Czy nie odegra ów wirus roli swoistego mechanizmu spustowego, wywołując kryzys gospodarczy i finansowy na skalę światową? Czy nie spowoduje czegoś w rodzaju krachu i Wielkiej depresji 1929-32?Na razie mamy poziom Lehman-dołka z 2008. Kryzys o którym piszesz wywrócił gospodarkę liberalną na interwencjonizm państwowy. Wylansował kilku polityków... Teraz mamy beztroski konsumpcjonizm...
Przecież kryzys jest poniekąd podobny do pożaru – wystarczy podpalić, a dalej już pali się samo...
Teraz mamy beztroski konsumpcjonizm...
Czy on wyzwoli jakieś istotne trendy prowadzące do zmiany paradygmatów.Innymi słowy, czy globalna pandemia COVID-19 wstrząśnie ludzkością? Posłuży za swego rodzaju środek przeczyszczający dla "zbiorowego mózgu" Ohydków?
Właśnie o tego typu skutkach myślałem.
Innymi słowy, czy globalna pandemia COVID-19 wstrząśnie ludzkością? Posłuży za swego rodzaju środek przeczyszczający dla "zbiorowego mózgu" Ohydków?Tu raczej nie mam złudzeń. Miałem na myśli bardziej wstrząsaczy, niż wstrząsanych. :D
Czy to miałeś na myśli, livie?
Hm... Nie wiem.
W całym sezonie 2018/19 na grypę w Polsce zachorowało ponad 3 mln. osób a zmarło niecałe 150. We Włoszech tylko wczoraj zmarło ponad 180 osób,Tym niemniej bilans zgonów jest circa 5 tysiecy do 500 tysiecy w skali planety na rzecz zwykłej grypy. Ciekawy jest ten odchył włoski - sprawa endemiczna? Czy uniwersalna? Wkrótce się okaże.
A, czyli skala bardziej dukajowa, niż lemowska...Lemowską znamy ;D
sprawdzenie czy długotrwała świadomość zagrożenia przełoży się w tym wypadku na jakieś praktyczne przewagiAno to. Czy mogą zostać zmienione jakieś istotne nawyki społeczne?
Poza tym przecież to "bezrefleksyjne pochłanianie" ani nie jest przyczyną, ani obciążeniem w kwestii koronawirusa.A kto napisał, że jest przyczyną?
W perspektywie najgorzej ma chyba branża turystyczna i transportowa
od kilku dni obserwuję wyniki z Rosji i nie mogę uwierzyć, że mają tak mało zachorowań - raport z wczoraj mówi o 20 potwierdzonych...
Przed drugą wojną był jednak inny świat. Całkowicie inny (nie mówię o człekach, ale o okolicznościach).No właśnie, świat inny ale ludzie tacy sami, w masie. Teraz jesteśmy technologicznie i naukowo dalej od II wojny światowej niż II wojna światowa była oddalona od tego pierwszego razu, kiedy jeden pitekantrop zasunął drugiego pałą przez łeb - ale świadomość i potrzeby pozostały w gruncie rzeczy zbliżone ;) .
A kto napisał, że jest przyczyną?Nikt, ale jakoś tak pobrzmiewa ;) . Na zdrowy rozum jak się coś człowiekowi zabierze, coś co lubi - to z radością do tego powróci, kiedy tylko znów będzie mógł. Dlatego myślę, że to zupełnie nie wpłynie na postawy, a jeśli to raczej na wzmożenie. Średnio na jeża oczywiście. Zapewne pojawią się jakieś ruchy społeczne na bazie tego (tfu-tfu) odgórnego (czy raczej oddolnego, jako że wirusy są tycie ;) ) uregulowania rynku.
No właśnie, świat inny ale ludzie tacy sami, w masie.Kiedyś szabrowali, teraz wciskają lekarstwo na wirusa i mydło za 300zł? Jasne - byle wycisnąć pieniąchy.
Nikt, ale jakoś tak pobrzmiewa ;)Jak już to karą za homoseksualizm...jak ogłosił jeden w spódnicy - z Wrocławia;)
najwyżej asortyment zubożeje, ale głodu nie będzie, bo żywność jest naprodukowana w zeszłym roku.tego się trzymam.
PS a w ogóle to chyba jasne, że to spisek nauczycieli ;) ?Oszsz...!!! Najtajniejsze z tajnych wyłuskał :D
Pss...od kilku dni obserwuję wyniki z Rosji i nie mogę uwierzyć, że mają tak mało zachorowań - raport z wczoraj mówi o 20 potwierdzonych...A ja przedobiednio zerknąłem na Ukrainę i już chciałem pochwalić że tylko 3 i wszystkie chore z Polski. Ale sytuacja dynamiczna. Od jutra się zamykają. Hmm...
To za tydzień u maźka? Dekamerona będziem pisać a on nas karmić.... i może poić? :);D
Przy okazji przyzwoite źródło statystyczne reagujące na bieżącoRosji skoczyło ponad dwukrotnie - we wczorajszym raporcie WHO było 20 potwierdzonych przypadków.
możliwości służb zdrowia
A ja przedobiednio zerknąłem na Ukrainę i już chciałem pochwalić że tylko 3 i wszystkie chore z Polski. Ale sytuacja dynamiczna. Od jutra się zamykają. Hmm...Obawiam się, że pomyślna sytuacja na Ukrainie może nie odpowiadać rzeczywistości. Z powodu braku środków diagnostycznych. Przedwczoraj usłyszałem w telewizji, że do Kijowa właśnie dotarła pierwsza partia testów na koroniaka – 1200 sztuk, a do końca tygodnia będzie aż 5 tysiąc. A przed tym liczba testów na Ukrainie była wręcz znikoma – coś 100 sztuk. Dlatego od biedy, z braku laku działał następujący lańcuch: chorych z objawami kaszlu i gorączki najpierw poddawano testom na zwykłą grypę, i dopiero w razie ujemnego wyniku przeprowadzano próbę na koronę. A przecież testy na infekcje wirusowe, w tym grypę, nie są absolutnie niezawodne, i czasem dają fałszywy dodatni rezultat. Więc zdaje się, w takich warunkach istnieje prawdopodobieństwo, że korona prześliźnęła się niezauważona... :-\
LA a jakie nastroje na Ukrainie? W ogóle - prócz zamkniętych granic z Polską - jakieś działania Wasz rząd podejmuje?No tak, największe zagrożenie stanowią tzw. заробiтчани, wracający z pracy, zwłaszcza z Włoch. Ewentualni nosiciele infekcji w formie latentnej, w okresie inkubacyjnym.
W sumie chyba największym problemem wracający z pracy zza zachodniej granicy?
No tak, największe zagrożenie stanowią tzw. заробiтчани, wracający z pracy, zwłaszcza z Włoch.U nas też będą wracać - do wczoraj wracali i nikt ich nie kontrolował.
Zapasy robi się nie tylko po to, by mieć zapas, ale też żeby nie chodzić zbyt często do sklepu.
Zapasy robi się nie tylko po to, by mieć zapas, ale też żeby nie chodzić zbyt często do sklepu.Chodzić może i nie trzeba - ale czasem można też nie ustać.
Jedyna nadzieja w tym , że traktory leczą. Idę do rolnika pojeździć...A, co tam traktory. Metoda, pochodząca z poprzedniego stulecia :)
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-03-17/traktor-wyleczy-wszystkich-lukaszenka-o-koronawirusie/ (https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-03-17/traktor-wyleczy-wszystkich-lukaszenka-o-koronawirusie/)
Ponadto parę razy czytałem, że są "oazy nieśmiertelności", w rodzaju, że jak ktoś dożyje do powiedzmy 90-tki, to prawdopodobieństwo jego śmierci w następnym roku spada.Taak...to rokuje;)
601 + 1402 = 2003....a co z danymi WHO 2503 zmarłych? Gdzie wyparowała 500+ ? Hm.A u nas jak na razie zmarło 5 osób. Zastanawiające te różnice w skali.
Dochody budżetu to przecież nie przychód przedsiębiorców - w sensie to nie jest równoważne. Jeżeli dochody z VAT/CIT/PIT za rok 2019 miały wynieść około 280 mld:Ot, mądrej osoby to i miło posłuchać. (udaje, że zrozumiał...) Znaczy duże środki trafią do instytucji kredytodawczych? Np. banków?
https://www.gov.pl/web/finanse/budzet-na-2019 (https://www.gov.pl/web/finanse/budzet-na-2019)
a to tylko procent kosztów ponoszonych przez przedsiębiorców - ich koszty są znacznie większe.
Prostuję: rząd nie wyda żadnych 200 mld na pomoc - to ściema jakiej dawno nie słyszałam - to przedsiębiorcy mają siebie skredytować (kredyty obrotowe, leasing, odroczony i ratalny ZUS itp). Realnie wyda na pensje dla "śmieciówek": ok 2 tys/osobę.
601 + 1402 = 2003....a co z danymi WHO 2503 zmarłych? Gdzie wyparowała 500+ ? Hm.Liczba zgonów, jak widać na zlinkowanej przez liva stronie
Gdzie wyparowała 500+ ? Hm.
Tego co się dzieje we Włoszech nie ogarniam - czy to naprawdę wynik ich mniemanej lekkomyślności i lekceważenia zaleceń?
Czy poza wspomnianymi występują jakieś inne? Oto jest pytanie...Czy nie odgrywa istotnej roli włoski zwyczaj ściskać się na powitanie?
towarzyszący ujemnemu przyrostowi naturalnemu dalszy wzrost średniej wieku we Włoszech; wynosi ona obecnie prawie 45 lat.To tak jak w Niemczech.
I "tylko" 28 zgonów.
Tymczasem jednak nie chcę przedwcześnie otrąbiać zwycięstwa dumnej ludzkości nad wirusem, ale mam - potencjalnie - dobre wieści:Badanie nie zostało jeszcze opublikowane, dlatego należy je interpretować ostrożnie. Wzięło w nim udział 24 pacjentów, którzy jako jedni z pierwszych zarazili się koronawirusem SARS-CoV-2 w południowej Francji. Pacjentom podawano 600 mikrogramów hydroksychlorochiny przez 10 dni. Po sześciu dniach wśród pacjentów, którzy przyjmowali lek, odsetek zakażonych spadł do 25 proc. w porównaniu do 90 proc. wśród pacjentów, którzy otrzymywali placebo.
https://www.medonet.pl/koronawirus-pytania-i-odpowiedzi/leczenie-koronawirusa,lek-przecimalaryczny-w-leczeniu-covid-19--francuscy-naukowcy-szukaja-odpowiedzi,artykul,10812231.html
Oby, oby...
Typowa angielska indolencja, glupota i wykazywanie, ze cos sie robi, obojetnie jakie beda skutki. Ja od 10 dni kaszle, ale winie zimne piwo (zawsze sie zalatwie zimnymi napojami), zaczelo sie jak zwykle od gardla, nos, i oskrzela. Nie wyslali mnie na chorobowe i izolacje, stwierdzili ze to moja decyzja, ale pomiedzy wierszami chcieli zebym dalej pracowal, bo juz maja braki kadrowe. Mi tam wsiorawno, nawet wole przychodzic do pracy, czuje sie dobrze. Wydaje mi sie ze scenariusz Italii powtorzy sie w calej europieCześć Nexia (a muzycznie to nic?! nagana z wpisem;), alele Tobie się to wszystko jakoś nie składa i nie łączy?
Bo jeśli to pierwsze - a masz objawy jakie masz - to lepiej byś się jednak przetestował...W jakim świecie Ty żyjesz? Myślisz, że testy są na życzenie?
W jakim świecie Ty żyjesz?
Myślisz, że testy są na życzenie?
odnośnie tych cudownych leków :)
Całe bogactwo niuansów smakowych to kwestia węchu. Czyli nosa. :DTaa... w pewnym sensie węch i smak to jeden zmysł. O ile wiem, angielskie słowo "flavour" może oznaczać tak smak, jak i zapach. "Bitter flavour", "flavour of perfume"...
wygląda na to, że wieszcz Julian Tuwim przewidział obecną pandemię koroniaka i jej objawy
Kubeczki rozróżniają zasadniczo tylko 4 smaki.Od całkiem niedawna jeszcze umami ("mięsny"). Nauka twierdzi od jakiegoś czasu, że mięcho rozpoznasz bez nosa :) .
Apropos jak to u nas wygląda
Ale to tylko pod warunkiem, że w jej wyniku i żona ks. kanonika niedomaga ;).Aby nie śmiecić w tym poważnym wątku, odpowiedziałem w innym:
A to mi zapachniało jakimś robocim opowiadankiem :)
To jest ten budynek.Uu, widzę niektóre pokoje od razu dostosowane pod trójkąty :) . Też bym tam nie wchodził, w takie zbereźnictwo.
Prawda to, co właśnie u nas ogłosili?Pieski niedlugo zostana skonsumowane i problem sie sam rozwiaze.
Że u was różne tam...zakazy.
I wśród nich wychodzenie na spacer tylko raz dziennie? A jeśli, to co z samotnymi właścicielami piesków?
A to mi zapachniało jakimś robocim opowiadankiem :)
Zabronione zostaną też spotkania więcej niż dwóch osób, o ile nie mieszkają razem
Apropos jak to u nas wygląda to ksiądz z powiatu poszedł do lekarza...Jakoś mi się ta historyjka poskładała z tą informacją - hm?
Slyszalem, ze w Polsce tez sa zakazy/zalecenia przeciw spotkaniom i wychodzenia niepotrzebnego? Czy moze skupiaja sie ba kwarantannie tych co wykazuja objawy?W Polsce jest domowa kwarantanna - pacjencie obserwuj się sam. Za jej złamanie 30 tys. (podnieśli - z 5 tys.) kary (ciekawe z kogo to ściągną).
Slyszalem, ze w Polsce tez sa zakazy/zalecenia przeciw spotkaniom i wychodzenia niepotrzebnego? Czy moze skupiaja sie ba kwarantannie tych co wykazuja objawy?
Włosi zdaje się, liczą zmarłych z koronawisusem, a nie od koronawirusa.
Hm jedno i drugie trudno policzyć.Tego się chyba nie da łatwo rozdzielić. Jak ta nasza sepsa.
Włosi zdaje się, liczą zmarłych z koronawisusem, a nie od koronawirusa. A, że tam już chyba wszyscy złapali, to na jedno wychodzi. Każdy umarły idzie na konto "K".
Hm jedno i drugie trudno policzyć.Statystycznie to wyjdzie jak na dłoni - mieli jakąś stopę zgonów w poszczególnych przedziałach wiekowych a teraz mają inną. W konkretnym przypadku może być trudno dojść, ale statystycznie będzie to oczywiste, jaki procent poległ od tej zarazy.
Tego się chyba nie da łatwo rozdzielić.Jasne, tak sobie tylo przesadzam na tej grządce :) Zwalam na skutki izolacji.
Jak ta nasza sepsa.Ale u nas tę sepsę najpierw wrzucili na wiadomy licznik, i zaraz potem gdy wyszło że sepsa, zdjęli.
Statystycznie to wyjdzie jak na dłoniPewnie tak, ale to po czasie?
Tak właśnie - a wiadomo czy bez wirusa byłby organizm tak osłabiony? Ot, dobór odpowiedzi do kwestionariusza...zresztą gdzieś ostatnio widziałam - 3 stopniowy - żeby ocenić na co pacjent zszedł.CytujJak ta nasza sepsa.Ale u nas tę sepsę najpierw wrzucili na wiadomy licznik, i zaraz potem gdy wyszło że sepsa, zdjęli.
Zresztą zgony tam są bardzo punktowe, właściwie to głownie Lombardia, a południe prawi nic. A gdzieś czytałem , że Lombardia to zagłębie domów spokojnej starości. Efekt kumulacji, by?Jak się przyjrzeć demografii Włoch - to nie dosyć, że zagłębie, to najgęściej zaludnione, a i sytuacja ogólna pikująca:
Tak więc w sumie informacja i rozstrzyganie czy pacjent zmarł od postrzału czy tylko od zatrucia ołowiem jest mało istotna na bieżąco.Istotna, w sferze propagandowej.
Tak właśnie - a wiadomo czy bez wirusa byłby organizm tak osłabiony?Masz na myśli listek mięty? :)
Ciemność widzę...Dlatego to ważne informacje - jak się liczy ofiary? (no i zarażonych)
No ok - ale czy liczba zgonów ta z i bez koronki - jest normalną, zwykłą dla tego regionu i pory roku? Te liczby trzeba porównać - zgony z ubiegłych lat i te obecne. Jaki przyrost?Liczba zgonów we Włoszech w roku 2019 wyniosła 647 000.
Zajrzałam na strony Eurostatu:No ok - ale czy liczba zgonów ta z i bez koronki - jest normalną, zwykłą dla tego regionu i pory roku? Te liczby trzeba porównać - zgony z ubiegłych lat i te obecne. Jaki przyrost?Liczba zgonów we Włoszech w roku 2019 wyniosła 647 000.
https://en.wikipedia.org/wiki/Demographics_of_Italy#Demographic_statistics (https://en.wikipedia.org/wiki/Demographics_of_Italy#Demographic_statistics)
Zatem codziennie ten padoł z różnych przyczyn opuszczali przeciętnie 647000/365=1773 osoby.
Biorąc pod uwagę strukturę wiekową tamtejszej ludności, przypuszczam, że przynajmniej połowa tej liczby to staruszkowie w szpitalach i domach spokojnej starości. A tak naprawdę znacznie więcej. Hm. Jest nad czym się zamyślić...
Czy to są dodatkowe ofiary?Od przeszło tygodnia łamie sobie głowę nad tym pytaniem.
Czy - przepraszam - "zwykłe", ale zarażone?
Te statystyki musiałyby być pogłębione o przyczyny zgonów. Teraz np. wyeliminowane w większości: wypadki samochodowe.Czy to są dodatkowe ofiary?Od przeszło tygodnia łamie sobie głowę nad tym pytaniem.
Czy - przepraszam - "zwykłe", ale zarażone?
Nie wiem...
Gdyby się okazało, że większość już po prostu jest nosicielami to z miejsca można odpuścić wszelkie środki ostrożności poza ochroną grup ryzyka. Tylko czy nawet z tą wiedzą ktoś podjął by taką decyzję?O tym też gadka z tymi włoskimi liczbami z Euronetu. W sensie wpływu na znane statystyki.
Podjął początkowo - w UK. Ale nie wytrzymał presji.Wg mnie to było akurat dokładnie odwrotnie - to znaczy owszem podjął, tylko bez wiedzy, zwłaszcza w kwestii ilości już zakażonych w społeczeństwie. Było tylko założenie że "niech się zarazi 60-80%" - zdaje się że gwałtowna wolta w tej kwestii (tzn. wprowadzenie na cito obostrzeń) nastąpiła zaś dopiero po powzięciu wiedzy od epidemiologów, że w takim razie liczba zgonów sięgnie 40-70 tysięcy. Wiedzy na temat ilu jest nosicielami nie ma natomiast nadal (może to badanie o którym pisze Nex jej w jakiejś części dostarczy).
Oczywiście, że podjął bez wiedzy, bez badań. Ale to nie oznacza, że dokładnie odwrotnie.Podjął początkowo - w UK. Ale nie wytrzymał presji.Wg mnie to było akurat dokładnie odwrotnie - to znaczy owszem podjął, tylko bez wiedzy
. Z drugiej, zdaniem niektórych wirusologów, taka niezwykła prędkość mutacji pośrednio wskazuje na sztuczne, laboratoryjne pochodzenie patogenu.Myślałam, że z tym się juz rozprawiono - znaczy z pochodzeniem:
To jest bardzo ciekawe
wirus wygląda na chętnie mutującego
Cóż, skoro nie ma żadnych wątpliwości co do naturalnego pochodzenia wirusa, tym lepiej dla nas wszystkich. Naturalny – znaczy na ogół mniej zjadliwy, czyż nie?. Z drugiej, zdaniem niektórych wirusologów, taka niezwykła prędkość mutacji pośrednio wskazuje na sztuczne, laboratoryjne pochodzenie patogenu.Myślałam, że z tym się juz rozprawiono - znaczy z pochodzeniem:
https://dzienniknaukowy.pl/zdrowie/koronawirus-nie-powstal-w-laboratorium-ma-naturalne-pochodzenie (https://dzienniknaukowy.pl/zdrowie/koronawirus-nie-powstal-w-laboratorium-ma-naturalne-pochodzenie)
Im więcej zarażonych, tym większa szansa na mutację - bo wirus mutuje nie jak sobie lezy na klamce, tylko w trakcie namnażania się w organizmie chorego. Dlatego ta strategia na uodpornienie przez zarażenie dużej części ludzi może nic nie dać.Hm...nie bardzo znam się na wirusologii... A co z wirusem zwykłej grypy? Też mutuje w organizmie chorego? Jeśli tak, to dlaczego nowy szczep, nowa odmiana grypy z reguły ukazuje się na początku sezonowej fali zachorowań, a nie w jej końcu? Czy istnieje jakiś rezerwuar wirusa – poza organizmem człowieka? – gdzie w ciągu ciepłych miesięcy zachodzi szereg mutacji?
Czy istnieje jakiś rezerwuar wirusa – poza organizmem człowieka?
Hm...nie bardzo znam się na wirusologii... A co z wirusem zwykłej grypy? Też mutuje w organizmie chorego? Jeśli tak, to dlaczego nowy szczep, nowa odmiana grypy z reguły ukazuje się na początku sezonowej fali zachorowań, a nie w jej końcu? Czy istnieje jakiś rezerwuar wirusa – poza organizmem człowieka? – gdzie w ciągu ciepłych miesięcy zachodzi szereg mutacji?To ciekawe pytanie :) . Warte postudiowania. Roboczo powiedziałbym, że wirus jest cały czas w obiegu, tym niemniej poza sezonem grypowym liczba zachorowań jest znikoma - ale to nie znaczy, że wirus nie krąży i nie mutuje . W końcu w sprzyjających warunkach głównie sezonowo-pogodowych zaczyna się epidemia od jakiegoś przypadkowego - ale konkretnego szczepu i on panuje w danym momencie bo się najefektywniej multiplikuje. Do tego część wirusów grypy zaraża oprócz człowieka ptaki czy świnie, więc może nastąpić desant. Wydaje mi się, że wirus poza komórką może podlegać mutacji w takim sensie, w jakim podlega DNA czy RNA wskutek czynników kancerogennych (dajmy na to promieniowania przenikliwego) - ale ma to znikome a może praktycznie żadne znaczenie wobec zdolności wirusów do aktywnego wbudowywania w swój kod materiału chwilowego gospodarza.
Sugerujesz hipotezę kometową, przy której - nie tylko w wypadku grypy - obstaje Wickramasinghe?Nie, tego nie miałem na myśli. Raczej coś bardziej ziemskie - świnie lub ptaki, jak pisał maziek.
https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(03)13440-X/fulltext
Ma ona pewne słabe punkty...
https://www.iflscience.com/health-and-medicine/no-coronavirus-didnt-come-from-space/
Roboczo powiedziałbym, że wirus jest cały czas w obiegu, tym niemniej poza sezonem grypowym liczba zachorowań jest znikoma - ale to nie znaczy, że wirus nie krąży i nie mutuje . W końcu w sprzyjających warunkach głównie sezonowo-pogodowych zaczyna się epidemia od jakiegoś przypadkowego - ale konkretnego szczepu i on panuje w danym momencie bo się najefektywniej multiplikuje.A czy ja wiem? Zdaje się, że poza sezonem prawdopodobięństwo „korzystnej” mutacji – takiej, która daje wirusowi przewagę w replikacji – maleje. Dokładniej, musi maleć. Z powodu znacznie mniejszej liczby chorych w tym okresie czasu.
W jakim świecie Ty żyjesz?
O proszę, wiedziałem, że mi gdzieś dzwoni z tą aktywną zmiennością:Ciekawe. O ile wiem, obydwa rodzaje mutacji, tzn. dryf i skok antygenowy, są charakterystyczne przede wszystkim dla wirusów RNA, z powodu braku u takich wirusów mechanizmu naprawy błędów genetycznych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Skok_antygenowy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Skok_antygenowy) i https://pl.wikipedia.org/wiki/Przesuni%C4%99cie_antygenowe (https://pl.wikipedia.org/wiki/Przesuni%C4%99cie_antygenowe)
Czyli odpowiadając na Twoje pytanie mogą dwa różne wirusy zarazić i to dopiero początek większych kłopotów...
Bardzo niecierpliwie czekam na te testy w UK, bo to powinno bardzo wiele wyjasnic.
Szperalem sobie odnosnie statystyk i porownywalem z grypa.Ja też.
Wie ktoś jaka jest ogólna śmiertelność we Włoszech? W tym roku? Tzn ile osób dziennie umierało? Jak ten wirus wygląda na tle?To nie wiem, ale przeglądam tło geograficzne. Na zachód, wiadomo. A na wschód?
Jak to mowia sa 3 prawdy: prawda, polprawda i g...no prawda, dla niepoznaki zwana czasem statystyka. Maziek ma racje ze co badanie, co statystyka to inne wyniki. Np. to wyglada inaczej, niz gdzie indziej, lacznie z iloscia grypy:Jasne, ale dlaczego jedna statystyka zamyka świat, a inna nie?;)
Jasne, ale dlaczego jedna statystyka zamyka świat, a inna nie?O, jakie pasowne hasło otworzyło się w wiki, przypadkiem rzecz jasna. :)
Dodruk/pozyczanie. To jest nastepny skok na kase przez bankierow, po tym wczesniejszym kryzysie finansowym.Mówisz? ;D
Te liczby są od sasa do lasa (wszystkie) jakby każde źródło miało inna definicję co zarażony, co chory, a co trup-nieboszczyk.
Wie ktoś jaka jest ogólna śmiertelność we Włoszech? W tym roku? Tzn ile osób dziennie umierało? Jak ten wirus wygląda na tle?Właśnie napatoczyłem się na taką stronę ze statystykami:
Popatrz na tę światową statystykę, która była wyżej linkowana;)Wie ktoś jaka jest ogólna śmiertelność we Włoszech? W tym roku? Tzn ile osób dziennie umierało? Jak ten wirus wygląda na tle?Właśnie napatoczyłem się na taką stronę ze statystykami:
https://countrymeters.info/en/Italy#Population_clock (https://countrymeters.info/en/Italy#Population_clock)
Liczby zmieniają się na żywo, co chwilę. Szczególnie szybko rośnie liczba zmarłych w ciągu dzisiejszego dnia. Aż strach patrzeć.
Nasuwa się wniosek, że we Włoszech i w świecie w ogóle nie zachodzi nic nadzwyczajnego. Ale czy to nie pochopny wniosek? A co począć z informacjami o kolumnach wojskowych ciężąrówek, wywożących zmarłych ze szpitali, o tym, że krematoria nie dają sobie rady ze spalaniem trupów? Czyżby to fejk?Za wcześnie na wnioski. Kolumny... - tłumaczę sobie to tak: zmarliby w różnych miejscach? Kilkudziesięciu? Kilkuset? Nie w kilku wyznaczonych szpitalach? A te nie mają przygotowanych tylu miejsc do przechowywania zwłok? Stąd transport? Poza tym zator z pogrzebami (nie doprowadzi to do jakiejś wtórnej epidemii?).
Nie wiem jak jest (w sensie: nie zaglądałem do tych danych) ale:Oczywiście. Dlatego dopiero analiza statystyk półrocznych/rocznych może coś więcej pokazać. Niemniej - jeśli teraz statystyki nie wyrabiałyby normy dziennej, to...dobrze:)
- primo ludzie nie umierają w równym tempie przez cały rok
Boże, co za człowiek, biedne studentki zostają same w pokojach - a ten na chorobowe idzie...O łotrze, stary łotrze!
https://www.youtube.com/watch?v=Tizjq_Ux_zQ (https://www.youtube.com/watch?v=Tizjq_Ux_zQ)
uznali covid za chorobe ktora nie nalezy do grupy chorob o wysokich konsekwencjach, zwlaszcza w warstwue smiertelnosci!
ale taka najmilsza-najmilsza to nie ta o zapylaniu
Mnie znów najzręczniejsze wydają się o tulipanie i trybie rozkazującym (te - szeroko pojętego - zapylania dotyczą).O tulipanie chyba znam. "Gdzie są te cholerne pszczoły?" Tak? :)
O tulipanie chyba znam. "Gdzie są te cholerne pszczoły?" Tak? :)
A co z trybem?
groźba śmierci bardzo zależy od wieku choregoNoo... to by tłumaczyło większą zjadliwość w krajach zamożnych. W takich, gdzie wysoka medycyna trzyma dłużej ludzi starszych tuż "pod kreską". A może nad?
Czy wirus nie szerzy się w grupie 65+? Wzajem się nie zarażają?Może uwzględniono sugestie ZUSu ::)
A takie podejście?:Zagrożenie dla dorosłych, nieco rosnące z wiekiem, jest trochę większe niż przy grypie. Niebezpiecznie zaczyna się robić po przekroczeniu przez chorych 50 lat, a zagrożenie zdecydowanie wzrasta po sześćdziesiątce. Według aktualnych danych włoskich, dotyczących 7589 zmarłych, umiera jedna czwarta chorych po osiemdziesiątce. A ile we Włoszech umarło dzieci i osób poniżej trzydziestki? Nikt. We Francji zmarła jedna nastolatka.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/koronawirus-w-polsce-i-na-swiecie-co-nas-dopadlo-dwie-epidemie-w-jednej/2ppxqqr (https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/koronawirus-w-polsce-i-na-swiecie-co-nas-dopadlo-dwie-epidemie-w-jednej/2ppxqqr)
Dzięki very much, Q :)
Ostatnio mam wrażenie, iż koroniak powoli „odmładza się”
Mutuje? ??? A może to jednak kwestia stanu zdrowia zainfekowanych? ??? I/lub wykrywalności (u poważniejszych przypadków trudniej przeoczyć)? ???Nie wiem, Q.
32 pacjentów z koronawirusem w całym kraju jest w stanie ciężkim - poinformował w poniedziałek minister zdrowia Michaił Muraszko.Jestem gotów się założyć, że pan minister łże jak pies. O wiele więcej.
Co do wiadomych leków i tego, pacjentom w jakim stanie powinny być podawane, to lansujący ich stosowanie prof. Raoult twierdzi (jeśli wierzyć mediom), że podawanie chlorochiny pacjentom wymagającym intubacji jest spóźnione, gdyż natężenie wirusa na tym etapie jest już ograniczone, i uznaje wczesną diagnostykę za sprawę kluczową.Pozwolę sobie wkleić w całości jeden z komentarzy do powyższego artykułu:
https://www.dorzeczy.pl/swiat/134429/koronawirus-gra-skonczona-genialny-profesor-z-marsylii.html
Noo...wygląda, że łże, bo wg stronki z licznikiem...przypadków serious, critical jest...8 ;)32 pacjentów z koronawirusem w całym kraju jest w stanie ciężkim - poinformował w poniedziałek minister zdrowia Michaił Muraszko.Jestem gotów się założyć, że pan minister łże jak pies. O wiele więcej.
na eksperymentalnych metodach leczenia osób z koronawirusem w Szanghaju w Chinach.
autorem i gorącym propagatorem metody profilaktyki i leczenia za pomocą ogromnych (7..10, a nawet 40 g na dobę) dawek witaminy C był znany chemik, noblista Linus Pauling
obie – niezależnie – są przekonane, że dzieciaki (a wraz z nimi część dorosłych) przechorowała tego wirusa w lutym.
Co do statystyki – prawdaKoronawirus nie lubi szyitów? Preferuje sunnitów?
A poważniejąc - Szwecja trzyma się naprawdę dobrze, jak na niezamkniętą.
Dużo lepiej niż niektore zamknięte.
Ja to o Japonii słyszałam
Być może zmiana techniki liczenia zgonów w PL zmieni tę niebywale wręcz zafałszowaną statystykę, jaką udostępnia polski "rząd". Jeśli chodzi o dobrze potwierdzone dane, polecam https://corona.help/ . Sprawdzałem, i np. dla Francji liczby zgadzają się dokładnie z danymi z codziennych briefingów ministerstwa zdrowia (czyli np. na dziś dzień mamy tu 59105 potwierdzonych chorych).W takim razie nie rozumiem dalszego ciągu - w sensie, że ofiar jest więcej - bo wg Twojego źródła _corona.help - jest ich mniej (średnio o kilka tysięcy), niż wg tego którym tutaj się posiłkujemy:
Polska robi śmiesznie mało testów - wbrew głodnym bredniom wypowiadanym przez min. Szumowskiego, robi ich jakieś 10 razy mniej niż Francja czy UK.Nie wiem na ile można wierzyć tej stronie:
od tego czasu smietelność rośnie od 2 do ...9%. We Włoszech sięgnęła 12%. W Hiszpanii 10%.
Otóż to, otóż to.Rajt. Jak wyżej napisałam - aktualizują na bieżąco, ale trzymają się podobnych wielkości.
Co do kwestii pierwszej (liczniki): 42 tyś. w skali całego świata to liczba jednak mała (ok. 3%). Nie sugerowałbym, ze którakolwiek ze stron podaje błędną. Te liczniki podają wartości kumulatywne spływające z ministerstw zdrowia całego świata, wystarczy odpalić sie o innych godzinach dnia i otrzymać taką trzyprocentową różnicę. Tj. pewnie, iż każdy z adminów będzie się chwalł,że aktualizował sekundę temu - ale nie dodaje, czy co sekundę sprawdza dane z wszystkich 200+ krajów świata.
Co do drugiej (ilość testów) - sama sobie wyjaśniłaś, podając dwie zupełnie sprzeczne informacje. I komu wierzyć?Otóż to - zwłaszcza, że partnerem euractiv jest Gazeta Wyborcza, a drugie "moje"dane - zauważyłeś?: Dane przytoczyła „Gazeta Wyborcza”. i są podane w innym arcie w GW:
Rozumiem, że dysponujesz adekwatnymi statystykami i masz powody mieć je ;) za wiarygodne.
Dowody na to sa znacznie mocniejsze niż tylko inklinacje łatwej do wydedukowania mojej do w/w "rządu" niechęci. Otóż w poważnych modelach epidemii, (można pobawić się jednym tu: https://gabgoh.github.io/COVID/index.html ) używa się współczynników zakażalności (często oznaczany R). R=5 oznacza, że jedna osoba zarazi 5 innych, R może oczywiście mieć wartości inne niz całlkowite, bo jest wyliczana ze średniej. Co z tego? Otóż nie ma powodu, by przypuszczać, że Polska ma wartości R inne niż inne kraje europejskie (ES, IT, FR) które wprowadziły podobne zasady i ograniczenia do Polski - lub raczej odwrotnie, bo Polska jest o kilka tygodni przesunięta. Tym czasem przyrost raportowany dla Polski jest zdecydowanie za wolny, sugerując R o wiele mniejsze niż w innych krajach. Patrząc na te zdjęcia z kolejek do Biedronki czy inne z babciami na powietrzu, nie wierzę.
Terminus, skad wziales smiertelnosc na poziomie 9, 10, 12%?
Czyli zupelnie bledne dane. Wiadomo, ze zarazonych z niewielkimi objawami jest duzo wiecej niz tych ktorzy wymagaja hospitalizacji. Do tego to co napisales i fakt, ze wszedzie wykonywano jedynie testy na obecnosc wirusa, a nie przeciwcial, czyli pula tych ktorzy mieli wirusa i wyzdrowieli jest w ogole nie wzieta pod uwage. W UK jak do tej pory testowali tylko tych, ktorzy byli w szpitalach i byli bajbardziej narazeni na smierc od sars cov2. Nie bylo wyrywkowych testow na populacji, ani nawet ba tuch ktorzy mieli objawy, ale dostali zalecenie pozostawania w izolacji.CytujTerminus, skad wziales smiertelnosc na poziomie 9, 10, 12%?
Np. Włochy: Liczba potwierdzonych przypadków = 115242, liczba zgonów = 13917, śmiertelność = 13917 / 115242 = 12.1%
Hiszpania: 9.1%, Francja: 7.7%, Zjednoczone Królestwo: 8.7%.
Rzecz jasna nadal pozostaje pytanie o wiarogodność zarówno licznika (np. klasyfikacja zgonów) jak i mianownika (np. liczba wykonanych testów) używanych w wyliczeniach, ale nie chcę powtarzać wszystkich trafnych argumentów, które już tutaj padły.
Źródło: Coronavirus disease 2019 (COVID-19) Situation Report – 74 (https://www.who.int/docs/default-source/coronaviruse/situation-reports/20200403-sitrep-74-covid-19-mp.pdf?sfvrsn=4e043d03_12)
Skoro na skutki oboczne zeszło, o tym lekarstwie, nie wiem czy gorszym od choroby, ale z pewnością niedobrym, chyba mowy nie było?Było;)
CytujCzyli zupelnie bledne dane. Wiadomo, ze zarazonych z niewielkimi objawami jest duzo wiecej niz tych ktorzy wymagaja hospitalizacji. Do tego to co napisales i fakt, ze wszedzie wykonywano jedynie testy na obecnosc wirusa, a nie przeciwcial, czyli pula tych ktorzy mieli wirusa i wyzdrowieli jest w ogole nie wzieta pod uwage. W UK jak do tej pory testowali tylko tych, ktorzy byli w szpitalach i byli bajbardziej narazeni na smierc od sars cov2. Nie bylo wyrywkowych testow na populacji, ani nawet ba tuch ktorzy mieli objawy, ale dostali zalecenie pozostawania w izolacji.CytujTerminus, skad wziales smiertelnosc na poziomie 9, 10, 12%?
Np. Włochy: Liczba potwierdzonych przypadków = 115242, liczba zgonów = 13917, śmiertelność = 13917 / 115242 = 12.1%
Hiszpania: 9.1%, Francja: 7.7%, Zjednoczone Królestwo: 8.7%.
Rzecz jasna nadal pozostaje pytanie o wiarogodność zarówno licznika (np. klasyfikacja zgonów) jak i mianownika (np. liczba wykonanych testów) używanych w wyliczeniach, ale nie chcę powtarzać wszystkich trafnych argumentów, które już tutaj padły.
Źródło: Coronavirus disease 2019 (COVID-19) Situation Report – 74 (https://www.who.int/docs/default-source/coronaviruse/situation-reports/20200403-sitrep-74-covid-19-mp.pdf?sfvrsn=4e043d03_12)
Szczerze powiedziawszy nie wiem po co cały ten wywód?Zapewne najbliższa prawdy jest teza, że po wierszówkę :) .
Polski rząd przepowiada nie krzywą „V”, tylko krzywą „U”.Aż tacy optymiści? Bo jest jeszcze krzywa "L_____" , ok. kawałek dodałem od siebie :)
Było;)
Szczerze powiedziawszy nie wiem po co cały ten wywód?
Mam pytanie: czy moglibyśmy – póki się da – wydzielić w osobny wątek (coś w deseń: skutki społeczno - gospodarcze koronawirusa?) - ostatnie trzy posty?Jasne!
@Maziek: no, ja także mam już rodzinę, syn nie może sobie 'wtyczki wyłączyć' i przestać jeść, więc o przetrzymaniu 5 miechów nie ma mowy:)Winszuję, takoż małżonce. Z treści wnoszę, iż syn białkowy? W takim razie powstrzymam się z życzeniami pełnego naładowania i dostępności części zamiennych oraz sidolu a poprzestanę na tradycyjnych szczęścia i zdrowia :) .
Polski jest ok, bo glownie szelesci i mowiac po polsku ledwie sie otwiera gebe w porownaniu do innych jezykow.(https://img15.demotywatoryfb.pl//uploads/201007/1278440669_by_Mucha1470_600.jpg)
Tak, czytałem ten art. Podają w nim, że śmiertelność sezonowej grypy jest 0,1% - i tu ciekawe pytanie, czy w przypadku grypy dotyczy to zarażonych, czyli wszystkich, u których wykryto wirusa (lub przynajmniej estymowanej z badań wycinkowych liczby takowych) - czy dotyczy takich, co poszli do doktora i dostali rozpoznanie, że grypa. Bo przypominam, wg PZH choruje na grypę rok w rok 4 mln Polaków a mniej niż 200 żegna się z tego powodu z tym łez padołem.Dokładnie. Ale skąd wiedzą, że tyle choruje jeśli nie poszli do lekarza? A jeśli poszli to nawet 0.1 się nie broni, bo linkowałam te dane:
Wbrew pozorom zatem, kwestie wydawać by się mogło niezwiązane i polityczne, takie jak to czy Naczelnik się zaraził czy nie, albo na ile dni wystarczy Morawieckiemu pieniędzy na 'tarczę', mają wagę nawet większą niż medycyna. Bo gdy ta kasa się skończy, to wtedy po prostu wypuszczą ludzi z domów, niezależnie od statystykOczywiście. Z małym "ale": ten rząd jest mistrzem w dysponowaniu nie swoimi pieniędzmi (proponuję nie zapominać o podwyżkach z początku roku i inflacji, którą przykrył marcem wirus) - więc nie: "kiedy zabraknie" - bo brakuje od dawna - ale wtedy, kiedy nie będzie potrafił wydobyć ich z cudzych kieszeni.
Boris twierdzi, że/.../ to tylko rutynka...
Polatach, ciągle się zastanawiam czy Ty w ogóle jesteś człowiekiem. Nie znam nikogo kto przeczytałby tyle materiałów, i przeżył by o tym opowiedzieć:)
Dziś w poznańskiej GW puścili artykuł na ten temat, ogólnie kraj zaczyna powoli się budzić:
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25847476,jak-epidemia-maleje-w-liczbach.html#s=BoxWyboImg2
(TL;DR: szpital w Poznaniu 'trochę mniej kłamie' z racji czego wykazuje co najmniej 2.5 do 3x wyższą śmiertelność niż reszta kraju). Podobna jak w Polsce sytuacja jest m.in. na Białorusi, Ukrainie - ale nie tylko blok wschodni bo prawdopodobnie także w Stanach. Słowem, chciałem Ci ułatwić przebrnięcie przez okres frustracji statystykami, bo uważam sporą część z nich za zupełnie bezwartościowe.
Zmartwychwstał? :-\Na to wygląda :)
Święta za pasem...
Lata 70. ubiegłego stulecia.Widać w kwestii pewności zgonów niewiele się zmieniło;)
Jak to wszystko „doprowadzić do wspólnego mianownika”? :-\
/..../Jeszcze dodaj info, że we Włoszech zgonów jest mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Jak to wszystko „doprowadzić do wspólnego mianownika”? :-\
Jak to wszystko „doprowadzić do wspólnego mianownika”? :-\To "punktowe" umieranie, o którym wspomniał Q - ale ja dodałabym jeszcze ograniczenia lub nawet całkowity zakaz transportowania zwłok i organizowania pogrzebów. Kumulacja.
Jeszcze dodaj info, że we Włoszech zgonów jest mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.Tak jest, Smoku. Zdaje się, już o tym pisaliśmy:
Właśnie problem jest taki, że znikomy procent to są dziesiątki tysięcy....
Cóż... Nie tak wielka śmiertelność procentowa w skali całej grupy zarażonych nie musi rozkładać się równomiernie. Jednym słowem mogą być regiony gdzie umrą jednostki (albo i nikt z zainfekowanych nie zejdzie) i miejsca - wspominane już szpitale i hospicja, ale i np. obszary nędzy (czy relatywnej nędzy), których mieszkańcy nie mają warunków do spokojnego wychodzenia z choroby (co z automatu i śmiertelność poza grupami ryzyka podniesie), gdzie zgonów będzie znaczące zagęszczenie, co zaowocuje malowniczą makabrą, o której mówisz.Cóż, trudno się z Tobą nie zgodzić, Q.
Nie można też zapominać o dyskutowanym już hipotetycznym czynniku możliwej większej genetycznej podatności pewnych grup etnicznych na wiadomego wirusa - a w NY mają b. dużą populację o włoskich korzeniach:
https://en.wikipedia.org/wiki/Italian_Americans_in_New_York_City
I również niemałą - o hiszpańskich:
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_U.S._states_by_Hispanic_and_Latino_population
Poza tym. p. radny może histeryzować.
Nie mówiąc o abstrakcyjnych pomysłach władz - by zwłokami odstraszać ludzi od wyjścia z domu.Właśnie!
Cóż, trudno się z Tobą nie zgodzić, Q.
Dobrze jest Szwedom.
Albo i nie tak dobrze...Nic zresztą dziwnego, biorąc pod uwagę przeszło 800 000 muzulmanów-uchodźców, zamieszkałych w kraju. Czyli 8,1% całej ludności. To spora liczba.
https://www.wprost.pl/swiat/10313087/w-szwecji-znacznie-wzrosla-liczba-ofiar-koronawirusa-to-efekt-dokladnosci.html
https://www.gazetaprawna.pl/amp/1467686,szwecja-znacznie-wzrosla-liczba-ofiar-koronawirusa-rzad-chce-wiecej-wladzy.html
Coś krotochwilnego, ale też coś tam mówiącego o klimacie czasów obecnych::)
https://ksiazki.wp.pl/jk-rowling-miala-objawy-koronawirusa-znalazla-pomocna-metode-w-walce-z-choroba-6497302196258433a
Głos w dyskusji - co potem?Pytanie następne - po co nam globalizacja? Moim zdaniem nastąpi ogromny powrót do lokalnej gospodarki. W firmach już o tym się dyskutuje, bo w tym momencie znacznie łatwiej jest tym, którzy mają dostawców i klientów w promieniu maksymalnie kilkuset kilometrów. Oczywiście świat przez to wyhamuje, ale może tak powinno być. Świetnie ujął to wspomniany już wcześniej belgijski ekonomista Gert Noels, który w książce pt. "Gigantyzm" napisał, że "przyszłość będzie mniejsza, wolniejsza i bardziej ludzka".
W mojej opinii całkiem ciekawy, choć okładka wygląda jak wywiad z wróżką. Tak zresztą myślałem i raczej z powodów perwersyjnych zajrzałem głębiej...tylu ekspertów już się wypowiedziało, a co na to wszystko wróżki?
Ale ta wróżka, nieco inna.
https://noizz.pl/opinie/zuzanna-skalska-swiat-po-koronawirusie-bedzie-jak-polska-lat-90/rybmzvr (https://noizz.pl/opinie/zuzanna-skalska-swiat-po-koronawirusie-bedzie-jak-polska-lat-90/rybmzvr)
statystyki dotyczące Finlandii: liczba nowych zgonów wynosi minus 1.
/.../Gubię się w domysłach, co to może znaczyć...
Slyszalem ze w Polsce maski obowiazkowe? Moze to jest sposob?Zenek rządzi ;D
https://twitter.com/ZenekTonieten/status/1248601993171607552
Nienajlepsze wieści - wygląda na to że odporność stadną będzie można w dyskutowanym przypadku włożyć między bajki:Nie takie one złe :D
- a więc zgodnym z (mniemaną) dotychczasową linią w/w - kierunku nie idzie, a poza tym ma charakter pracy naukowej.Ja nie odnosiłem się do żadnego artykułu. Natomiast jeśli chodzi o to, że po przebyciu choroby można zachorować na nią jeszcze raz - nie rozumiem problemu.
Natomiast jeśli chodzi o to, że po przebyciu choroby można zachorować na nią jeszcze raz - nie rozumiem problemu.Tak - pod warunkiem, że kolejny szczep nie okaże się bardziej zjadliwy niż poprzedni, i nie przypomni o memento mori 8)
Bo przecież to normalne.
Ja nie odnosiłem się do żadnego artykułu.
/swiat/koronawirus-czy-wyleczeni-z-koronawirusa-moga-sie-ponownie-zarazićStreszczał wnioski z badań, które zlinkowałem tuż nad nim:
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2020.03.30.20047365v18)
Więc czym tu się podniecać?
A na koniec potencjalnie optymistyczne doniesienie, które jednak - z dość licznych powodów - radzę traktować ze skrajnym sceptycyzmem:
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/skuteczny-lek-na-koronawirusa-stworzyla-go-brazylia/dqyrtqp
Prawdę mówiąc, po tym jak testowali chlorochinę, boję się o los ochotników...Przecież 600 mg dwa razy dziennie to końska dawka. Chlorochina to nie karamelka miętowa, lecz silnie działający lek. W poprzednich badaniach klinicznych chodziło o 200..250 mg.
https://www.dorzeczy.pl/swiat/136795/to-mial-byc-lek-na-koronawirusa-zamiast-pomagac-zabija.html
Może być ciekawy eksperyment, który wykaże rzeczywistą "zabójczość" wirusa.
Obiekt wyizolowany, chyba?
Michał Bułhakow - o wpływie dużych dawek chininy na zdrowie:
Teraz już nie, przybili do brzegu parę dni temu.Ale czy wypuścili?
Michał Bułhakow - o wpływie dużych dawek chininy na zdrowie:;D Ale .. ozdrowiał!
przebywając przez miesiąc w zamkniętej przestrzeni, w zagęszczeniu, zaraziło się 545, a nie zaraziło się ~ 1700, choć prawie na pewno mieli kontakt z nosicielami.
Czy to może skłaniać do wniosków?
Od wczoraj, wychodząc z domu czuję się jak w Arabii Saudyjskiej, w której nb. nigdy nie byłem.
Wszędzie same oczy 8)
Wy nie?
(np. jaka jest fluktuacja tej 5-letniej średniej sama w sobie i ile to jest na sztuki te 20%).Ola wcześniej podawała niektóre włoskie dane z roku 2018 i z nich wynika, że umieralność, średnia, była na poziomie ok. 50 tysiecy miesięcznie.
Co ciekawe, strona na którą Ola się powołuje jakoś nie chce działać :)Strona działa:
Marginesem drugim (dla równowagi wierczej)... czy można wierzyć noblistom?
https://niezalezna.pl/324130-szokujaca-teoria-francuskiego-noblisty-do-genomu-wirusa-wstawiono-sekwencje-hiv (https://niezalezna.pl/324130-szokujaca-teoria-francuskiego-noblisty-do-genomu-wirusa-wstawiono-sekwencje-hiv)
Co to jest "sekwencja HIV"?Aaa, to zależy od gazetki, w innej ujęli to tak :)
czy można wierzyć noblistom?
https://niezalezna.pl/324130-szokujaca-teoria-francuskiego-noblisty-do-genomu-wirusa-wstawiono-sekwencje-hiv (https://niezalezna.pl/324130-szokujaca-teoria-francuskiego-noblisty-do-genomu-wirusa-wstawiono-sekwencje-hiv)
Co to jest "sekwencja HIV"? :)Np.: wyjście z kolegami na miasto, alkohol, jeszcze więcej alkoholu, seks przygodny -> hiv.
;DCo to jest "sekwencja HIV"? :)Np.: wyjście z kolegami na miasto, alkohol, jeszcze więcej alkoholu, seks przygodny -> hiv.
;) .
I o tyle wzrosła zgonność u italiańców?
TVP1 będzie musiała z tego wybrnąć - zdaniem wybiorczej "kraje, które najsprawniej radzą sobie z epidemią koronawirusa, łączy jedno: rządzą nimi kobiety" - Naczelniku, co teraz?!
I jeszcze proszę. Cytując nieśmiertelny kawał o Jasiu: "Kto pije pali, ten nie ma robali". Mianowicie: "Palacze mniej narażeni na koronawirusa? Francuscy lekarze zdziwieni statystykami"Taaa...zamknąć ludzi w domu - z zapasem fajek - niech się leczą...;)
https://wyborcza.pl/7,75399,25881619,palacze-mniej-narazeni-na-koronawirusa-francuscy-lekarze-zdziwieni.html#S.polecamy-K.C-B.2-L.1.maly (https://wyborcza.pl/7,75399,25881619,palacze-mniej-narazeni-na-koronawirusa-francuscy-lekarze-zdziwieni.html#S.polecamy-K.C-B.2-L.1.maly)
liv przywołał noblistę, Ty też poważnego zawodnika:No oczywiscie trzeba czekac na dalsze badania. Czekalem na pierwsze masowe badania na obecnosc przeciwcial. W UK wszystko sie opoznia, bo testuja testy w paczkach do samotestowania z Korei. Prowadzi je jakis polak z pochodzenia, Dr. Sikora. Testuja nimi ludzi, a potem tych samych ludzi testuja w laboratorium. Na razie maja 100% poprawnosci, ale chca sie upewnic na wiekszej probce.
https://profiles.stanford.edu/john-ioannidis
https://en.wikipedia.org/wiki/John_Ioannidis
Coraz ciekawiej się robi... Ale - jeszcze? - nie mów hop, wyniki Ioannidisa z kolegami czekają na ewaluację ;):
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2020.04.14.20062463v1
Edit: skoro o ewaluacji mowa... Takie uwagi zgłasza do w/w pracy inny stanfordczyk:
https://medium.com/@balajis/peer-review-of-covid-19-antibody-seroprevalence-in-santa-clara-county-california-1f6382258c25
Również barwna postać:
https://www.technologyreview.com/innovator/balaji-srinivasan/
Dzisiejsze statystyki dotyczące Finlandii: liczba nowych zgonów wynosi minus 1.A teraz minuso-trynd przenosi się na gospodarkę.
https://www.worldometers.info/coronavirus/
(https://www.worldometers.info/coronavirus/)
Gubię się w domysłach, co to może znaczyć...
Szczęśliwy, kto oglądał świat:D
W chwilach przemiany i przełomu:
Bogowie go do swego domu
Wezwali, by do uczty z nimi siadł
Szczęśliwy bym skreślił...
Sorry za offtopOfftop od zarazy, czysta radość.
To już nie wiem...Oto, proszę, oryginał oraz kilka tłumaczeń:
Czytaliście?
zaraz będzie widać, jak to jest /.../ z odpornością stadną.;)
CytujSorry za offtopOfftop od zarazy, czysta radość.
Do polecenia...
Ale masz rację, złamany rytm przez "z nimi"
I teraz mam zagwozdkę - czy Igor Newerly się pomylił i źle przytoczył, bo ma ten cytat w motcie do swej wspominkowej książki, z dopiskiem - przekład J. Tuwima?
W razie takim, nawet kiedy profanowi wydaje się, że coś złamane...to weź, poprawiaj po mistrzu.
To już łatwiej przyjąć, że nie ma się słuchu i czegoś ulotnego nie wyłapuje. Ale może oryginał też połammy?
I Julian postanowił być bardziej wierny?...oj, prowadziliśmy już o tym kiedyś rozmowę, zatem omijam rzekę bez wchodzenia, tym bardziej brodzenia ;)
Ale widzę teraz, i takie podałeś, alternatywne przekłady też podpisane Tuwimem, bez złamasa.
To już nie wiem...
W Dziełach Juliana Tuwima (wydanie Czytelnika z 1959 roku, Tom czwarty: Przekłady I, strona 97.) nie ma "z nimi".O, dzięki! :)
- Próbujemy dociec, dlaczego tak jest, ale to może zająć lata – powiedział BBC Nick Stripe, szef działu analiz zdrowotnych w ONSCzemuś rozbawił 8)
o ok. 8 tys. więcej niż średnio w tym samym okresie w ostatnich pięciu latach. Blisko 6 tys. z nich to ofiary epidemii koronawirusa."
czy względnie niska liczba w Polsce to efekt szyny na szczenie czy prawda.
Dziwne...miesięczne już coś, jakby - a też nie do końca.A jednoczesnie od poczatku roku do nie pamietam dokladnie kiedy (polowa, poczatek marca?) umarlo o 5-6tys mniej ludzi niz srednia w ostatnich 5 latach w tym okresie.
Ale może cytat trzeba uzupełnić?
Brytyjski urząd statystyczny poinformował, że między 3 a 10 kwietnia w Anglii i Walii zarejestrowano 18,5 tys. zgonów - o ok. 8 tys. więcej niż średnio w tym samym okresie w ostatnich pięciu latach. Blisko 6 tys. z nich to ofiary epidemii koronawirusa.
(...)
BBC sygnalizuje jednak, że również w Szkocji i Irlandii Północnej zaobserwowano wzrost liczby zgonów, który nie tylko przekracza średni poziom z ostatnich lat, ale również wyraźnie wskazuje, że w czasie epidemii ludzie umierają liczniej również z innych powodów.
Bo spośród blisko 8 tys. zgonów zarejestrowanych w Anglii i Walii tylko 6,2 tys. to zgony związane z epidemią koronawirusa.
- Próbujemy dociec, dlaczego tak jest, ale to może zająć lata – powiedział BBC Nick Stripe, szef działu analiz zdrowotnych w ONS, którego zdaniem przyczyną mogą być zgony z powodu koronawirusa poza szpitalami. Oraz to, że chorzy z chorobami innymi niż koronawirus unikają szpitali - od wybuchu epidemii liczba przyjęć na oddziały ratunkowe w Anglii i Walii spadła o połowę.
To jest coś, z czym przyjdzie się zmierzyć wszystkim - nie do oszacowania zgony z powodu np. kardiologii na telefon.
Dlatego napisałam o statystykach rocznych/kwartalnych.Dziwne...miesięczne już coś, jakby - a też nie do końca.A jednoczesnie od poczatku roku do nie pamietam dokladnie kiedy (polowa, poczatek marca?) umarlo o 5-6tys mniej ludzi niz srednia w ostatnich 5 latach w tym okresie.
Ale może cytat trzeba uzupełnić?
Brytyjski urząd statystyczny poinformował, że między 3 a 10 kwietnia w Anglii i Walii zarejestrowano 18,5 tys. zgonów - o ok. 8 tys. więcej niż średnio w tym samym okresie w ostatnich pięciu latach. Blisko 6 tys. z nich to ofiary epidemii koronawirusa.
(...)
BBC sygnalizuje jednak, że również w Szkocji i Irlandii Północnej zaobserwowano wzrost liczby zgonów, który nie tylko przekracza średni poziom z ostatnich lat, ale również wyraźnie wskazuje, że w czasie epidemii ludzie umierają liczniej również z innych powodów.
Bo spośród blisko 8 tys. zgonów zarejestrowanych w Anglii i Walii tylko 6,2 tys. to zgony związane z epidemią koronawirusa.
- Próbujemy dociec, dlaczego tak jest, ale to może zająć lata – powiedział BBC Nick Stripe, szef działu analiz zdrowotnych w ONS, którego zdaniem przyczyną mogą być zgony z powodu koronawirusa poza szpitalami. Oraz to, że chorzy z chorobami innymi niż koronawirus unikają szpitali - od wybuchu epidemii liczba przyjęć na oddziały ratunkowe w Anglii i Walii spadła o połowę.
To jest coś, z czym przyjdzie się zmierzyć wszystkim - nie do oszacowania zgony z powodu np. kardiologii na telefon.
Swoją drogą ciekawi mnie to lubuskie... Tylko 85 stwierdzonych zachorowań i zero ofiar...A nie zastanawia Cię, że w całych (całych!) Chinach przybyło...11 chorych, a w Wuhan mają 0...słownie: zero nowych pacjentów.
Co do tego, że oficjalne dane z Chin należy traktować z pewną dozą nieufności mamy chyba forumowy konsensus (lub prawie-konsensus). Natomiast jeśli chodzi o Lubuskie, to - choć, oczywiście, nie mogę z góry wykluczyć zamiatania pod dywan, czy tego, że testować tam nie umieją - dumałem raczej nad tym, czy da się rzecz wyjaśnić np. mniej zjadliwą mutacją, poniemieckim zamiłowaniem do ordnungu, niższą skłonnością do emigracji zarobkowej (kierunek tejże też może mieć znaczenie), itd.Uważam, że to jest rażąca niekonsekwencja - kiedy dane z Chin były wysokie - super, wszystko pasuje , są niskie - doza nieufności. Czyli co? Muszą być wysokie by były prawdziwymi?
Czyli co? Muszą być wysokie by były prawdziwymi?
Nawiasem:
O, coś się pojawiło - w polskich statystykach:O ile dobrze opamiętam, nie jesteśmy Danią. Zatem ktoś tu mija się z rzeczywistością :)
W zeszłym miesiącu zmarło 36 tys. 557 osób. Takie dane przekazało do Głównego Urzędu Statystycznego Ministerstwo Cyfryzacji.
(...)
Mimo tych wszystkich negatywnych czynników liczba zgonów w marcu w porównaniu do marca zeszłego roku wzrosła o 213. Znacznie tragiczniejszy był marzec 2018 r., gdy zmarło aż 40 tys. 700 osób, czyli o 4 tys. 143 więcej niż w tym roku. Również w lutym 2018 r. liczba zgonów była wyższa niż w tym samym miesiącu w 2019 i 2020 r.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1952230,1,marzec-nie-taki-zabojczy-nie-bylo-rekordowej-liczby-zgonow.read (https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1952230,1,marzec-nie-taki-zabojczy-nie-bylo-rekordowej-liczby-zgonow.read)
Pss...w 2018 roku w Polsce zmarło 414 200 osób czyli średnio 1135/ dzień. Co za marzec daje - tak liczoną - średnią 35 185. Faktycznie zaś zmarło 40 700.
Edit ; chyba jednak pominęli, ot wybrali sobie kraje ... i wszystko gra i buczy. Ale,że już kwiecień podliczyli? No no... profeci.A z krajów - regiony. Bergamo- tak, ale o Rzymie - nic...
Ja jednak zwracam uwagę na chińskie statystyki...dzisiaj 3 nowe zachorowania i jeden zgon - w populacji prawie 1.5 mld, z niebagatelną wymianą międzynarodową, przeludnionymi miastami itp. - udało się opanować pandemię w niecałe 4 miesiące?Ooo, tak - cud!
To ten nawrót? Druga fala?
Czy może cud?
Proponuję zerknąć na wykres "Daily New Deaths" - widać szczyt jak inna jasna zarazaMyślałam, że pomyliłeś z "Daily New Cases" - ale to nie ten - maszt ;) ;D
w Wuhan mają 0...słownie: zero nowych pacjentów.
Cofając się do:I jaki z tego wyciągasz wniosek?w Wuhan mają 0...słownie: zero nowych pacjentów.
W warmińsko-mazurskim (właśnie się dowiedziałem) ponoć też, i to od piątku:
https://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/7,48726,25906751,koronawirus-na-warmii-i-mazurach-poczatek-tygodnia-zmienil.html
więc apropo to teza, że ten wirus się nie nadaje na broń biologiczną bo jest "słaby" jest na zasadzie, że sztaby zawsze szykują się do wygrania poprzedniej wojny. Albo nawet w ogóle fałszywa.Dobrze kombinujesz. Wirusolodzy nie muszą znać się na specyfice wojen posthybrydowych. On myśli kategoriami z czasów Ypres.
. Lem prognozował użycie w takim charakterze jako broni "losowych" klęsk żywiołowych, ale taki wirus też jest dobry, nawet jeszcze dla podreperowania recepcji międzynarodowej atakujący może w ramach pomocy humanitarnej maseczki przekazywaćA to jeszcze lepsza pętelka...w kontekście świeżutkiej płyty pana Marka Kwiatkowskiego - pseudo Sybilla? ;)
Z drugiej strony mając dużą nadwyżkę obywateli można zagrać.Strategia; nim gruby schudnie, chudy umrze?
I jaki z tego wyciągasz wniosek?
Już widzieliście?Nic :D
W Wielkiej Brytanii 4 419 (!) nowych zgonów za minioną dobę.
https://www.worldometers.info/coronavirus/ (https://www.worldometers.info/coronavirus/)
Co tam się stało?
SARS i ebola nie zamknęły świata.I jaki z tego wyciągasz wniosek?
Chciałbym wyciągnąć, że oznacza to, iż udało się tam (lokalnie) stłumić epidemię (w końcu z SARS i ebolą też się udało, nawet globalnie):
https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedziec,najwieksze-epidemie-ostatnich-lat--koronawirus--sars--ptasia-grypa--ebola,artykul,15776010.html
Czy byłby to wniosek uprawniony? Czas pokaże...
W ogóle, bo mimo słabości wirus zatrzymał literalnie cały świat.Wirus nic nie zatrzymal. To politycy zatrzymali i coraz wiecej poszlak wskazuje na to, ze bezpodstawnie.
Już widzieliście?Podliczyli zgony z domow starcow, przez caly okres trwania "epidemii".
W Wielkiej Brytanii 4 419 (!) nowych zgonów za minioną dobę.
https://www.worldometers.info/coronavirus/ (https://www.worldometers.info/coronavirus/)
Co tam się stało?
Wirus nic nie zatrzymal. To politycy zatrzymali i coraz wiecej poszlak wskazuje na to, ze bezpodstawnie.Nie ma znaczenia dla tezy, czy bezpośrednio, czy pośrednio. Zadziałał wielce skutecznie.
...np. 85-latek z cukrzyca, rakiem i po zawalach dostawal covid, umieral i wchodzil do statystyki jako ofiara virusa.Z drugiej strony gość z tym wszystkim żył kilka lat i pewnie mógł pożyć dalszych kilka, więc bezpośrednią przyczyną był jednak wirus. Dochodzenie w indywidualnym wypadku może być skrajnie trudne nawet przy całym sztabie medyków pochylonym nad jednym nieboszczykiem - na co w zasadzie gość mianowicie zszedł. Tzn. wiadomo - na niewydolność wielonarządową zapewne. Natomiast statystycznie, o ile nikt nie będzie kręcił danymi, to wylezie.
SARS i ebola nie zamknęły świata.
Poza tym stłumienie epidemii na Warmii - Mazurach i w Chinach...nie komentuję.
Z komputerowym modelowaniem wiadomo jak jest: Junk in, junk out.
12 sekund? 16 tysięcy? :-XA co? jakichś 30 kapsuł przy wejściach, i czas oczekiwania w kolejkach wyniesie niecałe dwie godziny. Drobiazg dla prawdziwego fana :D
Zainteresowalem sie kto dokladnie stoi za strategia lockdownu w UK. Gosc zwie sie Neil Ferguson z Imperial College London i jest specjalista od komputerowego modelowania infekcji. Z komputerowym modelowaniem wiadomo jak jest: Junk in, junk out. Sprawdzilem na ile jest wiarygodny. Niestety nie jest. Swinska grypa w UK: przewidzial 65k ofiar, bylo 450.Chyba jest tylko podwykonawcą, bo takich Fergusonów krajowych więcej. Nasz Szumowski tez notorycznie się myli. Jeszcze ze dwa tygodnie temu straszył tysiącem i więcej zachorowań dziennie, wyszły niecałe piećsetki a teraz i mniej. Nie wspominam już o magicznym przesuwaniu "szczytu", no , ale to na potrzeby polityczne.
Czyli jak zwykle bogaci się wzbogacą a biedacy zbiednieją.Stary numer podczas kryzysów, co jakiś czas gdy już namnoży się drobnicy, cza ją przejąć i na smyczkę. Będą do wzięcia za grosze, ba sami będą prosić tytułem najznańszej piosenki Rezeerwatu :)
Gatunek, który trzeba uczyć jak oddychać - jest skazany na wymarcie ;) .Jak te tresowane promieniami bakterie, co nie chciały układać kolonii w grzeczne odpowiedzi? :D
Nie miałam na myśli przepustowości tych bramek.12 sekund? 16 tysięcy? :-XA co? jakichś 30 kapsuł przy wejściach, i czas oczekiwania w kolejkach wyniesie niecałe dwie godziny. Drobiazg dla prawdziwego fana :D
Obłęd.Chłoń :)
Obłęd.Zysk. Który ponad wszystko.
Nasz Szumowski tez notorycznie się myli. /.../ A tymczasem, jest ulubieńcem mediów chyba wszystkich stron
Zerknąłem na jutubkę, Seksmisja przeżywa renesans którego objawem wysypka drobnych fragmentów.Hmm...nie chcę Was straszyć...ale sterowanie podziemne to tylko wstępniak:
O, tego typu 8) Machulski wieszczem?
pojawia się ciekawy wątek Francji i laboratorium P4 z Wuhanu - w sprawie pochodzenia wirusa:
Liczby nie kłamią. Gdybym był ministrem zdrowia natychmiast wyciągnąłbym stosowne wnioski, rokujące spadkiem zgonów w populacji nawet o 40% :) .O jacieszsz... Ola miała rację?
To troche jakby powiedziec, ze przyczyna tego ze ktos Cie napadl na ulicy bylo to, ze wyszedles z domu. A bardziej posrednio, to nawet to ze sie w ogole urodziles ;)Wirus nic nie zatrzymal. To politycy zatrzymali i coraz wiecej poszlak wskazuje na to, ze bezpodstawnie.Nie ma znaczenia dla tezy, czy bezpośrednio, czy pośrednio.
Nie no, chodzi o efekt. Zamierzasz storpedować gospodarkę jakiegoś kraju i puszczasz im wirusa, żeby wszyscy siedzieli w domu. Czy jest on prawdziwy, czy tylko za takiego uważają go władze danego kraju nie ma znaczenia dla efektu. To jakby Ci przystawić pistolet do skroni. Czy jest prawdziwy czy gumowy nie ma znaczenia, póki tylko Ty sądzisz, że jest prawdziwy.To troche jakby powiedziec, ze przyczyna tego ze ktos Cie napadl na ulicy bylo to, ze wyszedles z domu. A bardziej posrednio, to nawet to ze sie w ogole urodziles ;)Wirus nic nie zatrzymal. To politycy zatrzymali i coraz wiecej poszlak wskazuje na to, ze bezpodstawnie.Nie ma znaczenia dla tezy, czy bezpośrednio, czy pośrednio.
Co do tego, czy prawdziwa, zwiekszona smiertelnosc byla spowodowana wirusem i wyjdzie to np. za rok: Bedzie z tym problem, bo nie wiadomo bedzie ile dodatkowych smierci bylo spowodowane skutkami lockdownu.To fakt.
- wszyscy oni udawali, że jest pandemia, której nie ma?Nie o to chodzi, że pandemi zupełnie nie ma, coś tam jest. Ale może to tylko pandemijka? Mam na myśli zjawisko zwane w literaturze hiperbolizacją.
Musiałby być jakiś rząd światowy o takiej zdolności zarządzania albo zbiorowa halucynacja,A nie da się tej masowej a podobnej reakcji wyjaśnić tak, jak wyjaśniałeś zdolność ptaków do tworzenia geometrycznych figur; kół, kluczy etc?
może to tylko pandemijka?
Nie o to chodzi, że pandemi zupełnie nie ma, coś tam jest. Ale może to tylko pandemijka?... A nie da się tej masowej a podobnej reakcji wyjaśnić tak, jak wyjaśniałeś zdolność ptaków do tworzenia geometrycznych figur; kół, kluczy etc?Mam wątpliwości bo o ile da się wyjaśnić, że w danej, dobrze określonej zbiorowości (stadzie) wystąpi jakaś samorzutna organizacja typu panika i owczy pęd, o tyle politycy patrzą tylko na swoje słupki i nie mogę sobie wyobrazić, jak wszyscy politycy mający władzę gdziekolwiek na świecie wybrali takie rozwiązanie na pojawienie się tej "pandemijki" (gdyby nie była prawdziwą pandemią). I zamordyści, i demokraci itd. Zwłaszcza, że niektórzy próbowali zabłysnąć - mam tu na myśli Johnsona i Trumpa, którzy ewidentnie postanowili zagrać pod publiczkę na zasadzie inni są głupi a my mądrzy - i szybko się wycofali. Takoż dajmy na to Putin (zwłaszcza). O Jinpingu nie wspominając. Trudno mi wymyślić, jak politycy o tak różnych uwarunkowaniach zarówno przymiotów osobistych jak i systemu politycznego, w którym siedzą, zbieranina dziwolągów jak z cyrku objazdowego - mieliby z powodu "pandemijki" zachować się pod sznurek wszyscy tak samo.
Filozof, z takim oto życiorysem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Włodzimierz_Julian_Korab-Karpowicz (https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82odzimierz_Julian_Korab-Karpowicz)
Najlepszym dowodem możliwości takiego wyniku jest 252 ofiar śmiertelnych w Korei Południowej, z ogólnej liczby 10801 chorych, gdzie z uwagi na tzw. „odporność stadną”, koronawirus praktycznie przestał już agresywnie działać, a więc nie należy się tam spodziewać ani kolejnej dużej fali zachorowań, ani dużej liczby zgonów
Takoż dajmy na to Putin (zwłaszcza). O Jinpingu nie wspominając. Trudno mi wymyślić, jak politycy o tak różnych uwarunkowaniach zarówno przymiotów osobistych jak i systemu politycznego, w którym siedzą, zbieranina dziwolągów jak z cyrku objazdowego - mieliby z powodu "pandemijki" zachować się pod sznurek wszyscy tak samo.Niby tak, ale sam właśnie pokazałeś taki sznurek "porządkujący".
o tyle politycy patrzą tylko na swoje słupkiWystartowali różnie, ale wnet dopasowali się do strategii dającej "lepsze słupki" . Angielski gentelmen jest tu najlepszym przykładem. Kiedy, po kilku dniach "inności" zgonność w UK skoczyła, od razu zrobił to co pozostali, i choć zgonność dalej jest wysoka, on jest już "kryty". Szopka z chorobą i tak błyskawicznym, że niemal cudownym ozdrowieniem nadrobiła ten początkowy "błąd".
Dlatego nie oczekiwałabym by któryś z polityków odpowiedzialnych za lockdown przyznał, że król jest nagi.Politykom z lockdownu bardzo łatwo byłoby się wytłumaczyć - widzicie, zrobiliśmy lockdown i pandemia nas ominęła. A w ostateczności - dmuchaliśmy na zimne, życie ludzkie nie ma ceny. Jeśli lockdown uratował choć jedną osobę - wart był swej ceny. Tak dobrze porządziliśmy. I tym podobnie.
... (zakładając, że nie ma pandemii)?
Pewien facet cierpiał na nadciśnienie i brał na to leki - działały skutecznie, ale miały skutek uboczny, powodowały rozwolnienie. I facet myślał sobie: co dzień mierzę ciśnienie, wszystko jest w porządku, to niepotrzebnie te proszki biorę, muszę przez nie tylko latać trzy razy dziennie do kibla.;D
I do tego mniej więcej sprowadza się cała dyskusja na temat bycia/niebycia pandemii.
Argumentum ad sraczkum podobnie jak ad Hitlerum kładzie dyskusję.Nie sądzę, by żarty kładły jakąkolwiek dyskusję, a bywa że odświeżają myślenie. Zresztą, ta akurat metafora ma wiele wspólnego z tematem bo dotyczy konieczności wyboru dolegliwości w perspektywie jakościowej jak i czasowej. A to właśnie główne zajecie polityków, przynajmniej obecnie.
Tzn. dziwiłoby, gdyby pandemii nie było względnie była "czymś w rodzaju grypy". Jeśli ta pandemia nie jest jednak "czymś w rodzaju grypy" to mnie nie dziwi.No ale jednak te polityczne reakcje nie są takie same, widać spektrum. Sęk w tym,że chyba nikt tego nie wie - czym jest ta pandemia, czy rodzaj troszkę groźniejszej grypy, mocno groźniejszej, czy jeszcze gorzej? Zamknięcia poszły, tak mi się zdaje, trochę w ciemno. Gdyż to było z punktu polityków najbezpieczniejsze. Teraz chyba poczuli, że nie jest tak strasznie jak wyglądało, więc luzują - przecież w innym wypadku luzowanie byłoby bezcelowe. Szumowski głosił dużo bardziej apokaliptyczne wizje. Tysiące zachorowań dziennie... Natomiast na ile jest groźnie chyba dalej nie wiadomo. Jak już wojsko nie chce ozdrowieńców?
OK, jednak z uporem, skoro "część osób tak uważa" - dlaczego praktycznie wszyscy politycy tak nie uważają?Sprecyzuj: dlaczego praktycznie wszyscy politycy, którzy są odpowiedzialni za te decyzje tak nie uważają?
Jeśli ta pandemia nie jest jednak "czymś w rodzaju grypy" to mnie nie dziwi.Diabli wiedzą. W mediach i w umysłach szarych obywateli dominuje opinia, że jest czymś w rodzaju grypy. Czyżby politycy posiadają jakąś kryptoinformację "do użytku służbowego", której nie mają prości śmiertelnicy?
Ponieważ je podjęli.Podjęli - ale dlaczego wszyscy?
Diabli wiedzą. W mediach i w umysłach szarych obywateli dominuje opinia, że jest czymś w rodzaju grypy. Czyżby politycy posiadają jakąś kryptoinformację "do użytku służbowego", której nie mają prości śmiertelnicy?Przypomnę, Państwowy Zakład Higieny (obecnie dla niepoznaki zwany Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego) podaje, że corocznie w Polsce ok. 3 mln jest zarażonych grypą, umiera zaś ok. 200 osób. Obecnie w Polsce COVID-19 mamy zarażonych ok. 15 tyś. a zmarło już blisko 800 osób.
Chyba jednak coś by wyciekło. Obstawiam niewiedzę i wynikłą z niej ostrożność. Zresztą, wkrótce się dowiemy. Co najmniej dwie nacje wystawiły się na bardziej ryzykowny eksperyment. Jeśli w miesiąc, dwa, Białoruś nie przegoni wszystkich w zarażeniach i zgonach, sprawa się wyjaśni.Jeśli ta pandemia nie jest jednak "czymś w rodzaju grypy" to mnie nie dziwi.Diabli wiedzą. W mediach i w umysłach szarych obywateli dominuje opinia, że jest czymś w rodzaju grypy. Czyżby politycy posiadają jakąś kryptoinformację "do użytku służbowego", której nie mają prości śmiertelnicy?
Mam Ci streszczać wiadomości z ostatnich miesięcy?;)Ponieważ je podjęli.Podjęli - ale dlaczego wszyscy?
1Hoko, ja to rozumiem :)
Sraczka sraczką, równie dobrze mogłoby być coś mnie malowniczego, nie o to idzie. Pytanie brzmi, czy gość ma nadciśnienie, czy nie? Mierzy co dzień i co dzień jest w normie - więc niby nie ma. Ale jak przestanie brać leki, to w ciągu paru dni może odwalić kitę. Z jakiego powodu? Z powodu nadciśnienia.
Moim zdaniem podejmując decyzję, człowiek kieruje się przesłankami ;) (1). Przesłanki są najpierw, decyzja potem - chyba, że rzuca monetą (2). W związku z tym odpowiedź na pytanie, dlaczego wszyscy podjęli jakąś decyzję (czym się kierowali) - "bo podjęli", jest odpowiedzią w rodzaju dlaczego ci co się utopili nie żyją - "bo się utopili" :) . Niewątpliwie słuszna to odpowiedź, ale ja pytam, dlaczego się utopili, a nie dlaczego są martwi.Maziek, ja nie bardzo rozumiem do czego Ty mnie przekonujesz i w jakiej - jak to nazywam - ustawce biorę udział;)
1. Przesłanki mogą być prawdziwe, fałszywe, lub w ogóle nie dotyczyć zagadnienia (troska o słupki) - ale jakieś były, globalnie najwyraźniej prowadziły do jednego wniosku. Czy to możliwe, aby tego rodzaju decyzje były podjęte bezpodstawnie a mimo to tak zbieżne?
2. Gdyby politycy rzucali monetą byłoby fifty-fifty - a tak nie jest (w tym wypadku, bo nie raz ma się takie nieodparte wrażenie) :) .
Hoko, ja to rozumiem :)
(...)
W tej sytuacji sraczka wykończy dużo wcześniej, odwadniając.
To jednak nie do końca śmy się zrozumieli. Nie mówiłem o zabójczej sraczce, ale o rozwolnieniu, z którym bez problemu da się żyć, jest tylko cokolwiek uciążliwe, szczególnie gdy jest się poza domem...Owszem, do końca. :) Sraczka to żart był.
...gremialne zachowanie polityków.Mówiąc obrazowo, jeśli zadać wszystkim uczniom w klasie jedno i to samo zadanie, wszystkie prawidłowe odpowiedzi będą jednakowe.
Mówiąc obrazowo, jeśli zadać wszystkim uczniom w klasie jedno i to samo zadanie, wszystkie prawidłowe odpowiedzi będą jednakowe.Np. zadanie "opisz i uzasadnij, jak Twoim zdaniem zakończą się następne igrzyska olimpijskie" ;) .
Ola - czy ja kogoś w ogóle przekonuję? Raczej zadaje pytania. Czy to już jest przekonywanie?Myślałam, że masz jakiś wniosek z tego, że politycy europejscy zareagowali podobnie. Przy poprzednich pandemiach podobnie - nie zamykali świata. Dlaczego?
Bierzesz udział w ustawce Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok ;) . Lasek na 20-tym kilometrze S16 w kierunku na Białystok.Tego się obawiałam...przynajmniej miejsce te co zawsze...wydeptane;)
Ja tylko pytam - odniosłem wrażenie, że część osób uważa, że pandemii nie ma, względnie jest to pandemia czegoś takiego jak zwykła grypa. Jeśli tak, to jak te osoby tłumaczą gremialne zachowanie polityków. Ot i wszystko.Bezproblemowo da się to wytłumaczyć - pisałam już o tym dwa razy w krótkim czasie: zalecenia WHO, przypadek włoski, który zmroził Europę.
Brytyjscy naukowcy: Dla większości ludzi koronawirus nie jest groźniejszy niż paskudna grypa.
Bezproblemowo da się to wytłumaczyć - pisałam już o tym dwa razy w krótkim czasie: zalecenia WHO, przypadek włoski, który zmroził Europę.Dorzuciłbym wzorzec chiński - jakoś wtedy była informacja, że Chińczycy tak zrobili i to dało efekt.
I może kluczowe: zalecenia KE dla państw Unii i podjęcie decyzji o zamknięciu granic zewnętrznych - przegłosowane ostatecznie chyba 17 marca. Oprócz rządów wewnętrznych mamy też ten unijny?
Podjęli - ale dlaczego wszyscy?Jakoś przewija się teza, że wszyscy politycy podjęli taką sama decyzję. Ale to teza nieprawdziwa.
Myślałam, że masz jakiś wniosek z tego, że politycy europejscy zareagowali podobnie.Jak już napisałem, odniosłem wrażenie, być może mylne, że część z nas uważa, że pandemii nie ma, a politycy zachowali się jak stado baranów, które poleciało za "baranem zero". Możliwe, że odniosłem błędne wrażenie ale myślałem, że te osoby przedstawią jakieś argumenty, co mogło wszystkich (patrz niżej) polityków skłonić do takich działań, jeśli nie racjonalne wnioskowanie (niekoniecznie zaraz ich samych, żeby rzecz uprawdopodobnić)z praktyki i teorii - na podstawie tego co piszesz plus gazety i tak dalej. Mianowicie, gdyby politycy przejęli się WHO, to działaliby racjonalnie. Czy można wobec tego postawić tezę, że politycy na świecie zadziałali racjonalnie?
Przy poprzednich pandemiach podobnie - nie zamykali świata. Dlaczego?Mam podejrzenia, ale z przezorności procesowej powiedz najpierw, o których pandemiach mówisz ;) .
Jakoś przewija się teza, że wszyscy politycy podjęli taką sama decyzję. Ale to teza nieprawdziwa.Konkretnie ja tę tezę postawiłem i pod jakim względem jest nieprawdziwa? Statystycznym czy na tej zasadzie, że jest jakiś jeden kraj, w którym to tak nie działa i z tego powodu teza jest fałszywa? W Szwecji wydano te same zalecenia co w innych krajach, tyle, że niczego nie nakazano. Na Białorusi nie wiem jak jest, ale chyba jakoweś zalecenia tez są, skoro nawet ISIS zaleciło wstrzemięźliwość, mimo iż to Prorok decyduje, kto umrze a nie jakiś COVID-19. W Nairobi czy gdzieś policja strzela na śmierć do naruszających kwarantannę - czy wobec tego w Polsce nie ma żadnych obostrzeń bo nie strzelają na śmierć?
Chyba, że w Szwecji i na Białorusi nie rządzą politycy.
Nie jest nas tutaj tak dużo - niemniej nie wiem - mnie też masz na myśli - w tych "niektórych"? Myślę, że tak.Myślałam, że masz jakiś wniosek z tego, że politycy europejscy zareagowali podobnie.Jak już napisałem, odniosłem wrażenie, być może mylne, że część z nas uważa, że pandemii nie ma, a politycy zachowali się jak stado baranów, które poleciało za "baranem zero". Możliwe, że odniosłem błędne wrażenie ale myślałem, że te osoby przedstawią jakieś argumenty, co mogło wszystkich (patrz niżej) polityków skłonić do takich działań, jeśli nie racjonalne wnioskowanie (niekoniecznie zaraz ich samych, żeby rzecz uprawdopodobnić)z praktyki i teorii - na podstawie tego co piszesz plus gazety i tak dalej. Mianowicie, gdyby politycy przejęli się WHO, to działaliby racjonalnie. Czy można wobec tego postawić tezę, że politycy na świecie zadziałali racjonalnie?
Na początek (czy już zawsze tak będę zaczynał post?) chciałem napisać, że to super co napisał Q. Takie rzeczy z pierwszej (czy drugiej ręki) są na wagę złota.
że część z nas uważa, że pandemii nie ma,Ja uważam, że jest, ale w niedużej skali groźności, acz większej niż grypa, stąd nazywam pandemijka.
czy na tej zasadzie, że jest jakiś jeden kraj, w którym to tak nie działa i z tego powodu teza jest fałszywa?Dwa kraje, tyle znam.
Może Ciebie maziek ta chaotyczna terapia (nie mówię o zamknięciu granic, ograniczaniu przemieszczania - w marcu) nie razi i uważasz, że jest racjonalna. Ja mam inne zdanie. Albo jestem bardziej konsekwentna i takie zabawy w otwieranie, pół zamykanie, uchylanie drzwi itp uważam za kompromitujące i podważające zasadność całej akcji.Ola, może spróbuj zmienić kąt patrzenia?
Nie chciałam o polityce;)CytujMoże Ciebie maziek ta chaotyczna terapia (nie mówię o zamknięciu granic, ograniczaniu przemieszczania - w marcu) nie razi i uważasz, że jest racjonalna. Ja mam inne zdanie. Albo jestem bardziej konsekwentna i takie zabawy w otwieranie, pół zamykanie, uchylanie drzwi itp uważam za kompromitujące i podważające zasadność całej akcji.Ola, może spróbuj zmienić kąt patrzenia?
Ona, ta strategia, wydaje się logiczna, ale logiką polityki bieżącej.
Przecież Szumowski ewidentnie przesuwał szczyty epidemia pod różne koncepcje przesunięcia wyborów - jak Gowin dwa lata, to i Szumowski dwa lata epidemii, jak nic. Jak opozycja że jesienią, to Szumowski - akurat będzie druga faza epidemii...etc.
Nie chciałam o polityce;)Ale jak pisać o zachowaniach polityków, bez uwzględniania polityki, bo chyba w tę koleinę nam się omskło.
Ależ te miotanki nie dotyczą tylko Polski. Wystarczy zobaczyć aktualne zdjęcia z różnych miejsc - zwłaszcza tych, gdzie ofiar było najwięcej.
Jak tak mòwisz, to przywołam teoryjkę spiskową o śląskim epicentrum, nie poczuwając się wszakoż do odpowiedzialności za nią i jej autorów:Oj, aż tak nie pomyślałem :) Ale co by w tym spiskowego?
https://www.glosgminny.pl/jak-dyzurny-medyk-kraju-wylaczyl-bezobjawowo-gornikow-ze-strajku/
Warto się szarpać o te paredziesiąt tysięcy?
Dobrajużdobra - zauważyłam, że wyszło mi, że chciałabym o politykach bez polityki ;))Nie chciałam o polityce;)Ale jak pisać o zachowaniach polityków, bez uwzględniania polityki, bo chyba ta tę koleinę się omsknęło.To tak jak wyjaśniać dlaczego ptaki mają dzioby i dziobią z pomijaniem ich potrzeb pokarmowych.
Ależ te miotanki nie dotyczą tylko Polski. Wystarczy zobaczyć aktualne zdjęcia z różnych miejsc - zwłaszcza tych, gdzie ofiar było najwięcej.
Choć pewnie by się dało...teorią estetyczną? Aerodynamiczną? :)
A w innych krajach to politycy jakoś odmienni?
Sąsiedzi Niemcy tymczasem poluzowali, i zaraz im współczynnik zakaźności wzrósł (do poziomu nieco niższego niż nasz aktualny, zakładając, że oba są dobrze wyliczone)*:Od samego ogłoszenia podskoczył?
Od samego ogłoszenia podskoczył?
Bo w praktyce ta realizacja luzu dopiero od dzisiaj, a i to nie na pewno, zależnie od landów.
Q , otwórz dokładniej Niemcy w wiadomym liczniku i obejrzyj ten skok zachorowań na wykresie. Był minimalny miedzy 5 a 8 maja.
Liv, Ola. Ło matko bosko wyszłem na szuję i szczeżuję a zaprawdę przysięgam, nie chciałem :)Daj spokój, na nic nie wyszedłeś - gadamy sobie i tyle. Zresztą pewnie nie aż tak bardzo rozbieżnie, tylko literki tak mają... natomiast przy okazji epizodu Remuszki - doczytałem; w Polsce na serce umiera 160 osób dziennie - gdzie liczniki pytam?
Kilku? Masz takie dane? Bo to oznacza potencjalny pomór wśród górników i ich rodzin.Króciutko ad rem. Zakażonych, chorych, czy posiadaczy przeciwciał? Nie śledzę szczegółowo, bo nie mam czasu, ale liczby na dziś są ponoć nieco ponad 16 tyś. potwierdzonych przypadków dotąd (tzn. chorych z rozpoznaniem) i nieco ponad 800 zmarłych z powodu covid-19. Daje to 5% śmiertelności. Oczywiście to zaniżone, rzecz jest w trakcie, więc liczba chorych wyprzedza liczbę zmarłych. Biorąc 2 tygodnie za przedział od zarażenia do ewentualnej śmierci należałoby wziąć liczbę zarażonych do 28 kwietnia i podzielić przez liczbę zmarłych do dziś - to wychodzi ponad 6,5%.
Jeśli zakażonych ma być ponad 90%? Hm?
Q, Ty na kurtuazje liczyć nie możesz, wiesz dlaczego i nie ciągnijmy tego.
Szczerze?Szczerze to jak chcesz to opublikuję tu dwa z Twoich nieirracjonalnych pm-ów do mnie adresowanych i wówczas każdy będzie mógł ocenić stopień irracjonalności mój lub Twój.
Szczerze to jak chcesz to opublikuję tu dwa z Twoich nieirracjonalnych pm-ów do mnie adresowanych i wówczas każdy będzie mógł ocenić stopień irracjonalności mój lub Twój.
choć to ja miałem znacznie większe powody poczuć się obrażony.;D ;D ;D ;D
Króciutko ad rem. Zakażonych, chorych, czy posiadaczy przeciwciał? Nie śledzę szczegółowo, bo nie mam czasu, ale liczby na dziś są ponoć nieco ponad 16 tyś. potwierdzonych przypadków dotąd (tzn. chorych z rozpoznaniem) i nieco ponad 800 zmarłych z powodu covid-19. Daje to 5% śmiertelności. Oczywiście to zaniżone, rzecz jest w trakcie, więc liczba chorych wyprzedza liczbę zmarłych. Biorąc 2 tygodnie za przedział od zarażenia do ewentualnej śmierci należałoby wziąć liczbę zarażonych do 28 kwietnia i podzielić przez liczbę zmarłych do dziś - to wychodzi ponad 6,5%.Nie wiem...nie podoba mi się to:)
kreatywnej księgowości,
To Olka nie pisala, ale Nexus juz pisal? I co pisal? Ze nie ma zadnego wirusa, czy co?No właśnie! Ja protestuję!:)) Najpierw maziek mnie wmawia Nexa, potem Nex mnie myli z maźkiem - jak żyć?! >:( ;D
Tylko na szybko, skad Wam sie biora te wysokie wskazniki smiertelnosci?
Czyli przeszedł bezobjawowo - to był chory, czy nie? Bo, jak pisałem wcześniej czytałem, że rok w rok cała populacja Polski jest infekowana aktualnym wirusem grypy. iSam pisałeś, że to inne wirusy - czy trzeba mieć gorączkę i leżeć w bezdechu żeby być chorym? W takim razie - owe 16 tys jest mocno przesadzone, bo większość ludzi przechodzi to bezobjawowo - dopiero test pokazuje, że coś poszło nie tak. A śmiertelność wtedy jest ponad 50%, bo liczba stwierdzonych chorych spadnie - jeśli chcesz sądzić po widocznych gołym okiem objawach;)
Sam pisałeś, że to inne wirusy - czy trzeba mieć gorączkę i leżeć w bezdechu żeby być chorym?No nie wiem, ja generalnie nie czuję się chory, kiedy nie jestem chory, to jest nie mam żadnych objawów i nawet nie sądzę, abym wiedział o tym, że jestem chory, kiedy nie jestem chory, choć jestem, bo mam jakiegoś patogena eksterminowanego cichcem przez mój organizm. Mówimy wszakże o chorobach zakaźnych, wirusowych i z podobnymi symptomami. Ktoś kto jest nosicielem grypy też może zakażać. No OK, ja to wszystko rozumiem. Jeśli uznać, że kto jest chory bezobjawowo ten jest chory - to mianownik śmiertelności grypy w mln. byłby liczbą dwucyfrową i grypa porównując do covid-19 nadal byłaby znacznie mniej śmiertelna. Nawet gdyby cały naród przechorował z objawami czy bez objawów grypę i covid-19 to obecnie ten drugi byłby patrząc na ostatnie lata wykresu z PZH (gdzieś od 2000 roku) o niebo bardziej zabójczy, bo mamy zachorowania trwające ledwie od początku marca a jest już ~840 nieszczęśników, którzy oddali duszę Bogu - podczas gdy w ostatnich kilkunastu latach liczba zmarłych na grypę przez cały rok ma średnią gdzieś koło 50 osób. Co czyni covida jakieś 16-17 razy skuteczniejszym zabójcą, przynajmniej w tym rozdaniu. Znaczy myślę, że wyważamy tu otwarte drzwi, bo przypuszczam (mam nadzieję), że PZH przedstawia te dane wg rygorystycznych i jednakowych dla różnych chorób zasad.
Ilosci zainfekowanych nie da sie stwierdzic bez testow na przeciwcialaCzy tak się stwierdza liczbę zainfekowanych grypą?
Nawet gdyby cały naród przechorował z objawami czy bez objawów grypę i covid-19 to obecnie ten drugi byłby patrząc na ostatnie lata wykresu z PZH (gdzieś od 2000 roku) o niebo bardziej zabójczy, bo mamy zachorowania trwające ledwie od początku marca a jest już ~840 nieszczęśników, którzy oddali duszę Bogu - podczas gdy w ostatnich kilkunastu latach liczba zmarłych na grypę przez cały rok ma średnią gdzieś koło 50 osób.Trudno powiedzieć. Nie porównywałabym tak. Testów na grypę się nie robi. Nie testuje się też zmarłych w kierunku grypy (czy byli chorzy). Statystyki opierają się na pacjentach, którzy zgłosili się z objawami do lekarza. A później - nie wiem jak określa się przyczynę zgonu z powodu grypy...
(Ludzie ze strachu zdrowieją? ;) ):))
Nie, nie, Ola, ja wiem co kto pisal.To dobrze - przynajmniej ktoś to ogarnia;)
Ta liczba 5% smiertelnosci, nie jest znieksztalcona, tylko całkowicie bledna.]Ta liczba 5% smiertelnosci, nie jest znieksztalcona, tylko całkowicie bledna.Jest prawidłowo wyliczona na podstawie takich danych, jakie podaje polski rząd. Ale one są oparte na osobach przetestowanych. Nie które zgłosiły się do lekarza, bo pobolewa je gardło.
4. za zmarłych na dana chorobę uważa się tych, dla których choroba ta (jej rzeczywiste objawy i wywołane nią szkody w organizmie) była główną przyczyną śmierci
5. ci którzy chorują (są w trakcie choroby), ujęci są w mianowniku, ale nie są ujęci w liczniku niezależnie od skutku, więc de facto zaniżają śmiertelność (przesunięcie czasowe zgonów względem zachorowań)...
6. chory na daną chorobę to osoba, u której wystąpiły somatyczne objawy danej choroby (zakażony nie jest automatycznie chorym).
i pytanie na złotą tarczę z diamencikiem:Nie każdy zakażony to chory.
6. chory na daną chorobę to osoba, u której wystąpiły somatyczne objawy danej choroby (zakażony nie jest automatycznie chorym).
Hehe, ale strachobanialuki, a ostatni największy
Rozumiem, że każda pliszka swój ogonek chwali, ale sukces Niemców głoszony przez Onet; przy stanie licznika prawie 8 tysiecy zmarłych?
Nie tyle Onet (ten tłumaczy i przedrukowuje), ile "Politico", i było to pisane na rynek zachodni zasadniczo, oraz dotyczyło czołowych zachodnich graczy (do których Morawiecki z Szumowskim się nie liczą). Jeśli zaś mamy triadę USA, UK, Niemcy, to wygląda tam to tak:Jasne, dobre tło to podstawa :)
5. Co znaczy "niezależnie od skutku"? Jeśli skutkiem jest śmierć - to przechodzą z mianownika w licznik;)
5. ci którzy chorują (są w trakcie choroby), ujęci są w mianowniku, ale nie są ujęci w liczniku niezależnie od skutku, więc de facto zaniżają śmiertelność (przesunięcie czasowe zgonów względem zachorowań)...
i pytanie na złotą tarczę z diamencikiem:
6. chory na daną chorobę to osoba, u której wystąpiły somatyczne objawy danej choroby (zakażony nie jest automatycznie chorym).
Zliczani są tylko testowani - bez względu na objawy czy ich brak - lekarz nie może wpisać w kartotekę COVID - jak widoczną grypę.
I o tym cały czas myślę - co będzie z jesiennym wysypem przeziębień? Czym będą? Które statystyki zasilą?
No to jest normalne. Wszelkie testy mają pewien procent wyników fałszywie dodatnich i fałszywie ujemnych. Niektóre całkiem spory. Na pamięć to chyba toksoplazmoza np. ma spore te marginesy.Oczywiście, musiałby być jakiś niezwykły pomór żeby proporcja z ad.5 się odwróciła.
ad.5 w senie, że w momencie kiedy gość zachoruje (tzn. zostanie "rozpoznany" - to już jest w mianowniku, natomiast póki nie przeniesie się do lepszego świata nie ma go w liczniku. Czyli licznik jest zawsze zaniżony, dokąd trwa dana epidemia. Czyli w trakcie epidemii tak liczona śmiertelność jest niższa od faktycznej. Można to dość łatwo korygować, biorąc do statystyku tylko te osoby, które zachorowały na tyle wcześniej, że są już albo zdrowe albo...
Ja już się pogubiłem i nie wiem czyje logo mam na majtkach i do której bramki strzelam - więc nie wiem co mi to samo napisałaś co ja odpowiedziałem, podejmę więc heroiczną próbę postawienia kilku tez, które KAŻDY niech skwituje tak/nie i wtedy się zdecyduję jak zeznawać.
Najpierw tezy, co do których wszyscy (?) się zgodzą
1. śmiertelność w danym pojawieniu się danej choroby to ułamek - stosunek tych, którzy zmarli do tych, którzy zachorowali (na tę chorobę, w tym jej pojawieniu)*(4)
2. "zmarli" to tacy, którzy byli chorzy i zmarli - i stanowią licznik ww. ułamka *(5)
3. ci, którzy w danym pojawieniu choroby "zachorowali" - stanowią mianownik**(6)
A teraz tezy na szóstkę:
4. za zmarłych na dana chorobę uważa się tych, dla których choroba ta (jej rzeczywiste objawy i wywołane nią szkody w organizmie) była główną przyczyną śmierci
5. ci którzy chorują (są w trakcie choroby), ujęci są w mianowniku, ale nie są ujęci w liczniku niezależnie od skutku, więc de facto zaniżają śmiertelność (przesunięcie czasowe zgonów względem zachorowań)...
i pytanie na złotą tarczę z diamencikiem:
6. chory na daną chorobę to osoba, u której wystąpiły somatyczne objawy danej choroby (zakażony nie jest automatycznie chorym).
4. Raczej trudno bedzie to stwierdzic obiektywnie. Zdaje sie, ze cos ponad 90% ze zmarlych mialo wiecej niz jedna potencjalnie smiertelna chorobe. Obawiam sie, ze do rozdmuchanych statystyk bedzie wchodzic kazda osoba ktora umarla "z" virusem, a nie "od".Generalnie chodzi o to, aby ustalić jakie są kryteria (nie że my mamy ustalić, tylko żeby ustalić, jakie są ustalone ;) ). Wszelkie statystyki powinny być tworzone wg jasnych i jednoznacznych kryteriów, przynajmniej w danym kraju, bo między państwami to już niekoniecznie, choć dane jakie zbiera WHO też powinny być konsystentne. problemy, które podnosisz dotyczą w większym czy mniejszym stopniu każdej choroby
5. Czesc z nich zasili mianownik, ale licznik bedzie sie stale powiekszal z powodu nowych przypadkow. Dlatego smiertelnosc rozpatruje sie w skali czasowej, np. roku, albo sezonu. Dobrze kombinuje?Chyba dobrze, ja nie wiem jak, ja pytam, moim zdaniem po danym cyklu choroby (danej epidemii itd.) - albo jak napisałem, biorąc tylko dane na tyle wcześniejsze, że kto w mianowniku zachorował to albo już jest zdrowy, albo go już nie ma.
6. Tez nie takie proste, bo od jakiej intensywnosci objawow uznajemy, ze ktos jest chory? Skala jest od zerowych, przez lekki kaszel...etc... az do zjazdu i podlaczenia do wentylatora.OK, ale wówczas dla grypy w Polsce mianownikiem byłoby 30-parę mln a w liczniku te 150 śmiertelnych przypadków rocznie, co daje 0,0004% tego Twojego kaza fatality. Nie masz sie kogo zapytać, dlaczego jest tak potworna dysproporvcja w śmiertelności grypy w tym, co raportuje UK a Polska (PZH)? Linki do danych tu: https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg80593#msg80593 (https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg80593#msg80593) .
Smiertelnosc jest malo miarodajnym narzedziem w tej sytuacji, skoro olbrzymia wiekszosc przechodzi bezobjawowo. Tutaj liczy sie Case Fatality Rate, czyli zmarli/zainfekowani, zeby wiedziec jak niebezpieczny jest nowy wirus.
Maziol, czy ja Cie wczesniej dobrze zrozumialem, ze twierdzisz iz pomysl z lockdownem jest dobry, bo prawie wszyscy politycy na to poszli?Oczywiście, że źle mnie zrozumiałeś (ogólnie jestem źle rozumiany :( ;) ). Albo masz słabą pamięć, bo raz nawet poczułem się pochwalony (https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg80756#msg80756 (https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg80756#msg80756))
Czyli im wieksza liczba, tym sluszniejsza racja?Nie, tak nie napisałem.
]Napisales tez (mam nadzieje ze nie przekrecam), ze nie podnosza sie glosy sprzeciwu wobec tego?Nie, tak też nie napisałem. W ogóle nie o tym było tylko:
Uwazasz ze warto bylo zamykac caly kraj? ... Szwecja bez lockdownu, ma mniej zgonow per capita niz UK, Wlochy, Hiszpania, Francja i Belgia. We wszystkich europejskich krajach widac wyraznie, ze epidemia wygasa teraz mniej wiecej podobnie, obojetnie czy z lockdownem, czy bez.Znasz powiedzenie, że jakby człowiek wiedział, że się przewróci, to by sobie poduszkę podłożył? Pytanie, jak poszczególne kraje wychodzą z zamknięcia nie jest tym samym pytaniem, co pytanie, dlaczego zamkniecie uskuteczniły. Decyzja o zamknięciu podejmowana była przy stanie wiedzy ułamkowym w stosunku do dzisiejszego. Jakbyś sie obudził w hotelu, na ulicy wyły syreny, niebieskie światło latało po firankach a z głośnika leciało "proszę się ewakuować najbliższą klatką schodową" - to byś uciekał, czy się zastanawiał, czy to aby nie jakiś idiota zapalił fajkę w pokoju obok, nazbyt się relaksując po kilku głębszych?
2. Czy uwazasz, ze zaden z politykow ktory wprowadzal ta strategie nie zwrocil uwagi na ten oczywisty mankament tejze strategii?Sądzę, że wszyscy, dlatego pytałam. Zwróć uwagę, że Johnson i Trump początkowo chojrakowali, ale się wycofali. Dlaczego?
4. Czy uwazasz, ze moze to miec zwiazek z faktem, ze w UK nad szczepionka pracuje wlasnie Imperial College (ktory dostal 180mln $ od Gatesa), wraz z Oxford Uni?Możliwe, ale czy Putin też ma w tym udziały, że zagrał tak samo (i stukilkudziesięciu innych "u steru")[size=78%]?[/size]
5 i 6 Czy uwazasz ze sa osoby i instytucje ktore zrobia fortune na sprzedazy szczepionek?Uważam, że nie ma takiego przestępstwa ani świństwa, jakiego nie popełnili by ludzie niezależnie od statusu majątkowego czy tego noblesa co obliża. Co z tego? Jak wpłynęli na wszystkich rządzących? Łapówką? Gates wydaje mi się ogólnie poza podejrzeniem, bo byłaby to wyjątkowa choroba psychiczna, żeby mając tyle ile on, i tyle lat ile on, rzeźbić jakieś szemrane interesy za miliardy. Po co? Nie mówię, że to niemożliwe, cała masa ludzi nie wiadomo po co kibicuje jakimś drużynom, a niektórzy z tego powodu nawet rżną się maczetami. Tym niemniej osobiście kwalifikuje to do legend.
7. Czy uwazasz ze te osoby moga miec wplyw na politykow, zeby wprowadzali taka, a nie inna strategie? I na ile jest to prawdopodobne?Po raz trzeci zadajesz to pytanie - jest to bardzo prawdopodobne a nawet pewne - i historia puchnie takimi sprawami - ale nie po smoleńsku wytłumacz mi, jak te osoby mogły wpłynąć na (prawie) wszystkie rządy świata?
- sądzisz o poniższych doniesieniach z Brazylii?Nie wiem jak komentarz, ale zdjęcia z grobami, co koparką (a to źle, że koparką?) ...są co najmniej z marca.
Była jakaś publikacja że w Szwecji chorym podawali zamiast respiratora morfinę, która utrudnia oddychanie?
powinno zwrocic uwage jak sprawa byla przedstawiona: " Zly prawicowy prezydent (albo nawet skraknie prawicowy) dopuscil do masowych smierci, szurum-burrum, burrarrum!" :P
których rządzą nie-ulubieńcy, jak się to czasem mawia w pewnych kręgach ;), globalistycznych elit (Trump, Johnson, Bolsonaro, Putin),O!
Q to wrzuć jakieś nazwiska z kręgu tych "globalistycznych elit"
Podżartowuję sobie z tymi elitami, nawiązując do pewnych, łatwych do wyszukania w Sieci, narracji. Miałem wrażenie, że jest to czytelne (choćby zważywszy na to, że nigdy nie byłem tropicielem kielni ani fartuszków ;) ).Ufff... bo już poczułem wiszący nad naszym zaściankiem Ira Dei. :D
Jeszcze apropos zamknięcia czy zamykać czy nie zamykać
Większość (podają, że 95%) z nich bezobjawowo i z lekkimi objawami typu 37.2-37.7.
Dlaczego w UK jest aż 37 tysięcy zgonów przy populacji niecałe 2x większej od Polski?
O, kochanienki! To ja sie pytalem najsampierwszy (przynajmniej tak twierdze).Ja też tak twierdzę (że ja).
Ty tak lubisz podpuszczacKto, ja?! Co mnie starego spotyka od tej młodzieży...
Tera Ty 😜W zasadzie to ja już się wypowiedziałem, że w kwestii zamknięcia trudno wytłumaczyć, dlaczego wszyscy zadziałali tak samo, chyba, że rząd światowy im kazał. W roli takiej samej przesłanki to co wymieniasz mi nie pasuje, ponieważ tego typu przesłanki powinny spowodować przeciwstawne reakcje u części rządzących. Bo jednym pasuje to, a drugim tamto. Osobiście sądzę, że po Wuhan początek pomoru (koniec lutego) był bardzo dynamiczny a patogen wyglądał na bardzo zaraźliwy. Także liczba ofiar rosła szybko. Myślę, że to były przesłanki. Co mogło odwieść Johnsona od jego "brilliant planu" - jak nie dane?
Wygląda na to, że marker grabarski był właściwy.
Według danych, w kwietniu 2020 roku w Polsce zmarły 30 534 osoby. W tym czasie z powodu COVID-19 zmarło 615 osób. Co ciekawe, mimo pandemii, w kwietniu 2020 zmarło ogółem mniej osób niż w kwietniu 2019 roku. Wtedy liczba zgonów wyniosła 33 613. Dla porównania, w kwietniu 2018 roku zmarło 34 639 osób.
Dodatkowo łączna liczba zgonów w czterech pierwszych miesiącach 2020 roku, jest niższa niż w latach ubiegłych, w tym samym przedziale czasowym.
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,jak-epidemia-wplynela-na-statystyki-zgonow-w-polsce-,artykul,93145387.html
W zasadzie to ja już się wypowiedziałem, że w kwestii zamknięcia trudno wytłumaczyć, dlaczego wszyscy zadziałali tak samo, chyba, że rząd światowy im kazał. W roli takiej samej przesłanki to co wymieniasz mi nie pasuje, ponieważ tego typu przesłanki powinny spowodować przeciwstawne reakcje u części rządzących. Bo jednym pasuje to, a drugim tamto. Osobiście sądzę, że po Wuhan początek pomoru (koniec lutego) był bardzo dynamiczny a patogen wyglądał na bardzo zaraźliwy. Także liczba ofiar rosła szybko. Myślę, że to były przesłanki. Co mogło odwieść Johnsona od jego "brilliant planu" - jak nie dane?
Osobiście sądzę, że po Wuhan początek pomoru (koniec lutego) był bardzo dynamiczny a patogen wyglądał na bardzo zaraźliwy. Także liczba ofiar rosła szybko. Myślę, że to były przesłanki. Co mogło odwieść Johnsona od jego "brilliant planu" - jak nie dane?Jakie dane? Lockdown w UK to 23 Marzec. Wszystkie dane wskazywaly na normalna dynamike tego typu wirusa i epidemii z tym zwiazanej. Badania na przeciwciala tylko to potwierdzaja. Tym bardziej ze odpornosc stadna to jedyna sensowna strategia. Szczepionki nie ma i raczej nie bedzie przed uplywem roku, skutecznosc bedzie na poziomie 50% albo i mniej, jak przy innych tego typu wirusach, kraj sie nie zamknie wewnetrznie, ani zewnetrznie na wiecej niz rok (powoli juz wszystko sie otwiera), sluzba zdrowia nie byla ani przez moment nadwyrezona, wyglada na to, ze szczyt juz za nami (w kazdym kraju), ludzi ktorzy umieraja i umra z powodu lockdownu przybywa i bedzie przybywac. Niestety, trzeba sie pogodzic z tym, ze iles dziesiat tysiecy zgonow musi wystapic i nic sie na to nie poradzi.
Tak ogolniej: To co Q wrzucal o 2 mutacjach zdaje sie potwierdzac, i faktycznie ta druga jest gorsza. Jest tez kilka innych ciekawych danych, na trop ktorych wpadlem. Np. nie-biali sa bardziej narazeni na wystapienie objawow, ciezsza chorobe i zgon. Dlaczego tak jest? Oprocz kwestii genetycznych (?), przeslanka moze byc niedobor vit D, ktora jest bardzo, ale to bardzo istotna dla ukl immunologicznego. Podobniez 90% ciezko chorujacych i zmarlych mialo niedobor vit D.
Nie wiem, co rozumiesz przez rzad swiatowy.Przez rząd światowy w przenośni rozumiem siłę, która byłaby zdolna podskórnie narzuić narację rządom krajowym, tym samym ujawniając ich zależność, czy też wręcz marionetkowość.
Rozne przyczyny, badz przeslanki, moga rodzic te same skutki.Oczywiście. Podobnie te same przesłanki mogą rodzić różne skutki. Na przykład schabowy u jednych powoduje łaknienie, a u innych wstręt. To stwierdzenie niczego nie tłumaczy.
sa tez potezni lobbysci, co do ktorych istniena sam pisales.I oni wszyscy mają jeden cel?
Nie wiem czy pamietasz, jak sytuacja sie ksztaltowala wokol poprzedniego kryzysu finansowego.Coś tam pamiętam, ale nie czuję się mocny w temacie. Zwłaszcza nie sądzę, abym wiedział, jak to było. Tym niemniej ogólnie zgodzę się, że finansowy kryzys o zasięgu światowym jest przesłanką mogącą pobudzić prawie wszystkich do podobnego zachowania.
Jednak co liberalny kraj, to liberalny - nie będą na siłę udomawiać bezdomnych :)
Straszliwy atak morderczej zarazy przechodzi w etap śmieszny. To już chyba się zwinie, co?
Zdaje mi się, że szwedzka metoda ponosi klęskę.Ale opisany przypadek, nie musi wynikać z braku zamknięcia. Metoda szwedzka ma jeszcze jedną "specyfikę".
CytujZdaje mi się, że szwedzka metoda ponosi klęskę.Ale opisany przypadek, nie musi wynikać z braku zamknięcia. Metoda szwedzka ma jeszcze jedną "specyfikę".
Natomiast brak zamknięcia spowodował że najprawdopodobniej zarażeni domownicy rozsiewali po szerokim świecie (w tym dzieci w szkole).Czyli tak jak np. górnicy.
Wygląda na to, że zachowywanie metrowego dystansu ogranicza ryzyko złapania do 3%, a dodatkowe 3 metry minimalizują je jeszcze bardziej. Dalej jest o maseczkach i zasłanianiu oczu.Pewnie tak, według moich badań położenie się w trumnie z opcją, niech już te 2 metry - ale w głąb i zasypać, minimalizuje ryzyko złapania wirusa do 0%.
No skoro tak ich raportuje, że ich nie raportuje - to teoretycznie zarażonych ma mało, ale skoro kituje tam przeliczeniowo 13 razy więcej ludzi na koronę niż u nas - to chyba coś nie tak z ich metodą?CytujNatomiast brak zamknięcia spowodował że najprawdopodobniej zarażeni domownicy rozsiewali po szerokim świecie (w tym dzieci w szkole).Czyli tak jak np. górnicy.
Przecież, zdaje się o to chodziło? Patrząc na zarażonych to Szwecja liderem nie jest. Pytanie czego się boimy? Śmierci? Kataru? Czy negatywnego wyniku testu?
No skoro tak ich raportuje, że ich nie raportuje - to teoretycznie zarażonych ma mało, ale skoro kituje tam przeliczeniowo 13 razy więcej ludzi na koronę niż u nas - to chyba coś nie tak z ich metodą?To prawda. Gdzieś niehalo.
Sterylizacja promila populacji, zwłaszcza tak bez wzorca, nie może mieć jakiegoś wpływu na cokolwiek.No nie ma, ale pokazuje ich styl myślenia o modelowaniu struktury społeczeństwa.
chyba powinienem nobla dostaćPopieram ;D
Przecież nie brak lockdownu.Dlaczego tak zasadniczo "nie"?
Nie zasadniczo. Z wahaniem.Przecież nie brak lockdownu.Dlaczego tak zasadniczo "nie"?
Zerknąłem na zdzisiaj; akurat dwa niezamknięte kraje obok siebie; podobna liczba ludności; podobna liczba zachorowań; kosmiczna różnica w zgonach. Da się to wszystko wytłumaczyć Łukaszenką?A może na te liczby ma wpływ nie tylko kreatywna statystyka Łukaszenki, ale i średnia trwałość życia w tych krajach? Szwecja – 82,7 lata, Białoruś – 74,6.
Belarus 45,981 +865 253 +5
Sweden 41,883 +1,080 4,562 +20
Zachorowalność w Szwecji jest w europejskiej normie ( 10 miejsce, np. za małą Belgią i Holandią), i nawet gdyby miała lockdown umarłoby chyba tylu samo (proporcjonalnie za dużo)? Nienormalna jest śmiertelność.Prościej - pewniej - założyć, że dobre dane to liczba zgonów i liczba obywateli. Skoro ustaliliśmy, że liczba zakażonych to wyłącznie funkcja częstości i sposobu testowania.
A może na te liczby ma wpływ nie tylko kreatywna statystyka Łukaszenki, ale i średnia trwałość życia w tych krajach?Liczba zgonów u Łukaszenki zdaje się niska ale przeliczając na liczbę ludności (w milionach to jest ~27, na Ukrainie (średnia dł. ż. niższa) 20, a w Polsce 31, więc czy ja wiem?
Liczba zgonów i łukaszenki zdaje się niska ale przeliczając na liczbę ludności (w milionach to jest ~27, na Ukrainie (średnia dł. ż. niższa) 20, a w Polsce 31, więc czy ja wiem?Ale przecież w Szwecji blisko 445. O niebo więcej niż w Białorusi. Dlaczego? :-\
Prościej - pewniej - założyć, że dobre dane to liczba zgonów i liczba obywateli. Skoro ustaliliśmy, że liczba zakażonych to wyłącznie funkcja częstości i sposobu testowania.Tak właśnie. Te pewniejsze :)
To tłumaczy bardzo wysoką śmiertelność w Szwecji - licząc zmarłych do zarażonych jest to niemal 12% (w Polsce niecałe 5%)Zatem gdyby był lockdown i zachorowałoby przykładowo o połowę mniej obywateli, to i umarłoby proporcjonalnie mniej, ale jednak wskaźnik by się przecież nie zmienił, co? Problem/ pytanie pozostaje, tyle, że na niższym poziomie liczbowym.
A może na te liczby ma wpływ nie tylko kreatywna statystyka Łukaszenki, ale i średnia trwałość życia w tych krajach? Szwecja – 82,7 lata, Białoruś – 74,6.Było to rozważane gdzieś na początku wątku. Brzmi sensownie - mniejsza pula dla kostuchy skoro ona gerontofilna. I nie tyle sama zabija, co lekko popycha ku dołu.
Z drugiej strony Białoruś też się mniej zamknęła, choć może jednak bardziej niż Szwecja?Sęk w tym, ze Białoruś wcale się nie zamknęła.
Przegapiłam? Czy wałkowaliście Belgię? Bo jakoś nie zauważyłam szumu w mediach w ich temacie...Włochy, USA, UK, Francja, Szwecja - zajmują chyba najwięcej miejsca.My chyba nie, ale Trump zauważył :D
Nic się tutaj nie klei i nie składa.Właśnie. Zazwyczaj łagodna, często bezobjawowa infekcja nagle, ni z tego, ni z owego zamienia się w morderczyni i zaczyna zbierać śmiertelne żniwo. Dlaczego?
Wygląda na to, że mamy wyjaśnienie zagadki bezobjawowych i lekkobjawowych... Część ludzi zdaje się posiadać (prawdopodobnie w wyniku styczności z innymi koroniakami) limfocyty T przystosowane do radzenia sobie z SARS CoV-2Cóż, hipoteza o tym, że układ immunologiczny tych, którzy w przeszłości stykali się z innymi koroniakami, nabył pewne doświadczenie i ma przewagę w walce z covid-19, wygląda solidnie. Z drugiej strony, starsi ludzie w ciągu długiego życia podobno mieli większe szanse złapać jakąś odmianę korony i wypracować odporność? A przecież w praktyce tak chyba nie jest.
Belgia ma chyba bardzo dużo starszych ludzWłochy nie? Większość krajów Europy Zachodniej i np. Japonia ma ten problem - ostatnie lata to praktycznie wałkowanie tego tematu pod kątem emerytur i opieki.
Z tego co piszą, zaś - wszystko zwalane na sposób liczenia.Też na to trafiłam. Liczono bez testów - super. Ma to sens i uwiarygodnia statystyki;))
Jedynie Belgię odróżnia gęstość zaludnienia? :-\Ja nie mówię że odróżnia, tylko mówię co słyszałem. W Japonii to się ze staruszkami obchodzą z wielkim szacunkiem (tak słyszałem, ale tylko z ogólnodostępnych źródeł) - a tu by wynikało, że tak bardziej "przemysłowo".
Cóż, hipoteza o tym, że układ immunologiczny tych, którzy w przeszłości stykali się z innymi koroniakami, nabył pewne doświadczenie i ma przewagę w walce z covid-19, wygląda solidnie. Z drugiej strony, starsi ludzie w ciągu długiego życia podobno mieli większe szanse złapać jakąś odmianę korony i wypracować odporność? A przecież w praktyce tak chyba nie jest.
Starsi ludzie wcale nie musieli spotkać się z koroną, bo wszystko wskazuje że to nowa rzecz (nie tylko SARS-Cov-2, ale w ogóle chyba niedawno ten rodzaj wirusa się przyszwendał do rodzaju ludzkiego).
W statystykach pandemii Belgia uwzględnia wszystkie zgony, nie tylko w szpitalach, w mieszkaniach, również w domach opieki, także te niepotwierdzone bezpośrednio przez obecność wirusa.
Nie wiem, czy można się "bardziej zakazić" tym samym wirusem jak jesteś już zakażony i wielce wydajnie własne ciało go produkuje? Ludzie do szpitala przychodzą już zakażeni.A czy ja wiem? A może swoje robi niezwykle wysoka zmienność wirusa? Czytałem, że nawet u jednego pacjenta wirus z dolnej części płuc może nieco różnić się od takowego w wymazie z górnych drog oddechowych. A cóż dopiero u różnych ludzi? Może układ odpornościowy szwankuje, gdy ma do czynienia z kilkoma szczepami naraz?
Starsi ludzie wcale nie musieli spotkać się z koroną, bo wszystko wskazuje że to nowa rzecz (nie tylko SARS-Cov-2, ale w ogóle chyba niedawno ten rodzaj wirusa się przyszwendał do rodzaju ludzkiego).Trudno powiedzieć. Może i tak jest, a może poszczególne gatunki Coronavirinae towarzyszą ludzkości od czasów niepamiętnych. Tyle że pierwszy z nich został zidentyfikowany dopiero w roku 1962.
Twierdził jednakowoż, że ludzi starych, którzy tam niepomiernie długo żyją, oddaje się raczej z zasady do domów starców i odwiedza od wielkiego dzwonu tylko. Że generalnie rodziny tam sa jednopokoleniowe, bo nastolatki, jak tylko dorosną, też są wykopywane z domu. Że jak ktoś kogoś zaprasza na rodzinny obiad to każdy płaci za siebie.To chyba taka paskudna tradycja na Zachodzie, i to od dawna. Niestety.
Zachwalałem tu hydroksychlorochinę, jako lek na koroniaka... Chyba przyjdzie to odszczekać w świetle nowszych badań
wyjątkowa rzetelność i jawność statystyk:i to:
...się nie wyklucza?
W statystykach pandemii Belgia uwzględnia wszystkie zgony, nie tylko w szpitalach, w mieszkaniach, również w domach opieki, także te niepotwierdzone bezpośrednio przez obecność wirusa. Później okazuje się, że i tak był w pobliżu.
Dodam, że w tym samym numerze jest ciekawa rozmowa pulmonologiem dr hab. Tadeuszą Zielonką, który zwraca uwagę między innymi na dwie kwestie: domniemany wpływ na ogólną odporność szczepień przeciwko gruźlicy (od czego odchodzono na Zachodzie, a co nadal obowiązywało u nas) i na kwestię zgonów związanych ze smogiem.Te szczepienia to rzeczywiście ciekawy trop. Natomiast smog - jak powiązany z wirusem? Śląsk wiadomo - a zauważcie, że przy najwyższych statystykach zakażeń w Polsce, górnikach z płucami zapylonymi - śmiertelność jest prawie najniższa.
Czy wiecie może, na czym polega wyzdrowienie osoby zarażonej koronką, która nie miała objawów?i
Na braku wirusa we krwi.Czyli była chora?
Ogólnie studiując od czasu do czasu przedmiot doszedłem do wniosku (być może błędnego), że u nas w Polsce osoba z dodatnim testem na wirusa we krwi jest uważana za chorą w tym sensie, że wchodzi do zbioru chorych. Nie wiem co jest, jak test na przeciwciała jest dodatni, a wirusa brak (tzn. czy taka osoba też idzie do statystyk, jako "przechorowana").Tak, u nas dodatni test daje wpis na listę zachorowań - dlatego od kilku stron wałkuję to samo - 95% górników bez testów nie zasiliłoby statystyk - byli więc chorzy czy nie? I ile jeszcze takich osób hasa po świecie?
Ogólnie dlaczego uważasz, że to niespójne? Jeśli ktoś ma wirusa we krwi a nie choruje, to znaczy, że jego organizm radzi sobie bezobjawowo (czy tam lekkoobjawowo).Oddzielasz walkę z wirusem i walkę z chorobą? To inny proces?
a chorują tylko marne 3 mln.Wg statystyk chorują Ci, którzy zgłosili się do lekarza i lekarz na oko ich tak zakwalifikował. Wiele osób idzie po poradę dopiero kiedy nie działają ogólnodostępne środki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe.
Jaaa...o to żeś pytoł, ale wydawało mi się, że Twoje stanowisko to chory ten co ma objawy, a nie ten co ma wirusa bez nich 8)Proszę najwyższego sądu, wyjaśniam do protokołu - że moim zdaniem, jak niechory (nie kasła, nie ma drgawek, nie wymiotuje treścią i nie sika fluorescencyjnie) - to zdrowy. Jak czytam, zdaniem najwyższych czynników, jak posiada wirusa fkrwi - to chory. Ja się z tym plebejsko i głeboko nie zgadzam, ale czymże jestem, aby sypać wirusy w panewki zdrowego cielca państwochodu?
O!:
Po bożemu, moim plebejskim zdaniem, któren nie ma objawów ten nie jest chory, nawet jeśli jego organizm podskórnie prowadzi wojnę narodowo-wyzwoleńczą.
A może ten bez objawów to chory tylko niezdiagnozowany? Bo jeśli może zarażać to nie można też o nim powiedzieć, że jest zdrowy. Można?
Wg statystyk chorują Ci, którzy zgłosili się do lekarza i lekarz na oko ich tak zakwalifikował. Wiele osób idzie po poradę dopiero kiedy nie działają ogólnodostępne środki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe.No toż samo Jaśniepanienko twierdziłem i niech skonam, jeśli nie!
Rak - nie jest chorobą zakaźną.A to by się diabły tasmańskie zdenerwowały. A mówiąc serio - jakie to ma znaczenia? Ma dla zarażania, ale nie powinno mieć dla statystyk śmiertelności.
Stąd jeśli różne państwa testują w różny jakościowo i ilościowo sposób - można porównywać jeno z grubsza.Ano prawda, do tego doszlim, że ilość w cukru w cukrze decyduje :) .
Podobno każdy z nas nosi w sobie raka, ale na ogół nasze dzielne organizmy unicztożają te paskudne anarchistyczne komórki (a w zasadzie one same siebie na dany sygnał). Więc za chorego na raka uważa się osobę chorą na raka, a nie osobę posiadającą choć jedną taką wypsniętą spod genetycznego strychulca komórkę.i
No właśnie dla porównań z COVIDem ma znaczenie - bo ten jest wysoce zakaźny - w sensie łatwości.CytujRak - nie jest chorobą zakaźną.A to by się diabły tasmańskie zdenerwowały. A mówiąc serio - jakie to ma znaczenia? Ma dla zarażania, ale nie powinno mieć dla statystyk śmiertelności.
Inaczej: po co testy w Twoim tropie? Skoro zdrowy to może hasać po marketach, weselach, lasach i basenach? Dopóki nie zasika na niebiesko...wtedy go w statystykę...Wypraszam sobie - kolor moich sików, to sprawa prywatna...mogę na różowo (buraczki), mogę na niebiesko (świagra), a jak się wysilę to dam i wielokwiatowy strumień, jakem truteń.
Zara, chwileczkie, ale mówimy o statystykach ilu oddało dusze Bogu - czy o zapobieganiu?Ale jak chcesz policzyć śmiertelność bez zachorowalności?
Idąc tym tropem dojdziemy wkrótce do nowego rasizmu dzielącego ludzi na zdrowych i niezdrowych (co oczywiście nie znaczy chorych, nieee).Niezdrowych zakaźnie - doprecyzuj;)
Czy koronka to jedyny zarazek, który przenosimy?Z powodu żadnego innego nie zamknięto świata. Tym się różni.
W sumie to nie wiem o co Ci chodzi - jeśli przyjmiesz optykę chory z objawami to dostaniesz taką śmiertelność, że do rękawiczek dołóż maseczkę;)No ale sęk w tym, ze objawów nie ma.
Przecież teraz mało kto kicha, smarka i kaszle.Tiaa i z innych chorób koronka wyleczyła cudnie, bo i po co chorować na co inne, jak i tak w papierach napiszą - że umarł na koroniaka? Przy takiej "metodologii"?
Z powodu żadnego innego nie zamknięto świata. Tym się różni.Jaki był powód zamknięcia świata, to się okaże...lub nie okaże... ale pretekst dobry :D
Ale śmiertelność liczy się stosunkiem zgonów na...do zachorowań i jeśli pomniejszysz liczbę zachorowań, a zgony zostawisz, to śmiertelność gwałtowanie wzrośnie.CytujW sumie to nie wiem o co Ci chodzi - jeśli przyjmiesz optykę chory z objawami to dostaniesz taką śmiertelność, że do rękawiczek dołóż maseczkę;)No ale sęk w tym, ze objawów nie ma.
A i ci zgonni, nie na pewno od tego zgonni.Samo liczenie zgonów na...to osobny temat.
Abstrahując, przepraszam, od powyższego, widzę że nastąpiła epokowa zmiana paradygmatu.Ponieważ ta choroba została przedstawiona jako wyjątkowo zakaźna i śmiertelna.
Dotychczas to człowiek określał swój stan zdrowotny - czy jest chory, czy zdrowy. I zależnie od odpowiedzi, oraz skali szedł do systemu medycznego po pomoc, lub nie szedł.
Od niedawna ti system przychodzi nieproszony, puka i decyduje.
Istotne jest jedynie, kogo uważasz za chorego, i kogo za zmarłego z powoduOczywiście, i o tym z Tobą głównie rozmawiałam - dopisując okołouwagi. Po czym napisałeś:
Ja, jeszcze raz, do protokołu, nie mam żadnego. Ta obywatelka Olka pojechała po mnie jak po burej suce i aż cały zamknąłem się w sobie i będę chlipał teraz :( .E? :o
Co znaczy że do zachorowalność nie jest potrzebna do zgonów?Zachorowalność na daną chorobę w epidemiologii jest potrzebna by obliczyć śmiertelność na tę chorobę.
Do statystyki potrzebne jest któren zachorzał, a któren z tegoż powodu zeszedł. Zgoda?Zależy do jakich statystyk - jak wyżej. Ale: zgoda:))
Przez rząd światowy w przenośni rozumiem siłę, która byłaby zdolna podskórnie narzuić narację rządom krajowym, tym samym ujawniając ich zależność, czy też wręcz marionetkowość.Nie musisz sprawy traktowac zero- jedynkowo: Albo rzady sa 100% niezalezne i z ta demokracja to naprawde, albo istnieje jeden wszechwladny rzad swiatowy, ktory rzadzi absolutnie wszystkim. Moze np. istniec kilka niezaleznych osrodkow wladzy zakulisowej, osrodkow wplywu i nacisku, korupcji...
CytujDlatego podalem pare roznych przykladow.
Rozne przyczyny, badz przeslanki, moga rodzic te same skutki.
Oczywiście. Podobnie te same przesłanki mogą rodzić różne skutki. Na przykład schabowy u jednych powoduje łaknienie, a u innych wstręt. To stwierdzenie niczego nie tłumaczy.
I oni wszyscy mają jeden cel?Lockdown nie jest celem. Nikt, nigdy nie twierdzil tego, lacznie z rzadami wprowadzajacymi lockdown.
Coś tam pamiętam, ale nie czuję się mocny w temacie. Zwłaszcza nie sądzę, abym wiedział, jak to było. Tym niemniej ogólnie zgodzę się, że finansowy kryzys o zasięgu światowym jest przesłanką mogącą pobudzić prawie wszystkich do podobnego zachowania.Ja pamietam. Bylo podobnie jak teraz, czyli nie bylo kryzysu o zasiegu swiatowym, ale taka wlasnie byla narracja (o zasiegu swiatowym). Pamietam nawet casus jednego niemieckiego banku, ktorego prezes oswiadczyl oficjalnie, ze jego bank jest w swietnej kondycji i nie potrzebuje publicznych pieniedzy. Zostal medialnie zbesztany, ze zachowuje sie niodpowiedzialnie i po paru dniach zmienil zdanie. Pamietam tez Islandie i to, ze bylo o niej bardzo, ale to bardzo cicho w mediach, a powinno byc bardzo glosno. Pamietam tez jak bardzo spadla stopa zycia, wzrosly ceny, zwiekszylo sie bezrobocie i zostaly zamrozone place w UK i innych krajach zachodnich. Podobnie jak teraz, lekarstwo bylo gorsze od choroby.
Wielu specjalistow twierdzi, ze lockdown ma maly wplyw na liczbe zakazen. Nie slyszalem o zadnym kraju, w ktorym zaczopowal by sie system medyczny. Byc moze czasowo, regionalnie we Wloszech? Ale nie wiem. Wiem, ze w UK zbudowany szpital dla covidowcow zostal zamkniety, bo nie bylo w nim pacjentow. Wprowadzili teraz w UK obowiazek masek (jakichkolwiek) w transporcie publicznym. Dlaczego teraz, a nie wczesniej? Nic sie nie trzyma kupy. Wyjasnienie: Stara mantra, ktora belkocza: "Stosujemy sie do zalecen nauki" Nawet juz nie slucham tych ich wystapien. Zreszta w UK i na zachodzie to juz "wczorajsze wiadomosci". Teraz wszyscy zyja wojna rasowa, bo jakis glina zabil przy aresztowaniu jakiegos kryminaliste w USA. Ladnie sie wszystko zlozylo, najpierw wirusy i lockdowny, a teraz to.Nie zasadniczo. Z wahaniem.Przecież nie brak lockdownu.Dlaczego tak zasadniczo "nie"?
Wydaje mi się, ze lockdown ma wpływ na zachorowalność. Pośrednio na śmiertelność, jeśli zaczopuje system. Ale nie zaczopował.
Zachorowalność w Szwecji jest w europejskiej normie ( 10 miejsce, np. za małą Belgią i Holandią), i nawet gdyby miała lockdown umarłoby chyba tylu samo (proporcjonalnie za dużo)? Nienormalna jest śmiertelność (chociaż? - 9 miejsce w Europie), może patrzymy na złym tle? :) przez porównanie z najsprawniejszymi? No, jest w tym jakaś tajemnica przyrody.
...się nie wyklucza?
Wg mnie to są kpiny ze statystyk...jeśli wirus i tak był w pobliżu...czyli jeśli ja dzisiaj zejdę na zawał to powodem był wirus?
Natomiast smog - jak powiązany z wirusem?
Ok, WHO ogłosiło, że czeka nas omalże apokalipsa - wtedy to o czym pisaliśmy u zarania: prewencja i chuchanie na zimne, nadreakcje. Wydaje się, że w takiej sytuacji lepiej zawyżyć niż zaniżyć. "Lepiej" - w sensie nie lekceważy się przeciwnika.Cytuj...się nie wyklucza?
Wg mnie to są kpiny ze statystyk...jeśli wirus i tak był w pobliżu...czyli jeśli ja dzisiaj zejdę na zawał to powodem był wirus?
Ok, to niezręczność z mojej strony - pisząc "rzetelność" chodziło mi nie tyle o dokładność, co rozważność w warunkach niepewności - wiedząc, że nie do końca wiadomo, jak dokładnie liczyć, przyjęto wariant pesymistyczny ("załóżmy, że jest gorzej, niż być może jest faktycznie").
To akurat wydaje mi się bardziej poważne niż żonglerka liczbami dot. śmiertelności w celu potwierdzenia słuszności własnej politykiDanymi co do śmiertelności raczej nie można żonglować - one wynikają z danych dotyczących zachorowań i zgonów na daną chorobę - tymi danymi trzeba żonglować żeby dostać oczekiwaną śmiertelność.
Powiązanie jest pośrednie. Chodzi o to, że skoro już temat liczby zgonów wypłynął przy okazji koronawirusa, to warto popatrzeć też na inne przyczyny zgonów rok-do-roku. Plus to, że spowolnienie gospodarcze spowodowane pandemią zmniejsza emisję, więc nieoczywisty będzie kierunek zmian ogólnej liczby zgonów w długim okresie.Warto się temu przyjrzeć. Niemniej sądzę, że te dane będą niezwykle trudne do interpretacji.
Danymi co do śmiertelności raczej nie można żonglować - one wynikają z danych dotyczących zachorowań i zgonów na daną chorobę
Zmiana w długim okresie - to ciekawe pytanie: na jak długo trzeba wstrzymać globalną aktywność gospodarczą by wpłynęło to na liczbę zgonów (wcześniej: zachorowań) powodowanych zanieczyszczeniami. Czy dwa miesiące coś zmieniają?
Dokładnie o to mi chodziło: żonglerka zaczyna się właśnie od tego piętra: kwalifikacji do zachorowań i zgonów. Sama śmiertelność jest tego wynikiem.CytujDanymi co do śmiertelności raczej nie można żonglować - one wynikają z danych dotyczących zachorowań i zgonów na daną chorobę
Wydaje mi się, że właśnie tutaj też jest pole do nadużyć - co wpisać jako przyczynę zgonu (jedną z chorób przewlekłych? wszystkie? pominąć czy uwzględnić koronawirusa?). W zależności od decyzji różny będzie licznik tego ułamka od % śmiertelności związanej z daną przyczyną.
Jak sąsiad coś spali w piecu albo odpali diesla, to po chwili ja mogę umrzeć we śnie?Nie wiem...ale w takim tropie to ludzie z małopolskiego i śląskiego powinni być zdziesiątkowani.
Bardzo wzrośnie ryzyko, że pan umrze. Nie za 15 lat, jak większość osób sądzi, ale tej samej nocy. To jest dobrze udowodnione badaniami prowadzonymi przez renomowane międzynarodowe zespoły. Wdycha pan powietrze, w którym jest dużo cząstek PM 2.5, one przenikają z płuc do naczyń krwionośnych, wywołują stan zapalny w blaszkach miażdżycowych, blaszki się odrywają, powodują zator i jak pan ma pecha, to już się pan nie obudzi.
Mechanizm jest prosty. Prawie wszyscy mamy w naczyniach krwionośnych blaszki miażdżycowe. Kiedy pod wpływem wysiłku lub stresu oderwą się od miejsca, gdzie powstały i płyną naczyniami, mogą je zablokować, powodując zawał, udar lub zator. Ale często się zdarza, że chory z miażdżycą umiera na udar lub zawał we śnie w środku nocy. Dlaczego? Przecież wtedy przyczyną nie jest stres ani wysiłek. A dochodzi do uszkodzenia blaszek i do zgonów. Przyczyną jest zanieczyszczone powietrze.Zaskakujące - jakie to proste...czy owa zestresowana blaszka nie mogła się naderwać w sytuacji napięcia, a popłynąć w nocy? Naprawdę Pan ma taki wgląd w blaszki, że wie iż w spoczynku rwą się od zanieczyszczonego powietrza? Nie wiem - nie przekonuje mnie to.
Tu jest ciekawy art. nt. czy lockdown miał sens:Niezwykle ciekawy!!!...ale inny kawałek:
Kupalnie zamykają bo mają dobry pretekst. Wungla na hałdach jest haj że na następną zimę starczy, bo ruski tańszy sprowadzają. Chorzy bezobjawowi nie kichają i nie chyrlają, to nie zarażają.Pierwsza część aby się nie wyklucza z drugą? Zamykają i kwarantannują, bo górnicy nie zarażają?
WHO (why?) - sunie jak żaglówka pod wiatr. Ostro halsuje i właśnie wykonała zwrot przez sztag :)Cza odmrażać, wakacje za pasem, loty wznawiają...przygotować jesień - to i zwrot.
Tylko pytanie się pojawia - od kogo zaraziło się tylu górników, skoro nie od siebie?
W tym kursie klei się jeszcze mniej.
Czy może testy kiepskie? Były wobec nich zastrzeżenia.
To zadam głupsze pytanie - dlaczego aż tylu się nie zaraziło? :)WHO (why?) - sunie jak żaglówka pod wiatr. Ostro halsuje i właśnie wykonała zwrot przez sztag :)Cza odmrażać, wakacje za pasem, loty wznawiają...przygotować jesień - to i zwrot.
Tylko pytanie się pojawia - od kogo zaraziło się tylu górników, skoro nie od siebie?
W tym kursie klei się jeszcze mniej.
Czy może testy kiepskie? Były wobec nich zastrzeżenia.
Mnie dodatkowo rozłożyło zdanie, że rzadko zarażają osoby zdrowe...no, ba - chore to łatwiej zarazić...a te zachorzały przez zwiastowanie.
Mam wrażenie, że WHO zamiast przyznać, że wirus nie jest tak śmiertelny jak zapowiadali (bo 80% bez objawów), odwraca kota ogonem i podsuwa idiotyczne rozwiązanie, że tak trudno go załapać. Kiedy masowe testy, punktowe pokazują, że wręcz przeciwnie: łatwo, ale szkód masowo nie czyni.
Poza tym górnicy czasem wychodzą na powierzchnię i prowadzą normalne życie;)
Mam wrażenie, że WHO zamiast przyznać, że wirus nie jest tak śmiertelny jak zapowiadali (bo 80% bez objawów)Tu trzeba być ostrożnym, bo wracamy, kto jest chory, w tym wypadku dla WHO. Wracamy do pytania, czego dotyczy śmiertelność (np. oklepanej przeze mnie grypy) - tych co poszli do lekarza zapewne. Więc normalnie nikt by nie wiedział o tych 80 % wypadków, gdyby nie testy, więc od czego liczymy stopę zejść? Jeśli bezobjawowi nie zarażają, czy w każdym razie w nikłym stopniu tak, jak objawowi, to wpływa to również na zaraźliwość - bo jeśli odnieść śmiertelność do o 4/5 mniejszej liczby zarażających, to jeden człowiek zaraża znacznie więcej osób i choroba nagle się staje bardziej zaraźliwa i bardziej śmiertelna itd. Czyli wracamy do pytania, co jest co w statystykach.
Poza tym górnicy czasem wychodzą na powierzchnię i prowadzą normalne życie;)+
- Transmisji poziomej na Śląsku nie ma. To znaczy, że poza ogniskami w kopalniach koronawirusa mają pojedyncze osoby.oznacza, że górnicy "sarsoφορος", że tak to ujmę, nie zarazili się w domach. Mało tego, tam też nie zarażają?
Nie wiem...ale w takim tropie to ludzie z małopolskiego i śląskiego powinni być zdziesiątkowani.
