4876
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Października 13, 2013, 10:33:06 pm »
Chciałam tylko dodać parę słów do tej Gravitacji - przeczytałam teraz recenzje (ze dwie) - że te wszystkie zachwyty biorą się z tego, że ludzie chyba nie oglądają żadnych zdjęć i filmów real - tylko opierają swoje wyobrażenia o stacjach kosmicznych i widokach - na filmach SF. Stąd w tym filmie pewien realizm scen kosmicznych może niektórych uderzyć i poruszyć. O tym generalnie piszą w recenzjach.
Dla mnie było za dużo schematycznych gadek damsko -męskich - w końcu to nie "Ja Cię kocham, a Ty śpisz' (zresztą ten film miał lepszy scenariusz i go lubię). Kompletnie chybiona postać Clooney'a - w sensie grania na nucie Ocean's Eleven. Poza tym próba wzbudzenia w widzu typowo hamerykańskiej łzawości - ogranym tematem (nie napiszę jakim, ale dla mnie żenada). Gdyby tyle nie bredzili, to film do przyjęcia - ale, że bredzili to lepiej sobie obejrzeć stronkę NASA.
Niewykluczone, że film będzie miał sporo zwolenników. U mnie Moon nie jest zagrożony;) Chociaż wypłynął jeno na przeciwieństwie do Incepcji.
P.S. Proszę bardzo, ale szczerze powiedziawszy zainteresowała mnie moc tego wina:
Dla mnie było za dużo schematycznych gadek damsko -męskich - w końcu to nie "Ja Cię kocham, a Ty śpisz' (zresztą ten film miał lepszy scenariusz i go lubię). Kompletnie chybiona postać Clooney'a - w sensie grania na nucie Ocean's Eleven. Poza tym próba wzbudzenia w widzu typowo hamerykańskiej łzawości - ogranym tematem (nie napiszę jakim, ale dla mnie żenada). Gdyby tyle nie bredzili, to film do przyjęcia - ale, że bredzili to lepiej sobie obejrzeć stronkę NASA.
Niewykluczone, że film będzie miał sporo zwolenników. U mnie Moon nie jest zagrożony;) Chociaż wypłynął jeno na przeciwieństwie do Incepcji.
P.S. Proszę bardzo, ale szczerze powiedziawszy zainteresowała mnie moc tego wina:
(leżąc krzyżem)....to jakaś ogólnoeuropejsko - dostępna marka?