Wrzucę boliwijskie Alkoholika La Christo, bo całkiem zgrabne.
He, te boliwijskie hołubce... jakby powiedzieli mi że z Ukrainy,czy Bałkan...bym łyknął.
Zatem dla odmiany...już było jesiennie. To i ja jesiennie...choć jesień tam nieoczywista. Coś z poezji śpiewanej, że przybonobię..
Trochę przypadkiem, trochę nie - przypomniała się
Ba, ci piszący prozą lubią czasem dać motta z tych co piszą poezją, oczywiście bywa inaczej.
A to motto do..do....nieważne.
z papa ździernikiem