Autor Wątek: Ludzkość jako gatunek  (Przeczytany 251439 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #525 dnia: Sierpnia 06, 2010, 04:00:32 pm »
Mi chodzi bardziej o zjawisko - ludzie uwolnili się od bezwzględnego imperatywu, jakiemu podlegają zwirzęta - aby się mnożyć. Mamy kraje z ujemnym przyrostem nat. i rodziny, które mają jedno dziecko - czyli reprodukują się w mniej niż 50%.

Mało tego, mamy dinksów (double incomes - no children). A zwierzęta muszą.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Terminus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #526 dnia: Sierpnia 06, 2010, 04:37:07 pm »
Ce n'est pas si simple. Czy populacja homo (pseudo)sapiens w skali Ziemii maleje? Nie. Dopóki tak się nie stanie, nie wyciągałbym wniosków :)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #527 dnia: Sierpnia 08, 2010, 10:39:53 pm »
No pardon - a co ma piernik do wiatraka? Widział kto węgorza co postanowił opłynąć Ziemię zamiast zasuwać do Morza Sargassowego? To że niektórzy ludzie się jeszcze mnożą to nie znaczy, że inni nie przestali...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #528 dnia: Sierpnia 09, 2010, 10:02:35 am »
Po pierwszy chyba mieszamy 2 rzeczy.


1) zasady doboru partnera, które moim zdaniem pozostają "naturalne" (ładniejsi, bogatsi i mniej chorowici mają większe szanse wszędzie)

2) fakt, że ludzie mogą swoim instynktem do rozmnażania w pewnej części kierować - rezygnować z niego całkiem, nakierować go na osoby nie pasujące do wzorca (np. osoby niepełnosprawne) itp.

To dwa różne zagadnienia. Pierwsze jest - moim zdaniem - ogólne i kulturowo niezmienne. Drugie - jest bardziej jednostkowe, zmienne kulturowo i historycznie (np. okresy zachwytu nad celibatem kontra okresy "kultu płodności" w samym chrześcijaństwie)

Drugie zagadnienie - zmniejszanie się płodności fizycznej (choroby itp) i "parcia na wózek" społeczeństw zachodnich - uważam, że z rozważając sprawę pod kątem przydatności tego dla przyrody (rozumianej jako ogól stworzeń, raczej dzikich ;-)  jest pozytywne - co prawda dzietność Europejczyków się zmniejsza, ale jednocześnie wydłuża się ich życie (i to ta "bezsensowna ewolucyjnie" część, kiedy się nie rozmnażają) i - co ważne - to przedstawiciele cywilizacji zachodniej produkują najwięcej nieorganicznych odpadów, których nie da się zutylizować, to oni zużywają najwięcej energii (czyli - wciąż jednak kopalin), ergo: oni są najbardziej szkodliwy dla "prawdziwej natury". Więc ten trend jest pozytywny z jej "punktu widzenia". Z naszego, przyszłych emerytów - to całkiem inna sprawa ;-)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #529 dnia: Sierpnia 09, 2010, 10:55:00 am »
2) fakt, że ludzie mogą swoim instynktem do rozmnażania w pewnej części kierować - rezygnować z niego całkiem, nakierować go na osoby nie pasujące do wzorca (np. osoby niepełnosprawne) itp.
Otóż, rafinując mój pogląd, to sądzę, że ludzie nad swoim instynktem do rozmnażania nie panują - najwyżej mogą się zaprzeć i zacisnąć zęby (co rozróżniam od sytuacji, kiedy można nad czymś panowć w sensie "wyłączyć" - takich umiejętności ludzie nie mają) - a jeszcze częściej korzystają z odkrytej przez siebie rozdzielności zaspokajania tego instynktu od rozrodczości (per saldo nie jest to instynkt "posiadania dzieci" tylko "wykonywania czynności na ogół prowadzących do ich posiadnia").

To i tylko to uważam za zmianę w stosunku do reszty zwierząt. Świadomość, że można czynić "ruję i porubstwo" bez narażania się na niedogodę i wyrzeczenia związane z wychowaniem potostwa. Człowiek realizuje swe instynkty ALE NIE MA Z TEGO DZIECI. Reszta działa dokładnie jak w naturze (aczkolwiek inne są "markery" samca i samicy).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #530 dnia: Sierpnia 23, 2010, 01:24:57 am »
Z innej beczki: o wpływie czytania ksiażek i czytania treści internetowych na ludzkie myślenie, czyli dwa przełomy:
http://tygodnik.onet.pl/33,0,51179,za_dlugie__nie_przeczytam,artykul.html
(Uwaga: do czytania nie jesteśmy przygotowani ewolucyjnie! ;D)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

DillingerEscPlan

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #531 dnia: Sierpnia 23, 2010, 10:48:35 am »
Niestety, zauważam u siebie objawy owego "przeformatowania". Nawet w trakcie czytania tego tekstu przeskoczyłem kilka razy na inną zakładkę, a przecież postarali się, aby czytelnik-internauta mógł sobie kliknąć kilka razy w raz z postępem w lekturze, jak też akapity tekstu D. nie były długie, za to ładnie poprzedzielane.  ::)

Luca

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 143
  • Odi profanum vulgus et arceo.
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #532 dnia: Sierpnia 24, 2010, 01:07:15 pm »
Być może zainteresuje was ta rozmowa z archeologiem i antropologiem Timothy Taylor`em, która zdaje się być poniekąd głosem w dyskusji, którą toczyliście niedawno w tym wątku.

Proszę wybaczyć, iż nie porwę się na streszczenie tego wywiadu;)

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #533 dnia: Sierpnia 27, 2010, 01:11:11 pm »
Po dlugiej przerwie, ale pozwole sobie wtracic trzy grosze do dyskusji. Mysle, ze maziek w dyskusji z Nexusem uzyl slowa-klucza, ktore pozwoli na kompromis i wyjasnienie, a chodzi o zmiane kierunku ewolucji, a nie jej deaktywacje. Dziala ona caly czas tak samo, tylko pewne zmiany w srodowisku, ktore "sztucznie" wprowadzilismy moga wywierac jakies naciski na ksztalt przyszlych pokolen (choc nie jestem pewien, czy cywilizacja tyle wytrzyma), czyli byc moze w przyszlosci dzieci beda sie rodzili z kciukami odpowiednio zdeformowanymi, zeby sie esemesy latwiej pisalo... Albo zoladki beda przystosowane do dowolnych ilosic glutaminianu sodu z czipsow.
A poza tym odnosze wrazenie, ze w przypadku czlowieka natura faworyzowala od zawsze rozwoj jego mozgu i inteligencji, zamiast super wyspecjalizowanego do przezywania cialka. Rekiny sa idealnie przystosowane do srodowiska i skuteczne, jak tylko mozna, ale glupie, u nas jest raczej odwrotnie. Nie jestesmy wyspecjalizowani do walki o byt ani niezniszczalni jak karaluchy (no tyle, ze faktycznie umiemy biegac dluzej bez przegrzania), ale umiemy rozpalac ogien i wytwarzac narzedzia, bron i tak sie wspomagac. Jestesmy uniwersalni dzieki temu. Potrafilismy tez wytworzyc silne wiezy spoleczne (jeszcze lepsze, niz u likaonow).
Stad wobec wszystkiego powyzszego byc moze zupelnie "prawdziwie naturalne" jest to, ze Stephen Hawking zyje i moze sie rozmnarzac, chocby nie bezposrednio, mimo, ze sam za gazela by nie pogonil?

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #534 dnia: Września 23, 2010, 06:28:36 am »
No to jeszcze rzucik oka na człowieka od strony jego natury:

"W sali znajduje się teraz kilkadziesiąt żywych ludzkich ciał, a każde z nich jest workiem wypełnionym wnetrznościami i płynami pod tak wysokim ciśnieniem, że po nakłuciu strzyknęłyby na kilka metrów. Każde z nich opiera się na konstrukcji zbudowanej z dwustu sześciu kości połączonych ze sobą znanymi z zawodności stawami, które często trzeszczą, skrzypią i trzaskają, kiedy znajdują się w nie najlepszym stanie technicznym. Ten szkielet obciągniety jest trzęsącym się mięsiwem, wydęty workami z powietrzem i nadziany gordyjskim węzłem kanalizacyjnym, pełnym bulgocących kwasów i gazów pod ciśnieniem, spryskiwanym enzymami i rozpuszczalnikami produkowanymi przez ułożone wzdłuż niego ciemne, skruszałe bryłki genetycznie przeprogramowanego mięsa. Przez ten lepki labirynt przeciskają się kawały trawionego pokarmu, popychane szeregowymi skurczami, rozkładając się na gaz, płyn i substancje stałe, które należy wydalać na zewnątrz, inaczej bowiem właściciel zatrułby się na śmierć. Kuliste, wypełnione żelem kamery obracają się w smarowanych śluzem gniazdach. Niezliczone armie rzęsek bronią organizmu przed wrogimi cząsteczkami, otarbiają je i pobywają się ich. W każdym z ciał trzepocze usytuowany centralnie mięsień, przepompowując płyny pod ciśnieniem."

Neal Stephenson, "Cryptonomicon"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #535 dnia: Grudnia 27, 2010, 01:32:15 am »
Z innej beczki (stare zresztą):

I jak tu nie zwątpić w ludzkość?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #536 dnia: Października 27, 2014, 09:00:23 pm »
Wiem, że zaraz mi się oberwie za archeologię, ale dowód jak bardzo natura humana satanica est pasuje na idealne zamknięcie wątku:
http://wyborcza.pl/alehistoria/1,141520,16859771,Dziewietnastowieczna_zaglada_zwierzat.html
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #537 dnia: Października 27, 2014, 09:34:04 pm »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #538 dnia: Grudnia 11, 2014, 01:51:15 pm »
Odpisałem Ci na priva (na stronie głównej forum kliknij przycisk My Messages na pierwszym pasku z przyciskami od góry).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #539 dnia: Grudnia 12, 2014, 10:00:39 pm »
Kurde, jestem idiotą. Ten Michaelkate to pieprzony robot.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).