Obecnie taka funkcja jest realizowana za pomocą ciekłych kryształów i jej efekty najłatwiej zobaczyć w sklepie RTV - tak działają aktywne okulary 3D. Także o ile pamiętam w niektórych lepszych samochodach są przyciemniane tak szyby, bo efekt może być stopniowany. Może być kilka rozwiązań ale zasada ideowa jest jak piszesz. Generalnie ciekłe kryształy pomiędzy dwiema płaskimi elektrodami skręcają pod wpływem przyłożonego napięcia płaszczyznę polaryzacji. Jeśli więc są między dwiema elektrodami-szybami z których jedna jest dodatkowo stałym filtrem polaryzacyjnym, to bez napięcia płaszczyzny polaryzacji zgadzają się, a z napięciem się skręcają wzajemnie i światło zaczyna być blokowane. Minus polega na tym, że zarówno filtr polaryzacyjny stały jak i napylone na szyby elektrody metalowe pochłaniają same w sobie dużo światła. W najlepszych rozwiązaniach stosowanych w fotografii, gdzie w ten sposób buduje się migawki bez elementów ruchomych, strata ta wynosi np. 30%.
Prawdziwy minus polega na tym, że to światło nie jest odbijane, a pochłaniane w szybie - szyba więc zaczyna działać jak grzejnik. Tak samo zasłanianie okien od środka niewiele daje jeśli chodzi o nagrzewanie się pomieszczeń, bo zasłony zaczynają grzać. Dlatego tu technika tak naprawdę poszła w nieco innym kierunku - żaluzji/rolet zewnętrznych automatycznych i/lub warstw napylanych na szybę od zewnątrz, które "na pniu" odbijają światło słoneczne (ale tylko podczerwień, a nie wszystko jak leci) .