@olka:
Nie jestem zwolennikiem konceptu wydzielenia pewnych aspektów (polityka/ekonomia) koronakryzys i trzymania ich osobno od tych zdrowotno-statystycznych, kontynuowanych rzekomo tutaj. Przynajmniej tak długo, jak długo dygresje w zupełności nie przysłonią wątku głównego.
Miałem nadzieję iż moje poprzednie posty
implicite to uzasadnią, ale być może byłem optymistą. Teraz, dla odmiany, będę zwięzły. Domyślam się, że bardziej niż światowe, interesują Cię/Was statystyki dot. Polski, bo chcecie wiedzieć jakie jest prawdopodobieństwo zarażenia i śmierci dla Was samych. Dlatego rozwinąłem to, może nieco zbyt szeroko zakrojone, rozumuwanie którego celem było wykazanie iż statystkiki owe - polskie - są fałszywe. Dziś w poznańskiej GW puścili artykuł na ten temat, ogólnie kraj zaczyna powoli się budzić:
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25847476,jak-epidemia-maleje-w-liczbach.html#s=BoxWyboImg2(TL;DR: szpital w Poznaniu 'trochę mniej kłamie' z racji czego wykazuje co najmniej 2.5 do 3x wyższą śmiertelność niż reszta kraju). Podobna jak w Polsce sytuacja jest m.in. na Białorusi, Ukrainie - ale nie tylko blok wschodni bo prawdopodobnie także w Stanach. Słowem, chciałem Ci ułatwić przebrnięcie przez okres frustracji statystykami, bo uważam sporą część z nich za zupełnie bezwartościowe.
Wbrew pozorom zatem, kwestie wydawać by się mogło niezwiązane i polityczne, takie jak to czy Naczelnik się zaraził czy nie, albo na ile dni wystarczy Morawieckiemu pieniędzy na 'tarczę', mają wagę nawet większą niż medycyna. Bo gdy ta kasa się skończy, to wtedy po prostu wypuszczą ludzi z domów, niezależnie od statystyk.
@NEXUS: Chyba arabskiego nie słyszałeś, jeśli myślisz że we francuskim się charczy...
@Maziek: Nie sprawdzałem czy białkowy, morfologię ma jak ja ino mniejszy. Pobiera porównywalne ilości energii i rzeczywiście, obserwowany dłużej wykazuje efekty nieaktywności być może skorelowane z przemianymi chemicznymi w bateriach.
@Q: Polatach, ciągle się zastanawiam czy Ty w ogóle jesteś człowiekiem. Nie znam nikogo kto przeczytałby tyle materiałów, i przeżył by o tym opowiedzieć:)