Szpirytusz, o którym piszesz, nie był pisany kursywą! Ale ogólnie rozumiemy się. Kasa na wódkę przepadła, nie możemy więc zaspokajać potrzeb podstawowych, jednak liczmy, że te duchowe nam to wynagrodzą. Co prawda to wbrew dialektyce marksistowskiej (byt określa świadomość) ale Marks podobno nie miał racji.