Albo czy trafili w punkt z testem albo albo albo...albo czy przechorowali wcześniej?To zadam głupsze pytanie - dlaczego aż tylu się nie zaraziło? :)WHO (why?) - sunie jak żaglówka pod wiatr. Ostro halsuje i właśnie wykonała zwrot przez sztag :)Cza odmrażać, wakacje za pasem, loty wznawiają...przygotować jesień - to i zwrot.
Tylko pytanie się pojawia - od kogo zaraziło się tylu górników, skoro nie od siebie?
W tym kursie klei się jeszcze mniej.
Czy może testy kiepskie? Były wobec nich zastrzeżenia.
Mnie dodatkowo rozłożyło zdanie, że rzadko zarażają osoby zdrowe...no, ba - chore to łatwiej zarazić...a te zachorzały przez zwiastowanie.
Mam wrażenie, że WHO zamiast przyznać, że wirus nie jest tak śmiertelny jak zapowiadali (bo 80% bez objawów), odwraca kota ogonem i podsuwa idiotyczne rozwiązanie, że tak trudno go załapać. Kiedy masowe testy, punktowe pokazują, że wręcz przeciwnie: łatwo, ale szkód masowo nie czyni.
Poza tym górnicy czasem wychodzą na powierzchnię i prowadzą normalne życie;)
Jasne - ciągle o tym klepię - że gdyby nie testy i zliczanie bezobjawowych to moglibyśmy dostać paranoiczny wynik prawie 100% śmiertelności. Nawet żartowałam, że śmiertelność przekroczyłaby zachorowalność - tak by pewnie było w Belgii, która zliczała zgony bez testów.Mam wrażenie, że WHO zamiast przyznać, że wirus nie jest tak śmiertelny jak zapowiadali (bo 80% bez objawów)Tu trzeba być ostrożnym, bo wracamy, kto jest chory, w tym wypadku dla WHO. Wracamy do pytania, czego dotyczy śmiertelność (np. oklepanej przeze mnie grypy) - tych co poszli do lekarza zapewne. Więc normalnie nikt by nie wiedział o tych 80 % wypadków, gdyby nie testy, więc od czego liczymy stopę zejść? Jeśli bezobjawowi nie zarażają, czy w każdym razie w nikłym stopniu tak, jak objawowi, to wpływa to również na zaraźliwość - bo jeśli odnieść śmiertelność do o 4/5 mniejszej liczby zarażających, to jeden człowiek zaraża znacznie więcej osób i choroba nagle się staje bardziej zaraźliwa i bardziej śmiertelna itd. Czyli wracamy do pytania, co jest co w statystykach.
Ok, napisałam, że nie neguję wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie i zgony - z tym w ogóle nie dyskutuję, bo się zgadzam.CytujNie wiem...ale w takim tropie to ludzie z małopolskiego i śląskiego powinni być zdziesiątkowani.
Bez przesady, cały czas mowa o zwiększonym ryzyku a nie o jakimś mechanizmie stricte deterministycznym. Ale czy właśnie śląskie przypadkiem nie przoduje w liczbie zgonów per 100 tys. mieszkańców w związku z chorobami układu krążenia?
Albo czy trafili w punkt z testem albo albo albo...albo czy przechorowali wcześniej?Bezobjawowi, przechorowują? Można się tak wyrazić?
Tutaj umacnia się przekonanie - niezależne od wykształcenia - że część z tego mogla być koronką.Może być, sam miałem w lutym coś na podobieństwo wskazywanych objawów - 2 tygodnie, przechodziłem.
Po prostu na Śląsku praktyka nie gra z teorią.Jakoś nie chce mi się uwierzyć, że na Śląsku jest aż tak inaczej niż w reszcie kraju.
Szpitale powinny być zapchane po ostatnie kokardki - tymczasem poniżej 1% górników trafiło do szpitala, bo około 30.To praktyka. :)
Żeby wyjść z kwarantanny - po dodatnim teście - trzeba mieć dwa negatywne.CytujAlbo czy trafili w punkt z testem albo albo albo...albo czy przechorowali wcześniej?Bezobjawowi, przechorowują? Można się tak wyrazić?
Czyli wirus znika z krwi? Badał ktoś opcję, że następuje kohabitacja wirusa z organizmem? Znaczy, on jest na tyle nieefektywny, że organizm go nie zwalcza (do końca) i przyzwyczaja się do życia z nim, jak powiedzmy, z wirusem opryszczki?
Jakoś nie chce mi się uwierzyć, że na Śląsku jest aż tak inaczej niż w reszcie kraju.Jest inaczej, bo testują duże skupisko - czy tam ognisko...nie wiem czy np. Czesi testowali górników?
Zdaniem autorów pierwszej publikacji - uczonych z Imperial College w Londynie i z Oksfordu - wprowadzone w marcu i ostro egzekwowane zasady izolacji całych populacji Europy zadziałały.No tak, zarowno Wyborcza slynie z rzetelnosci, jak i Imperial College z trafnosci swoich modeli ;D ;D Zabawne, jak jednym tchem wymieniaja europejskie kraje z lockdownem, jak i Szwecje bez lockdownu.
Dzięki nim do 4 maja w Austrii, Belgii, Danii, Francji, Hiszpanii, Niemczech, Norwegii, Szwajcarii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i we Włoszech udało się zbić współczynnik reprodukcji koronawirusa z 3,8 (kiedy jedna osoba zainfekowana zakażała średnio 3,8 innych) do 0,66. Co oznacza, że epidemia przestała w tych krajach rozprzestrzeniać się wykładniczo i fala infekcji zaczęła opadać.
Robi się coraz ciekawiej. Boponieważ;CytujPoza tym górnicy czasem wychodzą na powierzchnię i prowadzą normalne życie;)+Cytuj- Transmisji poziomej na Śląsku nie ma. To znaczy, że poza ogniskami w kopalniach koronawirusa mają pojedyncze osoby.oznacza, że górnicy "sarsoφορος", że tak to ujmę, nie zarazili się w domach. Mało tego, tam też nie zarażają?
Jeno tylko sami-siebie i wyłącznie na terenie kopalni?
wiemy, że nic nie wiemy.
Nic pewnego o: sposobie chorowania, objawach, rozprzestrzenianiu, przeżywalności wirusa na różnych powierzchniach, ilości zainfekowanych, ponownym zakażeniu, spustoszeniu które może poczynić.
Tak, tylko za tą niepewnością stoją konkretne działania. To nie jest tak, że biernie się przyglądamy.wiemy, że nic nie wiemy.
Nic pewnego o: sposobie chorowania, objawach, rozprzestrzenianiu, przeżywalności wirusa na różnych powierzchniach, ilości zainfekowanych, ponownym zakażeniu, spustoszeniu które może poczynić.
Przypuszczam, że jest to najlepsze możliwe podsumowanie niniejszej dyskusji, które jeszcze długo zachowa aktualność. Ba, obstawiam, że pierwej epidemia (a przynajmniej obecna jej fala) się zakończy, nim dostaniemy dostatecznie jednoznaczne odpowiedzi na w/w pytania. Póki co pozostaje nam podziwiać globalny kryzys na skalę jaka nie zdarzała się za naszego żywota (minimum od czasów zimnowojennych, które większość z nas jeśli pamięta, to przez mgłę). I jest w tym - w istocie - coś lemowskiego (choć Mistrz, w przeciwieństwie do Wattsa i Dukaja, w katastrofizmy nigdy zbyt głęboko nie szedł).
https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/200609239-Wirusolog-Obawiam-sie-ze-trzeba-bedzie-pod-przymusem-zamykac-ludzi-w-izolatoriach.htmlJak...jak zwykle...doprowadzić na dołek...
Jak się zamyka ludzi pod przymusem? Gleba, kajdanki i ciupa izolacyjna?
W to się wpisuje świetnie artykuł linkowany przez SR w Jaremie:Heh, profesor Gut zmienia poglądy jak WHO, od wywiadu z nim zaczyna się ten wątek (lub gdzieś mocno z przodu) - tylko wtedy temat bagatelizował (czym się różni SARS od sezonowej grypy? - nazwą). No ale widać po tym, jak dynamiczna jest sytuacja. Niechcący potwierdza com napisał ;
Ale mnie nie tyle chodziło o catGuta, co o sytuację realną, w której obawa przed zamknięciem przewyższa obawę przed chorobą. I akurat takie mącące słowa - wspartego profautorytetem - utwierdzają ludzi w tym przekonaniu.Jasność, ale to "źle" świadczy o groźności choroby. Lęk przed uciążliwościami jest realny, powody wymieniłaś i jeszcze więcej, natomiast strach przed zgonem niewielki, bo i niewielu ludzi umiera.
Izolatoria są...można było wybrać kwarantannę w domu lub w izolatorium.Są w teorii - w arcie jest tylko mowa o umowie z podmiotem, typu akademik :)
I żeby nie popadać w czarności - wszak jutro święto działek i grilla. Inni mają gorzejCzytam właśnie książkę o Militarii - na przesłuchaniach każą wyrzec się optymizmu...jest on w tym państwie zakazany:)
Nie chodzi o namioty. Przekształcono sanatoria - w śląskim to Goczałkowice i Ustroń. Kierują tam pacjentów - masowo chyba nie, ale jednak. Jak w innych województwach - nie wiem.Osz..szpak! Może by się zarazić? ;D Dwa tygodnie w Ustroniu z dala od rodziny, nawet jak w zamknięciu...
Czytam właśnie książkę o Militarii:o
na przesłuchaniach każą wyrzec się optymizmu...jest on w tym państwie zakazany:)To już wolę wirusa :)
Tak, tylko za tą niepewnością stoją konkretne działania. To nie jest tak, że biernie się przyglądamy.
W sytuacji niepewności zamknięto świat - oki.
Ale teraz - w sytuacji w sumie niezmienionej niepewności - świat się otwiera.
Każdy przyznaje, że drugie zamknięcie nie wchodzi w grę. Więc? Gdzie logika? Gdzie sens?
Na Śląsku doszło do takiej paranoi, że ludzie bardziej boją się kwarantanny/zamknięcia na niewiadomy czas (są straszne jazdy z testami - Rybnik jest skompromitowany) niż samej choroby.
W sensie: ponownego wyłączenia z życia i to z całą rodziną. Kogo na to stać? Może górników - jak dostaną 100% wypłaty.
W to się wpisuje świetnie artykuł linkowany przez SR w Jaremie:https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/200609239-Wirusolog-Obawiam-sie-ze-trzeba-bedzie-pod-przymusem-zamykac-ludzi-w-izolatoriach.htmlJak...jak zwykle...doprowadzić na dołek...
Jak się zamyka ludzi pod przymusem? Gleba, kajdanki i ciupa izolacyjna?
Mam nadzieję, że takich ruchów nie doczekamy.
Nie musisz sprawy traktowac zero- jedynkowo: Albo rzady sa 100% niezalezne i z ta demokracja to naprawde, albo istnieje jeden wszechwladny rzad swiatowy, ktory rzadzi absolutnie wszystkim. Moze np. istniec kilka niezaleznych osrodkow wladzy zakulisowej, osrodkow wplywu i nacisku, korupcji...No zaraz, widzę tu jakieś niezrozumienie. Istnieje kilka "niezależnych ośrodków władzy zakulisowej" - i wszystkie rządzą w ten sam deseń? Jak jest kilka i rywalizują ze sobą, to co mogło je skłonić do tego samego wyboru? Zwłaszcza, że jak jest ich kilka i rywalizują, bo jak nie rywalizują i są jednomyślne, to można je sprowadzić do jednego ośrodka.
Ludzie potrafia byc bardzo malo domyslni.Dlatego pytam Ciebie, że jesteś domyślny ;) .
Dlatego podalem pare roznych przykladow.I który przykład odpowiada sytuacji, w której kilka (nie mówiąc, że 100-kilka) niezależnych ośrodków działa w jakiejś kwestii tak samo?
Lockdown nie jest celem. Nikt, nigdy nie twierdzil tego, lacznie z rzadami wprowadzajacymi lockdown.Czy ja powiedziałem, że lockdown był celem? Mnie się wydaje, że celem był spłaszczenie krzywej - a Tobie, że co?
Ja pamietam. Bylo podobnie jak teraz, czyli nie bylo kryzysu o zasiegu swiatowym... Podobnie jak teraz, lekarstwo bylo gorsze od choroby.mnie sie zdaje, że ten kryzys dotknął tych z długami, którzy zostali przerobieni przez tych, co kredytowali tych pierwszych. Jaki to ma związek z tematem covid-19? Czy wszystkie kataklizmy na świecie mają tą samą przyczynę co kryzys finansowy, o którym piszesz?
Nie zasadniczo. Z wahaniem.Wg jakiego modelu to sądzisz? Czy uważasz, że powinien się zaczopowac, albo zbliżyć do tego? Podobnież pewien mądry poprosił sułtana, aby jako zapłatę położył na pierwszym polu szachownicy 1 ziarno pszenicy, na drugim 2, na trzecim 4 - i tak dalej - i sułtan kazał ściąć chama.
Wydaje mi się, ze lockdown ma wpływ na zachorowalność. Pośrednio na śmiertelność, jeśli zaczopuje system. Ale nie zaczopował.
Zachorowalność w Szwecji jest w europejskiej normieZachorowalność to najmniej pewna liczba. Mają ~12 razy więcej zmarłych na łeb niż my.
No tak, zarowno Wyborcza slynie z rzetelnosci, jak i Imperial College z trafnosci swoich modeli ;D ;D Zabawne, jak jednym tchem wymieniaja europejskie kraje z lockdownem, jak i Szwecje bez lockdownu.Zasadnicze pytanie - czytałeś te papiery? Są otwarte. Rozumiem, że masz jakieś animozje, ale metoda naukowa stara się wykluczyć wpływ osobniczy. Czy masz więc jakieś konkretne zarzuty do metody bądź danych?
Jak juz mnie cytujesz, to nie przeinaczaj. Napisalem, ze moze istniec. Reszty nie rozumiem, o co Ci chodzi. Co w tym dziwnego, ze roznym ludziom zalezy na tym samym (lockdownie) z roznych powodow?Nie musisz sprawy traktowac zero- jedynkowo: Albo rzady sa 100% niezalezne i z ta demokracja to naprawde, albo istnieje jeden wszechwladny rzad swiatowy, ktory rzadzi absolutnie wszystkim. Moze np. istniec kilka niezaleznych osrodkow wladzy zakulisowej, osrodkow wplywu i nacisku, korupcji...No zaraz, widzę tu jakieś niezrozumienie. Istnieje kilka "niezależnych ośrodków władzy zakulisowej" - i wszystkie rządzą w ten sam deseń? Jak jest kilka i rywalizują ze sobą, to co mogło je skłonić do tego samego wyboru? Zwłaszcza, że jak jest ich kilka i rywalizują, bo jak nie rywalizują i są jednomyślne, to można je sprowadzić do jednego ośrodka.
Czy ja powiedziałem, że lockdown był celem? Mnie się wydaje, że celem był spłaszczenie krzywej - a Tobie, że co?Po raz pierwszy wprost napisales, czego sie domyslasz. ;)
mnie sie zdaje, że ten kryzys dotknął tych z długami, którzy zostali przerobieni przez tych, co kredytowali tych pierwszych. Jaki to ma związek z tematem covid-19? Czy wszystkie kataklizmy na świecie mają tą samą przyczynę co kryzys finansowy, o którym piszesz?
Zachorowalność to najmniej pewna liczba. Mają ~12 razy więcej zmarłych na łeb niż my.Dlaczego nie porownasz Szwecji z 5 krajami eropejskimi, ktore ja wyprzedzaja w zmarlych na leb?
Zasadnicze pytanie - czytałeś te papiery? Są otwarte. Rozumiem, że masz jakieś animozje, ale metoda naukowa stara się wykluczyć wpływ osobniczy. Czy masz więc jakieś konkretne zarzuty do metody bądź danych?Jakie znowu animozje? Rozsadek ;) Jest takie powiedzenie: "Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me." Ta instytucja jest znana z tego ze jej modele rozjezdzaja sie z rzeczywistoscia w dosc spektakularny sposob. Mozesz sobie poszukac, juz dawalem przyklady, ale nie musisz mi wierzyc, sprawdz sam. Zreszta: "Zdaniem autorów pierwszej publikacji - uczonych z Imperial College w Londynie i z Oksfordu - wprowadzone w marcu i ostro egzekwowane zasady izolacji całych populacji Europy zadziałały.
;DŁysi i łysiejący mężczyźni są bardziej narażeni na poważne objawy zakażenia koronawirusem. /.../
https://www.rp.pl/Covid-19/200609370-Lysi-mezczyzni-zagrozeni-ciezka-postacia-Covid-19.html
Osz..szpak! Może by się zarazić? ;D Dwa tygodnie w Ustroniu z dala od rodziny, nawet jak w zamknięciu...B. Hilla się naoglądałeś?;))
U nas, zerknąłem - są podobno 4 na woj. Ale czy z klientami? Villa, hotel, MOS...nie brzmi jak więzienie. Ciekawe jak z Paniami z obsługi kliee ep...pacjenta (jeśli panowie, to nieee)
Ale z drugiej strony obnizony poziom tescia oznacza oslabienie ukladu immunologicznego... I kolo sie zamyka. Fakt, faktem zbyt wysoki poziom wolnego zaiste obniza odpornosc.Jak zwykle, ile badaczy, tyle opinii:
To zagadnienie jest akurat dobrze poznane. Jest pewien przedzial optymalnego poziomu tescia, w ktorym ukl. imm. funkcjonuje najlepiej. Po prawdzie, nie sadze by za wysoki poziom mogl by grozic w inny sposob, niz przez przhjmowanie go z zewnatrz.Ale z drugiej strony obnizony poziom tescia oznacza oslabienie ukladu immunologicznego... I kolo sie zamyka. Fakt, faktem zbyt wysoki poziom wolnego zaiste obniza odpornosc.Jak zwykle, ile badaczy, tyle opinii:
https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,testosteron-oslabia-mezczyzn,artykul,1695154.html (https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,testosteron-oslabia-mezczyzn,artykul,1695154.html)
https://portal.abczdrowie.pl/testosteron-chroni-przed-chorobami (https://portal.abczdrowie.pl/testosteron-chroni-przed-chorobami)
Po prawdzie, nie sadze by za wysoki poziom mogl by grozic w inny sposob, niz przez przhjmowanie go z zewnatrz.Teoretycznie rzecz biorąc, podwyższony poziom testosteronu może świadczyć o guzie jądra lub nadnerczy - gruczołów, które wydzielają ten hormon.
Czego nauczyliśmy się o koronawirusie?Nie jestem przekonana czy można - zwłaszcza pod względami wymienionymi powyżej: populacja europejska jest większa od tej sprzed lat o blisko 200 mln, ruch międzynarodowy z lat 50 nieporównywalny z obecnym. Poza tym nie wiem jak to działało, ale może Szwedzi nie zamknęli granic - natomiast pozostałe państwa europejskie: tak, więc ruch międzynarodowy nie był taki sam jak przy obustronnie otwartych granicach.
– Niewiele nowego. Obecną pandemię można porównać do tej sprzed 60 lat. W 1957 roku w Europie miała miejsce duża epidemia grypy, nie było żadnych ograniczeń, szkoły i granice pozostały otwarte. W Szwecji liczba ofiar śmiertelnych była podobna do tej, którą będziemy mieli obecnie.
Śląsk by zabetonowali i wysadzili.
Czyli czas na śpiwór :-\No nie wiem, z prześcieradła, zakładając ekwipartycję przestrzenną można uciec, po zrzutowaniu na osie, w cztery strony (pomijam sytuację po zjedzeniu grochówki itp., kiedy możliwy jest ruch po trzeciej osi w górę zgodnie z III zasadą dynamiki Newtona), czyli w dwa kierunki, co daje nam pełną dwuwymiarową ruchliwość, chyba, że ktoś śpi pod ścianą lub w kącie, ale mimo wszystko ma dwie półproste wówczas do dyspozycji. Zaś ze śpiwora mamy ruch po jednej półprostej co czyni rzecz jednowymiarową, a nawet półwymiarową, i nawet grochówka nie pomoże. A w śpiworze typu mumia z czepkiem wcześniejsze spożycie grochówki może nawet zabić i to po cichu!
...stężenie wirionów w próbce (eufemizm - chodzi o naniesioną na powierzchnię ślinę) spada stokrotnie po pierwszej godzinie, przynajmniej na metalu (dalszy spadek ich liczby jest jednak znacznie wolniejszy).Szkoda, że autory nie sprecyzowali, o jakim metalu chodzi. Bo wcześniejsze badania, przeprowadzone w Stanach jeszcze w marcu r. b., wykazały, iż np. miedziana powierzchnia (brązowa i mosiężna też?) kompletnie zabija wirusa w ciągu najwyżej czterech godzin. Podczas gdy inne metale oraz plastyk kolaborują z koroniakiem, pozwalając mu przetrwać do dwóch-trzech dni:
Szkoda, że autory nie sprecyzowali, o jakim metalu chodzi.
Zaczynają wychodzić te niewymierne, oraz pozawymierne straty.To, to pryszcz! Duzo wiecej bedzie tych skutkow. Ja tylko czekam az te wszystkie osoby, ktore maja przewlekle choroby zaczopuja system opieki. Moja zona czeka na dentyste od kilku miesiecy, a ze robi to w akademii uniwersyteckiej, to moze jej sie przedluzyc znacznie bardziej >:( >:( >:(
https://zdrowie.dziennik.pl/dziecko/artykuly/7745436,dzieci-zaburzenia-zachowania-po-kwarantannie.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+Dziennik-PL+%28RSS+-+Dziennik%29 (https://zdrowie.dziennik.pl/dziecko/artykuly/7745436,dzieci-zaburzenia-zachowania-po-kwarantannie.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+Dziennik-PL+%28RSS+-+Dziennik%29)
I info o leku znacząco zmniejszającym śmiertelność najcięższych przypadków; jest to deksametazonTak, dzisiaj slyszalem. I w dodatku od samego Borysa. Lepsze to, niz niesprawdzona szczepionka.
Tak, dzisiaj slyszalem. I w dodatku od samego Borysa.
Lepsze to, niz niesprawdzona szczepionka.
Moja zona czeka na dentyste od kilku miesiecy, a ze robi to w akademii uniwersyteckiej, to moze jej sie przedluzyc znacznie bardziej >:( >:(To dopiero pryszcz, moja córka traci pracę.
Swoja droga dziwne te dzieci teraz: Juz od dawna mi piszczy, ze chce wrocic do szkoly ;DJa się nie dziwię. Siedzieć ze zgredkami, też przyjemność ;)
Ale w rozmowie face-to-face, w ramach słuchania publicznej przemowy, czy z telewizora?No, normalnie. Dzwoni do mnie i mowi:
A na dentystę to jeszcze poczeka, bo póki co, wszyscy siedzą w Polsce. Może szybciej jak by tu przyleciała? ;DO, niestety. To grubsza akcja, nie tylko plombowanie. Szczere wyrazy wspolczucia z powodu pracy corki. Ale jak mawiali starozytni Rzymianie: Praca nie ges, ona sie nie wytopi.
Oł - przyjechała, bo nie latają.
Z UK donoszą, że odkryli lek - stary steryd (deksametazon), który pomaga tym, którym już trzeba wspomagać oddychanie, zmniejszając śmiertelność osób wspomaganych tlenem o 1/5 a tych pod respiratorami o 1/3.
No, normalnie. Dzwoni do mnie i mowi:
Po Hawkingu prawie Ci uwierzę. Prawie... ;)Tak bylo, jako zywo!
Jak juz mnie cytujesz, to nie przeinaczaj. Napisalem, ze moze istniec. Reszty nie rozumiem, o co Ci chodzi. Co w tym dziwnego, ze roznym ludziom zalezy na tym samym (lockdownie) z roznych powodow?Bez erystyki z tym przekręcaniem. Nie tyle Cię cytowałem, co miałem na myśli, że zakładając że istnieje tych kilka ośrodków. Chyba nie uważasz, że sądzę iż wierzysz w rząd światowy itd? Natomiast co w tym dziwnego (gdyby tych kilka ośrodków władzy światowej a nie jeden nadświatowy istniało). To w tym dziwnego, że jak istnieje kilka ośrodków, to one ze sobą rywalizują, to znaczy podejmują przeciwstawne działania. Jedni np. kombinują, żeby ropa była droższa, a inni, żeby tańsza, albo żeby wykończyć nafciarzy ceną gazu. Tak więc jeśli lockdown miałby być wymyślony po to, aby osiągnąć jakiś cel inny niż ochrona obywateli (a pandemia była tylko pretekstem) - to tym celem byłaby konkurencja z innymi ośrodkami władzy. A wówczas te inne ośrodki powinny podjąć działania przeciwstawne
Po raz pierwszy wprost napisales, czego sie domyslasz. ;)Ta, chyba że to pierwsza moja wypowiedź którą przeczytałeś, bo pisze o tym dość jednoznacznie od 20 postów wstecz.
A to splaszczenie krzywej bylo celem samym w sobie, czy moze mialo czemus sluzyc? Na przyklad unieknieciu zalania systemu zdrowia zbyt duza iloscia chorych na covid? Czy w zwiazku z tym nie bylo by sensownie zniesc, albo luzowac znaczaco lockdown, kiedy czarno na bialym wyszlo, ze zaczopowanie systemu nie grozi w najmniejszym stopniu?Ale na jakiej podstawie twierdzisz, że zaczopowanie nie może nastąpić, na przykład konkretnie w Polsce? Czy to nie jest jak z tym inspektorem, co kazał wydłubywać pakuły uszczelniające z burt statku, ponieważ zgodnie z instrukcją pakułami należało tamować przecieki i wg niego skoro przecieków nie było, to pakuły należało wydłubać? W Polsce akurat najwyraźniej epidemia nie jest opanowana.
Nie, nie bylo kryzysu. Sporo bankow, prowadzilo wariacka polityke pozyczkowa...Możliwe, że masz rację, ja się na bankowości powyżej rachunku osobistego nie znam, dlatego nie biorę kredytów ani nie uczestnicze w innych tego typu zagrywkach. Jednakże o ile rozumiem, że działając jak piszesz można było ograbić ludzi, zarobić pieniądze albo wymówić się od zobowiązań - to nie widze żadnego plusa w lockdownie, który miałby być ekwiwalentem tych machiniacji. Co poszczególnym państwom po tym, że siada im PKB plus że wydają krocie na rzeczy, któe i tak idą w błoto (nie są inwestycjami - jak środki ochrony osobistej itd.) - i tak dalej? Oczywiście jak zawsze w tej mętnej wodzie pełnej płotek krążą szczupy jak być może jeden gość z podkrążonymi oczkami u nas - ale jakoś tego nie widzę, aby ten gość mógł mieć jakikolwiek wpływ na tak globalne dyspozycje.
Wg mnie to czterema (ale może z pośpiechu pominąłem), wg moich notatek na kolanie "lepsze" są tylko:CytujZachorowalność to najmniej pewna liczba. Mają ~12 razy więcej zmarłych na łeb niż my.Dlaczego nie porownasz Szwecji z 5 krajami eropejskimi, ktore ja wyprzedzaja w zmarlych na leb?
Ostro egzekwowane zasady izolacji w Szwecji? Please...Swedzi twierdzą, że są tak zdyscyplinowani, że sami egzekwują przecież.
Cytat, zeby czasu Twojego cennego nie tracic :) :Nie widzę całego artykułu a z przezorności życiowej podejrzewam, że to nie wszystko co powiedział "prof. Lockdown". Zwłaszcza biorąc powyższe obrazki.
"The scientist behind lockdown in the UK has admitted that Sweden has achieved roughly the same suppression of coronavirus without draconian restrictions."
Czyli jednak. Mozna bez lockdownu? Mozna!Pewnie, ale po trupach! Mnie się zdaje, że liczba zmarłych w UK to ewidentne pokłosie "eksperymentu szwedzkiego" w wydaniu brytolskim, który został przerwany na skutek gwałtownego wzrostu zachorowań.
To wyjaśni poniższy obrazek. Jest jakaś bariera (geograficzna? genotypowa?) na wschód od krajów najbardziej dotkniętych, i jedyną czarną owcą na tej jasnozielonej plamie jest Szwecja. Która tragicznie wygląda w porównaniu z sąsiadami.Dobra ta mapka (sam robiłeś? A wikimediaaa). I faktycznie, widać jakiś geograficzny czynnik. Mnie najbardziej zdumiewają Bałkany. Wracając do Szwecji. Rzeczywiście teraz to wygląda źle, tylko czy nie lepiej poczekać z ocenami do końca procesu?
Tym niemniej druga strona medalu (że zobaczymy potem) jest taka, że w tym arcie co zalinkowałem/wkleiłem Szweda o Szwecji są takie zdania, że umrze tyle samo w krajach z lockdownem co w Szwecji, tylko później. Tylko że każdy przecież umrze a cała medycyna generalnie stara się, żeby trochę później ;) . Trochę to dziwne słowa w ustach lekara, bo jednak kopnąć w kalendarz dziś a trochę później (na przykład za rok), to dla większości spora różnica ;) .i
I jeszcze pejperek z "Nature", wynika z niego, że u bezobjawowych przeciwciała powstałe jako odpowiedź na SARS CoV-2 utrzymują się 2-3 miesiące (u objawowych dłużej):
Przypomniałem sobie, że jeden gość próbował wejść mi na odcisk ;)Oj, tam, oj tam... Zaraz wejsc na odcisk. Mial bys za dobrze i za nudno, jakby sie wszyscy z Toba zgadzali. 8)
Bez erystyki z tym przekręcaniem. Nie tyle Cię cytowałem, co miałem na myśli, że zakładając że istnieje tych kilka ośrodków. Chyba nie uważasz, że sądzę iż wierzysz w rząd światowy itd? Natomiast co w tym dziwnego (gdyby tych kilka ośrodków władzy światowej a nie jeden nadświatowy istniało). To w tym dziwnego, że jak istnieje kilka ośrodków, to one ze sobą rywalizują, to znaczy podejmują przeciwstawne działania. Jedni np. kombinują, żeby ropa była droższa, a inni, żeby tańsza, albo żeby wykończyć nafciarzy ceną gazu. Tak więc jeśli lockdown miałby być wymyślony po to, aby osiągnąć jakiś cel inny niż ochrona obywateli (a pandemia była tylko pretekstem) - to tym celem byłaby konkurencja z innymi ośrodkami władzy. A wówczas te inne ośrodki powinny podjąć działania przeciwstawneAle znowu stawiasz sprawe czarno-bialo: Jak sa rozne osrodki wladzy, to zaraz musza ze soba walczyc na smierc, caly czas i zawsze w opozycji. Przeciez jest w rzeczywistosci zawsze inaczej. Po pierwsze nie twierdze ze istnieja osrodki wladzy globalnej. To moze byc mieszanina mniejszych i wiekszych graczy, osrodkow wladzy, ale i nacisku, korupcji, lobbingu, etc. I nie musi chodzic o wladze, moze "jedynie" o pieniadze. No i o to wszystko (takze politykom) o czym pisalem wczesniej. A jak sytuacjia ma sie w rzeczywistosci, w odroznieniu od Twojej koncepcji permanentnej, biegunowej konkurencji? Popatrz na panstwa i historie: Czasem te same panstwa ze soba wojuja, czasem zawieraja sojusze. Popatrz na rody (historia): To samo. Na Partie polityczne: To samo. Na politykow w poszczegolnych partiach: To samo. Na przedsiebiorcow nawet: To samo; niby sa konkurencja, ale zrzeszaja sie w "Stowarzyszeniach Przedsiebiorcow". Albo konkurencyjne firmy w branzy telekomunikacyjnej: Od zawsze kozystaja wzajemnie ze swoich sieci. A juz taki konkretniejszy przyklad, przyziemny: Masz na plazy 10 sprzedawcow piwa, 10 lodow, 10 gofrow, 10 koktajlii. Niby kazdemu zalezy na wygryzieniu konkurenta, ale wszyscy razem beda lobbowac, zeby gmina (czy co tam) postawila jak najwiecej ToiToi-ow na plazy. Zreszta... czemu ja Ci tlumacze oczywiste oczywistosci :)
Ale na jakiej podstawie twierdzisz, że zaczopowanie nie może nastąpić, na przykład konkretnie w Polsce? Czy to nie jest jak z tym inspektorem, co kazał wydłubywać pakuły uszczelniające z burt statku, ponieważ zgodnie z instrukcją pakułami należało tamować przecieki i wg niego skoro przecieków nie było, to pakuły należało wydłubać? W Polsce akurat najwyraźniej epidemia nie jest opanowana.Nie wiem jaka jest sytuacja w polskiej sluzbie zdrowia. Generalnie, gdybym mial szczegolowo analizowac sytuacje w kazdym kraju swiata, to bym stracil zycie na to. Orientuje sie szczegolowo w UK i wiem, ze zaczopowanie covidem nie grozi i wiadomo bylo juz od dawna, ze nie grozilo. Duzo wczesniej, zanim zaczeli luzowac lockdown. A czy tak w ogole, nie jest tak, ze w Polsce ilosc przypadkow rosnie wraz ze wzrostem ilosci testow?
Możliwe, że masz rację, ja się na bankowości powyżej rachunku osobistego nie znam, dlatego nie biorę kredytów ani nie uczestnicze w innych tego typu zagrywkach. Jednakże o ile rozumiem, że działając jak piszesz można było ograbić ludzi, zarobić pieniądze albo wymówić się od zobowiązań - to nie widze żadnego plusa w lockdownie, który miałby być ekwiwalentem tych machiniacji. Co poszczególnym państwom po tym, że siada im PKB plus że wydają krocie na rzeczy, któe i tak idą w błoto (nie są inwestycjami - jak środki ochrony osobistej itd.) - i tak dalej? Oczywiście jak zawsze w tej mętnej wodzie pełnej płotek krążą szczupy jak być może jeden gość z podkrążonymi oczkami u nas - ale jakoś tego nie widzę, aby ten gość mógł mieć jakikolwiek wpływ na tak globalne dyspozycje.Och, gdyby politycy podejmowali jedynie decyzje ktore sa dobre dla panstwa. I gdyby tak jeszcze takie mieli jedyne priorytety ;D W metnej wodzie, te szczupiele to jedno, ale po prostu mi sie nasuwa podobienstwo z poprzednia sytuacja: Straszna (nieuzasadniona) panika i uzasadnianie posuniec, ktore nie byly w interesie ani panstwa (panstw), ani ludzi , tym ze niebo sie wali.
Ma się Szwecja czym chwalić? A dlaczego pomijam. To wyjaśni poniższy obrazek. Jest jakaś bariera (geograficzna? genotypowa?) na wschód od krajów najbardziej dotkniętych, i jedyną czarną owcą na tej jasnozielonej plamie jest Szwecja. Która tragicznie wygląda w porównaniu z sąsiadami.Oczywiscie, ze ma sie czym chwalic. Tym, ze nie zamknela wszystkich w domach, jak w wiezieniu, nie zamknela calej ekonomii, nie spowoduje Bog wie ilu zgonow z powodu lockdownu, a i tak 4 kraje z lockdownem sa od niej gorsze.
But the Norwegian public health authority has published a report with a striking conclusion: the virus was never spreading as fast as had been feared and was already on the way out when lockdown was ordered. ‘It looks as if the effective reproduction rate had already dropped to around 1.1 when the most comprehensive measures were implemented on 12 March, and that there would not be much to push it down below 1… We have seen in retrospect that the infection was on its way down.’
Camilla Stoltenberg, director of Norway’s public health agency, has given an interview where she is candid about the implications of this discovery. ‘Our assessment now, and I find that there is a broad consensus in relation to the reopening, was that one could probably achieve the same effect – and avoid part of the unfortunate repercussions – by not closing. But, instead, staying open with precautions to stop the spread.’ This is important to admit, she says, because if the infection levels rise again – or a second wave hits in the winter – you need to be brutally honest about whether lockdown proved effective.Norweska premierowa tez przyznala publicznie, ze podjela decyzje o zamknieciu szkol i reszty w panice. Spanikowala, bo wszyscy panikowali. Miala przynajmniej jaja zeby sie publicznie przyznac do bledu.
Swedzi twierdzą, że są tak zdyscyplinowani, że sami egzekwują przecież.Nie, Szwedzi funkjonuja i nie maja zadnych restrykcji, tylko utrzymuja dystans. Chyba widzisz drastyczna roznice, pomiedzy takim podejsciem, a zamknieciem calej ekonomii, wszystkich instytucji, zamknieciem zdrowych ludzi w domach, etc?
Nie widzę całego artykułu a z przezorności życiowej podejrzewam, że to nie wszystko co powiedział "prof. Lockdown". Zwłaszcza biorąc powyższe obrazki.To dobrze ze jestes taki podejrzliwy, ale dlaczego tak selektywnie? ;)
Pewnie, ale po trupach! Mnie się zdaje, że liczba zmarłych w UK to ewidentne pokłosie "eksperymentu szwedzkiego" w wydaniu brytolskim, który został przerwany na skutek gwałtownego wzrostu zachorowań.Trupy to sie dopiero wysypia po tym lockdownie. Te wszystkie odroczone terapie rakowe, ludzie ktorzy nie przeszli badan okresowych w terminie, depresje i samobojstwa, ludzie ktorzy nie zglosili sie do lekarza z dolegliwosciami z ktorymi czekali za dlugo, ci co stracili prace, ci co w ciagu najblizszych lat nie doczekaja specjalisty z powodu zapasci ekonomicznej i niedofinansowania sluzby zdrowia, ci ktorzy nie doczekaja tych wizyt i leczenia, bo system sie zapcha wszystkimi odwleczonymi chorymi... Pomijasz te trupy tak samo jak Mr. Lockdown :'(
Ty się Nex nie czepiaj Q, to co wrzuca jest podglądem na działanie nauki. Ustalone prawdy są tylko w podręcznikach, a na froncie nikt nic nie wie i rzuca się granaty na oślep, nieraz trafiając niechcący do własnego okopu.
Przypuszczam np., że modele matematyczne tego dra Lockdowna, które obśmiewasz to jedne z najbardziej wyrafinowanych modeli tego typuA na czym to przypuszczenie opierasz? Tak konkretnie. I dlaczego, skoro modele byly takie dobre, okazaly sie takie... rozbiezne z rzeczywistoscia? I dlaczego tak bardzo bronisz tego Fergusona, kumpel Twoj jakis?
Pomiędzy twierdzeniem dra Nie-Lockdowna sprzed chwili, że po OIOMach hula wiatr a troską, że miejsc jednak może zabraknąć, jest, przyznasz, spora rozbieżność. Wydźwięk tego art. pokrywa się z tym, co przekazali mi znajomi (pisałem wyżej) - że w Szwecji nie wezmą cię do szpitala póki nie będziesz miał problemów z oddychaniem - i stąd te puste łóżka.Proste pytanie: Byl taki okres, kiedy zabraklo (nie : moglo zabraknac) miejsc na intensywnej terapii w Szwecji? Pytam bez zlosliwosci oczywiscie, pomimo przypisywania mi niecnych intencji przez Ciebie. Bo jezeli nie bylo, to na dzien dzisiejszy trafia na intensywna 2.5 raza mniej ludzi, niz w szczycie (2 polowa kwietnia). Wiec jesli wtedy nie zabraklo, to i teraz nie zabraknie. I dlaczego mieli by trzymac ludzi poza szpitalem, skoro mieli cala kupe wolnych miejsc?
Co do Szwecji to mów co chcesz, ale jest to zmiana śpiewki.to sie nie dodaje. Widziales ten szwedzki link, ktory wrzucilem? Rozumiem, ze mogl by tak zmienic spiewke, gdyby to bylo w okresie szczytu przyjec na intensywna, albo chwile przed. Ale teraz? Kiedy maja 2.5 raza mniej przyjec? Mowie, Ci zmien lub czasopismo, bo to Ci jakies kocopoly sprzedaje, byc moze sprzed 2 miesiecy.
Mowie, Ci zmien lub czasopismo, bo to Ci jakies kocopoly sprzedaje, byc moze sprzed 2 miesiecy.Ja tylko cytuję, może i Gazeta łże, ale żeby aż tak, że ten dr Nie-Lockdown niczego takiego nie powiedział w ogóle - to nie sądzę. Ale nie wiem, nie mam czasu szukać po szwedzku, pominąwszy że w tym języku znam tylko kilka (co prawda jakże ważnych) słów z wymiany harcerskiej, jak "ty psie gówno", "zamknij się" i "sam się zamknij" i inne, których przez przystojność nie przytoczę - więc jakaś bariera językowa jednak jest.
Rocznie w Polsce kituje ~130 tyś luda, co daje ~350 osób dziennieDziwnie niskie masz te dane. Moje mówią o ok. 400 tysiącach rocznie. Wtedy ponad 1000 dziennie.
Co tam na froncie walki ze strasznym smokiem… tj. wirusem?
Zaraz wchodzi przymus masek w sklepach.Tutaj mamy od dawna.
Poważnie się obawiam, że będzie to obowiązkowe szczepienie,Oj! To macie tam poważny problem z demokracją i prawami człowieka :D Chyba podam was do Komisji Weneckiej.
Media juz zaczynaja robic nastepna kampanie. Najpierw tresowanie do strachu, teraz tresowanie i przygotowanie do przymusowych szczepien:Dwa pytania pozostają wciąż bez odpowiedzi. Primo, kto stoi za aferą totalnych przymusowych szczepień, i drugie primo, co mają na celu? Tylko i wyłącznie zysk pieniężny?
https://www.youtube.com/watch?v=25LbHn3byI8 (https://www.youtube.com/watch?v=25LbHn3byI8)
Malymi kroczkami, powoli gotuja zabe.
kto stoi za aferą totalnych przymusowych szczepień
Zaraz wchodzi przymus masek w sklepach. Teraz dopiero, kiedy juz wirus na wylocie, nie mowiac o tym, ze wczesniej ciagle trabili, ze maseczki nic nie daja.Z tym to widzę jest większa jazda - jechałam przez Czechy, Austrię, Słowenię i Chorwacja.
Na grypę nie kazałbym się szczepić, bo po pierwsze ta choroba nie jest taka groźna a po drugie jej obecność w populacji nie powoduje takich perturbacji w gospodarceTo nie COVID spowodował perturbacje w gospodarce tylko ludzie - czyli decydenci w poszczególnych krajach.
W przypadku osób w grupie (wieku) ryzyka gdzie prawdopodobieństwo zejścia jest kilkanaście czy więcej procent nieskorzystanie ze szczepionki byłoby bardzo nierozsądne i można stosunkowo łatwo obliczyć jak bardzo groźna musiałaby być szczepionka, aby mimo wszystko jej nie stosować.Oczywiście. Chyba nikt z tym nie dyskutuje. Chodzi o szczepienie CAŁEJ populacji - także tej części, która wykazuje odporność na wirusa. Bo rozumiem ową obowiązkowość - równo - dla wszystkich?
Zakładając przez chwilę, że lockdown był sensowny zdrowotnie to jego skutki jak wszyscy chyba przyznawali też są śmiertelne, więc jego ograniczenie jak najszybsze i zapobieżenie konieczności przywrócenia ma sens.Na pewno miało sens ograniczenie ruchu międzynarodowego.
Zakładając przez chwilę, że lockdown był sensowny zdrowotnie to jego skutki jak wszyscy chyba przyznawali też są śmiertelne, więc jego ograniczenie jak najszybsze i zapobieżenie konieczności przywrócenia ma sens
Za leczenie z powikłań poszczepionkowych osób zaszczepionych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego płaci ubezpieczenie - to chyba jasne?
Ludzie spowodowali perturbacje - czy bez powodu? O ile pamiętam, nikt się nie podpisał pod tym, że była to dyspozycja rządu światowego. Nikt też wprost nie napisał (poza mną), co jego zdaniem w takim razie to było. Że przypomnę, znakomita większość rządów zareagowała tak samo ;) .Pozostała część jest na pewno nie do mnie - ale to jest odpowiedź do mnie? O światowym rządzie? Chciałam tylko uściślić:)
W UK 12-15 lat. W USA 10-15 lat. Jeśli masz ochotę być królikiem doświadczalnym, to oczywiście gorąco Cię do tego zachęcam, lepiej dla mnie j mojej rodziny :). Oczywiście chętnie zgodzę się na Twój punkt widzenia że świat się wali i pali i trzeba szczepić na potęgę... Tak długo jak długo nie będzie to obowiązkowe, a Ty będziesz w pierwszym szeregu do zastrzyku :)
Uu, będzie bolało (mnię) :) . Czuję, że skończę w mękach. A nawet w mąkach. Czyli w mące. Droga przez mąkę. Spowiedź piekarza. Chlip.Hmm...moi pradziadkowie mieli piekarnię, ale żeby to aż tak rzutowało na prawnuczkę?!
Nie jest dla mnie jasne Twoje stanowisko więc jest do Ciebie, o ile sformułowanie "to nie COVID spowodował perturbacje w gospodarce tylko ludzie - czyli decydenci w poszczególnych krajach" rozumieć w ten sposób, że owi decydenci zrobili to bezpodstawnie.Tego się będę trzymała - Wysoki Sądzie! To nie wirus zamknął świat tylko politycy!
Pytanie też do kogokolwiek innego chcącego zająć stanowisko, kto uważa, że wprowadzenie lockdownów było/nie było związane z medyczną i epidemiczną sytuacją po pojawieniu się nowej choroby o nazwie COVID-19. Bo ja uważam, że było.Ale kto napisał, że lockdown nie był związany z sytuacją epidemiczną?!
gdyby można było przyspieszać te testy, to zapewniam Cię że firmy farmaceutyczne by to robiły cały czas, z każdym lekiem.
Ja uważam, że ewentualnie szczepienie może nie być przymusowe, z tym że ci, którzy się nie zaszczepili z przyczyn innych niż przeciwwskazania medyczne w razie czego powinni w jakimś zakresie pokrywać koszty leczenia.
I gdzie jest ten rząd światowy? Hm?:)
Więc powtarzam:
Ja bym najpierw jednak chciała spójnej antycovidpolityki. Skoro zgodnie zamykali - niech zgodnie otwierają. Brak mi konsekwentnego międzynarodowego postępowania.
W pełnym zakresie. I nie pokrywać post factum, tylko płacić od razu. Jak kogo nie stać, sorry Winnetou, biznes jest biznes. Szczepionkowi wolnorynkowcy powinni usatysfakcjonowani ::)I nie ma sprzeczności między pierwszą częścią Twojej wypowiedzi a drugą?:)
Inna sprawa, że skuteczność szczepionki trzeba najpierw wykazać w bezpośredniej walce z wirusem, a nie w ilości takich czy innych przeciwciał.
Jeśli masz na myśli 100% konsekwencję to praktycznie nie występuje w życiu społecznym.I gdzie jest ten rząd światowy? Hm?:)A w jakich niby innych kwestiach występuje to "konsekwentne międzynarodowe postępowanie"?.
Więc powtarzam:
Ja bym najpierw jednak chciała spójnej antycovidpolityki. Skoro zgodnie zamykali - niech zgodnie otwierają. Brak mi konsekwentnego międzynarodowego postępowania.
Każdy sobie rzepkę skrobie. Do tego sytuacja z zarazą jest w naszych czasach bez precedensu, to i nie ma żadnych ustalonych metod radzenia sobie. Reaguje się doraźnie, interesy są sprzeczne, opinie rozmaite, więc mamy chaos. Kwarantanna jest jedyną skuteczną metodą znaną z przeszłości - tyle że w przeszłości nieco inaczej funkcjonowała światowa gospodarka"Nieco"? Eufemizm. Chyba, że mówimy o przeszłości sprzed roku.
W czym problem?Myślę, że w nieporozumieniach wynikających ze słowa pisanego.
Myślę, że w nieporozumieniach wynikających ze słowa pisanego.Nooo ;D
1. Pierwsze będzie obowiązywać, gdy nastąpi drugie. W czym problem?A nie powinno być odwrotnie? ::)
Nikt mi nie odpowiada na pytanie: co z poprawianiem odporności u osób ją wykazującą?
