Autor Wątek: Wiara, nauka... co dalej?  (Przeczytany 171121 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #180 dnia: Marca 15, 2007, 04:55:43 pm »
Cytuj
raz, dwa...  a ze cztery kliknięcia były potrebne
"Wiera pakrasnieła ot styda"...
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2007, 04:57:05 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #181 dnia: Marca 15, 2007, 05:09:08 pm »
Cytuj
Cytuj
- Znalazłam genialną dziewczynę, zgodziła się poprowadzić dla córki katechezę. Powiedziałam Dominice. Cały dzień nad tym myślała. Wieczorem przyszła z płaczem: "Nie chcę. Będę się źle czuła wobec dzieci w szkole żydowskiej. Jestem już kimś i nie chcę przestać tym kimś być". Byłam z niej dumna.

A wiec dziecko po jakims czasie poczulo sie czlonkiem kultury/wyznania zydowskiego wiec indoktrynacja miala miejsce i obrodzila skutkiem. Na dokladnie tej samej zasadzie co indoktrynacja katolicka, czy jakakolwiek inna.
    Zgadzam sie, ze szkola publiczna powinna byc niereligijna w ogole. Z drugiej strony demokracja polegac ma w zalozeniu na wyznaczaniu ksztaltu spoleczenstwa przez wiekszosc, a nie mniejszosci, co niestety moze owocowac ograniczeniami pelni swobod jednostek. Jak bylem mlody i piekny, to chodzilem na religie po szkole, do salki kolo kosciola i tak powinno bylo pozostac. Kto chce chodzi, kto nie chce nie chodzi


Ja to zrozumiałem zupełnie inaczej. Dziewczynka nie chciała być uczona przez katoliczkę, gdyż dowiedziała się już o antagonizmach między Żydami a Katolikami.  A wszyscy dobrze wiemy jakie pokłady antysemityzmu są w naszym narodzie zakorzenione (vide ostatnia publikacja M.Giertycha, nasze Radio Maryja, Nasz dziennik itp...). Być może w szkole mówiono jej o złych katolikach, ale bardzo w to wątpię. Myślę, że wychowana w ateistycznym domu, mając poza domem w kółko doniesienia o różnych niechlubnych ekscesach katolików, i jednocześnie posiadając już doświadczenia w kontaktach z Żydami, sama wybrała swoją drogę. Myślę, że o indoktrynacji nie ma tu mowy.

CU
Deck
:o A skad masz info, ze to wlasnie Polacy sa tak strasznie antysemiccy na tle innych narodow??  Zydzi bedac spojna mniejszoscia w nie swoich krajach byli od zawsze niechetnie postrzegani wszedzie, jak kazda inna mniejszosc. Polacy nie sa wcale wyjatkiem. Wlasciwie to w Polsce bylo Zydom wyjatkowo dobrze, od momentu nadania im praw przez Kazimierza Wlk. Co prawda dziwnym zbiegiem okolicznosci w zachodniej europie mowi sie o polskich obozach koncentracyjnych i polskim antysemityzmie, nie wspominajac nic o niemieckim. Jakis czas temu pewna Francuzka, podczas rozmowy spytala mnie co sadze o Zydach. Zrobilem wielkie oczy i spytalem czemu mnie o to pyta, a ona na to ze slyszla, ze Polacy sa mocno antysemiccy. Wiec pytam gdzie slyszala i od kogo. A ona, ze ogolnie tak slyszala i ze o tych polskich obozach tez slyszala... Wiec ucialem temat, bo co mialem robic? Tlumaczyc jej cala historie 2 wojny swiatowej?

TYTAN

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 250
  • TYTAN
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #182 dnia: Marca 15, 2007, 05:46:46 pm »
Cytuj
Jakis czas temu pewna Francuzka, podczas rozmowy spytala mnie co sadze o Zydach. Zrobilem wielkie oczy i spytalem czemu mnie o to pyta, a ona na to ze slyszla, ze Polacy sa mocno antysemiccy. Wiec pytam gdzie slyszala i od kogo. A ona, ze ogolnie tak slyszala i ze o tych polskich obozach tez slyszala... Wiec ucialem temat, bo co mialem robic? Tlumaczyc jej cala historie 2 wojny swiatowej?

