A, to o tego gentlemana Ci chodziło, a ja (jako i dzi) myśliłem, że o barona Harkonnena. To widzisz Waćpan jest kosmita (tyle, że on nigdy kontusza nie nosił). Ostrzegałem, że trza "Star Trek", jak teatr oglądać. Licentia poetica tam obowiązuje jak w "Dziennikach gwiazdowych" nie przymierzając... (I on nie ma brodawek, to są kostne wyrostki, bo on pochodzi od zwierząt co "pancerne" łby miały i walki godowe jak nosorożce toczyły.)
(A sądząc po mundurze, to już "podróbkę" ogladałeś, choć może tę niezłą "Star Trek: Deep Space Nine", taką trochę pod Le Guin robioną.)