A imię moje dwakroć czterdzieści i cztery...Prośba-pytanie jest takie:
Jako Remęberyt, biorę z ukochanego przez Was ZUS-u 790 zł miesięcznie. Przez ostatni rok pisałem kawałki do "Rzepy" (500 zł miesięcznie), ale miesiąc temu to się skończyło. Owoc tej rocznej pracy dla "Rz" spoczywa pod załączonymi okładkami. Czy ktoś ma może jakieś kątakty wydawnicze? Właśnie Kraków przysłał mi 20 SYGNALNYCH egzemplarzy "Czytadła" i teraz powinienem z nimi pochodzić jako Dziad Proszalny po Edytorach. Czy ktoś z Państwa mógłby dać jakąś życzliwą rekomędację lub sugestywną wzkazówkę choćby?
Książczyny liczą - odpowiednio - 168 stron formatu A-5 oraz 132 strony formatu A-5, i ważą - odpowiednio - 210 oraz 170 gramów.
R.pjes: przypuszczam, że mogą to być ostatnie moje "dzieła", dlatego bez krempacji dodam wstęp:
Szanowny Nieznany Czytelniku,
Dzień dobry. Dziękuję, że wziąłeś do ręki ten tomik.
To jest idealna książeczka na podróż. Kilkadziesiąt krótkich tekstów, każdy o czymś innym. Lektury na dwie, trzy minuty. Sprawy ważne i sprawy bagatelne. Kalejdoskop. Można otworzyć na dowolnej stronie, poczytać, odłożyć, poczytać, odłożyć... U kresu podróży można zostawić na fotelu dla następnych pasażerów, albo zabrać do domu, jeśli się spodoba.
Ale, przez szacunek Ci należny, pragnę także od razu ostrzec: może to nie jest to, czego szukasz?
Nie ma tu wulgarnych przekleństw, mordobicia, intryg, spisków ani rozlanej krwi. Nie ma żadnych sensacji, szpiegowskich afer ani gangsterskich porachunków. Nie ma politycznego porno ani dusno. Jeśli na to liczyłeś, kup sobie coś innego.
To jest książczyna dla ludzi rozumnych, których ciekawią poglądy także inne niż własne. Dla osób bystrych i kulturalnych, którzy lubią klarowną polszczyznę oraz ścisłość w myśleniu. Dla tych, którzy twarde weryfikowalne fakty, liczby, daty i logikę cenią wyżej od medialnego magla. W tym sensie, jest to książka staromodna, a może nawet starożytna?
Przedstawione siedemdziesiąt kawałków pisałem dla „Rzeczpospolitej”, gdzie, dzięki uprzejmości i gościnności jej szefa Bogdana Chraboty, ukazywały się w kąciku zwanym blogiem. To są typowe blogowe zapiski, felietoniki, komentarze, pomysły i propozycje odnoszące się do różnych spraw, którymi żyliśmy w ostatnim roku.
Chciałbym być dobrze zrozumiany. Przedstawiam tu wyłącznie prywatne, osobiste punkty widzenia. Jeśli ktoś podzieli niektóre z nich – będzie mi bardzo miło. Ale nie oczekuję tego! Najzupełniej wystarczy mi życzliwe przyjęcie przez Czytelników do wiadomości, że autor na daną sprawę ma taki to a taki pogląd, oraz nie uważa Rodaków inaczej myślących za lepszych ani gorszych od siebie.
Na koniec: uprzejmie zapraszam Państwa do rozmowy. Będę wdzięczny za wszelkie krytyczne uwagi, wątpliwości i pytania. Obiecuję, że odpowiem na każdy mejl. Mój adres: remuszko @ gmail. com
Pozdrawiam Państwa serdecznie i z respektem. Ciekawej lektury :-)
Stanisław Remuszko