Moja najwieksza podejrzliwosc wzbudza kilka rzeczy: Ekstra podatki nakladane na ludzi, a motywowane tymze, limity emisji CO2 i HANDLOWANIE tymize, tworzenie instytucji i etatow oplacanych pieniedzmi podatnikow majacych sie zajmowac rozwiazywaniem tego problemu, sposob przedstawiania w mediach (przynajmniej niektorych brytyjskich) tego problemu cassandryczno-histeryczny, tozsamy z zagrozeniami terrorystycznymi, niektore publikacje (takze uznanych autorytetow) wskazujace, ze podobne zmiany klimatyczne mialy miejsce wczesniej. Dodatkowo trudno znalezc naprawde wiarygodne opracowania problemu, bo wszedzie gdzie zajze zamiast konkretow widze tylko hasla, jak nie przymierzajac w pseudoprogramach partii politycznych.