Naprawdę tak ostro to odebrałeś? W kategoriach kariery, korzyści, zdrady? Hm.
Ostro?
Normalnie, pal sześć zdradę to duże słowo; korzyści, biznesu etc.
A w sumie o jakim katolicyzmie ma mówić Polak? O czeskim?
Jezuici, to organizacja międzynarodowa. Z 5 lat przebywał w Rzymie, więc może by porównał katolicyzmy? W czym polski gorszy od włoskiego? Zirytował mnie, bo ja jakoś najbardziej lubię w polskim katolicyzmie tę przaśność i jarmarczność. To jest element mojego pejzażu, a ja chyba jestem "patriota pejzażu" (kto to wymyślił
)
Poza tym też kiedyś odszedłem od kościoła i ani przez myśl nie przeszło by pisać o tym książki.
Zwłaszcza, że uczestniczył w budowaniu tego konkretnego wycinka KK.
A przeprosił gdzieś?
Jego kryzys wynika z polskiej części tej instytucji - to o jakiej ma mówić?
Oczywiście nie wiem, z czego wynika jego kryzys, ale coś przemilczał. Mianowicie, że się ożenił. Bez odejścia z stanu duchownego nie mógłby tego zrobić - i teraz ja nie wiem, czy dorabia intelektualno-moralne pobudki do zwykłej, ludzkiej decyzji społecznej?
Czy ożenek był tylko ubocznym efektem odejścia?
Niestety, skoro to przemilczał to...wiadomo. Być może w książce rozwinie wątek, ale ja odnoszę się do wywiadu.
Cóż, wszystko układa mi się w typowy schemat. Ba, Jestem mało uduchowiony.
No ale tu oceniasz już intencje, o których nic nie wiesz. Każdego można tak ocenić z papieżem na czele, że został nim dla kasy. A można też ocenić, że to w celu zbawienia świata. Jeden Bóg to (ewentualnie) wie.
Jasne, że oceniam - mam prawo chyba, co? Obirek nie ocenia?
Papieżą, papieża... pewnie, że też został nim dla kasy i prestiżu.
Maziek jest znacznie gorzej - ja nawet Ciebie podejrzewam, że robisz swoją robotę dla pieniędzy. I może paru innych rzeczy. Ubocznie.
Ano sytuacja Obirkowa wydaje mi się jasna. Trzeba z czegoś żyć, napisał kolejną książkę. A ta, by się sprzedać musi być kontrowersyjna i mieć promocję. Linkowany artykuł jest elementem tej promocji. I może mój wpis, też - a wiesz to?
Dwie sprawy które budzą moje opory - jedną już napisałem przy odpowiedzi Oli - wątek rodziny. Przemilczany, jakbyśmy mieli do czynienia z samotnym jeźdźcem sprawiedliwości żyjącym cnotą i pneumą.
Ta druga - wstąpił do zakonu jezuitów. Po 20 latach zorientował się, ze on ma stalinowskie zasady?
Chodziło głównie o to, że napisałem w tej ankiecie, zgodnie z prawdą, że ponad 20 lat temu wstępowałem do zakonu z pełną świadomością, dojrzałością i przemyśleniem tej decyzji i teraz, po długich latach namysłu, doszedłem do wniosku, że dalsze pozostawanie w nim nie ma sensu. To się nie spodobało. Pewnie lepiej by było, gdybym odpowiedział, że się załamałem, że miałem jakiś kryzys albo że moja decyzja była pochopna i nieprzemyślana.
Uznałem wtedy, że instytucja, która domaga się wręcz stalinowskiego pokajania, nie jest dla mnie partnerem i odpisałem, by natychmiast odesłano mi wszystkie papiery, ponieważ niniejszym kończę formalne kontakty z zakonem. Mój Boże - jak on pokończył te magisterki. Z taką spostrzegawczością?
I jeszcze to;
Polski katolicyzm nie jest religią, ponieważ w odbiorze społecznym Kościół stał się przedłużeniem jednej partii politycznej.Religia nie jest religią bo sympatyzuje, ma zwiazki z polityką?
Toż to rewelacja.
- Prawosławie nie jest religią, właściwie to żadna religia nie jest religią.
W takim warunku.
Ze szczegółów widzę, że Pan dobrze wie, gdzie frukta i kogo uderzyć. Cóż - główny autorytet - Pani Diduszko z Krytyki Politycznej. Chyb marzy mu się nowa religia...świecka.
I OK.
Ma do tego prawo. Niech założy kościół, jak kiedyś Jezus. Niech sobie znajdzie wyznawców, skoro, obecny kościół go rozczarował. Jezus też zaczynał od krytyki judaizmu. Widać taka kolej rzeczy. Choć osobiście to zdaje mi się , że bardziej liczy na zdobycie nabywców swojej kolejnej książki, niż apostołów.
O Q się włączył
Do tego pijesz, jak sądzę?
Nie do tego - piję do profesji Pani Obirkowej
https://pl.wikipedia.org/wiki/Shoshana_Ronen