Autor Wątek: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]  (Przeczytany 254229 razy)

Terminus

  • Gość
Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« dnia: Lipca 11, 2005, 03:44:23 am »


Panie i Panowie, ławo przysięgłych. Witamy w następnym odcinku Akademii Lemologicznej, pod tytułem Full Frontal Nudity, poświęconemu książce bliżej nieznanego autora, pod tytułem Astronauci.

Zapraszam do wynurzeń na temat ww lektury. Jednocześnie nadmieniam, że każdy, kto nie wie, czym jest Akademia Lemologiczna, winien zapoznać się z ustaleniami z wątku ,,Akademia Lemologiczna [organizacja]".

Dla jasności ustaleń zamieszczam spis rozdziałów.


  • Bolid syberyjski
  • Raport
  • Planeta Wenus
  • 11,2 kilometra na sekundę
  • Lekcja astronautyki
  • Proferor Czandresekar
  • Hannibal Smith
  • Navigare necesse est
  • Martwy glob
  • Kancz
  • Gwiazda Ziemi (a może by tak skoczyć na wakacje do Szwecji?)
  • Lot w chmurach (... zobaczyć wielkie jeziora...)
  • Pilot ( i zakosztować uroków miejskiej komunikacji...)
  • Reguła korkociągu
  • Czarna Rzeka (... królestwo majestatycznego łosia,)
  • Eksperyment (...ugryzienie łosia może być bardzo przykre)
  • Wielka plama (... nie, no serio, moją kuzynkę ugryzł kiedyś jeden )
  • Profesor Lao Czu (próbowała wyryć na nim swoje inicjały szczoteczką otrzymaną od wujka Svenka)
  • Miasto
  • Piotr Arseniew (... gwiazdora filmu ,,Plomby namiętności")
  • Załoga (... NI! )






Propunuję może trzy pierwsze rozdziały na początek.
Let the fun begin !

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2006, 12:45:10 am wysłana przez Terminus »

Deckert

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 11, 2005, 09:35:12 am »
Rzecz, która wielce mnie śmieszyła to upadek ostatniego państwa kapitalistycznego oraz usytuowanie większości centrów naukowych oraz technicznych w obrębię ZSRR (nazwa ZSRR tam nie pada - ale biorąc pod uwagę nastawienie autora, nasz czerwony brat pewnie dopioł swego). Naukowcy zasiadający w radzie naukowej to Słowianie i Chińczycy.

Jestem ciekaw co na ten temat powiecie. Czy jest to tylko typowy zabieg SF, a więc wyobrażenie sobie przez Lema świata, który poszedł w inną stronę niż dzieje się to obecnie? Czy też jest to zamierzone propogandowe działanie. Być może Mistrz został wręcz "nakłoniony" do tego typu literackiego zabiegu. Pamiętam, że ktoś z was wspominał, że podobna sytuacja pojawia się Obłoku Magellana.

Abstrahując jednak od beznadziejnego wątku politycznego Lem przyszykował nam zabawę w postaci deszyfrowania informacji zawartej w "kawałku drutu nie z tej Ziemi". Czyżby Głos Pana był poniekąd próbą naprawienia infantylnego opisu jakim uraczył nas tu autor? Jednym słowem skwituję: "Kupa śmiechu mości Panowie!". Tak beznadziejnego opisu jeszcze do tej pory nie widziałem. Cieżko, po Głosie Pana przejść przez tak prostą i szybko układającą się w jedną całość historię dekodowania sygnału.
No ale w porządku - nie będę się więcej czepiać. Poczekam co przyniosą kolejne rozdziały.


Deckert

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 11, 2005, 10:15:50 am »
Zadałem pytanie w google na temat meteorytu i oto co znalazłem na pierwszej dostępnej stronie:

Cytuj
Co to było?

"Meteoryt Tunguski" był chyba najbardziej tajemniczym ze wszystkich zjawisk przyrodniczych XX w. Na temat tego, co było przyczyną katastrofy, jaka 30 VI 1908 wydarzyła się na Syberii, powstało wiele rozmaitych, często wyjątkowo nieprawdopodobnych, hipotez. Do najbardziej niezwykłych należały hipotezy o zderzeniu ziemi z przybyłym z odległych rejonów kosmosu kawałkiem antymaterii lub z mikroskopijnych rozmiarów czarną dziurą. Nie brakowało też takich, którzy twierdzili, że nad Syberią eksplodował napędzany zapewne energią jądrową (lub nawet anihilacyjną) statek kosmitów.

