Evangelos: Bardzo pozytywnym jest, kiedy ktoś słusznie zwraca uwagę na wypowiadane bez zastanowienia, ze zbyt dużą pewnością siebie zdania. Dzięki! Już chodzę po ziemi
.
Organizm ludzki jest skomplikowany, do tego nie jest wcale pozbawiony zbędnych elementów (wyrostek robaczkowy, zęby mądrości), ale z drugiej strony nie mamy też trzeciej nogi, która niepotrzebnie komplikowałaby chodzenie.
Q: Ciekawe...partactwo...ale chyba nie najgorsze z możliwych...a może...gdyby tak mieć porównanie...
Odnośnie naszego podobieństwa do Kwintan:
"Ewolucja, jak każdy konstruktor, nie może liczyć na osiągnięcie dowolnego rezultatu (...)" - pisze Lem w "Summie...", chodzi tutaj o podobieństwo cech, jakie wytworzyły się w wyniku Ewolucji u różnych ziemskich gatunków. Dalej jest o doskonałości mechanizmu odwracalnej śmierci występującej u glonów, sporów, przetrwalników…cecha podobna, nie śmierć odwracalna, ale zdolność hibernacji wykształciła się u nietoperzy, ssaków.
I tutaj można się zastanowić czy interpretację zacytowanego na początku zdania da się w jakikolwiek sposób rozszerzyć. Po pierwsze, czy wypowiadając słowo Ewolucja powinniśmy mieć na myśli tylko to, co zaszło w obrębie danej planety (w takim wypadku na każdej z planet wykształciłyby się formy życia niepodobne do innych, posiadające wspólne cechy wyłącznie w obrębie jednego globu), czy raczej powinno się to tyczyć całego Kosmosu (tutaj podobieństwa gatunkowe zachodziłyby między formami życia pochodzącymi z różnych jego zakątków).
Przy drugiej opcji nie można by było wykluczyć podobieństwa, przy pierwszej tak. Weźmy drugą. Załodze Hermesa udało się nawiązać kontakt z Kwintanami (będzie konieczne założenie, że nie rozmawiali wyłącznie z maszynami). Czy na podstawie faktu, że obie strony się zrozumiały można wyciągnąć wniosek o ich wzajemnym podobieństwie? To chyba za mało. I czy naprawdę to, co ludzie widzieli na Kwincie było aż tak podobne do tego, co znali z Ziemi? Może nie było podobne wcale, a nasza załoga nadinterpretując dała się ponieść fantazji. Ale nawet zakładając, że było i przyjmując tę dtugą opcję nie można niczego pewnego powiedzieć. Za dużo pytań, mimo dobrych chęci zabrnęłam w ślepy zaułek. Na tej drodze kwestia podobieństwa jest nierozstrzygalna.