jakby ci obywatele mieli dwa oddzielne przełączalne mózgi: jeden do postrzegania katastrofy, drugi do postrzegania reszty świata.1505.
Mam wrażenie, że takich prac brak.Ale są domorośli przyczynkarze.
1. W każdym razie ja nie mam dwóch mózgów.Pomijając spory tuforumowe, gdzie on, podwójny (przecież każdy ma dwie półkule, o czym gadka?) jak na dłoni. ;D
2. Co znaczy liczba 1505?Konstytucja.
Cytuj2. Co znaczy liczba 1505?Konstytucja.
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 18:20:18 wysłana przez liv »1. Czy mógłbym dowiedzieć się, co zmieniłeś w moim wpisie # 5?
postrzeganie kwestii "dzieci - moje dzieci".R.
@ LivAd 1 - Nic.Cytuj« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 18:20:18 wysłana przez liv »1. Czy mógłbym dowiedzieć się, co zmieniłeś w moim wpisie # 5?
2. Jako urodzony tępak, nie rozumiem, o co chodzi z tymi dziećmi:Cytujpostrzeganie kwestii "dzieci - moje dzieci".R.
U nas najgorszy przypadek wysadzenia budynku okazał się mieć związek z Bolkiem i jego teczką.
3. Jestem tu osiem lat, zamieściłem ponad siedem tysięcy wypowiedzi i twierdzę, że do dziś dzień NIGDY nie naruszyłem Regulaminu oraz NIKT NIGDY nie zarzucił mi łamania Regulaminu. Ale przecież, jak każdy, mogę się mylić. Pomóż mi wyjaśnić tę kwestię, bardzo proszę. [Najprościej byłoby wskazać choć jedno jedyne takie konkretne naruszenie (link) oraz jeden jedyny konkretny zarzut łamania (link)]
Powtórzę: przez osiem lat nigdy nie złamałem Regulaminu i nikt nigdy nigdzie nie podał choćby jednego konkretnego przykładu złamania przeze mnie Regulaminu.
jeden jedyny konkretny zarzut łamania (link)]
Wszelkie posty, drastycznie zmieniające charakter danego wątku, w sposób utrudniający dyskusję osobom prawdziwie zainteresowanym tematem
mam wrażenie, że teraz już nie odbiegam od tematu tak intensywnie, tab obszernie i tak często jak dawniej.
A gdybym jednak nazbyt odbiegł - nie miej litości!!!
1. Nadal nigdzie nie ma tekstu wczorajszego przemówienia pana Trumpa.
Wówczas nagle stajesz "prostolinijny" jak wiązka laserowa w próżni i nagle zapominasz o tych swych zdolnościach. Rozumiesz wszystko jak pruski szeregowy na musztrze. Mówią "siad", to siad, mówią "posadź cztery litery" to mówią nie wiadomo co, ale na pewno nie "siad". Tekst przestaje istnieć jako komunikat, informacja - jest ciągiem znaków, których nie można zmienić choćby w jednym punkcie::)
Na podejrzanym (w opinii jednego z tutejszych moderatorów) portalu „StefczykInfo”
Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie! Tę prawdę mądrej babci Pawlakowej wyraził dobitnie Zbigniew Ziobro. Wzburzony lutowym wyrokiem trójki lewackich sędziów*, Prokurator Generalny RP oraz Minister Prawa i Sprawiedliwości surowo rzekł do kamer i powtórzyły to zaraz wszystkie media: „Więzienie to nie sanatorium ani luksusowy hotel!”. To wystarczyło. Pojętna trójka sędziów** warszawskiego Sądu Apelacyjnego prawomocnym młotkiem wybiła z głowy trójce sędziów Sądu Okręgowego jakieś konwencje i konstytucje,Insynuujesz Waść - nieładnie.
Może odniósłbyś się do meritum/sedna?Nie mam zdania w temacie; czy powinien dostać pięć, pieć piećdziesiąt, czy może dwadzieścia pięć za dnioareszt.
- Więzienie to nie sanatorium ani luksusowy hotel. (...) Ustne uzasadnienie sądu może oburzać zwykłych Polaków. Słowa o tym, że w areszcie stosowane są metody "na pograniczu tortur", to absurd. Gdyby podzielić ten argument, to by oznaczało, że sądy w Polsce, stosując tymczasowe aresztowanie, regularnie torturują ludzi – mówił wówczas.
Jako dawny liźnięty astrofimatyk, jako emerytowany dziennikarz śledczy, jako urodzony sceptyk, jako pokorny i mizerny uczeń pana Lema, jednym słowem jako Remuszko, dawno już dotarłem do źródeł
dawno już dotarłem do źródeł, a gdyby Ci się chciało, to porównaj sobie (linki podałem) oryginalną depeszę PAP, na którą powołuję się w swym lutowym felietonie, ze streszczeniem tej depeszy, na które powołujesz się TyCoś ci się mocno pomyliło.
Za arcytrafnym Livem zaś dodam: kto chce – czyta, kto chce – reaguje, komu wisi – pomija.? ? ?
oraz „Polskę Ludową” Karola Modzelewskiego i Andrzeja Werblana, „Iskry”, 541 stron (o tym, dlaczego PRL musiał być taki, jaki był). Czysta historia!:)
@ LivJa tylko powtarzam - tego pana;
1. Skoro określiłeś szklany projekt MB jako wyprany z treści, to pragnę rzec, iż uważam, że dla każdego, kto słyszał o katastrofie, a zwłaszcza śledził dyskusję o niej, projekt jest pełen treści oczywistej, wymownej i jednoznacznej,
Projekt osobiście uważam za genialny - zarówno co do formy, jak i konotacji. Zainteresowani zechcą zwrócić uwagę na fakt, iż jest on CAŁKOWICIE wyprany z treści wiadomych kilkuletnich sporów merytorycznych i politycznych na temat katastrofy.
wyprane z treści
wyprany z treści wiadomych kilkuletnich sporów merytorycznych i politycznych na temat katastrofy
ktoś przed chwilą zwrócił mą uwagę na fakt, że nie ma pewności co do tej codziennej setki potencjalnych czytelników, skoro nie wiadomo, czy to nie ja sam nie wyświetlam sobie siebie kilkadziesiąt razy dziennie. Teoreticznie tak, ale prakticznie nie, bo z nieubłaganą pewnością dawno wytknąłby mi to na Forum sam Najżyczliwszy Moderator :-)
absolutnie genialny projekt Marka Budzyńskiego
Q Twoje wpisy w tym wątku są - szukam słowa - zbędne?
To jest wątek tego autora - założył go kompromisowo i tego się trzyma.
Nie widzę powodu byś go tutaj zaczepiał - zwłaszcza, że przeszedł z Tobą na "Pan " i nie jest Twoim bliskim znajomym wpisami typu:
Te, Niewdzięcznik-Rozpychuszko
@ OlŹle.
Czy ja dobrze rozumiem w obcym języku, że za 50 zdjęć umieszczonych na fotobukiecie trzeba - za rok tam tkwienia - zapłacić 60 GBP czyli ponad 250 zł?
R.
pjes: jeszcze się upewnię. W tej nowej przechowalni JAK DŁUGO jest za darmo?Nie wiem. Nie używam.
Nie umiem tego reprodukować graficznie,
Uprzejmie informuje P.T. Zainteresowanych, że przed chwila dostałem taki oto mejl od pana moderatora Q:Uprzejmie informuję P.T. zainteresowanych, że przed chwilą dostałem sraczki.
[Wycięte]
R.
Remuś, czy jak cię tam z odpowiednią ironią zwać, naruszanie tajemnicy korespondencji, czyli publiczne cytowanie prywatnych maili/listów/itp. bez zezwolenia drugiej strony, nie mieści się w elementarnych standardach kultury (nawet jeśli prawo czyni dysponentem korespondencji adresata), o czym nawet ty powinieneś wiedzieć, dlatego wyciąłem. Dodam, że nie ma tam nic, czego bym się wstydził, chodzi o zasadę. - Q
(Ponieważ jednak prawo mówi to, co mówi, zgłosiłem ten post wraz ze swoją edycją w nim dokonaną, pod osąd Współmoderatorów. Jeśli uznają, że źle zrobiłem, trudno, osobiście wycięty fragment przywrócę, nie zmieniając jednak zdania o niesmaczności tego, co wyrabiasz.)
