Autor Wątek: Co tępora, to mores...!  (Przeczytany 491340 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #405 dnia: Marca 09, 2018, 11:35:53 pm »
Cytuj
Twoim tropem wszystkim można przypisać niskie, złe intencje i z nich wynikają przypadkiem jakieś dobre zdarzenia.
Nieee... dobre intencje, wysokie.
Cytuj
Żeby było bezinteresownie to motywacje muszą być okupione cierpieniem, wyrzeczeniami - najlepiej tą śmiercią za...?
Znacznie gorzej  ;D
Śmierć, cierpienie o ile nie jest efektem przypadkowym a przewidywanym też może być formą interesowności.
Przychodzą mi na myśl asceci, tacy  średniowieczni.
Chodzi mi tylko o to, że różni ludzie, z zewnątrz bezinteresowni, mogą otrzymywać nagrody w formach o których filozofom się nie śniło. Każdy ma swoje klik-klaki.
Klik, wrrr... - wyuczone albo nabyta wzorce zachowań - wciśnięcie odpowiedniego guzika uruchamia odpowiedni typ reakcji.
Cytuj
Bo jak przy okazji - jako skutek niejako uboczny pomocy komuś/zorganizowania czegoś - ów dobroczyńca zazna ze trzy hedy szczęścia (dodajmy zupełnie niematerialnego, a psychicznego) - to już be, to już nie bezinteresowność...?
Warunek konieczny bezinteresowności: nieszczęście dobroczyńcy?;)
Nieee.  8) to do ostatniego.
Taaak, do wcześniejszego - przeca to logiczne - dostał coś, zatem nie ma bezinteresowności.
Poza tym skąd wiadomo co jest przy okazji czego?
Niech tam kolejność uczuć, pal ją sześć...wtedy cacy, ale to nie bezinteresowność.
Dlaczego dobre sprawy muszą być zaraz bezinteresowne? Bezinteresowność jest na jakimś piedestale dobra? Ja tylko twierdzę, że ona...ona?... nie istnieje - bezinteresowność, nie dobro. Tylko czasem trzeba głębiej w ludziu pogrzebać.
................................
Ale się nie upieram.  :)
Nie zależy mi specjalnie na opinii "ostatniego cynika". Porównując możliwe i niemozliwe"radochy" wynikające z kontynuowania marszu "na udry" i złożenia broni, chyba więcej radochy daje mi te drugie.  :D
« Ostatnia zmiana: Marca 09, 2018, 11:43:59 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #406 dnia: Marca 10, 2018, 12:05:38 am »
Śmierć, cierpienie o ile nie jest efektem przypadkowym a przewidywanym też może być formą interesowności.
Oczywiście, że może, ale to nie wyklucza bezinteresowności w ogóle.
Cytuj
Chodzi mi tylko o to, że różni ludzie, z zewnątrz bezinteresowni, mogą otrzymywać nagrody w formach o których filozofom się nie śniło. Każdy ma swoje klik-klaki.
Jasne, ale co z tego, że ktoś dostaje jakąś pozytywną rekompensatę psychiczną za to, że np. doprowadził do posadzenia 120 drzewek???:)))

Wg mnie w definicji podanej przeze mnie nie chodzi o bezinteresowność psychiczną, jeno o materialną i to odróżnia pracę zawodową od działalności społecznej: wymierne, realne profity materialne.

Gdyby ludzie znali swoje motywacje, myśli i to nie tylko obcych, ale uświadamialiby sobie swoje - w całej krasie - to nic ponad zbiorowe samobójstwo;)

Cytuj
Dlaczego dobre sprawy muszą być zaraz bezinteresowne?
A ja tak napisałam? :-\

Cytuj
Porównując możliwe i niemozliwe"radochy" wynikające z kontynuowania marszu "na udry" i złożenia broni, chyba więcej radochy daje mi te drugie.  :D
To tutaj były udry z bronią? Nie zauważyłam;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #407 dnia: Marca 10, 2018, 09:25:34 am »
Pewnie jest to prymitywne wyobrażenie ale myślę, że jest z nami trochę jak z tymi robotami, co miały sumienie w żelaznych szczękach i jak postąpiły nieładnie, to szczęki się zaciskały. Tylko, że u człowieka to są raczej dwa bieguny: przyjemny i nieprzyjemny, a między nimi pałęta się samopoczucie. Działa to bez udziału woli, nie można na to wpłynąć, tym niemniej, przez doświadczenie człowiek po jakimś czasie uczy się (sam, a także jest formowany), co zrobić, żeby ono się pałętało bliżej bieguna przyjemnego a w każdym razie nie poturlało się na nieprzyjemny - nawet jeśli wychodzi na to, że czynić trzeba rzeczy rozumowo złe a nawet głupie - jak np. zubożanie własnej osoby i rodziny na korzyść obcej osoby, nie mówiąc już o skakaniu w ogień. Tak więc zgadzam się, altruizm to jest egoizm. Rozum może w pewnym stopniu przeciwstawić się "przez rozum" nieracjonalnym zabiegom mającym na celu przemieszczenie samopoczucia bliżej bieguna przyjemności - ale jednak na ogół wolimy się narkotyzować i to jest głównym motorem działania człowieka.


Hahaha liv, ja też nie wierzę, ale aż takiej sklery to nie mam - jednak nigdy o tym nie czytałem. Ale dziękuję za komplement ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #408 dnia: Marca 10, 2018, 09:04:57 pm »
Cytuj
Wg mnie w definicji podanej przeze mnie nie chodzi o bezinteresowność psychiczną, jeno o materialną
Noo, to zmienia postać rzeczy. I bardzo upraszcza, by nie napisać - spłyca.
Wtedy każdy, który wręczył "kopertę" lekarzowi jest bezinteresowny?
Cytuj
Gdyby ludzie znali swoje motywacje, myśli i to nie tylko obcych, ale uświadamialiby sobie swoje - w całej krasie - to nic ponad zbiorowe samobójstwo;)
Eeee, jest tyle innych pięknych cnót...  :)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #409 dnia: Marca 10, 2018, 10:34:18 pm »
Cytuj
Wg mnie w definicji podanej przeze mnie nie chodzi o bezinteresowność psychiczną, jeno o materialną
Noo, to zmienia postać rzeczy. I bardzo upraszcza, by nie napisać - spłyca.
Wtedy każdy, który wręczył "kopertę" lekarzowi jest bezinteresowny?
Widać taka spłyciara ze mnie;)
Ale ciągle mówimy o działaczu społecznym?
Hmm...jeśli zorganizował zbiórkę pieniędzy na np. cudzą operację i wręczył kopertę lekarzowi żeby ją wykonał - to tak: jest:)
Każdy, nigdy, zawsze - oj;)
Cytuj
Gdyby ludzie znali swoje motywacje, myśli i to nie tylko obcych, ale uświadamialiby sobie swoje - w całej krasie - to nic ponad zbiorowe samobójstwo;)
Eeee, jest tyle innych pięknych cnót...  :)
Jakież to piękne cnoty mogłyby przesłonić brud ludzkich myśli?;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #410 dnia: Marca 10, 2018, 10:54:03 pm »
Cytuj
Każdy, nigdy, zawsze - oj;)
W definicjach to chyba ważne.
Cytuj
Hmm...jeśli zorganizował zbiórkę pieniędzy na np. cudzą operację i wręczył kopertę lekarzowi żeby ją wykonał - to tak: jest:)
Bezinteresownie?
Znaczy bez prowizji, wyrobienia pozycji medialnej, lokalnej, politycznej, zostania guru miłosierdzia etc ? No bo jakoś tak jest, że popularność przyciąga kasę.
To chyba wtedy tak, w tym wąskim znaczeniu jest bezinteresowny.
Cytuj
Jakież to piękne cnoty mogłyby przesłonić brud ludzkich myśli?;)
Dobre serduszko  :-*
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #411 dnia: Marca 10, 2018, 11:52:57 pm »
Cytuj
Hmm...jeśli zorganizował zbiórkę pieniędzy na np. cudzą operację i wręczył kopertę lekarzowi żeby ją wykonał - to tak: jest:)
Bezinteresownie?
Znaczy bez prowizji, wyrobienia pozycji medialnej, lokalnej, politycznej, zostania guru miłosierdzia etc ? No bo jakoś tak jest, że popularność przyciąga kasę.
To chyba wtedy tak, w tym wąskim znaczeniu jest bezinteresowny.
Bez.
A jakie jest szerokie? Znaczenie? Co musiałoby jeszcze zajść żeby nazwać go - just: bezinteresownym? A nie Wąskim?;)
Taaa...nic...no way:)
Cytuj
Jakież to piękne cnoty mogłyby przesłonić brud ludzkich myśli?;)
Dobre serduszko  :-*
Cóżeś się tak uszminkował? :-\
Jak to? Co Ty me too  o jakiś serduszkach...są tylko niecne, egoistyczne motywacje - gdyby były transparentne...oj:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #412 dnia: Marca 11, 2018, 10:34:57 am »
Cytuj
Co musiałoby jeszcze zajść żeby nazwać go - just: bezinteresownym? A nie Wąskim?;)
Musiałby nie być człowiekiem  :)
Cytuj
.są tylko niecne, egoistyczne motywacje - gdyby były transparentne...oj:)
O, spór wynika chyba z tego, że utożsamiasz egoizm z niecnością.
A ja nie; egoistyczne motywacje to mogą być też dobre motywacje.
Co jest złego w działaniu na swoje dobro? Jeśli nie szkodzi innym, a nawet pomaga?
Czy warunkiem dobra zaraz musi być ta bezinteresowność? Która raczej nie istnieje?
Coś podobnie a szerzej maziek wyłożył wyżej.
Nie rozumiem tego kultu bezinteresowności.  ???
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #413 dnia: Marca 11, 2018, 01:25:38 pm »
Cytuj
.są tylko niecne, egoistyczne motywacje - gdyby były transparentne...oj:)
O, spór wynika chyba z tego, że utożsamiasz egoizm z niecnością.
A ja nie; egoistyczne motywacje to mogą być też dobre motywacje.
Etam...wyrwałeś mi kawałek - napisałam "niecne",  bo wg Ciebie deprecjonują bezinteresowność. Unieważniają ją. Zbiór pusty.
Poza tym rzeczywiście uważam, że gdyby ludzie znali wzajem swoje myśli - nie dałoby się żyć społecznie.
Spieram? Nie spieram się - chyba, że Ty;)) - bo zupełnie mi temat bezinteresowności działacza lotto.
Zresztą termin ten ma negatywne konotacje. Poprzedni system wykończył działaczy (albo oni jego?;))
Tylko dziwi mnie uznawanie tego za zawód.
Kompletnie tego nie wartościuję na podstawie czyichś motywacji, rekompensaty psychicznej itp. Dla wymiaru praktycznego to nie ma znaczenia.
Doprowadził do operacji obcej osoby - nie dostał żadnego wynagrodzenia (jak np. prezes fundacji, który zrobił to samo) - robił to społecznie i bezinteresownie.
A co mu się poprzestawiało w głowie i jakie fale dopaminy go ukołysały - co mnie to obchodzi? Na zdrowie!:)
Cytuj
Co jest złego w działaniu na swoje dobro? Jeśli nie szkodzi innym, a nawet pomaga?
;D
Ty się mnie pytasz? Chyba ja powinnam zapytać Ciebie, bo to Ty wytykasz temu działaczowi motywacje - ja do nich nic nie mam:)
Cytuj
Czy warunkiem dobra zaraz musi być ta bezinteresowność? Która raczej nie istnieje?
Jak samo dobro i inne abstrakcje:)
Cytuj
Nie rozumiem tego kultu bezinteresowności.  ???
Kultu :o
Luzuj 8);)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #414 dnia: Marca 11, 2018, 02:31:03 pm »
Liv, z tą kasą przyciąganą do społecznego działania trochę jest jak z życiem: nie da się żyć, jak się nie je. Trudno zarzucać komuś, że je, skoro chce żyć. Albo uważać, że ktoś żyje tylko po to, aby jeść. Albo wymagać, żeby dla udowodnienia szczerości intencji przestał jeść i pokazał, że może tak żyć. Jak chcesz kupić buty, nie ważne czy sobie, czy bezdomnemu, to musisz mieć kasę. Nie odnoszę się tu do Śpiewaka, tylko ogólnie. Zdaje się, że największe poruszenie budzi Wielka Orkiestra ŚP, bo Owsiak publicznie pokazuje, że żyje z fundacji a i inni są w niej zatrudnieni. Mnie ostatnio uderzyło jak w pysk, że niejaki Parys jest szefem gabinetu MSZ.

Ale właściwie o co się kłócicie, bo mam problem ze znalezieniem tezy o którą się sprzeczacie?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #415 dnia: Marca 11, 2018, 02:34:09 pm »
Cytuj
Kultu :o
Luzuj 8);)
To ja spięty jestem? Patrzaj, myślałem że na odwyrtkę.  :)
Cytuj
bo to Ty wytykasz temu działaczowi motywacje - ja do nich nic nie mam:)
Nie wytykam - stwierdzam że są, ot i tyle.

Znaczy gadamy o czym innym, no dobra...zawód działacza nie leży? Bo działacz niezarobkowy wedle definicji działacza, a zawód wedle definicji - zarobkowy?
No ale słowo "zawód" ma różne znaczenia (do poradnika by?).
W tym sensie sama sobie udzieliłaś odpowiedzi  ::)
Cytuj
Zresztą termin ten ma negatywne konotacje. Poprzedni system wykończył działaczy
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #416 dnia: Marca 11, 2018, 02:56:13 pm »
Maziek - ja też nie miałam na myśli Śpiewaka - zajrzałam w jego wiki z innego powodu - w oczy rzucił się jego zawód...ot.
Jasne, że największe emocje budzi Owsiak, bo jego fundacja ma chyba  - przynajmniej medialnie - największy zasięg.
Ale to jest już przedsiębiorstwo, instytucja. Trudno robić to za darmochę.
Dla mnie działacz to jest taka solówka, która potrafi czasem zmobilizować ludzi do czegoś, ale nie zakłada z tego tytułu firmy itp.
Cytuj
No ale słowo "zawód" ma różne znaczenia (do poradnika by?).
Mеня зовут - Ola ::)
Cytuj
W tym sensie sama sobie udzieliłaś odpowiedzi  ::)
Miałam na myśli termin "działacz" - nie samą ideę pomocy, robienia czegoś społecznie.
To jest jednak nieco silniejsze od przemijających systemów politycznych.
Ale zdaje się, że owo wykluczenie bezinteresowności z działań jest jakąś nową modą związaną z wolontariatem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolontariat
Tym tropem słowo "bezinteresowność" powinno być wykreślone ze słowników - wszystko na sprzedaż:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #417 dnia: Marca 11, 2018, 03:09:20 pm »
Cytuj
Tym tropem słowo "bezinteresowność" powinno być wykreślone ze słowników - wszystko na sprzedaż:)
Oj tam, są subtelniejsze formy wymiany niż kupno-sprzedaż.
Np. wymiana myśli  :)
Cytuj
Mеня зовут - Ola ::)
;D
A mój sztandarowy zawód to zawód nauczyciela.
Cytuj
Ale zdaje się, że owo wykluczenie bezinteresowności z działań jest jakąś nową modą związaną z wolontariatem:
Skoro tu dotarliśmy...mam znajomą która miała marzenie być wolontariuszką w Indiach. Los rzucił ją do Anglii, gdzie znalazła przyzwoita pracę. Tam zainteresowała się znów dawnym marzeniem - tak, można było zostać wolontariuszem, są specjalne instytucje które tym zarządzają, prawie cały świat do dyspozycji, w tym Indie, ale trzeba było uiścić opłatę na pokrycie czegośtam...sporo funtów to było. Zrezygnowała.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #418 dnia: Marca 11, 2018, 03:54:24 pm »
Zapomniałam dodać:
Ale właściwie o co się kłócicie, bo mam problem ze znalezieniem tezy o którą się sprzeczacie?
że w sumie też nie wiem;)
Ale wygląda na to, że chodzi o wykreślenie bezinteresowności ze słownika;)
Cytuj
Skoro tu dotarliśmy...mam znajomą która miała marzenie być wolontariuszką w Indiach. Los rzucił ją do Anglii, gdzie znalazła przyzwoita pracę. Tam zainteresowała się znów dawnym marzeniem - tak, można było zostać wolontariuszem, są specjalne instytucje które tym zarządzają, prawie cały świat do dyspozycji, w tym Indie, ale trzeba było uiścić opłatę na pokrycie czegośtam...sporo funtów to było. Zrezygnowała.
Trudno mi mówić o tym konkretnym przypadku...ale taka pomoc zagraniczna to inksza para kaloszy.
Tam trzeba dojechać - nie za darmo.
Tam trzeba żyć - nie da się za darmo.
Można tam pracować zawodowo i pomagać społecznie ( o ile jeszcze czasu styknie)...takie solo.
Jeśli z jakąś organizacją - ona na pewno musi zarobić żeby funkcjonować. So.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #419 dnia: Marca 11, 2018, 09:47:23 pm »
Cytuj
Ale właściwie o co się kłócicie,
Nazywasz to kłótnią? Phi..  ;D
Cytuj
Albo wymagać, żeby dla udowodnienia szczerości intencji przestał jeść i pokazał, że może tak żyć.
Ale skąd takie wnioski?
Natomiast obserwuję lawinowy wzrost organizacji charytatywnych. Zakładając, że ilość tych "szczerych działaczy społ"pozostaje jakoś stała (i nie za wielka), wygląda że dobroczynność zrobiła się jednym z lepszych biznesów. W sumie czysta robota - wygenerować rzekę pieniędzy od ochotników, podpiąć się pod strumyk paru procent i już.  A jak lepiej wyciąga się kasę niż na "dramaty ludzkie"?
Choć to i tak lepsze (do casusu Parysa teraz piję i tych innych "doradców"), niż podpinać się pod rzekę budżetową. I pożyteczniejsze. Co nie nie zmienia faktu - istnienia biznesu charytatywnego.
Cytuj
Ale wygląda na to, że chodzi o wykreślenie bezinteresowności ze słownika;)
Dlaczego, w słowniku jest tyle bytów mitycznych, że bezinteresowność ginie w tłumie.
Cytuj
Można tam pracować zawodowo i pomagać społecznie ( o ile jeszcze czasu styknie)...takie solo.
I chyba w tym hund begraben.
Szukając wzorca, widziałbym taki - gość żyje z roboty...czyli swego zawodu, a po godzinach uprawia dobroczynność.
Jak ktoś nie ma zawodu, musi z tej dobroczynności również żyć, to oczywiste - staje się dobroczyńcą zawodowym - i, to jego praca.
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2018, 09:49:10 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana