Autor Wątek: Religijna Rzeźba  (Przeczytany 1171495 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #690 dnia: Stycznia 17, 2009, 01:57:01 pm »
A swoją drogą, Q ja w moim poście nie zwracałam uwagi na wady żadnej religii, dotyczył czegoś dokładnie odwrotnego: tego że przepisy religijne w miejscu i czasie kiedy powstawały

ależ nie przeczę, bo skoro religie powstały i trwały, musialy służyc jakiemuś celowi (co to Mistrz pisał o kulturowych protezach?), natomiast zwróciłem uwagę na to jak użyteczne przepisy/obyczaje z czasem zaczynają funkcjonować jako oderwane od życia rytuały, tabu etc. Zresztą nie dotyczy to tylko religii, z podawaniem dłoni ponoć było tak samo...

Ciekawe skądinąd czy ludzkie społeczności zdolne będą wejść na taki poziom samoświadomości, że przepisy i obyczaje będą traktowane jak rękawiczki - zmieniane w razie potrzeby? (Ech, próby przewidzenia ewolucji społeczeństw są fascynujące, lecz chyba skazane na klęskę...)

ps. maźku... cóż... wczoraj nie tylko Ty bredziłeś jak potłuczony... ;)

"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #691 dnia: Stycznia 18, 2009, 04:30:07 am »
Zaraz, zaraz, Q. Czyzbys dostrzegal praktyczna funkcje religii w spoleczenstwie? Jeszcze niedawno chciales ja wdeptac w glebe, najlepiej razem z wyznawcami  ;).
A co 2 kwestii:
Cytuj
Ciekawe skądinąd czy ludzkie społeczności zdolne będą wejść na taki poziom samoświadomości, że przepisy i obyczaje będą traktowane jak rękawiczki - zmieniane w razie potrzeby? (Ech, próby przewidzenia ewolucji społeczeństw są fascynujące, lecz chyba skazane na klęskę...)
Holy shit! Obym nie dozyl koniecznosci zycia w spoleczenstwie, ktore przepisy i obyczaje bedzie zmieniac jak rekawiczki. I ktoz niby mialby decydowac jak, kiedy, ktore i na jakie przepisy i obyczaje zmieniac? Trudno mi takze okreslic taka opcje " wchodzeniem na taki poziom samoswiadomosci". Okreslilbym to raczej schodzeniem do takiego poziomu degeneracji.
Mysle ze zarysowana przez Ciebie mozliwosc moze byc calkiem realna, pewne symptomy sa, co tym bardziej moze niepokoic.
Byc moze niezrozumialem dokladnie o co Ci chodzi ???
Osobiscie bardzo chetnie podyskutuje o mozliwosciach ewolucji spoleczenstw. Gdyby byli chetni, to moglibysmy zalozyc osobny watek.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 18, 2009, 05:57:34 am wysłana przez NEXUS6 »

Terminus

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #692 dnia: Stycznia 18, 2009, 11:14:16 am »
To nie tak. Najpierw zakładasz topic, a potem się martwisz, czy będą chętni by o tym rozmawiać.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13390
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #693 dnia: Stycznia 19, 2009, 05:32:14 pm »
No proszę. Jakie wnioski?

http://tiny.pl/vrd7
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #694 dnia: Stycznia 19, 2009, 09:02:31 pm »
Zaraz, zaraz, Q. Czyzbys dostrzegal praktyczna funkcje religii w spoleczenstwie? Jeszcze niedawno chciales ja wdeptac w glebe, najlepiej razem z wyznawcami  ;).

To nie tak. Społeczną funkcję religii zauważam od dawna, jednak twierdzę, że w chwili obecnej religia trwa bardziej siłą rozpędu niż przydatności. Sądzę po prostu, że jesteśmy już dość inteligentni, by obywać się bez "uświęcania" jak najbardziej utylitarnych przepisów.

(Jaskiniowcowi, czy innemu pasterzowi kóz ze stepów, by przestrzegał zasad higieny, moze trzeba było grozić karą boską, my chyba jesteśmy już dość mądrzy, by obywać się bez tego?)

O wyznawcach zasie nie mówiłęm, ani słowa...

Holy shit! Obym nie dozyl koniecznosci zycia w spoleczenstwie, ktore przepisy i obyczaje bedzie zmieniac jak rekawiczki. I ktoz niby mialby decydowac jak, kiedy, ktore i na jakie przepisy i obyczaje zmieniac? Trudno mi takze okreslic taka opcje " wchodzeniem na taki poziom samoswiadomosci". Okreslilbym to raczej schodzeniem do takiego poziomu degeneracji.

Degeneracji? Dla mnie degeneracja jest raczej gdy istnieja np. mentalne echa feudalizmu, kiedy sam feudalizm dawno upadł. Przyjmujemy obyczaje b. łatwo, ale nie umiemy szybko pozbyć się ich kiedy przestają być użyteczne. Dla mnie to dowód naszego ograniczenia.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Terminus

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #695 dnia: Stycznia 20, 2009, 11:23:39 am »
No proszę. Jakie wnioski?

http://tiny.pl/vrd7
Wnioski?  Z protestu? No takie, ze facet po prostu przesadza. Jesli wierzy w Boga, to napis na autobusie nie powinien zachwiac jego wiara. Przeciez chyba zdaje sobie sprawe, ze sa na swiecie ludzie ktorych argumentacja o isnieniu boga nie przekonuje. Jesli zas nie wierzy, to tym bardziej nie ma problemu. I o co mu chodzi?
Mysle ze raczej chodzi o chec zwrocenia na siebie uwage. Moze ten czlowiek nie jest zbyt szczesliwy i ma niskie poczucie wlasnej wartosci, dlatego tez uznal, ze dokonanie tak heroicznego w jego mniemaniu czynu zwiekszy jego osobisty prestiz.
Ciekawe, czy zdaje sobie sprawe, ze jakiekolwiek - takie czy inne - rozdmuchanie sprawy bannerow jest organizatorom tej akcji jak najbardziej na reke. To samo zreszta dotyczy procesu, ktory im wytoczyla jakas religijna organizacja, tego, podczasu ktorego prokurator ma udowodnic istnienie Boga. Przeciez tu wszedzie tylko o to chodzi.

Sorry za brak polskich liter, chwilowo pisze przez zdalny pulpit ktory nie przesyla takich znakow.
Pozdrowienia
T

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13390
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #696 dnia: Stycznia 20, 2009, 11:55:45 am »
Dla mnie wniosek jest taki, że dla tego gościa wystarczy napisać na autobusie, że Boga nie ma, i już Go nie ma. Przypomina mi to jak Wańkowicz opisywał wizytę w okresie postu u pewnego księdza na kKresach, który zaprosił go na wieczerzę. Wańkowicz patrzy, a na stole mięsa, wędliny, gorzałka... Wybałuszył oczy. Zaś ksiądz poprosił go o chwilę modliwy, w czasie której poświęcił stół: prosię, prosię, stań się rybą, wódko, wódko, stań się woda... I gitara.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Terminus

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #697 dnia: Stycznia 20, 2009, 12:56:04 pm »
Uśmialiśmy się z kumplami całym pokojem :)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #698 dnia: Stycznia 20, 2009, 12:57:53 pm »
No proszę. Jakie wnioski?

http://tiny.pl/vrd7
Wnioski?  Z protestu? No takie, ze facet po prostu przesadza.

Zakłądajac, że facet jednak teista, to jest to śmieszne. Skoro Bóg jest wszechmocny, to sam najlepiej skarci bluźnierców, więc teistyczni obrońcy "uczuć religijnych" powinni oskarżyć samych siebie o pychę, i to siebie -  nie np. lekarzy - oskarżyć o wchodzenie w prerogatywy stwórcy.

Jeśłi Bozia poczuje sie obrażona, sama rozbije wszystkie te autobusy jednego dnia ;D Ale, jak widać "Z Panem Bogiem łatwiej niż z ludźmi"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #699 dnia: Stycznia 20, 2009, 01:00:16 pm »
ksiądz poprosił go o chwilę modliwy, w czasie której poświęcił stół: prosię, prosię, stań się rybą, wódko, wódko, stań się woda... I gitara.

Zauważ, że skoro dokonują przemiany opłatka w ciało Chrystusa, to przemiana prosiecia w rybę nie powinna być problemem... ;D

A serio: widać wyraźnie, że religia odwołuje się od tego co w nas dizecinne, i skupia wokół siebie ludzi których poziom infantylizmu (np. potrzeba zabawy-rytuału) jest wyższy. Zresztą nic dizwnego w sumie, skoro jest produktem intelektualnego dzieciństwa ludzkosci.

ps. Terminusie, ja tam sie śmieję ustami, nie pokojem.... ::)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 20, 2009, 01:03:43 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #700 dnia: Stycznia 20, 2009, 02:44:22 pm »
Sytuacja z tym kierowca autobusu nie jest czyms nietypowym, ale wlasnie typowym w Anglii. Oni juz tutaj gonia w pietke z politpoprawnoscia. Zwykle jest to zwrocone przeciw chrzescijanstwu, ale czasami idzie w druga strone. Czeste jest np. ze w sklepach muzulmanie odmawiaja przenoszenia alkoholu, albo podawania go klientowi. Podobnie z papierosami. O symbole religijne tez sie ciagle spieraja: Raz jest szum, ze kogos tlamsza i nie pozwalaja mu ich eksponowac, a czasem jest nacisk zeby je usuwac, by uniknac obrazania innych religii. I stopniowo ta urojona walka z dyskryminacja i o prawa mniejszosci przybiera coraz pokraczniejszy charakter. Zawsze znajdzie sie ktos obrazony na cos, krzyczacy ze go dyskryminuja i co wtedy? Nie da sie dogodzic wszystkim. Za to prawnicy robia duza kase z wytaczania procesow o ''dyskryminacje na tle'' (wiem z pierwszej reki).
Swoja droga Terminus dal b. dobre argumenty, ktore mozna odniesc nie do kierowcy, ale wlasnie do zamieszczajacych to ogloszenie :).
A ta historia z transformacja prosiaka smieszna wielce. Marzenie Q, o zmienianiu obyczajow jak rekawiczki, w razie potrzeby, wlasnie zostalo tym sposobem zrealizowane. Ergo: Ten ksiadz jest przykladem czlowieka przyszlosci, wzniesionego na wyzyny samoswiadomosci.  ;D

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #701 dnia: Stycznia 20, 2009, 05:34:55 pm »
O symbole religijne tez sie ciagle spieraja: Raz jest szum, ze kogos tlamsza i nie pozwalaja mu ich eksponowac, a czasem jest nacisk zeby je usuwac, by uniknac obrazania innych religii. I stopniowo ta urojona walka z dyskryminacja i o prawa mniejszosci przybiera coraz pokraczniejszy charakter. Zawsze znajdzie sie ktos obrazony na cos, krzyczacy ze go dyskryminuja i co wtedy? Nie da sie dogodzic wszystkim. Za to prawnicy robia duza kase z wytaczania procesow o ''dyskryminacje na tle'' (wiem z pierwszej reki).

No tu masz rację, że trochę to prokrustyką (acz w innym niż lemowe znaczeniu) to pachnie. Raz przytniesz z tej strony, raz z tamtej, i w końcu ni nóg, ni głowy ;). Tylko, że to już nie tematyka religijna sensu strcte, a stare poszukiwanie złotego środka pomiędzy wolnościa, a równością.

A ta historia z transformacja prosiaka smieszna wielce. Marzenie Q, o zmienianiu obyczajow jak rekawiczki, w razie potrzeby, wlasnie zostalo tym sposobem zrealizowane. Ergo: Ten ksiadz jest przykladem czlowieka przyszlosci, wzniesionego na wyzyny samoswiadomosci.  ;D

Niekoniecznie. W postulowane przerze mnie obyczaje mają być jawnie utylitarne, nie uświęcone (choćby dla picu). W tym przypadku natomiast mamy, albo osobnika silnie, a infantylnie wierzącego w transformacyjną moc modlitwy (co ośmiesza religię jako dziecinadę), albo też świadomego "teatralnej" roli religii cynika, co tylko stanowi argument na rzecz mojej tezy "nie przesadzajmy z sakralizacją". Ino jeśli to drugie, to ów xsiądz zasłużył by na mój szacunek mając odwagę mówić to wprost, a nie urządzając komedię na cześć Wańkowicza. Takie "puszczenie oka" (o ile faktycznie miało tu ono miejsce) powinno być znacznie bardziej jawne, a nie po dulsku zarezerwowane dla "samych swoich".
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Terminus

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #702 dnia: Stycznia 20, 2009, 07:43:41 pm »
Nie zgodzę się, że moje argumenty można odwrócić. Co by nie było, jest to pierwsza kampania propagandowa ateizmu w historii ludzkości, nie wydaje mi się, żeby jej pomysłodawcom chodziło o rozsławienie swoich osób, tym bardziej że nikt tak naprawdę nie wie o kogo chodzi (pomijając wrzucanego i tak już wszędzie Dawkinsa). Natomiast zgadzam się, że przekonywanie chrześcijan i muzułmanów na siłę że Boga nie ma, jest pozbawione sensu. Przecież im niedowiedzenie naukowe istnienia Boga w niczym nie przeszkadza.
Myślę zatem że ateistyczni pomysłodawcy nie mają raczej na to nadziei. Chodzi raczej o sprowokowanie samej dyskusji; co, jak widać, doskonale się udaje.  To i tak wspaniałe osiągnięcie, bowiem zatrważająco wiele osób egzystuje zupełnie bezrefleksyjnie.
I tyle.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 20, 2009, 07:46:11 pm wysłana przez Terminus »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13390
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #703 dnia: Stycznia 20, 2009, 09:25:31 pm »
Przecież im niedowiedzenie naukowe istnienia Boga w niczym nie przeszkadza.
A Tobie przeszkadza niedowiedzenie naukowe czegokolwiek? Powiedzmy, że 2+2=7?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #704 dnia: Stycznia 20, 2009, 11:15:37 pm »
Nie zgodzę się, że moje argumenty można odwrócić. Co by nie było, jest to pierwsza kampania propagandowa ateizmu w historii ludzkości

Ano racja. Teizmy propagują się od tysiącleci i często dość hmm... kontrowersyjnymi metodami (a to arena z lewkami, a to jakiś stosik, a to jakiś dżihadzik). Ateiści spróbowali raz, niewinnie, autobusowo i od razu kontrowersje się budzą.

W czym jak w czym, ale tu się z Tobą w zupłności zgodzę. Zachowajmy jakieś proporcje w tym wszystkim.

(BTW. gdyby ateiści postanowili odwdzięczyć się teistom za dawne "metody propagandowe" i też ich na stosach palić, pierwszy bym protestował i darł szaty na kim popadnie ;). Z kanibalami nie walczy się zjadając ich.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki