Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 8 9 [10]
92
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 26, 2024, 02:48:19 pm »
93
Hyde Park / Odp: Upadek Cesarstwa Rzymskiego
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 26, 2024, 02:46:57 pm »
94
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 25, 2024, 03:18:08 pm »
Klimat to za mało, kiedy nic się nie dzieje.

Z niedziania się to jeszcze całkiem sporo można wycisnąć, jak się np. nazwisko Tarkowski nosi. Gorzej, że jest tam niewiele do poczucia, a jeszcze mniej do myślenia (żadnej wartości dodanej do oryginałów - scottowego i dickowskiego).

W "Łowcy Androidów" działo się wiele.

Z czego warstwa akcyjno-policyjna była bodaj najmniej istotna.

ps. Zwiastun drugiego sezonu "The Last of Us":
95
Lemosfera / Odp: O Lemie napisano
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 25, 2024, 03:10:40 pm »
Powiedziano. O "Solaris":
96
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Ostatnia wiadomość wysłana przez xetras dnia Września 25, 2024, 12:18:35 pm »
Odnośnie "Blade Runner 2049" to mam podobne wspomnienia.
Wymęczyło mnie jego oglądanie i nijak ma się do gęstego poprzednika, opowieści w której zagadka narratora do końca nie jest rozwiązana.
Klimat to za mało, kiedy nic się nie dzieje.
W "Łowcy Androidów" działo się wiele.
97
DyLEMaty / Odp: Jacek Dukaj
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 24, 2024, 03:56:16 pm »
Nowy wywiad z Dukajem:
98
DyLEMaty / Odp: Najgorsze w SF
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 23, 2024, 01:28:41 pm »
Odświeżyłem też sobie silverbergowy "Zamek lorda Valentine'a". Jak go widzę z perspektywy czasu? Średni. Postacie ledwo naszkicowane, świat - choć ciekawy (na swój sposób, bo realizmu brak) - też. Fabula przewidywalna (poza śmierciami paru drugoplanowych członków drużyny). Opisy rachityczne. Milionowe miasta pokazane jak wioski. Jednocześnie jest w tej powieści coś zaraźliwie pogodnego - zacność bohatera i - godna "Star Treka" ;) - radość bijąca ze świata przedstawionego, nawet gdy ten jest w kryzysie. I naiwna, ale krzepiąca, wiara w przeznaczenie (chyba przejawiana przez autora i IRL), które sprawi, że wszystko się ostatecznie poukłada.
IMHO zasługuje na swoje miejsce w panteonie fantasy (SF - nie, są tam znacznie mądrzejsze tytuły), ale w ogonie tego panteonu, na jego szarym końcu wręcz. Urokliwe czytadło jednak.
A teraz czytam "Kroniki Majipooru".

ps. Tak się złożyło, że pokazałam swoje najnowsze recenzjo-posty (niniejszy i filmowy) ciotce-już-staruszce (tej co to Odry, "Młode Techniki" i "Eden", a nawet "Batmana" animowanego ze mną oglądała i "Doktora No" w prezencie dawała; nawiasem: z Gatesem też ona). Poczytała, i się zdziwiła, że mi na takie bzdury czasu nie szkoda.
99
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 23, 2024, 01:20:58 pm »
Jestem po powtórnym obejrzeniu "Deadpool & Wolverine". Wrażenia? Zasadniczo te same, co po pierwszym. Jest to durna wydmuszka, ale fajna, bezpretensjonalna. Taka w duchu campu lat '90 wręcz. 3/5 w skali czystej rozrywki, czyli ogólnie może 4,5/10. Ale do wielokrotnego odmóżdżającego oglądania. Na jedno overhyped, i smutne czasy, że za arcyhit robi. Na drugie - jest niegrzeczną rozrywką, jak komiksy o Deadpoolu czy Lobo, i rozumiem, że się podoba.

Powtórzyłem też sobie film "Blade Runner 2049" - fabuła to tam tak cienka, i sensu tak mało, że Abrams na tym tle dobrze wypada. Ale wizualno-klimatycznie dzieło sztuki (może nie przez bardzo wielkie S, lecz jednak). Choć luźniej nawiązujące do estetyki oryginału, niż bym chciał. Z tym, że forma hipnotyzuje i prawie przesłania (brak) treści.
Zresztą... Sam już nie wiem... Może te podstawowe emocje i elementarne wybory moralne na fantasmagoryczno-absurdalnym tle, plus lekko zaznaczone wątki mesjańsko-diaboliczne, to jest właściwie destylat z Dicka (b. uproszczony, ale...)?

Przy czym uderzyło mnie, że oba te filmy to właściwie jedna opowieść. O osobniku piekielnie wyobcowanym, i dlatego zdolnym być zimnokrwistym zabójcą, który tak tęskni za poczuciem przynależności, że ledwo go doświadczy i cel dostanie, w bohatera się zmienia.

Skończyłem i rewatch starwarsowej serii "Andor". Serial zarazem niezły i overhyped. Spytacie jak to możliwe? Bohaterowie inteligentni, dialogi też. Niektóre widoki ciekawe. Świat traktowany serio, co po przejęciu przez Disney'a b. rzadkie. Jednocześnie może ze trzy sceny naprawdę dobre - aresztowanie Cassiana, ucieczka Luthena (no, to jest małe arcydzieło) i monolog Luthena o cenie, jaką płaci. Dużo dłużyzn, nudzenia, przerostu, dość ciekawej nawet intelektualnie, formy  nad treścią. Typowo nowokanoniczna dezynwoltura techniczna - bunt na planecie przybranej matki boh. tyt. i tłumienie go - na poziomie techniki polowy XX wieku (w świecie, gdzie można zrobić Base Delta Zero, albo posadzić prom na demonstrantach), plenery - poza finalnym pogrzebem, chwilami - puste, planety jak wyludnione miasteczka, brak Obcych. Ucieczka z więzienia też nie ma sensu (po co wpław? nie lepiej prom porwać, albo jakieś speedery?). Bezkrwawe tortury - w duchu baśniowości "SW", uzasadnienie b. klimatyczne, ale wygląda jakby się bali krew pokazać, czy choć jej rozlew sugerować. Niemniej - czekam na drugi sezon.

ps. Zwiastuny filmu "Mickey 17", który zrobił Bong Joon Ho, bazując na powieści "Mickey 7" Edwarda Ashtona:

I serialu "The Eternaut"*:

* Opartego na starym komiksie, warto dodać:
https://en.wikipedia.org/wiki/The_Eternaut

Oraz fanfilm ze świata Warhammera 40.000 - "The Awakening"*:

* Jego bohaterami są kosmiczni marines z zakonu Dark Angels, uchodzącego w świecie przedstawionym za pierwszy i wzorcowy. Podnoszą się ostatnimi czasy głosy jakie to WH40k promuje machismo testosteronem buzujące. Cóż, może i promuje, ale takie rodem z antycznej Hellady jakby. Wystarczy sprawdzić do czego aluzją w/w Dark Angels są:
https://www.reddit.com/r/Sigmarxism/comments/jksusz/dark_angels_officially_the_gay_marines/
https://en.wikipedia.org/wiki/Lionel_Johnson
https://en.wikisource.org/wiki/The_Dark_Angel
Zresztą ogólnie obyczaje tych marines dekadenckie ;):
https://www.reddit.com/r/40kLore/comments/ngn5ht/comment/gyrw3ka/
I prawdą też nie jest, że to od początku same chłopy być miały:
https://medium.com/@wyrdthane777/a-case-for-female-space-marines-in-warhammer-40k-e3fc95871f1b

pps. ;) Dorzucę jeszcze trailery filmu wampirycznego "The Radleys":

Oraz drugiej ekranizacji kingowego "Salem's Lot":
100
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Września 23, 2024, 12:57:34 pm »
Wrócę do tematu topienia lodów arktycznych. Wtedy to była popularna, i serio rozważana, idea:

The idea of melting the Arctic ice cap goes back at to 1877 when Harvard geologist Nathaniel Shaler proposed channeling more of the warm Kuroshio Current through the Bering Strait. Carroll Livingston Riker in 1912 proposed using a 200 mile jetty off Newfoundland to divert more of the Gulf Stream to the Arctic Basin. Julian Huxley while he was head of UNESCO proposed, in 1946, to use nuclear weapons to break up the Arctic ice cap. Borisov in his article lists the more recently suggested methods for melting the Arctic ice cap.
* Covering great areas of the Arctic with black powders such as coal dust (G. Veksler, 1959)
* Dispersing the cloud cover over the central Arctic Basin (D. Fletcher, 1958)
* Deepening of the Thomson Sill (V.N. Stepanov, 1963)
* Covering the water surface with a monomolecular film (M. Budyko, 1962)
* Installations to direct warmer Atlantic water into the Kara Sea (V.P. P'yankov, 1965)
* Pumping cold Arctic water into the Pacific to draw warm Atlantic water into the Arctic Basin (P.M. Borisov, c. 1968)

https://www.sjsu.edu/faculty/watkins/arcticice.htm
Strony: 1 ... 8 9 [10]