Polski > DyLEMaty

wirusy beda grozne dla cyborgow

<< < (7/8) > >>

Falcor:
Faktycznie, pierwszym skojarzeniem jakie mi się nasunęło, gdy pisałem mą wcześniejszą wypowiedź, był wielki, radioaktywny grzyb  ;D

Deckard:
Kumpel z pracy ma takie powiedzonko: "Cały ten świat jest popie......, tylko atom może to naprawić". Kto wie może atomowy grzyb wszystkich nas wybawi z kłopotów (żart :-)) ;D ;D ;D

nty_qrld:
Jeśli będzie dostatecznie duży lub zwielokrotniony to na pewno.

Terminus:
   Weźcie pod uwagę jeszcze wędrujący po wybuchach opad radioaktywny, skażenie... Myślę, że eksplozji nie musiałoby być aż tak wiele. Krytyczne raczej byłoby ich umiejscowienie: wszakże amerykanie (kiedyś) dokonywali w zasadzie bez ogromnych konsekwencji eksplozji zmiatających całe wyspy z powierzchni oceanu (i wszystko inne do 300 m wgłąb morza) przy pomocy bomb wodorowych; i nikt się nie odezwał z zażaleniem (wiadomo, ryby i rdzenni mieszkańcy atolu Mururoa głosu nie mają) a tym czasem w Czarnobylu, gdzie notabene nie doszło do eksplozji jądrowej (eksplodowała jedynie para z  reaktora, wyrzucając do atmosfery radioaktywny grafit ze rdzeni) sami wiemy jakie były konsekwencje...

   

Rachel:

--- Cytuj ---Jeśli będzie dostatecznie duży lub zwielokrotniony to na pewno.J
--- Koniec cytatu ---


:D A grzyb byłby taki, żeby na zupę z oceanu starczyło  ;D ;D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej