na to wygląda...chociaż...w tle może być Naddniestrze. W ostatnich dniach były tam jakieś ruchy separatystów, ogłaszali, że chcą przyłączenia do Rosji...ale sednem i tak chyba możliwa blokada Naddniestrza, którą grozi Mołdawia.
https://forsal.pl/swiat/bezpieczenstwo/artykuly/8497661,separatystyczne-naddniestrze-ponawia-chec-przylaczenia-sie-do-rosji.html
Wobec takich planów Odessa jest solą w oku...
Tak, ostatnio temat przyłączenia się Naddniestrza do R. jest aktywnie rozdmuchiwany. Tamci separatyści na polecenie Kremla nawet wyciągnęli z naftaliny dawne fejkowe referendum z 2006 roku. Ja osobiście na razie nie widzę w tym większego sensu, bo Naddniestrze nie ma połączenia lądowego z terytorium R. Po co Moskwie jeszcze jedna enklawa?
Inna rzecz, gdyby udało się im stworzyć takie połączenie, czyli zdobyć całą strefę przybrzeżną, od Chersonia, poprzez Mikołajów i do Odessy...
Hm. Oczywiście wszystko się może zmienic w dowolnej chwili, ale na razie bezpośredniego zagrożenia dla Odessy - w sensie jej zajęcia - imho raczej nie ma. Mikolajów trzyma się mocno, mimo codziennych bombardowań miasta. A i pod Chersoniem podobno nie wszystko jest aż tak różowo dla okupantów.
Odpukać w niemalowane
Ze strony morza... po utracie krążownika Moskwa i strategicznego punktu - Wyspy Węży, przy zamkniętych dla rosyjskich okrętów cieśninach, poważnego niebezpieczeństwa, dajmy na to, desantu morskiego, ja nie widzę.
A i ze strony Naddniestrza nie ma co oczekiwać zbrojnej inwazji, bo cały kontyngent składa się tam z zaledwie 2..3 tys. rosyjskich wojskowych, główne zajęcie których od lat stanowi przemyt i nielegalna ochrona przemytników. A więc, jak podejrzewam, kompletnie niezdolnych do walki.