Autor Wątek: Lepiej z ACTA czy bez?  (Przeczytany 48183 razy)

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #45 dnia: Stycznia 29, 2012, 03:07:54 am »
ładnie napisał Wojciech Orliński, w 100% się z nim zgadzam. Piractwo po prostu zabija sztukę:

http://wyborcza.pl/1,99069,11020296,Nie_sama_sztuka_artysta_zyje.html
A co ón pisze na blogu? Zaczyna niby z sensem ale potem tradycyjne opary absurdu. Zwracam uwagę, że za czasów Iliady i Odysei ACTA nie było i te dzieła powstały, i nic lepszego teraz się nie wymyśli choćby pięć ACTA wprowadzić.
Doszliśmy do etapu:
"Prosimy nie słuchać radia, muzyka tylko dla personelu"
a będzie gorzej.
Nie da się, powtarzam nie da się utrzymać tej całej własności intelektualnej bez totalnej totalizacji systemu.

Polecam Gwiazdowskiego:
http://blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1092&type=edit#addcomment

Stawia on kwestie:
<<
Bo niestety argumenty obrońców „własności intelektualnej” przypominają argumenty obrońców „własności społecznej” w najgorszym wydaniu. W imię jej ochrony chcą oni poświęcić inne prawa materialne i procesowe z prawem wolności, równości wobec prawa i domniemaniem niewinności na czele.
<<
Po pierwsze to owe prawo autorskie i pokrewne są to _Prawa_Nowego_Wzoru_ które mają wyprzeć cywilizowane zasady prawne. Ktoś rozsądny by pomyślał, ze skoro owe pokrewne są nie do pogodzenia z cywilizowanymi zasadami prawnymi  to te pokrewne trzeba zdjąć, ale nie. Cywilizację się likwiduje. A celem Dick.

Protesty względem ACTA to przedśmiertne drgawki dogorywającego organizmu społecznego, który zostanie jednak dobity.

I na koniec pytanie: kto sprawdza ZAIKS i BSA i ministerstwa? Może ten problem da się rozwiązać praktycznie kontrolując ich i puszkując następnie?

A naruszenie własności entelektualnej poprzez roszczenia niewłaściciela: Przykładowo kontroler ZAIKS udaje się do knajpy i usiłuje wyłudzić świadczenia za piosenki, których autor nie ma umowy z ZAIKSem i wcale nie chce. Powinno by takie działanie traktowane z całą surowością i ZAIKS powinien być karany grzywną w wysokości stukrotnej tego, co tam próbował nałożyć. Jakoś to w tym ACTA nie zostało uwzględnione.

Tu jeszcze link do mnie:
http://www.fronda.pl/blogowisko/blog/miesiac/01/rok/2012/autor/smocze_opary

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #46 dnia: Stycznia 29, 2012, 03:10:03 am »
/.../
Kradzież cudzej własności jest kradzieżą
A naruszenie praw ipokrewnych jest naruszeniem praw ipokrewnych. A nie kradzieżą.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #47 dnia: Stycznia 29, 2012, 02:47:34 pm »
Zwracam uwagę, że za czasów Iliady i Odysei ACTA nie było i te dzieła powstały
Jo, Homer pocił się i pisał, potem kliknął "wyślij to", i zaraz następnego dnia wszystko już było w sieci i wystarczyło wpisać w googla homer (tylko dodać -simpson) żeby sobie ściągnąć i poczytać za darmo, bo się przecież należy. To były toczka w toczkę takie same czasy jak teraz, ludzie są ludźmi, nic się nie zmienia i krystalicznie wręcz masz rację :) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #48 dnia: Stycznia 29, 2012, 06:04:38 pm »
Zwracam uwagę, że za czasów Iliady i Odysei ACTA nie było i te dzieła powstały, i nic lepszego teraz się nie wymyśli choćby pięć ACTA wprowadzić.

Hm...naprawdę nie bronię ACTA, ale co ma do rzeczy powstawanie dzieła?  Mowa o  regulacjach dotyczących jego rozpowszechniania i kopiowania.
Czy ktoś chce regulować proces tworzenia? Z tym chyba musimy poczekać do ACTA 2;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #49 dnia: Stycznia 29, 2012, 07:55:29 pm »
Cywilizację się likwiduje. A celem Dick.

Czekaj... Zakładam, że nie chodzi o żadnego z granych przez L. Nielsena bohaterów, którzy zwali się Dick Steel i Dick Dicks, a o P.K. Dicka, i nie o to, że kto miał doń strzelać...

Pytanie zatem czy ACTA ma służyć produkcji replikantów (bo pamiętam, że miała raczej ograniczać replikowanie), czy może wirtualizacji (zdaje się, że też nie, bo najmocniej zanurzeni w wirtualności najmocniej protestowali). Zatem może wyborowi między Emmanuelem, a kozą? Ale o kozach tam też nic nie było (ani o Emmanuelach). A może chodziło o to, by plazmat nie kopiował się przez piracenie? Najprędziej to... ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #50 dnia: Stycznia 30, 2012, 12:41:55 am »

Hm...naprawdę nie bronię ACTA, ale co ma do rzeczy powstawanie dzieła?  Mowa o  regulacjach dotyczących jego rozpowszechniania i kopiowania.
Czy ktoś chce regulować proces tworzenia? Z tym chyba musimy poczekać do ACTA 2;)
Trza czytać argumenta zwolenników i WO. Jak nie będzie ACTA nie bedom tworzyć artysty i zdechną z głodu. Dałem link do bloga WO?
Natomiast wracając do Iliady to wtedy wbrew pozorom byłą sytuacja o tyle podobna, że na pamięć się uczył jeden od drugiego.
A co do Dicka to nie on napisał opowiadanie, w którym wszystko należy do korporacji i musisz płacić za otwarcie drzwi lodówki? On. Takie kurna klimaty psychol miał.

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #51 dnia: Stycznia 30, 2012, 03:41:04 am »
Jo, Homer pocił się i pisał, potem kliknął "wyślij to", i zaraz następnego dnia wszystko już było w sieci i wystarczyło wpisać w googla homer (tylko dodać -simpson) żeby sobie ściągnąć i poczytać za darmo, bo się przecież należy. To były toczka w toczkę takie same czasy jak teraz, ludzie są ludźmi, nic się nie zmienia i krystalicznie wręcz masz rację :) ...
maziek Twoje posty pod względem merytorycznym, fachowym i każdym innym są na poziomie wypowiedzi Kamińskiego i Kurka z programu Sonda. Wal prosto z mostu, że chcesz dostawać tantiemy za ich czytanie na forum i już ;) Żartuję, oczywiście (w kwestii zapłaty :) )
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2012, 03:48:31 am wysłana przez Hornet »
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #52 dnia: Stycznia 30, 2012, 10:17:43 am »
A co do Dicka to nie on napisał opowiadanie, w którym wszystko należy do korporacji i musisz płacić za otwarcie drzwi lodówki? On.

Opowiadanie pod tytułem "Ubik" ;).

Choć tego typu elefantiaza (korporacyjnego) kapitalizmu (czasem skrzyżowanego z tzw. realnym socjalizmem), to był u niego stały motyw. W sumie sprowadza się to do zdania z "Galaktycznego druciarza" (gdzie akurat mamy Komunistyczną Republikę Ludową Ameryki Północnej, acz istnieją i prywatne firmy dobrze wpisane w system):
"Nasze społeczeństwo jest doskonale zarządzane. Każdy zostaje w końcu wykołowany."

Ale czy aby nie przesadzasz w czarnowidztwie? (Choćby już z tej przyczyny, że nasze społeczeństwo doskonale zarządzane raczej nie jest ;).)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #53 dnia: Stycznia 30, 2012, 10:30:14 am »
Dziękuje, dziękuję, podaję nr konta...

Serio to myślę, że obecnie mamy sytuację diametralnie różną od czegokolwiek co było wcześniej i jakiekolwiek porównania wstecz są mało wiarygodne. Nawet masowe pojawienie się kserografów i wideomagnetofonów było niczym w priłożenii do obecnych usłowij. Na tej podstawie można stwierdzić, że pojawianie się jakichś nowych aktów prawnych jest oczywiste.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #54 dnia: Stycznia 30, 2012, 11:06:42 am »
maziek,

tylko dlaczego te akty mają chronić interesy wąskiej grupy kosztem reszty społeczeństwa? W ACTA nie idzie o samą ochronę własności intelektualnej, ale o sposób, w jaki to sie będzie robić - stawiając widzimisię międzynarodowych korporacji nad państwowe prawo. A druga sprawa, dlaczego ma dochodzić do zaostrzania przepisów, a nie ich łagodzenia, do przyjęcia obecnej sytuacji za rzecz naturalną, wymuszoną zmianami technologicznymi, i jej usankcjonowania - przecież to też byłoby nadążanie za zaistniałymi zmianami.

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #55 dnia: Stycznia 30, 2012, 11:14:15 am »
Hm...ja jeszcze chciałam krótko o Dostojewskim - wiedziałam, że gdzieś/kiedyś/coś czytałam...dzisiaj miałam czas żeby sprawdzić. A czytałam u Mackiewicza w Dostojewskim. Otóż w XIX wieku w Rosji chyba jednak słyszano o prawach autorskich/wydawniczych...skoro za nie płacono:

Pomimo nieludzkich wysiłków Dostojewskiego "Epoka" musiała przestać wychodzić na wiosnę 1865 r. Dostojewski bierze na swe utrzymanie wdowę i dzieci brata; stara się zaprzedać nie napisaną przez siebie jeszcze powieść Krajewskiemu do "Ojczystych Zapisek". Ten odmawia. Przyciśnięty zewsząd do muru pod względem pieniężnym, Dostojewski podpisuje w czerwcu 1865 z wydawcą-aferzystą-lichwiarzem Stellowskim fantastyczny kontrakt. Stellowski ma wypłacić mu 3 000 rubli częściowo gotówką, częściowo wekslami. Dostojewski uprawnia go do wydania wszystkich swoich dotychczasowych utworów oraz obowiązuje się dostarczyć mu do dnia 1 listopada 1866 nową powieść, wielkości nie mniejszej od dziesięciu arkuszy druku, przy tym gdyby nie spełnił w umówionym terminie tych warunków Stellowski zyskuje prawo wydawania w przyszłości bezpłatnie wszystkich utworów Dostojewskiego, zarówno tych, które Dostojewski już napisał, jak tych, które kiedykolwiek by w przyszłości napisał. Dostojewski podpisuje ten szaleńczy kontrakt u rejenta, po czym Stellowski, rozgłosiwszy warunki tego kontraktu wśród wierzycieli Dostojewskiego i tym poderwawszy u nich resztkę zaufania do ich dłużnika, skupuje za bezcen weksle Michała i Teodora Dostojewskich i tymi wekslami spłaca większość tych 3 000 rubli.

P.S. Hoko  - widziałeś to: http://ha.art.pl/sklep/index.php?p338,finneganow-tren-przedsprzedaz ? Termin dostawy dosyć oryginalny;) Hm...

To już mówiłem kilka razy - zawsze w historii istniało jakieś pojęcie praw autorskich i często było to jakoś prawnie sankcjonowane. Nigdy jednak w taki sposób jak dzisiaj, gdy w imię tego chce się nam zafundować globalno-korporacyjny system policyjny.

ps,
przy takiej cenie to chyba poczekam na Finneganów, aż się pojawią w antykwariatach i w "tanich książkach"  ::)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #56 dnia: Stycznia 30, 2012, 11:22:27 am »
tylko dlaczego te akty mają chronić interesy wąskiej grupy kosztem reszty społeczeństwa? W ACTA nie idzie o samą ochronę własności intelektualnej, ale o sposób, w jaki to sie będzie robić - stawiając widzimisię międzynarodowych korporacji nad państwowe prawo. A druga sprawa, dlaczego ma dochodzić do zaostrzania przepisów, a nie ich łagodzenia, do przyjęcia obecnej sytuacji za rzecz naturalną, wymuszoną zmianami technologicznymi, i jej usankcjonowania - przecież to też byłoby nadążanie za zaistniałymi zmianami.
Z braku wiedzy umożliwiającej sensownie odpowiedzieć na powyższe pytania ja się co do meritum w szczegółach nie wypowiadam :) . Mi się tylko zdaje, że nie ma większego sensu porównywanie wprost obecnej sytuacji do czasów przeszłych sprzed ery internetu - a więc ledwie 10 lat jeśli mówimy o internecie zdolnym podźwignąć coś więcej niż słowo pisane. Kwestia kto te zmiany wprowadzi i jakie one będą jest w gruncie rzeczy samotłumaczącą się - jak widać sprawcą nie jest i nie będzie lud (bo mu w to graj) - lecz kapitał, i nie ma to nic wspólnego z totalitaryzmem - chyba że chodzi o nowy, wcześniej nieznany ustrój "ponadpaństwowy totalitaryzm biznesu". Stąd też można wywnioskować "dlaczego ma dochodzić do zaostrzenia" - ponieważ rygor dotychczasowy okazał się niewystarczający dla incjatorów obecnego zamieszania.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #57 dnia: Stycznia 30, 2012, 11:55:00 am »
maziek,

"jak widać" to na razie nie widać, bo lud może wysadzić polityków, którzy to popierają. Co do tego ponadpaństwowego totalitaryzmu, to wyobraź sobie, że dzięki ACTA prawnicy zachodniej korporacji będą mogli wystąpić do polskiego sądu o wszczęcie działań represyjnych wobec obywatela polski (zajęcie majątku, tymczasowe aresztowanie, zablokowanie serwisu internetowego itp.), a sąd będzie to musiał zrobić bez przeprowadzania własnego dochodzenia na temat słuszności zarzutów.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #58 dnia: Stycznia 30, 2012, 12:09:06 pm »
Guzik ich wysadzą :) ... Niby jak? Wybory akurantnie były właśnie... Natomiast reszta jak mówię nie wypowiadam się, aczkolwiek cała sprawa podbudowuje moje zdanie, że liberalizm czerpie z socjalizmu, czy też tzw. komuny - tzn. tyle prawa narobimy i tak zagmatwanego, żeby myśl Stalina: "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" była wiecznie żywa... Konia z rzędem temu, co już dziś zdoła jednoznacznie wywieść, czy ja mogę sobie na youtubie Misia oglądać - czy nie...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Re: Lepiej z ACTA czy bez?
« Odpowiedź #59 dnia: Stycznia 30, 2012, 02:49:34 pm »
/..../
Ale czy aby nie przesadzasz w czarnowidztwie? (Choćby już z tej przyczyny, że nasze społeczeństwo doskonale zarządzane raczej nie jest ;).)
Nie przesadzam, bo pojawiają się przecieki z korporacyjnych zamiarów. Skoro patentowanie idei jest dobre w przemyśle, to patentowanie idei w sztuce jest lepsze. Patentowanie wątków, postaci literackich, schematów fabularnych, kolorów, itp. W efekcie nic nie da się napisać, nawet na forum/blogu bez naruszenia owych praw entelektualnych.

2. Jak ukraść piosenkę?
Nie jest to nie możliwe ale wymaga środków. Wyobraźmy sobie szczyla który nagra se w garaż demko i wysyła do koncernu w celu autopromocji. Koncern bierze kompozycje i przekazuje swojej gwiazdce która wylansowuje przebój. Koncern wytacza kosztowny proces gówaniarzowi, który  nie ma środków na jego prowadzenie, dodatkowo ACTA wjeżdża mu na chatę i zabiera dowody, że jest piratem.

3. Nie doceniasz roli <bacznosc>PRAWA NOWEGO WZORU<spocznij>.