Co do ugrywania, to takie pytania sie zadaje na poczatku, zanim sie cokolwiek zacznie robic. Najpierw sie sprawdza co mozna ugrac, jakim kosztem, z jakim ryzykiem i jak wychodzi ze nic, to sie nie daje podpuszczac. Chyba historia dosc dobitnie uczy (zwlaszcza Polakow) zeby sie nie mieszac za frajer.
Teoretycznie, masz rację. Tak może to wyglądać z perspektywy odległej wyspy na uboczu.
Kiedy ma się wybór wchodzić/nie wchodzić.
I nikomu tamtędy "po drodze".
Oczywiście, można odwrócić się plecami, udawać, że nic się nie dzieje i co...oszczędzą? Można też zaproponować współpracę.
Ale sądzę, że nie chcą.
Władymir już ustawił nas jako wroga nr.1.
W propagandzie, rzecz jasna, na razie. To dla przeciętnego Rosjanina najczytelniejsza karta - zły Polak.
I zrobił to już lata temu. Dokładnie 11.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Jedno%C5%9Bci_NarodowejAle to nie ma wpływu na decyzje. Te gadki, to na użytek wewnętrzny.
Tu, przy decydowaniu, będzie szacunek i rachunek potencjalnych zysków i strat, jak zresztą piszesz.
Oni akurat robią to precyzyjnie i długofalowo.
Ale to tam decyzja, my możemy się najwyżej odstraszająco stroszyć. Uległość traktują jako zachętę.
Zresztą, nic nie wiem, by Polska specjalnie mieszała się w ten konflikt. To rosyjska propaganda rozdmuchuje.
Bo skromne działania dyplomatyczne, wyrazy współczucia i akcje PAH, to żadne mieszanie.
No chyba, że sprzedaż kamizelek kuloodpornych i hełmów to już "mieszanie". Ale wtedy i bandaże...
Jest jeszcze opcja, że nie mieszając się można dużo stracić. Że w każdym układzie można tylko stracić. Kwestia, w którym więcej.
Takie tu miejsce, zapomniałeś?
Z perspektywy dania głównego, martwiłbym się, że przekąska szybko znika.
Te i inne dane OSW są niepokojące.
Zbrojenia Rosji są zbyt rozbudowane na "małą ukraińską wojenkę".
Ta tzw. polska klasa polityczna
Też się śmieję. Zwłaszcza jak patrzę na wykształcenie.Teraz mamy fachowca od handlu i biura prasowego.
To i tak postęp...po psychiatrze.
A już na tle katechetki i lekarki pediatry, można powiedzieć - super.
Generalnie, nie chce sie uwiklywac w dyskusje polityczne, wiec to powyzej to tylko taka krotka, oczywista uwaga.
Luz, też nie mam specjalnej ochoty.