No cóż, to ja tak może w kwestii ogólnej.
1. Po pierwsze, logika rozmyta nie ma nic wspólnego z mechaniką kwantową, może poza tym że oparta jest na technice osądzenia czegoś jako prawdziwe w pewnym stopniu, a zatem operuje prawdopodobieństwem - w kwantach jakże fundamentalnym.
2. Po drugie, boli mnie, iż jak to słusznie zauważył
maziek (który okazał się mieć rację tak w tym, jak i w wyżej poruszonym temacie) odgrzewasz tu
Q kotleta, na temat którego nie możesz nic istotnie dotąd niepowiedzianego powiedzieć. No, ale nie będę tu próbował Cię od tego powstrzymać, bo kijem rzeki nie zatrzymam...
3. Po trzecie, rację ma
Q, że w tym temacie operuje się dywagacjami raczej mało ścisłymi. A ponieważ materia
jest ścisła (nie mniej lub bardziej, tylko po prostu
jest) to nie dziwmy się, że nie ma owoców. Tym bardziej dowodzi to o bezcelowości podejmowania konwersacji, jeśli - jak to zdaje się mieć miejsce w przypadku
Q, nie jesteśmy w stanie przyjąć naukowego rygoru w procesie rozumowania, i w momentach krytycznych rzucamy tekstami typu "to jest niemożliwe, ale jak to piszą tacy a tacy autorzy SF, może...". Nie, koledzy, autorzy SF nie dostają nobla z fizyki, a i z literatury rzadko.
4. Po czwarte, and that's final:
"Quantum teleportation does not transport energy or matter, nor does it allow communication of information at superluminal speed."
Czy trzeba coś dodawać?
Nie wiem o czym się tu w ogóle rabani i z czym certoli, panowie. Stan kwantowy (który się przekazuje przez zjawisko splątania) nie ma nic wspólnego z teleportacją - nawet z teleportacją cząstki elementarnej - nie jest materią, nie jest energią.
5. Po piąte, zasada nieoznaczoności istotnie uniemożliwia zarówno dokonanie pomiaru wzajemnego położenia cząstek w - powiedzmy - przeznaczonym do skopiowania organizmie. Znów rację ma
maziek. Składowanie takiej ilości danych jest możliwe bez problemu.
Jedyną metodą "zapisu" organizmu dającego o nim komplet informacji jest DNA... (I to komplet informacji o jego
fizyce, a nie psychice.)
6. Po szóste, nawet gdyby powyższe (sczytanie informacji o położeniu atomów w organizmie i odtworzenie struktury gdzie indziej) było możliwe, to w żadnym wypadku, przenigdy, nie oznaczałoby to, że kopia organizmu będzie
tą samą osobą. Bo o ile może "taki sam obiekt" może oznaczać "ten sam obiekt" (przypominam, że we wstępie do tego akapitu olałem zasadę Heisenberga), to na pewno "taki sam organizm" nie oznacza "ten sam organizm". Why? Ponieważ "ten sam organizm" oznaczałoby nie tylko "ten sam fizycznie", ale także "wyposażony w tę samą osobowość". A osobowość kształtuje się w długim procesie uczenia.
Tu trzeba dodać, że gdyby istotnie świadomość była odzwierciedlona materialnie, to może dałaby się przenieść, przez przeniesienie układu i stanu wszystkich neuronów. Jest to możliwe. (Wtedy możemy zapomnieć o akapicie 6.)