Korespondencja bieżąca
http://remuszko.pl/sprawy.php* * *
From: Marek
To: Stanisław Remuszko
Sent: Friday, August 14, 2020 4:12 PM
Staszku, nie dam się wciągnąć. Upraszczasz. Jak należy. Marek
* * *
From: Stanisław Remuszko
To: Marek
Sent: Friday, August 14, 2020 5:14 PM
Subject:
Uważam, że w nic Pana Profesora nie wciągam. Chcesz - podpisujesz. Nie chcesz - nie podpisujesz. Wolny człowiek w wolnym kraju :-)
Staszek
pjes: na mojej stronie są setki, jeśli nie tysiące podpisów kompletnie nieznanych mi ludzi z Polski i ze świata
* * *
From: Andrzej
To: Stanisław Remuszko
Saturday, August 15, 2020 6:06 PM
Wierzę i przyjmuje, że intencje, jakie stoją za przysłaną przez Ciebie również do mnie deklaracją są dokładnie zgodne z jej dosłowną treścią. Jednocześnie deklaracja czytana w całości ma też ładunek emocjonalny, gdyż "5 jest 19 razy mniejsze niż 95" nie stanowi tu stwierdzenia z dziedziny arytmetyki, a - świadomie, czy nie - podkreśla, że LGBT+ jest mniejszością i powinno sobie zdać sprawę, że jest mniejsze od większości, mociumpanie
W podgrzanej przez obóz rządzący atmosferze anty-LBGBT, ta część deklaracji stawia jej sygnatariuszy, być może wbrew ich intencjom, w rzędzie Dudy i tym podobnych indywiduów. W żadnym wypadku nie chciałbym w jakikolwiek sposób być kojarzony z pisowskią propagandą, a ta deklaracja może to sugerować, choć - jak już zaznaczyłem - w sposób niezamierzony z intencjami Autora.
Problem równouprawnienia wszelkiego rodzaju mniejszości jest zbyt delikatny, by rozwiązywać go jednym zdaniem. Tym bardziej, że czas i miejsce często wpływa, a czasem determinuje sens i znaczenie wypowiadanej opinii. Dam przykład odległy z przeszłości. W przedwojennej Polsce różne hasła antysemickie, choć z reguły obrzydliwe, nie stanowiły wezwania do fizycznej likwidacji Żydów w Europie. Co innego w III Rzeszy. Jasną jest rzeczą, że nikt przyzwoity w II Rzeczypospolitej nie powinien się z nimi identyfikować. ale podnoszone w latach okupacji niemieckiej były już wezwaniem do zbrodni.
Nie jestem kompetentny by wypowiadać się w kwestiach biologii i medycyny. Do tych dziedzin nauki należy definicja płci. Moje opinie staram się logicznie budować w oparciu o łatwe do obserwacji zjawiska społeczne. Osobiście uważam, że "Koloru oczu czy włosów", a także płci się nie wybiera. Nie mogę jednak wczuć się w sytuację ludzi, którzy tego poglądu nie akceptują. W każdym razie płeć, jak byłaby definiowana, nie może stanowić powodu do dyskryminacji, czyli w omawianym przypadku, do pozbawiania jakichkolwiek praw ludzi ze środowiska LGBT+.
Równości wobec prawa nie należy jednak mylić z przywilejami społecznymi. W kontekście, jest rzeczą naturalną, że społeczeństwu zależy na trwałości, której warunkiem koniecznym jest przyrost naturalny. Z tego względu małżeństwo jest chronione Konstytucją, a małżonkom przysługują przywileje (w szczególności podatkowe). Uważam za słuszne przyznawanie tego typu przywilejów wyłącznie małżeństwom, a nie dowolnie zdefiniowanym parom.
Wyłożyłem Ci, w WIELKIM skrócie moje poglądy w kontekście deklaracji, o której mowa na górze.
* * *
From: Stanisław Remuszko
To: "Andrzej
Sent: Saturday, August 15, 2020 6:42 PM
Jędrku Drogi,
Bardzo serio dziękuję Panu Profesorowi za poświęcenie mi tyle czasu.
Ze swojej strony odrzekę, że ta moja formuła stara się abstrahować od polityki. Powiedziałbym, że postrzegam ją jak tytuł albo zajawę w gazecie. Takie frazy muszą być zwięzłe i krótkie. Rozwinięcie byłoby w obszerniejszym tekście. Gdyby Cię to interesowało, to proponuję zajrzeć pod link na stronie pana Lema:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1735.msg76795#msg76795 który to wątek sam założyłem, i rozwinęła się niejaka dysputa.
Co się tyczy ogólnej kogniwistyki czy epistemologii (jeśli prawidłowo pamiętam, co te terminy znaczą), to w założeniach mam zaszczyt mieć poglądy bardzo zbliżone do Twoich, a miejscami może nawet tożsame.
Jeszcze zaznaczam, że (wbrew Twoim opiniom):
1. przytoczona nierówność JEST z dziedziny arytmetyki.
2. nikt tu nie próbuje rozwiązywać problemu równouprawnienia mniejszości
3. deklaracja jednoznacznie i wprost sprzeciwia się Twej sugestii co do pozbawiania praw ludzi ze środowiska LGBT+
I spytam:
1. Czy wierzysz/uznajesz Ewolucję Naturalną za niezbity fakt przyrodniczy?
2. Czy niechęć do LGBTQ+ ma konotację moralną?
* * *
From: Tomasz
To: Stanisław Remuszko
Sent: Monday, August 17, 2020 12:16 PM
Już miałem podpisać... ale się w ostatniej chwili powstrzymałem. Dostrzegłem bowiem zawartą w tym sformułowaniu tezę/opinię, że homoseksualizm (wraz z pokrewnymi mu anomaliami przyrodniczymi o nazwie LGBT) to nie żadna tam ANOMALIA lecz jedna z całego szeregu całkiem normalnych "orientacji seksualnych", nawet jeśli stanowi ona marginalną - jak piszesz - 5-procentową mniejszość.
Nie podzielam też Twojego poglądu, i przyczyną homoseksualizmu jest jakaś przypadkowa mutacja genetyczna. To prawda, że niektóre z wrodzonych defektów przyrodniczych, spowodowane są mutacjami genetycznymi (np. Zespół Downa, karłowatość czy albinizm). Nie wszystkie jednak.
Badania naukowe opisują szczegółowo jakie to czynniki zakłócają proces (zgodnego z programem genetycznym) przekształcania się mózgu w okresie płodowym z żeńskiego w męski. Nie chodzi tylko o anatomię płciową całego mózgu lecz w szczególności o anatomię płciową znajdującego się w nim rozrusznika układu rozrodczego o nazwie "INAH 3".
W rozwinięciu cytuję kilka danych naukowych na ten temat, na podstawie badań przeprowadzonych w 1991 roku przez amerykańskiego neurobiologa Simona LeVay z Instytutu Salk w San Diego (Kalifornia) oraz książki z 1989 r. A.Moir, D.Jessel: „Brain sex : the real difference between men and women”. Michael Joseph (Penguin) 1989, 9780718128845 (1st ed.). Książka jest zestawieniem wyników konkretnych badań naukowych, dokonanym przez Anne Moir. Anne Moir sama jest naukowcem z uniwersytetu oksfordzkiego a zarazem dziennikarką specjalizującą się w tematyce przyrodniczej, później także producentem BBC.
* * *
From: Stanisław Remuszko
To: Tomasz
Sent: Monday, August 17, 2020 1:08 PM
Tomku, czy określenie "ANOMALIA" / "DEFEKT" (błąd, usterka)
musi być użyte w tej mojej frazie? Ty uważasz, że musi, a ja uważam odwrotnie:
nie musi. Żyjemy w
kulturze słowa (nie ma innej). Słowa sami dobieramy, kierując się własną suwerenną delikatnością/wrażliwością w kontekście szacunku dla innego człowieka. Najwyraźniej obaj różnimy się tymi cechami, skoro u Ciebie aspekt nienormalności "anomalia/defekt/błąd/usterka"
musi być wybity/zaznaczony/podkreślony , a u mnie
nie musi. Mnie absolutnie wystarcza absolutna jednoznaczna wyrazistość merytoryczna: skutek Ewolucji. Nie wytykałbym im tego nieszczęścia, tak samo jak nie mówiłbym daunowi, że jest głupi. Daun nie spowodował swojej głupoty, lecz się z nią narodził.
Czy Ty w ogóle wierzysz w Ewolucję Naturalną? Ze realnie istnieje/ła i działa/ła przez miliony lat?
* * *
From: Tomasz
To: Stanisław Remuszko
Sent: Monday, August 17, 2020 2:30 PM
Zgoda! Jednak nie co do wszystkiego. To wprawdzie NIUANS, ale dla mnie ma duże znaczenie.
Jednostronne przestrzeganie zasad: kultury słowa i delikatności/wrażliwości w kontekście szacunku dla innego człowieka.powoduje, że ta prowadzona od kilku dekad
przesada, krócej przez środowiska LGBT zmasowana PROPAGANDA, przy wsparciu medialnej cenzury, odnosi TRIUMFY.
TAK. Może nie odnosi triumnfów, ale odnotowuje widoczne postępy. Faszyzmowi trzeba się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom. Właśnie to robię, proponując podpisy. W sposób niezauważalny dla przeciętnego człowieka postępuje masowa indoktrynacja, wyrażająca się głównie w tym właśnie, że coraz większa część ludzi traktuje te wynaturzenia jako coś normalnego, na równi np. z rasami etc.
TAK, choć brak miarodajnych badań socjologicznych LGBT osiąga ten cel przy pomocy podprogowego oddziaływania na świadomość, którego podstawowym instrumentem jest podmiana pojęć i wprowadzanie do języka potocznego określeń w rodzaju: "nie-hetero-normatywna osoba" zamiast "homoseksualista" (widziałem na własne oczy w TV Polsat), "inna orientacja seksualna" zamiast "normalna orientacja", różnego rodzaju eufemizmy jak np. "skłonność seksualna", "kierunek orientacji seksualnej", itd., itd.
3xTAK. Zmiana elementarnych pojęć to kluczowy oręż tych ofiar Ewolucji. Ma wywoływać wrażenie, że wszelkie zboczenia i wynaturzenia w sferze prokreacyjnego popędu
NIE WSZELKIE, tylko te pięcioprocentowe. są czymś normalnym i naturalnym. Poza tym i przede wszystkim: działacze i aktywiści LGBT nie zasługują na okazywanie im szacunku oraz delikatności/wrażliwości, gdyż oni nam normalnym ludziom (wyposażonym w normalne układy rozrodcze) nie okazują szacunku, kiedy ekshibicjonistycznie podtykają nam pod nos te, co wywołuje w nas naturalny uczucie obrzydzenia i wstrętu i w ślad za tym (ewolucyjnie uwarunkowany) odruch obronny.
Masz na myśli odruchową obronę konieczną? Zabij skina sqsyna? Jeśli np. osobnik dotknięty przez kaprys przyrody "orientacją" o nazwie "koprofagia" podsuwa nam pod nos swoje odchody i żąda, aby uznać go za osobę normalną, to reakcja obronna jest chyba czymś naturalnym i uzasadnionym. Taki zresztą przypadek miał tu w Szwecji miejsce podczas festiwalu rockowego w Hultsfred (odpowiednik legendarnego Woodstock'u z 1969 roku w USA), kiedy pewien obsmarowany ekskrementami (zapewne własnymi) golas siał popłoch wśród siedzących na trawie uczestników.
Ten dosłowny gówniarz był JEDEN, dotkniętych LGBT są niestety milijony. A przecież z drugiej strony byli sławni i inteligentni ludzie, którzy potrafili zachowywać się wobec normalnych ludzi właśnie w ten przez Ciebie zalecany sposób (np. Waldorff) i oczywiście traktowani byli z należną wzajemnością. Tu jednak nie mamy z tym do czynienia. A więc - wzajemny szacunek - TAK. Jednostronny szacunek - NIE!
W moim parosłowowym "orędziu" nie ma ani słowa o szacunku. Jest natomiast kategoryczne (gdyż arytmetyczne) potępienie żądania równości. Jest twardy postulat kulturowy pod adresem zboków, żeby się nie rozpychali ponad status mniejszości. "Zbok", notabene, mogę napisać do Ciebie, ale nie użyłbym tego zwrotu w formule proponowanej do podpisania Tomek/Staszek