Tak, i parę innych rzeczy, ale w sumie to jednak wydaje mi się coś innego. Chodzi o nastawienie. Że szukasz obcej cywilizacji i zepsuta jarzeniówka została wzięta za sygnał to jednak coś innego niż zamiast zaciągnąć ręczny patrzeć, czy się lampka świeci. Jak spodziewasz się czegoś niesamowitego i nieznanego to nie wiesz czego masz sie spodziewać i każdy sygnał może być (uważasz) tym sygnałem - a tu chodzi o coś pospolitego, coś jakbyś złamał sobie nos, bo zamiast otworzyć drzwi sprawdziłeś w smartfonie, że są otwarte. Taki stary kawał jest, który to doskonale opisuje - weszła mi drzazga, bo ktoś na płocie napisał pupa i pogłaskałem.
To jest naturalne, że maszyny przejmują część czynności wcześniej niezbędnych, na przykład w jednej stacyjce jest i włączenie zapłonu, i uruchomienie a rozrusznika, i jego sprzęgnięcie z wałem korbowym, a następnie rozsprzęgnięcie i wyłączenie. Mam jednak poważne wątpliwości, czy powinny NIEPOSTRZEŻENIE i PO KAWAŁKU przejmować myślenie o sprawach podstawowych (tak wiem, samochód Google, ale ten myśli całkiem sam i o wszystkim, a nie po trochu). Czy automatyka w założeniu "ostatniej szansy", w razie jakby human się zagapił, nie powoduje, że human z założenia się zagapia, bo jest automatyka? W zasadzie jestem pewien, że tak. Zapominam włączyć światła, bo jeden z moich samochodów sam je włącza. Człowiek jest leniwy. Z powodu wypadków, pewna firma produkująca pistolety do wstrzeliwania gwoździ opatentowała zabezpieczenie. Robotnik nie tylko musiał "ściągnąć spust" ale i "lufa" musiała być przytknięta do czegoś twardego. Podobnież liczba wypadków wzrosła, bo niektórzy nie to, że trzymali spust stale ściągnięty (uruchamiając urządzenie poprzez przytknięcie do powierzchni) - co w ogóle spust zalepiali taśmą, żeby nie musieć go trzymać. Tak to niestety działa.
Identyczny wypadek, również śmiertelny był 2 czy 3 tygodnie temu w moich okolicach, tylko ze "zwykłym" autem. Osoba została przygnieciona do garażu samochodem, z którego moment wcześniej wysiadła po tym, jak go wyprowadziła z tegoż garażu. Po prostu mam wątpliwości, czy trzeba cokolwiek mieszać do roztargnienia bądź niedbałości, jakkolwiek smutno by się one nie kończyły i kogo by nie dotyczyły - np. aktora grającego w filmach (s)-fff.