Była muzyka konretna i rock music więc przypomniał się znany cytat "Writing About Music is Like Dancing About Architecture", który chętnie jakoś łączyłem z Frankiem Zappą. Okazuje się że autorem jest ktoś inny: https://quoteinvestigator.com/2010/11/08/writing-about-music/
To jestem w ciężkim szoku, bo sam byłem stuprocentowo pewny i tak sprzedawałem dalej ten znakomity bonmocik. Takoż też figuruje w wikicytatach. Choć może literalnie, Zappa jednak jest autorem, twórczo rozwijającym dawniejszy koncept?
Z drugiej ta antynomia ma pewną lekkość, bo jakoś wyobrażam sobie element wspólny tańca z architekturą, mianowicie rodzaj walki z grawitacją (opieram się tu na własnych doznaniach jako, hmm.. tancerz).
@ maziek
Pierwszy w tym stylu (w każdym razie coś w tym biuście) był na pamięć niejaki Goethe (architektura to zamrożona muzyka).
I coś w tym jest. Zamrożona w czasie, Troche tak jakby wrażenie z jednego kawałka, ot, choćby linkowanego przez lustrzaka, zawrzeć w jednym dźwięku, który jest suma wszystkich dźwięków
, ale mi się zabełkotało
Wracając do muzyki- kawałek lustrzakowy super - gdyby nie podpisy dawałbym w ciemno - że Yes.
Dla równowagi, też grawitacyjnej, coś łagodniejszego, acz pozostając przy gitarzystach