i sam nie bardzo wiem jakie bylo przeslanie tej ksiazki (to znaczy jakistam subiektywny odbior mam ale biorac go pod uwage nie dowiedzialem sie niczego nowego).
Hmm, w zasadzie moje odczucia są w podobnym klimacie, tzn przesłanie jest oczywiście jasne i ponadczasowe, procedura czy biurokracja jako mechanizm będący istotą rzeczy a nie strona służebną rzeczywistości. Natomiast jak dla mnie dałoby się to krócej napisac i od któregos momentu wiedzialem juz co bedzie dalej... Kiedyś zabrałem sie za "Zamek" Kafki i też mi sie to tak strasznie memłało, w któryms momencie otworzyło się skrzydełko okładki i wpadło mi w oczy, że to powieść niedokończona i już nie miałem siły dalej tego czytac...