Autor Wątek: Homo eutyfronicus  (Przeczytany 18823 razy)

Rachel

  • Gość
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #15 dnia: Października 11, 2005, 09:10:54 pm »
Cytuj
Wielu ludzi uważa, że tryb multiplayer to wyłączna przyszłość rozrywki wirtualnej.


Są tacy, którzy twierdzą, że jedynie rozrywka wirtualna i z wirtualnymi znajomymi jest ekscytująca :o

Tak jak pisaliśmy już wcześniej, niektórym wystarcza poczucie komputerowej wspólnoty i ta pewna nierealność i tajemniczość, która z tym idzie w parze.
I nagle nie ma już miejsca ani czasu na prawdziwe, szczere relacje i poczucie bliskości.

Smutne to i prawdziwe, niestety.
« Ostatnia zmiana: Października 11, 2005, 09:11:38 pm wysłana przez Rachel »

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #16 dnia: Października 11, 2005, 10:05:24 pm »
Ale duzo napisaliscie!  :o
Cytuje Terma bo byl pierwszy i od razu wcisnalem, na reszte jakos ogolnie odpowiem.

Cytuj
Niestety nie wszystko. Postęp i rozproszenie narzędzi technologicznych nie jest naturalne, a sterowane odgórnie przez wytwarzających sztuczne zapotrzebowanie producentów. Obserwujemy to np. w przemyśle rozrywkowym (gdzie moc obliczeniowa komputerów jest w 80% przypadków nadmiarowa, jeśli ktoś nie gra w gry), lub w komunikacyjnym czy bankowości.
Ok, i w jaki negatywny sposob wplywa to na ludzkosc? Moje "naturalne ulozenie" to byla mowa o tym, ze jak pojawi sie patologia to pojawi sie korzystna przeciwaga, zreszta, np. tym jest nurt o ktorym mowimy. Nie martwcie sie tak o swiat i ludzkosc, dawal sobie do tej pory rade bez Was, da i nadal ;)

Cytuj
To zależy. Są argumenty za i przeciw.
Setki.
Zaczniemy od sedna. Na przykład to, że pisujemy tu na poniższym forum dyskusyjnym, pozwala na wyekstrahowanie logicznej płaszczyzny naszych kontaktów z całej sfery kontaktów międzyosobowych.
[...]
Część naszych sukcesów staje się niematerialna. Nie możemy się nią nikomu pochwalić, bo nikt tego nie rozumie, chyba że jest taki jak my - częściowo zwirtualizowany.
Widzisz, a ja patrze na to tak, ze dzieki internetowi mozemy rozmawiac, wprawdzie z minusami o ktorych wspomniales, ale chociaz mamy mozliwosc. Osobiscie uwazam ze bardzo duzo zawdzieczam mozliwosci komunikacji w moim rozwoju osobistym z wielu dziedzin. Generalnie jest to dla mnie tak oczywiste ze ciezko mi wytlumaczyc, to jak bym tlumaczyl dlaczego smiech jest przyjemny...


This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #17 dnia: Października 11, 2005, 10:05:36 pm »
Cytuj
Inny przykład - telefonia komórkowa. Jej domyślne zasosowanie biznesowe zostało rozszerzone - nawet najbłahsze sprawy (kupno rzodkiewek, etc.) są teraz omawiane za pomocą transporderów GSM... a w krótce pewnie UTMS. Czyni to wielu ludzi mniej samodzielnymi, bowiem nie umieją działać na własną rękę, czując się zobowiązanymi do skonsultowania się z innymi przy pomocy nowoczesnej technologii.
[...]
nieprzemyślanymi bzdurami, zaś możliwość podjęcia dialogu z innym człowiekiem bez konieczności słyszenia jego głosu powoduje, że niektórzy posuwają się do rzeczy tak śmiałych, że potem sami się nie rozpoznają.
Tu znowu to samo, przed chwila wymienilem trzy sms'y i dzieki temu wiem co porabia pewna osoba, w inny sposob nie mialem mozliwosci sie dowiedziec. Dzieki telefonii gsm moj Tata bedac nawet na drugiej polkuli moze dac znac ze wszystko u niego ok w jedna sekunde a ja moge zapytac ktorym wiertlem wywiercic dziure w scianie, nie trzeba juz czekac na list 2 miesiace, placic krocie za łaske telegramu albo biec do jedynego telefonu na osiedlu...

Cytuj
Dziwi mnie, że nie potrafisz sam wymyśleć sobie przykładów, choć to takie proste.
Ciesze sie ze w koncu ktos je podal bo chcialem je zobrazowac do wyjasnienia o co mi chodzi. Otoz przeciez my nie musimy korzystac z tych dodatkow. Piszecie tak jakbysmy siedzieli na tym forum bo ktos nas do tego zmusza - tak nie jest! Robimy to bo chcemy, piszemy smsa bo chcemy, gramy bo chcemy itd. Oczywiscie ze ma to ograniczenia i wady, ale jesli wady sa dla nas takie straszne mozemy w ogole nie korzystac.
Innymi slowy. Byly mozliwosci A, doszly ograniczone mozliwosci B, jak moze byc to szkodliwe?

Ano moze, i o tym mowi eutyfrocostam i z tym sie zgadzam, ale nie z tym co napisaliscie. To ludzie o tym decyduja, sami za siebie, nie technologia. Nie jest tak ze czlowiek ktory sobie nie radzi nie radzi sobie dlatego ze jest przyzwyczajony do sms'ow. Gdyby nie bylo sms'ow tez by sobie nie radzil.

Cytuj
Nadmienię tu: zwróć uwagę, że Bańka (ten od euryfroniki) zwraca uwagę na spustoszenie psychiczo/emocjonalne, a o ile Cię znam to wątpię czy to Cię przekonuje. Mam nadzieję że opisałem to conieco w powyższych przykładach. Jeśli chodzi o straty materialne, to można na przykład wspomnieć o pnishingu czy jak to się tam piszę - wyłudzaniu pieniędzy od naiwnych właścicieli kont internetowych; niszczycielskim wpływie fal radiowych na mózg itp.

Z kolei co do niszczycielskiego wpływu zmiany ludzkiem mentalności na ekologię ludzkości, jest to trudne zagadnienie, ale sądzę że wpływ można udowodnić. Otóż technokracja wiąże się z tym, że ludzie zaczynają cenić krótkoterminowe inwestycje przynoszące materialne korzyści. Ekologia nie jest dziedziną ani dającą szybkie zwroty, ani intratną. A do uwierzenia w jej ważność potrzeba nie tylko dużej wiedzy, ale także świadomości, że nie wszystko można odnowić, a człowiek nie jest wcale panem ekosystemu - a taką świadomość dawałaby mu rola wszechkonstrukora.
Niedlugo okaze sie ze jestem jedynym na forum ktory wierzy ze autoewolucja itp rzeczy moze byc pozytywna a nie negatywna ;)
Powtorze jedynie: swiat i ludzkosc doskonale do tej pory dawala sobie rade i przez cale swoje istnienie wszyscy bali sie jak to strasznie jest i za rok wszyscy beda wcieleniami diabla. Widze ze to trwa i widze ze pewnie trwalo bedzie, moze i dobrze, szybkie zmiany nie sa dobre a to je hamuje, no ale przestancie juz na chwile sie kontrolowac i dojrzyjcie ile pozytywow sie dzieje, potem mozemy wszyscy razem wspolnie nawet przychamowac ;)


This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #18 dnia: Października 11, 2005, 10:05:47 pm »


Cytuj
Bynajmniej. Wynika ze zdrowego rozsądku. Twoje stanowisko, jak od roku można obserwować, to zdaje się naturalna niechęć do jakiegokolwiek konserwatyzmu; ale postęp w imię samego postępu jest próżnym i bezsensownym aktem. Dziwi mnie że człowiek na twoim poziomie intelektualnym nie docenia tej oczywistości i nie przykłada do niej wagi.

Postępujące wypaczenia emocjonalne są niezaprzeczalnym faktem. Jeśli ktoś tego nie widzi, to może po prostu dlatego, że nie wie, co traci.
To jakastam ocena, dlaczego Twoja ma byc prawdziwa a innych nie? Nie moge przywilejowac, nawet swoich ocen...

ps: nawet nie wiesz jak konserwatywny jestem ;) no ale to *moze* okaze sie kiedystam jak pogadamy przy szklance whisky... ;)

This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #19 dnia: Października 11, 2005, 10:07:31 pm »
Rachel: ci ktorym wystarcza poczucie wirtualnej wspolnoty zamkneli by sie w inny sposob gdyby tej wirtualnej nie bylo. Zreszta, mozna by rozpoczac dyskusje dlaczego ta wirtualna jest gorsza od tej realnej, ja tam dogmatow nie lubie (przynajmniej w dyskusji), no ale temat jest chyba wystarczajaco zlozony bez tego wiec moze dopiero jak skonczymy jeden ;)

This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #20 dnia: Października 11, 2005, 10:13:15 pm »
Deckard napisal tez sporo fajnych rzeczy, np. to ze od dawna mowiono rozne rzeczy na gry komputerowe a wlasnie patrzycie na nas jako doroslych przedstawicieli pokolenia gier i w mojej ocenie mamy sie dobrze (ok wiem Term ze w Twojej ocenie nie ;) ).

