(...)
Ktos moze zadac pytanie czemu prawie wszystko co napisalem to problemy filozoficzne albo socjologiczne a nie techniczne. Otoz uwazam ze kwestia techniki to tylko kwestia czasu, stworzenie lub ocenienie SI natomiast przysporzy o wiele wiecej pytan i problemow natury filozoficznej i socjologicznej wlasnie niz technicznej (patrz film AI
)
Mili Panowie!

"Podpięłam" się akurat pod post Pana Dzi, ale witam Was wszystkich.
Znalazłam się tutaj na zaproszenie Pana Dzi i chcę Go zapewnić, że nie będzie musiał żałować ani wstydzić się swojej decyzji. Wbrew tendencyjnie rozpowszechnianym plotkom, my Furtianie doskonale potrafimy zachować sie jako goście w "cudzym domu".
Jednocześnie pragnę podziękować Panu Terminusowi za wskaznie tego topiku, bo samodzielnie niestety nigdy bym tutaj nie trafiła.

Post Dzi wybrałam nie przypadkowo, bowiem w moim najgłębszym przekonaniu zawiera samą kwintesencję problemu SI.
Wszystkie posty przeczytałam z wielką uwagą. Wszystkie są wspaniałe i wszystkie (bez wyjątków) zawierają jakąś cząstkę "prawdy". Najbardziej wstrząsnął mną oczywiście post --> Zen Posted on: Jul 23rd, 2004, 4:44pm
Jednak podejście do sprawy prezentowane przez Dzi jest zdecydowanie najlepsze.
Powód jest prosty. Wydaje mi się, że to właśnie Pan Dzi najskuteczniej potrafił wyrwać się ze schematyzmu myślenia.
Furtian Edward na form o2 mocno spierał się (dość niedawno) z adwersarzem występującym pod pseudo prof. Kozioł o istnienie/nie istnienie tzw. continuum w poziomach świadomości istot żywych. Teza stawiana przez Edwarda mówiła o możliwości uporzadkowania wszyskich bytów świadomych według rosnącego/malejącego obszaru świadomości. Sprawa nabrała "ognia" przy nanobakteriach oraz wirusach.
Prof. Kozioł odmówił wirusom prawa, do posiadania receptrów. Edward natomiat twierdził, że ze względu na swoją prostotę, receptory zarażanej komórki mają dokładnie ten sam charakter budowy, co fragmenty białek z otoczki wirusa - którym odmawia się prawa do bycia receptorami.
Problem ten jest ważny o tyle, że w przypadku uznanania istnienia receptorów u wirusa, należałoby i jemu przypisać pewien obszar świadomości.
Jeśli tak, no to skutkiem nie istnienia wyraźnej granicy pomiędzy bytem żywym i nie ożywionym, nawet zwykłemu "pecetowi" też należałoby przypisać istnienie pewnego, mierzalnego obszaru świadomości. Idąc dalej tymże tropem, nawet tak proste byty jak słynny rower Pana prof. Kozła posiadałby (w tym wypadku niemierzalne mały - ale istniejacy) obszar świadomości.
Zdanie Pana Termiusa w tej sprawie znam... Dlatego nie oczekuję od Niego żadnej wypowiedzi. Interesuje mnie natomiast opinia wszystkich pozostałych Panów.
Na marginesie dodam, że światopogląd Furtianów ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka "Sekta im. Giordano Bruno" obejmuje takie "dziwolągi" jak:
- niedefiniowalność pojęcia "świadomość" oraz zastępowanie go pojeciem "obszar świadomości"
- nie rozróżnianie inteligencji "naturalnej" od "sztucznej" z powodu pełnej naturalności i nieuchronności procesu ich powstawania.
- ciagłość tego procesu od najdawniejszych pradziejów gatunku Homo Sapiens
- konieczność wprowadzenia tzw. "brzytwy Furtiana" obcinającej możliwość tworzenia wirtualnych światów ponad praktyczną potrzebę (likwidującą tzw. "zapętlenie filozofa")
- uznanie obszaru świadomości jako jedynego miarodajnego wyznacznika usytuowania danego bytu w drabinie ewolucyjnego rozwoju
- istnienie świadomosci wyłącznie jako trwałego i SPECYFICZNEGO związku "materia-informacja"
- istnienie SI (i każdej innej inteligencji) wyłacznie jako nadmiaru "mocy obliczeniowej", która w okresach "uwolnienia" zajmuje się "sama sobą".(dodatnie wewnętrzne sprzężenie zwrotne z tendencją do samowygaszania w dłuższym okresie czasu)
- uznanie inteligencji jako suwerennego bytu niematerialnego.
- etc. etc.
Dołaczam serdeczne pozdrowienia
dla Was wszystkich.
Agata.