Polski > DyLEMaty

Religijna Rzeźba

<< < (3/625) > >>

NEXUS6:
Roznica pomiedzy starymi religiami, a  scjentologia jest taka, ze te pierwsze sa czescia kultury i tradycji poszczegolnych cywilizacji. Scjentologie wymyslil sobie jeden typ i wyjal ja z kapelusza.
Poczytalem o nich dokladniej: pomieszanie z poplataniem. Troche nibynauki, podstawowej psychologii z uzyciem innych, mistycznie brzmiacych nazw, technik manipulacyjnych (po czesci takich jak stosowane przy sprzedazy), jakies mistyczne psychoterapie przy uzyciu E-metera (zwykly wariograf), elementy religii wschodnich z uzyciem innego nazewnictwa i na okrase te bajdoly o Xeni :D itd.
Maja niezly marketing, wiec mozna sie spodziewac, ze w zdekadencialej kulturze zachodniej znajda wielu frajerow i ludzi cynicznych wietrzacych tam zysk. I chyba to wlasnie (zysk) bylo glownym celem zalozenia tej organizacji.
Ta Spagetti Religia bardziej mi sie podoba  8).
Choc ja jako agnostyk nie uznaje dogmatow, to jednak sadze ze nie nalezy ludzi odwodzic od ich religii i tradycji. Maja one wazna funkcje spoleczna i jednostkowa (nie zostawiaja czlowieka w prozni, daja mu fundament i nadzieje na trwanie po zgonie). Nawet obrzedy i rytualy, ktore mnie osobiscie mierza bardzo, sa istotne. Scjentologia jednak tak sie ma do religii jak opowiesci shizofrenika do basni ludowych, a zarazem jak budynek hipermarketu do np. Sagrada Familia w Barcelonie. Taka jest moja koncepcja, tak ja to widze...

  P.S. Przypomniala mi sie rozmowa z "Ziemi Obiecanej" Morica (Zyd) i Maxa (Niemiec- protestant) na temat religii. Moricowi podobal sie katolicyzm, a nie podobal protestantyzm
- Ja nie jestam cham! Ja jestem czlowiek, ktory kocha i potrzebuje piekne rzeczy. Jak ja ide do kosciola to po to zeby zobaczyc ladna architekture, ladne przedstawienie, posluchac kawalek ladnego koncertu... A u Was... Cztery gole sciany, jakby interes mial sie zaraz zwinac, pastor mi mowi jakies straszne rzeczy o piekle... Czy ja przychodze tam po to zeby sie denerwowac? Poza tym co to za firma: Protestantyzm? O! Papiez - to jest firma...

Terminus:

--- Cytat: NEXUS6 w Maja 23, 2008, 03:50:30 am ---Roznica pomiedzy starymi religiami, a  scjentologia jest taka, ze te pierwsze sa czescia kultury i tradycji poszczegolnych cywilizacji. Scjentologie wymyslil sobie jeden typ i wyjal ja z kapelusza.

--- Koniec cytatu ---
Jeśli ktoś ma urojenia, to może  je prędzej czy później ogłośić. Ta, jak ją nazwałeś "różnica" (nie widzę żadnej), polega na tym, że jedne urojenia zostały wymyślone wcześniej, ludzie się przyzwyczaili, etc. Oczywiście - to prawda, że część kultury bazuje na przypowieściach religijnych. Ale to nie czyni ich ani o trochę bardziej prawdziwymi. Czy przeszedłbyś spokojnie koło faceta, który twierdzi, że siedmiu krasnoludków pomaga mu co rano odsunąć bramę do domu, gdy wychodzi do pracy, i na przykład - ogłasza to w radiu lub telewizji, zbierając za to 'public praise'? Nie, wątpię. Jako człowiek racjonalny - mimo że tylko agnostyk - byłbyś wściekły. A ktoś powiedziałby Ci: siedź cicho, bo siedmiu krasnali jest ważnym elementem kulturowym, od setek lat.

--- Cytuj ---Choc ja jako agnostyk nie uznaje dogmatow, to jednak sadze ze nie nalezy ludzi odwodzic od ich religii i tradycji. Maja one wazna funkcje spoleczna i jednostkowa (nie zostawiaja czlowieka w prozni, daja mu fundament i nadzieje na trwanie po zgonie). Nawet obrzedy i rytualy, ktore mnie osobiscie mierza bardzo, sa istotne.

--- Koniec cytatu ---
Znamy te rymy... Niestety, nie mogę się zgodzić z twoimi racjami. Po pierwsze dlatego, że nie ważne co wmawiają sobie ludzie - ważne, że to nieprawda. Jestem ateistą od urodzenia, i nigdy nie czułem, że żyję w próżni. To głupi argument. Czy nie byłbyś pełen współczucia dla człowieka, który twierdziłby, że Siedmiu Krasnoludków daje mu oparcie w życiu, i że są prawdziwi? Co byś pomyślał (poza oczywistym zawyrokowaniem choroby psychicznej) o tym, jak puste musi być życie takiego człowieka, że szuka sobie wyimaginowanego, jawnie nieprawdziwego i fantastycznego w nim sensu? Myślę - coprawda moja żona nie zgadza się z tym za bardzo, twierdząc, że każdemu jego szczęście - ale myślę, że przede wszystkim powinno się, za przeroszeniem, mieć jaja, mieć odwagę do zmierzenia się z prawdą.
Naprawdę, to poważna sprawa. Jeśli dasz sobie wmówić, że jest jakaś różnica między jednymi bzdurami a drugimi - między Scjentolgią a Kościołem Pastafarian, między Animistami z Jamajki a plemieniem Izraela, to przegrałeś, przegrałeś swój rozum.

Nie ma żadnego "jestem agnostykiem, ale".

--- Cytuj ---Scjentologia jednak tak sie ma do religii jak opowiesci shizofrenika do basni ludowych, a zarazem jak budynek hipermarketu do np. Sagrada Familia w Barcelonie. Taka jest moja koncepcja, tak ja to widze...

--- Koniec cytatu ---
Sagrada jest już tak skomercjalizowana, że śmiem wątpić, czy jest aż taka różnica. U jej stóp stoją setki handlarzy widokówek, budynek - który od prawie stu lat nie jest nawet dokończony, jest sprzedawany jako wizytówka miasta już od stanu surowości, a jego zdobne maszkaronami wnętrze nie kryje w sobie niczego więcej - choć wiem, że to może być bolesne, niż opowiastki L.Rona Hubbarda.

Q:

--- Cytat: NEXUS6 w Maja 23, 2008, 03:50:30 am ---Roznica pomiedzy starymi religiami, a  scjentologia jest taka, ze te pierwsze sa czescia kultury i tradycji poszczegolnych cywilizacji. Scjentologie wymyslil sobie jeden typ i wyjal ja z kapelusza.
--- Koniec cytatu ---

Inne religie rodziły się podobnie, acz może ich twórcy byli mniej cyniczni.... Tyle, że teraz wrosły w kulturę... Scjentologia jak/o ile wrośnie też będzie czcigodna...


--- Cytat: NEXUS6 w Maja 23, 2008, 03:50:30 am ---Choc ja jako agnostyk nie uznaje dogmatow, to jednak sadze ze nie nalezy ludzi odwodzic od ich religii i tradycji. Maja one wazna funkcje spoleczna i jednostkowa (nie zostawiaja czlowieka w prozni, daja mu fundament i nadzieje na trwanie po zgonie). Nawet obrzedy i rytualy, ktore mnie osobiscie mierza bardzo, sa istotne.
--- Koniec cytatu ---

Tu wkraczamy na grunt rodem z "Die Kultur als Fehler..." ;)

Q:

--- Cytat: Terminus w Maja 23, 2008, 08:44:46 am ---Czy przeszedłbyś spokojnie koło faceta, który twierdzi, że siedmiu krasnoludków pomaga mu co rano odsunąć bramę do domu, gdy wychodzi do pracy, i na przykład - ogłasza to w radiu lub telewizji, zbierając za to 'public praise'? Nie, wątpię.
--- Koniec cytatu ---

dzi pewnie by przeszedł... ;)


