Cieszę sie, Maźku, z podobieństwa (jeśli nie tożsamości) naszych poglądów w tej sprawie. Raz - bo zawsze miło, gdy ktoś, zwłaszcza tak młodszy, całkowicie niezależnie dochodzi do zbliżonych wniosków, dwa - bo to sprawa fundamentalnie ważna z patriotycznego punktu widzenia :-)
[W III wydaniu książczyny pt. "Gazeta Wyborcza. Początki i okolice." na stronie 194 jest - na dokładnie ten temat - komentarzyk pt. "Pięć pytań", a na stronie 195 dopisek, ktory zaczyna się tak: Tekst odrzucony w grudniu 1989 przez redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika, w grudniu 1990 przez redaktora naczelnego "Życia Warszawy" Kazimierza Wóycickiego i redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Dariusza Fikusa, opublikowany zaś - ku mojemu miłemu zaskoczeniu - przez redakrtora naczelnego dziennika "Nowy Świat" Piotra Wierzbickiego (tamże) w grudniu 1991 roku... Piję do tego, że dwadzieścia lat temu, jeśli nie miało się LICENCJI, nie miało się również żadnych szans na przedstawianie swoich argumentów i opinii w gronie szerszym niż u cioci na imieninach. A dziś są forumy, blogi, własne strony itp., czyli wolność słowa jak cholera!]
Staszek