Stanisław Lem - Forum

Polski => DyLEMaty => Wątek zaczęty przez: TYTAN w Sierpnia 02, 2006, 05:53:19 pm

Tytuł: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 02, 2006, 05:53:19 pm
Sezon ogórkowy niema co.
::)

A ja tak sobie siedzę, czytam posty różne, choć od niedawna udzielam się na tym forum to wpadłem na pomysł żeby rozpocząć nowy wątek.

Mam wrażenie że ten świat leci na łeb na szyję ku zagładzie mającej jeszcze nieznane dla nas oblicze przy towarzyszącej mu całkowitej niefrasobliwości społeczeństwa które w swych górnych rządzących partiach wykazuje jedynie wolę zmiany liderów a poniżej rozstawia sie urlopowo na plażach sącząc medialnie uroki zapachowe olejków do ciała, tudzież chwali pożyczki zasłonięte biustem nr. 3, i pokazuje zakazane rejony ubóstwa i patologi z którymi rozprawiają sie bohaterowie
nie całkiem zresztą czyści. Po internatach latają młode prostytutki zbierające na wyjazd do lepszych krajów ganiane przez strażników moralności w toku wyzbywania się uprzedzeń. Stosunki między narodowe nie prowadzą do wojen tylko dlatego że wojna trwa nadal. Wschodni mocarze duszą Europę gazem ziemnym. Amerykanie opanowują źródła ropy. Chińczycy zasypują mnogością wszystkiego. Rozwój technologiczny nie jest kompatybilny z potrzebami ziemi ogólnie. itd.

Czy mi się wydaje czy jest źle a morze nawet bardzo źle, a morze tylko słońce mi zaszkodziło i tak naprawdę jest fajnie, miło wkrótce zbudujemy bazę na marsie .

Zapraszam tedy do opini w tym temacie i oczekuje najbardziej pesymistycznych, czarnych  
apokaliptycznych i dantejskich scenariuszy.

Tak dla odmiany.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 02, 2006, 06:38:50 pm
Cytuj
Mam wrażenie że ten świat leci na łeb na szyję ku zagładzie mającej jeszcze nieznane dla nas oblicze przy towarzyszącej mu całkowitej niefrasobliwości społeczeństwa które w swych górnych rządzących partiach wykazuje jedynie wolę zmiany liderów a poniżej rozstawia sie urlopowo na plażach sącząc medialnie uroki zapachowe olejków do ciała, tudzież chwali pożyczki zasłonięte biustem nr. 3, i pokazuje zakazane rejony ubóstwa i patologi z którymi rozprawiają sie bohaterowie nie całkiem zresztą czyści.
Najdluzsze zdanie jakie czytalem w tym tygodniu.



W miesiacu!

A narzekac nie mam w zwyczaju wiec sie nie wypowiadam ;) A moje Happy High Tech jako przewidywanie przyszlosci da sie znalezc na forum. Tak dla odmiany ;)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Sierpnia 02, 2006, 08:49:03 pm
 Moim zdaniem świat jeśli nawet znajduje się na równi pochyłej, to nie jest ona bardziej pochyła niż była kiedykolwiek wcześniej. Dominujące w makroskali tendencje międzynarodowe były takie od momentu powstania owych narodów. Z kolei w mikroskali także nic się nie zmieniło. Opisane przez Ciebie "prostytutki błąkające się po internatach" były tak samo obecne w osiemnastowiecznym Paryżu, może jedynie nie było jeszcze tak silnie unerwionego systemu mediów, byś mógł się o tym kiedykolwiek dowiedzieć.
Moralność ludzka w skali międzypaństwowej, dzięki pracy wielu ludzi i organizacji takich np. jak ONZ, jest przynajmniej pozorowana, jest to zdecydowana poprawa, kiedyś bowiem (np. z 400 lat temu) nikt się na to nie silił. I chociaż sytuacje takie jak aktualny konflikt Izraela z Libanem (czy też Hezbollah, zwał jak zwał), pokazują, że droga działania takich organizacji czyni je mało skutecznymi, to jednak należy cenić ich istnienie.
W mikroskali, w skali jednostki, jesteśmy ludźmi dokładnie takimi samymi, jak żyjący 2000 lat temu, mamy te same problemy, możemy jedynie cieszyć się z tego, że żyjemy statystycznie dłużej i w o wiele wygodniejszy - jeśli ktoś ma taką ochotę - sposób. Nie dalej jak wczoraj czytałem artykuł w archiwalnym już, lutowym Świecie Nauki o grupach polskich archeologów poszukujących cennych znalezisk w ...średniowiecznych latrynach. Z zachowaniem odpowiednich środków można w takich miejscach, gdy się je odkopie, znaleźć doskonale zakonserwowane przedmioty, które, zidentyfikowane, okazują się wskazywać na to, iż nasi żyjący 600 lat temu współrodacy mieli podobne zajęcia - hazard, zabawę, popijanie winka czy lektura na sedesie, albo wróżenie młodym pannom (tak, to wszystko można wywnioskować ze znalezisk - np. ktoś wrzucił do latryny kompletną lutnię, i ona przetrwała, lub komplet kości do gry etc.). A zatem jesteśmy strukturalnie i emocjonalnie podobni do ludzi sprzed setek, a zapewne i tysięcy lat. Możemy jedynie wykorzystać fakt, iż olbrzymia przepaść technologiczna jaka nas od nich dzieli, daje nam nieporównywalnie szerszą wiedzę  i olbrzymie horyzonty. Oczywiście, rozumiem, że Twój pesymizm i czarnowidztwo bierze się stąd, iż ideały, jakie możemy chcieć w obecnych czasach osiągać - czy to bazy na Marsie, czy też choćby brak głodujących w Afryce - gdy skonfrontować je z tym co się "po prostu na ulicy widzi" są źródłem olbrzymiej depresji.

Ale na to, czy tak musi być, każdy odpowiada sobie sam.

Jeśli chodzi o odwieczny pogląd dzi o tym, czy High-Tech zbawi nas od naszych problemów, to wyraziłem się już nie raz i nie dziesięć o tym, iż uważam, że nie. Jak wynika choćby z powyższych przykładów porównanie Nas z ludźmi żyjącymi setki lat temu bez żadnej technologii dowodzi, że przeciętna ludzka jednostka wciąż ma podobne priorytety - jak w piramidzie Masłowa: 1. mieć co jeść 2. mieć gdzie mieszkać 3. mieć rodzinę 4. realizować się społecznie ... etc. Wszysto pozostaje niezmienne. Czy posiadanie technologicznych gadżetów zmniejszy nasz strach przed tym, co odwieczne i nieuniknione? Strach przed głodem? Przed samotnością? Przed śmiercią?

Nie.

Bo chyba nikt tak naprawdę nie wierzy w bajki o technicznie powstrzymywanej nieśmiertelności. O w nieskończoność wymienianych organach... A gdyby nawet ta wizja była prawdziwa - któż by tego chciał?

A zatem do wizji apokaliptycznych się nie przyłączę, a prognozowaniem zajmę się przy innych okazjach...

Pozdrawiam
Terminus
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Falcor w Sierpnia 02, 2006, 10:03:30 pm
Czy to wszystko kiedyś pierdyknie? Pewnie, ale bym się tym tak bardzo nie przejmował, bo to naturalna kolej rzeczy.

Historia lubi się powtarzać. Wydaje mi się, że wszystko zatacza swego rodzaju kręgi (o tym już chyba było w jakimś wątku) i po okresie "oświecenia" przyjdzie "średniowiecze". Tak jak kiedyś istniało Imperium Rzymskie i odeszło w mroki dziejów, tak i nasza "wysoka" cywilizacja także kiedyś, z jakichś przyczyn, cofnie się, aby potem znowu rozkwitnąć. Jak z życiem i śmiercią. Jak ze wzlotami i upadkami w związkach. Jak z hossą i bessą na giełdzie ;)

Przypuszczam jednak, że obecnie jesteśmy gdzieś na początku "hossy", zważywszy że doganiamy dopiero Roman Empire pod względem kulturowym (i zblazowania także).

Ogólnie zgodzę się z Terminusem - to wszystko już było, tylko w nieco innym opakowaniu.

Cytuj
Bo chyba nikt tak naprawdę nie wierzy w bajki o technicznie powstrzymywanej nieśmiertelności. O w nieskończoność wymienianych organach... A gdyby nawet ta wizja była prawdziwa - któż by tego chciał?

Ja wierzę w takie bajki, ale istotnie nie rozwiązuje to problemu. Nieśmiertelność może się okazać dużo gorsza od śmiertelności (przypomniał mi się taki film w tym temacie jak "Zardoz" - gorąco polecam, bo to stare i dobre kino).
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 02, 2006, 10:57:32 pm
Zgadzam sie z teza Terminusa ze nawet w Happy High Techu stworzymy sobie jakies problemy (patrzac na post TYTANA beda sporo wieksze niz dzis bo im latwiej sie zyje tym wiekszy pesymizm, z nudow chyba).

Oraz stawiam teze ze Roman Empire bylo slabo rozwiniete kulturowo ;)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Deckard w Sierpnia 02, 2006, 11:49:45 pm
Istotnie wiele osób może odnosić wrażenie, że świat dąży ku zagładzie. Ja należę właśnie do tych osób, które uważają, że świat się stacza. Oczywiście ta wspomniana wcześniej równia pochyła jest niezwykle długa i ani my, ani nasi następcy nie doświadczą końca ludzkości. Podczas takich rozważań zawsze przypomina mi się słynna wypowiedź Einsteina: "Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie".

Jestem właśnie po projekcji "Jarhead'a", do którego obejrzenia przymierzałem się od dłuższego czasu. W końcu udało się i jestem pod sporym wrażeniem. Nie wspominam o tym fakcie bez przyczyny. Film ten ukazuje ludzi wplątanych w szaleństwo wojny w Kuwejcie. Poszczególni żołnierze nie zdają sobie nawet sprawy z tego po co tam przyjechali? Po co walczą? Czy w ogóle jest sens? Ile znaczą w tej rozgrywce?
Dla wielu z nich udział w wojnie to marzenie życia. Zabicie pierwszego człowieka to swoista wojenna inicjacja. Kim są ci ludzie otoczeni przez zdobycze najnowszej techniki i nauki służącej do zabijania? Pod kuloodpornymi kamizelkami czają się  stare, dzikie instynkty. Niejeden z tych żołnierzy czułby pewnie wstyd i zażenowanie, gdyby dano mu możliwość przyjrzenia się sobie z zewnątrz.

Gdzieś daleko inna grupa ludzi próbuje wszelkimi siłami budować -  nie niszczyć. Starają się wyplenić z ludzkich umysłów głęboko zakorzenione cechy, które pospolicie uważamy za wady. Czytają, uczą się, edukują innych. Ale to jest zawsze za mało. Gdzieś po drugiej stronie planety toczy się teraz wojna, w której być może biorą udział ich uczniowie.

Tak naprawdę jesteśmy tacy sami jak 2000 lat temu. Mamy te same żądze, pragnienia, podobne pomysły i wizje. Dysponujemy co prawda nieporównywalnie lepszą techniką i rozwiniętą nauką, ale to nie czyni nas lepszymi. To paradoks, bo powinno być przecież na odwrót. Jak mówił agent Smith z Matrixa: jesteśmy jak rak toczący tą planetę (czy coś w tym stylu).

To taki mały "pozytywny" akcent na dobranoc.... heheheh.

CU
Deck
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 03, 2006, 12:23:16 am
Oczywiscie ze jestesmy tacy sami...

A Jarhead swietny film, choc jak widac kazdy odbiera go po swojemu, co zreszta moim zdaniem swiadczy tylko na jego korzysc.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 03, 2006, 12:53:18 am
Terminus - ładny post.

Uwaga! nudny post :)

Fakt, czasem się chce rzucić to wszystko w cholerę, wy... rzucić telewizor, znaleźć bezsensowną pracę nie kupować i nie czytać gazet, potem nie płacić za prąd i wodę, za gaz tylko w zimie.
Sapkowski na przykład twierdzi, że ludzie są gorsi dzisiaj niz kiedyś. Kiedyś rozbójnik napadał na kupca z braku pieniędzy na jedzenie, teraz kradzieżą (tą na dużą skalę) zajmują się bogaci. Lincze wyłapywały psychopatów :> Nie powinno być dzisiaj pobłażania dla Turków za brak równouprawnienia dla kobiet. Nie powinno być pobłażania za robienie z Chińczyków niewolników et cetera. :)
A Dzi jak jesteś taki pro Hi-Tech society, to oglądnij sobie Thx 1339, albo Seksmisję (nie ma co fajne mi zestawienie wyszło).
Mam mieszane uczucia zawsze...
Spróbuj wytłumaczyć rolnikowi, że nie powinien dostawać dopłat, tak jak rolnicy trzeciego świata, powinniście konkurowac ze sobą cenowo...
I co mamy z tej zakichanej demokracji, komercjalizacji i tzw. państwa welfare state? Spytajcie Francuzów albo Niemców -> tuż za naszą granicą, co im przyszło z wygranej wojny? Największy niż demograficzny w Europie. Nikt mi nigdy nie wmówi, że wojna to samo zło. Albo, ze to źle że przez 123 lata niewoli robiliśmy (jako wyjątek) krwawo stłumiane powstania.
W Afryce jest teraz przynajmniej jakaś selekcja naturalna, a my się degenerujemy (kto wie?).


edit:

byłbym zapomniał, chyba jednak jest tak źle.
Bo Bill Gates został moim osobistym idolem @_@
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Sierpnia 03, 2006, 09:13:10 am
Skoro nie ma Maźka, to tym razem ja się ze wszystkimi zgodzę.
Krótko mówiąc, jest źle, ale nigdy nie było lepiej.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 03, 2006, 01:49:29 pm
draco, to czy ja jestem pro czy anty HighTek nie ma najmniejszego znaczenia bo to do czego ma dojsc i tak dojdzie. To jak z padajacym deszczem. Wiemy ze spadnie ale co, mamy sie tym dolowac? Trzeba sie przystosowac i z fascynacja obserwowac. Na tym polega roznica miedzy optymizmem a pesymizmem.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 03, 2006, 03:58:23 pm
To prawda że pod względnym potrzeb jesteśmy tacy sami jak 2000 czy 10000 lat temu. Z tego względu wynika jednak fakt że na skutek przeludnienia oraz braku technologicznych rozwiązań spora część ludzkości tych potrzeb spełnić nie morze inaczej niż to miło miejsce kiedy przyroda zdolna była wyżywić wszystkie koczujące czy już osiadłe ludy. Relacja między żywicielami a drapieżnikami regulowana była przez zmiany ewolucyjne. Ewolucja pod pewnym względem z naturalnej przeniosła się na ewolucje technologiczną. Tylko czy postęp zmian technologicznych jest współmierny z przyspieszeniem demograficznym i czy przypadkiem zmiany te nie powodują dodatkowo deformacji środowiska właściwego formom życia które nie zmieniły się od tysięcy lat?

Można odnieść wrażenie że ewolucja maszyn jest równie ślepa i przypadkowa jak naturalna, z tym że szykuje sobie siedlisko pod sobie właściwe rozwiązania.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 03, 2006, 08:08:43 pm
Przeciez znowu czesc przezywa a czesc nie. OK, zalozmy ze nie damy rady bo nas za duzo - wtedy znowu czesc przezyje a czesc nie. Nie jest tak samo?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 03, 2006, 09:01:31 pm
k***a pisz po polsku


edit:
chociaż
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: miazo w Sierpnia 03, 2006, 11:25:04 pm
Nie bardzo rozumiem, jak mogę być taki sam jak 2000 lat temu, bo 2000 lat temu to mnie jeszcze nie było... ;-)

Ilekroć gdzieś-ktoś-jakiś-taki właśnie temat rzuca, to mi się to kojarzy z cytatem z "Taksówkarza": All the animals come out at night - whores, skunk pussies, buggers, queens, fairies, dopers, junkies, sick, venal. Someday a real rain will come and wash all this scum off the streets. I go all over. [...].

Ale mniejsza i o to - z przeciwnej strony, zapodaję jak najbardziej pozytywny link, mianowicie Wear Sunscreen (video) (http://video.google.com/videoplay?docid=2214943461952502081) (dość ciekawą historię tegoż numeru można doczytać np. w Wikipedii).

Taki, powiedzmy, kontrprzykład do tezy postawionej w temacie.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 04, 2006, 01:35:04 am
aha, Baz Luhrmann to śpiewa. Poznałem tą piosenkę po oglądnieciu The Big Kahuna (tytuł polski: transakcja  ???)
z Kevinem Spaceyem i Dannym De Vito w rolach głównych.
First Class Travelling Set :)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 04, 2006, 04:40:10 pm
Cytuj
Przeciez znowu czesc przezywa a czesc nie. OK, zalozmy ze nie damy rady bo nas za duzo - wtedy znowu czesc przezyje a czesc nie. Nie jest tak samo?


Aż w końcu wszyscy padną.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 04, 2006, 04:48:48 pm
Cytuj
Nie bardzo rozumiem, jak mogę być taki sam jak 2000 lat temu, bo 2000 lat temu to mnie jeszcze nie było... ;-)

Ilekroć gdzieś-ktoś-jakiś-taki właśnie temat rzuca, to mi się to kojarzy z cytatem z "Taksówkarza": All the animals come out at night - whores, skunk pussies, buggers, queens, fairies, dopers, junkies, sick, venal. Someday a real rain will come and wash all this scum off the streets. I go all over. [...].

Ale mniejsza i o to - z przeciwnej strony, zapodaję jak najbardziej pozytywny link, mianowicie Wear Sunscreen (video) (http://video.google.com/videoplay?docid=2214943461952502081) (dość ciekawą historię tegoż numeru można doczytać np. w Wikipedii).

Taki, powiedzmy, kontrprzykład do tezy postawionej w temacie.


To jeden z moich najulubieńszych filmów. Teraz kiedy ślicznie pada deszczyk to kojarzy mi się też z Łowcą androidów
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Sierpnia 05, 2006, 01:59:21 am
Czy caly swiat zmierza ku zagladzie? No pewnie! Przeciez to co mialo poczatek i trwa, zmierza ku koncowi, bo niby gdzie indziej?  ;)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 05, 2006, 01:43:42 pm
ja tam i tak zamierzam udawać że będę żyłwiecznie  ;)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 05, 2006, 03:09:07 pm
Cytuj
Czy caly swiat zmierza ku zagladzie? No pewnie! Przeciez to co mialo poczatek i trwa, zmierza ku koncowi, bo niby gdzie indziej?  ;)


Może się wywinie pójdzie bokiem po krzywej zejdzie z kursu i wypadnie z wymiaru do innego wymaiaru i ludzkośc nie ulegnie zagładzie ale zgładzie, czyli złagodzeniu przez zgładzenie od gładkości, albo zagładzeniu przez zagłodzenie, zagłowacenie czyli rozpanoszenie głów nie wchodzi w grę.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 05, 2006, 05:34:15 pm
Cytuj

Aż w końcu wszyscy padną.
straszna bzdura ;)
powiedz mi logike dojscia do tego wniosku
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Sierpnia 05, 2006, 07:03:19 pm
A co Wy tak z tym narzekaniem? To by nie było jeszcze takie straszne, gdyby się wszystko pewnego dnia skończyło z wielkim hukiem i trzaskiem- toż chyba lepiej przekręcić się szybko i bezboleśnie niżli konać w męczarniach. Gorzej, gdyby tak wszechświat zamiast pewnego dnia wziąć i skolapsować miał się rozłazić bez końca i staczać do minus nieskończoności- to by dopiero była niemiła perspektywa :P
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 05, 2006, 07:13:16 pm
good point
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Sierpnia 05, 2006, 07:40:34 pm
A najlepsze jest to, że i tak nigdy nie stwierdzimy, jak daleko ten proces się posunął, bo zawsze za punkt odniesienia będziemy brać stan świata w danej chwili- to trochę tak jak ze spadającym człowiekiem, który nie czuje swojego ciężaru- jemu to jest wszystko jedno  ;)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Sierpnia 06, 2006, 12:37:41 am
Taaa... Do czasu... Zetkniecia z twarda rzeczywistoscia.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 06, 2006, 12:48:35 am
No bo w końcu kto sie boi spadania z dużej wysokości?
Najgorsze jest zderzenie :]
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Sierpnia 06, 2006, 02:18:29 pm
Po skoku na bungee zmienisz zdanie.  ;)
A wszechświat niestety się rozszerza coraz szybciej.

pzdr
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Sierpnia 06, 2006, 06:44:22 pm
Tylko że w tym przypadku to by był ludzik spadający w coś na kształt nieskończenie głębokiej przepaści- ot, taka sobie metafora...
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 07, 2006, 12:50:32 pm
Jeśli masa jest informacją to spadać można we wszystkich kierunkach, nawet do góry ;D
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 07, 2006, 12:54:22 pm
Cytuj
straszna bzdura ;)
powiedz mi logike dojscia do tego wniosku


No wiec tak, zakładam że skoro wszyscy się urodzili to wszyscy kiedyś umrą.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Sierpnia 07, 2006, 01:09:21 pm
Cytuj
Jeśli masa jest informacją to spadać można we wszystkich kierunkach, nawet do góry ;D

No w sumie to w sensie globalnym nie ma w przestrzeni wyróżnionych kierunków. Qrcze,  tak już się cięszyłem, że mi wyszła metafora >:(
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 07, 2006, 03:09:12 pm
A Tytan nie odpowiedzial na moje pytaaaanieeee. Ciuś ciuś.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 08, 2006, 01:06:51 am
Cytuj
Po skoku na bungee zmienisz zdanie.  ;)
A wszechświat niestety się rozszerza coraz szybciej.

pzdr

p********a entropia  :D
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 08, 2006, 10:45:07 am
Cytuj
A Tytan nie odpowiedzial na moje pytaaaanieeee. Ciuś ciuś.



A jakie pytanie masz na myśli?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 08, 2006, 11:15:37 am
takie oto (cofnij by zobaczyc calosc dialogu):
Cytuj
straszna bzdura ;)
powiedz mi logike dojscia do tego wniosku
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 08, 2006, 01:13:28 pm
Cytuj
takie oto (cofnij by zobaczyc calosc dialogu):

Odpowiedziałem
Cytuj
No wiec tak, zakładam że skoro wszyscy się urodzili to wszyscy kiedyś umrą.

Padanie rozumiem jako umieranie.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 08, 2006, 01:59:51 pm
Lecz wciaz beda sie rodzic nowi. Dziwnie sie z Toba rozmawia... Snergowato tak...
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 08, 2006, 04:26:31 pm
Cytuj
Lecz wciaz beda sie rodzic nowi. Dziwnie sie z Toba rozmawia... Snergowato tak...

Ale wszyscy ci nowi co wciąż będą się rodzić też umrą, chyba że w czasie n wymyślą nieśmiertelność, np. nano moduł zawierający ogólną macierz genetyczną wszczepiany do rdzenia, albo w czasie m przestaną się rodzić nowi. To chyba jasny i logiczny wywód który przedstawiłem już wcześniej?

Nie czytałem wątku o snergu, i nie wiem co to znaczy snergowato rozmawiać.
Czy mam się obrazić czy cieszyć?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 09, 2006, 12:04:56 pm
Ciesz sie.
Snerg był superkulmegafajny.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 09, 2006, 01:35:56 pm
Cytuj
Ciesz sie.
Snerg był superkulmegafajny.


hura
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 09, 2006, 03:12:14 pm
napisałbyś chociaż dużymi literami i jakiś wykrzyknik byś dodał...
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 09, 2006, 10:24:33 pm
Cytuj
Ale wszyscy ci nowi co wciąż będą się rodzić też umrą, chyba że w czasie n wymyślą nieśmiertelność, np. nano moduł zawierający ogólną macierz genetyczną wszczepiany do rdzenia, albo w czasie m przestaną się rodzić nowi. To chyba jasny i logiczny wywód który przedstawiłem już wcześniej?

Nie czytałem wątku o snergu, i nie wiem co to znaczy snergowato rozmawiać.
Czy mam się obrazić czy cieszyć?
Napisales ze kiedys bylo fajnie bo natura mogla wszystkich wyzywic a teraz jest niefajnie bo nie moze i trzeba to utrzymywac sztucznie i ze kiedys bedzie krach. No to ja napisalem ze po tym krachu znowu czesc umrze a czesc zostanie i bedzie jak 10000 lat temu a Ty na to krotko "az w koncu wszyscy padna". Ze niby dlaczego do tej pory nie padli a nagle wszycy padna? Bo co?

A Snergowcy rozmawiaja na zasadzie ze gdy dostana dobry argumetn przeciw sobie mowia "mam racje, nic nie rozumiesz, koniec dyskusji". Tak zabrzmialo Twoje "az w koncu wszyscy padną".

A w ogole zbicje argumentu ze beda sie rodzic nowi tekstem "oni tez umra" to zart chyba. I co, mam odpisac "urodza sie jeszcze nowsi"?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 09, 2006, 10:58:41 pm
 :D
o Dzizas
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 10, 2006, 12:11:22 pm
Cytuj
Napisales ze kiedys bylo fajnie bo natura mogla wszystkich wyzywic a teraz jest niefajnie bo nie moze i trzeba to utrzymywac sztucznie i ze kiedys bedzie krach. No to ja napisalem ze po tym krachu znowu czesc umrze a czesc zostanie i bedzie jak 10000 lat temu a Ty na to krotko "az w koncu wszyscy padna". Ze niby dlaczego do tej pory nie padli a nagle wszycy padna? Bo co?

A Snergowcy rozmawiaja na zasadzie ze gdy dostana dobry argumetn przeciw sobie mowia "mam racje, nic nie rozumiesz, koniec dyskusji". Tak zabrzmialo Twoje "az w koncu wszyscy padną".

A w ogole zbicje argumentu ze beda sie rodzic nowi tekstem "oni tez umra" to zart chyba. I co, mam odpisac "urodza sie jeszcze nowsi"?


Tylko przedstaw mi ten dobry argument przeciwko mnie, najpierw, wtedy być może powiem że i tak mam rację jak to robią przedszkolaczki.

Pisałem że ewolucja z naturalnej zmieniła się po części w technologiczną i postawiłem hipotezę że rozwój techniki może wypierać z siedlisk istoty które się nie przystosują, np. nie zamieniły się od tysięcy lat.

Jeśli rąbnie w ziemię odpowiednio durzy meteoryt to wszyscy jak jeden zginiemy. Po tego typu krachach nie będą się rodzić nowi. A nie będę wyliczał ile istnieje na dzień dzisiejszy możliwości zaistnienia big bumów typu meteoryt. Zakładając że obejdzie się bez globalnych katastrof, i ciągłość narodzeń będzie trwała przez czas n =/= nieskończoności i zakładając że w tym przedziale czasowym nie staniemy się nieśmiertelni, to liczba m urodzonych ludzi będzie = liczbie g zgonów, więc wszyscy padną = umrą. Słońce jako gwiazda też ma swój czas. Nieśmiertelność wykluczam z tego względu że w obecnej chwili jest nierealna. Poza tym nieśmiertelność człowieka to bardzo ciekawy, hipotetyczny, temat nadający się na nowy temat na forum. Spróbuj sobie drogi Dzi wyobrazić swoje życie w nieskończoność i odnieś do tego wymiaru sprawy codzienne, czy sens życia nie nabrał by zupełnie innego znaczenia?

Nie wiem dlaczego do tej pory wszyscy nie padli, to fart chyba, jednak nie wyklucza to wielu innych możliwości.

Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 10, 2006, 01:29:06 pm
OK, jesli przyjmiemy ze ludzie zyja powiedzmy 80 lat to za 80 lat na Ziemi nie bedzie juz ludzi bo wszyscy przeciez umra.

Jak argumentu nie zauwazyles gdy go powtorzylem 3 razy i doprowadzilem do absurdu to juz powtarzal nie bede.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 10, 2006, 02:23:31 pm
Cytuj
OK, jesli przyjmiemy ze ludzie zyja powiedzmy 80 lat to za 80 lat na Ziemi nie bedzie juz ludzi bo wszyscy przeciez umra.

Jak argumentu nie zauwazyles gdy go powtorzylem 3 razy i doprowadzilem do absurdu to juz powtarzal nie bede.


Ale ja nie pisałem że wszyscy umrą jednocześnie np. za 80 lat.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 10, 2006, 02:32:07 pm
Matko. OK, napisze w PROSTY SPOSOB co napisales.

Teza: ludzkosc wyginie.

JESLI teza bedzie prawdziwa to wniosek z tego ze: wszyscy umra (bo umrze ostatni).

Twoj dowod na potwierdzenie tezy: wszyscy umra.


Fajne?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 10, 2006, 02:41:54 pm
Cytuj
Matko. OK, napisze w PROSTY SPOSOB co napisales.

Teza: ludzkosc wyginie.

JESLI teza bedzie prawdziwa to wniosek z tego ze: wszyscy umra (bo umrze ostatni).

Twoj dowod na potwierdzenie tezy: wszyscy umra.


Fajne?


Hipoteza a nie teza

I nie brzmi ona: Ludzkośc wyginie - w odniesieniu do twojego pytania

ale: wszyscy padną = umrą


jedynym argumentem który zaprzecza mojej hipotezie jest nieśmiertelność. Ten argument przedstawiłem sam.

Jeśli nie staniemy się nieśmiertelni to wszyscy umrzemy.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 10, 2006, 02:46:18 pm
Nie, bo bedziemy sie wciaz rozmnazac. Hipoteza obalona.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 10, 2006, 02:50:37 pm
Cytuj
Nie, bo bedziemy sie wciaz rozmnazac. Hipoteza obalona.


W nieskończoność?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 10, 2006, 03:01:59 pm
lol
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 11, 2006, 12:30:19 am
Cytuj

W nieskończoność?

Tak. Jak do tej pory. Nie zauwazyles?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Sierpnia 11, 2006, 05:12:42 pm
Cytuj

Hipoteza a nie teza

I nie brzmi ona: Ludzkośc wyginie - w odniesieniu do twojego pytania

ale: wszyscy padną = umrą


jedynym argumentem który zaprzecza mojej hipotezie jest nieśmiertelność. Ten argument przedstawiłem sam.

Jeśli nie staniemy się nieśmiertelni to wszyscy umrzemy.



A co rozumiesz pod "staniemy się nieśmiertelni"?
Jak stracisz pamięć, to bedziesz jeszcze Ty, czy już nie Ty
A jak Ci pamięć przeniosą na inny nośnik?
A jak Ci ją przeniosą na inny nośnik i potem ją stracisz?
A jak ją stracisz w trakcie przenoszenia?
A jak stracisz pamięć na skutek zapominania?
Itd.

Krótko mówiąc, umarliśmy, zanimśmy się urodzili - i to kilka razy.

One rodzą okrakiem na grobie, sońce świeci przez chwilę, a potem noc, znów noc.

Grabarz zakada kleszcze. Wystarczająco dużo czasu, żeby się zestarzeć.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 11, 2006, 05:50:35 pm
Cytuj


A co rozumiesz pod "staniemy się nieśmiertelni"?
Jak stracisz pamięć, to bedziesz jeszcze Ty, czy już nie Ty
A jak Ci pamięć przeniosą na inny nośnik?
A jak Ci ją przeniosą na inny nośnik i potem ją stracisz?
A jak ją stracisz w trakcie przenoszenia?
A jak stracisz pamięć na skutek zapominania?
Itd.

Krótko mówiąc, umarliśmy, zanimśmy się urodzili - i to kilka razy.

One rodzą okrakiem na grobie, sońce świeci przez chwilę, a potem noc, znów noc.

Grabarz zakada kleszcze. Wystarczająco dużo czasu, żeby się zestarzeć.


Kojarzą mi się Dialogi Lema,
Tam właśnie stawiane były tego typu pytania
np.
Czy jeśli popełnią na mnie egzekucje i w tym czasie z portretu atomowego zostanie stworzona moja kontynuacja posiadająca pamięć mnie samego przed egzekucją to czy ginąc będę tym samym \ja/w mojej kontynuacji czy takim samym.

Jak mi pamięć przeniosą na inny nośnik np. do komputera to się zabeczę jak zacznę nóg i rąk szukać. A jak stracę pamięć w tym komputerze to pewnie nogi już mi nie będą potrzebne bo sobie zwirtualizuje np. skrzydła albo w ogóle będę sobie kablami w postaci prądu po świecie wędrował.
Jak stracę pamięć w trakcie przenoszenia do komputera to sobie nową wygeneruje jeśli coś ze mnie zostanie, coś oprócz pamięci jaką mam.

Nieśmiertelność rozumiem jako stan ciągłego życia.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 18, 2006, 06:59:02 pm
wróćmy do meritum.
Pomęczę się i zacytuję Mistrza Sapkowskiego:
"Spotkałem się z bezinteresownym okrucieństwem, tyle, że kwestia jego "diabelstwa" pozostawała zawsze dla mnie zagadnieniem czysto semantycznym. (milknie na chwilę) Wie pan, tu naprzeciwko sąsiad miał kota. Często widywaliśmy to zwierzę, bo siadywało na balkonie, aż tu pewnego dnia zniknęło. Żona zapytała więc sąsiada, co się stało z jego kotem, a on na to: "Spadł z balkonu, jeszcze parę dni miauczał na dole, ale nie było czasu zejść". I jak tu powiedzieć, ze jesteśmy cywilizowanym ludźmi?! Bo nie atakujemy się codziennie rano napalmem albo nie napadamy na siebe z maczugami? Przecież wystarczy ubrać takiego faceta jak mój sąsiad w mundur, dać mu kałacha i nóż, a on zrobi najgorsze rzeczy i nawet nie drgnie mu powieka."
No. I za to go kocham :)
z wywiadu rzeką z Beresiem "Historia i fantastyka"
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Sierpnia 19, 2006, 09:15:51 am
Cytuj

Kojarzą mi się Dialogi Lema,
Tam właśnie stawiane były tego typu pytania
np.
Czy jeśli popełnią na mnie egzekucje i w tym czasie z portretu atomowego zostanie stworzona moja kontynuacja posiadająca pamięć mnie samego przed egzekucją to czy ginąc będę tym samym \ja/w mojej kontynuacji czy takim samym.

Jak mi pamięć przeniosą na inny nośnik np. do komputera to się zabeczę jak zacznę nóg i rąk szukać. A jak stracę pamięć w tym komputerze to pewnie nogi już mi nie będą potrzebne bo sobie zwirtualizuje np. skrzydła albo w ogóle będę sobie kablami w postaci prądu po świecie wędrował.
 Jak stracę pamięć w trakcie przenoszenia do komputera to sobie nową wygeneruje jeśli coś ze mnie zostanie, coś oprócz pamięci jaką mam.

Nieśmiertelność rozumiem jako stan ciągłego życia.


Chyba coklowiek na opak zinterpretowałeś Lemowe rozważania. Bo wniosek z nich wypływa taki przede wszystkim, że pytanie o nieśmiertelność jest pozbawione sensu. Bez przenoszenia pamięci do komputera też różne rzeczy będziesz zapominał i Twoja osobowość będzie podlegać zmianom. Wiec zakładając że nie będziesz spędzał Wiecznośći jako sklerotyczny dziadunio, Ty po stu latach to już nie będziesz Ty. Zaś Twoje "ciągłe życie" wygląda mi na pospolite wyobrażenie fizycznej egzystencji... zmartwychwstanie ciałem?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 19, 2006, 01:13:33 pm
Cytuj

Chyba coklowiek na opak zinterpretowałeś Lemowe rozważania. Bo wniosek z nich wypływa taki przede wszystkim, że pytanie o nieśmiertelność jest pozbawione sensu. Bez przenoszenia pamięci do komputera też różne rzeczy będziesz zapominał i Twoja osobowość będzie podlegać zmianom. Wiec zakładając że nie będziesz spędzał Wiecznośći jako sklerotyczny dziadunio, Ty po stu latach to już nie będziesz Ty. Zaś Twoje "ciągłe życie" wygląda mi na pospolite wyobrażenie fizycznej egzystencji... zmartwychwstanie ciałem?


Nieśmiertelność czyli "nie" - "śmiertelność",  "nie" jest zaprzeczeniem, negacją, stwierdzeniem przeciwnym do stanu właściwego, śmiertelność czyli "śmierć". Śmierć czyli ustanie pracy narządów wegetatywnych i mózgu w konsekwencji brak życia. Ergo, nieśmiertelności w swym znaczeniu odnosi się do życia z krwi i kości,  nie do jak kolwiek, pojętej duszy poza ciałem. Chodzi mi rzeczywiście o ciągłe życie w fizycznej powłoce. Użyłem tego słowa świadomie, jeśli zakładał bym poza fizyczną wieczność bytu, pisał bym o wniebowzięciu czy wstąpieniu i o wiecznym lub jego braku, bycie poza granicami materialistycznie ujętej kwestii. Jeżeli ta dyskusja ma zejść na tor metafizyczny to ja się na to nie piszę bo ostatecznym efektem takich rozważań jest sprzeczność.

Tzn. Chcesz powiedzieć że jeśli zapominam. to po jakimś czasie zapomnę wszystko, ale w tym samym czasie nauczę się czegoś nowego, ale to nie będzie to samo, ergo to nie będę już ten sam ja bo to będzie coś innego,. Więc jeśli tak, to znaczy że teraz pamiętam to co kiedyś zapomnę, a jeśli zapomnę to nie będzie już mną. Zgadzam się jednak kto wie kiedy i co zapomnę i czego się w między czasie nuczę, a z doświadczenia wiem że w wymiarze ludzkiego życia pamięta się fragmenty, piaskownicę i przedszkole a w tym samym czasie uczy się na studiach. Ludzka osoba jako całość jest wypadkową wszystkich aktualnie przeżywanych stanów psychiczny i fizycznych. Wydaje mi się że moje ja jest, sumą tych wszystkich elementów zmiennych w czasie, z wielu względów całościowe i  centryczne. Jeśli to całościowe zjawisko ustanie to jest zgon.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Falcor w Sierpnia 19, 2006, 01:45:12 pm
Cytuj
Chcesz powiedzieć że jeśli zapominam. to po jakimś czasie zapomnę wszystko, ale w tym samym czasie nauczę się czegoś nowego, ale to nie będzie to samo, ergo to nie będę już ten sam ja bo to będzie coś innego.
A nie mamy tak na co dzień? Po takim małym kawałku, każdego dnia budzimy się kimś innym (byle nie z kimś innym, hehe... przynajmniej nie codziennie... a jeśli nawet codziennie, to niech to będzie kobieta ;D ).
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Sierpnia 21, 2006, 09:19:31 am
Cytuj

Nieśmiertelność czyli "nie" - "śmiertelność",  "nie" jest zaprzeczeniem, negacją, stwierdzeniem przeciwnym do stanu właściwego, śmiertelność czyli "śmierć". Śmierć czyli ustanie pracy narządów wegetatywnych i mózgu w konsekwencji brak życia. Ergo, nieśmiertelności w swym znaczeniu odnosi się do życia z krwi i kości,  nie do jak kolwiek, pojętej duszy poza ciałem. Chodzi mi rzeczywiście o ciągłe życie w fizycznej powłoce. Użyłem tego słowa świadomie, jeśli zakładał bym poza fizyczną wieczność bytu, pisał bym o wniebowzięciu czy wstąpieniu i o wiecznym lub jego braku, bycie poza granicami materialistycznie ujętej kwestii. Jeżeli ta dyskusja ma zejść na tor metafizyczny to ja się na to nie piszę bo ostatecznym efektem takich rozważań jest sprzeczność.


Znowuż się troszkę pobawię w słowa... Jeśli piszesz "życie w fizycznej powłoce" to niejako rozgraniczasz "życie" i "fizyczną powłokę"; inaczej mówiąc, z tak sformułowanego stwierdzenia można wysnuć wniosek, że życie może być w jakiś sposób niezależne od fizycznej powłoki... co skolei kłóci się z resztą Twojego postu...
Tak czy siak, o ile zgodzę się, że życie sprowadza się do zjawisk materialnych, to już jego sprowadzanie do krwi i kości, jakigokolwiek mózgu, czy cotam, jest już przesadzone - równie dobrze może egzystować w innych postaciach, o czym już z resztą była mowa.

Cytuj
Tzn. Chcesz powiedzieć że jeśli zapominam. to po jakimś czasie zapomnę wszystko, ale w tym samym czasie nauczę się czegoś nowego, ale to nie będzie to samo, ergo to nie będę już ten sam ja bo to będzie coś innego,. Więc jeśli tak, to znaczy że teraz pamiętam to co kiedyś zapomnę, a jeśli zapomnę to nie będzie już mną. Zgadzam się jednak kto wie kiedy i co zapomnę i czego się w między czasie nuczę, a z doświadczenia wiem że w wymiarze ludzkiego życia pamięta się fragmenty, piaskownicę i przedszkole a w tym samym czasie uczy się na studiach. Ludzka osoba jako całość jest wypadkową wszystkich aktualnie przeżywanych stanów psychiczny i fizycznych. Wydaje mi się że moje ja jest, sumą tych wszystkich elementów zmiennych w czasie, z wielu względów całościowe i  centryczne. Jeśli to całościowe zjawisko ustanie to jest zgon.


Co do ludzkiej osoby jako całości, to są różne szkoły. Ale jesli "Ludzka osoba jako całość jest wypadkową wszystkich aktualnie przeżywanych stanów psychiczny i fizycznych", to ja tu nie bardzo widzę miejsce na nieśmiertelność... jak Cię ktoś zastrzeli w czasie, gdy będziesz spał, a potem Cie zamrożą, Twój aktualny będzie kontynuowany... (dziura w głowie nie ma znaczenia, bo gdyby miała, to utrata nogi w takim stanie również powinna by mieć znaczenie i prowadzić do końca "aktualnego życia...)
trochę uprościłem...
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 21, 2006, 11:07:27 am
Cytuj

Znowuż się troszkę pobawię w słowa... Jeśli piszesz "życie w fizycznej powłoce" to niejako rozgraniczasz "życie" i "fizyczną powłokę"; inaczej mówiąc, z tak sformułowanego stwierdzenia można wysnuć wniosek, że życie może być w jakiś sposób niezależne od fizycznej powłoki... co skolei kłóci się z resztą Twojego postu...
Tak czy siak, o ile zgodzę się, że życie sprowadza się do zjawisk materialnych, to już jego sprowadzanie do krwi i kości, jakigokolwiek mózgu, czy cotam, jest już przesadzone - równie dobrze może egzystować w innych postaciach, o czym już z resztą była mowa.


Co do ludzkiej osoby jako całości, to są różne szkoły. Ale jesli "Ludzka osoba jako całość jest wypadkową wszystkich aktualnie przeżywanych stanów psychiczny i fizycznych", to ja tu nie bardzo widzę miejsce na nieśmiertelność... jak Cię ktoś zastrzeli w czasie, gdy będziesz spał, a potem Cie zamrożą, Twój aktualny będzie kontynuowany... (dziura w głowie nie ma znaczenia, bo gdyby miała, to utrata nogi w takim stanie również powinna by mieć znaczenie i prowadzić do końca "aktualnego życia...)
trochę uprościłem...


Można wysnuć taki wniosek że życie również egzystuje w innej niż fizyczna powłoka, jak wynika z tego co pisałem, ale po co? Mi raczej chodziło że życie w fizycznej powłoce a nie innej, więc można  wysnuć wniosek że życie nie egzystuje w żadnej niż fizycznej powłoce.
Podaj mi przykład egzystowania w innej powłoce niż materialnej, z wyłączeniem literatury czy film. Wydaje mi się że można tę dyskusję sprowadzić śmiało ku podróżom poza ciałem.
:)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Sierpnia 21, 2006, 11:16:37 am
Ja nie mówiłem o życiu innym niż fizyczne (materialne), ale o sprowadzaniu zycia do życia biologicznego (ta krew i kości...) - i w tym sie w zasadzie zgadzamy.
Ale, z innej beczki, twierdzę, że pojecie "nieśmiertelności" jest niedorzeczne właśnie w ujeciu czysto materialnym. Spekulując na ten temat zawsze zabrniesz w końcu w ślepy zaułek. Poza tym jest ono sprzeczne również z materializmem naukowym, a więc z fizyczna wizją Kosmosu - jeśli Wszechświat wystygnie, to i zadna nieśmiertelność, zwłaszcza cielesno-biologiczna, nic Ci nie pomoże.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Falcor w Sierpnia 21, 2006, 11:24:40 am
"Myśl jest realna, materia jest iluzją. Paradoks, co?" :)
(Akurat oglądałem wczoraj "Między Piekłem a Niebem".)
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 21, 2006, 12:14:35 pm
Też, oglądałem a nie pamietam tego cytatu.
Stawiałbym na Berkleya.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 21, 2006, 12:47:44 pm
Cytuj
Ja nie mówiłem o życiu innym niż fizyczne (materialne), ale o sprowadzaniu zycia do życia biologicznego (ta krew i kości...) - i w tym sie w zasadzie zgadzamy.
Ale, z innej beczki, twierdzę, że pojecie "nieśmiertelności" jest niedorzeczne właśnie w ujeciu czysto materialnym. Spekulując na ten temat zawsze zabrniesz w końcu w ślepy zaułek. Poza tym jest ono sprzeczne również z materializmem naukowym, a więc z fizyczna wizją Kosmosu - jeśli Wszechświat wystygnie, to i zadna nieśmiertelność, zwłaszcza cielesno-biologiczna, nic Ci nie pomoże.


Niedorzeczne ponieważ nieśmiertelność jako taka jest niemożliwa. Tylko nie rozumiem dlaczego w pojęciu właśnie, materialnym, naukowym? Ja nie oczekuje wybawienia w nieśmiertelności, to już wolę marsa.
;D
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 21, 2006, 02:29:20 pm
znaczy się Berkeleya
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Falcor w Sierpnia 21, 2006, 10:14:12 pm
Cytuj
Też, oglądałem a nie pamietam tego cytatu.
Stawiałbym na Berkleya.
Chodzi o to, z czyich ust padły te słowa? Wypowiedział je zmarły przyjaciel byłego bohatera - doktor Albers Jakiśtam, gdy "wywiercił" to okno w jego namalowanym domu.
Który to był Berkeley?
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 21, 2006, 10:18:13 pm
Bishop
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Sierpnia 22, 2006, 05:52:44 pm
Cytuj
"Myśl jest realna, materia jest iluzją. Paradoks, co?" :)
(Akurat oglądałem wczoraj "Między Piekłem a Niebem".)


Kiedyś borykałem się z takim odwrotnym postrzeganiem świata, przez jakiś czas. Tzn jeśli założyć że istnieje informacja a materia jest jej zwieńczeniem, inaczej informacja jest właściwa, pierwotna a materia wtórna to biorąc czysto informatyczny charakter ludzkiego myślenia można dojść do wniosku że materia a więc świat materialny jest produktem myśli. W takim przypadku tylko materia ulega entropii a więc zniszczeniu, a informacja nie. Czyli jeśli psychika, myślenie jest informacją to nazwana np. duszą jest nieśmiertelna. Naprawdę fajnie by było mieć nieśmiertelną duszę, tylko że czy pragnienie nieśmiertelnej duszy nie wynika z chęci zrealizowania większej ilości celów typowo cielesnych, a jeśli moja dusza wyzbyła by się materialnego ciała to  co by robiła dusza, wzlatywała? Być morze rozpierzchła by się w informacyjnym możu  by  tu i ówdzie się zmaterializować?

Cytuj
Nieśmiertelność może się okazać dużo gorsza od śmiertelności (przypomniał mi się taki film w tym temacie jak "Zardoz" - gorąco polecam, bo to stare i dobre kino).

Oglądałem ten film chyba z 6 razy, to najlepsza fantasmagoria z tamtych "70" czasów, i ten brutalny łowca w wyidalizowanym świecie uczący się z kryształow :D
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 23, 2006, 09:20:45 am
http://www.10000reasons.org/
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Deckard w Sierpnia 23, 2006, 10:10:13 am
hehehe dobre  ;D

CU
Deck
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 23, 2006, 02:04:28 pm
Reason #27: McDonald's
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: dzi w Sierpnia 23, 2006, 02:36:57 pm
#6 jest mocny...
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Falcor w Sierpnia 23, 2006, 10:56:40 pm
Tak a propos tematu:
http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=wywiad&name=133
To dość stary wywiad i możliwe, że już ktoś zapodawał linka, ale ja dotarłem do niego dopiero teraz.
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Sierpnia 24, 2006, 01:23:33 am
Na przykład liczących się dziś w Polsce inteligentów zmieściłby pan w tym pokoju, w którym rozmawiamy. Mamy też jedną liczącą się nagrodę literacką dla wszystkich. Jak ktoś napisze ciekawą książkę o filatelistyce, to też może konkurować do Nike. Przecież to nie jest normalne.

Kocham Lema
Tytuł: Re: Czy jest tak źle, czy tylko mi się zdaje?
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 16, 2010, 10:08:41 am
Mam wrażenie że ten świat leci na łeb na szyję ku zagładzie

Z tą zagładą to jednak przesada, ale tymczasem - dzięki sukcesowi rodzimej dyplomacji (!) można poczuć - jak to ujął jeden komentator - delikatny, ożywczy, powiew zimnej wojny:
http://www.economist.com/world/europe/displaystory.cfm?story_id=15268095
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/390071,nato_ma_plan_dla_panstw_baltyckich_dzieki_polsce.html