Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - olkapolka

Strony: 1 ... 305 306 [307] 308 309 ... 460
4591
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« dnia: Kwietnia 28, 2014, 02:16:25 am »
Wiesz? Dzieci połykają czasem końcówki. Zwłaszcza w zadaniach.
Czyli ich po prostu nie rozwiązują. Tych zadań. Te niektóre.:)
"Objawienie, którego dane było dostąpić mrówkom? Aprioryczna wiedza o świecie?
Czytam w te i we wte i zdaje się, że mieszane są dwie sprawy:
- wiedza o przetrwaniu w świecie - i ta może być niech już będzie...aprioryczna
- wiedza o świecie w sensie jego funkcjonowania, mechanizmach i "stanie rzeczy" na dany moment.
Mózg, jak niedawno gdzieś przeczytałem, nie powstał do myślenia i subtelnych rozważań, tylko do przetrwania, rozmnożenia się nosiciela i wyautowania, już zbędnego.
I taką wiedze organizmy mają apriorycznie...raczej? :)
Tylko; wiedza jak upolować i skonsumować filozofa to nie to samo co wiedza o tym filozofie i meandrach jego teorii.
No właśnie. Mieszają się instynkta i zdobywanie wiedzy.
Golemowy syntetyczny GOD wyprodukowany przez Lym - nie ma żadnej apriorycznej wiedzy (czy ma jakiś instynkt utrzymujący go przy owym syntetycznym życiu?) - po prostu konsumuje ją w kosmicznym - a właściwie świetlnym tempie - taki Gębon. Jak Anioł, któren wszystko o lokatorach musiał wiedzieć;)
Po co? Po nic. Żeby Lem mógł postraszyć luckość?;)
Na szybko i bieżnie przejrzałam książkę, którą kiedyś czytałam - Seks na sześciu nogach. M.Zuk . Tematycznie rzuciły się te:
- Obecnie uważa się, że zachowania instynktowne i zdolność uczenia się ewoluowały jednocześnie. Większość zachowań, także u owadów, jest skutkiem odpowiedzi na bodźce środowiskowe (wpływające na proces uczenia się) oraz działania genów, co sprawia, że ten stary spór można uznać za akademicki.[str.48]
- Badacze, pod kierownictwem Grahama Thompsona umieścili dziewicze matki i pozbawione matek robotnice [pszczół] na dziesięć minut w pojemnikach z dwutlenkiem węgla, a następnie co kilka dni porównywali ekspresję genów w mózgach pszczół oraz stopień rozwoju ich jajników. Analizowali 25 różnych genów i wykryli różnice w ekspresji 10 z nich, z czego wynika, że pszczoły są nadzwyczaj wrażliwe na niewielkie zmiany w środowisku i działanie ich genów zmienia się w odpowiedzi na owe zmiany.[str.67]
Cytuj
Termity z wczesnego Lema się przypomniały, kiedy tak o tymi mrówkami sprytnymi apriorycznie afinalnie egzemplifikował.
 Jak to było??? Kryształowa kula?
Lem chyba był zafascynowany owadami i ich możliwości (to i je ubarwiał na fikcyjnie) skoro raz napisane wsadzał w później napisane ( Fiasko). Poza tym: Lym, owady za wzór w Pokoju na Ziemi, skojarzenia w Niezwyciężonym...pewnie cośgdzieś jeszcze.
Np. zeszpitalnie:
— Lubi pan obserwować mrówki? — spytał Stefan.
— Nie lubię, ale muszę czasem. Gdyby nie my, owady byłyby najprzeraźliwszym tworem przyrody. Bo życie jest zaprzeczeniem mechanizmu, a mechanizm — życia, owady zaś — to ożywione mechanizmy, kpina, szyderstwo natury… Muszki, liszki, żuczki… a tu drżeć by przed tym! Groza, groza na wysokościach…

Taki owadzi lemtrop:)

4592
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« dnia: Kwietnia 27, 2014, 11:01:43 pm »
To weź przeczytaj do końca, hę?;))
Bo miał jeden "mus":
...on musiał znać odpowiedź na każde pytanie i rozwiązanie każdego naszego i nie tylko naszego [czyjego? mrówki? mgławicy?;)] problemu, czyniąc zbędnymi wynalazców, filozofów, pedagogów, wszystkich tych ludzi, którzy myślą...
Cytuj
No ale zapętlenie...ewolucja może się nami rozczarować. Gdy zgładzimy się bezgolemowo.
O! To dopiero wyjdzie jej bezrozumność;)

4593
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« dnia: Kwietnia 27, 2014, 10:55:02 pm »
wycinek to istota pojąwszy w lot przyświetlny  całą problematykę istnienia - swoją drogą piękny eufemizm, ta "cała problematyka istnienia".
Bo czyliżeco - jak? Czy dlaczego?
Dyć to nie mój pomysł ::)
...wdał się w zawiły wywód na temat teorii własnego istnienia i rozpaczliwych wysiłków jego akuszerki, ewolucji...
Czyliże "jak". Bo "po co?" Dla pochłaniania wiadomości - na kosmiczną skalę:)

4594
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 27, 2014, 10:38:58 pm »
Na szybko:
Cytuj
Bodaj maszap najfajniejszy.  :)
Maszap. Ale i kucharskie chmurzastości.
Może i Masywny ze sztandarowej, ale rzeczywiście król jest nagi - albo chociaż niekompletnie ubrany:)
Ja - jak już - wolę tę, z której linkowałam kiedyśtam. Dałeś radę Prodiżowaniu, to to powinno przejść gładziutko :D;):
Massive Attack - Mezzanine (full album)
Szlag później - tylko do ostatniego:
Saint-Saëns - Violin Sonata No. 1 - Heifetz, Smith

4595
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« dnia: Kwietnia 27, 2014, 10:30:49 pm »
Zawżdyć można od podstaw ;):
http://www.grc.nasa.gov/WWW/K-12/Numbers/Math/documents/Tensors_TM2002211716.pdf
Cytuj
Gdyby do mnie kto tak uprzejmie, też by mię rozczulił, a ego mam wybujałe, wiem co piszę ;).
Kadzenie? Czy zwykła uprzejmość - w stosunku do obcego? W dodatku kiedy chce się dostać od niego gazetę do przejrzenia.
Sprawdźmy:
Łaskawy panie Q, dziękuję, że pozwolił mi pan przejrzeć te dokumenta...Pan mi to daje? Nie wiem jak dziękować...przepraszam za natarczywość, ale zmuszona jestem prosić pana o streszczenie zalinkowanego...wyjdę lepiej, kelner nadchodzi, nie chciałabym, aby...to proszę tylko zostawić objaśnienie pana linki o podstawach...z kawą proszę się nie fatygować...z góry dziękuję:)
To teraz rozczulony  - kładź tłumaczenie tych tensorowych podwalin - ja już je afinalnie poafinoruję;)))
A jaki jest adres adremu? ;)
Ba :-\ ;)
Cytuj
Ale że o mózgu brzusznym już wtedy pisał, wydawało mi się, że to niedawna moda, czy też objawienie?
Widocznie już w latach 60 funkcjonowały motylki brzuszne i to: przez żołądek do serca (defaktycznie do mózgu) ;))
I jeszcze naprzykładowo: tyle wiesz, ile zjesz;))
Cytuj
Zmierzając do adremu - o czym jest "merytorycznie" te opowiadanie?
Poniekąd jest o tym, co ciągle tu wałkujemy mówiąc o robotach, automatach i inkszych mniemanych stworach rozumnych. Czyli, że człek - temi ręcami - wymyśli sposób na stworzenie istoty golemopodobnej, która to istota pojąwszy w lot przyświetlny  całą problematykę istnienia - jako bezużytecznego stwórcę -  człeka wyautuje.
Jeśli będzie jej przeszkadzał - ostatecznie. Jak upierdliwego komara - w parze z muchą.
Czyli sensem przekaźnika - przekaz. Prowadzący do zagłady gatunku.
Lekkie zapętlenie w temacie ewolucji: musiała uczynić to za pośrednictwem istot rozumnych, sama bezrozumna i dlatego stworzyła ludzi.
Bezrozumna...celowość?:)

4596
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 27, 2014, 12:34:11 am »
Tropem "już to kiedyś było" - czyli Cobham ze Spectrum - ten "miejscami":)
To samo w trzech odsłonach :-\ Trudno;)
Cobham - kucharz...chyba najlepszy z tej płyty - która już tu była - pan znajduje swój rytm około 3 minuty:
Billy Cobham - Stratus
Massive - złodziej...ten co już tutaj od M.manna pożyczał - tu napęd od C. Sam Cobham o tym:
 I don't hear the end product, except for one that was done about 20 years ago by a group called Massive Attack. It was Michael Jackson that pointed out that sample to me. He was working with my brother at the time and told me, "Hey, you should check this out, this is your stuff." We were able to work it out though. It's for a different generation, not me. As for the money, I'm not prosecuting (anyone who samples my songs).
Massive Attack - Safe From Harm
Trzeci człek? Ktoś takiego maszapa zrobil - ze wskazaniem jednak na chmurzastości  - ale przekrojowy:
Massive Attack Vs Billy Cobham - Safe From Harm/Stratus [Tristan Dee Mashup] HQ

4597
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« dnia: Kwietnia 25, 2014, 09:19:50 pm »
Moje skojarzenie wynikłe z formy opowiadania pobiegło w stronę monologu z camusowego Upadku (który skądinąd Lema fascynował).
I do wiadomego człeka z..., który również Lema zajmował. Ale Upadek rzeczywiście podobniejszy w narracji.
Cytuj
Afinory za to zaprowadziły tutaj:
http://matwbn.icm.edu.pl/ksiazki/pmf/pmf40/pmf4011.pdf
Między innymi ustalono tutaj (ust. 1,2) odpowiedność miedzy afinorami skośnemi a gęstościami afinalnemi o ciężarze +/- 1.
Phi - gęstości afinalne (takie bez końca?;) ) o ciężarze gatunkowym w przedziale wahaczowym +/- 1? Wykreślone afinorami skośnemi?
Dyć to samo życie - tylko w ładnej metaforze;)
Zdaje mi się, że tu ijonowe uprzejmości mają proste uzasadnienie... Lymphater mu kadził, aż (nie)miło, to i ego Tichego dopieszczone się nad tym L. rozczuliło ;).
Cytuj
Znaczy... byłbyż Tichy matematykiem?
Ale gdzie na początku kadzi? Wręcz przeciwnie - nie poznał Słuchacza. Zaczepił go o gazety, a ten go zaprosił i zafundował kawę, cukrzenie itd. Z napisanego wygląda, że to Słuchacz się przedstawił:
Co? To pan? To pan ogłosił w zeszłym roku tę rzecz o komitantach wielokrzywiznowych afinorów? Nie przypominam sobie pełnego tytułu, ale to było ciekawe.
Ja jakoś nie widzę kadzenia. Raczej zdziwienie.
Poza tym: o ile to Tichy...bo właśnie ta matematyczna profesja + poważna praca naukowa nie pasują mi do Tichego. Może nawet najbardziej.
Poza tym ten wiek, że te 30 lat temu Słuchacz miał 10 lat. Czyli kiedy te wszystkie przygody? Dopiero przed nim?:)
Lym ma lat 60. I wspomina tylko o tej pracy matematycznej - nic o podróżach lub innych wyczynach Słuchacza. Aluzji do pozaziemskich znajomości Tichego itd.
I kwiatek: Pan jest dyskretny.
O Tichym tak?;))
[rzepło się: Nie mam fałszywego wstydu. Prawdziwy mi wystarczy.]
Po prostu powyższe gryzie się mi np. z takim opisem:
http://solaris.lem.pl/ksiazki/beletrystyka/dzienniki-gwiazdowe/405-ijon-tichy
Ale - jak już pisałam - wcale mi to nie przeszkadza - możemy przyjąć, że to Tichy i przejść do adremu:)

4598
Hyde Park / Re: Życzonka
« dnia: Kwietnia 21, 2014, 02:45:18 pm »
Ten rodzaj pijawek diety ścisłej nie wyklucza.
A nawet może ją wspomóc.
W niektórych przypadkach wystarczy użyć jednej pijawki.
Małe też się sprawdzają.
Czyli tak - względnie dobry zamiennik;)

4599
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 21, 2014, 12:43:14 pm »
Pewnie w tym jednym tropie był mocniejszy.
Rzadkich rzadkości.
Pewnie tak - zwłaszcza jeśli prawdą było to, co cytowałam - że TB niechętnie sięgał po nowości - jeno piłował znane. I tak sporo. Ale.
W książce jest jeszcze trop końca lat 90 - że miał dosyć audycji i wtłaczania go na serio w wampirze klimaty. Utożsamiania go tylko z tym. Może to też próba odwrotu.
Jasne - z tą nowa jakością - potrzebny madmiszcz:)
Gall super.
O! wiesioła w końcu 666 oddało;) Fajnie.
Skoro z cyklu: to już było, ale trochę inaczej...to do Gallmoora się mi ten skojarzył...wolne to na krócejdłużej:
Peter Green "Bottoms Up"
i dłużejdłużej - dżemikowo:
Fleetwood Mac "Rattlesnake Shake" Live at Boston Tea Party

4600
Hyde Park / Re: Życzonka
« dnia: Kwietnia 21, 2014, 12:33:49 pm »
Pijawki i dieta ścisła!...lepszego:)

[Chociaż? Te "pijawki"? Nie wykluczają "diety ścisłej"? :-\]

4601
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 18, 2014, 03:04:38 pm »
Wygralem czekolade z orzechami?
Te piski naprawde sa trudne do zniesienia w wiekszej dawce, tym bardziej ze muza jest jak najbardziej cacy. Cos jak te przedluzone i przekombinowane rififi  :)
Czekolady nie ma - wyszła - żeby nie powiedzieć; wyfrunęła;), ale  w nagrodę pocieszenia postaram się nie użyć dżezów i długich rifififów;)

Chodzę po tym szkle od rana...opery...eghm...ja bym tę plejlistę inaczej ułożyła;)
To na krótko - chociaż długie fajne: tańce na szkle? i te niewymawialne na K? :-\ ...a dobra - pierwszoskojarzankowo, krótko i santrakowo - Bela Lugosi z Kronosem:
DRACULA by Philip Glass & the Kronos Quartet
I informacyjnie...trafiłam przypadkiem na nowego soloBiałego - wypuścił takiego próbnika - w sumie podobny do poprzedników - ale dosamochodowo?:
Jack White - "High Ball Stepper" (Lazaretto Album Track)
Zradiowo usłyszałam instrumentala jednego rzepliwego, ale nie ma go. Tylko dwa śpiewane promują - ale jakoś tak hm. Znaczy Kasa Chorych wypuściła Orlę - wszędy chwalą.
Znalazłam trzeciego śpiewanego - co mi lepiej pasuje:)
http://www.youtube.com/watch?v=oOksojwsWMk#t=15

4602
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 16, 2014, 03:03:15 pm »
Zagadka Olka: Jak Flight i Frrruuu, i 9/11 to musi byc WTC  8)
No, w końcu ktoś pokojarzył ;))
Cytuj
Psiaka slyszalem pierwszy raz w radiu wlasnie, 100 lat temu,
Z tymi psami i głosem  - posłuchałam zrzędowo dwóch płyt - może stąd się zrobiło nadmiarowo. Niemniej w odcinkach - naprawdę oki. I ta druga płyta chyba trochę lepsza.
Mam wrażenie, że jednak już to kiedyśgdzieś. Zwłaszcza ten november. Ale może mi olmami z czymś innym. Mniejsza. W każdem thx:)

Hm...ciekawe jakie to radio, gdzie gospodynie domowe mają wpływ na kształt i kto by się tam przebił - gdyby granie od nich (nie ubliżając) zależało?;)
Z tego napisanego tu i tam wygląda, że był mocno wpływowy. Najpierw ojciec, potem niejaki Jacek L.
I pewnie inni.
Na lepsze.
Początki B w radiu to stukanki spod znaku new romantic. Jakoś tak sama śledziła mi się ta jego ścieżka.
Z czasem, za sprawą onego Jacka chyba, odkrywał inne tropy muzyczne.
(...)
Kurczę, nie wiedziałem że Besenior z kapitalizmu zachodniego potrzebował tylko dostępu do płyt.
Thx za ten wywiad - ciekawy. Pan Ly rozprawia się pięknie z każdym współpracownikiem - nie ma co;) Dla równej - o nim i jego sklepie też różne opinie;)
O muzyce u Beksińskich trochę w Portrecie podwójnym.
Mnie wychodzi, że decydujący wpływ miał Z-Bex (też mnie zaskoczyła jego muzyczna strona - podobno nie malował bez dźwięków, ale i nie słuchał bez malowania) - początkowo znalazł Włocha, któren słał mu płyty za obrazy, następnie Belga - z KG NATO. Ponadto znalazł brytyjskie źródło gazet muzycznych itd.
Płyty, wymieniane za obrazy, płyną z całej Europy. Znajomy Francuz, ponaglany przez Tomka, potrafi kupić nowość w dniu wydania i biegnie nadać pocztą lotniczą. Następnego dnia krążek jest już na poczcie w Warszawie.
Z tą muzyką u Z-Bexa: Dla mnie pornografia [kiedy go pytali o nią w związku z jego pracami], przy której drżą ręce, to są tranzystory, miksery, małe silniczki, nagrania i nagrywania.
To były lata 70. Z-Bex do Turlejskiej:
"kłócimy się o tytuły, skacząc sobie do oczu. On się strasznie rozbestwił. Czy ja się kiedyś z moim ojcem kłóciłem o tytuły płyt???"
I z dziennika fonicznego Beksińskich. 27 maja 1975 roku.
Tomek: Ja lubię mieć muzykę dla przyjemności słuchania. Kolekcjonuję dany zespół, bo lubię ten zespół. I lubię mieć płyty, jedna za drugą, jak się ukazują latami, nagrane na taśmie i słuchać tego. Pan inżynier Beksiński lubi słuchać muzyki do malowania, bo ona jest mu do tego potrzebna. I też lubi prawie wszystkie zespoły, które ja lubię.(...) On jeżeli ma całą kupę płyt zespołów, których w życiu nie słyszał, które może zamówić, to on będzie wybierał nowe, zupełnie nieznane zespoły, żeby ryzykować, żeby rozszerzyć horyzonty. Ja nie sądzę, że w ten sposób rozszerza się horyzonty.
Zdzisław: (...) ja po prostu nie chcę opierać się na tych zespołach, które istnieją, tylko ściągać coraz to nowe, żeby poznawać, czy przypadkiem nie wyłowię czegoś ciekawszego. (..) Jak wygląda sprawa z Tomkiem i z tymi kłótniami? W sumie one są spowodowane tym, że on ma całą kupę wynotowanych tytułów, których nie zna, ale które pochodzą z 2 ostatnich lat. A ja stale biorę nowości.

Wg relacji znajomych - mieli dosłownie wszystkie ważne płyty - ktoś coś usłyszał zradiowo (np. u Kaczkowskiego) - szedł do Beksińskich i ta płyta tam była. Nie njuromantic - to raczej T-Bexowy późniejszy odjazd. Ale miał już za sobą (jak zaczynał w trójce) własne audycje w szkole i w wielu miejscach (prowadzenie dyskotek;)). I  porządny podkład wyniesiony z domu. Znajomi z Sanoka mówią, że jak dostał nową płytę to zapraszał ich i robił całe przedstawienie w domu - z odsłuchiwaniem.
Aprop tego kopiowania płyt - o którym JL - T-Bex robi to od lat 70 - przegrywa płyty swoje, ojca - za kasę. Sprzedaje kopie. Z tego ma pieniądze. I w Sanoku i w Warszawie. Mnóstwo. Projektuje swoje płyty.
Też pojawiają się Hybrydy - tylko w latach 70 - T-Bex też handluje płytami. i stamtąd sporo kontaktów.
Ja stawiałabym, że audycje sypią się mu (jeśli już) z innych powodów. Niż muzyczne.
Z relacji jego znajomych - był perfekcjonistą - jeśli chodzi o przygotowanie doń. Nawet dla szkolnego radiowęzła - opowiadał o zespole i wybierał tak utwory żeby pasowały do długości przerwy. Żeby nie ciąć. Wszystko miał zmierzone, zapisane, nagrane.
Co do ulegania wpływom - trudno rzec - na pewno szukał nowych źródeł płyt. Więc JL wygląda na "jak znalazł" - ze swoim sklepem i muzycznym zacięciem. Ale T-Bex był od niego nieco starszy i miał za sobą wiele godzin (eufemizm) muzykowania.
Trudno powiedzieć. To, co JL pisze o charakterze T-Bexa  - pokrywa się z książką, która jest poniekąd "z pierwszej ręki" - bo z listów i zapisów filmowych, audio. Z nich wynika, że muzycznie był nieustępliwy i raczej on narzucał dookolnie - czy kto chciał, czy nie - swoje gusta.
W książce JL się w ogóle nie pojawia - dziwne. Bo sporo nazwisk. I nie w superlatywach. Hm.

4603
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 15, 2014, 12:20:31 pm »
Alescie sie rozpitolili okolojazzowo.
Ale słuchałeś w ogóle pitolenia czy nie, bo nie?;))
Majchrzak ma coś takiego, że może nawet dżezować;))
Cytuj
A tu prosze, cos z dawnych lat, Piesio Pawlowicz. Vocal: krzyzowka Roberta Planta z Michalem Bajorem i Kingiem Diamondem:
Chyba zapomniałeś do tej krzyżówki dodać kobiecego głosu  :o
Thx - nie znałam, a wokal rzeczywiście oryginalny. Nawet męczący na dłuższą metę, ale na krótszą fiu.
TY :-X
Aleś mnie przeczołgała.
Nie przesadzaj - parę przysiadów ::) ;)
Znaczy konie wyzwoliciele. Też prawie pasują.
A datownik - całkowicie:)
To na koniec:
The Who - Doctor Jimmy

4604
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 15, 2014, 12:37:56 am »
Cytuj
Kraina chichów;))) - bo to barrrrdzo łatwa zagadka.
Chi chi...a nie masz trudnej zagadki?
Do jutra -  jak nie przyjdzie, to nie przyjdzie.
Nad trudną - pomyślę;)
Free your mind;)
Podpowiedź: rozwiązaniem nie jest piosnka. Prędzej ich zespół:)

4605
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Kwietnia 14, 2014, 11:47:35 pm »
Nie ma to jak dowalić koledze. :-X
Baaardzo łatwa zagadka.  :-*
Gdzież tam - dowalić ::)
No może to taka pani zemsta - mimochodowa - wyszła;))
Nie możesz patrzeć wycinkowo - trzeba szerszego oglądu;)))
Nie tylko Climatyzowany, ale i Amon, Tonton, Frruuu.
Kraina chichów;))) - bo to barrrrdzo łatwa zagadka.
To co rozwiązanie?
Tonton był ostatni.
Drugi się wykoleił, bo pasujący do szafotu - 9 XI 1996:
The Legendary Pink Dots - Madame Guillotine
 ;D 8)

Strony: 1 ... 305 306 [307] 308 309 ... 460