Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Q

Strony: 1 ... 1084 1085 [1086] 1087 1088 ... 1090
16276
Prezentacje maturalne / Re: Proszę o pomoc lemologów, lemofilów i lemofanó
« dnia: Września 04, 2007, 05:36:45 pm »
Cytuj
Dzisus, Q, czy Ty możesz mi obiecać, że jak już przeczytasz CAŁE forum i przynajmniej raz odpowiesz w KAŻDYM wątku, to już nie będziesz czytać od NOWA?!!! ;)

CAŁE przeczytałem, ale nie zawsze miałem czas by w każdym wątku odpisać. Czytać od nowa? Nie, bo i po co :P. (Chyba, że jakis post tak zawrotnie madry i tak kunsztownie napisany, że wraca sie do niego wielokrotnie, smakując tekst z przyjemnością.)

16277
DyLEMaty / Re: Twoje najulubieńsze urządzenie/pomysł z książe
« dnia: Września 04, 2007, 04:02:44 pm »
Cytuj
Przepisany z angielskiej wersji ;D ;D ;D

Powiedziałem "dla autora", nie "dla kopisty" :P

16278
DyLEMaty / Re: Twoje najulubieńsze urządzenie/pomysł z książe
« dnia: Września 04, 2007, 03:57:57 pm »
Cytuj
Jeszcze odnośnie tej teleportacji całkiem nieźle jest ten temat opracowany (to naprawdę rzadkość!!) w Wikipedii. Polecam poczytać, żeby potem nie opowiadać bzdur.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Teleportacja_kwantowa

 :o :o :o Noo, przyznać muszę, że zdumiony jestem. Artykuł na takim poziomie w Wikipedii. SZOK! (bardzo miły zresztą). Brawa dla autora.

16279
Prezentacje maturalne / Re: Proszę o pomoc lemologów, lemofilów i lemofanó
« dnia: Września 04, 2007, 03:40:44 pm »
Cytuj
Strasznie "nielemowy" temat. Cos jak "sztuka wojenna wg Ghandiego".

Nie rzekł bym aż tak. Mistrz, choć zawsze popierał rozwój technologiczny i naukowi, widział też jego ciemne stony. Dość na to argumentów w "Cyberiadzie", "Wizji lokalnej", "Dziennikach gwiazdowych"...

A "Ciemność i pleść" lub "Przyjaciela" acan czytał? Tam jest zagrożenie technologiczne w stanie czystym, prawie jak w dreszczowcach SF... Taki Negatywista nie powinien chyba wygłaszać kategorycznych sądów, skoro wszystko jest względne ;). (I nie piszę tego ślepy na fakt, że po maturach już... :P Porę zauważyłem, ale polemikę z Tobą i tak postanowiłem podjąć :).)

ps. w ramach 100% OT: z tej myśli, przypisywanej Francowi Fiszerowi, mógłbyś Sobie motto zrobić ;):

"A pan myślisz, że chaotyczne kombinacje efemerycznych pryncypiów są w stanie zdeterminować neutralną cywitatywę absolutnego relatywizmu immanentno-transcendentalnej solipsystycznej jaźni?".

16280
Lemosfera / Re: Jak "zaraziliście się" książkami S.Lema
« dnia: Września 04, 2007, 03:32:26 pm »
Jak to było ze mną piszę TU:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=6&topic=1104&page=0#1

Dodam jeszcze, że "Polaka..." (co "melduje z Kosmosu") podsunęła mi do czytania Mama, zaś "Test" zanalazłem w antologii "Drugi próg życia", która stanowiła (obok wielu numerów "Młodych Techników" i "Problemów") ozdobę biblioteki mojej Ciotki... (Tylko "Odyseję..." odkryłem sam...)

16281
Hyde Park / Re: sprawa
« dnia: Września 04, 2007, 12:18:25 pm »
Cytuj
Po prostu ostatnio ktoś mnie spytał (ponieważ spotkał takiego "magnetyzera") jak możnaby to logicznie zdemaskować. Szukałem zatem dobrego wyjaśnienia.

Kiedy czytam ten topic opowiadanie "Topolny i Czwartek" się przypomina.

Prezentujecie obaj słuszną postawę wobec takich "cudów", ale niestety sporo ludzi zaczytuje się "Nieznanymi Światami" itp. BTW: słyszeliście o tym, że kwestię "straszących duchów" ponoć też już rozwiazano?
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=6&topic=1106&page=1#10
że o "różdżkarstwie" juz nie wspomnę...
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=6&topic=1106&page=1#16

16282
DyLEMaty / Re: Twoje najulubieńsze urządzenie/pomysł z książe
« dnia: Września 04, 2007, 12:09:36 pm »
Cytuj
Jak napisał Q to ja też tak to zrozumiałem, że teleportacja elektronu czy protonu polega na tym, że obiekt identyczny (czyli w świecie kwantów taki sam=ten sam) gdzies sie pojawia, a oryginał niknie.

Oryginalna cząstka nie niknie w tym wypadku...

Cytuj
Był jakiś czas temu duży artykuł w ŚN na ten temat, ale widze że sprawa poszła do przodu, skoro teleportuje się całe obłoki cząstek a nie pojedyncze protony czy elektrony. Tym niemniej z niejaką przykrością przyznaję Macro, że w stosunku do złozonego obiektu to chyba niemozliwe, ze względu na konieczność rozłożenia go na czynniki pierwsze przed teleportacją, czyli obiekt żywy w momencie teleportacji byłby juz tylko chmurką elektronów i protonów, która to chmurka pojawiłaby sie na drugim końcu kabelka. to ja już wolę tradycyjnie podróżować, stopem, czy pociągiem.

Otóż nie. Orginalny obiekt zostałby rozbity na chmurkę cząstek elementarnych (i to nawet elementarniejszych niz protony), ale po drugiej stronie z przygotowanych zawczasu cząstek elementarnych postaje odtworzony obiekt. Jak czytać to dokładnie:P

Cytuj
Z premierem i prezydentem to nie wiem. Moim zdaniem oni się składaja głównie z "ciemnej" materii o której obecnie nic nie wiadomo poza tym, że jest jej więcej o czynnik 10 od zwykłej... ;)

Ciemni Lordowie z ciemnej materii? ;)

Cytuj
Macro, a czy ta "teleportacja" nie mogłaby służyć do natychmiastowego przekazywania informacji? Jeżeli by na przykład dany stan cząstki wynosił 1 a inny 0, to dane można by przenosić w czasie zerowym...  jeśli dobrze kombinuję  ;)

Owszem, i na tym pomyśle Le Guin oparła właśnie koncepcję w/w ansibla.

16283
Hyde Park / Re: sprawa
« dnia: Września 04, 2007, 02:26:46 am »
Cytuj
edit: tu jest trochę: http://www.randi.org/jr/082704gluton.html#7

Jak przewidywałem, Randi i jego ludzie dawno już ten temat zbadali...  To i nic dziwnego, że nikt z naukowców już sie tymi oszustwami nie zajmuje...

16284
DyLEMaty / Re: Twoje najulubieńsze urządzenie/pomysł z książe
« dnia: Września 04, 2007, 02:14:55 am »
Cytuj
Teleportacja kwantowa- wbrew nazwie nie polega na fizycznym przenoszeniu czegokolwiek (!) [ch8222]Przeniesiony[ch8221] zostaje jedynie stan kwantowy cząstki. A trzeba wiedzieć, że w mechanice kwantowej cząstki o identycznym stanie kwantowym są nierozróżnialne (inaczej niż w mechanice klasycznej, gdzie teoretycznie zawsze możemy rozróżnić dwie identyczne cząstki). Jeśli więc przykładowo dwie cząstki zamienią się wszystkimi liczbami kwantowymi[ch8230] albo inny przykład- mamy nierozróżnialnych prezydenta i premiera. Powiedzmy, że w danym momencie mają różne krawaty. Jeśli teraz zamienią się tymi krawatami, to tak jakby jednego z nich przenieść w miejsce drugiego i vice versa. Sytuacje te są nierozróżnialne w tym sensie, że nie jesteśmy w stanie wykonać pomiaru który by rozstrzygną, czy faktycznie zamienili się miejscami czy nie. Nam to wszystko jedno, im pewnie nie.
Podsumowanie- teleportacja kwantowa pozwala na przesłanie stanu kwantowego prezydenta, podczas gdy on sam pozostaje nieruchomy. Nie może tym samym służyć do przenoszenia ludzi na pokład statku Enterprise.

Owszem. Problem jednak w tym, że nie znamy możłiwości zmierzenia stanu kwantowego bez unicestwienia "mierzonego" obiektu... Czyli niszcząc "oryginalnego prezydenta" dostajemy identyczna (od najniższego poziomu począwszy) "kopię" (czy jest więc ona tożsama z oryginałem, czy nie pozostaje tylko kwestia metafizycznych interpretacji).

Skądinąd w wypadku serialu "Star Trek" pomysł na teleportacje jest inny, tam materialny obiekt na zasadzie będącej niby rozwinięciem zasady zawartej we wzorze E = mc2, zmieniony zostaje w strumień energii, który zostaje przesłany do celu i następnie ponownie zmieniony w materię (co zresztą cokolwiek gwałci drugą zasadę termodynamiki). Ma to być możliwe dzięki przyszłym odkryciom w (serialowej) fizyce (co w SF jest dopuszczalne - vide jauntowanie w powieści "Gwiazdy, moje przeznaczenie", czy łamiace znane nam prawa fizyki możliwosci Oceanu Solaris).

16285
Hyde Park / Re: sprawa
« dnia: Września 03, 2007, 10:56:49 pm »
Poszukałem danych na ten temat. I jedyne co znalazłem to wypowiedź dr Marka Gutowskiego z Instytutu Fizyki Polskiej Akademii Nauk , który zapytany o to zjawisko oświadczył: -Przyciąganie przez ludzi metalowych przedmiotów jest absolutnie niemożliwe. (którego to cytatu, też nie mogę uznac za w 100% autoryzowany).

Wydaje sie po prostu, że nikt z naukowców nie uznał by "fenomen" tego typu był wogóle prawdopodobny i (mówiac nieco kolokwalnie) olali temat (zresztą do końca sie im nie dziwię).

A co do wyjaśnień... Na Twoim miejscu napisałbym po prostu maila do Fundacji Randiego, może znaja już wyjaśnienie tego "fenomenu" i Ci je podadzą.

16286
DyLEMaty / Re: Twoje najulubieńsze urządzenie/pomysł z książe
« dnia: Września 03, 2007, 10:52:50 pm »
Cytuj
Cóż, istnienie geniuszy to dla mnie niepodważalny fakt. Nawet znam kilku. Istotnie, takie "wielkie wynalazki" czynione na pniu trudno sobie wyobrazić, ale nie będę przekreślał - to możliwe. Nawet w pracach dużego zespołu naukowców postęp, prawdziwy postęp, dokonuje się zazwyczaj za sprawą tego, że ktoś, mówiąc wprost, coś wymyślił. A więc dokonał aktu stworzenia czegoś istotnie nowego, miał przebłysk geniuszu. Może po prostu nie jest obecnie tak istotna separacja - pracuje się w ekipach wieloosobowych - pojedyńczy geniusze są motorami napędowymi zespołów.
I tak to jest...

Wniosek stąd, że jeśłi kiedyś prace obliczeniowe, bieżący nadzór nad eksperymentami itp. będzie mozna "zwalić" na komputery, a pracę fizyczną na roboty (automaty) czas samotnych geniuszy powróci...

BTW: nigdy nie twierdziłem, że geniusze przestali istniec... Twierdziłem tylko, ze dzis nawet geniusz potrzebuje zespołu, sprzętu i zaplecza finansowego...

16287
DyLEMaty / Re: Twoje najulubieńsze urządzenie/pomysł z książe
« dnia: Września 03, 2007, 05:30:50 pm »
Cytuj
Twierdzę, że doskonale rozumiem trud i tempo badań... Tyle tylko.

Jeśli rozumiem, chodzi Ci o to, że w czasach obecnych wszelkie dziedziny nauki i techniki tak się rozwineły, że:
1. wszelki trud majacy na celu stworzenie/odkrycie czegos nowego jest długotrwały
2. praca taka jest trudem (siła rzeczy) zespołowym
Pracujący w zaciszu przydomowej szopy geniusze wynajdujący (w szybkim tempie) "cudności" w chwili obecnej pasują już tylko do uroczych komedii SF typu "Powrotu do przeszłosci"...

Jeśli to miałeś na myśli, to zgadzam się...

Cytuj
Jeśli chodzi o muchę, to gorąco kibicuję :)

Jak pewnie wszyscy rozkochani w postepie naukowym i nowych technologicznych "zabawkach" (w tym i ja :)).

16288
DyLEMaty / Re: Twoje najulubieńsze urządzenie/pomysł z książe
« dnia: Września 03, 2007, 01:15:01 am »
Cytuj
Wiek dojrzewania  ::) ...

A, to wszystko wyjaśnia ;)...

Cytuj
Wracając do Endera - nic nie poradzę na to, że mi się podobało. Strona psychologiczna - kształtowanie osobowości itd. - rzeczywiście dobra (przynajmniej moim zdaniem).

Tu się zgodzę. Portert psychologiczny genialnego dziecka i jego bolesnego dorastania "odrobiony" znakomicie"... I w sumie to jedyna zaleta tej powiesci...

Cytuj
Eh... TO jest właśnie 'duże tempo współczesnej nauki' :)

Sugerujesz, ze byłoby mozliwe szybsze tempo? Czy przeciwnie, że skomplikowanie obecnych badań na szybsze tempo już nie pozwala?

Cytuj
Kawał z brodą o adwokacie powracającym z sanatorium i pytającego syna, też adwokata, jak się mają sprawy, które pozostawił odchodząc zapewne znasz ;).

A kto nie zna?? ;)

Cytuj
Poza tym założe się, że inne ośrodki, mniej rzucające się w oczy, dawno już taką muchę latającą mają ;).

Teorie rodem ze wspomnianego "Z Archiwum X" wiecznie żywe? ;) Chociaż... Who knows...

16289
Hyde Park / Re: KULTURA
« dnia: Września 01, 2007, 04:18:12 pm »
Ja, jak zwykle, wetknę do tematu aluzje do literatury SF.

Z tym o czym tu mówiliscie najbardziej mi się kojarzą "Melancholijne słonie" Spidera Robinsona, opowiadanie sugerujące, że kultura w niedalekiej przyszłości ulegnie swoistemu "wyczerpaniu" i dojdziemy do momentu, gdy nie da sie juz stworzyć nic nowego, bo zbiór artystycznych pomysłów na jakie wpaść moze człowiek jest zbiorem skończonym...

Ciekawe wątki "okołokulturalne" przedstawia też (opublikowane swego czasu w "Fenixie") opowiadanie "Pieszczota" Grega Egana (choć jeszcze ciekawsza w tym utworze jest "recepta na nieśmiertelność")...

16290
Hyde Park / Re: Odlotowa interpretacja Apokalipsy
« dnia: Września 01, 2007, 02:47:00 am »
Cytuj
Natknąłem sie w sieci na ciekawą interpretację Apokalipsy
opis 3 wojny, wojen chemicznych itd.

Z Apokalipsą, jak z "Centuriami" Nostradamusa... Jest tak wieloznaczna, że można interpretować ją na setki sposobów... Zresztą, jak twierdził L. Sprague de Camp, na tym właśnie polega wielkie prooroctwo - zostawia tyle możliwych interpretacji, że zawsze można twierdzić, że się sprawdziło... ;D

Strony: 1 ... 1084 1085 [1086] 1087 1088 ... 1090