Spytał bym się tej Francuzki, jak z tytułu tego antysemityzmu, obozów koncentracyjnych itp., są we Francji, dla przykładu, postrzegani Polacy, czy teraz nie jest tak że  to oni są niemile widziani, analogicznie do domniemanej sytuacji żydów w Polsce. A tym samym brnąc dalej w temacie, Francuzi, bądź inni europejczycy, wychodzą na anty polonów. I faktycznie różnica miedzy chrześcijaństwem a semityzmem, czy jak się to zwie, nie jest istotna, w obliczu takiej dyskryminacji.


maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #183 dnia: Marca 15, 2007, 05:58:37 pm »
Najlepiej to Falcor zrobił. Wrzucił granat do klasy i sobie poszedł ;D.

Problem z Kościołem polega na tym, że ludzie sądzą, że Kościół jest święty. Tymczasem Kościół to ludzie, więc jest dokładnie taki jak oni sami. Moim zdaniem Kościół w Polsce walczy o przeżycie materialne. Przy takim spadku praktykujących wiernych nie będzie w stanie podźwignąć tego, co posiada. Paradoksalnie, mimo że w tej chwili ma się doskonale - to widzi co się dzieje w nakarmionych krajach, w których już z niczym się nie walczy. Wie więc, jaka jest jego przyszłość, jeśli temu nie zaradzi. To moim zdaniem powoduje, że np. episkopat udaje od lat, że chce coś zrobić z Rydzykiem, choć nic nie chce zrobić, bo nie zarzyna się kury, która znosi złote jaja (tu: przydaje nowych i zatrzymuje starych wiernych). Mam znajomego, który prowadzi szkołę społeczną. Na początku ambitnie chciał rozwinąć się w kierunku podstawówka -> gimnazjum -> liceum. Ale szybko zrozumiał, że w takim układzie będzie miał z każdym rokiem coraz mniej uczniów. Tak więc przestawił się na przedszkole -> zerówka -> podstawówka, słusznie mniemając, że większość z dzieci przedszolnych będzie jego klientami do ostatniej klasy. Ot i macie religię w szkole. Poza tym w szkole trzeba pójść i powiedzieć "ja nie chcę chodzić na religię". Gdyby religia była przy kościele, wystarczyłoby nie przyjść...

edit: Żarty się skończyły. Różne rzeczy jestem w stanie Kaczyńskiemu wybaczyć, ale nie to, że trzyma obskurantów w rządzie...
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2007, 06:22:31 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Terminus

  • Gość
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #184 dnia: Marca 15, 2007, 06:23:10 pm »
Nigdy nie popierałem tego pomysłu (z religią w szkole), to się raczej nie zmieni. Mam w tej kwestii zdanie dokładnie takie jak Deckard.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #185 dnia: Marca 15, 2007, 07:23:26 pm »
Cytuj
edit: Żarty się skończyły. Różne rzeczy jestem w stanie Kaczyńskiemu wybaczyć, ale nie to, że trzyma obskurantów w rządzie...
Czytajmy cale artykuly, nie tylko krzykliwe tanie tytuły ;) (a nawet wtedy bierzmy poprawke ze dziennikaz tez chce zyc)

cytaty:

W rozmowie z TVN 24 Orzechowski sprecyzował, że zwalniane będą osoby o orientacji homoseksualnej, które będą w szkołach "promować swoje zachowania".

Kto propaguje w placówkach edukacyjnych homoseksualizm i inne zboczenia o charakterze seksualnym podlega karze - mówił wiceminister o głównym założeniu ustawy. Jak zapowiedział, projekt powstanie w MEN w przeciągu miesiąca. Za łamanie zakazu dyrektorom szkół będzie grozić dyscyplinarne wyrzucenie z pracy, a nawet odpowiedzialność karna - grzywna lub ograniczenia wolności.

Wiceminister tłumaczył potem, że nie jego wypowiedź nie oznacza, że homoseksualiści będą zwalniani z pracy. Podkreślił, że w ustawie nie będzie przepisu zakazującego wykonywania zawodu nauczyciela osobom o orientacji homoseksualnej. - Nikt nie pyta o preferencje seksualne osoby, rozpoczynającej pracę w zawodzie nauczyciela - zaznaczył.

Orzechowski zastrzegł, że nie ma jeszcze definicji, jakie działania można uznać za promocję homoseksualizmu. - Zostanie to precyzyjnie sformułowane w ustawie, nad którą pracujemy - wyjaśnił.

This user possesses the following skills:

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #186 dnia: Marca 15, 2007, 07:40:47 pm »
Dzi, ja przeczytałem całość, założysz się, że każdy homoseksualista, o którym MEN się dowie, że jest homoseksualistą, okaże się szybko promującym postawy homoseksualne? Przecież to tak łatwo będzie zrobić, wystarczy zwykły donos - bo pan powiedział, że lubi chłopców. Skoro można było powiedzieć, że ewolucja to kłamstwo, to można wszystko. Ląża na której ganiają chłopcy Jarka jest baaardzo długa, bo on nie może ich stracić...
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2007, 07:43:44 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #187 dnia: Marca 15, 2007, 08:28:47 pm »
Mam ambiwalentne uczucia...
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #188 dnia: Marca 15, 2007, 08:28:59 pm »
Ale nie to bedzie napisane w ustawie wiec formalnie nie ma sie do czego przyczepic a artykul jest typowym halasem z niczego.

This user possesses the following skills:

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #189 dnia: Marca 15, 2007, 09:06:35 pm »
A nie czujesz naporu? Co do artukułu zgadzam się,  że jest przerysowany. Z drugiej strony nie mam watpliwości, że marzenia Orzechowskiego sięgają dużo dalej. Po trzecie zupełnie, ale to zupełnie nie wyobrażam sobie żadnej, absolutnie żadnej formy w jakiej w szkole, w klasie, nauczyciel mógłby promować homoseksualizm. Chyba że tak nazwiemy każde mówienie o nim bez wyraźnego zaznaczenia, że jest be. Tak więc sądzę, że ten przepis powstał bez odniesienia do jakiegokolwiek zjawiska realnie  występującego w szkole, że jest realizacją paranoi ideologicznej, ale się świetnie przyda w rękach władzy. Czy ktoś słyszał o takim promowaniu w szkole? Czy może ta książka za którą poleciał dyrektor CODN, a własciwie jej tłumaczenie, gdzie na jednej, jedynej stronie było napisane o tolerancji wobec homoseksualistów - to właśnie był ten przypadek? Bo ja o żadnym innym nie słyszałem.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #190 dnia: Marca 15, 2007, 10:31:02 pm »
Cytuj
Najlepiej to Falcor zrobił. Wrzucił granat do klasy i sobie poszedł ;D
He he [smiley=evil.gif] A tak na serio, to już od jakiegoś czasu dyskusja tu prowadzona jest trochę pozatematyczna. Zresztą nie sam mam nic mądrego, ani zabawnego do dodania w tym temacie.


(offtopic)
Odnośnie kościoła, to maziek słusznie zwrócił uwagę, że księża to tylko ludzie. Mi wydaje się, że ta instytucja wybrała sobie strasznie trudną misję (powiedziałbym, że niemożliwą, gdyby nie to, że nie uznaję czegoś takiego jak - niemożliwe). Cała ta organizacja stara się dotrzeć do najgłębszych zakamarków naszego człowieczeństwa, a to wymaga sporej dozy zaufania. Ponieważ księża to tylko ludzie, to zawsze będzie jakaś czarna owca, a dla nas to niedopuszczalne jeśli mamy tam leczyć swoje dusze.
Nie wiem czy wyrażam się jasno, więc może takie coś jeszcze - zauważcie, że mało kto jest zdziwiony gdy zostanie oszukany przez pracownika jakiejś firmy, czy urzędnika. Myślimy wtedy - Ot, zdarza się - a gazety zwykle się tym nawet nie zainteresują. Od kościoła (czy policji, czy lekarzy itp.) wymaga się jednak czegoś więcej, bo i sprawy dla nas ważniejsze, ale tam też są tylko ludzie i tego więcej nie będzie. Trochę to nawet smutne.


Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #191 dnia: Marca 15, 2007, 11:13:49 pm »
Cytuj
A nie czujesz naporu? Co do artukułu zgadzam się,  że jest przerysowany. Z drugiej strony nie mam watpliwości, że marzenia Orzechowskiego sięgają dużo dalej. Po trzecie zupełnie, ale to zupełnie nie wyobrażam sobie żadnej, absolutnie żadnej formy w jakiej w szkole, w klasie, nauczyciel mógłby promować homoseksualizm. Chyba że tak nazwiemy każde mówienie o nim bez wyraźnego zaznaczenia, że jest be. Tak więc sądzę, że ten przepis powstał bez odniesienia do jakiegokolwiek zjawiska realnie  występującego w szkole, że jest realizacją paranoi ideologicznej, ale się świetnie przyda w rękach władzy. Czy ktoś słyszał o takim promowaniu w szkole? Czy może ta książka za którą poleciał dyrektor CODN, a własciwie jej tłumaczenie, gdzie na jednej, jedynej stronie było napisane o tolerancji wobec homoseksualistów - to właśnie był ten przypadek? Bo ja o żadnym innym nie słyszałem.
Mysle ze chodzi o cos takiego ;)

A co do Kosciola to wydaje mi sie ze ludzie generalnie mylnie pojmują jego misje... Ludzie szukaja w nim doskonalosci a on nigdy nie twierdzil ze ona w nim jest.

This user possesses the following skills:

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #192 dnia: Marca 15, 2007, 11:57:21 pm »
Cytuj
:o A skad masz info, ze to wlasnie Polacy sa tak strasznie antysemiccy na tle innych narodow??  Zydzi bedac spojna mniejszoscia w nie swoich krajach byli od zawsze niechetnie postrzegani wszedzie, jak kazda inna mniejszosc. Polacy nie sa wcale wyjatkiem. Wlasciwie to w Polsce bylo Zydom wyjatkowo dobrze, od momentu nadania im praw przez Kazimierza Wlk. Co prawda dziwnym zbiegiem okolicznosci w zachodniej europie mowi sie o polskich obozach koncentracyjnych i polskim antysemityzmie, nie wspominajac nic o niemieckim. Jakis czas temu pewna Francuzka, podczas rozmowy spytala mnie co sadze o Zydach. Zrobilem wielkie oczy i spytalem czemu mnie o to pyta, a ona na to ze slyszla, ze Polacy sa mocno antysemiccy. Wiec pytam gdzie slyszala i od kogo. A ona, ze ogolnie tak slyszala i ze o tych polskich obozach tez slyszala... Wiec ucialem temat, bo co mialem robic? Tlumaczyc jej cala historie 2 wojny swiatowej?

Info o polskim antysemityzmie mam z podobnego źródła jak ty. Ty dowiedziałeś się o tym od Francuzów, a ja od Amerykanów. Sęk w tym, że my Polacy mało dbamy o swoją reputację międzynarodową. Inne kraje zapracowały sobie na zmianę swojego wizerunku. To dzięki wysiłkom Niemców mówi się dzisiaj o polskich obozach koncentracyjnych na całym świecie. Jestem ciekaw ilu ludzi z zachodu pamięta, że Hitler był Austryjakiem a nie Niemcem. Potem wyjdzie Ci taki eurodeputowany Giertych i jeszcze tylko potwierdza przekonania zachodu co do naszego nastawienia do Żydów.

Ale nie o tym chciałem....
Antysemitów poznaję coraz częściej wśród osób, które znam od paru lat i nie podejrzewałbym ich o tego rodzaju fobie... a jednak. Początkowo traktowałem to jako żarty. Dzisiaj już nie.

CU
Deck

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #193 dnia: Marca 16, 2007, 12:02:07 am »
Myślę sobie, że każde przegięcie jest złe... Różnica jest ta, że ja - nie chodząc do kościoła - nie krzyczę na nikogo, że ma przestać (tak naprawdę, to zazdroszczę wierzącym,  ale nie mówcie tego rydzykom...;) ). Uważam, że jak ktoś ma wiarę i wierzy, to pięknie bardzo, ma prawo chodzić do kościoła, na roraty i nocne czuwania. Ma też prawo próbować mnie nawrócić - przykładem, gadaniem, rozprawą naukową, piosenką i co jeszcze wymyśli. Bo jego religia nakazuje mu zadbać też o zbawienie mojej biednej zbłąkanej duszy. Ale nie ma prawa narzucać mi swej wiary siłą! Także siłą używaną w majestacie prawa. Bo to nie jest  żadne nawracanie, tylko zwyczajna chamska przemoc. Nawet jeśli ktoś zapisze ją w konstytucji.

A co do tego filmiku to myślę sobie tak:
 zakładając, że tych "two fathers" pociągają mężczyźni, a nie chłopcy, nie sądzę, żeby zrobili mu jakąkolwiek krzywdę fizyczną, nie sądzę też żeby narzucali mu swoją orientację, chociaż może rzeczywiście wychowanie w takiej rodzinie spowoduje, że łatwiej będzie mu zdecydować się na rozmaite eksperymenty... Myślałam sobie też, że to bardzo trudne dla dziecka być wychowywanym w domu tak nietypowym - może stać się obiektem niewybrednych żartów nie tylko ze strony rówieśników (a to jest wystarczająco bolesne) ale także "pedagogów". Więc podjęcie decyzji o zgodzie na taką adopcje jest dyskusyjne z tego względu. Może nawet bardziej z tego niż z powodów obyczajowo-seksualnych.

Ale z drugiej strony... byliście kiedyś w domu dziecka? Przez dobre 5-6 lat poprzez Caritas i różne inne instytucje zetknęłam się z wieloma dzieciakami z domów dziecka albo też rodzin, o których powiedzieć patologiczne, to pochwalić... To też nie jest normalne, dziecko będące małym trybikiem w masie, ważne tylko jako punkt na liście, pozbawione ciepła, pod "opieką" pań, które spędzają dzień włączając telewizję i oglądając z dziećmi jak leci wszystko. Bez rozmów, bez zabawy, czasem dzieciaki mają dla zachowania pozorów rozłożone zeszyty... Takie dzieciaki też są wyśmiewane w szkołach (gorsze, biedne, z bidula, głupsze, gorzej ubrane, no i - bez mamy i taty) i jeszcze na dodatek nie mają oparcia w domu... No, chyba, że jest rodzeństwo - a są takie sytuacje, na przykład na koloniach było 6 sióstr z domu dziecka, a w domu jeszcze brat i najmłodsza. Oczywiście, tez na najlepszej drodze do bidula...

Wcale nie jestem pewna, co jest gorsze, wcale...

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Wiara, nauka... co dalej?
« Odpowiedź #194 dnia: Marca 16, 2007, 12:28:10 am »
Z tego co się orientuję to homoseksualiści wywodzą się z rodzin heteroseksualnych. Tak jest chyba w większości przypadków. Poprawcie mnie jeśli się mylę.


CU
Deck
« Ostatnia zmiana: Marca 16, 2007, 12:56:12 am wysłana przez Deckert »