Autor Wątek: Czy Lem zyje?  (Przeczytany 35723 razy)

Aga-nieszka

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #30 dnia: Października 05, 2005, 09:22:15 pm »
Nikt tu nic długo nie pisał, ale po co mam zakładać nowy wątek jak jest już odpowiedni?

Nawiązując do pierwszego postu powiem, że z reguły niedoinformowani uważają jakiegokolwiek autora książki itp. za zmarłego. Np. moja dzisiejsza rozmowa z koleżanką Aliną

<Aganieszka wyciąga Eden z plecaka>
Alina: Ej co czytasz
<Aganieszka pokazuje okładkę nie przerywając pewnego zajęcia>
Alina: Ja wolę <niepamiętam>.
Aganieszka: Nie czytałam <udając zaciekawienie>, fajne?
Alina: Niom...
Razem: Mój/moja przynajmniej jeszcze żyje.
Tym sposobem zaczcęłyśmy się śmiać tak, że wszystkie qujonki z naszej klasy po raz kolejny utyłowały nas zaszczytnym mianem wariatek. Coś w tym jest :P

*Aga*


Lostris

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #31 dnia: Października 08, 2005, 09:54:56 am »
Cytuj
a swoją drogą ciekawa jestem jak na temat życia wypowiada się sam pan Lem.. czy ktoś mógłby przytoczyć stosowne fragmenty z jego książek?





Cyt: "W swiecie gazow rozpalonych, wirujacych do bialosci mglawic, twardego mrozu kosmicznego pojawil sie wyskok bialka, galaretowatej mazi, usilujacej natychmiast rozlezc sie w wyziewy bakteryjne i gnicie"

Nie uwazam wcale, ze powyzszy fragment jest w stanie pobudzic czyjkolwiek apetyt ;D, ale poki nie potknelam sie o smaczniejszy kasek jedno nalezy mu przyznac, jest starannie sprecyzowana definicja zycia. Z uplywem czasu, powiedzmy, ze po 60-tce ;) taki poglad Lema na zycie wymaga rozszerzenia o 'norme', ktora  jest "huczenie gwiazd, potop meteorytow, proznia, ciemnosc i smierc". Kilka stronnic dalej Lem pisze doslownie: "Bo zycie jest zaprzeczeniem mechanizmu a mechanizm zycia".  

p.s cytaty z ksiazki :"Szpital Przemienienia"

miazo

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #32 dnia: Października 09, 2005, 07:33:32 pm »

Terminus

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #33 dnia: Października 10, 2005, 12:27:51 am »
Nie.

draqon

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #34 dnia: Października 28, 2005, 01:27:42 am »
Lem lives:  Lviv, Bohdan Lepkiy St., 3rd floor

Terminus

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #35 dnia: Października 28, 2005, 02:15:15 am »
Co? Widziałeś go we Lwowie ?

--

(What? You've seen him in Lviv? )

draqon

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #36 dnia: Października 28, 2005, 04:29:22 am »
net.
no

nty_qrld

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #37 dnia: Października 28, 2005, 09:03:11 pm »
Lem dawniej mieszkał we Lwowie, ale gdzie teraz przebywa - nie wiem.
pzdr

Terminus

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #38 dnia: Października 29, 2005, 02:08:50 am »
No jak to gdzie. W Krakowie przecież, nie?

nty_qrld

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #39 dnia: Października 29, 2005, 01:56:29 pm »
Ale mówiliście niedawno, że gdzieś w Niemczech przebywa..

pzdr

pan_balagan

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #40 dnia: Października 29, 2005, 02:22:06 pm »
Kiedyś w jakiejś książce Antoniego Kępińskiego przeczytałem trafną, moim zdaniem, definicję życia powtórzoną za jakimś dziewiętnastowieczntm fizykiem, którego nazwiska nie pamietam. Twierdził on, że tym co wyróżnia organizm żywy z nieożywionego świata jest umiejętność przeciwstawienia się, w obrębie własnego ciała, ogólnej tendencji wszechświata do zwiększania  stopnia swego nieuporządkowania. Jedynie życie w sposób permanentny mozolnie zmienia chaos cząsteczek w powtarzalne, wysoce zorganilowane struktury.
Moze ktoś również czytał tę książkę lub spotkał się z taką tezą? Czytałem o tym już dosyć dawno i nie umiem dokładnie przytoczyć tej definicji a wydaje mi sie godna uwagi.

Terminus

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #41 dnia: Października 29, 2005, 04:20:34 pm »
Taką samą definicję życia przedstawia Hawking w swoich wykładach, np. w 'On the life in the universe' dostępnych na jego stronach domowych.

Luca

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #42 dnia: Października 29, 2005, 07:00:33 pm »
     Definicja ta jest raczej powszechnie akceptowana i powtarzana. Między innymi od zamierzchłych czasów przez Mistrza. Kto jednak jest pierwodtwórcą, ciężko orzec...

Mieslaw

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #43 dnia: Listopada 11, 2005, 10:52:11 pm »
W kwestii życia odwołałem się do słownika i encyklopedii PWN w Internecie( www.sjp.pwn.pl ). Słownik niewiele mówi, ale definicja w encyklopedii jest zdecydowanie zbyt długa, by ją tu zamieścić. Zapraszam więc na w.w. stronę.

Del napisal: "w mojej klaasie podczas omawiania na lekcji polskiego lektury Bajki robotow". Chciałbym Cię Del zapytać: do której klasy chodzisz? Ja bardzo chciałbym na polskim omawiać książki Lema, ale jakoś się na to nie zanosi.

Aga-nieszka

  • Gość
Re: Czy Lem zyje?
« Odpowiedź #44 dnia: Listopada 12, 2005, 02:26:54 pm »
Cytuj
Ja bardzo chciałbym na polskim omawiać książki Lema

Zwariował. Jak można TAKIE książki dzielić na wątki i wąteczki? Szczęście, że Pirx był nieobowiązkowy, ale w tym roku będzie Cyberiada :-/
(w 6 kl. podstawówki są Opowieści o pilocoe Pirxe, w gimn. Cyberiada. Obie nieobowiązkowe.)