Zgodnie z prawem każdego można fotografować, z ukrycia czy bez, nie wolno jedynie w sytuacjach dla osoby krępującej (np. jak się rozbierze do gołego), natomiast nie wolno publikować wizerunku bez zgody.
Tia...czyli prawnie śliską sprawą jest definicja "sytuacji krępującej".
Dla introwertyka sam fakt, świadomość bycia nagrywanym - jest już krępująca. Ekshibicjonista zapewne granicę ma znacznie dalej. Mam wrażenie, że w obecnych czasach normy społeczne wyznaczają ekshibicjoniści i mogą nie rozumieć o czym teraz piszę, jednak prawo powinno bronić słabszych ....chyba
Jakiś czas temu nad moją działką zawisł dron - i "się gapił", czy nagrywał? Nie wiem, ale wiem, że gdybym miał flintę , bym próbował ustrzelić. Ze świadomością, że to ja postąpię nagannie godząc w cudzą własność . Nie wiem, czy w danym momencie wykonywałem jakąś czynność krępującą, np. dłubałem w nosie, ale w moim odczuciu do takiej sytuacji nie powinno dochodzić. Bo wystarczy wyobrazić sobie rozszerzenie tej sytuacji.
Publikowanie nagranego, to oddzielna kwestia. Podobnie status "osób publicznych" lub takich które żyją z "pokazywania się".
Chodzi o to, żebyś pozostał anonimowy tak z twarzy, jak i (z braku) podpisu imieniem i nazwiskiem
Chyba nie do końca się rozumiemy... Ostatecznie nie chodzi mi, czy wiszę gdzieś w necie, zwłaszcza, że o tym nie wiem. Mnie chodzi o samą czynność, wyostrzając trochę - ostentacyjnego nagrywania, abstrahując od technikaliów...tak jakby ktoś stanął nad twoim kocykiem na plaży i się w Ciebie wgapiał - jest to krępujące? Albo przed oknem kuchennym i zaglądał, co tam masz w środku?
Zasadniczo jest większy problem, niż to, że ktoś może to zrobić:
Podglądający sprzęt to inna kategoria - samemu się go nabyło. Z dobrodziejstwem inwentarza
Wracając do gościa z kamerą na czole co non stop, bezwiednie nagrywa co wejdzie w kadr- nie dlatego bym nie poszedł z nim na piwo, że mogę się skompromitować. Ale, że muszę o tym myśleć a to psuje smak piwa. A sam człek robi się podejrzany, bo po co on to robi?
Patrzę, że jest w necie...a to dopiero przypadek...taki tester nagrywania.
https://www.youtube.com/watch?v=j7YA_Nub-R4&t=46sJak to mówią, mam mieszane...bo rzecz tyczy firmy i niby oki, ale takie same zasady dotyczą prywatnej posesji, czy nie?