Nie skupiaj się na retoryce (tak, jak ja usiłuję pisząc z Tobą ), a na argumentacji, która nie jest podważaniem metody naukowej w ogóle, a tylko metodologii autorów zlinkowanej przez Ciebie pracy.
Podwazal peer review proces.
ylko gdzie widziałeś decyzje, które można uznać za dyktowane strachem, sądząc po towarzyszących im objawach paniki? Bo ja nerwówkę obserwowałem w pierwszych tygodniach, gdy obostrzenia były jeszcze wprowadzane - przynajmniej w PL - od niechcenia, za to działała samodyscyplina. Potem oglądałem raczej typowe dla naszego zakątka geograficznego przepisy sobie, życie sobie...
Glupiego udajesz? Cale zamieszanie okolocovidowe bylo albo wywolane strachem, albo obliczone na wywolanie i utrzymanie strachu. Maseczki, lockdowny, politycy, "experci" i TV od rana do nocy trabi o smierci, przymusowe szczepienia, zamykanie i niszczenie biznesow, gospodarki, kary, mandaty, skazywanie ludzi na smierc z powodu nieprzyjmowania przez lekarzy - to na poziomie gornym. Jednoczesnie oddolnie ludzie byli spanikowani: Przeskakiwanie na druga strone chodnika, albo na ulice, gdy mijani, maski na gebach podczas samotnej jazdy samochodem, albo rowerem, no i moje ulubione: Skakanie do ludzi bez maski z lapami, albo proby uzywania domniemanej wladzy nad innymi. Strach byl wszedzie. Oczywiscie z czasem ludziom zaczelo przechodzic, bo nawet najwiekszy debil sie w koncu zorientuje w rozziewie miedzy przekazem, a rzeczywistoscia.
A co do filmiku... Pomijając chwilowo, że to Rosja (gdzie dość typowa jest mentalnosć "skoro bije, widać ma prawo...")... Pytanie czy działał czysty lęk przed przemocą, czy raczej skombinowane z nim poczucie "ja też nie jestem w porządku".
Ta "ruska mentalnosc" w czasie covida rozlazla sie dosc powszechnie. Z jednej strony strach, z drugiej wielu malych Hitlerkow i Stalinkow zweszylo swoja okazje, zeby sie uaktywnic.
Skąd u pana profesora pielęgniarstwa
Jeszcze sie nie nauczyles, zeby nie atakowac poslanca? On jedynie przedstawia oficjalne dane. Zawsze mozesz siegnac do zrodel i podwazyc je merytorycznie, o ile czujesz sie na silach i masz odwage.
że to akurat od szczepionek, a nie od bezobjawowego (i w związku z tym przechodzonego) COVID-u? Być może ryzyko skalkulowano zbyt pospiesznie (choć bazując na tym, na czym się wówczas dało)?
Gdzie on twierdzi ze ta zwiekszona smiertelnosc bierze sie ze szczepionek? Konkretnie? To raz. Dwa: Skad wiesz, ze szczepionki nie maja z tym nic wspolnego?
Bezobjawowy (czyli niewywolujacy choroby), przechodzony covid jako cichy zabojca? Skad Ty bierzesz te pomysly? Moze to wynika z Twojej konstrukcji psychicznej?
:
https://www.youtube.com/watch?v=vWWuChgxXW0Cholera, gdybym byl podatny na propagande strachu, jak Ty, to bym sie mocno martwil: Pierwszego covida przeszedlem lekko, drugiego w ogole nie czulem, ergo musze byc mocno zagrozony. Ale zobaczmy jak ten dlugi covid sie ksztaltuje:
https://www.youtube.com/watch?v=bCi9Xpag4FM
Tak jak sadzilem (i wielu innych) zwiekszona smiertelnosc wystepuje wszedzie indziej, nie tylko UK:
https://www.youtube.com/watch?v=av4Ej6om0WI