Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 1334832 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #195 dnia: Kwietnia 18, 2005, 12:38:13 am »
Aha, zapomnialem dodac w poprzednim poscie.
Problemem nie byla raczej glowna rola Smitha, lecz fakt, ze byl jednym z producentow filmu :) (Podejrzewam ze to on wprowadzal ową "milimetrowosc" wszelkich zdazen.)

NEX, co Ty, Ghost in the shell nie ogladales?!  :o
;)

This user possesses the following skills:

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #196 dnia: Kwietnia 18, 2005, 12:52:51 am »
Nie oglądałem. Słuchałem muzy, ale filmu nie widziałem. To zdaje się jakowaś forma japońskiej kreskówki? Muza była o podłożu etnicznym z rejonów polinezji, samoa...

Bladyrunner

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 507
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #197 dnia: Kwietnia 18, 2005, 01:21:20 am »
Cytuj
Chcialbym jeszcze bys sprecyzowal co sie "sypalo w matrixie przy dokladniejszych ogledzinach".


Wszystko. Już sam pomysł ludzi-generatorów jest idiotyczny, to raczej mało wydajne źródło energii i obawiam się, że trzeba by więcej tej energii włożyć w taki proces niż można by jej z tego uzyskać, a nawet jeśliby miało to rację bytu, to i tak prościej byłoby zbudować maszynom kilka elektrowni atomowych. Dalej, skoro agenci byli programami, to dlaczego nie zrobiono ich tak, żeby byli odporni na kule, poza tym dlaczego szybko unikali kul, a poruszali i walczyli (!!!) z normalną prędkością? Dlaczego statki ludzi mające impulsy elektromagnetyczne do dyspozycji lękały się maszyn i dlaczego w ogóle ich nie atakowały? Dlaczego ludzi podłączonych na dziko do Matrixa dawało się w nim zabić, skoro mogli naginać prawa fizyki?
Tego typu rzeczy są po prostu tony i nie chce mi się ich wszystkich wypisywać, zwłaszcza że z każdą częścią było gorzej i tak jak pierwszą dało się jeszcze obejrzeć, tak drugą już niebardzo, a trzecia wołała wręcz o pomstę do nieba. Zresztą czego można się spodziewać po filmie w którym w jednym ciągu wypowiada się: "Będę mówił krótko, bo telefon jest na podsłuchu. Gdyby wiedzieli jak jesteś ważny już byś nie żył" :D

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #198 dnia: Kwietnia 18, 2005, 02:34:24 am »
Pytania o mozność/ niemożność zejścia po śmierci w Matriksie są nie do odpowiedzenia, bo nikt naprawdę nie wie jaka była metodologia połączenia ludzkiego mózgu z Matrix.
Dlaczego odłączenie miałoby powodować smierć? Wszakże w momencie 'wyjęcia wtyczki' z zanurzonego w Matriksie delikwenta śmierć nie następowała - zamiast tego kończyła się po prostu symulacja. Logicznie rzecz biorąc śmierć w Matrix powinna się zakończyć odłączeniem prawdziwego mózgu od symulacji, i przebudzeniem.

Takie tam kwiatki...
No... po Matrix przejechano się tu już nieraz, więc oryginalni są raczej Ci, którzy go bronią ::)
Ja filmu tego też specjalnie nie poważam; podobał mi sie najbardziej jedynie moment pierwszej części gdy ,,wszystko się wyjaśniło'' (tj. Neo został odłączony) . Był to przyjemny szok, który pamiętam do dzisiaj.



dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #199 dnia: Kwietnia 18, 2005, 10:46:55 am »
Cytuj
Nie oglądałem. Słuchałem muzy, ale filmu nie widziałem. To zdaje się jakowaś forma japońskiej kreskówki? Muza była o podłożu etnicznym z rejonów polinezji, samoa...
O ile sie orietuje jest to manga, i znowu o ile sie orietuje manga nowa nie jest...

Cytuj

Wszystko. Już sam pomysł ludzi-generatorów jest idiotyczny, to raczej mało wydajne źródło energii i obawiam się, że trzeba by więcej tej energii włożyć w taki proces niż można by jej z tego uzyskać, a nawet jeśliby miało to rację bytu, to i tak prościej byłoby zbudować maszynom kilka elektrowni atomowych.
Fakt, gadalismy o tym w "Lem tworca pomyslu matrixa"

Cytuj
Dalej, skoro agenci byli programami, to dlaczego nie zrobiono ich tak, żeby byli odporni na kule, poza tym dlaczego szybko unikali kul, a poruszali i walczyli (!!!) z normalną prędkością?
Nie walczyli z normalna predkoscia ;) Chociaz przyznaje, ze brakowalo mi scen w ktorych bylo by to pokazane, np takiej, ze walka toczy sie "normalnie", ale okazuje sie, ze otoczenie porusza sie strasznie wolno, np uderzaja w jakis przedmiot i on bardzo powoli spada.

Cytuj
Dlaczego statki ludzi mające impulsy elektromagnetyczne do dyspozycji lękały się maszyn i dlaczego w ogóle ich nie atakowały?
Bo impulsy te niszczyly rowniez ich statki, a tych bylo im szkoda bo mieli DWA.
Cytuj
Dlaczego ludzi podłączonych na dziko do Matrixa dawało się w nim zabić, skoro mogli naginać prawa fizyki?
Wytlumaczone to bylo slicznie, szczegolnie dla mnie, czlowieka ktory wierzy ze wola potrafi bardzo duzo. Zatem tlumaczono to tak, ze gdy mozg "uwierzyl" ze umarl to umieral. Inna sprawa ze ludzie nie potrafili naginac w nich praw fizyki, mieli jedynie zdolnosci (sile woli), ktora pozwalala im delikatnie cos zmienic, to dodatkowo dalo sie trenowac i to robili w owych salach treningowych. To zreszta fajnie tlumaczy wplywanie na swiat sila woli w naszym rzeczywistym swiecie.
Cytuj
Tego typu rzeczy są po prostu tony i nie chce mi się ich wszystkich wypisywać, zwłaszcza że z każdą częścią było gorzej i tak jak pierwszą dało się jeszcze obejrzeć, tak drugą już niebardzo, a trzecia wołała wręcz o pomstę do nieba. Zresztą czego można się spodziewać po filmie w którym w jednym ciągu wypowiada się: "Będę mówił krótko, bo telefon jest na podsłuchu. Gdyby wiedzieli jak jesteś ważny już byś nie żył" :D
Nie no ja oczywiscie mowie tylko o pierwszej czesci rowniez ;)
Tak naprawde neguje dla zabawy, wiem ze latwo to zripostowac wiec nie musisz tego robic, choc mysle rowniez, ze bardzo duzo rzeczy ja bym obalil i ze byly wyjasnione. No ale film wymaga tez specyficznego podejscia, takiego ktore uznaje wole, czyli nie jest racjonalne.

Anyway.
Naprawde nikt nie ogladal Ghost in the Shell???

This user possesses the following skills:

Sokratoides

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 390
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #200 dnia: Kwietnia 18, 2005, 04:27:02 pm »
Ja widzialem GITS, ale szczerze mówiac bardziej podbal mi sie Serial Experiments Lain, który takze jest japonskim anime. Jest to 13 - to odcinkowa seria opisujaca swiat, w którym zatarly sie dwie rzeczywistosci. Calosc opowiedziana jest z perspektywy 13 - to letniej dziewczynki, ktora nie jest tym, na kogo wyglada przy pierwszym poznaniu. Polecam goraco ;)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #201 dnia: Kwietnia 18, 2005, 05:06:38 pm »
Wchodze w to. Gdzie byl ten serial?

This user possesses the following skills:

Sokratoides

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 390
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #202 dnia: Kwietnia 18, 2005, 10:25:54 pm »
Jakiś czas temu była emisja w Canal+ pod tytułem "Wirtualna Lain"  :P. Całość dostępna jest na DVD (oczywiście o zasobach internetowych wspominać nie muszę  ;) ). Polecam jeszcze raz, bo to naprawdę perełka, choć z początku może być nieco przynudnawa, ale z kolejnymi odcinkami horyzont zaczyna się poszerzać i ... You have to see it for yourself !
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 18, 2005, 10:27:17 pm wysłana przez Sokratoides »

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #203 dnia: Kwietnia 19, 2005, 01:27:05 am »
Hmmm manga to dla mnie trudny orzech do zgryzania, bo o zgryzieniu nie można powiedzieć. Mentalność Japończyków jest zupełnie inna, dlatego mam problemy ze z nawiązaniem kontaktu z fabułą takowych filmów. Ale cenie je wysoko. (Lecz nie ogladam zbyt często ::)  ) A propo ciekawych eksperymentów na tym polu: widzieliśta Avalon ?

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #204 dnia: Kwietnia 19, 2005, 09:40:37 am »
Koles mi ma dzisiaj Avalon pozyczyc ;) Wczoraj mi powiedzieli o nim jak sie podniecalem Ghostem, ten sam rezyser + Malgorzata Foremniak - poprostu musze byc zadowolony ;)
No i poszukam ten serial.
A co do japonczykow, wlasnie to mi sie w mangach podoba, sa, ze tak powiem, niesztampowe. Scenariusz zawsze dotyka czegos ciekawego. I mean, z amerykanskich produkcji o Ja Robot mowi sie ze jest ambitny, z Japonskich Ghost jest normalny, na tym polega ta roznica.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 19, 2005, 09:41:33 am wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills:

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #205 dnia: Kwietnia 19, 2005, 02:31:43 pm »
Ja wczoraj oglądałem The Ring 2. Film, jak film, ale faktycznie inna ta japońska kultura, mimika aktorów, sposób mówienia... Właśnie te cechy sprawiają, że ciekawe są filmy japońskie. Mi osobiście najbardziej podobał się serial "Musashi", który daawno temu leciał w polskiej tv.

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #206 dnia: Kwietnia 19, 2005, 03:44:36 pm »
No dzi żebyś się nie rozczarował tym Avalonem. Film strasznie... dziwny. Kuleje tu i tam, szczególnie denerwujące jest to, że oryginał powstał po japońsku, tj. oryginał scenariusza. Dlatego w wersji polskiej (nakręcono po polsku) dialogi są krótkie, lakoniczne i często po prostu głupie, a wszystko to dlatego, żeby ruchy ust aktorów były w miarę dopasowane po tym jak się da japoński dubbing (tak właśnie wyszło w Japonii). Pewno po japońsku już lepiej to obejrzeć. No w każdym razie, jak dla mnie dialogi to najsłabsza strona filmu. Za to byłem wręcz zachwycony tym, jak umiejętnie Oshi użył polskiej, cudownej rzeczywistości (stylizowanej na głęboką komunę, syrenki i te sprawy) jako świata nierealnego. Jest też mocna muzyka.
No a jeśli chodzi o fabułę, to jest po prostu... japońska::) Trzeba na to brać poprawkę. Mimo całkowicie polskiej obsady, z polskim filmem nie ma to nic wspólnego (z amerykańskim na szczęście też niewiele).

Ale nie wątpię że film może się podobać właśnie przez swoją inność. A tak na marginesie, warto zwrócić uwagę na sposób planowania kadru i prowadzenia kamery. Nie przypadkowo - przypomina mangę.

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 19, 2005, 03:46:40 pm wysłana przez Terminus »

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #207 dnia: Kwietnia 19, 2005, 03:46:07 pm »
O dziwo tylko zacheciles mnie tym postem :)

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #208 dnia: Kwietnia 19, 2005, 03:47:03 pm »
hehe. no to dobrze.

Bladyrunner

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 507
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #209 dnia: Kwietnia 29, 2005, 11:26:32 pm »
Miałem przed chwilą przyjemność obejrzenia w telewizji filmu "Narzeczony księżniczki", niezła zabawa w nieco pythonowskim klimacie.
http://www.filmweb.pl/Film?id=8025

A tu mam coś dla tych, którzy też widzieli - jedna ze scen przeniesiona w realia "Star Wars" :)
http://www.theforce.net/fanfilms/shortfilms/brains/