Oczywiście, że tak. Dlatego zawsze piszę, że to jak z neandertalami, w których (przyczynach zejścia z tego łez padołu) się kiedyś z wypiekami zaczytywałem (a teraz już raczej z dystansem), bo dla mnie osobiście wielość hipotez w temacie przyczyn ich ekstyncji, jako zjawisko samo w sobie w obrębie nauki, pretenduje do bycia uznanym za archetyp sytuacji badawczej, w której mimo użycia u podstaw metod ścisłych jako efekty uzyskuje się ustalenia sobie przeczące, żeby nie powiedzieć, że niemal dowolne. Tym niemniej nie musi się to tak skończyć, możliwości badawcze jednak rosną. Po prostu póki co nie ma się co podniecać, na razie wiadomo tyle, że mamuty nie lubiły ani ocieplającego się klimatu, ani tych dwunożnych zasrańców z pochodniami i dzidami.