Czegóż spodziewać się, w kwestii zrozumienia mechanizmów rządzących światem, po nastoletnim dziecku? Najwyżej dziecko dorastając, może po pewnym czasie zrozumieć, że nie rozumiało - i ewentualnie się wycofać. Jednakże trudno się wycofać, kiedy się całe swoje dalsze życie osnuło wokół czegoś, co było, w pewnej części, nieporozumieniem. Zresztą właśnie dość dziecinnym, bo przecież nikt poważny nie mówił, że świat się skończy do 2023 roku. Zazwyczaj brnie się więc dalej mimo błędów założycielskich, skoro "chwyciło i dobrze żre". Swoją drogą z powodu Twego postu przeczytałem kilka notek o Grecie i nic nie piszą o jej edukacji. Konkretnie zdawałoby się, że ktoś zaangażowany w "wojny klimatyczne" pragnąłby zrozumieć więcej i uczył się w tym kierunku - a tu takowej informacji brak. Możliwe, że po prostu z punktu widzenia piszących notki o Grecie jest to informacja zbędna. Poza tym doszło już do oswojenia tematu a przede wszystkim wojna w Ukrainie przywróciła sens powiedzeniu, że bliższa koszula ciału. Nagle bogatym też zrobiło się żal, ze za prąd płacą ciut więcej i serki zdrożały - a więc jak nie ma czym palić - to się pali bele czem.