@ Liv. Dzięki :-)
Ale nie widzę w tym nic kuriozalnego.
R.
A ja widzę, może dlatego, ze jestem prostym człowiekiem i słowa dla mnie coś znaczą.
Jak stoi proporcjonalny, to ma być proporcjonalny. Tak jak, gdy zamówię w knajpie grzybową, to ma być grzybowa. Tymczasem kelner przynosi ogórkową, a na moje zażalenie "miała być grzybowa", wrzuca do ogórkowej grzybka i woła - no, przecież jest grzybowa!
Wtedy ja wychodzę - nie płacąc.
Nie wiem jak rozumiesz słowo "wiążące" - może chodzi o sznurowanie butów?
To co zacytowałem to pikuś wobec tego co dalej.
Dalej jest mowa, że sejmu nic nie może przymusić do tego wiązania. Ba, nawet do odpowiedzialności żadnej nie można posłów pociągnąć, bo jak?
Zatem sejm może mieć referenda narodowe wszelkiej maści, nawet te "wiążące", w...wiadomo.
I o.k. - niech tak jest, tylko uprzejmie proszę wykreślić słowa o wiązaniu - bo kłamią.
Ogólnie zaś, akceptacja zasady, że jak prawnik uzasadni plącząc i motając na cztery strony, że czarne jest białe - to tak ma być, jest destrukcyjna, gdyż w tym momencie wszelka rozmowa traci sens.
Dał nam przykład Lech, a Bronisław poszedł jego tropem.
Dlatego żegnam go do bez podziękowania, a z ulgą, gdyż z mojego punktu widzenia nic dobrego nie zrobił, bo nic nie zrobił, tylko podpisywał mupodetknięte dech mech.
No, mógł zacząć konflikt z Rosją, do której przez pierwsze pół kadencji słał czułe gesty.
Ale dziękować za to...przesada chyba?
W końcu nie zajmował miejsca przez te 5 lat społecznie, a za grubą kasę.