Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1116861 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1366 dnia: Września 15, 2008, 02:53:05 pm »
Steve Wonder do Kosmosu albo jak kto woli Kosmos do Steve Wonder'a...

Just ribbon in the sky...


Opis.
« Ostatnia zmiana: Września 15, 2008, 11:18:13 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1367 dnia: Września 15, 2008, 04:14:14 pm »
Piękne, naprawdę piękne. Jeszcze piękniejsze gdy wie się co to jest (może dlatego tak lubię "kosmiczne" opisy w hard SF).

Lecz prawdę mówiąc wczorajszy obrazek tez był ładny:

(full res.)
tak jak i sama nazwa pokazanych wczoraj mgławic.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1368 dnia: Września 15, 2008, 11:15:01 pm »
o. kyuubi.
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1369 dnia: Września 16, 2008, 12:01:37 am »
What?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1370 dnia: Września 16, 2008, 06:25:44 pm »
Własnie zobaczyłem (pierwsze chyba ever) zdjęcie planety pozasłonecznej. Co prawda gwiazda nie jest zachęcająca (brazowy karzeł) jako też i planeta miażdży (8 mas Jowisza) a także jest w nieco niegościnnej scenerii (orbituje 330x dalej niż Ziemia, Neptun na przykład tylko 30x). No, ale jest, 500 lat świetlnych stąd, w bliskiej podczerwieni...

« Ostatnia zmiana: Września 16, 2008, 10:43:30 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1371 dnia: Września 16, 2008, 06:54:13 pm »
Dzięki :). Obejrzałem, poczytałem i puściłem w dalszy obieg ;).

Swoją drogą ciekawi mnie co będzie dalej z definicją "planety" skoro mieści się w niej i taki większy od Jowisza gigant i mniejszy od Księżyca Merkury...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1372 dnia: Września 16, 2008, 10:48:17 pm »
Swoją drogą ciekawi mnie co będzie dalej z definicją "planety" skoro mieści się w niej i taki większy od Jowisza gigant i mniejszy od Księżyca Merkury...
Nic. Pasuje jak ulał:

Planeta – obiekt astronomiczny okrążający gwiazdę lub pozostałości gwiezdne, nieprzeprowadzający reakcji termojądrowej w swoim wnętrzu, wystarczająco duży, by uzyskać prawie okrągły kształt oraz osiągnąć dominację w przestrzeni wokół swojej orbity. W odróżnieniu od gwiazd, świecących światłem własnym, planety świecą światłem odbitym.

BTW zapomniałem doadać, że planeta - pomijając ciążenie i ciemności - jest cholernie niegościnna, na powierzchni (jeśli jest tam coś w tym stylu) topi się żelazo. Choć może na zimę to nie jest taki zły wybór... No ale kurde Gwiazdka tak rzadko...
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2008, 10:49:49 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1373 dnia: Września 16, 2008, 11:15:46 pm »
Nic. Pasuje jak ulał:

Planeta – obiekt astronomiczny okrążający gwiazdę lub pozostałości gwiezdne, nieprzeprowadzający reakcji termojądrowej w swoim wnętrzu, wystarczająco duży, by uzyskać prawie okrągły kształt oraz osiągnąć dominację w przestrzeni wokół swojej orbity. W odróżnieniu od gwiazd, świecących światłem własnym, planety świecą światłem odbitym.

No dobra, ale dwarfy ;) tego miana pozbawili, a one też okrągłe.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1374 dnia: Września 17, 2008, 12:08:57 am »
No dobra, ale dwarfy ;) tego miana pozbawili, a one też okrągłe.
Ale też na początku reakcje termodżądrowe mają (brązowe, bo inne karły to gwiazdy lub resztki całkiem zacnych gwiazd. Nasze Słoneczko to żółty karzeł).
« Ostatnia zmiana: Września 17, 2008, 12:11:37 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1375 dnia: Września 17, 2008, 12:43:51 am »
Heh.. Mówiłem o dwarf planets nie dwarf stars...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1376 dnia: Września 17, 2008, 12:20:20 pm »
A to sorki, bo jest takie załozenie, że brazowe karły i prawie brazowe karły to najczęstszy gwiezdny pomiot i że w związku z tym dość często powinno się zdarzać, że "normalną" gwiazdę obiega taka prawie-gwiazda.

A jeśli chodzi o dwarfy-planety to wiesz, że chodziło o klęskę urodzaju. Ale ostatnio czytałem gdzieś doniesienie, że z pewnych przesłanek wynika, że za orbitą Neptuna lata coś, co wyczerpuje nową definicję pełnoprawnej planety. Pracują nad tym.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1377 dnia: Września 17, 2008, 12:39:09 pm »
A jeśli chodzi o dwarfy-planety to wiesz, że chodziło o klęskę urodzaju.

Wiem, dlatego pozwoliłem sobie na dywagację, że pewnie znów nas czekają (za czas jakiś) redefinicje lub podziały planet na dodatkowe kategorie (póki co mamy typ ziemski i typ gazowy), bo z jednej strony mamy tego giganta (większe toto od Jowisza, a już Jowisza niektórzy - prawie, prawie - usiłowali gwiazdą zrobić), a z drugiej takiego Merkurego.

Ale ostatnio czytałem gdzieś doniesienie, że z pewnych przesłanek wynika, że za orbitą Neptuna lata coś, co wyczerpuje nową definicję pełnoprawnej planety. Pracują nad tym.

Ja Ci powiadam, że to będzie ten Yuggoth, o którym się Lovecraftowi śniło i tych przystojniaków tam znajdą... ::)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1378 dnia: Września 17, 2008, 02:31:19 pm »
Słyszałeś zapewne te prawdę, że takie i inne fantastyczne zwierzęta zawsze sa sklejane z kawałków ziemskich zwierząt i jako takie nie mają sensu, ponieważ kawałki tych ziemskich zwierząt wyewoluowały w określonych warunkach jako część większej całości itd... Co prawda mówiło sie to o średniowiecznych bestiariuszach, ale jak widać XXI wieczni fantaści nie posunęli się specjalnie dalej...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1379 dnia: Września 17, 2008, 03:03:46 pm »
Słyszałeś zapewne te prawdę, że takie i inne fantastyczne zwierzęta zawsze sa sklejane z kawałków ziemskich zwierząt i jako takie nie mają sensu, ponieważ kawałki tych ziemskich zwierząt wyewoluowały w określonych warunkach jako część większej całości itd...

Oczywiście. I przecie tylko dla śmichu płochego ten obrazek publikuję...

Co prawda mówiło sie to o średniowiecznych bestiariuszach, ale jak widać XXI wieczni fantaści nie posunęli się specjalnie dalej...

To akurat Lovecrafta on chyba XXI wieku nie dożył ;), ale prawda to smutna i niewątpliwa i nawet twórcy "Aliena" od tej plagi niewolni...

Ale najdurniej to chyba u Van Vogta wyszło:

Zamiar autorski celuje w kreację „inności maksymalnej”. Lecz inność nie może być wówczas czymś takim, co natychmiast i łatwo nazwiemy. Zwierzę, które ma sześć nóg, to jeszcze nie taka inność, z której się buduje odmienne od ziemskiego światy. Czując to, autor zwykle stosuje zasadę eskalacji: sześć nóg już było, więc niech będzie sto macek, a gdy i tego mało, to niech zwierzę umie (jak w The Voyage of the Space Beagle van Yogta) przerabiać energię elektryczną w chemiczną, niech przekształca atomowe struktury metali, by mogło przenikać przez ściany i sztaby klatek, niech porywa fizyków wynurzając się z podłogi laboratorium, i niech w owych fizykach składa szkarłatnoczerwone jaja; a jeśli tego mało, to (wciąż cytuję van Vogta) niech ono będzie wielkie jak cała mgławica. Ale to jest po prostu eskalacja bajkowego cudu, przejęcie struktury z zastępowaniem rekwizytów baśniowych — „naukowymi”, wzmacniane tak, jak tylko na to cały Kosmos pozwala. Utrudzona wyobraźnia zatrzymuje się wreszcie na jego granicy, w obliczu kompletnej inflacji sensów urządzonej tym licytowaniem: możliwy jest jeszcze hiperpotwór w hiperprzestrzeni i taki, którego jedno oko — to jest cała Metagalaktyka. I co z tego?
/.../
Na planie konceptualnym The Yoyage of the Space Beagle jest znów śmieszna nieintencjonalnie, ponieważ potwór Ixtl, co jaja znosi, ma, jak się dowiadujemy od uczonych kosmonautów, „psychikę kosmicznego wieśniaka” (żyje w próżni i tam niejako ma „swe stodoły”). Jest to, niestety, głupie nie do zniesienia — i o wiele gorsze jeszcze od jaj. Otóż ten Ixtl wcale nie jest „inny”, jest to stwór ulepiony z pożyczanych kawałków, branych w śmiałym zasięgu od diabła (żar szkarłatny) aż do kury (diabeł nie składa przecież jaj). Jest on „potworny”, ponieważ wyrabia na statku niebywałe rzeczy, jak się rzekło; one są — powiedzmy — groźne, ale ani trochę nie są zagadkowe czy niezrozumiałe. Nieprzywiedlność semantycznej całki nie bierze się stąd, że tego, co jest własnością kury, nie możemy wpasować w stereotyp tego, co jest własnością diabła.
« Ostatnia zmiana: Września 17, 2008, 03:05:25 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki