Maziek, Hoko:
Czy gdzies powiedzialem, ze wspolczesne panstwa sa tozsame z faszystowskimi Wlochami? Twierdze, ze zalozenia faszyzmu sa jak najbardziej zywe, glownie wlasnie na odcinku wolnosci osobistych i panstwa. Wymienialem tez inne cechy: interwencjonizm, centralne planowanie, mozna dodac kontrole kluczowych elementow gospodarki przez panstwo. Nie jest prawda, ze obszary zycia prywatnego byly wczesniej tak samo mocno okupowane przez panstwo, jak zaczelo sie to dziac od czasow faszyzmu. Nikomu wczesniej nie przyszlo do glowy zeby panstwo ingerowalo w taki sposob w te obszary. Byla to swego rodzaju nowa jakosc, podobnie jak chrzescijanstwo wprowadzilo zupelnie nowe podejscie do istoty ludzkiej (uniwersalizm chrzescijanski), wczesniej nie spotykane. Czytalem ksiazke o historii prawa w Anglii i pamietam taki cytat z XVII/XVIII w, ktory mniej wiecej brzmial: " Do domu najbiedniejszego z chlopow snieg moze sie wedrzec, deszcz moze sie wedrzec, mroz i wiatr, ale z ludzi nawet krol nie ma prawa sie wedrzec".
Ideologie, czy powiedzmy ruchy polityczne, doktryny roznia sie od siebie takze w ramach jednego "mianownika". Co innego faszyzm we Wloszech, czy Hiszpanii. Co innego socjalizm narodowy Niemcow, co innego PRL-owski, co innego w wydaniu Stalina, a jeszcze inny w obecnej EU.
Nie jest tez tak, ze ideologie znikaja calkowicie z powierzchni Ziemi, one na ogol jedynie mutuja. Inny obraz mial faszyzm kiedys, w roznych miejscach, inny ma teraz, pomimo ze nikt kto wspiera faszystowskie rozwiazania, nie przyzna sie otwarcie do jego istnienia. Zbyt zle sie kojarzy (chocby wlasnie z tymi nieszczesnymi gestapowcami i obozami) i zbyt sie skompromitowal. Do wspolnoty pogladow socjalistycznych NSDAP, tez zadni wspolczesni socjalisci sie nie przyznaja, a przeciez ona istnieje. Nie mozna patrzec na faszyzm czy nazizm tylko przez pryzmat wojny, obozow, swastyk (stary, dobry symbol szczescia i protekcji)
Jesli zas, Maziek sadzisz ze glowna cecha faszyzmu byl korporacjonizm, to wlasnie to moja teze potwierdza, bo coz innego mamy dzis, jak nie rodzaj korporacjonizmu i etatyzmu?
http://portalwiedzy.onet.pl/20295,,,,korporacjonizm,haslo.htmlZwroccie uwage na ostatni akapit w tej definicji.
Ale odbieglismy od glownego pytania o skutki dla Polski, gdyby z Niemcami kolaborowala, a oni wojne by przegrali. Pytanie brzmi, czy moglo byc duzo gorzej niz bylo? Czy Stalin mscil by sie bardziej? Czy moglby bardziej sie mscic? Pamietajmy, ze gdyby Polska z Niemcami kolaborowala, zapewne Polskie wojsko byloby wyposazone w niemiecki sprzet, armia bylaby duzo wieksza, komuchow polskich byc moze by na czas wybito, o ile jacys by sie ujawnili, Katynia by nie bylo, rzad polski by istnial w kraju... Po wojnie struktury militarne i ludzie pod bronia nadal by istnieli i stanowili sile, z ktora trzeba by sie liczyc. Gdyby wiec nadal Polska, po przegranej wojnie miala byc sprzedana Stalinowi, to moze by sie on ta oscia udlawil? Przypominam, ze ostatni antykomunistyczny partyzant zginal z bronia w reku w Pazdzierniku 1963 r! A moze Polska znalazla by sie w zachodniej strefie wplywow?