Autor Wątek: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem  (Przeczytany 503011 razy)

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #225 dnia: Sierpnia 23, 2009, 11:36:19 pm »
Klaniam sie nisko i pokornie dziekuje za tak pozytywne recenzje.
Nessie nie zanotowalem, ale nic to. Tym razem nie wzialem pletw do nurkowania, ale nastepnym razem zabiore je, harpunik i moze sie napatoczy :)
A tak powaznie - widzieliscie co Szkoci wyprawiaja na ulicach?


liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #226 dnia: Sierpnia 24, 2009, 05:34:56 pm »
 :) No wiesz co?!!!
 Skejtom deskorolki wygumkowałeś. ;) Sadysta.
 Dobrze, że tych dwóch z lewej dzwoni po pogotowie.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #227 dnia: Sierpnia 24, 2009, 06:00:48 pm »
No Szkoci podobno oszczedni są, myślę, że to po to, żeby biletu na autobus nie kupować ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #228 dnia: Sierpnia 28, 2009, 10:21:05 pm »
Maziek, nie chciałbym poganiać, ale....coś się ociągasz z fotami
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #229 dnia: Sierpnia 28, 2009, 10:44:40 pm »
No kurcze, muszę to nadrobić... ;)

Jutro miałem wibrować w rytm wizgu turbin odrzutowców na Radom Air Show, ale ma lać, więc jadę w niedzielę...

edit: W niedzielę była piękna pogoda...
Co z tego?

Su-27 - najpiekniejsza maszyna, jaka stworzył człowiek.

Start, ostatni przelot przed publiką i...







Bardzo mi sie podoba powiedzienie jednego USA generała - na wojnie życie od śmierci dzieli mrugnięcie okiem...

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2009, 10:57:50 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #230 dnia: Września 04, 2009, 01:17:55 am »
Su-27 - najpiekniejsza maszyna, jaka stworzył człowiek.

Start, ostatni przelot przed publiką i...

Słyszałem o tym w TV, maźku. Pierwsza moja myśl wtedy: sprawdzić, że nie spadła w publiczność. Sprawdziłem, że nie. I wtedy przestałem się martwić o Twój powrót na Forum.

Choć wiadomość nadal pozostała tragiczna.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #231 dnia: Września 04, 2009, 10:03:14 am »
O rety, powaznie? Ja myslalem, ze maziek sobie jakies jaja robi  :-\ Su na rosyjskich numerach rozbil sie na pokazie lotniczym  ???
Laaaadny, ale SR-71 ladniejszy  ;)

Terminus

  • Gość
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #232 dnia: Września 04, 2009, 10:08:16 am »
Hej. No dostałem cynk od Q że był tu jakiś bot, wchodzę, nic, tylko fotki maźka. WTF?
Jak już jestem to wrzucę fotkę, a wy zgadnijcie co to jest i ile kosztował aparat którym to zrobiłem, panowie profesjonaliści :)


Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #233 dnia: Września 04, 2009, 11:51:31 am »
Bot byl, zdazyl zamiescic jakas oferte w dwoch watkach, ale go forum admin zneutralizowal.
Fotka bardzo super, nie mam pojecia co to, ktos podskakuje na ulicy, zrobione przez szklana kule? Aparat... Szacuje, ze to jakas Holga za pare groszy, albo cos innego, sowieckiego, winietujacego, prawdopodobnie zaladowana Kodakiem T-Max, wzglednie Tri-eksem.
Teraz powiedz, ze sie rozjechalem ze wszystkim  :D

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #234 dnia: Września 04, 2009, 12:14:50 pm »
Wreszcie ktoś załapał, że jestem botem  ;D

Term stawiam na pinhola!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #235 dnia: Września 04, 2009, 12:25:13 pm »
Term stawiam na pinhola!
No, tez moze byc :) Tak czy siak jesli mam szacowac cene aparatu, stawiam dwie-trzy dychy (peelenow) :)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #236 dnia: Września 04, 2009, 12:48:04 pm »
Term na pewno zrobił go z odzysku, pewnie wyżłopal piwo a użył puszki, dlatego tak cwaniakuje. Biorąc pod uwagę, że najpierw była przyjemność a później zutylizował opakowanie to aparat ma cenę ujemną ;-).

edit: P.S. Evangelos, niestety to nie jaja. Su było białoruskie. W sumie mała różnca, bo Bat'ka utrzymuje całkowitą zgodność standardów armii z rosyjskimi, w białoruskim wojsku zabronione jest używanie języka... białoruskiego. Zasadniczo jestem uczuciowy cyborg, ale trudno mi się było z tą tragedią pogodzić. Szczególnie, że mam takie zdjęcia z tego pokazu chwilę przed:

Piloci...


Czołem!


Typ i nr seryjny fotela wyrzucanego pilota...


Heh, mam nadzieję, że polecieli prosto tam...


« Ostatnia zmiana: Września 04, 2009, 06:44:46 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #237 dnia: Września 04, 2009, 11:29:27 pm »
Hm...tez czytalam o tej fatalnej niedzieli.Nurtuje mnie jedno pytanie...rozne portale i gazety rozpisywaly sie o mozliwych przyczynach...a to ze zle z petli wyszli...ze to wynik "modernizacji" samolotu...ze ptak dostal sie do silnika i stracili ciag.Wlasnie to ostatnie...bo o ile bledu pilota oraz nieudolnego grzebania w mechanice nie trzeba wyjasniac to co z tymi ptakami?Czy silniki nie moga byc jakos zabezpieczone?Czy akurat w tym samolocie nie sa?Zreszta nie bylby to pierwszy wypadek z ptakami.Nie da sie wyeliminowac takiego niebezpieczenstwa?
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #238 dnia: Września 05, 2009, 09:51:59 am »
Nie ma na to rady. Turbina obraca się z tak zawrotną prędkością, że nawet mały ptak powoduje jej zniszczenie. Poza tym automatyka wyłącza silnik, jeśli wykryje nienormalną pracę, bo turbina, która się rozsypie na skutek siły odśrodkowej działa jak bomba odłamkowa (tak spadły lotowskie Iły Kopernik i Kościuszko). Ujawnili nagrania z wieży - kiedy jeszcze Su kołował na pasie prowadzący ostrzegał przed foliową torbą przewiewaną przez wiatr - więc takie sprawy traktuje się nad wyraz poważnie.

Zresztą - ostatni Concorde spadł, bo do silnika przy starcie został zassany kawałeczek metalu, który odpadł z wcześniej startującej maszyny... itd. Można wymieniać.

W normalnym locie nie stanowi to problemu. Nawet samolot jednosilnikowy jest zdolny wylądować awaryjnie bez silnika. W przypadku Su-27 są dwa potwory dające z dopalaniem ciąg łączny ciąg 24 tony, przy masie samolotu (zmniejszonej na potrzeby pokazu) jakieś 18 ton. Su-27 może więc lecieć pionowo w górę - póki atmosfera nie rozrzedzi się zanadto. A żeby to samo Su tak po prostu normalnie leciało przed siebie wystarczy zapewne z 5 ton, więc jeden silnik to aż nadto.

Jednak przy starcie i akrobacjach nie ma zapasu bezpieczeństwa i jeśli silnik nie może z siebie dac tyle, ile założono - to samolot spada. Co do powodów samej katastrofy to przekonałem sie jak subiektywna jest pamięć ludzka. Ja zapamiętałm samolot, który przeleciał całą dlugość pasa na grzbiecie (jak na focie powyżej) a następnie łagodnie odwrócił się na brzuch i szerokim wirażem 180 stopni wyszedł poza pas ponad las. Widziałem jak łagodnie obniża lot aż wreszcie skrył się za wierzchołkami drzew. Zaniepokoiło mnie to - ale Sznuk dalej komentował jakby nigdy nic, uznałem, że ponieważ siedzą kilka metrów wyżej na platformie po prostu go widzą i że to uzgodniony manewr i za chwilę wystrzeli w (naprawdę ogłuszającym) ryku silników... Sznuk dalej gadał o historii powstania Su - a tu nagle taka brzydka, czarna purchawa... Niestety bez dwóch spadochronów...

Na video natomiast widać, że w trakcie tego wirażu Su nabierało wysokości i kręciło beczki - i nagle dość stromo i w pozycji jak wahadłowiec przy wlocie w atmosferę spadło w las. Podejrzewam, że na chwilę skupiłem się na aparacie, bo w tym momencie samolot był z kilometr ode mnie - dlatego umknęły mi te beczki i nabieranie wysokości. Dlaczego jednak ja zapamiętałem opadnie samolotu jako bardzo łagodne i długo trwające - a na video widac, że stało się to raczej gwałtownie - tego nie potrafię sobie wytłumaczyć... Nie da się tego uzasadnić nawet innym punktem obserwacji.

Taka pozycja przy spadku (olbrzymi kąt natarcia) sugeruje przeciągnięcie a więc całkowitą utratę siły nośnej. Su w czasie pokazu miał wykonać kilka manewrów, kiedy celowo doprowadza się do takiej sytuacji - m.in. ślizg na ogon. Normalnie dwa potężne silniki szybko rozpędzają samolot do prędkości, w której skrzydłą znów funkcjonują. Takie manewry wykonuje się na dużej wysokości. W przypadku awarii silników samolot powinien opuścić dziób w dól i lotem ślizgowym nabrać takiej prędkości, aby mógł wyrównać nad ziemią i wylądować. W tym wypadku (to moje domniemanie) zawiodły oba silniki (co być może oznacza, że nie ptak był przyczyną), a samolot był zbyt nisko, by się ratować. Trzeba podkreślić, że w chwili awarii samolot nie wykonywał żadnych akrobacji skutkujących utratą siły nośnej, po prostu stracił ciąg w niedogodnym momencie. Samolot leciał zbyt nisko,wolno i nie miał jak się rozpędzić.

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #239 dnia: Września 05, 2009, 01:16:09 pm »
Szczerze powiedziawszy to zdawalam sobie sprawe ze ptaki sa sporym zagrozeniem dla lotnictwa ale myslalam ze raczej sek w zderzeniach...kiedy ta ptasia drobinka moze uderzyc z tonowa sila i spowodowac powazne uszkodzenia.Hm...jednak o zabezpieczeniu silnikow mialam lepsze mniemanie.Napewno nie bede juz z beztroska spogladac na pyrzowickie ptaki ktore odprowadzaja samoloty.Zwlaszcza te w ktorych siedze;)Z tego co doczytalam to wlasnie najwieksze zagrozenie powoduja przy starcie i ladowaniu.
W Science Museum jest caly dzial poswiecony lotnictwu...mozna z bliska przyjrzec sie silnikowi ...robi wrazenie...trudno uwierzyc ze taka moc moze pokonac nieuwazny ptaszek.A tymczasem wzrasta liczba katastrof z udzialem ptakow.Moze to po prostu przez wzrost liczby lotow?
Z Twojego opisu wynika ze przyczyna mogla byc awaria silnikow jesli owe bialoruskie "modernizacje" sa faktem i doprowadzily do uszkodzen to narzuca sie tylko pytanie: kto to potwierdzi?Z pilotow uczyniono juz bohaterow ratujacych setki ludzi (nie podwazam tego! ...absolutnie...chodzi mi tylko o mechanizm ktory wg mnie zaczal juz dzialac)...samolot uznano za bezpieczny...wszystko bylo sprawne...tak wkracza Polityka.Chociaz skala nie ta ale przychodzi mi na mysl prom Estonia.Nie bylo woli wyjasnienia.Zreszta ile katastrof...po natretnym informowaniu ze do nich doszlo...znajduje swoje rozwiazanie o ktorym rownie natretnie media by informowaly?To juz nie taki "dobry" temat.Mam nadzieje ze tym razem ten scenariusz sie nie sprawdzi.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)