Co do wychowania, uwazam ze to STRASZNIE ciezki problem, bynajmniej nie przez technologie, znaczy nie bezposrednio. Moim zdaniem problem byl rownie ciezki pokolenie do tylu i dwa i trzy i 10. I za kazdym razem wydawalo sie rodzicom ze jest tak strasznie ze sie dzieci nie wychowa. I mi sie tak teraz wydaje. I pewnie okaze sie ze jakostam je wychowam i bedzie jeszcze "gorzej".
To co moge powiedziec napewno to to, by wlasnie o tym z dziecmi rozmawiac. Bo nie jest tak ze oslaniajac je od tych "niedobrych gier" uchronimy je. Niestety jest tak ze swiat idzie sobie, i dzieci nalezy nauczyc go odbierac i oceniac a nie pokazac im jakis sztuczny by pozniej sie zdezyly i byly zaskoczone albo co gorsza zbuntowaly bo byly bardziej swiadome od swoich rodzicow ze potrzebuja rozwoju.
Zreszta, za mlody jestem by o takich rzeczach mowic ;)

Stawiam flache ze za 30 lat na swiecie bedzie fajnie i bedzie mial sie rownie zle jak teraz ;) Kto wchodzi?

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #21 dnia: Października 11, 2005, 10:44:03 pm »
Cytuj
Powtorze jedynie: swiat i ludzkosc doskonale do tej pory dawala sobie rade i przez cale swoje istnienie wszyscy bali sie jak to strasznie jest i za rok wszyscy beda wcieleniami diabla. Widze ze to trwa i widze ze pewnie trwalo bedzie, moze i dobrze, szybkie zmiany nie sa dobre a to je hamuje, no ale przestancie juz na chwile sie kontrolowac i dojrzyjcie ile pozytywow sie dzieje, potem mozemy wszyscy razem wspolnie nawet przychamowac ;)



Jakbyś wiedział ile ja mam wspólnego z kanonicznym religijnictwem, to  Cię zatkało ze zdziwienia i zacząłbyś mówić do mnie per 'towarzyszu'. Ale od zachłystywania się pozytywami są fani Startreka. Ja zawsze wolałem ostrzegać.
« Ostatnia zmiana: Października 11, 2005, 10:48:17 pm wysłana przez Terminus »

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #22 dnia: Października 11, 2005, 10:45:06 pm »
Cytuj
Deckard napisal tez sporo fajnych rzeczy, np. to ze od dawna mowiono rozne rzeczy na gry komputerowe a wlasnie patrzycie na nas jako doroslych przedstawicieli pokolenia gier i w mojej ocenie mamy sie dobrze (ok wiem Term ze w Twojej ocenie nie ;) ).


Wiesz dzi my się mamy dobrze bo jesteśmy pokoleniem, które przeszło rewolucję informatyczną; postrzegamy ją bardziej w charakterze przemian technicznych. Natomiast prawdziwe pokolenie gier komputerowych właśnie rośnie na naszych oczach.

CU
Deck

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #23 dnia: Października 11, 2005, 10:58:29 pm »
Cytuj

Jakbyś wiedział ile ja mam wspólnego z kanonicznym religijnictwem, to byś się tak zdziwił, że zacząłbyś mówić do mnie per 'towarzyszu'. Ale od zachłystywania się pozytywami są fani Startreka. Ja zawsze wolałem ostrzegać.
Haha i dobrze, jest rownowaga (oj, znowu wygrywa moja teoria  ;D ).

Cytuj

Wiesz dzi my się mamy dobrze bo jesteśmy pokoleniem, które przeszło rewolucję informatyczną; postrzegamy ją bardziej w charakterze przemian technicznych. Natomiast prawdziwe pokolenie gier komputerowych właśnie rośnie na naszych oczach.
Mozesz miec sporo racji... Coz zobaczymy... Mysle ze trzeba bedzie sie do tego jakos przystosowac.

Jeszcze cos mi przyszlo do glowy bo zalapalem roznice podejsc. Otoz jak moze zauwazyliscie moje podejscie jest typu "follow the flow". Uwazam ze zmiany ida sobie i nie my o nich decydujemy (w sensie generalnym, jako cala ludzkosc), mozemy sie jedynie do nich dostosowywac.
To co w pewnym miejscu proponuja eutyfronicostam to kontrola kierunkow rozwoju by te szkodliwe ograniczac. Powiem tak. Z moich obserwacji wynika ze najwieksze pomylki w historii to byly te, w ktorych myslelismy ze jestesmy lepsi od natury, rowniez natury w bezorganicznym, matematycznym sensie jesli mozna tak powiedziec. Bo pomyslelismy np pewnego razu ze mozna tak zorganizowac spoleczenstwo ze wszystko sie podzieli na wszystkich i bedzie sprawiedliwie i optymalnie. Kazdy z nas przyzna ze to najbardziej zaawansowany projekt socjologiczny, niestety mylny w zalozeniach. Przykladow takich jeszcze jest kilka ale dobry z historii nie jestem wiec skupie sie na tym o czym rozmawiamy.
Mi wydaje sie, ze bezpieczniej jest, gdy kontrolujemy procesy jedynie nadajac im delikatnie tor a nie starajac sie je modelowac i przebudowywac od podstaw (jak socjalizm). Wtedy w przypadku bledu nic strasznego sie nie dzieje, jakies inne sprzezenie blad wyrownuje i wiemy cos nowego. W przypadku blednego modelu natomiast pada calosc.
Obawiam sie, ze propozycje "ocen" i "ukierunkowan" sa wlasnie niebezpieczne, z powodow identycznych jak akapit wyzej. Moga przyniesc skutek odwrotny do zamierzonego. Bo powtarzam: dlaczego jeden ma slusznosc w ocenianiu tego co jest dobre a inny tej slusznosci nie ma? Co ich rozni?
Moze byc oczywiscie tez tak, ze eutyfronicjonizm jest wlasnie jednym z tych "naturalnych regulatorow", "sprzezen zwrotnych broniacego sie systemu" ktory to wlasnie sie pojawil bo sprawy zaszly za daleko. Tego nie wiem ja ani nikt.

Jestesmy wielka siecia neuronowa, przez to wlasnie tak mocno trwamy, przez to jest rownowaga...
« Ostatnia zmiana: Października 11, 2005, 11:01:12 pm wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #24 dnia: Października 12, 2005, 12:46:32 am »
Hm powiedzmy że rozumiem już Twoje stanowisko. Może dorzucę też coś na temat mojego. Otóż nie wpieram Ci, że jesteś ślepym maniakiem postępu (mimo tego wszystkiego co o Tobie wiem  ::) ), pozorna róznica między naszymi poglądami polega na tym, że ja uważam że niektórym technicyzacja może zaszkodzić, i to tylko przy pewnych warunkach brzegowo-początkowych (takich jak specyficzne IQ, EQ, etc.); Ty zaś (na pierwszy rzut oka) zdawałeś się sugerować że to jest wszystko tak że postęp=powszechne dobro.

Rozumiem, że 'follow the flow' to niezłe stanowisko; prawda jest taka że jako jednostki i tak możemy sobie nadmuchać, bo prawa ekonomi, nauki i techniki nigdy się nie zmienią. Ale można ingerować np. w wychowanie swoich własnych dziatek na tym polu, i coś w tym rodzaju. Chodzi właśnie o to, że dobry, utylitarny stosunek do techniki (jaki masz np. ty - komórka do sms'ów, sms'y do wiadomości) zdarza się być zastąpiony czymś zupełnie innym ("Franek weź skocz na chwilę do kuchni, to będę Ci mogła napisać sms'a, czy powietrze się poprawiło jak wyszedłeś z pokoju.").

I po prostu, część ludzi od techno głupieje, i oto chodziło tym eurytrocośtam (cholera też se koleś nazwę wymyślił).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #25 dnia: Października 12, 2005, 11:19:54 am »
Zgadzam sie z tym ze glupieja. Podejrzewam rowniez ze zglupieliby w inny sposob gdyby tak sie nie dalo. Co oczywiscie nie znaczy ze nie trzeba im pomagac!
A wychowanie jest jak najbardziej sluszna uwaga, zreszta, to przeciez jedyne na co mamy wplyw...

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #26 dnia: Października 12, 2005, 03:22:30 pm »
Hm, no moim zdaniem rola światłego człowieka polega na ograniczaniu innym możliwości zgłupienia, walcząc ze wszystkimi takiego stanu rzeczy przyczynami (tv, gry etc.)

To jest tak jak Lem powiedział kiedyś : tv powstało do transmitowania ważnych rzeczy, a teraz? 50% czasu antenowego to pierdoły i reklamy klejów do paneli, lub reality shows, no szkoda gadać. Z telefonią i komputerami dzieje się podobnie i właśnie o to chodzi.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #27 dnia: Października 12, 2005, 04:00:23 pm »
Problem w tym kto ocenia kto jest swiatly a kto nie i co jest zglupieniem a co nie.
Kocham Goedla ;)

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #28 dnia: Października 13, 2005, 12:58:10 am »
Tu Goedla nie potrzeba.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Homo eutyfronicus
« Odpowiedź #29 dnia: Października 13, 2005, 09:05:09 am »
No widzisz ;)

This user possesses the following skills: