Stanisław Lem - Forum
Polski => DyLEMaty => Wątek zaczęty przez: Bladyrunner w Marca 12, 2005, 06:43:57 pm
-
Za oknami mróz i śnieg, siedzę w domu, popijam wino, z głośników dolatują mnie dźwięki "Ziggy Stardust" Davida Bovie. Wspominam jak odkrywałem czym jest mój świat w "Non stop", jak walczyłem ze złym imperium, w "Gwiezdnych wojnach", jak wkraczałem "where no one has gone before". Gdzie się podziało to romantyczne SF, gdzie te wszystkie wspaniałe przygody, ci wszyscy wspaniali bohaterowie. Dziś można co najwyżej walczyć z jakimiś robotami w trwającej od tysiąca lat wojnie galaktycznej między wszechwładnymi korporacjami, tropić krwiożercze mutanty w mrocznych zakamarkach Megalocity, albo jako kapral Wermachtu brać udział w inwazji na Stany Zjednoczone w 1948 r.
Czy czasy romantyków odeszły na zawsze?
-
ehh..pamietam pewien piekny zimowy dzien...gdy tylko sie obudzilam....chwycilam za ksiazke...i wtedy...sie zaczelo...te wszystkie czerwie i BG ^^...za oknem lekko proszyl snieg ..niczym..(...)a dzieci bawily sie ze soba..radosnie spiewajac...........yy....nom wlasnie..
..tak sie czasem moc cofnac ; ) lol..
pozdrawiam..
-
Czy czasy romantyków odeszły na zawsze?
To sie nazywa dorastanie.... Poczytaj kilka fajnych książek, a za dziesięc lat będziesz je wspominał tak samo miło.
-
Czy czasy romantyków odeszły na zawsze?
Wyczuwam tu ton malkontenctwa.... choć może się mylę ;)
Wystarczy się trochę rozejrzeć - dobrych pozycji SF jest sporo, a romantyzm będzie zawsze! Tego możesz być pewien!
-
Racja
-
To była taka refleksja, powstała na skutek określonego nastroju. Czasem miewam taką potrzebę, żeby rzucić w kąt Lema, Asimowa i przeżyć wielką przygodę. Niestety o dobrą przygodową pozycję naprawdę trudno i nie jest to tylko kwestią literatury SF. Weźmy na przykład kino, na kilka dobrych filmów przygodowych które powstały przypada jakieś kilkaset dobrych dramatów. Nie twierdzę oczywiście, że dramaty są czymś gorszym, przeciwnie uważam je za bardziej wartościową formułę, ale przygoda także jest potrzebna, a gdy chcę po nią sięgnąć zaczynają się schody, bo moja ręka natrafia na próżnię. Analogicznie jest z książkami Sf, w brew pozorom dużo łatwiej jest o dobrą powieść pełną głębokich filozoficznych przemyśleń, niż o czystą prawdziwą przygodę wysokiej jakości, nie będącą tworem w konwencji odmóżdżonej akcji.