Autor Wątek: Fakty medialne  (Przeczytany 487874 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #330 dnia: Sierpnia 22, 2012, 01:32:14 pm »
Co do tyczącej mnie epistoły, za którą szczerze dziękuję, bo zawsze dobrze, gdy zwierciadło mówi prawdę (to znaczy pokazuje jak człowieka widać z zewnątrz) - to mogę Cię z ręką na sercu zapewnić o jednym - w chwili w której pojąłem wreszcie o co Ci chodzi napisałem wyboldowane przez Ciebie zdanie. Krótko mówiąc, i nie traktuj tego jak wrzucenie kamienia do Twego ogródka, mógłbyś być bardziej komunikatywny. Bo zamiast pisać że stwierdzenie jest bezpodstawne (co mnie skierowało ku tłumaczeniu, dlaczego moim zdaniem ma pewne podstawy, nie słabsze niźli Twoje) trzeba było wprost napisać, że jest za mocne. A tak ja się tłumaczyłem, a dla Ciebie to była zmiana tematu - co ja z kolei odbierałem delikatnie mówiąc negatywnie, bo nie rozumiałem, o co Ci chodzi. Czyli mogłeś napisać, przeciw czemu protestujesz. Kropka.

Co do pytania dwa (jeśli dobrze pojąłem, o co chodzi, zamiast wklejać link, który prowadzi do początku strony gdzie u mnie przynajmniej to pytanie jest pod koniec - w ramach komunikatywności mogłeś wkleić samo pytanie ;) ). Pytanie jest odnośnie p. Kluski czy p Plichty czy też jest ogólne? W pierwszym i trzecim wypadku odpowiadam, że wyrok sądu, w drugim, że pytanie jest nieadekwatne.

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #331 dnia: Sierpnia 22, 2012, 09:43:17 pm »
Maziek, w jednym na pewno masz racje, a mianowicie ze wieksza/mniejsza ilosc przepisow i kontrolowania ludzi i firm to kwestia "filozofii panstwa". Powiedzial bym wiecej, to kwestia podejscia do gospodarki, spoleczenstwa, ale i do czlowieka jako jednostki. Wyglada na to, ze ci ktorzy chca wszystko kontrolowac, zapobiegac, regulowac odgornie, podchodza do czlowieka jak do istoty bezmozgiej, nieodpowiedzialnej i zawsze chcacej innym robic krzywde, nawet gdy sami na tym traca. Zawsze trzeba kontrolowac budowlanca, bo zbuduje dom, ktory zaraz sie zawali, piekarza bo bedzie robil chleb z cementu, samochodziarza bo jego samochody beda ucinaly ludziom nogi. Moze to trudne do zaakceptowania przez niektorych, ale podmiotom gospodarczym naprawde zalezy na tym, by ich klienci byli zadowoleni i nie potrzebuja do tego tysiecy panstwowych regulacji i urzedniczych kontroli. Ja rozumiem, ze Ty mozesz chciec kupowac wszystko z homologacja i podbite panstwowywmi pieczatkami, ale ja wolalbym zebysmy wszyscy mieli wybor i mogli sami decydowac czy kupic nowy samochod z Indii za 6 tys, czy z Niemiec za 60 tys. Tak bylo z ISO, nie bylo obowiazkowe ale wiele firm staralo sie by te pieczatki miec i to jest dobre.
Ostatnie wakacje spedzilem na Dominikanie, trzeci swiat, duza czesc ludzi mieszka w lepiankach i szalasach, ale sa tam tez luksusowe hotele. Nie wierze, ze jest tam 100 instytucji sanitarnych, nadzoru budowlanego etc., ale wyobraz sobie, ze hotel mi sie na glowe nie zawalil, jedzenie bylo przepyszne i zupelnie zdrowe, klima bez zarzutu, obsluga super i mozna sobie bylo zalatwic tubylcow bez papierow przewodnika za paredziesiat baksow na wycieczke po dzungli, ktorzy dbali o Ciebie jak o jajko. A wszystko to, dasz Pan wiare, bez panstwowej kontroli. Czysta, bardzo widzialna reka rynku.
Oczywiscie czesc dzialalnosci powinna byc pod kontrola panstwa (np. ochrona srodowiska), pytanie o skale.
Iksinski jest w stanie bez problemu ocenic kazdy produkt, nawet najbardziej zlozony samemu, bo to on go uzytkuje. A jak zakupi cos bez sprawdzenia opinii o produkcie i zle trafi, to jego strata, na pewno nie omieszka o tym powiedziec wielu ludziom i nie kupi po raz drugi produktu tej firmy.
Co do pozwow cywilnych, jak najbardziej funkcjonuja one w wielkiej skali w "cywilizowanych" krajach i mozna wyciagnac wielka kase, dlatego to jest najlepszym motywatorem jakosci. W jeszcze bardziej cywilizowanych krajach istnieje tez odpowiedzialnosc karna. Np. w Chinach byl przypadek wprowadzenia do sprzedazy zatrutej partii mleka dla dzieci i winnych (kilkanascie osob) skazano na kare smierci. To jest dopiero motywacja do produkcji produktow  wysokiej jakosci, a nie jakies kontrole z sanepidu i smieszne kary :).
Gdzies, jakis as (albo raczej ass) intelektu powiedzial: Wolny rynek tak, ale ktos przeciez musi tym kierowac.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 22, 2012, 09:48:53 pm wysłana przez NEXUS6 »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #332 dnia: Sierpnia 22, 2012, 10:57:17 pm »
Ale ja nie jestem zwolennikiem kontroli wszystkiego, sądzę jak Ty, że obecnie jest już z tym gruba przesada. Ale z drugiej strony nie myślę, żeby brak przepisów wszystko sam załatwił. Widzę obecnie co robi wolny rynek pozbawiony przepisów z np. żłobkami (PO w zeszłym roku stworzyła ustawę znacznie ułatwiająca założenie prywatnego żłobka). Nie powiem, żeby w tym wypadku brak unormowań (wespół z wolnym rynkiem) podnosił jakość. Może owszem, po kilku latach, kilku nieszczęściach i wieloletnich procesach coś tam wymusi - ale skutki nie będą naprawialne.

W mojej branży moi koledzy chcieliby mieć na oślej skórze napisane złotymi zgłoskami że tylko oni mogą projektować - ja tak nie uważam, myślę, że to przykład kretynizmu, że chłop musi dostać pozwolenie na budowę żeby na gumnie szopę z desek postawić - na podstawie kwitów sporządzonych przez mgr. inż. arch. Są kraje, gdzie każdy może zrobić projekt i mi to by nie przeszkadzało - niech se rynek reguluje. Ale pomysł, żeby geodeta też mógł być z ulicy (przymiarki Gowina do deregulacji) uważam za chory, biorąc pod uwagę jakie konsekwencje rodzi błąd na mapie... Sprawa nie jest prosta. Jako architekt nie wyobrażam sobie, żebym nie miał zagwarantowanej jakości mapy - albo miał ją uzyskiwać poprzez gnębienie geodetów procesami cywilnymi... Podobnie jak z małymi dziećmi niektóre szkody cholernie trudno naprawić a w zasadzie jest to niemożliwe - i co z tego, że ewentualnie otrzymasz odszkodowanie, jak dajmy na to Iksiński, któremu obcięło obie nogi w kraksie samochodowej w indyjskim samochodzie, który, jak stwierdził Iksiński jeszcze przed wypadkiem, według niego był nawet lepszy od europejczyka?

Co do hoteli na Dominikanie to uważam, że to wyjątkowo zły przykład (przez kogo i dla kogo były budowane, kto wyprodukował materiały?).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #333 dnia: Sierpnia 22, 2012, 11:26:47 pm »
Uwazam ze przyklad z hotelami jak najbardziej trafiony. Budowano w miejscu o znikomej ilosci panstwowej kontroli jakosci, przez przedsiebiorcow, dla klientow. I to wystarczylo zeby je zbudowac i prowadzic dobrze, bo to zapewnia wlascicielom zyski. Najlepsza motywacja dla jakosci. Poza ta kara smierci, oczywista  :) . Jesli kozystali z norm obowiazujacych np. w USA to robili to dobrowolnie i w skali jaka uznali sami za odpowiednia. Dominikanskie urzedy raczej ich nie zmuszaly, ergo mozna sie bez nich obejsc.
A jesli Iksinski stracil nogi (kto powiedzial zeby nie stracil w innym samochodzie), to jego wybor jako czlowieka wolnego i doroslego. Mogl zaplacic wiecej i kupic drozszy i bezpieczniejszy. Pomysl o pozytywie: Tyle ile oszczedzil na samochodzie, starczy mu na wypasione protezy  ;)
Jesli mielibysmy rozpatrywac osobno poszczegolne tysiace ludzkich rodzajow dzialalnosci i jakiego rodzaju regulacje byc tam powinny, to wiesz, ze sie nie da. Gadamy ogolnie o zasadach i pryncypiach i o tym co lepiej wymusza jakosc/cene.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #334 dnia: Sierpnia 23, 2012, 12:35:56 am »
No, jak ksiądz uważa ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #335 dnia: Sierpnia 23, 2012, 08:42:13 pm »
No, jak ksiądz uważa ;) ...
Od dzisiaj prosze sie do mnie zwracac per Padre. Ostatecznie - Frater.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #336 dnia: Sierpnia 23, 2012, 09:01:48 pm »
Nie każden frater jest vater ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #337 dnia: Sierpnia 23, 2012, 09:02:55 pm »
Z okazji przypadającego właśnie prywatnego jubileuszu, pozwalam sobie - w tym wątku - zamieścić taki oto wpis:
Żurnaliści albo jubileusz
Obecne dziennikarstwo w Polsce niezbyt przypomina zawód, w którym równe 40 lat temu – w sierpniu 1972 roku – podjąłem swą pierwszą pracę po studiach. Pomijam kwestię dobrych obyczajów, profesjonalnych tradycji, niegdysiejszego honoru oraz społecznej misji, odnosząc się – tu i teraz – tylko i wyłącznie do aspektu ustrojowego.
Otóż media od dłuższego czasu usiłują wywalczyć dla siebie w demokratycznym państwie prawnym pozycję poza- oraz ponadprawną, i czynią to, niestety, dość skutecznie, ponieważ niemal wszyscy boją się mediów jak diabeł święconej wody. W efekcie, na naszych oczach monteskiuszowski podział władzy wędruje do lamusa, zastępowany ipso facto przez oligarchię medialną, czyli system realnej władzy oparty na niejawnych i nieformalnych układach biznesowo-politycznych, w którym ważny redaktor jest ważniejszy od posła, ważny nadredaktor od ministra, a właściciele i dysponenci kilkunastu czołowych pism i anten od prezydenta, premiera i prymasa razem wziętych (przesadzam jedynie dla uwypuklenia problemu).
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia niżej podpisany był pomysłodawcą i animatorem akcji zmierzającej do zlustrowania dziennikarzy, autorem apeli w tej sprawie podpisanych przez dziesiątki czołowych postaci „z branży”, a nawet współautorem projektu nowelizacji ustawy lustracyjnej wniesionej do laski marszałkowskiej wiosną 2001 roku przez m. in. Ludwika Dorna, Jarosława Kaczyńskiego, Kazimierza Marcinkiewicza i Jana Olszewskiego (byli czasy…). Jednak, wskutek straszliwego, nazwijmy to, oporu materii (nazywanego mniej eufemistycznie walką o życie), z lustracji dziennikarzy w końcu nic nie wyszło. 
Może to i dobrze. Dlaczego dobrze? Ano dlatego, że – tu zacytuję swoją książczynę o „Gazecie Wyborczej” (str. 261 i następne):
…Żurnaliści jako jedyna grupa społeczna posiadają naturalną (wrodzoną albo genetyczną, dokładnie jeszcze nie wiadomo) odporność na pokusy tego świata, za życiowy drogowskaz od maleńkości mając jeno sam Kamienny Dekalog. W szczególności nie biorą i nie dają, nie kłamią i nie kręcą, słyną z absolutnej dyskrecji, są wzorem obiektywizmu, nie należą do osławionych „czworokątów”, stronią od personalnych rozgrywek, nie mają poglądów politycznych, brzydzą się każdą ideologią, na widok ABW odruchowo przechodzą na drugą stronę ulicy, zachowują wręcz przesadną niezależność od pracodawcy, a odbiorcom przekazują tylko czystą, żywą prawdę, na dodatek zawsze wysłuchując drugiej strony, oddzielając informacje od komentarza oraz bezzwłocznie drukując sprostowania. Ponieważ zaś dziennikarzem zostaje się w wyniku oddolnych demokratycznych wyborów i najwyżej na dwie kadencje; ponieważ dziennikarze na co dzień ryzykują karierą i własnym prywatnym majątkiem, natychmiast stając przed sądem środowiskowym lub powszechnym za swoje brzydkie czyny (przypadki niesłychanie rzadkie); ponieważ wreszcie wpływ gazet, radia i telewizji na obywateli jest mizerny – nie ma potrzeby, aby na temat ludzi mediów gromadzić jakieś usystematyzowane informacje. Tym bardziej, że takie gromadzenie jaskrawo godziłoby w wolność słowa, byłoby sprzeczne z Powszechną Deklaracją Szczęśliwości, a także naruszało wprost naszą Ustawę Zasadniczą…
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #338 dnia: Sierpnia 23, 2012, 09:26:00 pm »
Nie każden frater jest vater ;) ...
Ej, co to za germanskie zgrzyty w mojej pieknej lacinie? >:(  Co prawda, to prawda, dlatego napisalem albo - albo.

Panie STAR, czyz moze byc inaczej w demokracji? Ten ma wladze kto ma glosy, ten ma glosy kto ma merdia. A co do lustracji; trzeba bylo jak najszybciej zlustrowac wszystkich: Politykow, sedziow, dziennikarzy, dzialaczy zwiazkowych, itd. udostepnic akta i nie karac, ani przesladowac, tylko po prostu powiedziec prawde, a prawda nas wyzwoli.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #339 dnia: Sierpnia 23, 2012, 09:30:59 pm »
Co do lustracji, to teraz na nią jest już oczywiście za późno, lecz wtedy (u progu III RP) idea generalna była taka, aby lustrować tych (i tylko tych!), którzy mają realny największy wpływ na dusze. Jeśli Pan zajrzy do ustawy, to przekona się Pan, kto - wedle ustawodawców - ten wpływ ma. Nie pismactwo, w każdym razie.
sługa
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #340 dnia: Sierpnia 23, 2012, 09:40:59 pm »
No wiec od razu widac, ze hucpa, bo pismactwo przeciez chyba najwiekszy. Ksiezy tez bym dolaczyl do listy i nauczycieli. Och, nauczycieli! Ile ja sie z tym czerwonym betonem nauzeralem. Mojego brata nawet wytypowali do rozmowy z UB w sprawie zostania TW.
Bardzo a propos wladzy i mediow (ciekawe czy faktycznie tak powiedzial):
http://www.rp.pl/artykul/9133,926830-Odpowiedni-bandzioch-do-prucia.html

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #341 dnia: Sierpnia 23, 2012, 09:49:21 pm »
Księży nie - bo to religia. I nauczycieli też nie - bo na ile dusz one ten wpływ mają, i jakie to są dusze? Kikadziesiąt, i to dziecięcych. A pismactwo - o trzy rzędy wielkości więcej, i to dorosłych (a przynajmniej czytających)...
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #342 dnia: Sierpnia 23, 2012, 10:12:29 pm »
Nauczyciele maja maly wplyw?! I wplyw na mlode umysly ma byc mniej istotny? Chyba Pan zartuje? 1 nauczyciel, zgoda moze obskoczyc jedynie ograniczona ilosc maloletnich (mozna policzyc; lata pracy, ilosc dzieci w klasie, ile klas dziennie etc), ale kadra nauczycielska jako taka (lacznie z akademicka) to jest potezna sila. W koncu nie wszyscy czytaja okreslona gazete, albo teksty poszczegolnego pismaka, ale do szkoly uczeszczaja wszyscy.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #343 dnia: Sierpnia 23, 2012, 10:22:07 pm »
No co Ty Nex, toż wiadomo było, że co kłapie nauczyciel a szczególnie na akademii czy też co kłapią w tivi to ściema była. Kto w to wierzył? Może zresztą dlatego dziennikarzy nie ujęto (w spisie)? W czasach kiedy roztrząsano tę lustrację to dziennikarzyna nie był jeszcze w świadomości narodu nijaką IV władzą ale co najwyżej tubą rządową ewentualnie V kolumną (jeśli bywszy opozycyjny).

Nawiasem mówiąc nauczyciele potrafili dać do zrozumienia, że niekcą, ale muszom...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #344 dnia: Sierpnia 23, 2012, 10:35:08 pm »
Nie, no owszem, kiedys istotowo, zarowno szkola jak i TV byly traktowane z odpowiednia nieufnoscia. Ale potem ci sami zostali tam, w tych szkolach i zawszec to lepiej wiedziec z kim sie ma do czynienia. Poza tym sporo z nauczycieli robilo potem kariere jako lokalni politycy (przynajmniej w moim rejonie).