Moglibyście prać brudy bardziej dyskretnie, Lema szkoda.
Jak widać popełniłem błąd próbując jakiegokolwiek dialogu z S.R.Chyba, że "jakiegokolwiek".
Trzymając za słowo i życząc konsekwencji w trwaniu przy postanowieniu zawartym w słowach "zamierzam przez dłuższy czas „produkować się” tylko tam.", deklaruję jednocześnie, że - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzą - pozostawię ów wątek bez moderacji (i jest to moja prywatna gwarancja).https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg69542#msg69542 (https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg69542#msg69542)
Na pewno nie była to próba podjęcia dialogu /.../ Był to prostacki atak ad personam.
za niezbędne uważam żebyś zastosował się do swojej obietnicy z wątku organizacyjnego:CytujTrzymając za słowo i życząc konsekwencji w trwaniu przy postanowieniu zawartym w słowach "zamierzam przez dłuższy czas „produkować się” tylko tam.", deklaruję jednocześnie, że - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzą - pozostawię ów wątek bez moderacji (i jest to moja prywatna gwarancja).https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg69542#msg69542 (https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg69542#msg69542)
Jeżeli za moderację można uznać edycje postów i wklejanie owych "ironicznych" epitetów.
Postępując konsekwentnie, powinnaś teraz usunąć mój niniejszy krytyczny wpis.Konsekwentnie to wycięłabym Ci linkę - ponieważ to właśnie usunęłam. Żadnego Twojego słowa - tylko wygenerowaną automatycznie linkę.
przynajmniej w takim sensie, w jakim go sobie wywalczyłem (okoliczności powstania)
Właściwie dzisiaj ten mail już mnie tylko śmieszy.
Nie uważam, żeby pan Tomasz Lem i pan Wojciech Zemek świadczyli komukolwiek uprzejmość ani żeby chcieli to robić.A jednak:)
apeluję po raz wtóry, by zostawić mój wątek w świętym spokoju, tak jak było mniej więcej przez ostatnie trzy miesiące, a jeśli ktoś nie może wytrzymać, niech daje upust swym emocjom w innych miejscachI dał w innym miejscu - Ty opublikowałeś to na forum.
1. Nic mi nie wiadomo o odnośnej merytorycznej forumowej aktywności pana Tomasza Lema i pana Wojciecha Zemka.St,
Nie jesteśmy żadnymi gośćmi. Jesteśmy współwłaścicielami i współgospodarzami Forum.Tym gorzej dla nas.
To JEST mój kawałek podłogi.Więc dbaj o niego i nie zaśmiecaj go sam.
czy Mistrz - gdziekolwiek i kiedykolwiek - bąknął cóśkolwiek na temat tych fal?
Masz trzy urny.
W pierwszej są dwie liczby: 1 i 2.
W drugiej są dwie liczby: 3 i 4.
W trzeciej są cztery liczby: 1, 2, 3 i 4.
Losuje się ALBO po jednej liczbie z pierwszych dwóch urn (losowanie A) ALBO dwie liczby z trzeciej urny (losowanie B).
Za wylosowanie liczb 1 i 4 dostajesz tysiąc, milion, miliard czy ile tam chcesz złotych, euro, dolarow (czy czego tam chcesz).
Co byś wybrał: losowanie A czy losowanie B?
Drogi Panie Nowicjuszu, dobry wieczór,
Wszystko wie Wiktor, Lemolog. Radzę się zwrócić do niego :-)
Szanowny Panie Karolu, dobry wieczór,
Mam parę takich książek, lecz wszystkie one są z autografami dla mnie lub moich dzieci. Mogę Panu dać gratis kserokopię strony z dedykacją - ale czy to zadowoliłoby Pana Lepszą połowę?
Gdyby tak, to proszę o kontakt pod remuszko@gmail.com, albo telefon: +22 641-7190, 504-830-131 (o chrześcijańskiej porze, ma się rozumieć).
Właściwie nawet nie powinienem tego komentować, bo wszyscy widzimy z czym tu mamy do czynienia.Nie życzę sobie byś pisał w moim imieniu.
Kiedy widzisz, ola, widzisz.Nie napisałam niczego o moim wzroku. Masz nie wypowiadać się w moim imieniu. I tyle.
Nie napisałam niczego o moim wzroku. Masz nie wypowiadać się w moim imieniu. I tyle.
Narka
Jak sobie jeszcze coś przypomnę, to dopiszę. Gdyby ktoś chciał się ze mną skontaktować, niech śle pod remuszko@gmail.com lub telefonuje +22 641-7190, 504-830-131. A teraz żegnam się z Państwem moją starą sygnaturką: Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem :-)
Stanisław Remuszko
Obywatele popierają Kaczora:
c) musi stworzyć nową i nieformalną organizację (front) jako masowy obywatelski RUCH.
Nie powinieneś dostawać żadnych maili z forum o odpowiedziach w jakimkolwiek temacie.No ale ostatnio dostaję, tak jak cytowaną wiadomość o livie. Przedtem tego nie było.
Wg życzeń, wszystkie powiadomienia Ci usunęłam.To przywróć to usunięcie, proszę, kobieto zmienna.
Co znaczy przedrostek "bega" [przy założeniu, że to przedrostek taki jak "tera", "mili" etc.] ?
R.
Kiedy toto w końcu odrobinę wstydu wykaże i wyniesie się stąd, jak tyle razy zapowiadało?Q, ta żółć cię w końcu zaleje. Odpuść personalia, bo robisz się niesmaczny.
Proponuję głodówkę protestacyjną
We wtorek 27 marca przypada XII rocznica śmierci Mistrza. Dzięki uprzejmości .chmury, będę miał możność zapalić tego dnia znicz na jego grobie, a gdyby ktoś chciał okołogrobowo pogadać, to parę dni wcześniej podam, o której godzinie będziemy na Salwatorze. .chmura ma w swoim samochodzie jeszcze dwa miejsca i życzliwie oferuje je potencjalnym chętnym z trasy Warszawa-Kraków i z powrotem :-)to przed swietami zaraz jakoś?
R.
pjes: teoretycznie wizyta może odbyć się także dzień wcześniej czy później, ale o tym też powiadomię ze stosownym wyprzedzeniem.
Ja bym tego żadną miarą w ogóle nie zaliczał do sportu.
Chyba ani jednego trupa. A może jeden?
1. Takie światowe pierwszeństwo postrzegam jako asumpt do użycia słowa "polski".OK, rozumiem. Choć moim zdaniem nie o to chodzi stwórcom tej fanfaronady. Taki dziedzic pruski a dziedzic Pruski.
2. Chyba ani jednego trupa. A może jeden?No nie żartuj. Chyba za pomocą kreatywnej księgowości. Ja się nie interesuję i mam krótką pamięć do bieżączki, ale z ostatnich lat, ściśle tylko w ramach tego programu, nawet nie około niego: Berbeka, Kowalski, Hajzer...
Po drugie, wspinacze znad Wisły zdobyli - jako pierwsi zimą - niemal wszystkie ośmiotysięczniki.
Właśnie się dowiedziałem o prawomocnym wyroku SN, który uniewinnił sędziego z zarzutu kradzieży/zaboru/jakgozwał banknotu (tu: 50-złotowego).Znam mecenasa, który zarabia na pewno o wiele więcej niż ten sędzia (no chyba że łapówki bierze) Gramy w szachy na małe stawki (monetowe) tzw. blitze. Całe towarzystwo przyłapalo go ukradkiem jak po zabawie wolno i grzecznie przysuwa krzesła po grze i bacznie obserwuje podłogę, no cóż parę razy cóś znalazł. Analogia może nie do końca trafna, ale osąd najlepszy uważam wysnują jego najbliżsi. Mając na uwadze tzw. środowisko prawnicze wszystko wymiesza się w swoim tyglu, jak i wspomniany wyrok. Temat można rozszerzyć na obecne tzw. elity wywodzące się z PRL-u i ich powiedzmy moralność. Uważam, że cechy szlachetne jednak wymagają nawarstwienia pokoleń.
Bardzo się cieszę, bo w życiu nie widziałem filmu, który tak przekonująco pokazywałby zwykłą ludzką pomyłkę/roztargnienie.
Pomijam absurd logiczny: sędzia, który zarabia kilka tysięcy złotych miesięcznie, miałby połaszczyć się na dropsy.
Problemem dla mnie (małym, lecz jednak) jest wyrok SA o usunięciu pechowego sędziego z zawodu...
R.
Problemem dla mnie (małym, lecz jednak) jest wyrok Sądu Administracyjnego o usunięciu pechowego sędziego z zawodu...Czysto rozumowo: jak są możliwe tak krańcowo różne wyroki w tej samej sprawie przy tym samym materiale dowodowym?. Po drugie: jak - w kontekście wyroku SN - oceniać surowość wyroku WSA (praktyczną karę śmierci)? Ja - nie wiem...
praktyczną karę śmierci
Smok i Eustachy płyną kajakiem w wolno płynącym strumieniu i w pewnym momencie wyrzucają z kajaka korek. Potem wiosłują pięć minut pod prąd, po czym zawracają i doganiają korek, który w tym czasie (od wyrzucenia do dogonienia) przepłynął 2 km. Ile km/h wynosi prędkość strumienia?
:)))))
Smok i Eustachy płyną kajakiem w wolno płynącym strumieniu i w pewnym momencie wyrzucają z kajaka korek. Potem wiosłują pięć minut pod prąd, po czym zawracają i doganiają korek, który w tym czasie (od wyrzucenia do dogonienia) przepłynął 2 km. Ile km/h wynosi prędkość strumienia?
Mi wychodzi, że 12 km/h, plus minus poprawka na zawrócenie kajaka, no i zakładając, że chłopaki wiosłują jednolicie, a strumień nie ma zakoli, zawirowań, wodospadów, rekinów, znienackich łach piachu, spadomisiów, kolorowych jarmarków ani blaszanych zegarków.
Co wygrałem?
[...]Ale wtedy korek miałby problemy;)
Wanna odpada - zagadka nie dotyczy szympansa...a kto inny używałby wannolotu? :-\[...]Ale wtedy korek miałby problemy;)
Przez chwilę dopuszczałem odpowiedź, że ponieważ wyjęli korek, szalupa napełni się wodą i pójdzie na dno, ale potem się zorientowałem, że musieliby płynąć wanną, a autor zagadki pisze wyraźnie, że to kajak jest. Także tego, ten.
@ xpil
Uznanie.
Czy ktoś zechce podać równania algebraiczne prowadzące do tego wyniku (v=12)?
R.
Z sympatii dla Pana xpila spytam, w co Pan chce "ubrać skarpetę"?
Szanowny Panie, wbrew Pana sugestiom nie "czepiam się", tylko wskazuję na Pana polszczyźniany czysty żywy twardy błąd. "Ubierać skarpetki" nie jest regionalizmem. To, powtórzę, czysty żywy polszczyźniany twardy błąd. Doroszewski, Kurkowa, Szymczak, Miodek, Bralczyk. Internet, jeśli Panu bardziej podchodzi...
W tej sprawie Pan nie ma racji ani trochę, a ja ją mam stuprocentową. Lecz jeśli Pan nie życzy sobie, abym na takie lapsusy zwracał Pana uwagę, to się oczywiście powściągnę.
pjes: ile Pan ma lat?
@ LA. Właśnie o tego typu równania mi chodziło. Ten "ktoś" to ja. DziękiWielce szanowny Panie Stanisławie, może trochę żartobliwie i bez należnego uszanowania zwróciłem się do Pana. Nieumyślnie, zapewniam Pana. Uprzejmie przepraszam.
w co Pan chce "ubrać skarpetę"?Skarpetkę najczęściej ubiera się w buta.
[...]oraz wycofuję się z fałszywej tezy, że w tej kwestii mam rację stuprocentową[...]
R.
Przeczytałem w wątku "Ja, Q" i zacząłem szukać. Czy jest tu ukryty jakiś podtekst? Ogólnie zadanie jest proste, jeśli orzeszek przebił wiewiórkę i to zredukowało jego prędkość o 150 m/s przy masie 10g, to wiewiórka wykonała na nim pracę równą jego utraconej energii kinetycznej, którą ona sama z kolei uzyskała* - E=mV2/2 w danym wypadku 0,01 kg*(150 m/s)^2/2 czyli 112,5 J. Przy masie wiewiórki M=1 kg taka nadwyżka energii kinetycznej przełoży się na równoważną potencjalną wg wzoru Ep=Mhg co pozwoli podnieść wiewiórkę o h=Ep/Mg, co w danym wypadku daje 0,1125 m, jeśli zaokrąglić g do 10 m/s^2. Poszukujemy punktu na okręgu r=1 m, w którego środku zawieszono nić takiego, że cięciwa wyprowadzona z tego punktu prostopadle do nieruchomej nici przetnie ją w odległości (1 m - 0,11 m) = 0,89 m od punktu zawieszenia (środka okręgu). Pół tej cięciwy stworzy z odcinkiem nici ponad nią i promieniem okręgu wychodzącego z końca cięciwy trójkąt prostokątny. Jeśli oznaczymy 0,89 m za d, a kąt pomiędzy pionową nicią a promieniem r wychodzącym z końca cięciwy za alfa, to mamy d/r=cos alfa, czyli d=cos alfa, czyli cos alfa =0,89, co po odczytaniu z tablic daje alfa równe 27 stopni z ogonkiem, który pomijam, gdyż wcześniej i tak zaokrąglałem. W tym punkcie na okręgu uzyskana przez wiewiórkę energia kinetyczna zamieni się w całości na potencjalną, po czy wiewiórko-wahadło pocznie wracać do punktu równowagi.Zadanie naprawdę jest bardzo proste, nie ma żadnego ukrytego podtekstu. Wynik też zbiega się z moim – z grubsza 27 stopni.
*zakładając, że zdarzenie miało przebieg idealny, orzeszek się nie rozpadł ani nie ogrzał i bez oporu powietrza itd.
Dzięki, Livie.Niecałe 400 kB, o ile imgur nie skompresował, ale raczej nie.
Czy wiesz, jaka wagę (kB, MB) ma to zdjęcie?
R.
Ja się nie znam, ale ci, co się znają, mówią, że na okładkę lepsze byłyby megabajty.Nie widzę większego sensu przy tej jakości zdjęcia, ale co tam - nie jestem znawca.
Na mój kulawy rozum, z kilobajtów nie da się zrobić megabajtów. Odwrotnie - owszem.
R.
http://wyborcza.pl/7,75399,23162207,miedzynarodowi-eksperci-przybyli-do-wielkiej-brytanii-by-zbadac.htmlA to cieniale z tych Angoli. My w dużo gorszych (liczniejszych) okolicznościach radziliśmy sobie sami, na czorta eksperci, w dodatku z zagranicy? Pchali się, ale pogonilim.
jakich dowodów oczekiwałbyś, aby uwierzyć w otrucie Skripala?
Niestety, Pan Stanisław na razie ma rację – dopóki nie odbył się sąd, żadnych dowodów w sprawie być nie może.
Nieprawdą też jest, że jest to mit powszechny. Obejmuje kilkanaście procent dorosłej populacji i słabnie
Wszedłem w koleinę umysłową, z której wydobyłem się dziś budząc ze snu - zderzenie orzeszka z wiewiórką OCZYWIŚCIE NIE JEST sprężyste (jak bezmyślnie przyjąłem). W związku z powyższym NIE JEST zachowana energia kinetyczna układu i jedynym poprawnym podejściem jest Twoje, tzn. od strony pędu. Otrzymałem niby to dobry wynik (poza przestawieniem przecinka) - ale tylko z powodu przyjętych w zadaniu wartości liczbowych (masy 0,01 i 1 itd.) - niechcący wyszło prawie dobrze :) . Kłaniam się nisko i idę zadać sobie pokutę :) .Sprawa o wiewiórce została załatwiona i przeniesiona do archiwum ;).
Drugi, to kara śmierci, której potrzebę przywrócenia głoszę od lat. Gdyby teraz okazało się, że pana Komendę na 18 lat osadziła w więzieniu NAUKA (ówczesny stan badań DNA), a więc czynnik poniekąd bezosobowy, wówczas musiałbym swój postulat gruntownie zrewidować.
Tak, proszę Pani. Wierzyłem, że jeśli NAUKA mówi, że DNA jest bezbłędnie identyfikowalne, to jest (podobnie jak twierdzenie, iż cząstka wody to H2O, a grawitacja jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu promienia).
Nieteoretycznie, tylko praktycznie?
co na to Kuzynka Pirxowa?
Nie uważałbym tych dziesiątków dorosłych ludzi za nierozumnych.
Istnieje - na całym świecie - ogromna machina państwowa, zwana potocznie wymiarem sprawiedliwości (wpisz w gugle).
Wymiar sprawiedliwości jest tak skonstruowany, że - jako całość - nie może zawieść.
Jeśli rację ma Maziek, to oznacza, że sąd popełnił błędy, których popełnić nie miał prawa. Skoro DNA nie jest jednostkowe, to na jego podstawie sądowi nie wolno było orzekać.Czyżby? Czyli jeśli świadek widział, że przestępca jest mężczyzną, to sąd ma nie brać pod uwagę płci oskarżonego, bo ta pasuje do 3,5 miliarda ludzi z okładem?
Nie, proszę Pani. Nie jestem "nierozumny jak cholera", tylko byłem.
Czyli jeśli świadek widział, że przestępca jest mężczyzną, to sąd ma nie brać pod uwagę płci oskarżonego, bo ta pasuje do 3,5 miliarda ludzi z okładem?
@ Kuzynka.
Czy mogę tu powiedzieć, co myślę o Pani rozumie?
Skoro tak, to nie miał rzeczowego ani formalnego prawa orzec winy na podstawie DNA.
@ Kuzynka.
Czy mogę tu powiedzieć, co myślę o Pani rozumie?
Wymiar sprawiedliwości jest tak skonstruowany, że - jako całość - nie może zawieść.i dziś widzę, że to nieprawda. Może zawieść, czego dobitne dowody zostały właśnie przedstawione. W tym sensie Kuzynka Pirxowa miała rację, a ja jej nie miałem. Mogłem napisać co najwyżej
Wymiar sprawiedliwości jest tak skonstruowany, że - jako całość - NIE POWINIEN zawieść.No ale zawiódł, co twardo obala tezę o niezawodności. Bardzo ciekaw jestem uzasadnienia wyroku SN, bo tam wszystko będzie opisane nie publicystycznie, tylko inwestygacyjnie. Będą - mam nadzieję - palcem wskazani konkretni winni (instytucje i osoby) tego 18-letniego horroru.
Znakomita większość znaczeń wynika z kontekstu. W moim wydaniu kontekst brzmi: sąd miał psi obowiązek wiedzieć (sam z siebie lub od biegłych), że DNA nie jest twardym dowodem, w dodatkowym kontekście starożytnej zasady o nakorzyści wątpliwej. Skoro tak, to nie miał rzeczowego ani formalnego prawa orzec winy na podstawie DNA.
To dobrze, będzie mógł leczyć i ludzi, i roboty.A w razie "wu" otworzy praktykę weterynaryjną.
Premier Wielkiej Brytanii powiedziała jasno, jakie dowody koalicja ma na to, że Asad stoi za atakiem chemicznym: - Użyta została bomba beczkowa. Różne źródła wskazują, że zrzucono ją z helikoptera. http://wyborcza.pl/7,75399,23268914,usa-wielka-brytania-i-francja-przeprowadzily-atak-na-syrie.htmlPo czym poznać, że wytłuszczone jest prawdą? To są "dowody"? Słowo premiera? Może jeszcze słowo honoru? Czy to wystarczy za dowód sędziom Międzynarodowego Trybunału w Hadze?
Czasami odnoszę wrażenie, że dotknęła ich jakaś zaraza, jakiś wirus, który wyłącza logiczne myślenie o weryfikowalnych faktach, i zarazem uczynnia jakieś hormony zła, które każą im kwestionować prawomocność smoleńskich ustaleń wszystkich instytucji państwa, a ludzi odmiennych zapatrywań uważać za zdrajców, kanalie lub debili.Interesujące, ja odnoszę wrażenie, żę jest dokładnie odwrotnie. Móglby pan przy okazji wypunktować, co takiego złego uczyniła obecna formacja rządząca dla Polski , pomijając Smoleńsk oczywiście, bo ta opinię już znamy.
Pan Władimir Władimirowicz Putin to wielki rosyjski mąż stanu. Na miarę Piotra I.Piotr, to ten co podporządkował m.in. Polskę. I podbił szereg innych krajów, co mniej istotne, bo akurat mieszkamy w Polsce.
Pan Władimir Władimirowicz Putin to wielki rosyjski mąż stanu. Na miarę Piotra I. Podziwiam go za jego spokój/umiarkowanie i dobrze mu życzę :-)To co, nie odpowiesz?
Stanisław Remuszko
Nie neguję zbrodni z bronią chemiczną, tylko zwracam uwagę na kompletny brak weryfikowalnych dowodów, że to sprawka Asada/Putina.
R.
@ maziek (małą literą!)Mała rzecz, a cieszy :) .
1. Gdybyś podał konkretne przykłady moich "wzajemnie sprzecznych" wypowiedzi, to łatwiej byłoby się odnieść.Gdybyś wskazał, skąd zacytowałeś mnie z tego wątku jak mówię o Twoich "wzajemnie sprzecznych" wypowiedziach - to łatwiej byłoby się odnieść.
A dlatego masz rację w części, a nie w pełni, że prawdopodobnie raport KBWL nie podał najistotniejszej przyczyny ani nawet o nie napomknął, że takową rozpatrywano - chodzi o podejście do lądowania na komputerze nawigacyjnym. Oni byli po prostu 100% pewni, że pojawią się magicznie na odpowiedniej wysokości nad pasem, dlatego m.in. bezrefleksyjnie ogłupili, a potem wyłączyli TAWS. I pewnie stało by się tak, jak myśleli - gdyby nie błędne wprowadzenie współrzędnych pasa. Z oczywistych przyczyn obecny "raport", wybielający "polskich lotników" też o tym się nie zająknął. Tak więc, moim zdaniem, najistotniejsza w sensie bezpośredniego sprawstwa przyczyna nie jest obecnie znana.A tu się przeniosłeś 8) Rozumiem, że twierdzisz iż TU-154 nie można podnieść, powiedzmy z 20 m. podchodząc do lądowania, przy założeniu, że wszystko jest sprawne ?
Teraz czekamy już tylko na prawomocny wyrok sądu, który, być może, zapadnie w latach dwudziestych, a może dopiero trzydziestych XXI wieku. Przypomnę, że prawomocny wyrok sądu w sprawie odpowiedzialności karnej za stan wojenny zapadł po trzydziestu czterech latach, a wniosku o jego kasację nie zdążył rozpatrzeć Sąd Najwyższy, bo oskarżony skonał.Tak to prawda, licząc na wyroki można się doczekać http://wyborcza.pl/1,76842,14819258,Zbrodnia_katynska_nierozliczona__Ostateczny_wyrok.html
Rozumiem, że twierdzisz iż TU-154 nie można podnieść, powiedzmy z 20 m. podchodząc do lądowania, przy założeniu, że wszystko jest sprawne ?Gdybyś podał źródło tego twierdzenia, to łatwiej byłoby mi zrozumieć, co masz na myśli mówiąc "rozumiem". Abstrahując, dlaczego "rozumiesz", że tak twierdzę - ścisła odpowiedź na Twoje pytanie zależy od tego, co masz na myśli pisząc "wszystko jest sprawne". Akronim CFIT, a tak należy zakwalifikować katastrofę smoleńską, opisuje właśnie sytuację, kiedy sprawny i sterowny samolot uderza w ziemię. Zaś rozwijając nieco dalej - na przykład jeśli samolot ma za dużą prędkość opadania - to może się "nie podnieść" z 20 m, mimo, że "wszystko ma sprawne", bo praw fizyki nie sposób przeskoczyć. Albo na przykład, jeśli piloci lądują z autopilotem sterującym mocą silników, to w kluczowym momencie samolot może się "nie podnieść", bo obroty były za bardzo i na zbyt długo zdławione, a wyrobienie ciągu trwa kilkanaście sekund.
Swoją drogą to ciekawe, jak jedne "fakty", podane przez gazety, zaliczasz do faktów, a inne, też podane przez gazety, do niefaktów. Problem z Twoją argumentacją jest taki, że podstawiając pod nią cokolwiek też będzie dobra. Niefalsyfikowalna, więc wiadomo. Jaki jest klucz?
1. Gdybyś podał konkretne przykłady moich "wzajemnie sprzecznych" wypowiedzi, to łatwiej byłoby się odnieść. Domyślnie zaś: zapewne chodzi Ci o fakty i fejki (oba na "f").
Gdybyś wskazał, skąd zacytowałeś mnie z tego wątku jak mówię o Twoich "wzajemnie sprzecznych" wypowiedziach - to łatwiej byłoby się odnieść
Amerykański wysłannik do OPCW otwarcie stwierdził w poniedziałek, że podejrzewa Moskwę o rozmyślne opóźnianie wjazdu ekspertów i zacieranie śladów chemikaliów, na co szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow odpowiedział, że „gwarantuje”, iż to nieprawda.
Tak więc, moim zdaniem, najistotniejsza w sensie bezpośredniego sprawstwa przyczyna nie jest obecnie znana.
Będą [...] kwestionariusze z konkretnymi pytaniami.Właśnie sformułowania tych "konkretnych pytań" się obawiam, biorąc pod uwagę, kto będzie je formułował. Jako człowiek robiący w sondażach wiesz, że na tym właśnie szczeblu odbywa się manipulacja.
Przewiduję, że w pytaniach w najlepszym razie będzie jakieś mało istotne w praktyce ble-ble obleczone w górnolotne sformułowania
Najwyraźniej zasadniczo różnimy się co do priorytetów (podstaw).
Gdybym był Prezydentem lub Naczelnikiem mojego państwa, NAPRZÓD spytałbym swoich Rodaków, co myślą, jak uważają, co im pochodzi a co nie pasuje - w generaliach.
Dopiero POTEM wykładałbym swoje racje w ogólnonarodowej debacie (forsowałbym jedne, a przeciwstawiał się innym).
ogłaszam konkurs na wskazanie linku do postu, w którym kiedykolwiek kogokolwiek obraziłem.Mnie tym: https://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67691#msg67691 . Wcześniej jeszcze 2x ale nie chce mi się szukać.
W kwestii szczęścia mój duchowy
mistrz, Stanisław Lem, był minimalistą.
Uważał, że absolutnie wystarczające
szczęście to brak nieszczęścia. Prawdę
mówiąc, dopiero długi sejmowy protest
osób niepełnosprawnych uświadomił
mi, jak bardzo jestem szczęśliwy jako
stary ojciec tylko dlatego, że mam dwójkę
dorosłych najzwyklejszych dzieci, takich
jak miliony innych.
Nieodwracalne neurologiczne problemy
są dziełem genetycznego przypadku,
zdarzają się niesłychanie rzadko, a medycyna
nie potrafi ich wyleczyć. Musimy
się pogodzić, że umysłowi niepełnosprawni
pozostaną nimi do końca życia.
Jednak jako cywilizacja umówiliśmy się,
że ludźmi pokrzywdzonymi przez biologiczny
los będziemy się opiekować. Taka
opieka trwa 24 godziny na dobę, opiekunami
zaś są osoby w pełni sprawne
fizycznie i duchowo, zazwyczaj rodzice,
a jeszcze bardziej zazwyczaj – samotne
matki. Tylko one wiedzą, jak można im
(matkom) pomóc oraz czego potrzebują
ich podopieczni. Nikt ich w tej diagnozie
nie zastąpi.
Czy niepełnosprawni są szczęśliwi?
To najdelikatniejsze i najintymniejsze
pytanie pod słońcem, a odpowiedzieć na
nie mogą – częściowo i intuicyjnie – tylko
opiekunowie. Czy opiekunowie niepełnosprawnych
są szczęśliwi? Tu wiemy
więcej z ust samych matek; na podstawie
wszechobecnych medialnych relacji
każdy słuchacz czy widz może wyrobić
sobie własne zdanie. Nie sposób jednak
zaprzeczyć – na tle ogólnej znajomości
świata i ludzi – że całe dotychczasowe
życie rodziców zmienia się diametralnie
i trwale z chwilą przyjścia na świat niepełnosprawnego
dziecka. Ich życie staje
się napełnionym miłością dożywotnim
więzieniem. Niektórzy nie wytrzymują
psychicznie.
Dlatego uważam – całkiem odwrotnie
niż przy innych strajkach, akcjach i protestach
– że moje państwo powinno spełnić WSZYSTKIE żądania sejmowych matek.
Tak mówi mi moja prywatna empatia,
mój prywatny rozum i moje prywatne
poczucie solidarności, a także mój prywatny
patriotyzm. Jak to zrobić, skąd
wziąć pieniądze, kogo opodatkować itp.
– od tego mamy rząd i parlament. Czego
chcą potrzebujący – wiemy od nich
samych. Uważam, że w tej nadzwyczajnej
sytuacji potrzebne są nadzwyczajne
i szybkie rozwiązania.
Stanisław Remuszko
remuszko@gmail.com
a ja, dumny i blady, widzę, że zerżnął ze mnie dobrą połowę.Konkretnie?
Nie rżnij (udawaj) proszę... wiadomo kogo
pytania prezydenta są marne, zarówno merytorycznie, jak i formalnie.
A ja z uporem odpowiem, że najpierw należałoby palcem pokazać, gdzie są wady obecnej konstytucji i komu one w czym przeszkadzają. A nie pytać ludzi, czy chcą być zdrowi i bogaci.Poważnie? https://logikczytakonstytucjerp.wordpress.com/
nie bardzo widzę przejście z wirtualnego worka na realne płytki, za dużo kombinowania.
Scrabble, zdaje się, jest obwarowane srogimi patentami.
w sumie wystarczy
@ HokusCytujw sumie wystarczy
Na co (do czego) wystarczy?
R.
Innymi słowy, mój pomysł sprowadza się do skonstruowania aplikacji tego woreczka.
Procenty gwarantowane :-)
St. Woreczko
Obowiązkiem uczciwego polityka jest działanie przede wszystkim na korzyść swego państwa i swego narodu, ta zasada jest stara jak świat.
CytujObowiązkiem uczciwego polityka jest działanie przede wszystkim na korzyść swego państwa i swego narodu, ta zasada jest stara jak świat.
wolni ludzie w wolnym kraju na wolnym forumOd takiej ilości wolności już tylko krok do zniewolenia.
Czy to nie jest miraż, że zapytane 30 mln Polaków w kwestii czego chcą da sensowną odpowiedź w sprawach tak wysublimowanych jak system wyborczy? Skoro mniemam, że większość z nich nie miałaby zielonego pojęcia o co pytają i do czego wiedzie odpowiedź TAK, a do czego NIE? Pytać można o rzeczy zrozumiałe dla pytanego, inaczej jest na to paragraf w KK - doprowadzenie osoby do niepożądanej czynności czy jakoś tak. Niedawno ktoś dla żartu zapytał, czy Polacy są za wprowadzeniem cyfr arabskich do szkół - i większość próbki była oburzona i na nie. Poza tym jowy są w wyborach do senatu - i co z tego wynika w porównując z sejmem? Jest jakiś plus w polskich realiach? Ja nie widzę.
Twoja miłość do Putina napawa mnie, przyznam, zadziwieniem.
niezgodne z prawdą przypisywanie lub wmawianie komuś pewnych postępków, myśli bądź intencji»
Bomba wybuchła z 248 dB hukiem o godzinie 8:16:02 na wysokości 580 m z siłą około 15 kiloton trotylu, zabijając natychmiast 78 100 mieszkańców i ciężko raniąc 37 424. Za zaginione uznano 13 983 osoby.
Wtedy wypowiedziana zostanie przez rząd polski zasada prymatu prawa europejskiego, czyli podważona zostanie jedna z reguł naszego członkostwa w UE. Polska stanie się państwem mającym status unijnego złoczyńcy, a polexit stanie się scenariuszem całkowicie realnym.
Rozumiem, że zaginione osoby dosłownie wyparowały.Raczej nie. Za zaginione uznano wszystkie ofiary, których nie udało się zidentyfikować, a tych z racji drewnianej zabudowy, którą rozniosła fala uderzeniowa a następnie spopieliła wtórna burza ogniowa było bardzo dużo.
Każdy, kto miłuje Mistrza, powinien starannie choć raz przeczytać fenomenalnie ciekawy tekst pana profesora Tadeusza Piotrowskiego, do którego link podał nasz Wielki i Bezcenny Lemolog:
http://quart.uni.wroc.pl/archiwum/2015/37/pelne/quart3738_Lem_17_Piotrowski.pdf
Ja przeczytałem już dwa razy, i będę do tej lektury wracał.
R.
From: izabela
Sent: Tuesday, August 14, 2018 12:29 PM
To: Joanna
Subject: Meble z gabinetu Lema.
Asiu.
Meble te mam od p. Ewy, która je odkupiła od żony S. Lema - p. Barbary. Chciałabym sprzedać dwie sztuki po 1000 zł każda. Są nierozbieralne, po 20-tym sierpnia mogę zapewnić transport na terenie Warszawy. Wymiary: 101 szerokość, 35 głębokość, 196 wysokość. Przesyłam zdjęcia trzech regałów, jest wybór :) No i zdjęcie p. Lema- widać, że są dokładnie w jego stylu i guście :) Daj znać,
Miłego dnia
Iza
Mam możliwość generowania różnych raportów, ale one są sztywno ustawione, nie mogę sobie wybierać, co chcę. Takiego, o który Ci chodzi, nie ma. Możesz jedynie metodą benedyktyńską poprzez profil danej osoby wejść w jej statystyki - wyświetlić jej wszystkie wiadomości - i spisać sobie na boku, ile, którego dnia. W gruncie rzeczy w ciągu ostatniego miesiąca nie było więcej niż może 10 użytkowników aktywnych. Albo wejść, nad linkiem do statystyk na stronie głównej, w "ostatnio wysłane wiadomości", i tak samo - to nikogo nie pominiesz, z tym że te sięgają tylko 6 dni wstecz.
W gruncie rzeczy w ciągu ostatniego miesiąca nie było więcej niż może 10 użytkowników aktywnychCzyli 11 - w ostatnich 6 dniach.
w ciągu ostatniego miesiąca nie było więcej niż może 10 użytkowników aktywnych.
w ciągu ostatniego miesiąca nie było więcej niż może 10 użytkowników aktywnych.
Trzeba by jeszcze mieć pewność, że to są RÓŻNE osoby...1. Remuszko
R.
Do której masz wątpliwości?
Komu w dzieciństwie nie została wpojona/wszczepiona religia (lub równorzędność LGBT), ten, dorósłszy, nigdy nie stanie się religijny (nie uzna równorzędności LGBT).Jedno i drugie nieprawda. Chyba, że mówisz tylko o sobie.
Poczucie, że akurat w naszych czasach coś upada, zwłaszcza po raz pierwszy lub ostatecznie, jest fałszywe.
Religie na ogół po jakimś czasie upadają - religijność nie.
Płciowość człowieka powoduje, że rozmnażają się na ogół tylko prawomyślni - a jednak wg różnych badań LGBT jest w każdej próbce 6-10%.
Przykład upadłej religii - pytasz poważnie? Nie znasz żadnej, po której zostały tylko zabytki albo i wyłącznie przekazy ustne? Z zabytków największe pozostawiła religia faraonów.
Nie wykręcaj się brakiem czasu. Trzeba w google wpisać po angielsku "Homoseksualizm Encyklopedia Brittanica" i rzucić okiem, czy podają jakąś liczbę, czy nie podają.
Czyż to nie charakterystyczne, że absolutnie żadne sondażownie OD DAWNA nie ośmielają się zadać pytania: "Czy chce Pan(i), żeby Polska należała do UE"?
To jest mój umysłowy standard...Twój umysłowy standard to iść w zaparte, pokąd się da.
nie wchodziłbym na Remuszkowy kawałek podłogi.;D
odwołałbym inwektywę:W zalinkowanym opisie sytuacji wspomniałem o dwóch użytkownikach, ale bez nicków. Interesujące, że z taką pewnością twierdzisz, że chodzi o Ciebie.
https://forum.lem.pl/index.php?topic=188.msg73946#msg73946
Inwektywa internauty liva brzmi: "Mamy tu sporą zadymę. Dwóch forumowiczów pożarło się i tak zdemolowało forum, że skrzat zasugerował możliwość jego zamknięcia.".Uprę się, że jest to opis sytuacji, nie żadna inwektywa.
Dla wszystkich Forumowiczów jest jednoznacznie jasne, że liv miał ma myśli Q i Remuszkę.Co liv miał wtedy na myśli to nawet on sam nie pamięta - ale warto przypomnieć, że w sporze aktywnie uczestniczył też Cetarian - więc może oni dwaj? A gdyby popatrzeć szerzej i zerknąć na post założycielski mojego ulubionego wątku, to grupa ta jest znacznie liczniejsza.
Tak się jednak składa, że Remuszko fizycznie i logicznie nie mógł demolować Forum, skoro w czerwcu 2017 zamknął się w swoich lochu "Ja, Remuszko" (ujęcie maźka).Sprawy warto widzieć w ich rozciągłości, nie wybiórczo. Piszesz o finalnych wybuchach i fajerwerkach - tu rzeczywiście główną rolę odegrał Q. Jednak te miny i petardy ktoś podkładał latami. To jest mój główny zarzut - zasypywanie wszystkich wątków na forum sobą...przepraszam SOBĄ. W szczycie sypałeś postami co dwie minuty na każdy temat - zasypałeś indeksy do kilku stron w głąb. Wiadomościami typu, -masz rację, -zaraz wracam. -idę pojeździć rowerem, - masz słusznego etc.
Dodam, na boku, że zaraz po linkowanym przykrym poście liva wysłałem do niego koncyliacyjny list na priva, ale nie był łaskaw odpowiedzieć.Pocieszę, nie jesteś jedyny.
[...] miarodajny CBOS [...]
[...] rzetelny CBOS [...]
Znam ją na wylot i tak uważam.
Poza tym to trochę jakby nie to forum, żebyśmy twierdzenia przyjmowali na wiarę.Niech Pan nie przyjmuje tych moich twierdzeń ani na wiarę ani na nic innego. Niech Pan mi nie ufa, jeśli te moje opinie wydają się Panu fałszywe, albo jeśli nie ma Pan na to ochoty. Przecież to proste.
Wreszcie - nie "wizyt", nawet nie "wyświetleń" strony, ale wysłanych do serwera żadań o adres "http://forum.lem.pl/index.php?topic=1583.0". To nie oznacza, że każdorazowo jest tam ktoś, kto to czyta.wydaje mi się absurdalnie fałszywa, jako sprzeczna z elementarną logiką/praktyką.
Po co ktoś miałby klikać w jakiś link jeśli nie po to, by rzucić okiem, co tam jest napisane?
Jeśli robią to boty, to absolutnie wszystkie wątki na Forum są podejrzane, co już zakrawałoby na wirtualny solipsyzm :-)
import urllib.request
for i in range(0, 3092):
urllib.request.urlopen("http://forum.lem.pl/index.php?topic=1583.0")
@xpil
Teraz brak mi jeszcze Pana danych: personalia i adres z kodem (rzecz jasna, tylko do mojej wiadomości).
R.
„temu, kto dobrze zna przeszłość, poznanie przyszłości nie sprawia szczególnej trudności.”To brzmi zgrabnie, lecz nie jest prawdą, moim zdaniem. Przyszłość jest nazbyt wieloczynnikowa, a te czynniki są nazbyt nieprzewidywalne.
Kto "nie wyklucza innego wariantu"? Bezosobowe "się"?Edit: nie wykluczam innego wariantu :)
I jak pogodzić to niewykluczanie albo "świadome wieszczenie" z Pana angielskim cytatem opinii samego Tolkiena, który - jak Pan pisze - zapewne nie zgodziłby się z taką interpretacją. Przecież sam Tolkien zaprzeczał jakiejkolwiek „alegoryczności” swoich dzieł, ukrytych aluzji na temat prawdziwych wydarzeń, ludów i krajów.Jak pogodzić?
Jak pogodzić?Nadal tak uważam. Oraz uważam przytoczoną przez Pana po angielsku deklarację Tolkiena za czysto logicznie sprzeczną z Pana opinią, że jednak mógł on "świadomie wieszczyć".
Przecież sam Pan podał swoją opinię na temat angielskiego cytatu: żadne późniejsze deklaracje autora nie mogą zmienić tego co wcześniej napisał.
Proponuję pokojowo, aby każdy z nas pozostał przy swoim zdaniu :-)Chętnie przyjmuję Pańską propozycję :)
Panie Augustynie, nie jestem językoznawcą, ale wydaje mi się, że pierwszym znaczeniem słownikowym jest "majątek, mienie", a wiadomy "inwentarz gospodarski" występuje dopiero w drugiej kolejności.Mnie też tak się wydaje. A napisałem o tym drugim znaczeniu jedynie przez wrodzone zjadliwość i uszczypliwość :)
Jeśli Pana uraziło wyrażenie na forum tej opinii o Panu, to poproszę kogo trzeba, żeby ten wpis usunął.Uraziło? Skąd że? Bynajmniej. Przecież Pan nie napisał nic złego. Wręcz przeciwnie, czuję się pochlebiony, choć nadal uważam, że Pan przesadza.
A w ramach ćwiczeń z polskiego mam dla Pana pytanie-zadanie: ile różnych przedrostków można dołożyć do czasownika "pieprzyć", uzyskując nowe znaczenie tego słowa?Z góry przyznaję się, że znajomość polskich wulgaryzmów nie jest moją mocną stroną :)
Na mój polszczyźniany wzrok i słuch, "pieprzyć" nie jest wulgaryzmem.No tak, chyba ma Pan rację, Panie Stanisławie. Po namyśle, słowo „pieprzyć” i jego liczne pochodne to raczej mowa potoczna. Z wyjątkiem pierwotnego znaczenia – „dosypywać pieprz do potrawy” oraz niewątpliwie wulgarnego „mieć stosunek płciowy”. Zgadza się?
Notabene, sto lat temu zadałem to pytanie sławnemu Andrzejowi Wróblewskiemu (dziś ś. p.), i on do moich/Pańskch jedenastu dodał "naw". Nawpieprzać się czegoś. Sensu: po dziurki w nosie.Hm... zdaje się, z czysto formalnego punktu widzenia „nawpieprzać się” to czasownik z dwoma osobnymi przedrostkami na- i w-. Proszę porównać: „z-do-być”, „w-z-nosić”, po-prze-rabiać” itp.
pjes: uważam, że język polski jest bardzo ubogi, gdy idzie o wulgaryzmy. Moim zdaniem jest ich tylko pięć: rwa, wuj, zda, dolić i bać.:))
Co do dwunastego przedrostka, przychodzi mi na myśl jeszcze "prze".W sensie „dodać do potrawy za dużo pieprzu”? Świetnie, kupuję to :)
Dodam a propos - i chętnie przeczytałbym Pana komentarz - że wszystkie radiowotelewizyjne media zagłuszają tę rwę wyrazistym "piiiiiiiiiiiiii". Tak mi się przynajmniej wydaje na podstawie (przypadkowej, więc niemiarodajnej, ma się rozumieć) obserwacji mediów anglojęzycznych i polskich. Taki obyczaj. A jak jest z mediami rosyjskimi i ukraińskimi?Dokładnie tak samo jak w Polsce – wylgaryzmy i przekleństwa zostają zapikane.
Tak mi się przynajmniej wydaje na podstawie (przypadkowej, więc niemiarodajnej, ma się rozumieć) obserwacji mediów anglojęzycznych i polskich.Nawiasem, a jak będzie rwa po angielsku? ;)
Nie słuchaj LA. Jeśli wymienione wyrazy nie są wulgaryzmami, to nic prócz raka i udaru mózgu nie jest chorobą. Piszę w trosce, abyś odwiedzając ewentualnie Polskę nie powiedział do kogoś po naukach Remuszki, że jest dajmy na to c.pą, k.tasem, bądź p.zdą.:))
Cudu pod Moskwą nie było, nie ma i nie będzie. Ruskiego kulawego lotnictwa promować nie będziemy!
Nie uważalibyśmy za normalnego człowieka, który oczekiwałby czegokolwiek (w szczególności hołdów i czci) od mrówek - ze względu na zasadniczą różnicę (eufemizm...) dzielącą "umysł człowieka" od "umysłu mrówki" (cokolwiek to znaczy). Tymczasem "umysł Pana Boga" (cokolwiek to znaczy) od naszego umysłu dzieli z założenia odległość nieskończenie większa. Wynika stąd, moim zdaniem, że Panu Bogu "do głowy nie przyszło" oczekiwać od nas jakichkolwiek przejawów posłuszeństwa, oddania i miłości. Innymi słowy, nasze hołdy Panu Bogu wiszą znacznie bardziej, niż nam wisiałyby hołdy mrówek. Stąd moja agnostyczna teza: jaki jest Pan (jeśli jest) - nie wiem, ale nie wierzę, by od człowieka oczekiwał czci.
Nie spotkałem się jeszcze z komentarzami, że opozycja może wygrać 13 października,
No obalenie Kaczora rozgrzesza skręcenie wybora.CytujNie spotkałem się jeszcze z komentarzami, że opozycja może wygrać 13 października,
Ja czytam to bezustannie. Ale fakty bedą twarde. Albo PiS osiągnie większość, albo nie osiągnie. Czy Pan zechce się o to założyć?
Teoretycznie może też być tak, że wybory zostaną sfałszowane. Czy Pan też uważa to fałszerstwo za prawdopodobne?
R.
Szanowna Pani Kuzynko, przeczytałem starannie Pani powyższą polemikę, i chcę rzec (całkowicie pomijając, kto z kim polemizuje), że zgadzam się z Panią w 100% oraz że dawno nie czytałem polemiki tak znakomicie uargumentowanej z czysto erystycznego punktu widzenia :-)
R.
nie widzę po swojej stronie żadnej znakomitej argumentacji, tylko zdroworozsądkową reakcję na dość banalne "odwracanie kota ogonem".
Wywal do ja Remuszko. Chyba się nie wyprze?
Nieprawda.Prawda.
@ Kuzynka Pirxa
Życzliwie doradzam - jako starzec - koncyliacyjne machnięcie ręką.
Nie chcę obecności pana kagana na swoim podwórku. Chcę jego tu nieobecności.
[...]
pjes: uprzejmie proszę także moderatorstwo o usunięcie z mojego podwórka rozmów forumowiczów z panem kaganem
Wtedy, owszem, wkracza Straszny Cenzor z nożyczkami i sprzątaczka z mopem.
R.
@ LABynajmniej, Panie Stanisławie.
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1786.msg78528#msg78528
Czy Pan chce się spierać o rezultat wyniku mnożenia 2x2?
hipoteza o kolektywnym autorstwie dzieł Lema, może zostać odrzucona nie inaczej jak z powodu braku potwierdzających faktów i argumentówNie można odrzucić hipotezy z braku potwierdzających faktów ;) .
Mniemam, że TAKĄ hipotezę jednak można - w trybie wyjątkowym - odrzucić ;)hipoteza o kolektywnym autorstwie dzieł Lema, może zostać odrzucona nie inaczej jak z powodu braku potwierdzających faktów i argumentówNie można odrzucić hipotezy z braku potwierdzających faktów ;) .
BTW: mam wrażenie, że mój wątek "Ja, Remuszko" jest najpoczytniejszym wątkiem na Forum. W ciągu pięciu dni było niemal równo 1000 wyświetleń.Teraz pytanie, jak tu na tym zrobić jakiś kapitał !
Kagan, od tej chwili wszystkie Twoje głupoty będą lądowały w koszu - wyczerpała się moja cierpliwość przenoszenia Twoich wypocin tutaj i tracenia na to czasu.
Uważam także, że należy wybaczać, ale do wybaczenia potrzebna jest cały chrześcijański zestaw: skrucha, wyznanie winy, przeprosiny i zadośćuczynienie.Problem tylko w tym, że ja, tak jak Lem (Stanisław), nie jestem chrześcijaninem. Co więcej, nie jestem także żadnego wyznania bliskowschodniego, czyli że nie wyznaję ani Jehowy (JHWH), ani Allacha, a szczególnie zaś Trójcy Świętej, Maryi Panny etc. Jestem bowiem szczerym wyznawcą nieistniejącego, idealnego Boga, który z definicji istnieć nie może, gdyż każde istnienie jest przecież zawsze mniej idealne od absolutnego, idealnego nieistnienia. Tylko ten kto nie istnieje, może bowiem być absolutnym ideałem, będącym, jak wiadomo, najważniejszą cechą prawdziwej boskości.
R.
Jestem tu od ponad dziesięciu lat, ale pierwszy raz widzę fałszowanie czyjegoś wpisu...Gdzie i jak mógłbym sfałszować czyjś wpis na tym forum? Może bym i potrafił, ale po co? To wymagałoby przecież poważnego włamania do konta "admina" tego forum i przechwycenia haseł do logowania etc. Tak więc albo przeprosiny albo proces o zniesławienie, gdyż oskarżono mnie tu publicznie o kryminalną działalność.
Wobec mej porażki z wybaczaniem, uprzejmie proszę Szanowne Moderatorstwo o mop kaganajamowy.
R.
Kagan, od tej chwili wszystkie Twoje głupoty będą lądowały w koszu - wyczerpała się moja cierpliwość przenoszenia Twoich wypocin tutaj i tracenia na to czasu.
Zamiast walczyć z krytyką, posłuchaj się jej rad. Inaczej skończysz jak Maria Antonina. ;)CytujKagan, od tej chwili wszystkie Twoje głupoty będą lądowały w koszu - wyczerpała się moja cierpliwość przenoszenia Twoich wypocin tutaj i tracenia na to czasu.
Szanowną Moderację pytam powtórnie: czy przenoszenia do właściwej jamy/wora/kosza/nory nie można jednorazowo załatwić poprzez silnik, automatycznie?
R.
To nie tak, proszę pana.
Po pierwsze, od czerwca 2017 jestem suwerennym gospodarzem swojego podwórka. Dla mnie oznacza to, że odwiedzać to miejsce może każdy z wyjątkiem osób niemile widzianych przeze mnie. O tym, kto jest przeze mnie niemile widziany, decyduję ja, nie Ty, ani nawet właściciel Forum, pan Tomasz Lem. Łatwo sprawdzić, kto mnie do tej pory odwiedzał i jak był przeze mnie przyjmowany. Przez dwa i pół roku zaglądało tu wiele osób, lecz tylko dwie zostały poproszone o wyjście. Jedna się do tej wskazówki stosuje, druga - pan o nicku kagan - nie. Dlatego prosiłem moderację o pomoc w czynnościach wykidajłowych.. Moderacja jest dla mnie, nie ja dla moderacji. Podobnie jak w relacjach lekarz-pacjent.
Po drugie, pan kagan jest traktowany inaczej niż cała reszta forumowiczów. Został dla niego założony przez moderację specjalny wór. Moderatorzy poświęcili zachowaniu pana kagana szereg wypowiedzi, i uważam, że teraz powinni być konsekwentni, przynajmniej wobec samych siebie.
Po trzecie, jestem dumny, że potrafiłem zadeklarować gotowość do wybaczenia nawet takiemu !@#$%^&*()_+. Na to, że on z tej możliwości nie skorzystał, wpływu nie mam.
Po czwarte, nadal uprzejmie proszę Cię - jako oberpolicmajstra - o usunięcie wpisów kagana z mojego bloga/mieszkania/podwórka. Drugiej szansy ode mnie kagan nie dostanie, a jestem znany ze swej słowności.
R.
Nikomu w Polsce nie wolno nikogo dyskryminować i to z jakiegokolwiek powodu, a więc założenie tu dla mnie specjalnego „wora” jest oczywistym naruszeniem KON-STY-TU-CJI.Plus za poprawne sylabizowanie :) ale to zaledwie wierzchołek dna - ta konstytucja.
Swymi humerystycznymi dialogami ubarwiliście mi szara niedzielę.Niedzielny, a widziałeś się ostatnio z Sobotnim? :-\
Kiedy oni tacy podobni w tej szarówce.Swymi humerystycznymi dialogami ubarwiliście mi szara niedzielę.Niedzielny, a widziałeś się ostatnio z Sobotnim? :-\
Ale nie bądź centuś aptekarski, dzieją się sprawy wagi galaktycznej, a Ty mi wypominasz jeden dzień...Zaraz "wypominasz"...jeden dzień...powiedz to Iwanowi - że jeden dzień nie ma znaczenia 8)
Tak Kagan, załóż proszę ten aparat Baleryona cymberskiego (ten podobny do krowich rogów) i tryknij proszę w tę kukułkę. Na pewno i Ty, i kukułka będziecie wniebowzięci - a i otoczenie odetchnie. Tylko nie trykaj w obudowę!Na nic mądrzejszego nie jest Ciebie stać?
Zdaje się, że nie doczekam wydania "Dzieł wszystkich".Skąd ten pesymizm? Ja mogę się podjąć ich redakcji za skromnym honorarium.
Hasło w krzyżówce: wypraszany przez założyciela-gospodarza wątku forumowicz, który nie stosuje się do wyprosin. Cztery litery.Duda?
R.
http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=6153Czyli Duda, a nawet dwa Dudy - z Warsze i Danzig.
R.
A tak dla równowagi, pamiętasz, dlaczego "6. lipca 1990 wycofał się z życia politycznego" (Wikipedia)?A co ze zbrodniami obecnego reżymu, np. zabójstwo Leppera? Co z zamordowanymi przez policję?
Więcej tutaj: Żeby nie było śladów (https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/zeby-nie-bylo-sladow).
To nie jest tak naprawdę pewne. Może rezim, a może mafia.A jeśli reżym i mafia to jest de facto to samo?
Nie było żadnego komuszego jarzma w Polsce w latach post-bierutowskich, a informacje przekazane przez szeregowca Kuklińskiego nic nie były warte. Propagandowo liczył się tylko fakt jego zdrady.
A i tak odsiewam ichnie plewy swoim wybitnym nieufnym racjonalnym umysłem.Sądząc z tego, co nieraz piszesz, to jednak osad zostaje.
https://pl.sputniknews.com/swiat/2019121711515171-spaceX-rakieta-nosna-falcon-9-satelita-telekomunikacyjny-sputnik/
Czy można wierzyć takim komuszym doniesieniom, skoro próżno ich szukać w niepodległych mediach polskich?
Nie wierzyłem własnym uszom i oczom.Przecież wstępując do UE i NATO utraciliśmy nawet pozory niepodległości.
Przed chwilą pani I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf oświadczyła expressis verbis (TVN24, "Kropka nad i", każdy może sprawdzić), że od Konstytucji RP jest ważniejsze prawo Unii Europejskiej. Dosłownie, nie interpretacyjnie.
Jak to pogodzić z art. 8 Konstytucji RP?
R.