--- Cytat: Terminus w Maja 23, 2008, 08:44:46 am ---Czy nie byłbyś pełen współczucia dla człowieka, który twierdziłby, że Siedmiu Krasnoludków daje mu oparcie w życiu, i że są prawdziwi? Co byś pomyślał (poza oczywistym zawyrokowaniem choroby psychicznej) o tym, jak puste musi być życie takiego człowieka, że szuka sobie wyimaginowanego, jawnie nieprawdziwego i fantastycznego w nim sensu? Myślę - coprawda moja żona nie zgadza się z tym za bardzo, twierdząc, że każdemu jego szczęście - ale myślę, że przede wszystkim powinno się, za przeroszeniem, mieć jaja, mieć odwagę do zmierzenia się z prawdą.
--- Koniec cytatu ---

A to jest chyba najlepszy argument na rzecz ateizmu jaki znam. Odrzucenie religii (określenie jej mianem "opium dla ludu" udało się Marxowi jak mało co, bo trafia w sedno) jako Childhood's End ludzkości.

Inna rzecz, że dorastanie dla wielu bywa bolesne... Nawet bardzo.

NEXUS6:
Wiedzialem, ze padnie argument, jakoby inne, przyjete juz religie rodzily sie podobnie. Choc rodzily sie inaczej (brak globalizacji). No i tu sie roznimy z Terminusem i z Q. Bzdura bzduze nie rowna. Gdyby scjentologia sie przyjela i stala czescia kultury to po paru wiekach i ja traktowalbym jak stara religie.
Co zabawne kiedys myslalem DOKLADNIE jak Terminus:

--- Cytuj ---Jeśli ktoś ma urojenia, to może  je prędzej czy później ogłośić. Ta, jak ją nazwałeś "różnica" (nie widzę żadnej), polega na tym, że jedne urojenia zostały wymyślone wcześniej, ludzie się przyzwyczaili, etc. Oczywiście - to prawda, że część kultury bazuje na przypowieściach religijnych. Ale to nie czyni ich ani o trochę bardziej prawdziwymi. Czy przeszedłbyś spokojnie koło faceta, który twierdzi, że siedmiu krasnoludków pomaga mu co rano odsunąć bramę do domu, gdy wychodzi do pracy, i na przykład - ogłasza to w radiu lub telewizji, zbierając za to 'public praise'? Nie, wątpię. Jako człowiek racjonalny - mimo że tylko agnostyk - byłbyś wściekły. A ktoś powiedziałby Ci: siedź cicho, bo siedmiu krasnali jest ważnym elementem kulturowym, od setek lat.
 
--- Koniec cytatu ---

--- Cytuj ---Naprawdę, to poważna sprawa. Jeśli dasz sobie wmówić, że jest jakaś różnica między jednymi bzdurami a drugimi - między Scjentolgią a Kościołem Pastafarian, między Animistami z Jamajki a plemieniem Izraela, to przegrałeś, przegrałeś swój rozum.
--- Koniec cytatu ---
Ale potem doszedlem do wniosku, ze liczy sie zysk dorazny i rachunek ekonomiczny. I taka strategie podpowiada mi rozum wlasnie, jak tusze, bo przeciez nie wiara, bo jej nie mam. Skoro wiecej zyskuje sie majac spokojna glowe, ze smierc to nie koniec, a czlowiek i to co sie z nim dzieje za zycia niekoniecznie jest najwazniejsze, to czemu by nie? Co mi da, ze bede sie mierzil religia i skomlil ze prawda, ze racjonalizm, ze jestem wyzwolony z przesadow etc.? Co z tego, ze egzorcyzmowany wierzy w brednie egzorcysty, skoro mu to przynosi faktyczna ulge? Moze dla Terminusa nieistnienie posmiertne to pikus, ale mi sie to wybitnie nie podoba i chwycilbym sie kazdej opcji, gdyby faktycznie mi ten problem rozwiazala. Coz, nie moge sobie wiary "zrobic".
Ty, sie Terminus zony sluchaj, to moze jeszcze wyjdziesz na ludzi  ;D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej