Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Opowieści o pilocie Pirxie], czyli Zawód pilota  (Przeczytany 131795 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwca 17, 2018, 07:18:54 pm »
A co Ci się z '68 skojarzyło?
To ja się pytam, pierwszy  ;)
Zresztą, może zagadką by?
Co w tej rozprawie tak mnie uderzyło?
A teraz już podpowiadam;
Nie jest to czynnik społeczno-ustrojowy.
 To może jeszcze potrzymam w...?  8)
Masz rację - maziek - z tą "egzotiką" - 68 rok i świadomość korpokracji, która ponad Państwem...hm...gdzieszsz w Polszy takie pomysły...;)
Prawdę maziek prawi, ja pierwszy raz chyba w Gwiezdnych Wojnach, a potem w Obcym, wyczaiłem że jest instytucja która może być zdolna zbliżyć się potęgą do państwa. A nawet przebić - wtedy wydawało mi się to bardzo śmieszne i głupiutkie. Człek się wychował w silnym państwie i to już pewnie pozostanie - ot, typ faszystoidalny  :)
Cytuj
Rozprawa jest zdecydowanie jednym z lepszych "pirxów"...gdzieś pobrzmiewa w niej Golem - ustami i listami mniemanych nie-człeków...
Istota, która mówi najchętniej o tym, na czym się najmniej zna.
Demokracja to władztwo intrygantów wybieranych przez głupców.
Za to wołowina ma należny pogrzeb...
Sporo wątków - jakby pogrzebać;)
To co tam skojarzyłeś i wyhaczyłeś?:)
Ciepło ciepło zimno...jednak zimno. Coś jeszcze pobrzmiewa.
cytat (y)?
- Oni muszą wyglądać tak, być tacy, aby w żadnych okolicznościach nikomu nie przyszło nawet do głowy podejrzewać...
- chodzi o komfort, o wygodę psychiczną...
- a pan potrafi ich rozróżnić?
- poznałby się na nich tylko lekarz
- a pod względem psychicznym?
- że mogą kłamać...owszem... robot, który by zarazem umysłowo dorównywał człowiekowi, a nie był zdolny do kłamstwa czy oszukiwania, jest czysta fikcją. Można produkować albo pełnowartościowe równoważniki człowieka, albo marionetki. Trzeciej drogi nie ma.

I chyba wszystko jasne, co?  :D
............................
...Sieć neuronowa kobiety jest trochę inna niż u mężczyzny (to nie dotyczy inteligencji). Kobiety łatwiej znoszą  współistnienie sprzeczności.. na ogół tak jest. ...dlatego mężczyźni głownie tworzą naukę...
A to już reakcja na inną kwestię odwodnioną, odsyfilmową...odnexową co gruba  ::)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 17, 2018, 07:31:26 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwca 17, 2018, 07:49:59 pm »
Ciepło ciepło zimno...jednak zimno. Coś jeszcze pobrzmiewa.
cytat (y)?
- Oni muszą wyglądać tak, być tacy, aby w żadnych okolicznościach nikomu nie przyszło nawet do głowy podejrzewać...
- chodzi o komfort, o wygodę psychiczną...
- a pan potrafi ich rozróżnić?
- poznałby się na nich tylko lekarz
- a pod względem psychicznym?
- że mogą kłamać...owszem... robot, który by zarazem umysłowo dorównywał człowiekowi, a nie był zdolny do kłamstwa czy oszukiwania, jest czysta fikcją. Można produkować albo pełnowartościowe równoważniki człowieka, albo marionetki. Trzeciej drogi nie ma.

I chyba wszystko jasne, co?  :D
Po pirxowej odpowiedzi w SF - już zajaśniało. Androidy zaczęły śnić w 1968.
Jasne i jak najbardziej słuszne skojarzenie.
Nawet ciekawe jak - w kategoriach miesięcznic - powstawały te opowiadanka.
...Sieć neuronowa kobiety jest trochę inna niż u mężczyzny (to nie dotyczy inteligencji). Kobiety łatwiej znoszą  współistnienie sprzeczności.. na ogół tak jest. ...dlatego mężczyźni głownie tworzą naukę...
A to już reakcja na inną kwestię odwodnioną, odsyfilmową...odnexową co gruba  ::)
W sensie, że co? 8)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13669
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwca 17, 2018, 08:26:48 pm »
Przepraszam, może mi ktoś jak chłop krowie na miedzy... Coś od dwóch dni mało lotny jestem...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwca 17, 2018, 08:37:30 pm »
Proszszbarrr...chociaż nie wiem czy to skojarzenie liva, ale myślę, ze tak:
1968 to rok wydania Rozprawy i Czy androidy śnią o elektrycznych owcach? Dicka.
Problem z nieliniowcami jest podobny do problemu z androidami - kim jesteś? quo vadis? etc....

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwca 17, 2018, 08:38:09 pm »
Łowca androidów Dicka - Deckard i Wykrywacz androidów Lema - Pirx to ten sam rocznik.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13669
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #35 dnia: Czerwca 17, 2018, 08:43:58 pm »
A. I w którą stronę jest domniemanie?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #36 dnia: Czerwca 17, 2018, 09:24:23 pm »
A. I w którą stronę jest domniemanie?
Rezonans morficzny? Kolektywna podświadomość?  ::)
W żadną.
Jedynie stwierdziłem zgodność tematu w czasie oraz,  tak jak Ola napisała...podobieństwa w toku myślenia, tam tego więcej, powybierałem fragmenty. Zniechęcony kiedyś filmem, nie sądziłem ze tyle całkiem poważnych rozważań się pojawi. A przecież jeszcze nie skończyłem.
Natomiast już wiem, że Pirx rozwali Andka w sposób bardziej perfidny.  :)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwca 20, 2018, 12:21:19 am »
Skończyłem Rozprawę. O klasę wyższa niż wcześniejsze opowiadania, przez co bardziej pasuje do cyklu o Tichym. Tyle wątków, że nie zdecyduję się na samodzielny rozbiór a w  streszczaniu sensu większego nie widzę.
Ani żadnego.
Cytuj
...gdzieś pobrzmiewa w niej Golem - ustami i listami mniemanych nie-człeków...
I to jak, nawet nieco zdumiony tym jestem. Uderzałem w dickowe androidy, a faktycznie na bliższym horyzoncie - Golem.
Jednak skoro Dickiem zacząłem, tak i skończę.
Niezły holyłódzki kryminałek można by nakręcić, wiem - jest ekranizacja, ale wielce siermiężna, taki z rozmachem mógłby być prequelem do Bladerunnerów. A to dla kilku zdań z których rozwinięcie Scotta i tego drugiego.
Te zdania;
a nieczłowiekowi... bo co go spotka, jeśli rozpocznie się masowa produkcja! Zostanie zaszeregowany do kategorii obywateli "B", czyli po prostu nowożytnych niewolników, będzie własnością jakiejś korporacji.
Dick po prostu dopisał ciąg dalszy z cyklu: minęło 100 lat i... :)
Cytuj
Masz rację - maziek - z tą "egzotiką" - 68 rok i świadomość korpokracji, która ponad Państwem...hm...gdzieszsz w Polszy takie pomysły...
Tak właśnie.
end
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2018, 12:26:03 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwca 20, 2018, 07:36:20 pm »
Rozprawa bardziej do cyklu o Tichym? Nie pasuje;) Ale tak - zdecydowanie jeden z lepszych 'pirxów".
Cytuj
Dick po prostu dopisał ciąg dalszy z cyklu: minęło 100 lat i... :)
Albo Lem prequel;)
Nie ma to znaczenia - ważne, że te historie się dobrze uzupełniają. I faktycznie mógłby to być test Nexusów 1. Albo beta.
Kartkując:
- z błahostek i nawiązań: rzucił się w oczy paragraf 22, na który powołał się w swoich zeznaniach Quine (nomen omen) - przypadek-nie-przypadek, że akurat ten punkt?:)

- zatrzymały mnie też zarobki  - drugi pilot za kilkutygodniową misję ma dostać 16 tys. dolarów (właściwie - za milczenie) i nikt takich pieniędzy nie dostaje (niewyobrażalna kwota)...pomyślałam, że może jak na tamte czasy...ale czytam o ostatnim naborze do NASA i, że w zależności od grupy - astronauta dostaje od 5 do 10 tys. dolarów miesięcznie
https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/kariera/ile-zarabiaja-astronauci-w-nasa/9mkhngd
Nie są to oszałamiające kwoty - wziąwszy pod uwagę kwalifikacje...
Nie znalazłam jednak danych ile dostali astronauci za np. lot na Księżyc.
- ze zdziwień i zwierzeń nieliniowca: nie lubi literatury, bo poznawczo nic z niej nie wynika, ale: bardzo wiele znaczy dla mnie muzyka...oznajmia...

- w kontekście Golema zwrócił moją uwagę  fragment:
Na czym polega to człowieczeństwo,  którego oni nie mają? Może naprawdę jest tylko ożenkiem alogiczności z tą poczciwością, tym „zacnym sercem” i tym prymitywizmem odruchu moralnego, który nie obejmuje dalekich ogniw przyczynowego łańcucha? Skoro maszyny cyfrowe nie są ani zacne, ani nielogiczne…Więc w takim rozumieniu człowieczeństwo jest to suma naszych defektów, mankamentów, naszej niedoskonałości, jest tym ,czym chcemy być, a nie potrafimy, nie możemy, nie umiemy, to jest po prostu dziura między ideałami a realizacją – czy nie tak?

Zaraz mnie to skierowało – oprócz, że do wykładu Golema – do Zacnej Ani (Honest Annie)…miał on potencjałem psychicznym [projekt] bić wszystkie maszyny serii GOLEMÓW…

- ciekawy też punkt wiary w Boga - maszynowego?:)

Psss...Ktoś przechował Boston Herald z 17 lipca 1969 roku - a tam artykuł o locie Apollo 11 i zarobkach:
SPACE CENTER, HOUSTON (AP) — It has taken almost $24 billion to give Neil A. Armstrong a chance to walk on the moon for two hours, 40 minutes.
While he’s doing it, the nation’s first civilian astronaut will be earning only about $33 for his time.
The National Aeronautics and Space Administration has received $23.915 billion for space flight since the agency was created 10 years ago.
The money has gone for hardware, salaries, construction and training in a massive national effort to make the first man on the moon an American.
Armstrong, highest paid of the flying astronauts, gets $27,401 a year.
Based on a 40-hour week–although he usually works longer than that–the Apollo 11 commander will get $32.92 for the two hours and 40 minutes he spends walking the moon. If he had to pay for the space suit he’ll be wearing, it would cost him almost 12 years’ salary. The complete lunar surface outfit cost about $300,000. The two other Apollo 11 crewmen are Air Force officers. They get only what flying officers of their rank would receive in any other job.
Edwin E. Aldrin Jr., an Air Force colonel, receives $18,622.56 a year, including base pay, quarters and subsistence allowance, and flight pay.
Air Force Lt. Col. Michael Collins gets $17,147.76 a year, including fringe benefits.

https://www.quora.com/How-much-was-Neil-Armstrong-paid-to-land-on-the-moon
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2018, 12:07:45 am wysłana przez olkapolka »

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #39 dnia: Czerwca 27, 2018, 11:51:13 am »
Skończyłem Ananke, a tym samym powtórkę cyklu o Pirxie, pomijając jego późniejsze zmartwychwstanie w dwóch osobach. Znów czynnik ludzki, tym razem na szkodę. Poza tym (Marsem) pantofelki bez których P się nie rusza, maszynka do golenia i sama czynność jako podstawa "stanięcia na wysokości zadania".
Tia... rytuały czynią człowieka?
Niestety, brzytwa została w rakiecie w związku z czym został też dyskomfort w postaci trzech włosków pod uchem niepodatnych na wysiłki maszynki.
Pochwała narzędzi prostych?
I to jest w istocie clou esencji tego opowiadania  ::)
Cóż jeszcze... sałatka śledziowa na Marsie - to ekstrawagancja?
Porównanie pewnego bonza do Churchilla..
Jeśli ktoś czuje niedosyt głębi w napisanym powyżej, można się pogłębić poniżej  :)
https://solaris.lem.pl/ksiazki/beletrystyka/pirx/386-recenzja-pirx-okrutna-ale-pouczajaca-lekcja
« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2018, 10:46:52 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16652
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwca 30, 2019, 01:54:16 am »
Wpadłem na taki plakat piestrakowego "Testu...":

Przez szachowo-bergmanowskie skojarzenia wydał mi się czegoś godną, syntetyczną, ilustracją do całych "Opowieści..." (aczkolwiek, by zagrała ona w pełni, Otis powinien być nieliniowcem).

O czym wspominam m.in. po to, by podnieść rocznicowo tak ładny cykl livowych recenzji.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 30, 2019, 11:09:12 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xpil

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 234
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwca 30, 2019, 07:25:33 pm »
Przeczytałem sobie ten wątek od deski do deski (lepiej późno niż wcale!). Czapki z głów. Nigdy przedtem nie trafiłem na tak długą i szczegółową dyskusję o "Pirxie", chociaż samą książkę czytałem z piętnaście razy (jak nie lepiej) i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę (choć nie jest moją ulubioną S.L. - o pierwsze miejsce od zawsze walczą w mojej głowie "Kongres Futurologiczny" oraz "Wizja lokalna").

Właśnie takie wątki przywracają mi wiarę we Forum.

A tych, którzy jeszcze nie próbowali zapraszam raz jeszcze do mego quizu o Pirxie: https://xpil.eu/quiz-opowiesci-o-pilocie-pirxie/

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16652
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Zawód pilota (Opowieści o pilocie Pirxie)
« Odpowiedź #42 dnia: Lipca 01, 2019, 02:46:33 pm »
Czapki z głów.

Mógłbym podstawiać nogę, jak ta żaba, bo i moich parę postów tu, ale przed livem (samym) zamiataj ;), to - de facto - jego autorski projekt. Myśmy - pozostali - tu ino basowali.

Nigdy przedtem nie trafiłem na tak długą i szczegółową dyskusję o "Pirxie", chociaż samą książkę czytałem z piętnaście razy (jak nie lepiej)

A może sam też chciałbyś co do tej dyskusji wnieść (czy to odnosząc się do starszych wypowiedzi, czy poruszając kompletnie nowe tematy)? ;) Potencjał - po tylu czytaniach - masz ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16652
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Opowieści o pilocie Pirxie], czyli Zawód pilota
« Odpowiedź #43 dnia: Listopada 30, 2019, 09:51:44 pm »
Jeszcze drobna ciekawostka, by umieścić Pirxa w kontekście, jaki dopisał mu dalszy bieg dziejów. Otóż - według obecnej nomenklatury - nasz pilot/komandor zapewne zakwalifikowany być powinien od pewnego etapu swojej życiowej drogi jako commercial astronaut:
https://en.wikipedia.org/wiki/Commercial_astronaut

Tu warto chyba przybliżyć sylwetki jego prekursorów. Pierwszego komercyjnego astronauty - Mike'a Melvilla:
https://en.wikipedia.org/wiki/Mike_Melvill
http://spacefacts.de/bios/astronauts/english/melvill_michael.htm
I pierwszego, który - niczym Pirx po służbie w Patrolach - z sektora publicznego do prywatnego przeszedł - Fredericka Sturckowa:
https://en.wikipedia.org/wiki/Frederick_W._Sturckow
http://www.spacefacts.de/bios/astronauts/english/sturckow_frederick.htm
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2019, 10:00:09 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Opowieści o pilocie Pirxie], czyli Zawód pilota
« Odpowiedź #44 dnia: Grudnia 02, 2019, 02:18:52 pm »
To ja tylko dodam, że popełniłem kiedyś kawałek muzy oparty na samplach z filmu Piestraka, ogólnie utrzymany w estetyce raczej kiczu, ale to już było na forumie więc można sobie wygrzebać.