Proste wyjaśnienie

Przyczyna katastrofy w tunguskiej tajdze była stosunkowo banalna. Według powszechnie przyjętej hipotezy, 30 VI 1908 r. w atmosferę ziemską wtargnął duży meteor lub niewielka kometa. Średnica obiektu wynosiła zapewne 50 - 100 m, a prędkość ok. 15 km/s. Opór powietrza sprawił, że przybyły z kosmosu obiekt na wysokości 25 km zaczął rozpadać się na kawałki, a na wysokości ok. 10 km nad ziemią eksplodował. Powstały w wyniku eksplozji pył rozprzestrzenił się w górnych warstwach atmosfery, a obserwowane po katastrofie "białe noce" były wynikiem odbijania światła słonecznego przez jego cząstki.


Na innych stronach znalazłem podobne wyjaśnienia.

Deckert

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 11, 2005, 10:21:10 am »
Ale uwaga, gdzieś na jakiejś innej stronie znalazłem opis:

Cytuj
Zaden meteor nie wybucha nad ziemia, moze sie spalic, ale nie wybucha!


Może niech się wypowie ktoś kto się para astromią, bo już kurcze sam nic nie wiem. :-(


Bladyrunner

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 11, 2005, 04:04:00 pm »
W pierwszej chyba części "Kroków w nieznane" jest przytoczone około 80!!! hipotez jakie uzbierały się na ten temat. Wymienię kiedyś co ciekawsze, ale obecnie się przeprowadzam i książkę mam w którymś z dziesiątek pudeł.

A co do "Astronautów" to próbowałem kiedyśczytać ale lektura okazała się ponad moje siły.
« Ostatnia zmiana: Lipca 11, 2005, 04:05:21 pm wysłana przez Bladyrunner »

nty_qrld

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • . . . . ...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 11, 2005, 06:07:56 pm »
Słyszałem również hipotezę, że to wyrzucony w przestrzeń w jednej z turbulencji kawałek słonecznej plazmy, który w kontakcie z atmosferą eksplodował. Ale wydaje mi się, że meteoryt o takiej masię, że akurat dopaliłby się przed samą powierzchnią, mógłby samym swoim pędem wzbudzić falę uderzeniową. Ostatnie 10 km atmosfery posiada coś z 90 % (?) masy powietrza, więc takie wejście z kosmiczną prędkością meteorytu byłoby (jak w Edenie) uderzenie w mur. Myślę, że właśnie od rozbicia się metorytu o ten ciśnieniowy mur mogłaby równie dobrze powstać ogromna fala uderzeniowa. Piszę to jako laik, gdyż również nie mam żadnego konkretnego pojęcia w tych zagadnieniach.
PS. Zwolniliśmy faceta odpowidzialnego za napisy...

W dniu N o godzinie entej, w entym sektorze entego rejonu zostaniecie wyentowani z pokładu jednostki N."
Pamiętnik znaleziony w wannie

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 11, 2005, 06:16:23 pm »
Cytuj

Jestem ciekaw co na ten temat powiecie. Czy jest to tylko typowy zabieg SF, a więc wyobrażenie sobie przez Lema świata, który poszedł w inną stronę niż dzieje się to obecnie? Czy też jest to zamierzone propogandowe działanie. Być może Mistrz został wręcz "nakłoniony" do tego typu literackiego zabiegu. Pamiętam, że ktoś z was wspominał, że podobna sytuacja pojawia się Obłoku Magellana.

Jedno i drugie. Jest to wyobrażenie sobie świata, w którym jest ogólny ustrój komunistyczny, ALE napisane tak, żeby w PRL spodobało się odpowiednim ludziom (zresztą, chyba na zamówienie, o ile pamiętam). Lem po prostu wywiązał się z zamówienia.  
Cytuj


Abstrahując jednak od beznadziejnego wątku politycznego Lem przyszykował nam zabawę w postaci deszyfrowania informacji zawartej w "kawałku drutu nie z tej Ziemi". Czyżby Głos Pana był poniekąd próbą naprawienia infantylnego opisu jakim uraczył nas tu autor? Jednym słowem skwituję: "Kupa śmiechu mości Panowie!". Tak beznadziejnego opisu jeszcze do tej pory nie widziałem. Cieżko, po Głosie Pana przejść przez tak prostą i szybko układającą się w jedną całość historię dekodowania sygnału.
No ale w porządku - nie będę się więcej czepiać. Poczekam co przyniosą kolejne rozdziały.



Tak, jak już pisałem przy Głosie, Lem dał tu próbki tego, co później opisał ponownie. Opis jest istotnie infantylny.
Jeśli chodzi o to, co jest dalej, to na cuda nie ma co liczyc. TAkich 'kwiatkuf' jest o wiele, wiele więcej, są też mocne momenty, na szczęście.
Na czymś się w końcu ta wyjątkowośc Lema zasadza, i widac to w każdej książce.

Moon-icks

  • Juror
  • Junior Member
  • *****
  • Wiadomości: 66
  • Maździory witosieją w terpentynie...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 12, 2005, 12:20:59 pm »
Cytuj
...napisane tak, żeby w PRL spodobało się odpowiednim ludziom (zresztą, chyba na zamówienie, o ile pamiętam). Lem po prostu wywiązał się z zamówienia.  

Zgadza sie, musial te ksiazke odpowiednio poprawic, tak zeby w ogole zostala wydana. Zreszta sam Lem wypowiada sie o niej niezbyt pochlebnie:
Cytuj
Pisałem je - na przykład Astronautów wydanych w 1951 roku - z pobudek, które i dziś rozumiem, choć przedstawiony w nich świat zdecydowanie przeczy wszystkim moim życiowym doświadczeniom.  

   Jakież to wszystko gładkie, wyważone w proporcjach, bo występuje tam i słodki Rosjanin, i cukrowy Chińczyk - zupełna naiwność przeziera z kart tej książki. Jakaż to dziecinada, że w roku dwutysięcznym będzie taki piękny i wspaniały świat... Kiedy pisałem tę książkę, byłem jeszcze bardzo młodym człowiekiem i przypominałem chyba trochę gąbkę wsysającą podsuwane postulaty. Nic innego tam nie robiłem, tylko upozytywniałem i upozytywniałem świat. W pewnym sensie samego siebie nabrałem, bo przecież pisałem tę książkę z jak najzacniejszych pozycji. Dziś wywołuje ona we mnie tylko niesmak.

Rzeczywiscie, patrzac na swiat jaki jest teraz, mozna tylko z politowaniem pokiwac glowa nad Lema wizja przyszlosci - narody wcale nie daza do zjednoczenia (niezaleznie nawet od ustroju), coraz wiecej jest wojen politycznych i terrorystycznych atakow. No dobrze, Europa tworzy swoja Unie - moze sie to kiedys uda (w co watpie, bo Francuzi nadal nie lubia Angoli i vice versa) - ale fanatycy raligijni w krajach arabskich i muzulmanskich nie dadza sie tak latwo przekonac do unifikacji z "niewiernymi".
Mysle, ze na tym wlasnie polega cywilizacja - na umiejetnosci myslenia na skale globalna. Jak widac Europa i Ameryka sa troche bardziej ucywilizowane niz Azja czy Afryka (nie powiem ze w pelni, niestety, ale jednak bardziej). Lem w wiekszosci swoich ksiazek przedstawia spoleczenstwa W PELNI ucywilizowane - bez wiekszych konfliktow wewnetrznych (jak wojny np.), tworzace jedna calosc w obrebie planety.
Byc moze na Ziemi jest to mozliwe, ale nie w najblizszym czasie - podejrzewam ze pare stuleci jeszcze trzeba poczekac. A moze nie? Moze nigdy to sie nie uda? Moze metalnosc czlowieka z jego sklonnosciami do agresji i panowania nad innymi nie pozwoli nigdy na stworzenie jednolitego, pokojowego spoleczenstwa?

(Na marginesie - czy zauwazyliscie, ze akcja toczy sie w roku 2005? Ciekawa koincydencja :))

No i rzeczywiscie, ksiazke jest latwo krytykowac, ale sprobujmy wyniesc z niej cos pozytywnego. Np. kwestia z zapisem informacji za pomoca namagnesowanego drutu - prosty pomysl, ale jak na czasy kiedy Lem ksiazke pisal - calkiem oczywisty. To nic innego jak technika dzialania tasmy magnetofonowej. I wcale mnie nie dziwi, ze Lem nie uzyl pomyslu zapisu informacji w inny sposob (moze na dysku CD?hehe ;)) - sam zawsze mowil, ze staral sie pogodzic fantastyke z nauka, wiec zamiast wymyslac cos czego nie byl pewny, ze moze dzialac, oparl sie na technologiach juz istniejacych. Zaluje tylko, ze nie czytalam "Astronautow" za mlodu - taki szczegolowy opis pewnie by mnie cos nauczyl.
Obecnie technika sporo posunela sie do przodu, ale nadal gdyby ktos wpadl na pomysl wyjasnienia dzialania odtwarzaczy DVD czy telefonii komorkowej w zwyklej ksiazce fabularnej uwazalabym to za bardzo dobry pomysl (sorki, pracuje w edukacji wiec to chyba zboczenie zawodowe).
Hm, wystarczy na razie
pozdrawiam! 8)

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 12, 2005, 01:27:08 pm »
O, jesteś nauczycielką? Fajno. A jakiego przedmiotu?

Moon-icks

  • Juror
  • Junior Member
  • *****
  • Wiadomości: 66
  • Maździory witosieją w terpentynie...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 12, 2005, 01:29:24 pm »
Fizyki  :)
A wlasciwie to obecnie science tj. fizyka+chemia+biologia.
Stad chyba zrozumiale zainteresowanie technologia i Lemem...
;D

Moon-icks

  • Juror
  • Junior Member
  • *****
  • Wiadomości: 66
  • Maździory witosieją w terpentynie...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 12, 2005, 01:38:13 pm »

http://pl.wikipedia.org/wiki/Subramanyan_Chandrasekhar

Ciekawe czy Lem umiescil go w ksiazce tylko ze wzgledu na jego zaslugi na polu nauki czy tez znali sie osobiscie?
W sumie dzielila ich nie taka duza roznica wieku...

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 12, 2005, 01:54:35 pm »
Osoba o podobnym nazwisku pochodzącym od Chandrasekhar pojawia się także w Odyseji Kosmicznej 2010.

Jest to niejaki dr Chandra - twórca i nauczyciel super komputerów serii HAL 9000.
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2005, 04:34:37 pm wysłana przez Deckert »

Bladyrunner

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 507
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 12, 2005, 04:30:57 pm »
Cytuj
spoleczenstwa W PELNI ucywilizowane - bez wiekszych konfliktow wewnetrznych (jak wojny np.), tworzace jedna calosc w obrebie planety.
Byc moze na Ziemi jest to mozliwe, ale nie w najblizszym czasie - podejrzewam ze pare stuleci jeszcze trzeba poczekac. A moze nie? Moze nigdy to sie nie uda? Moze metalnosc czlowieka z jego sklonnosciami do agresji i panowania nad innymi nie pozwoli nigdy na stworzenie jednolitego, pokojowego spoleczenstwa?


Wydaje mi się, ze kapitalizm przy wszystkich swoich wadach jest metodą dzięki której można taki stan osiągnąć. Proszę zwrócić uwagę, że głęboko kapitalistyczne państwa prowadzą w prawdzie wojny, ale w nigdy przeciw sobie na wzajem, a wynika to po prostu z nieopłacalności takich działań dla obu stron i wygody zamożnych społeczeństw.
Jaka więc konkluzja: Trzeba szerzyć kapitalizm i niwelować przepaść cywilizacyjną a nikomu do głowy nie przyjdzie wojować. To oczywiście spore uproszczenie i trochę banały, ale wydaje mi się, iż zarazem jest ono sednem sprawy.

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 12, 2005, 08:46:58 pm »
A wojna o Falklandy (1982)? Nie wiem, jaki był ustrój w Argentynie wtedy...

Bladyrunner

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 507
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 12, 2005, 09:23:17 pm »
Cytuj
A wojna o Falklandy (1982)? Nie wiem, jaki był ustrój w Argentynie wtedy...


Zabawne, ale pisząc poprzedniego posta też o tym pomyślałem, lecz zaraz przypomniało mi się, że wówczas Argentyną rządziła rada rewolucyjna, więc o kapitalizmie nie można mówić. Natomiast pisząc o kapitalizmie miałem na myśli ustrój kapitalistyczno-demokratyczny czego niedoprecyzowałem.
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2005, 09:24:31 pm wysłana przez Bladyrunner »