Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Lieber Augustin

Strony: [1] 2 3 ... 175
1
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Października 10, 2024, 08:57:39 pm »
Znalazłem w necie niezły filmik o toczącej się szpulce z nićmi:



W języku rosyjskim, ale można włączyć automatycznie generowane napisy. Najlepiej angielskie.

I jeszcze jeden:


2
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Października 09, 2024, 10:00:13 pm »
Sprawdziłem.
Pod kątami tak na oko 0...70 stopni względem horyzontu nic się zasadniczo nie zmieniło. Przy większych kątach, aż do pionu, zachodzi zmiana kierunku obrotu i odpowiednio ruchu sepulki, nić zaczyna się rozwijać. Skądinąd nie ma w tym imho nic dziwnego.

Zerwanie przyczepności to poślizg? Jeśli tak, to nie, nie zrywałem.
I dzięki za wyjaśnienie kryzy :)

3
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Października 09, 2024, 09:24:01 pm »
Swoim obyczajem, zrobiłem małe doświadczenie. Ze szpulką z nićmi, ma się rozumieć, którą pożyczyłem od małżonki :)
Oto sprawozdanie o przygotowaniach wstępnych oraz przebiegu doświadczenia :P

Primo: szpulka, jak to szpulka, ma takie dwa krążki po obu stronach, o średnicy z grubsza dwukrotnie większej od rdzenia ze zwojem nici. Zdaje się, to się nazywa po polsku "kryza", acz nie jestem pewien.
Secundo: przed rozpoczęciem eksperymentu ;D sprawdziłem nić: jest taka cienka, gładka i delikatna, schodzi ze szpulki łatwo i zupełnie bez zacinań. Żona mówi, poliestrowa :)
Tertio: ciągnąłem za nitkę równolegle do podłoża, w taki sposób, by szpulka toczyla się bez poślizgu.
Quarto: powtórzyłem czynność wielokrotnie, by w miarę możliwości wyeliminować błąd statystyczny 8)

Wyniki:
1. Gdy wolny koniec nici znajduje się na dolnej stronie szpulki, szpulka toczy się w tę samą stronę, w którą ciągnąłem, czyli zgodnie z F. Wolny koniec nici nawija się na szpulę, z czego wniosek, że szpula porusza się szybciej od mojej ręki.
2. Czegoś takiego jak toczenie się przeciwnie do kierunku ciągnięcia, nie zaobserwowałem.
3. Jak koniec nici jest na górze, to szpulka również obraca się w tym samym kierunku, tak samo toczy się w kierunku ciągnięcia, tyle że wolniej od mojej ręki, a nić rozwija się ze szpuli...

4
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Października 08, 2024, 10:25:06 pm »
Zdaje się, trafiłeś w sedno, maźku.
Respekt i szacun (zamiata posadzkę uchylonym kapeluszem z piórkiem :D ).

5
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Października 08, 2024, 09:47:54 pm »
Coś w tym jest, fakt. Nie jestem wprawdzie do końca pewien, że z definicji bierna siła tarcia może powodować moment obrotowy. Aczkolwiek z drugiej strony - czemu nie?

Taaa... cholernie nieintuicyjna zagadka, zwłaszcza gdy ramie korby jest krótsze od promienia walca.
Na pierwszy rzut oka, koniec korby porusza się przeciwnie do F, jak pisała olka. Lecz jak się dobrze przyjrzec, to widać, że faktycznie sunie w prawo względem podłoża, czyli zgodnie z F.

Walec toczy się bez poślizgu... Podejrzewam, że gdy obróci się o kąt "alfa", przesunięcie końca korby jest poniekąd wypadkową ruchu postępowego w prawo: alfa razy promień walca, i ruchu wstecznego (w lewo): alfa razy długość korby.

Hm. Ni z gruszki, ni z pietruszki przypomniał się paradoks kół Arystotelesa:
https://matematyka.poznan.pl/artykul/o-paradoksach-ii-paradoksy-matematyczne/#:~:text=Komu%20ma%C5%82o%2C%20niech%20rozwa%C5%BCy%20nast%C4%99pny%20paradoks%2C%20sformu%C5%82owany%20przez%20Arystotelesa.

6
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Października 08, 2024, 12:47:48 pm »
Na mój chłopski rozumek, walec wcale się nie potoczy. Obróci się przeciw wskazówek zegara, jednocześnie posuwając się w prawo. Tzn. w kierunku poniekąd przeciwnym kierunkowi obrotu. To nie toczenie się, a raczej... bo ja wiem... ślizganie? :-\

7
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 07, 2024, 09:57:01 pm »
U nas się mówi: te same jajka, tylko z profilu ;D

8
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 07, 2024, 09:40:15 pm »
Coś w ten deseń?


9
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 07, 2024, 09:32:53 pm »
U mnie też wyszło 4.

10
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 03, 2024, 11:33:05 pm »
Mnie to n się objawiło jako nr kolejnego wersu tak jak pisałem w słupku...
Dzięki za wyjaśnienie, maźku.

Po kilkutygodniowej twardej orce pozostałość po moich szarych komórkach przybrała kolor brązowy i ostatecznie zamieniła się w papkę.
Stąd głupie komentarze ::)

Będę obstawał, że licząc od 0, zamiast od 1, wyjdzie na to samo, tylko bardziej przejrzyście.
Zmieniam literkę na k (jak już było wyżej):

k=0 |  100+k*20 + k^2 | czyli 100+ 0  +0
k=1 |  100+k*20 + k^2 | czyli 100+ 20+1
k=2 |  100+k*20 + k^2 | czyli 100+ 40+4
k=3 |  100+k*20 + k^2 | czyli 100+ 60+9
k=4 |  100+k*20 + k^2 | czyli 100+ 80+16
_______________________________________________
                                              500+200+30

(k+1)*100 + [0+1+2+...+k]*20 + E(i=0 do k) i^2

I parę znaków się zaoszczędzi :).
Czyli faktycznie k to cyfra jedności kolejnych liczb 10, 11, 12, ... ?
Nie?

11
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 03, 2024, 08:31:00 pm »
U mnie miało być oczywiście (n-1) a nie plus. n*100 + (n-1)*20 + suma kwadratów końcówek. Policzyłem to owszem w głowie i jeszcze mnie boli ;( .
Z tym n "w środku" wyszło imho drobne zamieszanie. Mamy odwzorowanie:
10 -> 0
11 -> 20
12 -> 40
13 -> 60
itd.

Przede wszystkim, należy chyba ustalić, co to takiego, n? Jeśli to sama liczba: 10, 11, 12, ..., to wzór na "środek" wygląda następująco:
(n-10)*20

Jeżeli natomiast pod n rozumiemy drugą cyfrę liczby: 0, 1, 2, 3, ..., to po prostu n*20

Nie? Może czegoś nie kapuję? :-\

12
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 02, 2024, 11:55:59 pm »
A w ogóle myślałem, że Riepin.
Nie, nie Riepin :)
Obraz Bogdanowa-Bielskiego nazywa się "Obliczenia w pamięci". Prawdopodobnie stąd uwaga Hoko: "bez notatek i innych pomocy".
Wygląda jednak na to, że podany przez artystę przykład z potęgami to tylko licentia poetica. Moim zdaniem, rozwiązać to coś w pamięci nie potrafią nie tylko uczniowie szkółki wiejskiej, ale i doktorowie habilitowani nauk ścisłych. Przynajmniej znaczna ich część :)

Owszem, jakaś bystra głowa mogłaby się domyśleć, że odpowiedź ma być prosta, najprawdopodobniej liczbą całkowitą. Jedynka odpada w przedbiegach. Za mało. Dalej, suma pięciu liczb, z których najmniejsza to setka, a największa z grubsza 200, nie może być mniejsza od 500 i większa od 1000. Więc dlaczego nie 730, czyli 2x365?

Ale, bądź co bądź, "domyśleć się" to nie to samo co "obliczyć w pamięci" :)

Nooo...przecież ja tak policzyłam - bez żadnego myku;)

Próbowałam jeszcze wyciągać coś przed nawias - bezskutecznie.
Ale nie w pamięci, prawda?  ;) :D

13
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 02, 2024, 09:23:58 pm »
Aż tak prosto chyba nie będzie.

A zresztą... może coś w ten deseń: 100+121+144 równa się 365, i 169+196 również wynosi 365 ? :-\

14
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 02, 2024, 08:53:04 pm »
Owszem, jest myk ;)
W zasadzie można nie kuć na pamięć kwadratów liczb dwuznacznych:


15
Hyde Park / Odp: Wojna
« dnia: Października 01, 2024, 11:17:22 pm »
Wszystko git, ale po co właściwie dziennik The Times ujawnił te szczegóły? By uniemożliwić podobny schemat w przyszłości? ::)

Strony: [1] 2 3 ... 175