Autor Wątek: AI - przerażająca (?) wizja  (Przeczytany 253684 razy)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #225 dnia: Czerwca 17, 2009, 05:13:51 pm »
No tak ANIEL-u...jam Ci te emocje upychala do SI;)czyli przeprosin nie przyjmuje;)...nie mam pojecia jak to zrobic i czy w ogole jest mozliwe ale tak sobie wymyslilam ze owa sztuczna inteligencja...nie to ze mialaby byc rozemocjonowana...neurotyczna...miewac zmienne nastroje itp ( z biologia konkretnie mialam na mysli ze nie rozumiem po co mieszac wspomniane przez Evangelosa hormony...to mi sie z kopiowaniem/klonowaniem skojarzylo)  ale powinna umiec rozpoznawac stany emocjonalne i na nie reagowac jesli ma "zyc" w spoleczenstwie (zreszta tutaj pojawia sie inna sprawa : na ile autonomiczna mialaby byc taka SI ?) i np sluzyc do badan nad  spolecznosciami czlowieczymi.Czy inteligencja jest rozlaczna od emocji?Nie wiem.Bo nie ma ludzi pozbawionych emocji.Wydaje sie wiec ze ludzka nie jest rozlaczna.Jesli SI ma byc identyczna to musi byc emocjonalna jesli podobna to wystarczy rozpoznawanie bez wlasnych stanow nerwowych (o ile to mozliwe...rozlaczne i nie tozsame).
Poza tym zalezy do czego mialaby sluzyc SI.Jesli do przeprowadzania operacji chirurgicznych to po kiego jej wiedza ze Olka- pacjent boi sie lotu samolotem?;)Jesli mialaby byc np opiekunka do dziecka to komplikuje sprawe;)
Wiec moze postawmy pytanie do czego ma sluzyc SI?
P.S. Numery  postow sa widoczne po kliknieciu na konkretny watek...przy kazdym poscie pod tematem pisze : reply nr np 201;)Kiedy piszesz wlasna odpowiedz to nie sa widoczne.
W Wikipedii pod haslem sieci neuronowe znalazlam m.in.takiego cosia:
Cytuj
Współcześnie nie ma wątpliwości, że sztuczne sieci neuronowe nie stanowią dobrego modelu mózgu, choć różne ich postaci wykazują cechy charakterystyczne dla biologicznych układów neuronowych: zdolność do uogólniania wiedzy, uaktualniania kosztem wcześniej poznanych wzorców, dawanie mylnych odpowiedzi po przepełnieniu. Mimo uproszczonej budowy sztuczne sieci neuronowe stosuje się czasem do modelowania schorzeń mózgu.
Czyli summa summarum nie ma o czym mowic?;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #226 dnia: Czerwca 17, 2009, 05:59:45 pm »
Po to, zeby sie przekonac, ze sie da i zeby stworzyc ja samemu, sztuczna, nie naturalna. Byc moze jej ksztalt pozwoli tez modelowac ja i wykorzystac wedle uznania (jak znajac ludzkosc morderczego, ale mimo wszystko troche nadziei mam).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #227 dnia: Czerwca 17, 2009, 06:12:55 pm »
Ciekawość intelektualną i robienie czegoś by sprawdzić czy jest to wykonalne jak najbardziej rozumiem.

Ale stworzenie morderczej AI, z którą nie da się zbytnio porozumieć - już nie. Chyba, że wynalazcą będzie jaki mizantrop (w dodatku samobójca) ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #228 dnia: Czerwca 19, 2009, 05:21:25 pm »
Myślenie a emocje. Ciekawy artykuł, wpisujący się w nurt dyskusji, czy możliwa jest inteligencja bez emocji:

http://www.polityka.pl/opetanie-emocjonalne/Lead30,1421,174564,16/

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #229 dnia: Czerwca 19, 2009, 07:05:52 pm »
Natomiast jeśli chodzi o to czy może istnieć Rozum bezosobowy, b. interesujące może być posłowie (konkretnie fragment "Sentience/Intelligence") do dostępnej też (legalnie) w Sieci powieści "Blindslight" ("Ślepowidzenie") Petera Wattsa (tak się składa, że w powieściach hard SF często najciekawsze są posłowia ;)).

Pozwolę sobie zacytować fragment tego posłowia w przekładzie na polski:

Lecz pod tym niegroźnym, powierzchownym pytaniem „czym jest świadomość?” czai się drugie, sensowniejsze: w czym się przydaje? Ślepowidzenie dogłębnie zajmuje się tym zagadnieniem, więc nie będę się powtarzał. Wystarczy, jeśli powiem, że przynajmniej w rutynowych okolicznościach czymś niewiele poza odbieraniem wiadomości od nieświadomego, wielekroć bardziej rozwiniętego systemu, stemplowaniem ich i przypisywaniem sobie wszystkich zasług. W rzeczywistości, nieświadomy umysł daje sobie tak świetnie radę, że nawet zbudował sobie (w tylnej korze zakrętu obręczy) wartownika, którego jedynym zadaniem jest nie pozwalać świadomości wtrącać się do codziennych zadań112, 113, 114. (Gdyby reszta Waszego mózgu miała świadomość, pewnie uważałaby Was za Dilbertowego szefa o sterczących włosach).
Nawet do rozwinięcia „teorii umysłu” nie jest konieczna samoświadomość. Wydaje się to kompletnie nieintuicyjne: jak można się nauczyć, że inne osobniki są autonomicznymi agentami, mającymi własne interesy i plany, jeśli nie ma się świadomości własnych? Nie ma w tym jednak sprzeczności i świadomość wcale nie jest wymagana. Bez problemu da się śledzić intencje innych osobników, nie będąc nawet w najmniejszym stopniu autorefleksyjnym107. Norretranders wręcz oświadcza wprost, że „Świadomość jest oszustem”115.
/.../
To z kolei prowadzi nas ku ostatecznemu pytaniu, czającemu się w beztlenowych głębinach: ile kosztuje świadomość? W porównaniu z przetwarzaniem nieświadomym jest powolna i kosztowna112. (Hipoteza oddzielnego, szybszego bytu kryjącego się u podstawy mózgu i przejmującego kontrolę w nagłych sytuacjach opiera się między innymi na badaniach Joego LeDoux z New York University117, 118). Dla porównania, zastanówmy się nad skomplikowanymi i błyskawicznymi obliczeniami, jakich dokonują sawanci; te zdolności są niekognitywne119, mamy też dowody, że występują dzięki stosunkowo dużemu stopniowi fragmentacji4 neurologicznej. Nawet gdyby procesy świadome i nieświadome były równie wydajne, te świadome są przez cały czas rozkojarzane nieustanną obecnością bodźców podświadomych, co odwraca ich uwagę od zagrożeń i możliwości pojawiających się w otoczeniu. (Byłem bardzo dumny z tego pomysłu; widzicie więc, że musiałem się wkurzyć, odkrywając, że Wegner napisał coś podobnego już w roku 1994120).
/.../
O ile rozmaite koszty i wady świadomości zauważało wiele osób, o tyle mało kto poszedł dalej i zastanawiał się głośno, czy cała ta impreza jest warta zachodu.
/.../
Dane Cunninghama o samorozpoznawaniu się u naczelnych także są prawdziwe. Szympansy mają więcej mózgu na kilogram ciała niż orangutany122, ale to te ostatnie zawsze rozpoznają się w lustrze, a szympansy tylko w połowie przypadków123. Podobnie, najbardziej rozwinięte zdolności językowe mają rozmaite ptaki i małe małpy, nie zaś te niby „bardziej świadome” małpy człekokształtne, nasi najbliżsi krewni81, 124. Gdy wytęży się wzrok, takie fakty zaczynają wręcz sugerować, że świadomość może być fazą, z której orangutany jeszcze nie wyrosły, a ich bardziej zaawansowani kuzyni, szympansy, właśnie zaczynają. (Goryle nie rozpoznają się w lustrze. Może już wyrosły z samoświadomości, a może nigdy jej nie miały).
Oczywiście ludzie do tego wzorca nie przystają. O ile w ogóle jest jakiś wzorzec. Jesteśmy ostańcami - to jedna z moich tez.
/.../
Wreszcie, podczas redagowania Ślepowidzenia pojawiły się w samą porę doświadczalne potwierdzenia tej nieprzyjemnej tezy - okazuje się, że nieświadomy umysł lepiej niż świadomy podejmuje skomplikowane decyzje125. Wygląda na to, że świadomość po prostu nie jest w stanie łyknąć tak wielu zmiennych. Jako rzecze jeden z uczonych: „W pewnej fazie ewolucji zaczęliśmy świadomie podejmować decyzje i nieszczególnie nam to wychodzi”126.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2009, 02:29:19 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #230 dnia: Czerwca 20, 2009, 09:30:45 pm »
Myślenie a emocje. Ciekawy artykuł
Aniela, bardzo fajny material.
Przyznam, że jeszcze nie doczytałem do końca, bo zawsze coś.

Moim zdaniem Kartezjusz sie nie mylił, ten problem jest dla mnie dziwnie stawiany. Emocje to też racjonalizacja tyle że po łebkach bo w mgnieniu oka. To taki bagaż ewolucyjny. Kiedy jeszcze nie było "czym" rozumowo racjonalizowac liczyły się szybkie i trafne reakcje "bo tak". A ewolucja - by to utrwalić - jak już wielokrotnie zastosowała ten sam schemat - kija i marchweki. Jak wybierzesz dobrze - to jest przyjemnie, ciepełko w brzuszku się rozchodzi - a jak źle  - sraczka  ;D .

W czasie narkozy zależnie od jej głębokości mozna wyłączyć świadomość, czyli obezwładnić korę mózgową - ale mechanizmy ze śródmózgowia, ewolucyjnie równe stare jak - bo ja wiem? - ród ryb może - działają. Kiedy kora czuwa działaja tak samo, dublując się wzajemnie. Oczywiście różnią się w efektach, bo śródmózgowie nie wie, że ktoś może chcieć nim manipulować. A rozumowo potrafimy to wykryć. Ale w drugą stronę jak widać też to działa. Wiadomo, że jak człowiek ma dobry nastrój, to robi się hojny. Czasem wystarczy drobny prezent, aby delikwentowi zdrenować kieszeń...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #231 dnia: Czerwca 21, 2009, 12:14:02 am »
Zgadzam się z opinią przedmówcy Maźka, co do ciekawości artykułu ;)
Tyle, że coś mi się nie widzi w opisanym eksperymencie. Miał on potwierdzać wpływ emocji na podejmowanie racjonalnych decyzji i nierozłączność tych sfer. Ale te, niby racjonalne, decyzje dotyczyły wyboru, który znaczek się podoba, który nie. Toż podobalność, to sfera emocji właśnie. Więc eksperyment wykazał wpływ uczucia na podejmowanie emocjonalnego wyboru czyli, że jednymi emocjami można wpływać na inne. Lubo, że języczki skowronków w auszpiku smakują lepiej w dobrym towarzystwie, niż w złym. ;)

A to wszak główne danie z menu Karmazynowego Króla ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2009, 01:02:52 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #232 dnia: Czerwca 21, 2009, 12:48:46 am »
Lubo, że języczki skowronków w auszpiku smakują lepiej w dobrym towarzystwie
No i cholera zaprogramowałeś mnie podprogowo (w dobrym towarzystwie  :) )... Ide zrobić przegląd lodówki...  ;D
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #233 dnia: Czerwca 24, 2009, 01:59:48 pm »
Myślenie a emocje. Ciekawy artykuł
Aniela, bardzo fajny material.
Przyznam, że jeszcze nie doczytałem do końca, bo zawsze coś.

Moim zdaniem Kartezjusz sie nie mylił, ten problem jest dla mnie dziwnie stawiany. Emocje to też racjonalizacja tyle że po łebkach bo w mgnieniu oka. To taki bagaż ewolucyjny. Kiedy jeszcze nie było "czym" rozumowo racjonalizowac liczyły się szybkie i trafne reakcje "bo tak". A ewolucja - by to utrwalić - jak już wielokrotnie zastosowała ten sam schemat - kija i marchweki. Jak wybierzesz dobrze - to jest przyjemnie, ciepełko w brzuszku się rozchodzi - a jak źle  - sraczka  ;D .

Gwoli ścisłości - "racjonalizacja" to taka fałszywa racjonalnośc, służąca podbudowaniu swojej psychiki za pomocą pozornych tez. Racjonalizacja to nie to samo co racjonalne (oparte na rozumie i swiadomym namyśle) postępowanie, częstokroć wręcz przeciwnie. Emocje w racjonalizacji odgrywają rzecz jasna poważną, jeśli nie decydująca rolę, ale to jest całkiem co innego, niż podejmowanie trafnych "szybkich" decyzji pod wpływem emocji.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #234 dnia: Czerwca 24, 2009, 10:43:45 pm »
Hoko masz rację. Powinienem napisac, że emocje to też "racjonalne myślenie".
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #235 dnia: Sierpnia 03, 2009, 12:16:48 am »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #236 dnia: Sierpnia 03, 2009, 09:59:52 am »
Q, zdaje się, co już tu kiedyś było, że w tym serwisie głupoty wypisują.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #237 dnia: Sierpnia 03, 2009, 11:18:27 am »
Bzdury wypisują, ale zdjęcia nie ich, więc można oglądać bez czytania ;).

(No i sezon ogórkowy trwa najwidoczniej i na Forum, bo od dobrych paru dni, nie licząc ataku porno-spambota nic się nie dzieje...)

ps. Natomiast komentarze "oglądaczy" faktycznie są powalające, jak nie błędy ortograficzne to manie spiskowe, czasem jedno i drugie, więc co do poziomu serwisu masz rację... (Swoją drogą: biedny ten amerykański spisek rządowy, taki tajny, a jego sekrety każdy wariat zna ;).)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 03, 2009, 11:51:09 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #238 dnia: Sierpnia 06, 2009, 03:44:01 pm »
A propos naszych rozważań o inteligencji, AI, wolnej woli, ewolucji, Bogu i duszy:

http://www.polityka.pl/smierc-duszy/Lead30,1417,12169,16/

na zachętę cytaty:

Daniel Dennett, zajmujący się badaniem umysłu, twierdzi, że tęsknota za złudzeniami (o wolnej woli) to skutek nieumiejętności rozróżnienia między determinizmem a nieuniknionością. Otóż kolejne odkrycia naukowe dokładają cegiełki wiedzy, dzięki którym możemy wyjaśniać tajemnice natury – w tym natury człowieka – w sposób deterministyczny. Możemy po prostu łączyć skutki z ich naturalnymi przyczynami. Co nie pozwala jednak stwierdzić, że Kowalski w sposób nieunikniony zamorduje jutro w południe Piotrowskiego.

[...]

W tym miejscu warto przypomnieć prace innego francuskiego filozofa Georgesa Canguilhema, który w książce „Normalne i patologiczne” wyjaśnia pułapkę, w jaką wpadają m.in. biolodzy zajmujący się refleksją o człowieku. Przedmiotem badania biologów nie są w istocie pojedyncze osobniki, ale całe populacje. Analizując je uzyskuje się pewien statystyczny obraz charakteryzujący jakiś gatunek. Podobnie refleksje biologów o gatunku ludzkim mają swe uzasadnienie statystyczne. Problem jednak w tym, że o człowieczeństwie decyduje nie statystyka, ale jednostki łamiące statystyczną normę.


Terminus

  • Gość
Re: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #239 dnia: Sierpnia 06, 2009, 05:17:46 pm »
Odpowiedzią na wszystkie pytania dotyczące życia jest dobór naturalny :)
(prostą i zwięzłą...)