Oj, jak to Romuś przeczyta... (a jeszce lepiej jego dziadek...)
... tatuś! Dziadziuś z Dmowskim pod rękę chadzał
...jak zwykle na początku należałoby sprecyzować o czym mówimy. Bo samo pojecie 'teorii ewolucji' to w zasadzie jest pewna idea ... Takim podstawowym założeniem jest idea doboru naturalnego
Dobra, zawęźmy pole działania. Jeśli ktoś nie odrzuca w ogóle danych naukowych to musi przyjąć do wiadomości:
1. podstawy molekularne (DNA, RNA, kodowanie, duplikacja)
2. maszynerię komórkową (m.in. mechanizm gen -> białko)
3. powiązać genotyp z fenotypem
3. uznać dane obserwacyjne wskazujące na mikroewolucję (np. melanizm przemysłowy)
Może się nie zgadzać na makroewolucję (czyli powstawanie nowych gatunków), argumentując to:
a. brakiem takiego faktu, jak powstanie nowego gatunku "na naszych oczach"
b. brakiem tzw. ogniw pośrednich w zapisie kopalnym.
Tego dokładnie dowodzi M. Giertych - że pkt 1, 2, 3 i 4 są OK, ale nie dowodzą makroewolucji, bowiem a i b. (pomijam tu stronę geologiczną, czy Wielki Kanion mógł powstać w 6 tyś. lat czy nie, żeby nie zaciemniać sedna sprawy).
Teraz tak. Wydaje mi się że:
ad. a/ HIV jest dowodem, ze pojawiło się coś, czego wcześniej nie znaliśmy (pierwszy rozpoznany przypadek zdaje sie ok. 1985 r., a więc na pewno byłby rozpoznany 10, 20, 30 lat wcześniej - czyli wcześniej takiej choroby nie było) dowód przyznaję słaby, bo dotyczy wirusa, co do którego wciąż się naukowcy nie dogadali, czy żyje, czy nie. Innego nie znam (a ten może jest błędny - co sądzicie?)
ad. b/ Zawsze jak się pojawi kolejne ogniwo pośrednie, to można powiedzieć, że brakuje pośredniego pomiędzy tym ogniwem a następnym, tak ze to bzdura jak dla mnie.
No więc jak dla mnie te punkty a i b nie falsyfikują teorii ewolucji. Chodzi mi makroewolucję, czyli o powstawanie nowych gatunków. Co ciekawe bardzo trudno zaprzeczając tym punktom (a i b) sfalsyfikować kreacjonizm - zawsze można powiedzieć, że HIV był wcześniej, tylko np zmutował i dlatego stał się zjadliwy, a pośrednimi ogniwami można się bawić metodą Zenona...
i dlatego:
Kreacjonizm, o ile dobrze to rozumiem wyglada tak: Bog pstryka palcami i wszystkie stworzenia wraz z czlowiekiem pokazuja sie na raz, gotowe. Skad taki pomysl? Bo ktos to wymyslil tez ot tak sobie, bez zadnej analizy rzeczywistosci.
No to udowodnij na podstawie analizy rzeczywistości, że to nie prawda. Jeszcze raz powtarzam, nie chodzi mi falsyfikowanie kreacjonizmu, ale o pytanie: co sfalsyfikowałoby teorię ewolucji, a konkretnie teorię o powstawaniu nowych gatunków.