Chodzi o szczepienie CAŁEJ populacji - także tej części, która wykazuje odporność na wirusa. Bo rozumiem ową obowiązkowość - równo - dla wszystkich?Po czym poznać, że dana osoba wykazuje odporność na covid?
O covidzie trudno powiedzieć. Jeśli przyjmujemy chorych bezobjawowych to trzeba by cyklicznie (jako że podobno tylko na krótki czas to działanie szczepionki ) szczepić całą populację.Nikt mi nie odpowiada na pytanie: co z poprawianiem odporności u osób ją wykazującą?CytujChodzi o szczepienie CAŁEJ populacji - także tej części, która wykazuje odporność na wirusa. Bo rozumiem ową obowiązkowość - równo - dla wszystkich?Po czym poznać, że dana osoba wykazuje odporność na covid?
Obecność przeciwciał we krwi? Ale takie kryterium siłą rzeczy zakłada periodyczne totalne testowanie CAŁEJ populacji?
Czuję, że skończę w mękach. A nawet w mąkach. Czyli w mące. Droga przez mąkę.
Możesz sobie wybrać: tortowa, krupczatka czy poznańska?Ja bym dodatkowo przepuścił maźka ze trzy razy przez pytel, dla uszlachetnienia frakcji ;)
Pytanie też do kogokolwiek innego chcącego zająć stanowisko, kto uważa, że wprowadzenie lockdownów było/nie było związane z medyczną i epidemiczną sytuacją po pojawieniu się nowej choroby o nazwie COVID-19. Bo ja uważam, że było.No było było, jak pisał Hoko, naturalna reakcja w stanie niewiedzy generującej panikę. Przez to nadmierna.
Po czym poznać, że dana osoba wykazuje odporność na covid?Po tym, że przechodzi bezobjawowo? :-\
czy ową teorię spiskową o - szeroko rozumianym - "czipowaniu" ludzkości na pewno należy włożyć między bajki? :-\
Q
To co zalinkowales oczywiście może przyspieszyć wstępne fazy wprowadzania nowych szczepionek, ale nie skróci fazy testów klinicznych. I tutaj uwaga także do Mazka, nie musicie się domyślać i zgadywać jak to działa i dlaczego, jest naprawdę dużo oficjalnych stron wyjaśniających proces wprowadzania na rynek nowych leków.
Nawiasem, dlatego też wiele rzadkich chorób nie doczeka się leków, bo nie opłaca się ich robić
czy ową teorię spiskową o - szeroko rozumianym - "czipowaniu" ludzkości na pewno należy włożyć między bajki? :-\
W stu procentach - niekoniecznie:
https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C685423%2Cekspert-o-wszczepialnych-mikrochipach-korzysciach-i-zagrozeniach.html
No i jeszcze jeszcze dżem truskawkowy...Tylko nie to! Nie dżemik...:'(
O covidzie trudno powiedzieć. Jeśli przyjmujemy chorych bezobjawowych to trzeba by cyklicznie (jako że podobno tylko na krótki czas to działanie szczepionki ) szczepić całą populację.Pozwolę sobie małą dygresję. Oczywiście mogę się mylić, ale zdaje się, iż pod względem odporności koroniak istotnie różni się od grypy. O konieczności cyklicznych szczepień przeciwko grypie decyduje szybka mutacja, niemal coroczne ukazanie się nowych odmian, szczepów wirusa. Przy czym, jak przypuszczam, odporność na tę odmianę, przeciw której osoba została raz zaszczepiona (bądź na którą przechorowała), pozostaje bez zmian przez długie lata. Tyle że jest na nic, chyba że tamta odmiana znów wróci za kilka lat.
A i to za mało - przy dzisiejszym ruchu międzynarodowym.
Moje pierwsze pytanie właściwie dotyczy grypy - jako lepiej rozpoznanej i nie podlegającej obowiązkowym szczepieniom. Po czym poznać, że ktoś wykazuje odporność? Że np. nie choruje się na grypę od lat? I czy wtedy szczepić? Co ta szczepionka może poprawić? Dobrze działający system?
Owszem - może teoretycznie zapobiec spadkowi odporności.
A czy Ty aby nie żartujesz, livie? :)CytujPo czym poznać, że dana osoba wykazuje odporność na covid?Po tym, że przechodzi bezobjawowo? :-\
W stu procentach - niekoniecznie:Być może w dalszej przyszłości chip zastąpi dowód osobisty, a jednocześnie będzie stanowić jedyną formę płatności. Wtedy osoba bez niego znajdzie się poza nawiasem społeczeństwa. Nie będzie nawet mogła nic kupić.
https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C685423%2Cekspert-o-wszczepialnych-mikrochipach-korzysciach-i-zagrozeniach.html
Wszystko wskazuje na to, że poziom przeciwciał, a z nim odporność, po upływie kilku miesięcy rychło spada. Stąd wynika konieczność ponownej immunizacji, w zasadzie, za pomocą tej samej szczepionki. I tu widzę pewien problem.Generalnie poziom przeciwciał właściwych dla danego patogenu zawsze jest niski, kiedy nie ma patogenu. Po przebyciu zakaźnej choroby poziom przeciwciał właściwych dla niej spada, bo nie są potrzebne. Natomiast po zakażeniu pozostają limfocyty B - komórki pamięci. Dzięki nim ewentualne kolejne zakażenie spotyka się ze swoistą i bardzo szybką odpowiedzią, na tyle szybką, że zakażony zwykle niczego nie zauważa. Szczepionka ma głównie za zadanie wytworzyć właśnie limfocyty B swoiste dla danego patogenu, które pozostaną jako komórki pamięci. W razie zakażenia to limfocyty B produkują przeciwciała. Podanie przeciwciał bezpośrednio bliższe jest podaniu leku.
Generalnie poziom przeciwciał właściwych dla danego patogenu zawsze jest niski, kiedy nie ma patogenu. Po przebyciu zakaźnej choroby poziom przeciwciał właściwych dla niej spada, bo nie są potrzebne. Natomiast po zakażeniu pozostają limfocyty B - komórki pamięci. Dzięki nim ewentualne kolejne zakażenie spotyka się ze swoistą i bardzo szybką odpowiedzią, na tyle szybką, że zakażony zwykle niczego nie zauważa. Szczepionka ma głównie za zadanie wytworzyć właśnie limfocyty B swoiste dla danego patogenu, które pozostaną jako komórki pamięci. W razie zakażenia to limfocyty B produkują przeciwciała. Podanie przeciwciał bezpośrednio bliższe jest podaniu leku.Oczywiście masz słusznego, maźku. Ale opisany przez Ciebie mechanizm powstania immunitetu chyba nie zmienia faktu, że według ostatnich badań, odporność na covid spada zbyt rychło:
Wpisujesz w wyszukiwarce: " Why testing new drugs takes so long", a potem już do wyboru, do koloru.
Mówisz, że magnezja wykańcza wirusa? A siłownie, jak na złość pozamykali :)
Oto, przyszłość następuje. Straszna, czcza przyszłość ludzkości, jak mawiał Bułhakow.
Żaba powoli się gotuje...
według ostatnich badań, odporność na covid spada zbyt rychło:
Mówię, że tak twierdzą (osobiście nie sprawdzałem; wyników też - jeszcze - nie czytałem, z przyczyn oczywistych), a to pewna różnica. W wypadku magnezu trochę lepiej - zapoznałem się z preprintem, ale nierecenzowany, więc i tu nie przesądzam. (Inna sprawa, że zawsze żarłem sporo czekolady, która - jak wiadomo - magnesium zawiera ;).)Czekolady nie zryj, bo cokolwiek zyskasz z magnezu, to 10x stracisz z cukru. Zwłaszcza jeśli jesz mleczne. Najlepsza na rynku jest Lindt co najmniej 90% gorzka z 6, czy 7 % cukru. Jest jeszcze 99%, ale raz: nie widziałem w sklepie, 2: może być ciężko to przełknąć.
Najgorsza sytuacja jest obecnie w woj. lubuskim, gdzie współczynnik wynosi 1,64Czyli najgorzej jest tam, gdzie jest najlepiej?
Mówisz, że magnezja wykańcza wirusa? A siłownie, jak na złość pozamykali :)No co Ty - wracaj do Polski. W centrum epidemii czyli na Śląsku - wszystko hula;)
Pewnie, że tutaj jest najlepiej, bo jest najgorzej, w dodatku nas zalewa i dlatego wczoraj dostaliśmy nagrodę - podczas burzowego wieczoru słońce zachodziło w niesamowitych różowościach:CytujNajgorsza sytuacja jest obecnie w woj. lubuskim, gdzie współczynnik wynosi 1,64Czyli najgorzej jest tam, gdzie jest najlepiej?
No, prawie najlepiej 8)
https://niezalezna.pl/koronawirus/ (https://niezalezna.pl/koronawirus/)
Czyli najgorzej jest tam, gdzie jest najlepiej?
Czyli najgorzej jest tam, gdzie jest najlepiej?Miałem raczej na myśli pułapki zestawień dynamiki zachorowań podawanych w procentach.
Teoretycznie nie wydaje się to niemożliwe - tam gdzie najwięcej zachorowań, tam najwięcej testują, a i ludzie najbardziej uważają; gdzie przypadków mniej, tam niefrasobliwość większa...
a na covida bym się szczepnął, bo nie chcę ewentualnie przez resztę życia zipać zamiast oddychania. W przypadku osób w grupie (wieku) ryzyka gdzie prawdopodobieństwo zejścia jest kilkanaście czy więcej procent nieskorzystanie ze szczepionki byłoby bardzo nierozsądne i można stosunkowo łatwo obliczyć jak bardzo groźna musiałaby być szczepionka, aby mimo wszystko jej nie stosować.
Jak słusznie napomknął jednak Q, kiedy łajba tonie, rozważania, czy to po bożemu wylewać wodę kielichem mszalnym z okrętowej kaplicy należy chwilowo odłożyć na bok.
Co do szczepień itd. Coś mi się zdaje, że to długie testowanie jest głównie pochodną procesów sądowych i ważeniem przez koncerny farmaceutyczne czy lepiej zarobić, czy lepiej nie stracićTo pewnie tak samo, jak z normami i przepisami budowlanymi , zwłaszcza, np. dotyczącymi bezpieczeństwa konstrukcji, albo instalacji gazowych i elektrycznych ;)
Najprawdopodobniej nie będzie zawierać "żywego" wirusa.
jeżeli miała by być użyta istniejąca i sprawdzona szczepionka, bez modyfikacji - jestem za.
A nie? I które nie wymagały j dlaczego?Zara, to Ty twierdzisz, że wymagały, a ja nieświadom się pytam, czy wymagały. Dowodziki.
PS - Ty uważaj z "prostymi pytaniami". "Proste pytania" to taki program był. prowadzący sam sobie je zadawał i na nie sam sobie słusznie odpowiadał - mianowicie niejaki Władysław Loranc, w służbie propagandy PRL:D :D :D
My tu sobie teoretyzujemy, a komisarze unijni twierdzą, że szczepionka już prawie gotowa...Bzdury.
Proste pytanie: Dlaczego wszystkie leki i szczepionki do tej pory wymagały ponad 10 lat?Bo powodowane nimi choroby nie doprowadziły do nagłego globalnego paraliżu? No i kwestia nieprzewidzianych efektów ubocznych jak w przypadku np. Szczepionki Salka.
Bzdury.
Uważam, że zbyt szybkie wypuszczenie tej konkretnej szczepionki na rynek może odwrócić pozytywny trend szczepień w ogóle - podważy ich bezpieczne stosowanie i będzie wodą na młyn antyszczepionkowców.
Jeśli robią własnie, przynajmniej wg powyższego artykułu, III fazę badań - to chyba jest już "prawie gotowa"?My tu sobie teoretyzujemy, a komisarze unijni twierdzą, że szczepionka już prawie gotowa...Bzdury.
"Trzecia faza" to ta amerykańska - o której linkowałam powyżej.Jeśli robią własnie, przynajmniej wg powyższego artykułu, III fazę badań - to chyba jest już "prawie gotowa"?My tu sobie teoretyzujemy, a komisarze unijni twierdzą, że szczepionka już prawie gotowa...Bzdury.
Otóż to.Uważam, że zbyt szybkie wypuszczenie tej konkretnej szczepionki na rynek może odwrócić pozytywny trend szczepień w ogóle - podważy ich bezpieczne stosowanie i będzie wodą na młyn antyszczepionkowców.
Jeśli zrobi się jakaś chryja (choćby drobna, ale dająca się rozdmuchać medialnie) jest to b. prawdopodobne.
Według uaktualnionych danych z "NYT" w fazie III jest - jeśli dobrze policzyłem - już 6 szczepionek:Przeanalizowałeś te dane? Kto testuje? Gdzie?
https://www.nytimes.com/interactive/2020/science/coronavirus-vaccine-tracker.html
Przeanalizowałeś te dane?
Zara, to Ty twierdzisz, że wymagały, a ja nieświadom się pytam, czy wymagały. DowodzikiTo ja mam udowadniać negatyw? Nie wiem nic, o przypadkach, kiedy by to skracało tak drastycznie. Jedyny rekord o jakim słyszałem to 4 lata, a chodziło o jakąś wariacje już istniejącego leku, teraz nie pomne jakiego dokładnie.
No to coś mamy ustalone. Dobrze przy tym stwierdzić, żeś nie jest jednak antyszczepionkowcemQ, za dużo próbujesz czytać między wierszami ;D Kiedyś pozwalałem szczepic na grypę dziecko w szkole, ale potem poczytałem, nawet wygrzebałem ulotki tych leków i tu najśmieszniejsze: W jednej z nich stało jak wół, że " nie ma naukowego dowodu, że ta szczepionka zapobiega grypie". Ogólnie, te grypowe zmniejszają szansę zachorowania o ok. 50%. Dziecko zawsze czuło się potem źle i miało temperaturę przez 2-3 dni. Rachunek zysków i strat, ryzyka i kosztów zdrowotnych = nie ma sensu szczepić się na grypę. Sytuacja może się zmienić na starość, wtedy grypa groźniejsza.
Bo powodowane nimi choroby nie doprowadziły do nagłego globalnego paraliżu? No i kwestia nieprzewidzianych efektów ubocznych jak w przypadku np. Szczepionki Salka.Juz to wałkowaliśmy; to nie choroba wywołała paraliż, tylko decyzje polityczne, dotychczas niespotykane. Od czasów Hiszpanki, było kilka rzutów bardziej śmiertelnej grypy, np. Hong Kong Flu I nikt nie paraliżował świata. A skutkow ubocznych właśnie próbuje się unikać poprzez odpowiednie badania i sprawdzania, zanim się wprowadzi lek na rynek, a i tak co jakiś czas okazuje się że są negatywne skutki leków i szczepionek, które wychodzą po dekadach i wycofuje się leki z rynku.
Q, za dużo próbujesz czytać między wierszami ;D
Ogólnie, te grypowe zmniejszają szansę zachorowania o ok. 50%.
Juz to wałkowaliśmy; to nie choroba wywołała paraliż, tylko decyzje polityczne, dotychczas niespotykane.Tymczasem, z braku czasu - to jest Twoje zdanie, że to nie choroba, tylko decyzje. Ponadto, określenie "dotychczas niespotykane" nie jest szczególnym argumentem, bo wiele rzeczy było kiedyś "dotychczas niespotykanych" a nawet ówcześnie zwalczanych jak np. dezynfekcja rąk przed operacją, stosowanie piorunochronów czy zapinanie pasów bezpieczeństwa (wciąż jeszcze przecież są osoby, które uważają pasy za zamach na ich niepodległość) - a dzisiaj wymusza się to przepisami, bo okazało się jednak słuszne.
W Twoim ujęciu problemu żadne zdarzenie naturalne nie może być powodem działań zmierzających do powstrzymania jego skutków, bo decyzję o działaniach podejmują ludzie. Np. nie możesz mówić, że nie chodzisz do pracy z powodu grypy, tylko że nie chodzisz do pracy, bo podjąłeś taką decyzję ;) .Czym innym jest proces decyzyjny - i jego składowe, a czym innym możliwość skrótowej komunikacji problemu - czyli użycie języka naturalnego
Nex chce powiedzieć to co Ola. Wirus nie jest przyczyną, może być czynnikiem, wpływającym na przyczynę (decyzje polityczna)Zasadnicze pytanie - czynnik wpływający na decyzję kogoś to nie jest przyczyna jego zachowania? Jeśli nie, to na czym polega różnica? Bo natężam się, ale nie łapię ;( ...
Zasadnicze pytanie - czynnik wpływający na decyzję kogoś to nie jest przyczyna jego zachowania? Jeśli nie, to na czym polega różnica?Gdybym został zapytany, powiedziałbym – nie. Zdaje się, nigdy nie mamy do czynienia bezpośrednio z czynnikiem, czy tam zjawiskiem jako takim, tylko z jedo odbiciem, odzwierciedleniem w świadomości. Ze swego rodzaju "modelem" tego czynnika. Właśnie ów model jest przyczyną, na jego podstawie podejmujemy decyzję. Różnica między czynnikiem a jego modelem jest mniej więcej taka sama, jak między substancją chemiczną a jej wzorem strukturalnym. W odróżnieniu od zjawiska naturalnego, jego model (symulacja bio-neuro-komputerowa, jeśli kto woli), może być - w uproszczeniu - dobrym lub złym, odpowiednio podjęta decyzja - słuszna albo chybiona.
Moi Drodzy, żeby prawomocnie mówić, iż ktoś decydował (i że decyzję tę ma sens oceniać), należałoby najpierw udowodnić, że ludzie posiadają (choć trochę) wolną wolę ;).A to pytanie... :-\
Zdaje się, nigdy nie mamy do czynienia bezpośrednio z czynnikiem, czy tam zjawiskiem jako takim, tylko z jedo odbiciem, odzwierciedleniem w świadomości. Ze swego rodzaju "modelem" tego czynnika. Właśnie ów model jest przyczyną, na jego podstawie podejmujemy decyzję.A na jakiej podstawie twierdzisz, że istnieje w ogóle zjawisko a nie sam model w Twoim umyśle ;) ?
A co mamy uznać za "dostateczną" ilość danych? Zdaje się, zgodność modelu z rzeczywistością rośnie w miarę wzrostu tej ilości - ad infinitum.I wtedy model staje się "rzeczywistością"? :)
Tak. Słowo staje się ciałem ;), zgodnie z epokalnym wzorem Dońdy-Vopsona:CytujA co mamy uznać za "dostateczną" ilość danych? Zdaje się, zgodność modelu z rzeczywistością rośnie w miarę wzrostu tej ilości - ad infinitum.I wtedy model staje się "rzeczywistością"? :)
Tak. Słowo staje się ciałem ;), zgodnie z epokalnym wzorem Dońdy-Vopsona::)
mbit = (kBT • ln(2))/c2
https://forum.lem.pl/index.php?topic=384.msg83618#msg83618
A co mamy uznać za "dostateczną" ilość danych?No dajmy na to Dantonowi odcięli łeb - czy nie? Czy możemy być pewni, że Dantonowi odcięli łeb? Odpowiadasz na pytanie poboczne, a jak brzmi odpowiedź na zasadnicze czy "możemy mieć wiedzę o <<prawdziwym>> (realnym) zjawisku - czy nie? Jak Twoim zdaniem można ocenić zgodność modelu z rzeczywistością jeśli model tworzony był metodą naukową?". Nie pytam rzecz jasna ani o zjawiska chaotyczne ani o splątanie kwantowe. Rozwój epidemii może dziać się chaotycznie ale nie w pierwszej fazie, kiedy zachodzi wykładniczo.
ten wredny covid ktoś modelował, modelował, danych dosypywał
No dajmy na to Dantonowi odcięli łeb - czy nie? Czy możemy być pewni, że Dantonowi odcięli łeb? Odpowiadasz na pytanie poboczne, a jak brzmi odpowiedź na zasadnicze czy "możemy mieć wiedzę o <<prawdziwym>> (realnym) zjawisku - czy nie? Jak Twoim zdaniem można ocenić zgodność modelu z rzeczywistością jeśli model tworzony był metodą naukową?". Nie pytam rzecz jasna ani o zjawiska chaotyczne ani o splątanie kwantowe. Rozwój epidemii może dziać się chaotycznie ale nie w pierwszej fazie, kiedy zachodzi wykładniczo.Apropos wiedzy o "prawdziwym", realnym zjawisku: jeśli pozwolisz, odpowiem fragmentem, co następuje:
po to, żeby czymś kierować, trzeba bądź co bądź mieć dokładny plan, obejmujący jakiś możliwie przyzwoity okres czasu...Nieprawda :) . Nie trzeba mieć żadnego planu, można nie mieć zielonego pojęcia o tym, czym się kieruje, a nawet, mówiąc wprost, być idiotą. W ogóle nie przeszkadza to kierować czymkolwiek, nawet całym państwem. Patrz hasło "polityk".
What do we mean by 'rise'? Can we be certain that tomorrow will come? Is the term 'Sun' completely unambiguous in this connection?Naukowcy nie pracują na tym poziomie. Tak się bawią filozofowie.
Może mylę się, ale moja odpowiedź brzmi: możemy snuć hipotezy, wyglądające mniej lub więcej prawdopodobnie. Natomiast mieć wiedzę, w pełnym tego słowa znaczeniu - raczej nie.Po pierwsze się z Tobą nie zgadzam w tym co mówisz (i czy Ty się sam ze sobą zgadzasz? Czy kiedy dyskutowaliśmy temperaturę próżni lub Czernobyl - też miałeś tego typu zastrzeżenia?). Czy nie istnieją żadne sprawy, o których mamy wiedzę?
Ja natomiast pytam, czy uważasz, że otrzymujemy informację ze świata do naszych mózgów i jak sądzisz jak zgodna jest ta informacja ze zdarzeniem, które ją spowodowało? W najlepszym razie? Na przykład jeśli grupa ludzi się zbierze, postawi się ultraszybkie kamery, mikrofony - i rozbije komisyjnie szklankę. I każdy uczestnik bez kontaktu z innym opisze co widział, inne osoby, nie powiadomione o co chodzi, przeanalizują nagrania dźwiękowe i filmowe, a jeszcze inne osoby zbadają szczątki i spróbują stwierdzić z czego pochodzą. I po tym wszystkim zapadnie werdykt, że oto stłuczono szklankę. To można uznać, że model w ludzkich umysłach, że stłuczono szklankę, odpowiada faktowi, że stłuczono szklankę? Czy nie?Trudne pytania. Nie wiem, maźku... Po pierwsze, nie wiem, czy z punktu widzenia natury (jeśli można tak powiedzieć) istnieje obiektywny fakt, że stłuczono szklankę. Najwyżej pewne roisko atomowe nieco zmieniło swoją konfigurację. Chcę powiedzieć, iż fakt, że szklanka została stłuczona, jest nie tyle faktem, co modelem zjawiska w umysłach istot poniekąd rozumnych, posługujących się wspólnym językiem naturalnym. Który język apriori zakłada istnienie takich pojęć jak "naczynie", "szklanka", "szkło", "stłuć", "odłamki" itd. A gdyby powiedzmy szklankę stłukł dzikus, który nigdy przed tym nie widział nic takiego, czy i w tym przypadku obiektywnie istniałby fakt, że "stłuczono szklankę"? Czy drzewo upadające w lesie, gdzie nikt nie może go usłyszeć, wydaje dźwięk?
Czy drzewo upadające w lesie, gdzie nikt nie może go usłyszeć, wydaje dźwięk?Można koło drzewa postawić magnetofon i nagrać. Czy wówczas drzewo wyda dźwięk? Czy dopiero jak ktoś odsłucha taśmę? Czy robaki, które się schowają przestraszone trzaskiem do norek liczą się jako słuchacze? A zeschłe liście na ziemi poruszone tą falą dźwiękową liczą się? Tutaj bardzo ciekawy film z eksplozji w Bejrucie
ale taki absurd mógł zarządzić tylko ktoś, kto nie zna specyfiki Śląska:Myślę sobie o tych kolorowych na wzór znaków drogowych strefach, o maseczkach, co do których wątpliwości mieli wcześniej sami sprawcy... i chyba nie o to w tym wszystkim chodzi, że te narzędzia mają być skuteczne wprost. Chodzi o myślenie.
Jasne, to proponuję przepełnione strefy turystyczne - zrobić na czerwono:)Proszę bardzo :)
ss...bo u siebie w domu ludzie raczej myślą i ciągle o tym rozmawiają oraz raczej przestrzegają zasad - na wakacjach: nie.Tak, mało tego - przyjeżdżają, by się tam rozładować. Sam slyszałem kilka rozmów telefonicznych tej treści z samego epicentrum turystycznego tłokowiska. Hej! - jesteśmy w .. tu, nie ma zarazy, jest super. A na naczepach skutery wodne, deski surfingowe, kajaki, wszechobecny wrzask zadowolenia ...etc. pełny relax.
Wracając na chwilę do pseudosofizmatycznej niby-filozofii ;DCytujCzy drzewo upadające w lesie, gdzie nikt nie może go usłyszeć, wydaje dźwięk?Można koło drzewa postawić magnetofon i nagrać. Czy wówczas drzewo wyda dźwięk? Czy dopiero jak ktoś odsłucha taśmę?
Czy robaki, które się schowają przestraszone trzaskiem do norek liczą się jako słuchacze?Sądzę, w tej samej mierze, co pchły w sierści przysłowionego mruczka liczą się jako obserwatorzy doświadczenia? :)
Czy mając taki film możemy wyciągnąć pewne wnioski o naturze zjawiska, np. z różnicy czasu oszacować odległość zdarzenia, a z odległości i siły drgań oraz efektów fali uderzeniowej - siłę wybuchu?Retoryczne pytanie. Bez dwóch zdań. Jeżeli na podstawie filmu zbudujemy właściwy model (matematyczny) zjawiska – jak najbardziej.
Założenie, że nie istnieją zdarzenia (czyli fakty) bez obserwatora aczkolwiek jest nie do udowodnienia podobnie jak założenie solipsyzmu to ma jedną zasadniczą wadę - prowadzi do niczego. "Praktycznie" więc jedynym sensownym założeniem jest takie, że fakty (zdarzenia) istnieją, mają wpływ na inne zdarzenia, a my możemy je zaobserwować (co też jest wpływem zdarzenia na kolejne zdarzenia). To jedyne założenie, wedle którego ma sens uprawianie nauki. Oczywiście "praktyczność" tego założenia nie oznacza jego "prawdziwości". Jednak jeśli jest ono nieprawdziwe, to nieprawdziwa jest również nauka i nie możemy się niczego dowiedzieć o świecie, pomijając oczywiście wizje natchnione. Ja nie chcę się skazywać na nudne wizje natchnione i wybieram na roboczo to "praktyczne" założenie o prawdziwości świata i możliwości dowiedzenia się czegoś o nim. Zwłaszcza, że jest to znacznie ciekawsze od natchnionych wizji.Cóż, trudno się z Tobą nie zgodzić.
Co do Bitwy Warszawskiej to o tyle. moim zdaniem, z przeproszeniem, chybiony przykład, że przeciętny obywatel w RP nie wie na ten temat literalnie nic, ewentualnie poza hasłem i datą (no ale data to o ile ma magistra).:))))))))))))))
...oto jest zjawisko w przyrodzie, mój model tego zjawiska na podstawie informacji, i że ten model jest dopiero impulsem do mego działania a nie sama informacja - to OK.Dokładnie. Właśnie o to mi chodzi.
No dajmy na to Dantonowi odcięli łeb - czy nie? Czy możemy być pewni, że Dantonowi odcięli łeb?Wiem, trochę obok idzie ten cytat, i w sumie oczywistość, jednak ładnie podana, a to też ważne - tak-siak jakoś mi przypasował, za co z góry przepraszam ;
Ktoś analizował te dane? Bo w wyborczej tylko dane za ten rok - co oznacza: W Szwecji odnotowano najwyższą liczbę zgonów od 150 lat?
The Pandemrix vaccine was manufactured by pharmaceuticals giant Glaxo Smith Kline, which refused to supply governments unless it was indemnified against any claim for damage caused. The company will pay the bill, and claim the money back from the government.Czyli firma wiedziala, ze szczepionka moze szkodzic, ale rzady bardzo chcialy wszystkich szczepic. Ciekawe...
Oczywiście, że tak :) . Dwukrotnie.Ok :'( Potrzebują cały czas chętnych do testów, więc:
Natomiast czy to prawdziwe konto UN?
https://youtu.be/I5FsIWGMDp0
Liczy się też tło i kontekst. Aresztują np. kobietę w ciąży, zgarniając ja z mieszkania, za wpis na Facebooku o uczestnictwie w proteście, niewygodnego dziennikarza rzucają na glebę i aresztują, pomimo pozwoleń na relacjonowanie
Efekt wyparcia? ;D Oczywiście do informacji o aresztowaniu biorących udział w protestach przeciw łamaniu podstawowych praw, pod pretekstem walki z pandemia, z jednocześnie 100% tolerancji dla protestów/rozruchów BLM nikt się odniesie, no bo jak to wytłumaczyć " że w przypadku łamania prawa grożą za to sankcje.", skoro trzeba by przyznać że prawo jest stosowane selektywnie. Wrzucam po polsku, bo mam wrażenie że po ang. mało kto się zapoznaje z tym co zamieszczam.
Medical practitioners are required to certify causes of death “to the best of theirCholera wie, o ile statystyki zgonow na covid sa rozdmuchane, zwlaszcza biorac pod uwage 94% ofiar mialo inne, potencjalnie smiertelne choroby, wiec umierali z Covidem, ale czy od covida? W tym dokumencie z ROI, strona 11 jest sporo ciekawych danych statystycznych:
knowledge and belief”. Without diagnostic proof, if appropriate and to avoid delay,
medical practitioners can circle ‘2’ in the MCCD (“information from post-mortem may be
available later”) or tick Box B on the reverse of the MCCD for ante-mortem
investigations. For example, if before death the patient had symptoms typical of COVID19 infection, but the test result has not been received, it would be satisfactory to give
‘COVID-19’ as the cause of death, tick Box B and then share the test result when it
becomes available. In the circumstances of there being no swab, it is satisfactory to
apply clinical judgement.
"Could an effective vaccine for SARS-CoV-2 be in the horizon? Since the emergence of SARS-CoV-1 in 2003, scientists had been warning of the possibility for long-term affliction by coronaviruses, whereby the advice was to design broad-spectrum antiviral drugs and vaccines against this viral cluster. While such a therapeutic has not yet been discovered, due to the similarity in structure and cellular entry receptor, some drugs and pre-clinical vaccines against SARS-CoV-1 could theoretically be used to treat SARS-CoV-2.4 However, there are 2 caveats to this approach: SARS-CoV-2 can mutate into a strain that the vaccine would not protect against, and SARS-CoV-1 vaccine candidates exhibited adverse side effects and even exacerbated symptoms upon viral challenge."Czyli skutki uboczne szczepionki byly powazne, a czasami polegaly na gorszej reakcji na wirusa, ironicznie niemalze.
Tymczasem w Izraelu wprowadzają powtórny lockdown:Najciemniej pod latarnia ;D Ale czy uwazasz Q, ze to zydzi za tym stoja? Ja myslalem ze reptilianie.
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-izrael-pierwszym-krajem-na-swiecie-ktory-oglasza-drugi-lockd,nId,4729175
Kto by pomyślał, że Starsi Bracia tak pokornie wykonują polecenia rządu światowego (a nie - na odwrót) ;) ;) ;).
Dobra robota, Maziol. A teraz pokaz nam statystyki zgonow spowodowanych lockdownemWiem że dobra, skoro rzeczowo nie możesz jej zbić ;) . Statystyki o które prosisz się pojawią (tzn. zrobię wykresy) o ile będę miał dostępne dane. Chwilowo chodzi o to, że ewidentnie widać, że na tle krajów ościennych brak lockdownu w Szwecji zwiększył liczbę ofiar z powodu covida (chyba, że występuje tam inny tajemniczy czynnik X powodujący tę zwyżkę, o którym chwilowo nic nie wiemy). O ile sobie przypominam to Szwedzi nie twierdzili, że bez lockdownu umrze więcej na covida ale to się wyrówna, bo mniej będzie samobójstw i raka. Twierdzili natomiast, że ekspozycja populacji na zarazki spowoduje jej uodpornienie i per saldo ofiar covida w Szwecji będzie mniej. Nadal jest to możliwe, poczekamy. Zaniżanie statystyk miałem na myśli potocznie, to znaczy negatywnie.
Ja myslalem ze reptilianie.
Tymczasem w Izraelu wprowadzają powtórnyŻe też Łukaszenka nie wpadł na ten genialny, a prosty pomysł, jak pozbyć się protestującej po ulicach opozycji, co skorumpowany Netanjahu.
Kto by pomyślał, że Starsi Bracia tak pokornie wykonują polecenia rządu światowego (a nie - na odwrót) ;) ;) ;).
A jakie inne liczby bierzesz pod uwagę? Przecież z tych dwóch wynikają praktycznie wszystkie wskaźniki.
Dlatego też sądzę, że chwilowo jedyną w miarę pewną liczbą jest jednak liczba zachorowanych i zmarłych, przy czym prawdopodobnie należy ostrożnie porównywać te liczby między krajami.
Nie twierdze, że jest miarodajnie, aczkolwiek ja np. znam chorą osobę, która wizytuje szpital co tydzień (nawiasem mówiąc onkologia - tych pacjentów się jednak leczy) - i (jak dotąd) ma test za każdym razem, w separatce, zabieg dnia następnego.Nie wiem - może onkologia jest pod specjalnym nadzorem. Ja pisałam o chirurgii dziecięcej i internie. Interna w tym samym szpitalu, w którym w maju umieszczałam jednego gościa i wtedy miał tam test i był w izolatce do otrzymania wyniku. Teraz przyjęli prosto na oddział - bez testu. Koleżanka była na trzydniówce, na innym oddziale, w innym śląskim mieście - też bez testu.
No cóż, ogólnie można twierdzić, że nic nie wiadomo, bo wszystko jest zmyślone, ale to w zasadzie odmiana solipsyzmu, nie ma z tego żadnej informacji.Po co takie skrajności?
A w ogóle zepsuł mi się lewy shift w klawiaturze ;( . Stara, dobra, z prawdziwym skokiem :( .I to jest prawdziwa, mierzalna tragedia;)
Że też Łukaszenka nie wpadł na ten genialny, a prosty pomysł, jak pozbyć się protestującej po ulicach opozycji, co skorumpowany Netanjahu.
A i nasi zwolennicy "demokratycznej opozycji", tak surowi dla swoich, dyskretnie nie zauważają braku maseczek u protestujących wschodnich braci.
@OlaSiedzą zaspawani do dzisiaj? Zwłaszcza w tych wielomilionowych metropoliach? Bo od kwietnia mają jakieś śmieszne dane dotyczące zachorowań.
Co do Chin, wiadomo. Lockdown im pomógł, zaspawywanie ludzi w domach i takie tam... Co mi się przypomniało, to te filmiki z Chin, gdzie ludzie padali na ulicach trupem... Ciekawe, że nigdzie się to nie powtórzyło, hmm...
Po raz kolejny ekstrapolujesz odnośnie moich poglądów i znowu kula w plot ;D.
Skoro na podstawie sytuacji pomiędzy Szwecja i sąsiadami wysnuwasz taki ewidentny (jak napisałeś) wniosek, to jaki ewidentny wniosek Ci się nasuwa na podstawie sytuacji Polski i sąsiada - Bialorusi, skoro mają podobny poziom zgonów przy 2 różnych strategiach lockdownu?Primo, na łeb, nie podobny, tylko półtora raza większy. Wtóro, śmiejesz się z danych chińskich - a dlaczego nie z białoruskich? Ta sama sytuacja, brak jakiejkowlwiek dywersyfikacji źródeł informacji. Ostatnie czytałem też, że Białoruś, zmuszona wysłać dane do ONZ, wykazała znacznie większą śmiertelność "z danych Biełstatu wynika, że w kwietniu, maju i czerwcu zmarło (łącznie) o 5605 osób (o 18,5 proc.) więcej niż w tym samym okresie 2019". Krótko mówiąc zestawiając dane ze Szwecji, w której podobno "'szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" z Białorusią, gdzie źródłem danych jest wielikij patriot białoruskij Łukaszenka, plus, że naturalną tendencją polityków raczej byłoby zaniżać, niż zawyżać - nie bardzo wierzę, że traktory i ręczna praca w polu zwalczyły koronę na Białorusi.
I drugie pytanie: Skąd wiadomo że zgony z Sars-cov2 to zgony od covida, skoro 94% miało inne poważne choroby?Nie czuje się na siłach odpowiedzieć inaczej niż plebejsko-swojsko, jako, że ani lekarzem, ani statystykiem nie jestem. Większość ludzi po 50 czy po 60 ma jakieś choroby, przeważnie dotyczące płuc, lub serca 32 (32 to sprawka nowego kota). Takie osoby, z tymi chorobami, generalnie poważnymi, dożywają przeważnie długich lat. Chyba że. Jak zaliczyć "chyba że" to ja nie wiem, ale na ogół, jak ktoś ma 99 lat, podagrę, refluks, krwiomocz i atopowe zapalenie skóry oraz chorobę obturacyjną płuc - ale prócz tego wszystkiego zapadnie jeszcze na nowotwór - to ludzie będą gadać, że zmarł na raka.
Nie wydaje Ci się bardzo dziwne, że przy wprowadzeniu lockdownu ZUPELNIE pominięto zgony tego rodzaju?Stawiasz tezę, że zupełnie pominięto, to jest rozumiem założono, że tacy chorzy w ogóle nie będą leczeni i umrą na raka (?). czy faktycznie tak jest w UK to nie wiem, możliwe, że chorzy na raka są zupełnie nie leczeni od momentu wprowadzenia lockdownu, ale np. w Polsce taka teza jest fałszywa. W Polsce, w którymś tam momencie wyszło, że śmiertelność jest niższa, niż w zeszłym roku (z tym, że to w granicach fluktuacji).
bo mają katar, kaszel - dzisiaj: pierwsza spowiedźJak dobrze pamiętam realia spowiedzi, to księża powinni zacząć się ...modlić (o siebie). Ale może się zmieniło? ;)
Dlaczego nikt nie mówi o komuniach? Tych przełożonych z maja - na wrzesień.Ktoś-tam, coś-tam piska, no, może nie wprost:
Testują ponownie za 500 zł i dopiero wtedy zgłaszają? Hm?
To po co zgłaszają niemiarodajne testy? Testują ponownie za 500 zł i dopiero wtedy zgłaszają? Hm?Ba, hunoł wie?.. ale zrobiła się "moda" na tanie serologiczne, zwłaszcza tam gdzie większe "ogniska".
O, podali aktualne dane :D
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-w-polsce-zmarli-a-nie-mieli-chorob-wspolistniejacych/qnc3dh2,79cfc278 (https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-w-polsce-zmarli-a-nie-mieli-chorob-wspolistniejacych/qnc3dh2,79cfc278)
Pierwsze (?) wieści z frontu zaniedbań innych chorób:
W UK, ocenili na teraz (nie wiadomo jak bedzie w przyszlosci, w zaleznosci od politykow) 20-60k dodatkowych zgonow na raka. Tylko raka.W tym co linkowałam wczoraj nie było raczej ocen ile osób zeszło/zejdzie dodatkowo...tylko dane o zaniechaniach...te "dodatki" wyjdą później.
Musze troche podpakowac, zeby te trumny nosic ;)Coś Ty...w branży funeralnej jest lichota...ale na wszelki wypadek: nie kracz;)
Z tym, ze już teraz bardzo, ale to bardzo bym chciała żeby podając codziennie, skrupulatnie liczbę zgonów na COVID, podawano równie skrupulatnie liczbę zgonów na pozostałe choroby. Nie wiem dlaczego na te inne dane musimy czekać po kilka miesięcy.Z tym zakresie, od kilku dni zaszła zmiana informacyjna.
Wydaje mi się, że tak to podają od początku: choroby współistniejące i bez. Teraz to po prostu przemianowali na "z powodu współistnienia COVID " i "z powodu COVID".CytujZ tym, ze już teraz bardzo, ale to bardzo bym chciała żeby podając codziennie, skrupulatnie liczbę zgonów na COVID, podawano równie skrupulatnie liczbę zgonów na pozostałe choroby. Nie wiem dlaczego na te inne dane musimy czekać po kilka miesięcy.Z tym zakresie, od kilku dni zaszła zmiana informacyjna. Rozdzielono zgony pacjentów na ; z covid plus inne choroby, od tych co nie da się przypisać inszości (co nie znaczy, że ich nie ma), czyli na covid.
Zatem dzisiaj;
- Z powodu COVID-19 zmarło 8 osób
- Z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 67 osób
Doprawdy - to ich autorska strategia...Nobla!;)W tym roku już za późno. :D
Wydaje mi się, że tak to podają od początku: choroby współistniejące i bez. Teraz to po prostu przemianowali na "z powodu współistnienia COVID " i "z powodu COVID".Tak podawali, ale dość enigmatycznie, w stylu "większość zmarłych miała choroby współtowarzyszące".
U nas to już się dzieje, mam na myśli region. Jako, że najbardziej zagrożeni są - wiadomo - lekarze, wiec skupili się na tej ochronie; zamknęli się, zabarykadowali, i przestali przyjmować. Ci co tak mogą oczywiście, czyli głównie w przychodniach.:)))
Tak podawali, ale dość enigmatycznie, w stylu "większość zmarłych miała choroby współtowarzyszące".A to prawda - doprecyzowali.
Gdzieś z miesiąc temu, jadę na ułomne pamięci, media obiegła informacja, że "tylko z covidem" umarło od początku zarazy ok. 300 osób. I chyba od tego czasu zaczęli precyzyjniej rozdzielać.
Pierwsze (?) wieści z frontu zaniedbań innych chorób:I drugie
Ale u dołu artu była informacja, że 5 lekarzy z oddziału, na który miał być przyjęty jest w kwarantannie, bo w szkole jednego z dzieciaków ktoś był chory.Tylko jednego? To tak nie działa. Na kwarantannę idą domownicy ucznia z klasy, w której był jakiś inny z plusem, ale przecież nie wszyscy znajomi domowników. Pozostałe klasy, jakoś powiązane, idą na zdalne nauczanie, czasem idzie tak cała szkoła, ale to nie jest kwarantanna i owszem, dotyka domowników, ale inaczej ;)
Coraz więcej danych i coraz więcej znaczących głosów wskazuje na bezcelowość, a właściwie wielką szkodliwość lockdownow
Co powinno a co jest - liczba mnoga: dzieci lekarzy. Też nie wiem dlaczego ich nie wymazali:CytujAle u dołu artu była informacja, że 5 lekarzy z oddziału, na który miał być przyjęty jest w kwarantannie, bo w szkole jednego z dzieciaków ktoś był chory.Tylko jednego? To tak nie działa. Na kwarantannę idą domownicy ucznia, a nie wszyscy znajomi domownika. Ale to może lekarska rodzina była? :)
To nie mogli tych lekarzy extraordynaryjnie wymazać? A, jeśli zdrowi, wrócić do roboty?
Tak zrobiono z jednej ze szkol w tutejszej mieścinie na 4 tysiące dusz.
Miast ma 10 dni kwarantanny burmistrz zapłacił za wymaz wszystkich enli, był ujemny, więc zaraz wrócili do roboty. To było w ubiegłym tygodniu i na razie pracują, w innym razie dopiero wracaliby z postojowego. Cziort z nimi, ale lekarze powinni mieć priorytet - no, chyba że nie chcą a wtedy kwarantanna dziecka dobrą wymówką.
- liczba mnoga: dzieci lekarzy.Cytat - "Ich dzieci miały mieć w szkole kontakt z zakażoną osobą."
Nawiasem - już wspominałam:Czyli diagnoza niejakiego Wyspiańskiego z początku XX wieku wciąż aktualna :)
Chiny chwalą się pokonaniem epidemii koronawirusa. Główny wirusolog odebrał najwyższe odznaczenie państwowe.
Pod koniec roku, zgodnie z prognozami OECD, gospodarka USA będzie tego samego rozmiaru co w 2019 r., ale gospodarka Chin urośnie o 10 proc.” – pisze „The Economist” w tekście „Zwycięzcy i pokonani”, który poświęcony jest zmianom w światowym porządku ekonomicznym wywołanym przez pandemię koronawirusa.Te same OECD z czerwca;
Zależne od statystyk? Też się nie znam, ale prześledź chińskie statystyki COVID i hamerykańskie - dwa światy...Witkac też się bał tego na C;)Co do covid-statystyk, odpadłem, gdy nasz skromny kraj prześcignął ich w światowym rankingu. :)
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,koronawirus--model-uzyskania-odpornosci-stadnej-dla-polski-autorstwa-krzysztofa-szczawinskiego,artykul,46187428.html (https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,koronawirus--model-uzyskania-odpornosci-stadnej-dla-polski-autorstwa-krzysztofa-szczawinskiego,artykul,46187428.html)Dane pokazują, że nie jesteśmy w stanie powstrzymać pandemii bez jakiejś formy odporności stadnej. Musimy tę odporność zbudować, czyli zainfekować i wyleczyć pewną część populacji tak, aby R było poniżej 1.
Oczywiście, że lockdown nie rozwiązuje problemu a generuje inne.Moze w Polsce wroca do zmyslow? W UK, niestety politycy i ich doradcy ida w zaparte i szykuja nowe lockdowny. Wbrew narastajacym dowodom na szkodliwosc tychze i braku danych, ktore mogly by podtrzymywac panike. Wszystko opieraja na ilosci pozytywnych testow. Widze rosnacy podzial w spoleczenstwie, na tych ktorzy maja dosyc tej farsy i tych ktorzy wierza telewizji i politykom. Obie strony staja sie powoli wrogie wobec siebie. Dziel i rzadz? Poogladalem sobie troche wystapien i konferencji i przeraza mnie, ze nie ma ze strony mediow zadnych glosow, ktore by kwestionowaly obowiazujaca strategie. Tak jakby sie zmowili, albo pytania byly jakos filtrowane. Wszystkie glosy krytyczne do rzadu odnosza sie do niewystarczajacej ilosci lockdownu i restrykcji. Tymczasem coraz wiecej naukowcow i medykow probuje sie przebic z inna narracja. Dodatkowo lekarz z WHO otwarcie krytykuje lockdowny (byl w poprzednim linku, ktory wrzucalem). Pierwszy link po posku:
I takie zdanie dociera już praktycznie z każdej opcji, ale brak pomysłów na wybrnięcie...albo inaczej - pomiędzy trąbieniem o rekordach (spodziewam się, że Śląsk podbije statystyki, bo mają mazać 4.6 tys. pracowników pomocy społecznej) portale umieszczają arty i wywiady sugerujące zmianę podejścia. Jak ten odgrzany z wyborczej, a linkowany wyżej oraz ten:
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,koronawirus--model-uzyskania-odpornosci-stadnej-dla-polski-autorstwa-krzysztofa-szczawinskiego,artykul,46187428.html
szykuja nowe lockdowny. Wbrew narastajacym dowodom na szkodliwosc tychze
Są i pozytywyLekarz mowi do pacjenta po wypadku samochodowym, gdy odzyskal on przytomnosc:
LA nie mam pojęcia - naukowcy też podają sprzeczne informacje - raz, że się uodparnia na kilka miesięcy, raz, że nie, innym żeby przechorować - jest jeden wielki bałagan informacyjny.Dokopalem sie swego czasu do badan na temat uzyskanej odpornosci na innego koronawirusa (nie pamietam ktorego) wsrod wyzdrowialych. Siegali 15 lat wstecz i wyszlo im, ze u roznych ludzi ksztaltowalo sie to roznie. Niektorzy nadal mieli przeciwciala po 15 latach, a inni po 2 latach tracili je. I wszystko pomiedzy. Czy mozliwe jest ze ten nowy nie daje odpornosci w ogole? Wydaje sie to bardzo malo prawdopodobne. Dopoki nie bedzie solidnych badan na ten temat, wkladam to miedzy medialne strachy-na-lachy. Kwestia moze sie rozbijac o niescislosc testow.
Tę linkę podałam raczej jako przykład głosu innego, sprzecznego z medialnym przekazem - raczej żadne państwo nie zdecyduje się na świadome zarażanie swoich obywateli - zwłaszcza w sytuacji kompletnej niepewności co do przebiegu choroby i nabytej odporności.
Ja może sprecyzuję: lockdown nie rozwiązuje problemu długofalowo - tylko doraźnie. Izolacja siłą rzeczy zmniejsza liczbę zarażeń i być może oszczędza służbę zdrowia. Natomiast stosowanie go przewlekle jako jedyną metodę radzenia sobie z epidemią rodzi skutki długofalowe dla gospodarki, życia społecznego i zdrowia całej populacji.Druga czesc: Tak. Ale co do pierwszej... wbrew zdrowemu rozsadkowi i przeczuciu, dane zdaja sie tego nie potwierdzac. Nawet doraznie nie daje to nic (tak to wyglada). Oficjalne, rzadowe dane. W linku, od 29:18. Czarna pionowa linia na wykresie oznacza moment wprowadzenia lokalnych lockdownow. Wyglada, jakby nie dawalo to zadnego efektu.
"Podczas sesji dr Michael Ryan, szef WHO ds. sytuacji kryzysowych ujawnił, że ich zdaniem około 10% świata zostało zakażonych Sars-Cov-2. To ich „najlepsze oszacowanie” i ogromny wzrost w stosunku do liczby oficjalnie wykrytych przypadków (około 35 milionów). Dr Margaret Harris rzeczniczka WHO, potwierdziła później tą liczbę stwierdzając, że została oparta na średnich wynikach wszystkich szeroko zakrojonych badań seroprewalencji przeprowadzonych na całym świecie."
Światowa populacja liczy około 7,8 miliarda ludzi, zatem jeśli zakażonych zostało 10%, daje to liczbę 780 milionów przypadków. Globalna liczba ofiar śmiertelnych obecnie przypisywanych infekcjom Sars-Cov-2 wynosi 1 061 539. Oznacza to śmiertelność infekcji (IFR) na poziomie około 0,14% [...]
Co daje obraz, ze smiertelnosc covidowa jest ok. 2.5 raza wyzsza niz grypa. Z tym, ze na grype sa szczepionki (50% sredniej skutecznosci) i wielu ma przeciwciala, podczas gdy cov-2 jest nowy. To by sugerowalo ze smiertelnosc z czasem sie zmniejszy, co mozna juz latwo zaobserwowac patrzac na dane, np. w UK: W szczycie marzec/kwiecien zgony dochodzily do ponad 1000 dziennie, przy ilosci infekcji na poziomie 4-5k, a teraz infekcje sa ponad 15k dziennie, a zgony ok 50 sztuk.
Lekarz mowi do pacjenta po wypadku samochodowym, gdy odzyskal on przytomnosc:
- Mam dla Pana swietna wiadomosc: Mial Pan co prawda powazny wypadek, ale sa tez pozytywy: Panska zona juz znalazla kupca na panskie buty. ;D
W tym samym artykule, jest info o spadku PKB o 14%, co oczywiscie wiaze sie z mniejszym zuzyciem energii.
Co prawda, cholera wie czy:To jest kluczowe - kompletna niepewność tak wrażliwych danych. Jak na ich podstawie tworzyć jakieś modele?
a) Wczesniej bylo mniej infekcji, bo mniej testowali
b) Jaki jest odsetek falszywie pozytywnych
c) Jaka ilosc zgonow mozna faktycznie przypisac covidovi (wspolistniejace choroby, sposob robienia statystyk, przyczyny zgonu uznawane za covid pomimo braku testu, etc.)
Czekaj, czekaj Miazo. Nie rozumiem Twojego posta i tego sformułowania "jeśli", z połączeniem z 2 przykładami innych procentów. Nie wgłębiając się w te badania, które zalinkowales (czy to właśnie one dały WHO opinie o 10% infekcji globalnej?), sugerujesz że WHO podając estymację zainfekowanych na poziomie 10% podało nieprawdziwe dane? A jeśli tak, to dlaczego?
Spadek PKB to wzrost biedy. Wzrost biedy to wieksza, przedwczesna smiertelnosc i spadek jakosci zycia. Dodatkowo wszystkie inne galezie ludzkiej aktywnosci na tym ucierpia, lacznie z tymi, powiazanymi z wartosciami, ktore Ty sam wyznajesz, np. mniej funduszy na nauke. Jesli zas, razem z Tokarczukowa chcecie zwolnic tempo zycia, etc., to kto Wam broni? Nie musicie zwalniac calego swiata wokol siebie przy okazji. Mozecie "rzucic wszystko i wyjechac w Bieszczady" :)
NEX, riposta błyskotliwa, ale to chyba tylko tyle o niej. Bo, jeśli założymy antropogeniczny, czy chociaż częściowo antropogeniczny, charakter zmian klimatycznych, i weźmiemy też pod uwagę wyczerpywanie się kopalnych źródeł energii, to zysk z takich oszczędności nie da się - przy zachowaniu proporcji - porównać z zyskiem ze sprzedaży butów przy ogólnej szkodzie jaką jest utrata nóg. Nadto pojawia się pytanie, czy skoro dzietność spada, a próby wypełniania tej luki imigrantami mają rozmaite skutki uboczne, i budzą dość gwałtowne kontrowersje, wzrost PKB jest nam w istocie potrzebny. No i dochodzi jeszcze livowo-tokarczukowa kwestia zwolnienia tempa, jako czegoś być może wielu z nas potrzebnego, nawet w oderwaniu od wszelkich wirusów.
Co do zrodla, to zrodlem dla mnie jest jedynie wypowiedz przedstawiciela WHO. Link po polsku wstawilem, wlasnie dlatego ze byl po polsku i przetlumaczyli to co powiedzialo WHO.
Nie wiem dlaczego na te inne dane musimy czekać po kilka miesięcy.No, czasem ktoś tak pomyśli, i to z tytułami...
Średnio w Polsce dziennie umiera 1100 osób...więc np. taki komunikat: w dniu 7 X 2020 zmarło 989 osób: 657 na choroby układu krążenia, 204 z powodu nowotworów, 75 osób na COVID, 53 na inne choroby/wypadki.
Tymczasem częściowe zamkniecie stało się faktem.Termin został jasno określony - nie słuchałeś!:
Wiadomo od kiedy, ale do - kiedy? Do ostatniej krwi, czy do ostatniej złotówki?
Co jest fake news? Wniosek że covid jest nie gorszy od grypy? Czy estymacja WHO? Jeśli WHO estymuje prawidłowo, to covid wygląda na 2.5 raza gorzej, jak pisałem.
Termin został jasno określony - nie słuchałeś!:Znasz się z moja wi-fi? :D
Będziemy z tymi branżami dyskutować, w jaki sposób w najbliższych kilku miesiącach - do czasu lekarstwa bądź szczepionki - przetrwać w najlepszym możliwym kształcie dla gospodarki -Czyli coś jak przejściowa dyktatura proletariatu w oczekiwaniu na błogostan komunizmu?
Tak a propos - statystyki jakie są, takie są, ale na tych danych wre praca - efektem jednej z nich podzieliła się wyborcza:To uzupełniająco, względem śmiertelności, bo taką znalazłem ostatnio, wydaje się ciekawa, ale mój kulawy angielski nie pozwala stosownie ocenić. Wam pewnie będzie prościej, więc podlinkuję... tyl głowy..oby się tylko nie zblamować ;)
Ale które konkretnie wykresy (mówię o mojej lince z Nature) wg Ciebie pokazują, że lock niczego nie zmienił?Te wykresy, z linku youtube, ktory wrzucilem, obrazujace przebieg ilosci infekcji w lokalnch lockdownach w UK, przed i po lockdownie:
Raczej pokazują, że po wprowadzeniu lock - w krajach, które go wprowadziły - liczba dodatkowych zgonów spadła.
Natomiast interpretacja tych wykresów nie jest tak oczywista i prosta - co ładnie widać w części: Discussion.
Nieprawdziwa jest informacja, że WHO podało jakoby 10% populacji światowej było już zakażone. Tym samym cały dalszy wywód nie ma podstaw.https://www.youtube.com/watch?v=VZPJZpb-C_Y (https://www.youtube.com/watch?v=VZPJZpb-C_Y)
Podobnie niewiele dla ogółu wnosi "łatwa do policzenia proporcja" = 12/92, bo próba ani nie jest losowa, ani reprezentatywna.Oczywiscie, ze nie jest to proba reprezentatywna dla kraju, czy regionu. Natomiast wieksza czesc 92 byla losowa i jest reprezentatywna dla college, majacego prawie 800 studentow, na poczatku semestru, czyli niedlugo po tym jak sie zjechali z caleko kraju i swiata. Ciekawe, ze 5 jest z jednego domu/grupy, ale pozostali z 12 nie pozarazali wspolnych domownikow.
Zobacz, Liv juz sie boi,Nex.. >:(.. ja sie boję? 8) :)
Chyba znów cięcia cokolwiek na ślepo.Brak konsekwencji wytknął Europie dr Anders Wallensten - zastępca głównego epidemiologa Szwecji.
Ale które konkretnie wykresy (mówię o mojej lince z Nature) wg Ciebie pokazują, że lock niczego nie zmienił?Te wykresy, z linku youtube, ktory wrzucilem, obrazujace przebieg ilosci infekcji w lokalnch lockdownach w UK, przed i po lockdownie:
Raczej pokazują, że po wprowadzeniu lock - w krajach, które go wprowadziły - liczba dodatkowych zgonów spadła.
Natomiast interpretacja tych wykresów nie jest tak oczywista i prosta - co ładnie widać w części: Discussion.
Co do spadku zgonow: w UK locdown byl wprowadzony, kiedy liczba zgonow juz byla w fazie spadku i przypadl na cieplejszy okres. Czy to byl lockdown zatem, czy ciepla pogoda? Dodatkowo, co jest najwazniejszym czynnikiem, to o czym pisalas i o czym kazdy wie od dawna:
Domy opieki i smiertelnosc wsrod starcow. W UK poprzedni sezon grypowy byl bardzo lekki, wielu z tych ktorzy umarli teraz, to byli ci ktorzy umarli by, gdyby sezon grypowy byl gorszy zeszlej zimy.A może jeszcze rok by pociągnęli? Niesprawdzalne. Nie podpisałabym się pod takim stwierdzeniem;)
Kolumna H - rozwody spadły o połowę!Faktycznie ???
Czyli jednak tkwienie pod jednym dachem konsoliduje, nie - rozbija,To optymistyczna wizja. Zależy ile w tym przymusu... a to na dłuższą metę, a zresztą... :D
No, chyba, że ludziom się nie chce po prostu po urzędach latać iDostać się do urzędów teraz, też jest sztuka, tylko troszkę łatwiejszą, niż do lekarzy. Przynajmniej w czerwoniakach.
Co może pomóc?
- Odpowiednie leki przeciwzakrzepowe, pochodne heparyny.
Tak, to ten sam - zapamiętałam nazwisko, bo takie nosił kolega od którego pożyczałam zeszyty w podstawówce jak - nomen omen - byłam chora;)Ja zapamiętałem z nazwisko z bardziej prozaicznych powodów, z żaglem się zbiło;
..w tym - jakoś takoś Lem napisał - trudno zawrócić rozpędzoną machinę.Myślisz, że to tak działa?
Pisząc to, co wyżej nie miałam na myśli tylko respiratorów - raczej całokształt. Podejście do służby zdrowia, dostęp do diagnostyki (wczoraj czytałam raport onkologiczny - są miejsca w których diagnostyka spadła o ponad 90%!), spójne działania itp.Cytuj..w tym - jakoś takoś Lem napisał - trudno zawrócić rozpędzoną machinę.Myślisz, że to tak działa?
Ponieważ kupiliśmy dużo drogich respiratorów, będziemy leczyć respiratorami i cieszcie się, że nie kupiliśmy wielu drogich łóżek do masażu, lub ...
Swoją drogą, z podanych informacji wynika, że skierowanie na respirator to właściwie zejście (80 %), a to bolesna intubacja, aż mi się nie chce uwierzyć :-\
To chyba zależy w dużym stopniu od stanu "zaawansowania" pacjentów kierowanych?
Co myślę? jedno co mi przychodzi do głowy to różne poziomy i zasięg lockdownów o których mówimy - więc i różne efekty.Cholera wie. Byc moze nie mozna jakos jednoznacznie okreslic czy lockdown dzialal tak czy smak. W roznych krajach byly wprowadzane rozne lockdowny, z roznym natezeniem i w roznych fazach rozwoju ilosci zakazen. W UK wprowadzili lockdown za pozno, zeby cos zmienil (jak mniemam). I tutaj sie walnalem, bo ogolnonarodowy lockdown wprowadzili, kiedy smierci rosly. Po wprowadzeniu, rosly jeszcze przez miesiac (czy wiec lockdown to zmienil?), potem spadaly, przez lato nisko, zaczely rosnac od poczatku pazdziernuka dopiero. Porownujac ze Szwecja, przebieg krzywej zgonow wyglada podobnie, z tym ze o ile w UK zaczelo wzrastac od pazdziernika, w Szwecji nie. Tak w ogole, to od 3 miesiecy w Szwecji jest od 0 do 4 zgonow covidowych dziennie. Chyba jednak ich model okazal sie lepszy. No i oczywiscie nie maja dodatkowych zgonow z powodu lockdownu. Analizujac te lokalne lockdowny (50 hrabstw, a wiec duza proba) wychodzi jednoznacznie, ze nic nie daja, w kwestii ilosci zarazen, poza ruina ekonomiczno-spoleczna i dodatkowymi smierciami. Jesli chodzi o krajowe lockdowny, to sa 2 artykuly z "Lancet" (uznane czasopismo medyczne). 1 sugeruje nie zmniejszanie ilosci zgonow, drugi ze zmniejszaja ilosc infekcji:
Te z wiosny - którymi zajmowali się w Nature, a o których ja pisałam były prawie pełne: zamknięte granice, przemieszczania się wewnątrz państw ograniczone, zamknięte szkoły i urzędy, zakaz wychodzenia z domu, większość działalności zamknięta w handlu i usługach, ograniczenia w służbie zdrowia, zakaz imprez itd.
I te wg analiz + oczywiście naturalny okres wygaszania infekcji na wiosnę (chociaż pogoda była paskudna) - dały spadek zakażeń.
Te z teraz - nie są zamknięte granice, można swobodnie się przemieszczać, szkoły działają jak działają, ale jednak, urzędy też, większość firm może działać - ograniczenia dotyczą godzin i liczby osób mogących się gromadzić (gratuluję pomysłu ograniczenia ludzi w sklepie - w czerwonej strefie - w okresie jesienno/zimowym kolejki przed?) - wydaje mi się, że to może być po prostu nieskuteczne i nie dawać pożądanych efektów tylko pogrążać kolejne firmy w kryzysie.
Jak sądzisz?
A może jeszcze rok by pociągnęli? Niesprawdzalne. Nie podpisałabym się pod takim stwierdzeniem;)Sprawa wyglada tak: Czy by pociagneli jeszcze rok? Kto wie, patrzac na statystyki to moze wlasnie by nie pociagneli. Ale nie do konca o to chodzi. Chodzi o zwiekszenie ilosci ludzi w najwyzszej grupie ryzyka w spoleczenstwie, co "sztucznie" zawyza ilosc zgonow i powoduje dystorsje statystyk, podobnie jak pozwolenie na wybuch infekcji w domach starcow. Jak sie popatrzy na wykres dodatkowych smierci w poszczegolnych sezonach zimowych, to widac wyraznie, ze prawie zawsze gdy jeden sezon (lub dwa) mial niskie zgony, to nastepny mial wysokie i na odwrot: nastepny mial znowu niskie. Licza okres jesien/zima/wczesna wiosna. Np. w UK :
Ale, że bardzo źle się dzieje w domach opieki to fakt i mam nawet wrażenie, że brak kontroli rodzin, zamknięcie ośrodków na odwiedzających - pogłębiły te problemy.
W to się wpisuje ponownie prof. Kuna - ostatnio wyskakuje z każdej strony - będzie przesyt - ale jeszcze raz zapodam, bo mówi także o statystykach - rzeczy niepopularne.Tak, Kuna robi się codziennikiem w jednych mediach, w drugich bryluje Gut (mój ulubiony ;) ).
Wydaje mi się, że to powinien doprecyzować - nie sądzę by miał na myśli prawidłowo wykonane testy PCR.CytujW to się wpisuje ponownie prof. Kuna - ostatnio wyskakuje z każdej strony - będzie przesyt - ale jeszcze raz zapodam, bo mówi także o statystykach - rzeczy niepopularne.Tak, Kuna robi się codziennikiem w jednych mediach, w drugich bryluje Gut (mój ulubiony ;) ).
Też codziennie już.
Także - starcie tytanów, bo każden mówi jakoś inaczej.
Profesor Gut wpisany w dominującą narrację, czym zaprzecza temu, co sam opowiadał w marcu; profesor Kuna natomiast, jak dla mnie, opowiada rzeczy rewolucyjne, choćby to:
Nie uczniowie, nie pływacy i nie członkowie siłowni… - skąd w takim razie wziął się skok zakażeń?
Powodów jest kilka – po pierwsze zrobiło się zimniej, a wiemy, że wirus w zimnie żyje dłużej. Po drugie zaczęliśmy gromadzić się w pomieszczeniach, w których łatwiej jest się zarazić niż na wolnej przestrzeni. Po trzecie rozpoczął się sezon grzewczy i powrócił problem smogu, który ewidentnie sprzyja rozprzestrzenianiu wirusa. Dodatkowo doszły infekcje sezonowe i wiele przeziębień wywołanych Rhino- czy Adeno-wirusami branych jest za COVID-19.
Coś, co wydawało mi się mało prawdopodobnym...
Wydaje mi się, że to powinien doprecyzować - nie sądzę by miał na myśli prawidłowo wykonane testy PCR.W sumie jak przeczytałem drugi raz, też nabrałem wątpliwości, czy dobrze zrozumiałem, że to o wynik testów?
To jest ciekawe pytanie i nie wiem dlaczego nie zostało zadane.CytujWydaje mi się, że to powinien doprecyzować - nie sądzę by miał na myśli prawidłowo wykonane testy PCR.W sumie jak przeczytałem drugi raz, też nabrałem wątpliwości, czy dobrze zrozumiałem, że to o wynik testów?
Zatem kto bierze Adeno-wirusy za covid?
Przecież nie chorzy... lekarze?
Każdy więc ciągnie kołderkę w swoją stronę
Ciekawe. Przesunięte "niedobory" z wcześniejszych miesięcy?
Oraz zestawienie, z brutalną matematyczną jasnością pokazujące, iż od połowy września coś nas solidnie kosi, choć na ile sam wirus, na ile skutki uboczne lockdownu, na ile zaś związany z sytuacją stres - to wymaga dalszych badań:
https://www.money.pl/gospodarka/akt-zgonu-za-aktem-zgonu-polakow-umiera-rekordowo-duzo-6568771565054656a.html
Kluczowe:
Aż 10 tys. 101 aktów zgonu wystawiły polskie urzędy stanu cywilnego w ubiegłym tygodniu (od 12 do 18 października). W ciągu ostatniej dekady w tym okresie roku nigdy tak wielu zgonów urzędy nie rejestrowały.
Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, w tym czasie z powodu koronawirusa i chorób współistniejących umarło 575 osób. Dokładnie w 42. tygodniu roku zwykle wystawiane było 7,5 tys. aktów zgonu (to średnia z ostatniej dekady). Dziura wynosi niemal 2 tys. osób.
Ciekawe. Przesunięte "niedobory" z wcześniejszych miesięcy?
A w Gorlicach zabrakło miejsc w kostnicowych chłodniach... bo jest ich raptem 12, tych miejsc:
https://www.onet.pl/informacje/onetkrakow/koronawirus-w-gorlicach-zabraklo-miejsc-w-chlodniach-do-przechowywania-cial-apel-do/s6x1cwq,79cfc278
(Powiew czarnego humoru taki.)
To zerknij wyżej - znaczy do rozdziału 4 "Szczepienia ochronne".Nie no, domyślam się że najpierw musi być decyzja. :)
Najpierw minister zdrowia musi wydać rozporządzenie o obowiązkowości i wskazać kto ma zostać objęty tym szczepieniem.
Sam ten zapis nie oznacza, że lekarz może Cię ścigać z każdą szczepionką.
A to już zupełny szok
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/dania-rzad-rozkazal-zabic-ponad-15-milionow-norek/1z5yjk2,79cfc278 (https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/dania-rzad-rozkazal-zabic-ponad-15-milionow-norek/1z5yjk2,79cfc278)
- Polacy sypią się nadmiarowo, ale nie covidovo:W sumie to spodziewaliśmy się tego, kwestią czasu było, kiedy wyjdzie.
az, że w teoretycznie cywilizowanym kraju futrzarski proceder trwał w najlepsze,Naprawdę tak pomyslałeś - że cywilizowanym? :) Bo tylko u nas może być taka "dzicz"?
Naprawdę tak pomyslałeś - że cywilizowanym? :) Bo tylko u nas może być taka "dzicz"?
To Niemcy Włochy, Francja ...barbarzyńcy ;D
Inna sprawa że z tej grafiki wynika, że Dania też jest już "wolna od norek", a jak widać - nie jest.
Z tym, że nawet jeśli w/w radosne doniesienia się potwierdzą, będzie poważny problem z dystrybucją:IMHO, problem z przechowywaniem szczepionki przy temperaturze -70 stopni da się rozstrzygnąć dość tanim kosztem, za pomocą powszechnie stosowanego "suchego lodu".
https://www.money.pl/gospodarka/szczepionka-najgoretszy-towar-roku-ale-jej-wymagania-studza-euforie-6574138252872608a.html
Podobnie zresztą część mających testów wynik negatywny może (a nawet musi) być zainfekowanymi bezobjawowymi, chorymi skąpoobjawowymi, a nawet zmarłymi, których zgon niesłusznie przypisany został/zostanie innym czynnikom.Hm. O ile mogę sądzić, w przeciwieństwie do fałszywie dodatnich, liczba wyników fałszywie ujemnych nie wywiera znaczącego wpływu na statystyki zainfekowanych/chorych/zmarłych.
Jak to wygląda dziś w wypadku SARS-CoV-2 tak naprawdę nie wiemy. Twój wniosek będzie więc poprawny tylko, jeśli założyć, że większość testowanych nie miała bliższego kontaktu ;) z koroniakiem (co, przy doniesieniach o stwierdzonych przypadkach z zeszłego roku niekoniecznie musi być prawdą).No, rozumie się samo przez się, że tylko przy takim założeniu. Zresztą tak czy siak, większość prawdopodobnie wciąż nie miała owego bliższego kontaktu, inaczej już nastąpiłaby upragniona odporność stada :)
inaczej już nastąpiłaby upragniona odporność stada :)
O ile nie jest w tym wypadku mitem - vide grypa ;).Taa... Biorąc pod uwagę szybkość, z jaką mutuje wirus - nie każda grypa nadąży :) - jest to bardzo możebne ::)
Skoro mówimy o mutowaniu... Pojawiły się doniesienia z Brigham (sprzed paru dni, ale do polskich publikatorów dopiero dotarły) o - skądinąd poważnie chorym i bez tego - nieszczęsniku, którego koroniak dopadał (prawdopodobnie) trzy razy, ostatecznie ze skutkiem śmiertelnym, w dodatku rekordowo szybko w nim mutując:Historia mężczyzny jest kolejnym dowodem na to, że organizm ludzki - zwłaszcza z osłabionym układem odpornościowym - może być środowiskiem, w którym wirus staje się silniejszą formą samego siebie i uodparnia się na potencjalne leczenie.
https://www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMc2031364
https://portal.abczdrowie.pl/koronawirus-na-swiecie-45-latek-chorowal-na-covid-19-154-dni-zmarl-mimo-dlugiego-leczenia
...wiadome wirusisko panoszyło się..."Wirusisko" - jak "kocisko" :)
Niepokojąca informacja.
https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedziec,koronawirus-na-swiecie--mutacja-sars-cov-2-moze-sprzyjac-szczepionkom,artykul,46953904.htmlProf. Tambyah podkreślał fakt, że to, jak łatwo przychodzi wirusowi infekowanie komórek, nie musi przekładać się na jego szkodliwość. - Wirus działa w swoim najlepszym interesie – mówił – Żeby przetrwać, musi zakażać, ale nie zabijać. Jest on bowiem całkowicie zależny od ludzi, swoich gospodarzy i żywicieli.
Czy nie zakłada pan profesor jakiejś ukrytej celowości w działaniu wirusa? Albo przynajmniej obecności u wirusiska swoistego instynktu samozachowawczego? :-\
Od 5 dni jestem na 2tyg izolacji, bo mialem bliski i ponad 1/2h kontakt z 2 pozytywnymi studentami.
Od 5 dni jestem na 2tyg izolacji, bo mialem bliski i ponad 1/2h kontakt z 2 pozytywnymi studentami. Od dzisiaj/jutra przez nestepne kilka dni moge sie spodziewac objawow, jesli mialbym je miec (wiekszosc tak sie objawia).Nic się nie martw - piszę z centrum polskiej pandemii - właściwie z epicentrum, bo miasta po których się poruszam na co dzień powinny być (wg zaleceń rządu) zamknięte na 6 spustów - tu już właściwie każdy zna/ma w swoim otoczeniu kogoś kto chorował ( moja mama miała test tydzień temu - negatywny). Ja znam już kilkadziesiąt osób które przechorowały COVID - w każdym wieku. W ciągu ostatnich dni rozmawiałam z trzema tuż po kwarantannach - telefonicznie: w trakcie (przechorowały z całymi rodzinami) - przechodzili w różnym natężeniu - nawet nie w związku z wiekiem. Najsilniej to 3-5 dniowe mocne objawy przeziębienia (gorączka, kaszel, katar, bóle mięśni) - potem ciągnie się chrypka i zmęczenie - też nie u wszystkich. Najlżej to oczywiście Ci bez objawów - trafieni testem przez zachorowanie w rodzinie.
Dzięki, Q. Teraz będzie mi głupio Cię przeczołgać w wątku o zwierzakach ;D
Natomiast sytuacja ogólna w służbie zdrowia jest - delikatnie mówiąc - nieciekawa.
OlaI tak trzymaj;)
Dzieki. Nie przejmuje sie. Za duzo zbieralem informacji, zeby teraz sie trzasc, bo mialem kontakt z zarazonymi. Rownie dobrze moglbym wpadac w panike przy grypowcach. So far so good.
Rak, 65 lat. Pozniej rozpoznany. Zarazenie covidem w szpitalu, w trakcie chemii, ale chyba bez wplywu na wynik ostateczny.Trudno wyrokować - zależy czego rak, zależy od ogólnej kondycji - wiele zmiennych
zapobiegawczo, dziennie: Dobry zestaw vitamin i mikroelementow i, (to wazne) extra: 4k IU vit D3, min. 4g vit C podzielone w ciagu dnia, extra magnez i cynk.Z przyjmowaniem - samodzielnie i bez badań - vit D3 jednak byłabym ostrożna - co do innych zgoda. Chociaż dorzuciłabym po prostu miód, imbir i cytrynę - miast piguł różnych maści;)
Dodatkowo metoda oddechowa Wima Hofa:Ejże...przy grypie robiłeś seciki z oddychaniem?;)
Z przyjmowaniem - samodzielnie i bez badań - vit D3 jednak byłabym ostrożna - co do innych zgoda.Za przeproszeniem, a dlaczego właśnie z D3? Na czym polega ewentualne niebezpieczeństwo? Przecież zalecana dzienna dawka tej witaminy wynosi 800..2000 IU (40..100 mkg)
Jakoś tak mi się kojarzy witamina D3 - na receptę - skrupulatnie odmierzane kropelki - dla świeżo przybyłych na ten padół, by zapobiegać krzywicy.Z przyjmowaniem - samodzielnie i bez badań - vit D3 jednak byłabym ostrożna - co do innych zgoda.Za przeproszeniem, a dlaczego właśnie z D3? Na czym polega ewentualne niebezpieczeństwo? Przecież zalecana dzienna dawka tej witaminy wynosi 800..2000 IU (40..100 mkg)
https://www.aptekagemini.pl/poradnik/zdrowie/jak-dawkowac-witamine-d3-u-doroslych-dzieci-i-niemowlat/ (https://www.aptekagemini.pl/poradnik/zdrowie/jak-dawkowac-witamine-d3-u-doroslych-dzieci-i-niemowlat/)
A zatem NEXUSowe 4000 IU nie jest czymś aż takim extra... :-\
Ja generalnie jestem antypigułowa;)Generalnie ja też :)
O ile to prawda, a nie jakaś ustawka...Pominmy niewygodna dla naszych zlosliwosci czesc postu, ale nie omieszkajmy dac sobie upust...
1. Przedstaw nam dokladnie kontekst, bo ja go nie znam, jak sam zaznaczylem.On też. Zaznaczył, że nie zna.
2. Chemika juz mozna aresztowac?Każdego. Wszyscy są bowiem równi wobec prawa.
On też. Zaznaczył, że nie zna.No, troche chyba zna, bo wiedzial ze chemik. Faktycznie chemik.
Każdego. Wszyscy są bowiem równi wobec prawa.Za krytyke okolokowidowych praktyk rzadowych? Jestes z tym ok? Oczywiscie musze ponownie zaznaczyc: Jesli to nie jest ustawka i jesli za to go aresztowali w taki sposob, albo za lamanie przepisow covidowych.
Pominmy niewygodna dla naszych zlosliwosci czesc postu, ale nie omieszkajmy dac sobie upust...
1. Przedstaw nam dokladnie kontekst, bo ja go nie znam, jak sam zaznaczylem. Na szczescie mamy Ciebie.
2. Chemika juz mozna aresztowac?
Kontekst, do którego mi się udało dotrzeć (ale zaznaczam, że to tylko kontr-opinia, wsparta oświadczeniem policji - sprawa jest świeża), jest taki, że celem akcji policyjnej był cały budynek (przestępstwa związane z dilerką narkotykami), a tylko przez przypadek padło na gościa, który akurat nadawał audycję. A że tak się składa, iż wcześniej krytycznie wypowiadał się na temat obostrzeń związanych z COVID, to od razu zostało to podchwycone i zagrzał się "antysystemowy" internet.A! I widzisz jak przydatny jestes? I to sie bardzo chwali, bez zlosliwosci :)
Czy kontekstem sytuacji było to, kim on jest?CytujOn też. Zaznaczył, że nie zna.No, troche chyba zna, bo wiedzial ze chemik. Faktycznie chemik.
Przepraszam, ale chyba nie wypowiedziałem żadnego sądu czy jest mi "z tym OK", ani też nie ustosunkowywałem się do kwestii "za co", włączając w to, że np. "za krytykę rządu"? Odpowiedziałem tylko na Twoje pytanie wprost, czy chemika można aresztować. Można. Idąc dalej mógłbym spytać, dlaczego zadajesz mi takie wartościujące pytania, czy jest mi z tym OK itd., skoro sam nie znasz kontekstu, więc nie powinieneś wartościować? Wreszcie z jakich źródeł informacji korzystasz, skoro wszystkie Cię wprowadziły w błąd ;) ?CytujKażdego. Wszyscy są bowiem równi wobec prawa.Za krytyke okolokowidowych praktyk rzadowych? Jestes z tym ok?
i, (to wazne) extra: 4k IU vit D3, min. 4g vit C
https://www.facebook.com/pawel.reszka.90/posts/1867395730080171Szczególnie ten pięciogwiazdkowiec bulwersuje. W chlewie powinien mieszkać.
https://www.facebook.com/pawel.reszka.90/posts/1867395730080171
Szczególnie ten pięciogwiazdkowiec bulwersuje.
W związku z tym powstaje pytanie: czy da się uzyskać uderzeniową dawkę witaminy bez pigułek, za pomocą, dajmy na to, lampy kwarcowej?Wg tego tutaj:
4iu to dawka optymalna dla dorosłych. Dużo badań, etc. Można przedawkować wszystkie vit rozpuszczalne w tłuszczach, więc nie za dużo. A że była kiedyś na recepte, to pamiętam... Stare przesądy.Wygląda na to, że masz rację - w każdym razie rozejrzałam się tu i ówdzie i faktycznie każą uzupełniać te niedobory - jeśli nie da się dostatecznie wystawiać na słońce (czy kwarcówkę;) - można kupić D3 w różnych preparatach i faktycznie bez recepty. Na receptę to przy dramatycznych niedoborach - wtedy pod okiem lekarza.
Jeśli chodzi o zalecane dawki, to stary sposób obliczania tych dawek polegał na tym, że sprawdzali poniżej jakich dawek zaczynają się problemy zdrowotne i to były te dawki. Nie są to więc dawki optymalne, a minimalne.
Od kilku tygodni znajdując się rodzinnie w kotle zarażonych, skwarantannowanych, w poczuciu bezpośedniego zagrożenia przeczytałem, obdzwoniłem i sprawdziłem w praktyce wszelkie czynności, obowiązki i uprawnienia związane z izolacją i kwarantanną. I nadal nic nie rozumiem. W skrócie: Izolacja: 10 dni. Po ich upływie wraca się do pracy.I wygląda, że tego należy się trzymać - jeśli wszystkie objawy ustąpią.
Chciałbym nieskromnie spuentować, że stworzenie spójnego systemu opartego na checklistach, uzupełnianego na bieżąco to nie jest przedsięwzięcie wymagające geniusza.Jak nie wiadomo o co...pewnie na tych listach nie da się zarobić;)
https://www.facebook.com/pawel.reszka.90/posts/1867395730080171Szczególnie ten pięciogwiazdkowiec bulwersuje. W chlewie powinien mieszkać.
Bynajmniej nie chodzi o to, że wystarczy każdą wypowiedź poprzedzić sformułowaniem "Jeżeli tylko to prawda, to..." i jazda, ale żeby jednak starać się cedzić informacje przez własną substancję szarą. I tak z innych stron toniemy w powodzi fake newsów, niesprawdzonych doniesień czy zwyczajnych bzdur, więc na forum możemy trzymać pewien rozsądny dystans do wydarzeń bieżących. Tak mi się przynajmniej wydaje.Mozesz miec dowolne zdanie, rzecz jasna. Wg. mnie po to sa fora, zeby wymieniac sie informacjami, dyskutowac o nich, etc, takze niesprawdzonymi do konca. Duza ilosc aspirujacych do naukowosci tekstow i publikacji w temacie covid, sa niesprawdzone i w opozycji do opinii innych tekstow w tym temacie. I zastrzezenie co do watpliwosci dotyczacych prawdziwosci informacji uwazam za jak najbardziej wystarczajace.
Czy kontekstem sytuacji było to, kim on jest?No wlasnie nie bylo i dlatego zadalem pytanie: "czy chemika to juz mozna aresztowac" i taki byl kontekst tego retorycznego pytania.
Przepraszam, ale chyba nie wypowiedziałem żadnego sądu czy jest mi "z tym OK", ani też nie ustosunkowywałem się do kwestii "za co", włączając w to, że np. "za krytykę rządu"? Odpowiedziałem tylko na Twoje pytanie wprost, czy chemika można aresztować. Można. Idąc dalej mógłbym spytać, dlaczego zadajesz mi takie wartościujące pytania, czy jest mi z tym OK itd., skoro sam nie znasz kontekstu, więc nie powinieneś wartościować?Jak wyzej, plus: Wartosciowanie dotyczylo metody i sposobu aresztowania, a w TRYBIE WARUNKOWYM (jesli to prawda), w jakim pisalem, takie wartosciowanie uwazam za zasadne. Analogia: Gdybym Ci napisal, pozyczajac pieniadze: "Jak bys mnie Maziek okradl, to bylbys swinia." Mozna tak warunkowo wartosciowac zachowanie? Mozna.
Wreszcie z jakich źródeł informacji korzystasz, skoro wszystkie Cię wprowadziły w błąd ;) ?Nikt mnie w blad nie wprowadzil, bo:
A co, jakby był trzygwiazdkowy, toby się do roboty nikt nie zgłosił? Nawet jeśli hotele stoją teraz puste i rząd płaci mniej niż płaciłby zwykle, to za pięciogwiazdkowy płaci pewnie i tak więcej. To może warto by się zastanowić, kto miał interes w tym, żeby zarobił akurat ten hotel.Ale czy znasz dokladnie kontekst tej sytuacji? Byc moze byla to akcja charytatywna tego hotelu? A moze caly ten wpis na fejsbuku to sciema? Wiesz... Pytam w imieniu kolegi ;)
Wygląda na to, że masz rację - w każdym razie rozejrzałam się tu i ówdzie i faktycznie każą uzupełniać te niedobory - jeśli nie da się dostatecznie wystawiać na słońce (czy kwarcówkę;) - można kupić D3 w różnych preparatach i faktycznie bez recepty. Na receptę to przy dramatycznych niedoborach - wtedy pod okiem lekarza.W Ameryce po zbadaniu poziomu D u tych w ciezkim stanie i umierajacych, okazalo sie ze 85% z nich mialo niedobory. Nie wiem jak to wyglada w calej populacji, byc moze podobnie. D jest absolutnie niezbedna do prawidlowego funkcjonowania calego syst. odpornosciowego. Byc moze dlatego tez (przynajmniej w czesci) w spoleczenstwach rasowo pomieszanych, zyjacych w polnocnym klimacie, czarni stanowia proporcjonalnie wiekszy procent ciezkich przypadkow covidowych.
Nawiasem - może po prostu badanie poziomu D3 powinno zostać włączone do podstawowych badań.
This difference raises some concerns among specialists, who worry that antigen tests will miss infectious people and result in outbreaks in countries that have largely controlled coronavirus transmission. Others view the lower sensitivity as an attribute, because some people who receive positive PCR test results are infected, but are no longer able to spread the virus to others. So antigen tests could shift the focus to identifying the most infectious people.
HokoCytujA co, jakby był trzygwiazdkowy, toby się do roboty nikt nie zgłosił? Nawet jeśli hotele stoją teraz puste i rząd płaci mniej niż płaciłby zwykle, to za pięciogwiazdkowy płaci pewnie i tak więcej. To może warto by się zastanowić, kto miał interes w tym, żeby zarobił akurat ten hotel.Ale czy znasz dokladnie kontekst tej sytuacji? Byc moze byla to akcja charytatywna tego hotelu? A moze caly ten wpis na fejsbuku to sciema? Wiesz... Pytam w imieniu kolegi ;)
Patrz Nex, to w trybie warunkowym PRAWDZIWE skutki negacji korony ;) . Rząd światowy to przed nami ukrywa!Poza okolicznościami przyrody i narzędziami samodestrukcji, obrazek mniej-wiecej się zgadza ;D
(https://do.lolwot.com/wp-content/uploads/2015/08/20-of-the-funniest-photos-of-drunk-people-1.jpg)
Natomiast co do Rządu Światowego, to był do tej pory zbyt zajęty mordowaniem milionów ludzi poprzez niedopuszczanie dostatecznie szybko na rynek ratujących życie szczepionek i innych leków. Dobrze, że się w porę opamiętali i tym razem nie rzucali kłód pod nogi postępu ;DW trybie warunkowym?
Nie. Mazkowym.Natomiast co do Rządu Światowego, to był do tej pory zbyt zajęty mordowaniem milionów ludzi poprzez niedopuszczanie dostatecznie szybko na rynek ratujących życie szczepionek i innych leków. Dobrze, że się w porę opamiętali i tym razem nie rzucali kłód pod nogi postępu ;DW trybie warunkowym?
Walka z COVID19 to GLOBALNA WOJNA O PRZETWANIE LUDZKOŚCI
❗
To my jesteśmy jej żołnierzami! A czy ktoś pyta żołnierza, czy zechciałby łaskawie udać się na pole bitwy?! (a tam tzw "skutki uboczne" bywają dużo gorsze, niż po szczepieniu...)
Sprawa jest prosta: za zmarłego na COVID szpital ma dodatkową.kaske.Źródło informacji?
Znajdą się źródła na coś zgoła przeciwnego...Jakby nie na temat.
https://fakenews.pl/zdrowie/pieniadze-za-zgony-na-covid-19-sprawdzamy-oplaty-za-leczenie/
https://www.rynekzdrowia.pl/Po-godzinach/Dyrektor-szpitala-o-powielanej-plotce-nie-ma-dodatku-za-COVID-19-w-akcie-zgonu,214796,10.html
/../
A co będzie na temat? I czy znajdzie się źródło, o które pytał maziek?Zestawienie stawek za COVID i za inne choroby.
Załącznik nr jeden informuje...Jeszcze więcej na potwierdzenie Twojej tezy niż w tym co linkujesz jest tutaj (https://oponka.com/cennik-uslug/).
Natomiast kwestia nadmiarowych zgonów... Słowo "nadmiarowy" zawiera już pewien osąd, ale załóżmy, że szpitale nie wprowadziłyby tych wszystkich obostrzeń związanych z zabezpieczeniami przed zakażeniem personelu i chorych covidem. Uważasz, że wówczas zgonów byłoby per saldo mniej? Bo mi się wydaje, że to natychmiast sparaliżowałoby kompletnie służbę zdrowia.To jest niesprawdzalne. Tobie się wydaje, że by sparaliżowało, a mnie się wydaje, że bardziej by nie mogło sparaliżować - gdyby w trybie normalnym przyjmowano pacjentów.
Poza tym po pierwsze nie szkodzić - a nie, że po pierwsze leczyć.To stwierdzenie można posunąć do absurdu: lepiej wcale nie leczyć, bo prawie każda terapia/lek niesie skutki uboczne. Wg mnie jednak koniunkcja: leczyć i świadomie nie szkodzić.
To stwierdzenie można posunąć do absurdu: lepiej wcale nie leczyć, bo prawie każda terapia/lek niesie skutki uboczne. Wg mnie jednak koniunkcja: leczyć i świadomie nie szkodzić.No oczywiście, ale z drugiej strony jeśli szpital jest zakażony to czy można doń przyjmować chorych? Zwłaszcza chodzi o tych pacjentów, którzy są albo w grupie podwyższonego ryzyka (wiek), albo są ciężko chorzy i jakiekolwiek pogorszenie oznacza dla nich śmierć? Jedyną szansą jest szczepionka, albo czekanie, aż sprawy się same rozwiążą (tzn. wszyscy się zakażą, odporni przetrwają a nieodporni wymrą), albo zgodnie z utartym schematem wirus stopniowo straci zjadliwość, bo o ile wirusowi opłaca się być bardzo zakaźnym, o tyle nie opłaca się być zabójczym. Z tym, że to długie lata. Ten wirus jest zbyt zakaźny, aby poradzić sobie z nim tradycyjnymi metodami zwalczania epidemii (to jest samą separacją, zwłaszcza, że jest po prostu wszędzie). Metody naturalne potrwają długo, bo jak czytałem w Szwecji do "odporności stadnej" jest bardzo daleko i ich metoda nie zmniejszyła zapadalności.
Nie trafia do mnie argument, że 1.5 mld ludzi zamknięto karnie na x czasu (i nie był to rok) i wirus wymarł.Na Chinach to się nie znam, nie mam jak doczytać, końcówka roku wycisnęła ze mnie ostatnie soki (a zresztą jeszcze trwa ta końcówka, taka ciąża przenoszona ;) ). Na pewno nie wymarł. Chiny chyba twardo ukrywają dane, zresztą dokładnie tak postąpiły z poprzedniczką SARS w 2002/2003.
Odszkodowanie za pandemię od policjanta ?Przecież tak jest zawsze z mandatem. Ktoś tu mąci. A że było to wszystko bezprawne to pisałem na blogu. A tera mi się nie chce pisać bo red. Warzecha publikuje.
https://www.czasfinansow.pl/policjanci-przerazeni-widmem-odszkodowan-ktore-beda-musieli-wyplacic-za-bezprawne-i-nielegalnie-wystawiane-mandaty-i-wnioski-do-sanepidu-z-prywatnych-majatkow/?fbclid=IwAR0HtBhNfVHwawbxzRezGTtq7CygNyBqVsizOJ-SZ57UsRYT_gMPeSKb8HE
/.../
Czekam na dowód, że płaci się szpitalom za zmarłych na COVID.Tu cos jest o finansowaniu leczenia covidowcow. Nie czytalem, ale zrodlo oficjalne:
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-01-21/chile-15-osob-zakazonych-koronawirusem-po-urodzinach-kota/Alvarez poinformował, że kot jest zdrowy.
Ogólnie czarno to widzę
bądź geny neandertalskie
Wraca hipoteza laboratoryjna (po odkryciu nietypowych mechanizmów, o których donosił Hoko było to do przewidzenia):
https://www.researchgate.net/publication/349302406_Studie_zum_Ursprung_der_Coronavirus-Pandemie
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-na-swiecie-poszlaki-wskazuja-ze-koronawirus-wywolujacy-covid-19-mogl/6cj3ee2,79cfc278
Już zaczynając od tych tytułów dla idiotów w stylu "mógł powstać w laboratorium" - znaczy to dokładnie tyle co "mógł nie powstać w laboratorium".
Wszystko to, jako argumenty, można sobie o wiadomy kant potłuc.
A patrząc na kolejne doniesienia o samym wirusie - wygląda na to, że zabawa dopiero się zaczyna...
Myślałem, że tylko mnie takie takie recepty na covida chodzą pogłowie, ale nie. Tylko na realizację trzeba będzie jeszcze poczekać.A jakby znowu przyszedł to co?
https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/8106322,strategia-zero-covid-na-czym-polega.html
Kto?No wirus
Myślałem, że tylko mnie takie takie recepty na covida chodzą pogłowie, ale nie.
Gdzie?Gdzie: do nas
Skąd?
Przyszedł już nie raz i jeszcze nie raz przyjdzie. Epidemie były, są i będą, a tam jest opisany, najlepszy moim zdaniem sposób, by sobie z tym radzić.
A jakby znowu przyszedł to co?
Gdzie?Gdzie: do nas
Skąd?
Przyszedł już nie raz i jeszcze nie raz przyjdzie. Epidemie były, są i będą, a tam jest opisany, najlepszy moim zdaniem sposób, by sobie z tym radzić.
Skąd: z zagranicy.
Myślałem, że tylko mnie takie takie recepty na covida chodzą pogłowie, ale nie.
Stanowczo nie tylko Tobie ;):
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg84735;topicseen#msg84735
Z głodu umrą.A jakby znowu przyszedł to co?
Obszar gdzie został wykryty objąć punktowym lockdownem (ze strażą na rogatkach ;) ) na jaki miesiąc; granicę w kierunku, z którego przybył na czas konieczny zamknąć.
Sądzę, że mniejszy byłby (na wszystkich płaszczyznach) koszt działań tak radykalnych, niż tych pół-na-pół, spłaszczać mających.
nie jest zbyt popularny kierunek.
Z głodu umrą.
/.../zakażenia (które musiało być, znakiem tego, całkowicie bezobjawowe).To jest kluczowy termin dla opisu sytuacji.
i - moja małż jako uczycielka dostała pierwszą dawkę A-Z i przeszła ciężko,Oł! To chyba miała pecha.
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C86782%2Cbrazylia-biolodzy-potwierdzili-wystepowanie-covid-19-w-sciekach-przed
Moja rodzina w Polsce w polowie juz przeszla covida, nikomu nie bylo gorzej niz przy przecietnym przeziebieniu.
Coraz więcej tych zakrzepów po AZ, wygląda na to, że coś jest na rzeczy.Chyba tylko Norwegia oficjalnie powiązała zgon ze szczepionką AZ:
Do niepodwazalnych faktow mozemy zaliczyc to, ze zostaly wprowadzone na rynek w expresowym, niespotykanym do tej pory tempie.Bez wątpienia. Można jednak się zastanowić, czy biorąc pod uwagę znane sposoby wprowadzenia niektórych znanych szczepionek kilkadziesiąt lat temu (jak np. tej na heine-medina) - nie jest ona przebadana super dobrze?
Drugi fakt: Nie znamy skutkow dlugoterminowych, wystepujacych po dluzszym czasie od szczepienia, co wyraznie podkreslaja zarowno wszystkie zrodla oficjalne (rzady, ministerstwa, panstwowi experci) jak I sami producenci. Zreszta, nie trzeba sie odwolywac do expertow, wystarczy elementarna logika.Bez wątpienia tak jest. Ale - po pierwsze patrz wyżej, po drugie patrz niżej ;) .
Trzeci fakt: Z producentow zostala zdjeta odpowiedzialnosc prawna za negatywne skutki zdrowotne ich produktu, co jest nietypowa sytuacja. Pytanie: Dlaczego, skoro sa bezpieczne, albo nie mniej niebezpieczne niz inne leki, ktore nie podlegaja takiej wyjatkowej ochronie prawnej?Moim zdaniem istotnym składnikiem tego jest, że ludziom się we łbach poprzewracało - mam tu na myśli wyciąganie kasy za pomocą pozwów. W związku z tym ekspresem bardzo łatwe byłoby wykazanie, że szczepionki te testowano "krócej niż zwykle". Podobna sytuacja jest w patentach i wielu innych dziedzinach. Przeciętny człowiek, gdyby go postawić pod ścianą na przeciw karabinu maszynowego, i powiedzieć że strzelec co prawda słabo widzi, ale jednak trafia co 100 strzał średnio, ale zgodził się strzelać z zamkniętymi oczami o ile człowiek wypije wodę z kałuży - to by wypił. I nie tylko wodę z kałuży. Ale tutaj najwyraźniej brak świadomości, że co 100 kula może zabić, a to co dostaną do wypicia będzie znacznie bardziej czyste, niż woda z kałuży.
Niewiadome: Skutecznosc wobec roznych mutacji, dlugosc utrzymywania odpornosci, negatywne skutki dla szczegolnych grup ryzyka (np. ciezarnych, karmiacych, z poszczegolnymi schorzeniami), na ile szczepionki maja wplyw na infekcje, I mnogosc innych niewiadomych, ktore jedynie czas I badania moga rozwiac.Tak, oczywiście, ale z tej listy usunąłbym mutacje (w powiązaniu z długotrwałością) - bo są z innej bajki, niż reszta tu wymienionych problemów. Mutacja czynnika zakaźnego może nastąpić zawsze i obezwładnić w zasadzie każdą szczepionkę i dotyczy wszystkich zarazków, które dostatecznie szybko i "głeboko" mutują.
po miejscowym znieczuleniu w dziaslo u dentysty mam faze jak po glupim jasiu przez caly dzien i sie rechocze i zataczamSzczęściarz, tanio możesz wzlecieć ;) .
jak sie malzonka czuje obecnie? Czy cokolwiek wiadomo, dlaczego ja tak pokrecilo? Czy ktos z jej rodziny (moze to genetyka) sie zaszczepil I jak to zniosl? Historia przebytych chorob mogla miec wplyw? Czy przyjmie druga dawke?A dziękuję, małż na trzeci dzień się otrzepał i powrócił do kieratu (nauczania dziatwy), co każda Siłaczka ma wdrukowane widać w obwody. Jeszcze jeden dalszy dzień miał lekkie otępienie umysłowe oraz drobne objawy ze strony układu trawiennego (do niczego nie doszło, ale małż odnotował niepokojące turbulencje brzuszne - jak to mówi Alosza Afdiejew, czasem nie sztuka zjeść, sztuka utrzymać :) ). Tak, ma zamiar poddać się 2 dawce. Nie, nic nie wiadomo szczegółowiej, co to mogło być i dlaczego, poza tym co napisałem, że ponoć taki efekt występuje, kiedy ktoś świeżo przebył bezobjawowo covida. Ogólnie wiele osób u niej w pracy po A-Z miało jakieś tam problemy, ale przy małżu to pikusie były. Żadna inna koleżanka/kolega z pracy po szczepieniu nie opuściła/cił następnego dnia nauczania po szczepieniu. Te problemy to ból ręki i telepawica w nocy (dreszcze i uczucie zimna), plus u części osób niewielka gorączka. Przemijało po nocy po dniu szczepienia.
Część osób z rodziny/znajomych z racji zawodu albo wieku dostało Pfizera i żadna nie miała objawów silniejszych niż lekka gorączka i ból w miejscu podania (w tym osoby grubo po 80-tce) - poza jednym młodzieniaszkiem strażakiem (czterdziestolatek), co go w nocy siódme poty zlały, przy czym było mu zimno i się telepał, ale do rana minęło bez następstw i teraz znów sika w pożary jak ta lala.Co do przechorowanych to tutaj już w dziesiątkach, jak nie setkach - wśród znajomych i rodzin - podobnie: raczej łagodnie. Także chorujący na inne choroby. Kilka osób pod tlenem - ale nie respirator. Generalnie: osłabienie.
Tak, ma zamiar poddać się 2 dawce. Nie, nic nie wiadomo szczegółowiej, co to mogło być i dlaczego, poza tym co napisałem, że ponoć taki efekt występuje, kiedy ktoś świeżo przebył bezobjawowo covida.
wygląda na to, że coś jest na rzeczy.
A dziękuję, małż na trzeci dzień się otrzepał i powrócił do kieratu (nauczania dziatwy), co każda Siłaczka ma wdrukowane widać w obwody. Jeszcze jeden dalszy dzień miał lekkie otępienie umysłowe oraz drobne objawy ze strony układu trawiennego (do niczego nie doszło, ale małż odnotował niepokojące turbulencje brzuszne - jak to mówi Alosza Afdiejew, czasem nie sztuka zjeść, sztuka utrzymać :) ). Tak, ma zamiar poddać się 2 dawceWygląda na to, że wprowadziłes nas w błąd. Nie mógł małż czuć się aż tak źle, że prawie umarł. Inaczej trudno mi sobie wyobrazić że ochoczo przyjmie w siebie coś, co ja prawie zabiło. To by dowodziło tendencji samobójczych. Chyba że ma Ciebie aż tak bardzo dosyć, że jest gotowa na ten krok ;) Modlę się, żeby ten żart nie nabrał nieodpowiedniego wymiaru, mówiąc nieco poważniej. :-X
wygląda na to, że coś jest na rzeczy.
Komitet ds. Bezpieczeństwa Europejskiej Agencji Leków twierdzi, że - choć pewne ryzyko jest - plusy przeważają:
https://www.ema.europa.eu/en/news/covid-19-vaccine-astrazeneca-benefits-still-outweigh-risks-despite-possible-link-rare-blood-clots
Konferencja prasowa właśnie trwa:
https://www.ema.europa.eu/en/events/press-briefing-conclusion-investigation-covid-19-vaccine-astrazeneca-thromboembolic-events
Hoko, Q: Zabawne, czyż nie? A tak właśnie kwalifikuje się zgony na covid. ;)Zabawne, istnieją dwie przeciwstawne teorie spiskowe - jedna, że właśnie tak jak piszesz, a druga, że wręcz przeciwnie. Wg pierwszej każdy kto umarł, zmarł na covid (rządy nas straszą), a wg drugiej nikt, kto umarł, nie zmarł na covid (rządy to przed nami ukrywają).
Wygląda na to, że wprowadziłes nas w błąd. Nie mógł małż czuć się aż tak źle, że prawie umarł. Inaczej trudno mi sobie wyobrazić że ochoczo przyjmie w siebie coś, co ja prawie zabiło. To by dowodziło tendencji samobójczych. Chyba że ma Ciebie aż tak bardzo dosyć, że jest gotowa na ten krok ;)Albo ja ; ) . Serio - oczywiście, przesadziłem w tym sensie, że żona nie miała kłopotów z oddychaniem ani z akcją serca, po prostu czuła się tak podle, jak moim zdaniem nigdy odkąd pamiętam, leżała w wyrze i była bezkontaktowa, ponieważ jakiekolwiek bodźce z zewnątrz wzmagały jej ból*. Szczerze to sam nie wiem (nie wiemy), czy powinna brać, nie chodzi o tę całą otoczkę medialną z A-Z bo uważam to za bzdury, tylko najwidoczniej z jakiegoś powodu akurat moja małż zareagowała wybitnie źle. Problem polega na tym, że ustalenie dlaczego było tak źle jest w zasadzie niemożliwe. Gdyby sytuacja była normalna, to zawołałbym lekarza czy zadzwonił po pogotowie, ale w tych warunkach to s-f. Lekarz by zbadał i być może (choć niekoniecznie) byłby w stanie podać prawdopodobną przyczynę oraz poradził, czy powinna przyjąć kolejną dawkę, względnie czy nie zastosować drugiej dawki innego producenta. Na uczuleniowe to nie wyglądało, głównie ciężka, powalająca reakcja trzewna, bo telepawica, uczucie zimna, gorączka i ból miejscowy to dość typowe symptomy po szczepieniach.
Szczerze to sam nie wiem (nie wiemy), czy powinna brać, nie chodzi o tę całą otoczkę medialną z A-Z bo uważam to za bzdury, tylko najwidoczniej z jakiegoś powodu akurat moja małż zareagowała wybitnie źle.Ale to nie tylko media. Robią to rządy i właściwe, kompetentne, oficjalne organy krajów europejskich. Jeżeli nie na nic na rzeczy, to dlaczego? W jakim celu mieli by to robić i narażać tyłu ludzi na śmierć? Spisek? ;)
Robią to rządy i właściwe, kompetentne, oficjalne organy krajów europejskich.Rządy i końpetentne organy odpuszczają.
Ale najpierw wstrzymali. Przetestowaną i sprawdzona szczepionkę?Robią to rządy i właściwe, kompetentne, oficjalne organy krajów europejskich.Rządy i końpetentne organy odpuszczają.
Cóż w tym dziwnego, że po pojawieniu się nowych danych (jak się okazało raczej dezinformacji) - wstrzymali do wyjaśnienia? Część wstrzymała zresztą, bo nie wszyscy.Ale najpierw wstrzymali. Przetestowaną i sprawdzona szczepionkę?Robią to rządy i właściwe, kompetentne, oficjalne organy krajów europejskich.Rządy i końpetentne organy odpuszczają.
Pojawiły się nowe dane dotyczące sprawdzonej i w pełni przetestowanej szczepionki?Cóż w tym dziwnego, że po pojawieniu się nowych danych (jak się okazało raczej dezinformacji) - wstrzymali do wyjaśnienia? Część wstrzymała zresztą, bo nie wszyscy.Ale najpierw wstrzymali. Przetestowaną i sprawdzona szczepionkę?Robią to rządy i właściwe, kompetentne, oficjalne organy krajów europejskich.Rządy i końpetentne organy odpuszczają.
Zara, chwileczkie. Z tym, że nowe dane się NIE pojawiły, jak się okazało. Pojawiły się, po sprawdzeniu, fejki. Natomiast z drugiej strony co w tym dziwnego, że kiedy się pojawiły te "nowe dane" (czyli jak się wkrótce okazało fejki) to nim sprawdzono ich wiarygodność bądź związek z A-Z, rozważano wstrzymanie lub wstrzymano szczepienia na wszelki wypadek?Pojawiły się nowe dane dotyczące sprawdzonej i w pełni przetestowanej szczepionki?Cóż w tym dziwnego, że po pojawieniu się nowych danych (jak się okazało raczej dezinformacji) - wstrzymali do wyjaśnienia? Część wstrzymała zresztą, bo nie wszyscy.Ale najpierw wstrzymali. Przetestowaną i sprawdzona szczepionkę?Robią to rządy i właściwe, kompetentne, oficjalne organy krajów europejskich.Rządy i końpetentne organy odpuszczają.
A jeżeli były to tylko dezinformacje, to dlaczego te kraje przedłożyły niesprawdzone, niemiarodajne dezinformacje nad sprawdzone i przetestowane lekarstwa? Kto rozsiewał te dezinformacje, w jakim celu, dlaczego rządy i organa uległy ich wpływom?
Prawdą jest, że do poniedziałku podano w Polsce pięć milionów dawek.i
. W sumie zaś osób, które otrzymały przynajmniej po jednej dawce szczepionki jest 3,24 mln, a nie ponad 5 mln.Jak się zamienia wkłucia na osoby to tak może być :)
W sumie zaś osób, które otrzymały przynajmniej po jednej dawce szczepionki jest 3,24 mln, a nie ponad 5 mln.No nie.
Tyle że żeby dostać drugą dawkę, trzeba najpierw przyjąć pierwszą.He, w Sejmach zazwyczaj szło łatwiej - tam można było 3 czytania za jedną dawką zaliczyć. Ale widać, życie to nie sejmowanie.
No nie.https://www.mp.pl/szczepienia/aktualnosci/262186,rzad-przyspiesza-rejestracje-na-szczepienie-przeciwko-covid-19-dla-mlodszych-seniorow (https://www.mp.pl/szczepienia/aktualnosci/262186,rzad-przyspiesza-rejestracje-na-szczepienie-przeciwko-covid-19-dla-mlodszych-seniorow)
I w komunikatach rządowych nie m nic o 5 milionach zaszczepionych. Jest o ilości wykonanych szczepień. Zaszczepionych przynajmniej jedną jest te 3,24 - zatem gdzie problem? :-\
opieram się na cytowanym fragmencie
Ale przynajmniej rozbawia przez te lzy
To ja sie pytam :) Albo, albo. Abo szczepionka sprawdzona i nie sluchamy fejkow. Albo niesprawdzona i wstrzymujemy zeby sprawdzic. Same z siebie sie informacje pojawily? Bez zrodla? I kilka krajow jednoczesnie i niezaleznie zostalo w blad wprowadzone? Wiec pytanie dalej pozostaje:Zara, chwileczkie. Z tym, że nowe dane się NIE pojawiły, jak się okazało. Pojawiły się, po sprawdzeniu, fejki. Natomiast z drugiej strony co w tym dziwnego, że kiedy się pojawiły te "nowe dane" (czyli jak się wkrótce okazało fejki) to nim sprawdzono ich wiarygodność bądź związek z A-Z, rozważano wstrzymanie lub wstrzymano szczepienia na wszelki wypadek?Pojawiły się nowe dane dotyczące sprawdzonej i w pełni przetestowanej szczepionki?Cóż w tym dziwnego, że po pojawieniu się nowych danych (jak się okazało raczej dezinformacji) - wstrzymali do wyjaśnienia? Część wstrzymała zresztą, bo nie wszyscy.Ale najpierw wstrzymali. Przetestowaną i sprawdzona szczepionkę?Robią to rządy i właściwe, kompetentne, oficjalne organy krajów europejskich.Rządy i końpetentne organy odpuszczają.
A jeżeli były to tylko dezinformacje, to dlaczego te kraje przedłożyły niesprawdzone, niemiarodajne dezinformacje nad sprawdzone i przetestowane lekarstwa? Kto rozsiewał te dezinformacje, w jakim celu, dlaczego rządy i organa uległy ich wpływom?
A jeżeli były to tylko dezinformacje, to dlaczego te kraje przedłożyły niesprawdzone, niemiarodajne dezinformacje nad sprawdzone i przetestowane lekarstwa? Kto rozsiewał te dezinformacje, w jakim celu, dlaczego rządy i organa uległy ich wpływom?
Albo, albo. Abo szczepionka sprawdzona i nie sluchamy fejkow. Albo niesprawdzona i wstrzymujemy zeby sprawdzic.
Same z siebie sie informacje pojawily? Bez zrodla?
https://youtu.be/K7Y-RBiM6Pk?t=1186
Tu są oficjalne statystyki:Mi też.
https://www.gov.pl/web/szczepimysie/raport-szczepien-przeciwko-covid-19 (https://www.gov.pl/web/szczepimysie/raport-szczepien-przeciwko-covid-19)
Podano, że liczba wykonanych szczepień 5 026 182.
- Liczba szczepień 1 dawką 3 242 462
- Liczba szczepień 2 dawką 1 783 720
Wszystko pasuje.
https://www.mp.pl/szczepienia/aktualnosci/262186,rzad-przyspiesza-rejestracje-na-szczepienie-przeciwko-covid-19-dla-mlodszych-seniorow (https://www.mp.pl/szczepienia/aktualnosci/262186,rzad-przyspiesza-rejestracje-na-szczepienie-przeciwko-covid-19-dla-mlodszych-seniorow)
:)
Co do względnej nieskuteczności cząstkowych lockdownów zgadzamy się kompletnie (choć Ty jesteś za rozluźnieniem, ja za zamknięciem wszystkiego krótkim, a konsekwentnym).Nie da sie. Ktos musi produkowac zywnosc, wiec i logistyka, sluzba zdrowia, ochrona granic, policja, energetyka, niektore uslugi, etc. Chyba zeby kazdy mial zapas zywnosci na czas lockdownu, zamknac wszystko a la Kononowicz i w 100% zamknac granice na 3-4 lata, ale ktos musi na tych granicach stac. Wrzucalem tu link do badan, czytalem juz kilka opracowan porownawczych z roznych uniwerkow i instytucji, wszedzie wychodzi ze lockdowny nie dzialaja, bo nie mozna wykazac jednoznacznej zaleznosci. Po roku juz mozemy to stwierdzic, bez teoretyzowania, bo experyment zostal przeprowadzony, dane zebrane.
Albo sprawdzona (z zachowaniem wszelkich stosowanych procedur)Procedury do czasu tego wirusa byly zupelnie inne. Zwlaszcza czas trwania testow i obserwacja skutkow dlugoterminowych. Z lekami nigdy nic nie wiadomo, co roku sa wycofywane jakies, z powodu nowoodkrytych negatywnych skutkow ubocznych, a co dopiero przy kilku miesiacach. Moje pytania nadal zostaja bez odpowiedzi.
Chyba zeby kazdy mial zapas zywnosci na czas lockdownu, zamknac wszystko a la Kononowicz i w 100% zamknac granice na 3-4 lata,
Po roku juz mozemy to stwierdzic, bez teoretyzowania, bo experyment zostal przeprowadzony, dane zebrane.
To ja sie pytam :) Albo, albo. Abo szczepionka sprawdzona i nie sluchamy fejkow. Albo niesprawdzona i wstrzymujemy zeby sprawdzic.Przepraszam Cię, ale delikatnie mówiąc chrzanisz :) . Chciałbym zobaczyć Ciebie podejmującego tego typu decyzje, gdyby chodziło o taką skalę i taki problem :) .
A wcale, ze nie! To Ty chrzanisz :P ;) A jak ja chrzanie, a Ty nie chrzanisz, to odpowiedz na zadane pytania. Bo ja, jak na razie tylko pytania zadawalem. W dodatku to byly Twoje pytania z dyskusji o slusznosci lockdownow ;) Zwlaszcza intryguje mnie uzywanie tych metnych sformulowan, typu: "pojawily sie informacje", "pojawily sie dane". Kto? Co? Na jakiej podstawie?W jakim celu? etc.To ja sie pytam :) Albo, albo. Abo szczepionka sprawdzona i nie sluchamy fejkow. Albo niesprawdzona i wstrzymujemy zeby sprawdzic.Przepraszam Cię, ale delikatnie mówiąc chrzanisz :) . Chciałbym zobaczyć Ciebie podejmującego tego typu decyzje, gdyby chodziło o taką skalę i taki problem :) .
Moge jednak odpowiedziec na Twoje pytanie: Ja mial bym rozbudowana i przygotowana instytucje monitorujaca skutki szczepien, na dlugo przed szczepieniami.
Aspirynę, natomiast, już przebadano. Wyniki są obiecujące:A nasi podają, że używać przeciwzakrzepowo, ale niekoniecznie przeciwgorączkowo...czyli?
Trzymaj się, o Pani!Melduję, że trzymam się:)
;D ;D ;D Ostra faza. Wyglada na to, ze caly swiat zyje w sferze kiepskiej SF, bo kazdy kraj ma instytucje dopuszczajace do obiegu i monitorujace skutki lekow.
Moge jednak odpowiedziec na Twoje pytanie: Ja mial bym rozbudowana i przygotowana instytucje monitorujaca skutki szczepien, na dlugo przed szczepieniami.
Miałbyś ;D ;D Rządząc pojedynczym krajem miałbyś rozbudowaną instytucję monitorującą wszystkie szczepienia... Nie oglądasz za dużo kiepskiego sf?
Czego sztandarowym przykładem jest, że politycy komunikują się z narodem przez twittera.Czyli ktos z rzadu/ministerstw zdrowie, etc. przeczytal cos na twiterze i podjal na tej podstawie decyzje? ;D
We wszystkich czy w większości krajów pandemia jest narzędziem walki politycznej (w Polsce, w UK, w Izraelu, w USA...), więc zapewne to co mówią lekarze nie jest tym, co robią rządy - tak jest przynajmniej w Polsce, lekarze swoje, rząd swoje, więc nie wiem, czy i gdzie akurat czynniki medyczne miały udział we wstrzymaniu szczepień.Czyli w dzialaniach rzadu nie tylko chodzi o pandemie, ale i o pieczenie innych pieczeni? Brzmi jak teoria spiskowa ;)
Próbujesz z tego przebadania ukręcić bat, ale po pierwsze mam wrażenie, że jest to wyjątkowo dobrze - choć krótko, przebadana szczepionka, bo rzadko kiedy jest taki zmasowany nacisk całego świata naukowego i farmaceutycznego na jeden cel.
The Pfizer-BioNTech COVID-19 Vaccine, which is based on BioNTech proprietary mRNA technology, was developed by both BioNTech and Pfizer. The vaccine has now been granted a conditional marketing authorization, emergency use authorization or temporary authorization in a total of more than 60 countries. BioNTech is the Marketing Authorization Holder in the European Union, and the holder of emergency use authorizations or equivalent in Israel, the United States, United Kingdom, Canada and other countries in advance of a planned application for full marketing authorizations in these countries.Nie twierdze, ze szczepionki na pewno sa niebezpieczne, po prostu nie sa dostatecznie przebadane i nikt kompetentny nie twierdzi ze jest inaczej, dlatego wlasnie sa dopuszczone w trybie awaryjnym. I tak jak pisalem wczesniej: Trzeba samemu podjac ryzyko i np. jesli ktos jest mlody i zdrowy, to mu tyle covid zrobi co przecietny katar, a jak sie przesuwa w strone podeszlego wieku, albo ma jakies choroby zagrazajace, to bardziej sie powinien sklaniac do szczepienia.
The Pfizer-BioNTech COVID-19 Vaccine has not been approved or licensed by the U.S. Food and Drug Administration (FDA), but has been authorized for emergency use by FDA under an Emergency Use Authorization (EUA) to prevent Coronavirus Disease 2019 (COVID-19) for use in individuals 16 years of age and older. The emergency use of this product is only authorized for the duration of the declaration that circumstances exist justifying the authorization of emergency use of the medical product under Section 564 (b) (1) of the FD&C Act unless the declaration is terminated or authorization revoked sooner. Please see Emergency Use Authorization (EUA) Fact Sheet for Healthcare Providers Administering Vaccine (Vaccination Providers) and Full EUA Prescribing Information available at www.cvdvaccine-us.com.
Po czwarte teza, że lockdown nie działa jest równa tezie, że można mieć dzieci spółkując przez fejsbuka. Lockdown nie działa do końca, bo nie jest do końca realizowany, ale mimo to jednak działa. Czym innym są natomiast jego ujemne skutki - ale o czym jest dyskusja? Czy o tym, że ograniczanie skupisk ludzi utrudnia propagację zarazka, czy o tym, że lockdown też zabija z czym się zgadzam, że takie efekty też powoduje, łącznie z bankructwem i przedłużonymi możliwymi skutkami jak ubóstwo, wzrost przestępczości i bezdomność w efekcie opóźnionym.No, to jest dopiero chrzanienie ;) ;) Jako zywo, przypomina mi to dyskusje z i argumenty teoretykow-zwolennikow marksizmu-leninizmu: "Komunizm nie dzialal w praktyce, bo nie byl odpowiednio wprowadzony. Pomysl jest swietny, tylko ludzie to swinie i dlatego nie sprawdza sie w praktyce." Lockdowny nie dzialaja w praktyce bo: Za pozno, za malo, za krotko, za zle, ludzie sie nie sluchaja, etc. Sorry, ale dowod na pudding jest w jedzeniu. Strategia lockdownu jest rozwiazaniem niemozliwym do robienia w warunkach laboratoryjnych, wiec trzeba ja oceniac (czy dziala) w praktyce jedynie.
Szwecja? Wspaniały kraj. Mają 3 i pół raz mniej ludzi niż Polska i 4 razy więcej covid-trupa. Czyli 14 razy łatwiej tam zejść na koronę niż w Polsce. W UK też jest czadowo ale na pewno nie dlatego, że Borys na początku był hardy. Jest jeszcze kilku prymusów wolności jak USA i Brazylia na ten przykład.Teraz Szwecja: 13400 zgonow/10mln
A ze ironizuje? Lubie.Też Cię za to lubię ;D . Ty zadawałeś moje pytania, a ja Ci odpowiedziałem Twoją odpowiedzią.
A Twoim zdaniem nie? Może mam nieuzasadnienie złe zdanie o politykach, ale moim zdaniem tak właśnie. Z tym, że niczego nie czytał, bo po i co, zaznajomił się jedynie z procentowym poparciem możliwych posunięć, przyniesionym mu na tacy przez asystenta.CytujCzego sztandarowym przykładem jest, że politycy komunikują się z narodem przez twittera.Czyli ktos z rzadu/ministerstw zdrowie, etc. przeczytal cos na twiterze i podjal na tej podstawie decyzje? ;D
A to niby z jakiego powodu? Czy istnieje jakakolwiek rzecz, wydarzenie, które nie byłoby używane w celu zdobycia poparcia bądź osiągnięcia korzyści w partyjnych czy parlamentarnych przepychankach? W każdym kraju, w którym istnieje opozycja, sposób radzenia sobie z pandemią jest przedmiotem samochwałki rządzących i wieszania na nich zdechłych psów przez opozycję. Zdaje mi się też, że taki np. Bolsonaro zwyczajnie chce wytępić jak najwięcej z warstw nie będących jego naturalnymi wyborcami. A pewien gościu o wyglądzie stracha na wróbla nie zrobił na początku nic, bo mu się zdawało, że zabłyśnie politycznie (teraz błyska tym, że szczepi i dzielnie walczy z UE o swój przydział szczepionki). I tak dalej. Pandemia nie jest być może istotnym przedmiotem gry politycznej na Białorusi czy w innych miejscach, w których nie istnieje legalna opozycja z dostępem do mównicy.CytujWe wszystkich czy w większości krajów pandemia jest narzędziem walki politycznej (w Polsce, w UK, w Izraelu, w USA...)Czyli w dzialaniach rzadu nie tylko chodzi o pandemie, ale i o pieczenie innych pieczeni? Brzmi jak teoria spiskowa ;)
Napisałem przecież wyraźnie co myślę: myślę, że czas badania typowej szczepionki "w czasie pokoju" wydłużył się niepomiernie z powodu tego, że ludziom we łbach się poprzewracało i polują na okazję, aby pozwać producentów - więc ci zasłaniają się instytucjami dopuszczającymi leki, a te instytucje też się za bardzo nie spieszą a do tego jest biurokracja i może np. nie można czegoś załatwić w miesiąc bo musi trwać pół roku. Ponadto sądzę, co też napisałem, że jest ona bardzo dobrze przebadana na tle innych szczepionek, ze względu na masowość i nacisk. Możliwe oczywiście, że nie zostały wykryte efekty odroczone, choć przypuszczam, że dzisiejszy stan wiedzy na temat możliwości wystąpienia takich efektów w stosunku do lat 80-tych czy 90-tych XX w. wyklucza 99% z nich na wejściu. Wszystko to zmienia postaci rzeczy, że gdyby to była szczepionka na niszową chorobę albo nawet i na grypę tylko nowego pomysłu, to jej akceptacja trwała by może i 10 lat i każdy mógłby to pokazać za wzór starannego podejścia i czuć się znacznie lepiej, że trwało to bite 10 lat. Nawiasem mówiąc, jeśli mnożące się doniesienia o zmienności wirusa (i póki co, wbrew przewidywaniom, zwiększającej się wraz z ewolucją letalności) potwierdzą się, to jeszcze niejedna szczepionka na to cholerstwo zostanie wprowadzona od ręki i ze złamaniem tych szanownych zasad.CytujPróbujesz z tego przebadania ukręcić bat, ale po pierwsze mam wrażenie, że jest to wyjątkowo dobrze - choć krótko, przebadana szczepionka, bo rzadko kiedy jest taki zmasowany nacisk całego świata naukowego i farmaceutycznego na jeden cel.
Czyli dobrze przebadali, bo bardzo sie starali? Aha, a wczesniej musieli badac dluzej, bo sie starali mniej :)
Trzeba samemu podjac ryzyko i np. jesli ktos jest mlody i zdrowy, to mu tyle covid zrobi co przecietny katarTo już nie jest prawda, niestety.
Oczywiście. Po pierwsze jednak nie mogę się nie odnieść do demagogicznego porównania do działania komunizmu - prawie ja argumentum ad hitlerum - czy rzeczywiście Twoim zdaniem przecięcie dróg zakażania nie ma wpływu na przenoszenie się zakażenia, które przenosi się drogą kropelkową czy też kontaktową? Naprawdę chcesz powiedzieć, że ograniczanie zbiorowisk, w których ludzie są w ścisku, jak dajmy na to masowych koncertów itp. nie ma znaczenia dla propagacji zarazków?CytujPo czwarte teza, że lockdown nie działa jest równa tezie, że można mieć dzieci spółkując przez fejsbuka. Lockdown nie działa do końca, bo nie jest do końca realizowany, ale mimo to jednak działa. Czym innym są natomiast jego ujemne skutki - ale o czym jest dyskusja? Czy o tym, że ograniczanie skupisk ludzi utrudnia propagację zarazka, czy o tym, że lockdown też zabija z czym się zgadzam, że takie efekty też powoduje, łącznie z bankructwem i przedłużonymi możliwymi skutkami jak ubóstwo, wzrost przestępczości i bezdomność w efekcie opóźnionym.No, to jest dopiero chrzanienie ;) ;) Jako zywo, przypomina mi to dyskusje z i argumenty teoretykow-zwolennikow marksizmu-leninizmu: "Komunizm nie dzialal w praktyce, bo nie byl odpowiednio wprowadzony. Pomysl jest swietny, tylko ludzie to swinie i dlatego nie sprawdza sie w praktyce." Lockdowny nie dzialaja w praktyce bo: Za pozno, za malo, za krotko, za zle, ludzie sie nie sluchaja, etc. Sorry, ale dowod na pudding jest w jedzeniu. Strategia lockdownu jest rozwiazaniem niemozliwym do robienia w warunkach laboratoryjnych, wiec trzeba ja oceniac (czy dziala) w praktyce jedynie.
Swoja droga, ten Twoj post ladnie sie zestarzalZłośliwie bym odpowiedział, że zestarzał się wraz z wprowadzeniem od jesieni ograniczeń w Szwecji, ale ponieważ nie chcę się przepychać to uważam (mimo tych zmian), że nie miałem do końca racji wówczas nie ze względu na liczby tylko ze względu, że po prostu nas ominęła pierwsza fala. To co było pierwszą falą na świecie ledwo tylko usnęło Polskę a mnie się zdawało, że to jednak jakaś nasza zasługa w tym była. Natomiast niestety to był fuks. Teraz cierpimy z powodu brytolskiej wersji i spytaj sam siebie, dlaczego takie podkarpackie m.in. przoduje w zapadalności na tę wersję? Muchy przeniosły? I nie musisz mi mówić za każdym razem, że mnie kochasz, bo czuję to całym sobą i aż drżę - a poza tym Tobie w UK wolno a tu następują zmiany w przepisach obyczajowych i mogą mnie wykastrować albo co gorsza próbować leczyć.
Też Cię za to lubię ;D . Ty zadawałeś moje pytania, a ja Ci odpowiedziałem Twoją odpowiedzią.No, nie wiem czy to byly moje odpowiedzi :)
A Twoim zdaniem nie? Może mam nieuzasadnienie złe zdanie o politykach, ale moim zdaniem tak właśnie. Z tym, że niczego nie czytał, bo po i co, zaznajomił się jedynie z procentowym poparciem możliwych posunięć, przyniesionym mu na tacy przez asystenta.To nie jest niemozliwe, choc bardzo glupie i nieodpowiedzialne i zapewne nie jedyne.
A to niby z jakiego powodu? Czy istnieje jakakolwiek rzecz, wydarzenie, które nie byłoby używane w celu zdobycia poparcia bądź osiągnięcia korzyści w partyjnych czy parlamentarnych przepychankach? W każdym kraju, w którym istnieje opozycja, sposób radzenia sobie z pandemią jest przedmiotem samochwałki rządzących i wieszania na nich zdechłych psów przez opozycję. Zdaje mi się też, że taki np. Bolsonaro zwyczajnie chce wytępić jak najwięcej z warstw nie będących jego naturalnymi wyborcami. A pewien gościu o wyglądzie stracha na wróbla nie zrobił na początku nic, bo mu się zdawało, że zabłyśnie politycznie (teraz błyska tym, że szczepi i dzielnie walczy z UE o swój przydział szczepionki). I tak dalej. Pandemia nie jest być może istotnym przedmiotem gry politycznej na Białorusi czy w innych miejscach, w których nie istnieje legalna opozycja z dostępem do mównicy.Co do teorii spiskowej, to wiesz, ironizuje. W koncu to Ty sugerowales ironizujac miedzy wierszami, przy okazji dyskusji o przyczynach lockdownow, istnienie spisku rzadu swiatowego.
Napisałem przecież wyraźnie co myślę: myślę, że czas badania typowej szczepionki "w czasie pokoju" wydłużył się niepomiernie z powodu tego, że ludziom we łbach się poprzewracało i polują na okazję, aby pozwać producentów - więc ci zasłaniają się instytucjami dopuszczającymi leki, a te instytucje też się za bardzo nie spieszą a do tego jest biurokracja i może np. nie można czegoś załatwić w miesiąc bo musi trwać pół roku. Ponadto sądzę, co też napisałem, że jest ona bardzo dobrze przebadana na tle innych szczepionek, ze względu na masowość i nacisk. Możliwe oczywiście, że nie zostały wykryte efekty odroczone, choć przypuszczam, że dzisiejszy stan wiedzy na temat możliwości wystąpienia takich efektów w stosunku do lat 80-tych czy 90-tych XX w. wyklucza 99% z nich na wejściu. Wszystko to zmienia postaci rzeczy, że gdyby to była szczepionka na niszową chorobę albo nawet i na grypę tylko nowego pomysłu, to jej akceptacja trwała by może i 10 lat i każdy mógłby to pokazać za wzór starannego podejścia i czuć się znacznie lepiej, że trwało to bite 10 lat. Nawiasem mówiąc, jeśli mnożące się doniesienia o zmienności wirusa (i póki co, wbrew przewidywaniom, zwiększającej się wraz z ewolucją letalności) potwierdzą się, to jeszcze niejedna szczepionka na to cholerstwo zostanie wprowadzona od ręki i ze złamaniem tych szanownych zasad.Tu sie z Toba nie zgadzam. Kazdy nowy lek to duze ryzyko, 90% nowych lekow odpada w fazach wstepnych, bo sa wlasnie zbyt niebezpieczne. To nie jest kwestia spisku biurokracji, czy jedynie unikanie bezpodstawnych pozwow.
To już nie jest prawda, niestety.Jak to nie? Statystycznie mlodzi i zdrowi sa bardzo malo zagrozeni. Nie bedziemy patrzec na pojedyncze przypadki, bo wtedy i katar i grypa (zwlaszcza) bedzie sie jawic jako dzuma.
Oczywiście. Po pierwsze jednak nie mogę się nie odnieść do demagogicznego porównania do działania komunizmu - prawie ja argumentum ad hitlerum - czy rzeczywiście Twoim zdaniem przecięcie dróg zakażania nie ma wpływu na przenoszenie się zakażenia, które przenosi się drogą kropelkową czy też kontaktową? Naprawdę chcesz powiedzieć, że ograniczanie zbiorowisk, w których ludzie są w ścisku, jak dajmy na to masowych koncertów itp. nie ma znaczenia dla propagacji zarazków?No co mam zrobic, ze analogia sie sama nasuwa? :) Przeciecie drog zakazania brzmi dobrze, ale najwidoczniej lockdowny tego nie robia, co pokazuja zebrane dane porownawcze.
Naprawdę chcesz powiedzieć, że ograniczanie zbiorowisk, w których ludzie są w ścisku, jak dajmy na to masowych koncertów itp. nie ma znaczenia dla propagacji zarazków?Nigdzie tego nie mowilem, nie okladaj slomianego chlopka :D Pozamedykalne sposoby ograniczania zakazen/zgonow sa sensowne, ale to co innego niz total lockdown.
Obrazek Twój jest z jakiej daty?Z 24 wrzesnia, nowszy niz linki ktore wrzucales, oprocz jednego, 2-gi w kolejnosci, z tego samego okresu, ktory wyraznie na poczatku mowi ze sa lepsze sposoby na walke z wirusem niz lockdown ;) Tu link: https://bradshawadvisory.com/data-insights/lockdown-severity-vs-covid-19-deaths
Pytam, ponieważ generalnie większość art. naukowych twierdzi, że lockdown ma istotne znaczenie https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32495067/ , https://www.nature.com/articles/s41562-020-01009-0, https://www.thelancet.com/journals/eclinm/article/PIIS2589-5370(20)30201-7/fulltext , https://www.researchgate.net/publication/341835228_How_efficient_are_the_lockdown_measures_taken_for_mitigating_the_Covid-19_epidemic (ten ostatni jest o ważeniu locdown vs gospodarka).
Złośliwie bym odpowiedział, że zestarzał się wraz z wprowadzeniem od jesieni ograniczeń w Szwecji, ale ponieważ nie chcę się przepychać to uważam (mimo tych zmian), że nie miałem do końca racji wówczas nie ze względu na liczby tylko ze względu, że po prostu nas ominęła pierwsza fala. To co było pierwszą falą na świecie ledwo tylko usnęło Polskę a mnie się zdawało, że to jednak jakaś nasza zasługa w tym była. Natomiast niestety to był fuks. Teraz cierpimy z powodu brytolskiej wersji i spytaj sam siebie, dlaczego takie podkarpackie m.in. przoduje w zapadalności na tę wersję? Muchy przeniosły? I nie musisz mi mówić za każdym razem, że mnie kochasz, bo czuję to całym sobą i aż drżę - a poza tym Tobie w UK wolno a tu następują zmiany w przepisach obyczajowych i mogą mnie wykastrować albo co gorsza próbować leczyć.Czekaj, czekaj... Jakies tam restrykcje (glownie na zasadzie rekomendacji) mieli w zasadzie caly czas, a na jesien nawet je zmniejszyli (Lancet 22.12.2020):
Rather than anticipating the second wave and change course, the Swedish Government loosened restrictions in early October, 2020, increasing the numbers that could attend public events from 50 to 300 and allowing people older than 70 years to meet with family and friends.14Do tej pory maja, takze ograniczenia w ruchu miedzynarodowym, ale nigdy nie robili lockdownu. Tutaj mozesz zobaczyc przebieg zgonow w niezamknetej Szwecji i porownac do pelnego lockdownu UK w okresie zimowym. Wykresy wygladaja identycznie, tyle ze w UK bylo 2 razy wiecej zgonow w przeliczeniu na leb, pomimo lockdownu:
The Royal Swedish Academy of Sciences' independent review of the available evidence17 validates WHO's recommendations to keep a physical distance, wear a face mask, keep rooms ventilated, avoid crowds, and practise good hand and respiratory hygiene.18 However, not until Dec 18, 2020, did the government give directives to start to translate more of these recommendations into practice including the use of face masks,12 as the trajectory of rapidly rising cases and deaths continues and intensive-care facilities and the health-care professionals are stretched to the limits in many regions in Sweden.
Ola, trzymaj sie cieplo! Z tego co piszesz to jest ok, bardzom rad! Przynajmniej juz wiesz, ze nie musisz sie szczepic ;)Dzięki Nexia - jest jak jest - hantelkami nie da się machać ze względu na zmęczenie - które trzyma pomimo ustąpienia kilka dni temu gorączki.
No, nie wiem czy to byly moje odpowiedzi :)No o ile pomnę, bo nie mam czasu grzebać, to napisałeś, że jakbyś miał doniesienia, to byś wstrzymał.
Co do teorii spiskowej, to wiesz, ironizuje. W koncu to Ty sugerowales ironizujac miedzy wierszami, przy okazji dyskusji o przyczynach lockdownow, istnienie spisku rzadu swiatowego.widocznie jestem większym cynikiem bądź bardziej zepsutym od Ciebie ;) , bo uważam, że to pewne. Oczywiście też, że ironizowałem, bo mi się zdawało, być może niesłusznie, że między wierszami piszesz, że nijakiej zarazy nie ma, tylko jest zmowa światowa. Natomiast twierdzenie, że rzeczywiste wydarzenia są zawsze elementem gry politycznej nie jest żadną teorią spiskową tylko faktem. To dość spora różnica.
Powiedzial bym nawet wiecej. Jest takie powiedzenie, ze nie wolno dac sie zmarnowac dobremu kryzysowi. Jest tez drugie, ze jesli kryzys daje wieksza wladze politykom, to mozna byc pewnym ze politycy beda kryzysy wywolywac.
Tu sie z Toba nie zgadzam. Kazdy nowy lek to duze ryzyko, 90% nowych lekow odpada w fazach wstepnych, bo sa wlasnie zbyt niebezpieczne. To nie jest kwestia spisku biurokracji, czy jedynie unikanie bezpodstawnych pozwow.No tak, ale o tych szczepionkach (w chwili ich wprowadzenia) trudno było powiedzieć, że są w "fazach wstępnych".
Jak to nie? Statystycznie mlodzi i zdrowi sa bardzo malo zagrozeni. Nie bedziemy patrzec na pojedyncze przypadk...Statystycznie - ale jak? Od początku zarazy prawdopodobnie tak. Natomiast z dnia na dzień liczba takich (nowych) przypadków rośnie, niedawno czytałem wywiad z lekarzem, ordynatorem bodaj jakimś (w Polsce), który zapodawał, że zaczynają się pojawiać "objawowe dzieci" a także mają coraz częstsze zgony w przedziale 20-30. No że tak powiem mało naukowo - wielokrotnie obiło mi się to o uszy ostatnio.
Nigdzie tego nie mowilem, nie okladaj slomianego chlopka :DZnów ta demagogia. I ja to znoszę, i Panu Bogu ofiarowuję. Czy ja napisałem, że mówiłeś? Pytam, czy tak sądzisz.
Pozamedykalne sposoby ograniczania zakazen/zgonow sa sensowne, ale to co innego niz total lockdown.Dochodzę do wniosku, że problemem jest, że mówimy o nieco czym innym. Dla Ciebie locdown to chyba głównie presja rządu na obywateli a dla mnie zastosowane środki. Jesli Szwedzi przez rozum stosują takie środki, które przez przymus stosują inni, to dla mnie nie ma wielkiej różnicy - a dla Ciebie (chyba, żeby się ni okazało, że znów nadinterpretuję) - jest.
Z 24 wrzesnia, nowszy niz linki ktore wrzucalesTu mnie masz nie byłem dostatecznie przebiegły, aby spojrzeć na daty,
oprocz jednego, 2-gi w kolejnosci, z tego samego okresu, ktory wyraznie na poczatku mowi ze sa lepsze sposoby na walke z wirusem niz lockdown ;)Nazbyt spłycasz, choć przyznam, że ja z kolei czytam tylko "results" z braku czasu, ale obrazek jest wymowny, przyznam szczerze, że nie wnikałem, co to dla nich jest "national lockdown", ale pewne elementy rzucaja się w oczy. Ogólnie nie przetrawiłem jakiejś wielkiej liczby tych artykułów, ale generalnie powtarza się, że lockdown (w moim rozumieniu - czyli pewne ograniczenia w celu przecięcia dróg propagacji) przynosi bardzo dobre efekty, z tym, że na krótko - to znaczy po kilku tygodniach działanie ustaje. Z czego wniosek, że bardziej drakońskie działania trzeba wprowadzć na krótko, kiedy rzeczywiście trzeba
Czekaj, czekaj... Jakies tam restrykcje (glownie na zasadzie rekomendacji) mieli w zasadzie caly czas, a na jesien nawet je zmniejszyli (Lancet 22.12.2020):Obiło mi się o uszy, że na jesieni czy może na początku zimy zamknięto część szkół, bodaj na początku roku zmieniono prawo aby w ogóle móc nakładać restrykcje, następnie wprowadzono dalsze restrykcje typu liczba osób w środkach transportu itp., zdaje się też restauracje trochę przymknięto.
Do tej pory maja, takze ograniczenia w ruchu miedzynarodowym, ale nigdy nie robili lockdownu. Tutaj mozesz zobaczyc przebieg zgonow w niezamknetej Szwecji i porownac do pelnego lockdownu UK w okresie zimowym. Wykresy wygladaja identycznie, tyle ze w UK bylo 2 razy wiecej zgonow w przeliczeniu na leb, pomimo lockdownuTym niemniej najsensowniej porównywać Szwecję z innymi krajami nordyckimi, a takie porównanie jest miażdżące. Poza tym u nich póki co chyba nie było trzeciej fali - jak u nas.
Tylko ze porownywanie 2 krajow, albo analiza jednego nie daje pelnego obrazu, lepsze sa bardziej kompleksowe.Oczywiście, zdaje mi się, że wszelkie moje wyobrażenia z poczatku epidemii były nader uproszczone. To jest niezmiernie skomplikowane i nieraz inne czynniki niż te, nad którymi można panować, grają pierwsze skrzypce niestety.
Co do milosci wewnatrzplciowej, to: 1 - plec jest konstruktemZawsze jak słyszę słowo "konstrukt" to się rozglądam, czy ktoś jeszcze w pobliżu też jest kretynem i nie rozumie jak ja :) ...
masz szanse zostac meczennikiem postepu. Moze nazwa Toba jakies rondo, albo uczelnie?Spadaj. Jako wiekowo zbliżony masz szansę znać kawał o Dylu Jajowcu - więc po co mi potem...
Ola, trzymaj sie cieplo! Z tego co piszesz to jest ok, bardzom rad! Przynajmniej juz wiesz, ze nie musisz sie szczepic ;)Dzięki Nexia - jest jak jest - hantelkami nie da się machać ze względu na zmęczenie - które trzyma pomimo ustąpienia kilka dni temu gorączki.
Nawiasem - dzisiaj zrobiłam test z...wiadomo skąd;) - IgG nie wykryto - tylko IgM - ciekawa jestem czy pojawią się IgG - zrobię ten test, ale już w laboratorium za jakieś 2 tygodnie.
Szczepienie - myślę, że się zaszczepię - ale wolałabym nie Astra Z. - Niemcy znowu wstrzymali częściowo szczepienia tym preparatem i zalecają szczepienie nim powyżej 60 roku życia. Co o tyle dziwne, że producent zalecał jakby odwrotnie - szczepienie młodszych.
No o ile pomnę, bo nie mam czasu grzebać, to napisałeś, że jakbyś miał doniesienia, to byś wstrzymał.Ale nie po przeczytaniu czegos na twiterze. Po konkretnych informacjach z agencji lekow, albo chociaz raportow lekarskich, ktore zreszta tez powinny przejsc przez agencje lekow. Natomiast generalnie zostawil bym ludziom wolny wybor.
widocznie jestem większym cynikiem bądź bardziej zepsutym od Ciebie ;) , bo uważam, że to pewne. Oczywiście też, że ironizowałem, bo mi się zdawało, być może niesłusznie, że między wierszami piszesz, że nijakiej zarazy nie ma, tylko jest zmowa światowa. Natomiast twierdzenie, że rzeczywiste wydarzenia są zawsze elementem gry politycznej nie jest żadną teorią spiskową tylko faktem. To dość spora różnica.Nie mozna byc wiekszym cynikiem niz ja, biologiczna niemozliwosc :) O nie, nie, nigdzie nie pisalem ze nie ma zarazy! Z pewnoscia zas byla nadreakcja. Natomiast jako cynik nie odrzucam mozliwosci spiskow roznorakich. One zas dziela sie na ujawnione i nieujawnione bedace teoriami spiskowymi ;)
No tak, ale o tych szczepionkach (w chwili ich wprowadzenia) trudno było powiedzieć, że są w "fazach wstępnych".Biorac pod uwage czas trwania testow normalnie 4-7 lat... Pierwsze pare miesiecy to faza wstepna testow :)
Statystycznie - ale jak? Od początku zarazy prawdopodobnie tak. Natomiast z dnia na dzień liczba takich (nowych) przypadków rośnie, niedawno czytałem wywiad z lekarzem, ordynatorem bodaj jakimś (w Polsce), który zapodawał, że zaczynają się pojawiać "objawowe dzieci" a także mają coraz częstsze zgony w przedziale 20-30. No że tak powiem mało naukowo - wielokrotnie obiło mi się to o uszy ostatnio.Wiecej takich przypadkow niz przypadkow komplikacji poszczepionkowych? ;) Nauczylem sie juz ignorowac takie sensacyjne doniesienia od politykow, czy z mediow. Zbyt czesto byly falszywe, nawet bardziej niz te o reakcjach na szczepionke. Oczywiscie, o ile sa faktycznie falszywe, bo wg. mnie rownie dobrze moga nie byc. Nie sledze tego az tak bardzo, bo podjalem decyzje o nieszczepieniu, wiec dopiero jak mnie beda wywlekac z domu na szczepienie zainteresuje sie ponownie i wybadam sytuacje 8)
Naprawdę chcesz powiedzieć, że ograniczanie zbiorowisk, w których ludzie są w ścisku, jak dajmy na to masowych koncertów itp. nie ma znaczenia dla propagacji zarazków?No, no! Sformulowanie "Naprawdę chcesz powiedzieć" sugeruje jednak, ze tak wlasnie powiedzialem. Gdyby bylo "czy chcesz powiedziec", to bym sie ewentualnie zgodzil, ze tylko pytasz. Wiem, wiem... czepiam sie :)
Nigdzie tego nie mowilem, nie okladaj slomianego chlopka :D Pozamedykalne sposoby ograniczania zakazen/zgonow sa sensowne, ale to co innego niz total lockdown.
Znów ta demagogia. I ja to znoszę, i Panu Bogu ofiarowuję. Czy ja napisałem, że mówiłeś? Pytam, czy tak sądzisz.
Dochodzę do wniosku, że problemem jest, że mówimy o nieco czym innym. Dla Ciebie locdown to chyba głównie presja rządu na obywateli a dla mnie zastosowane środki. Jesli Szwedzi przez rozum stosują takie środki, które przez przymus stosują inni, to dla mnie nie ma wielkiej różnicy - a dla Ciebie (chyba, żeby się ni okazało, że znów nadinterpretuję) - jest.Lockdown, jak sama nazwa wskazuje, polega na zamykaniu. Zamykaniu firm, ludzi w domach, parkow, placow zabaw, sklepow, etc. Naklanianie do masek (zakladajac ze cos daja i nie szkodza bardziej niz pomagaja, co nie jest pewne), utrzymywanie odleglosci od innych, izolacja chorych, mycie rak, nie dotykanie czesci twarzy, etc. to nie lockdown. Na ile te rzeczy pomagaja? Cholera wie tak naprawde, ale przynajmniej, choc uciazliwe, nie przynosza tak oplakanych skutkow jak lockdown.
Nazbyt spłycasz, choć przyznam, że ja z kolei czytam tylko "results" z braku czasu, ale obrazek jest wymowny, przyznam szczerze, że nie wnikałem, co to dla nich jest "national lockdown", ale pewne elementy rzucaja się w oczy. Ogólnie nie przetrawiłem jakiejś wielkiej liczby tych artykułów, ale generalnie powtarza się, że lockdown (w moim rozumieniu - czyli pewne ograniczenia w celu przecięcia dróg propagacji) przynosi bardzo dobre efekty, z tym, że na krótko - to znaczy po kilku tygodniach działanie ustaje. Z czego wniosek, że bardziej drakońskie działania trzeba wprowadzć na krótko, kiedy rzeczywiście trzebaJak wyzej. Ja akurat sie lockdownem jako strategia zainteresowalem i sporo czytalem. Wychodzi na to, ze dziala tylko w teorii, albo jesli sie obszar dokladnie odizoluje dostatecznie wczesnie, ale tak na amen. Czyli znowu: Niewykonalne w praktyce poza nielicznymi wyjatkami. Np. wyspa Man tak zrobila. 85k ludzi, niezalezna zywnosciowo. Mieli troche przypadkow, pare zgonow, rok temu na samym poczatku, od razu ich izolowali, a potem scisla kontrola granic, jezeli w wyjatkowych przypadkach ktos przybywal, to bezwzgledna izolacja na 2tyg. wytrzymali tak blisko rok, mieli 0 przypadkow i 0 restrykcji, bo pilnowali granic, teraz znowu przez marzec im skoczyly by spasc prawie do 0. Aktualnie maja 60% wyszczepionych, czyli wszystkich zagrozonych. Ale to mala wyspa.
Spadaj. Jako wiekowo zbliżony masz szansę znać kawał o Dylu Jajowcu - więc po co mi potem...Nie znam. Moze nie jestem az taki stary jak Ty ;D? Dawaj!
A na cholere masz sie szczepic, skoro przeszlas chorobe i uzyskalas odpornosc? Szczepionka nic Ci nie da wiecej niz przebyta choroba i naturalnie wytworzona odpornosc. A musialas ja wytworzyc, bo bys nie wyzdrowiala.Tak, to pytanie które tutaj stawiałam u zarania: jaka jest zasadność szczepienia osób, które przechorowały i mają odporność? Czym się różni ta naturalna od szczepionkowej?
Ale nie po przeczytaniu czegos na twiterze. Po konkretnych informacjach z agencji lekow, albo chociaz raportow lekarskich, ktore zreszta tez powinny przejsc przez agencje lekow.Możliwe, że Ty byś nie ugiął się pod wpływem twittera czy innych "mediów społecznościuowych" - z tym że wówczas bym licytował, że za diabła nie osiągnąłbyś pozycji, z której mógłbyś się uginać bądź nie (to znaczy nie zrobiłbyś kariery politycznej, względnie związanej z polityką ;) ).
Natomiast generalnie zostawil bym ludziom wolny wybor.to jest ciekawe zagadnienie o którym można długo, ale ja muszę przyznać, że nie zostawiałbym wyboru, nie w przypadku choroby zakaźnej powodującej takie skutki.
Biorac pod uwage czas trwania testow normalnie 4-7 lat... Pierwsze pare miesiecy to faza wstepna testow :)Demagogizujesz, o ile pomnę przeszły te szczepionki III fazy kliniczne z czego przynajmniej Pfizer zdaje mi się, że na coś 50 tyś. ludzi. Po pomyślnych III fazach szczepionka jest dopuszczana a IV faza trwa już "w realu".
Wiecej takich przypadkow niz przypadkow komplikacji poszczepionkowych? ;)Zależy jak zdefiniujesz komplikację poszczepionkową, bo zasadniczo jakąś ma każdy, po jakimkolwiek szczepieniu. Jeśli ją zdefiniujesz, że równie ciężką jak przebieg covida skutkujący hospitalizacją i respiratorem - to takich przypadków (chorych młodych pacjentów) jest więcej. To niestety raczej nie kaczka dziennikarska.
Lockdown, jak sama nazwa wskazuje, polega na zamykaniu. Zamykaniu firm, ludzi w domach, parkow, placow zabaw, sklepow, etc. Naklanianie do masek (zakladajac ze cos daja i nie szkodza bardziej niz pomagaja, co nie jest pewne), utrzymywanie odleglosci od innych, izolacja chorych, mycie rak, nie dotykanie czesci twarzy, etc. to nie lockdown.OK, trochę się nie rozumieliśmy, ja to rozumiem jako pewne pojęcie, które mimo strasznej nazwy zawiera w sobie bardzo różne działania, generalnie w kierunku izolacji ludzi. Zdaje mi się, że bardzo trudno postawić rozsądnie granicę, np. czy filharmonie powinny działać? Kina? Wg mnie lockdown (jeśli chodzi o gospodarkę) bardzo trudno rozsądnie przeprowadzić. Z drugiej strony jednak uważam, że pewne segmenty trzeba jednak zamknąć, takie, gdzie ludzie stykają się w masie. Apropos jeszcze badania, czy lockdown działa, to ja osobiście obserwuję, że nie działa, większość ludzi, z którymi się stykam jawnie go sabotuje (i nie mówię tu bynajmniej o osobach, które po zamknięciu ich biznesu próbują jakoś przeżyć). Moim zdaniem w Polsce naród sabotuje ten lockdown jak okupację niemiecką, dla sportu.
To z podstawówki, ale wciąż mnie śmieszy. Król krów postanowił wydać wreszcie swą córkę za mąż i aby znaleźć odpowiednio dzielnego kawalera kazał wybudować wysoką palisadę z zaostrzonych kołów i oznajmił, że który kawaler ją przeskoczy, ten zostanie jego zięciem. Oznaczonego dnia zjawiło się wiele byków, ale każdy, który próbował przeskoczyć, w ostatniej chwili, przerażony widokiem zaostrzonych pali, wolał walnąć łbem w palisadę, niż próbować ją przesadzić. Kiedy już zdawało się, że córka pozostanie starą panną pojawił się znamienity kawaler, wziął stosowny rozbieg i przeskoczył palisadę, niemal, jak się zdawało gawiedzi, muskając słabizną ostrza. Zadowolony podszedł do króla i przyszłej żony a ta poprosiła go, aby się przedstawił - jestem Dylo Jajowiec. Ale odtąd możesz mi już mówić Dylo. Tak, że ten... po co mi to później.CytujSpadaj. Jako wiekowo zbliżony masz szansę znać kawał o Dylu Jajowcu - więc po co mi potem...Nie znam. Moze nie jestem az taki stary jak Ty ;D ? Dawaj!
to jest ciekawe zagadnienie o którym można długo, ale ja muszę przyznać, że nie zostawiałbym wyboru, nie w przypadku choroby zakaźnej powodującej takie skutki.A to dlaczemu? Jesli ktos chce uniknac skutkow choroby to sie szczepi, a jesli chce podjac takie ryzyko, to chyba jego sprawa? Moje cialo - moj wybor, right? Tylko nie pisz, ze zaszczepieni nie sa w stanie zarazic tym wirusem, jesli zostana zainfekowani, bo jak na razie nie ma na to dowodu. Prawdopodobnie szczepionki zmniejsza transmisyjnosc (i tu pytanie w ilu procentach) w skali populacji, ale na razie czekamy na konkretne dowody. Na stronie Pfizera np. na ich wlasnej ulotce tej szczepionki, pisali ze szczepionka nie byla zaprojektowana na ograniczenie transmisji i nie ma zadnych dowodow ze tak dziala, a jedynie na zapobieganiu smierci , objawow i powaznych objawow.
Demagogizujesz, o ile pomnę przeszły te szczepionki III fazy kliniczne z czego przynajmniej Pfizer zdaje mi się, że na coś 50 tyś. ludzi. Po pomyślnych III fazach szczepionka jest dopuszczana a IV faza trwa już "w realu".Jakie znowu demagogizujesz? Zwracam uwage (po raz kolejny), ze dlugoterminowe skutki nie moga byc jeszcze poznane i dlatego do tej pory testy trwaly kilka lat, a nie miesiecy. Jezeli bierzesz pod uwage jedynie ilosc obiektow testow, to jasne; mozna przyjac ze 1,2,3 faza sie odbyla.
Zależy jak zdefiniujesz komplikację poszczepionkową, bo zasadniczo jakąś ma każdy, po jakimkolwiek szczepieniu. Jeśli ją zdefiniujesz, że równie ciężką jak przebieg covida skutkujący hospitalizacją i respiratorem - to takich przypadków (chorych młodych pacjentów) jest więcej. To niestety raczej nie kaczka dziennikarska.Jeszcze jest pytanie: "Jak zdefiniujesz osobe mloda" ;) Czekam na konkretne dane. Jak wiadomo nauka ma odpowiaac na pytania co jest, a nie co moze jest, a moze nie jest i nie formuluje wnioskow, bez odpowiednich danych. Pamietaj tez o waznym czynniku statystycznym: Ludzi mlodych, ktorzy mieli kontakt z tym wirusem jest ogromna ilosc, a mlodych, ktorzy przyjeli szczepionki jak do tej pory niewielu. Chyba najwiecej jest w Izraelu, ale nie mam aktualnych danych, poza tym oni chyba uzywali jedynie Pfizera?
OK, trochę się nie rozumieliśmy, ja to rozumiem jako pewne pojęcie, które mimo strasznej nazwy zawiera w sobie bardzo różne działania, generalnie w kierunku izolacji ludzi. Zdaje mi się, że bardzo trudno postawić rozsądnie granicę, np. czy filharmonie powinny działać? Kina? Wg mnie lockdown (jeśli chodzi o gospodarkę) bardzo trudno rozsądnie przeprowadzić. Z drugiej strony jednak uważam, że pewne segmenty trzeba jednak zamknąć, takie, gdzie ludzie stykają się w masieStaram sie trzymac istniejacych definicji, a nie wymyslac nowe, albo dostosowywac je do tego co mi wygodnie ;)
Apropos jeszcze badania, czy lockdown działa, to ja osobiście obserwuję, że nie działa, większość ludzi, z którymi się stykam jawnie go sabotuje (i nie mówię tu bynajmniej o osobach, które po zamknięciu ich biznesu próbują jakoś przeżyć). Moim zdaniem w Polsce naród sabotuje ten lockdown jak okupację niemiecką, dla sportu.Jest takie powiedzenie: "Swego nie znacie, a cudze chwalicie." Powinno istniec tez drugie: "Cudzego nie znacie, a swoje ganicie." Wszedzie jakas czesc ludzi zachowuje sie podobnie. I tu znowu wracamy to tego samego argumentu: Teoria swoje, a rzeczywistosc swoje. A ze sa rozbiezne, to maniacy teorii szukaja usprawiedliwien na blednosc teorii, zeby nie stanac oko w oko z rzeczywistoscia i weryfikacja teorii. Skoro teoria bezposrednio dotyczy zachowania populacji, a wiec nie da sie odseparowac ludzkich zachowan, a rzeczywistosc nie potwierdza slusznosci teorii, to teoria nie moze byc uznana za prawidlowa.
A to dlaczemu? Jesli ktos chce uniknac skutkow choroby to sie szczepi, a jesli chce podjac takie ryzyko, to chyba jego sprawa? Moje cialo - moj wybor, right? Tylko nie pisz, ze zaszczepieni nie sa w stanie zarazic tym wirusem, jesli zostana zainfekowani, bo jak na razie nie ma na to dowodu.Ponieważ sądzę, i tak bym decydował, nawet nie mając żadnych danych, że po pierwsze:
Jakie znowu demagogizujesz? Zwracam uwage (po raz kolejny), ze dlugoterminowe skutki nie moga byc jeszcze poznane i dlatego do tej pory testy trwaly kilka lat, a nie miesiecy. Jezeli bierzesz pod uwage jedynie ilosc obiektow testow, to jasne; mozna przyjac ze 1,2,3 faza sie odbyla.Tak właśnie sądzę, że się zupełnie normalnie odbyła a dodatkowo każdego dnia naszej dyskusji szczepione są chyba dosłownie miliony ludzi i póki co nie widać niczego strasznego, natomiast covid wbrew początkowemu mniemaniu niektórych, że "to tylko rodzaj grypy" i że "w lato (poprzedniego roku) przejdzie" okazał się jednak czymś znacznie gorszym. Gdyby to nie była choroba zakaźna to oczywiście choruj sobie człowieku na własne konto ile chcesz, tylko w miarę możliwości nie obciążaj swoim wyborem ubezpieczenia, za które ja też płacę. Wykup własne. "Człowieku" tu używam ogólnie, nie w stosunku do Ciebie, Ty mam nadzieję się opamiętasz ;) .
Jeszcze jest pytanie: "Jak zdefiniujesz osobe mloda" ;)Akurat tu sprawa jest prosta, jeśli śmiertelność w przedziałach wiekowych zmienia się (np. przedziały o niższym wieku zaczynają mieć taką zachorowalność czy śmiertelność czy powikłania, jak poprzednio przedziały starszych) - to sytuacja jest jasna.
Czekam na konkretne dane.Panie jestem stary i leniwy, poszukaj sobie. Jest sporo artykułów o ogólnym sensie typu "mediana wieku zgonów jest coraz niższa" względnie toż samo odnośnie do ciężkich powikłać pochorobowych.
Staram sie trzymac istniejacych definicji, a nie wymyslac nowe, albo dostosowywac je do tego co mi wygodnie ;)Czuję, że chcesz mi przykopać, i to za to, że serce na dłoni podałem ;( ...
Teoria swoje, a rzeczywistosc swoje. A ze sa rozbiezne, to maniacy teorii szukaja usprawiedliwien na blednosc teorii, zeby nie stanac oko w oko z rzeczywistoscia i weryfikacja teorii. Skoro teoria bezposrednio dotyczy zachowania populacji, a wiec nie da sie odseparowac ludzkich zachowan, a rzeczywistosc nie potwierdza slusznosci teorii, to teoria nie moze byc uznana za prawidlowa.To są łatwe prawdy, a ja sądzę, że jednak prawda jest znacznie bardziej złożona. Czy nakaz zakładania maseczek względnie zakaz zgromadzeń (skutkujący np. zakazem przebywania w miejscach, w których te skupiska się naturalnie wytwarzają - to wedle Twej definicji lockdown?
Kawalu nie znalem, nawet z podstawowki. Chyba jednak 2 rozne pokolenia ;)Ale czy śmieszny? Małżonka twierdzi że nie, i że jest kolejnym dowodem na to, iż jestem starym, śmierdzącym moczem capem ;) .
Gdyby to nie była choroba zakaźna to oczywiście choruj sobie człowieku na własne konto ile chcesz, tylko w miarę możliwości nie obciążaj swoim wyborem ubezpieczenia, za które ja też płacę. Wykup własne.Abstrahując od choroby zakaźnej - po latach pętlenia wokół tego argumentu myślę, że jednak on jest zły 8)
Bo zobaczyłem bodaj najbardziej wypielęgnowanego faceta jakiego widziałem w życiu (fakt, niezbyt bogatym w tego typu obserwacje) - czyli tempora z moresem?Włączyłam - i zdębiałam: wypiel...ę? faktycznie liv niczego nie zaobserwował...ciut przewinęłam: uff;))
Włączyłam - i zdębiałam: wypiel...ę? faktycznie liv niczego nie zaobserwował...ciut przewinęłam: uff;))No co, no co... a zauważyłaś tę klamerkę spinająca koczek z tylu głowy? No, wisienka.
;DCytujWłączyłam - i zdębiałam: wypiel...ę? faktycznie liv niczego nie zaobserwował...ciut przewinęłam: uff;))No co, no co... a zauważyłaś tę klamerkę spinająca koczek z tylu głowy? No, wisienka.
Są ze dwa najazdy kamery od tyłu, chyba tylko by to pokazać.
W tematach poważnych, jestem tak samo głupi jak Ty. Nic nie kamam. A już Chin, to zupełnie. Przecież tam taki gęstlik z bezlikiem, że nie sposób izolować.Wydaje mi się, że po tym roku zbiorowego chorowania należy wyciągnąć jeden podstawowy wniosek - abstrahując od zamknięcia gospodarki - sądzę, że pod żadnym pozorem nie można zamykać służby zdrowia (poradnie, szpitale w mocno okrojonym składzie, e-porady zastępujące wizyty itp.).
Zresztą, widać to na filmikach stamtąd.
W cztery dni a nie w cztery miesiące papiery powinni załatwić i skierować wspomniany lek do badań. Klinicznych. I powinniśmy już dawno wiedzieć, czy pomaga w leczeniu koronawirusa czy nie pomaga?https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1128696,amortadyna-dziala
amortadyna-dziala
Pfizer u ozdrowieńcówTylko pytanie zupełnie podstawowe: kto jest ozdrowieńcem?:)
https://www.facebook.com/bfialek/posts/277857307246845
To skąd przeciwciała u tych osób? Jeśli nie było szczepienia? Cud?
Prawdopodobnie wirusem zaraziło się u nas do stycznia 15 milionów ludzi.Skąd to wziąłeś? Dzisiaj przy kawie Ci taka myśl przyszła do głowy i policzyłeś fusy?
Prawdopodobnie wirusem zaraziło się u nas do stycznia 15 milionów ludzi.Skąd to wziąłeś? Dzisiaj przy kawie Ci taka myśl przyszła do głowy i policzyłeś fusy?
Skąd to wziąłeś?Stamtąd samo co tutkę tnącą brzozę jak szabelka i płacenie za trupa z covida.
A to dlaczemu? Jesli ktos chce uniknac skutkow choroby to sie szczepi, a jesli chce podjac takie ryzyko, to chyba jego sprawa? Moje cialo - moj wybor, right? Tylko nie pisz, ze zaszczepieni nie sa w stanie zarazic tym wirusem, jesli zostana zainfekowani, bo jak na razie nie ma na to dowodu.Ponieważ sądzę, i tak bym decydował, nawet nie mając żadnych danych, że po pierwsze:
- im więcej zaszczepionych, tym mniejszy problem dla gospodarki i służby zdrowia (leczenie pod respiratorem jest wielce kosztowne, takoż wolne, renty i pogrzeby),
po drugie:
- na ogół szczepienie, które przeciwdziała rozwojowi choroby, zapobiega również jej rozprzestrzenianiu, bo nawet jeśli zaszczepiony choruje bezobjawowo (jeśli to można tak określić), to trwa to krócej.
Po trzecie - są pierwsze dane, że takie działanie występuje: https://www.nature.com/articles/d41586-021-00450-z (https://www.nature.com/articles/d41586-021-00450-z)
Po czwarte dziś pierwszy dzień mego rocznika i z punktu trafiłem już na 4 maja (i A-Z, hihi).CytujJakie znowu demagogizujesz? Zwracam uwage (po raz kolejny), ze dlugoterminowe skutki nie moga byc jeszcze poznane i dlatego do tej pory testy trwaly kilka lat, a nie miesiecy. Jezeli bierzesz pod uwage jedynie ilosc obiektow testow, to jasne; mozna przyjac ze 1,2,3 faza sie odbyla.Tak właśnie sądzę, że się zupełnie normalnie odbyła a dodatkowo każdego dnia naszej dyskusji szczepione są chyba dosłownie miliony ludzi i póki co nie widać niczego strasznego, natomiast covid wbrew początkowemu mniemaniu niektórych, że "to tylko rodzaj grypy" i że "w lato (poprzedniego roku) przejdzie" okazał się jednak czymś znacznie gorszym. Gdyby to nie była choroba zakaźna to oczywiście choruj sobie człowieku na własne konto ile chcesz, tylko w miarę możliwości nie obciążaj swoim wyborem ubezpieczenia, za które ja też płacę. Wykup własne. "Człowieku" tu używam ogólnie, nie w stosunku do Ciebie, Ty mam nadzieję się opamiętasz ;) .CytujJeszcze jest pytanie: "Jak zdefiniujesz osobe mloda" ;)Akurat tu sprawa jest prosta, jeśli śmiertelność w przedziałach wiekowych zmienia się (np. przedziały o niższym wieku zaczynają mieć taką zachorowalność czy śmiertelność czy powikłania, jak poprzednio przedziały starszych) - to sytuacja jest jasna.CytujCzekam na konkretne dane.Panie jestem stary i leniwy, poszukaj sobie. Jest sporo artykułów o ogólnym sensie typu "mediana wieku zgonów jest coraz niższa" względnie toż samo odnośnie do ciężkich powikłać pochorobowych.CytujStaram sie trzymac istniejacych definicji, a nie wymyslac nowe, albo dostosowywac je do tego co mi wygodnie ;)Czuję, że chcesz mi przykopać, i to za to, że serce na dłoni podałem ;( ...CytujTeoria swoje, a rzeczywistosc swoje. A ze sa rozbiezne, to maniacy teorii szukaja usprawiedliwien na blednosc teorii, zeby nie stanac oko w oko z rzeczywistoscia i weryfikacja teorii. Skoro teoria bezposrednio dotyczy zachowania populacji, a wiec nie da sie odseparowac ludzkich zachowan, a rzeczywistosc nie potwierdza slusznosci teorii, to teoria nie moze byc uznana za prawidlowa.To są łatwe prawdy, a ja sądzę, że jednak prawda jest znacznie bardziej złożona. Czy nakaz zakładania maseczek względnie zakaz zgromadzeń (skutkujący np. zakazem przebywania w miejscach, w których te skupiska się naturalnie wytwarzają - to wedle Twej definicji lockdown?CytujKawalu nie znalem, nawet z podstawowki. Chyba jednak 2 rozne pokolenia ;)Ale czy śmieszny? Małżonka twierdzi że nie, i że jest kolejnym dowodem na to, iż jestem starym, śmierdzącym moczem capem ;) .
A teraz bomba, o ile sie zgadza: Nie wiem na ile prawdziwa, na pierwszy rzut oka wiarygodna, naukowcy z Tel Aviv Uni, ale niech ktos sie wglebi, bo jak dla mnie dosc dziwne. W skrocie: Badania z Izraela dotyczace Pfizera. Jak wiadomo, u nich zrobiono mega szczepienia. Aktualnie dostepne szczepionki byly zrobione przeciwko pierwotnemu szczepowi. Zbadano wiec jak infekcje nowymi szczepami rozprzestrzeniaja sie wsrod zaszczepionych Pfizerem vs niezaszczepieni. Rezultat: UK szczep - zaszczepieni infekowani 8 razy czesciej, Afrykanski - 2.6 raza czesciej. Czyli nie tylko szczepienia ta szczepionka nie zapobiegaja roznoszeniu infekcji, ale wrecz ja przyspieszaja przy innych szczepach? Nie czytalem bardzo dokladnie.
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2021.04.06.21254882v2
to i tak nie pojmiesz w czym rzecz ::)
Coś mi mówi, że nawet jak przeczytasz dokładnie, to i tak nie pojmiesz w czym rzecz ::)No proszę, Hoko się uaktywnił tylko po to żeby dać upust swoim małym zlosliwostkom ;D. Zawsze można też napisać coś na temat...
Dzięki, Q.
Akurat Fauci może nie jest najlepszym recenzentem. Zbyt często zmieniał zdanie, np. co do używania masek.
CytujCoś mi mówi, że nawet jak przeczytasz dokładnie, to i tak nie pojmiesz w czym rzecz ::)No proszę, Hoko się uaktywnił tylko po to żeby dać upust swoim małym zlosliwostkom ;D. Zawsze można też napisać coś na temat...
Dzięki, Q. Akurat Fauci może nie jest najlepszym recenzentem. Zbyt często zmieniał zdanie, np. co do używania masek.
Co do zartu, czy smieszy... powiedzmy, ze od dzisiaj mozesz sie do mnie zwracac "Kochanie".Dobrze, kochanie, i bez "ewentualnie", nie interesują mnie półśrodki.
lockdown to zapobieganie chorobom i smierciom, czy odwlekanie w czasie, i to na krotko?Myślę, że za kilka lat będą stosowne opracowania, póki co masz przykład krajów, w których saturacja służby zdrowia nastąpiła praktycznie natychmiast i co z tego wynikło (Brasil, Indie...). GB poniekąd się wpisuje poniekąd po błyskotliwej polityce premiera z pierwszych dni. USA takoż. Na krótko? Wiesz. Podtrzymanie krążenia na 5 minut po jego ustaniu to jest długo, czy krótko, o ile zaskoczy?
Co do argumentow na przymus szczepien, to Ola Ci odpowiedzialaOdpowiedziała nt. ubezpieczenia społecznego, a nie szczepień. Tak przynajmniej to odczytuję. Uważasz, że szczepienia są złe?
A teraz bombaPatrz kochanie, a tu druga: https://www.nature.com/articles/d41586-020-00502-w (https://www.nature.com/articles/d41586-020-00502-w)
A teraz bomba, o ile sie zgadza: Nie wiem na ile prawdziwa, na pierwszy rzut oka wiarygodna, naukowcy z Tel Aviv Uni, ale niech ktos sie wglebi, bo jak dla mnie dosc dziwne. W skrocie: Badania z Izraela dotyczace Pfizera. Jak wiadomo, u nich zrobiono mega szczepienia. Aktualnie dostepne szczepionki byly zrobione przeciwko pierwotnemu szczepowi. Zbadano wiec jak infekcje nowymi szczepami rozprzestrzeniaja sie wsrod zaszczepionych Pfizerem vs niezaszczepieni. Rezultat: UK szczep - zaszczepieni infekowani 8 razy czesciej, Afrykanski - 2.6 raza czesciej. Czyli nie tylko szczepienia ta szczepionka nie zapobiegaja roznoszeniu infekcji, ale wrecz ja przyspieszaja przy innych szczepach? Nie czytalem bardzo dokladnie.O ile dobrze zrozumiałem – nie, nie przyśpieszają.
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2021.04.06.21254882v2
Na krótko? Wiesz. Podtrzymanie krążenia na 5 minut po jego ustaniu to jest długo, czy krótko, o ile zaskoczy?No, no, bez demagogii, pamietasz? :)
Patrz kochanie, a tu druga: https://www.nature.com/articles/d41586-020-00502-wZadna bomba, tego sie mozna bylo spodziewac, +/- . Warto bylo by poznac szczegoly, zwlaszcza grupy wiekowe. I sprawdzic dokladniej te procenty.
Uważasz, że szczepienia są złe?Nie wiem co masz na mysli dokladnie? Juz sie wypowiedzialem precyzyjnie, co sadze o szczepieniach ogolnych i tych na covid. Jedyne co mi sie nie podoba to opcja przymusu.
Żadna szczepionka, w tym i Pfizer, nie jest "absolutna". Mniej więcej w 10% przypadków wirus potrafi przedrzeć sie przez barierę szczepionkową i wywołać zakażenie. Właśnie wśród tych 10% pechowców "nowy", południowoafrykański szczep wirusa B.1.351 występuje 8 razy częściej niż wśród niezaszczepionych. Czy to świadczy o ośmiokrotnie niższej skuteczności Pfizera przeciwko B.1.351? Trudno powiedzieć, wszystko zależy imho od częstotliwości występowania afrykańskiego szczepu w stosunku do "zwykłego" w Izraelu, a także od wielkości puli osób poddanych badaniom .
Pfizer jeszcze ujdzie, ale AZ... dla wariantów z RPA i Brazylii - 10% ochrony (6% przed bezobjawową infekcją). Czyli po ptokach.Ciekawe, a jak sobie radzi z nowymi szczepami rosyjski Sputnik (również wektorowy)?
na być trzecia dawka Pfajzera
W USA zatwierdzono do użytku (w relatywnie lekkich przypadkach) nowy lek bazujący na przeciwciałach:
https://www.wsj.com/articles/covid-19-treatment-from-vir-glaxosmithkline-is-approved-11622066958
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/komentarze-ekspertow/news-sotrovimab-nowy-lek-na-covid-19-w-stanach-zjednoczonych,nId,5258680
/..../
Jakbym się przekręcił wskutek to ubezpieczenie na życie wypłacą mi?Tak, tak właśnie działają ubezpieczenia - po śmierci wypłacają je wyłącznie nieboszczykom. W kryptowalucie.
- po śmierci wypłacają je wyłącznie nieboszczykom. W kryptowalucie.Dobre ;D
Co mozna o nim powiedzieć?
po śmierci wypłacają je wyłącznie nieboszczykom. W kryptowalucie.
A nie powiedzą, że skorzystałem z eksperymentalnej szczepionki nieprzetestowanej i nie należy się?Jakbym się przekręcił wskutek to ubezpieczenie na życie wypłacą mi?Tak, tak właśnie działają ubezpieczenia - po śmierci wypłacają je wyłącznie nieboszczykom. W kryptowalucie.
W sumie...dla tych zamrożeńców:Cytuj- po śmierci wypłacają je wyłącznie nieboszczykom. W kryptowalucie.Dobre ;D
Patentuj pomysł
No, to jest ciekawy (a zarazem ciężki) temat, bo koronne białko spike w istocie wygląda na wyjątkowe paskudztwo: https://www.nature.com/articles/s41593-020-00771-8
https://newsroom.uw.edu/news/research-strongly-suggests-covid-19-virus-enters-brain
Ale... skoro, z braku woli/odwagi wprowadzenia naprawdę twardych lockdownów, większość populacji i tak się z nim zetknie, to już sam zdrowy rozsądek podpowiada, że lepiej by trafiało do niej w formie szczepionki, niż wraz z resztą wirusa...
Dzięki za wyprowadzenie z błędu :). Swoją drogą: masz może trochę więcej danych o stosowanych obecnie szczepionkach i mechanizmach ich działania (bo - czego zawstydzający dowód widać powyżej - nie dogrzebałem się do nich)?
DELTA już się zbliża, już puka do twych drzwi...Trochę optymizmu:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C88263%2Cepidemiolog-wariantem-delta-mozna-zakazic-sie-w-ciagu-kilku-sekund
Ale czy te kilkusekundowe kontakty byly w maskach, czy bez? I czy delikwenci byli zaszczepieni? Kilka sekund? A nieindyjski wariant ile sekund potrzebuje? Tyle pytan, tak malo odpowiedzi...DELTA już się zbliża, już puka do twych drzwi...Trochę optymizmu:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C88263%2Cepidemiolog-wariantem-delta-mozna-zakazic-sie-w-ciagu-kilku-sekund
Public Health England (PHE) opublikowało nową analizę dotyczącą skuteczności szczepionek przeciwko COVID-19 w przypadku wariantu Delta (indyjskiego). Okazuje się, że zarówno preparat firmy Pfizer, jak i AstraZeneca w ponad 90 proc. zapobiegają konieczności hospitalizacji w przypadku zakażenia tą mutacją.
https://portal.abczdrowie.pl/wariant-delta-jaka-ochrone-daja-szczepienia-przy-zakazeniu-tym-wariantem-zaskakujace-dane (https://portal.abczdrowie.pl/wariant-delta-jaka-ochrone-daja-szczepienia-przy-zakazeniu-tym-wariantem-zaskakujace-dane)
Ale czy te kilkusekundowe kontakty byly w maskach, czy bez? I czy delikwenci byli zaszczepieni? Kilka sekund? A nieindyjski wariant ile sekund potrzebuje? Tyle pytan, tak malo odpowiedzi...Do tego się nie odnosiłam. Ciekawe jakby te kamery uchwyciły mój proces zakażenia;)
Ola, co do UK to cos sie nie zgadza. Jesli 100% tych, ktorzy stanowili 99% hospitalizacji i zgonow jest zaszczepionych, to czemu przedluzyli czesciowy lockdown pod pretekstem wariantu indyjskiego, skoro tak swietnie na niego ta szczepionka dziala? Bardziej bezpieczni juz nie bedziemy.To chyba nie tak - do szpitali z tej badanej grupy 14019 osób trafił ponad 1% (1.18%) czyli 166 osoby. W ogóle zachorowało więcej - ale łagodnie (w sensie bez potrzeby hospitalizacji) - stąd te 92%, 96% ochrony.
Do tego się nie odnosiłam. Ciekawe jakby te kamery uchwyciły mój proces zakażenia;)Wg danych z UK transmisyjnosc Indyjskiego (ta idiotyczna politpoprawnosc, zeby nie nazywac rzeczy po imieniu) jest 50-60% wyzsza niz pierwotnego, wiec nie jest to jakas straszna roznica. Sluchalem wypowiedzi specjalisty virusologa, ktory twierdzil ze rozprzestrzenianie sie nowych wariantow jest wspomagane masowymi szczepieniami robionymi w trakcie pandemii. Wg niego masowe szczepienia przed pandemia sa wskazane, a w trakcie pandemii wypieraja pierwotny wariant robiac niejako miejsce na mutacje.
Niemniej Delta hula po świecie i ma się dobrze. A nawet za...
To chyba nie tak - do szpitali z tej badanej grupy 14019 osób trafił ponad 1% (1.18%) czyli 166 osoby. W ogóle zachorowało więcej - ale łagodnie (w sensie bez potrzeby hospitalizacji) - stąd te 92%, 96% ochrony.Tak, wydluzyli okres pomiedzy dawkami, zeby wiecej zaszczepic na raz, ale juz od jakiegos czasu ponizej 40-tki sa zaszczepieni 2 dawkami. W tej chwili juz kazdy powyzej 18 moze wziac 1 strzala. Ten link ktory wrzucilas i ktory byl wrzucony wczesniej pokazuje fragmentaryczne dfane, bo nie pokazuje zarazen/hospitalizacji i zgonow w ujeciu Indyjskiego przy zaszczepionych i nie zaszczepionych.
Natomiast dlaczego w UK przedłużono lockdown - nie wiem. Ale obserwując co się tam wyprawia sądzę, że nie odróżnimy działań prozdrowotnych od politycznych - mam na myśli przykrywanie Brexitu i jego niedoskonałości (eufemizm;).
Poza tym ta odporność jest uzyskiwana dopiero po drugiej dawce - a w UK chyba podjęto decyzję o wydłużeniu okresu między dawkami by zaszczepić więcej ludzi chociaż jedną dawką - czyli bałagan...są zaszczepieni, ale nie są...
Nie wiem jakie są statystyki szczepień pełną dawką w UK, ale to może być odpowiedź...jeśli jedną to Delta da radę.
Epidemiological and laboratory evidence of reduced vaccine effectivenessCzyli wysoka (podobna do pierwotnego) skutecznosc pod katem hospitalizacji, ale nizsza pod katem chorowania jako takiego.
There are now analyses from England and Scotland supporting a reduction in vaccine effectiveness for Delta
compared to Alpha against symptomatic infection. This is more pronounced after one dose. Iterated analysis
continues to show vaccine effectiveness against Delta is high after 2 doses. Current evidence suggests that
VE against hospitalisation is maintained.
Although this is observational data subject to some biases, it holds true across several analytic approaches
and the same effect is seen in both English and Scottish data. It is strongly supported by pseudovirus and live
virus neutralisation data from multiple laboratories. There are no data on whether prevention of transmission
is affected. Further age stratified vaccine effectiveness analysis is required.
So...jeśli kosi niezaszczepionych to wniosek nasuwa się sam...szczepić się:)Ale skad pomysl, ze ten wariant tak strasznie kosi niezaszczepionych w porownaniu do zaszczepionych? Tu sa ciekawe statystyki. Strona 12, tabela, zestawia zgony i hospitalizacje wsrod zaszczepionych i niezaszczepionych:
DELTA już się zbliża, już puka do twych drzwi...Trochę optymizmu:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C88263%2Cepidemiolog-wariantem-delta-mozna-zakazic-sie-w-ciagu-kilku-sekund
Public Health England (PHE) opublikowało nową analizę dotyczącą skuteczności szczepionek przeciwko COVID-19 w przypadku wariantu Delta (indyjskiego). Okazuje się, że zarówno preparat firmy Pfizer, jak i AstraZeneca w ponad 90 proc. zapobiegają konieczności hospitalizacji w przypadku zakażenia tą mutacją.
https://portal.abczdrowie.pl/wariant-delta-jaka-ochrone-daja-szczepienia-przy-zakazeniu-tym-wariantem-zaskakujace-dane (https://portal.abczdrowie.pl/wariant-delta-jaka-ochrone-daja-szczepienia-przy-zakazeniu-tym-wariantem-zaskakujace-dane)
Sorry, nie moglem zmodyfikowac wiadomosci, zeby wstawic tabelke:
Albo nie rozumiem, albo wychodzi na to ze wsrod niezaszczepionych na 35.5k zarazonych indyjskim umarlo 34, co daje smiertelnosc 0.1 %, a przy zaszczepionych na 17.6k umarlo 37, czyli 0.2%, czyli proporcjonalnie 2 x wiecej? Liczba interwencji na pogotowiu i hospitalizacji jest zas proporcjonalnie podobna przy szczepiuonych i niezaszczepionych? Zapewne dane moga byc znieksztalcone przez nieuwzglednienie wieku, bo jest wiecej zaszczepionych starszych (a jesli cos na pewno wiadomo o cov19 to wlasnie to, ze im czlowiek starszy tym dla niego gorzej) niz niezaszczepionych starszych, ale rodzi sie pytanie jak sie te proporcje ksztaltuja.
Zaszczepieni to ci, co przyjęli dwie dawki, bo ochrona po pierwszej jest mniejsza i jak się to wszystko łączy, to robi się bajzel. Reszta jest tutaj:Boze, co za rakowisko, ta strona na facebooku. Gosc 3/4 wpisu poswiecil na rzucanie inwektyw. Z ciekawosci rzucilem okiem na komentarze, jeszcze gorzej. Poza tym cos mu sie chyba pomylilo? Wzial liczbe wszystkich zaszczepionych i niezaszczepionych i odniosl je do ilosci zgonow na Delte, a przeciez nie wszyscy oni byli indyjskim zainfekowani. Ilosc infekcji w poszczegolnych grupach jest w tych tabelkach (str 13/14):
https://www.facebook.com/defoliator/posts/255124879715729
Zdaje mi się, że w swoim rozumowaniu nie uwzględniasz faktu, że zaszczepieni w ogóle rzadziej chorują. W związku z tym, jeśli jako podstawę bierzesz tylko pozytywnych (liczby), to wyniki są matematycznie poprawne, ale nie mówią o prawdopodobieństwie śmierci niezaszczepiony/zaszczepiony tylko o czymś innym. Przy takim rozumowaniu im więcej zaszczepionych tym za większą (bezwzględną) liczbę zgonów (hospitalizacji, wizyt u lekarza) "odpowiada" szczepienie. Gdyby niemal wszyscy byli zaszczepieni to doszedłbyś tą drogą do wniosku, że za prawie wszystkie przypadki śmierci "odpowiada" szczepionka. I to niezależnie od faktu, że byłaby efektywna blisko 100%. Pomijasz po prostu podstawowy aspekt ochronny szczepionki - brak zachorowań.Myślałem o tym, o czym napisałeś dokładnie to samo, że zaszczepieni mają mniejsze objawy, albo brak i w związku z tym nie testują się tak często. Jaka jest prawda, nie wiadomo. Naprowadziła mnie na to mniejsza 2x liczba pozytywnych w grupie szczepionych. Nigdy oczywiście nie twierdziłem, że szczepionki zwiększają szansę zachorowania czy zgonu na covid.
Nawiasem mówiąc nie mam czasu tego studiować, ale ciekawe, czy w tych tabelach uwzględnieni są ci, którzy chorowali już na covida wcześniej, czyli nabyli odporność mimo nieszczepienia. Bo mnie się zdaje, że powinni być uwzględnieni po stronie "zaszczepieni", jeśli przechorowanie "jakiegoś" covida daje "jakąś" odporność na tę deltę.
/..../Czy szczepionki chronią przed zachorowaniem czy też tylko łagodzą objawy?
Myślałem o tym, o czym napisałeś dokładnie to samo, że zaszczepieni mają mniejsze objawy, albo brak i w związku z tym nie testują się tak często.
No, wiekszosc specjalistow twierdzi, ze lagodza objawy. Od strony medycznej, zaszczepiony roznosi tak samo wirusa jak niezaszczepiony, jesli poziom objawow lub ich brak maja taki sam. Jedynym mechanizmem, ktory mial by statystycznie zmniejszac roznoszenie jest poziom i czas objawow, np. mniej kaszlu = mniej zainfekowanych kropelek wykaszliwanych. Co prawda w mediach nie raz slyszalem bzdury, ze zaszczepieni nie roznasza wirusa. Wydaje sie, ze masz racje z tym bezobjawowym roznoszeniem, jesli ilosc bezobjawowych rosnie, to i roznosza go w wiekszej ilosci, bo sie nie izoluja./..../Czy szczepionki chronią przed zachorowaniem czy też tylko łagodzą objawy?
Myślałem o tym, o czym napisałeś dokładnie to samo, że zaszczepieni mają mniejsze objawy, albo brak i w związku z tym nie testują się tak często.
Jeśli zaszczepiony jest nosicielem roznoszącym wirusa bezobjawowym to epidemia się rozszerzy.
Myślałem o tym, o czym napisałeś dokładnie to samo, że zaszczepieni mają mniejsze objawy, albo brak i w związku z tym nie testują się tak często. Jaka jest prawda, nie wiadomo.Chodzi mi raczej o to, że w mianowniku musi być ogólna liczba zaszczepionych, kiedy badasz skuteczność szczepienia, a nie liczba zaszczepionych, którzy jednak zachorowali. Jak wynika z badań, w tej chwili już praktycznych, po zaszczepieniu występuje:
Wg danych z UK transmisyjnosc Indyjskiego (ta idiotyczna politpoprawnosc, zeby nie nazywac rzeczy po imieniu) jest 50-60% wyzsza niz pierwotnego, wiec nie jest to jakas straszna roznica.
/.../Tak to by nosiciel leżał i kwiczał a po szczepionce nie wie że jest nosicielem bo nie ma objawów i łazi.
W świetle tego teza, że szczepienie zabezpiecza przed objawowym przejściem covida, ale nie zabezpiecza przed zakażeniem jako takim jest fałszywa, podobnie jak teza, że zaszczepienie nie zmniejsza transmisji z zaszczepionego chorego bezobjawowo. Czyli innymi słowy wszystko działa jak należy. Będąc zaszczepionym ma się osobniczo mniejszą szansę zachorowania bądź zejścia, a populacyjnie spada krotność zakażenia (liczba zdrowych, których zakaża średnio jeden chory). Jak spadnie poniżej 1 to pandemia skończy się trwale, co nie oznacza, że ludzie w ogóle nie będą chorować na covida oczywiście. Zwłaszcza, że jego zmienność może pokazać jego jeszcze gorsze oblicze.
Informacje o wynalazcy technologii mRNA zastosowanej w niektórych szczepionkach COVID-19 zostały usunięte z internetowej encyklopedii Wikipedia po tym, jak publicznie ostrzegł on przed podawaniem młodym ludziom szczepionek ze względu na niewystarczającą ilość informacji na ich temat – donosi portal lifesitenews.com.
Dzisiaj rozmawiałam z kobietą zaangażowaną w pracę w domach dziecka - jechała do jednego śląskiego miasta mającego przeprowadzać te testy - sprawdzić czy to prawda, że na dzieciach z domu dziecka.Wygląda, że teoretycznie nie wolno.
Potraktowałam to z rezerwą, bo uważam za wysoce nieetyczne (eufemizm) testowanie farmaceutyków na dzieciach, które nie mają możliwości odmowy, wsparcia - po prostu się je zgłasza i jakaś firma urządza się na dwa pokolenia.
Próbowałam znaleźć jakieś info o naborze do testów, czy są chociaż wyszczególnione miejsca testujące - nie znalazłam. Wiecie coś?
W praktyce...czas na pewno jest drastycznie skrócony - z Twojej linki wynika, że 3 fazy zabierają około 8 lat:CytujDzisiaj rozmawiałam z kobietą zaangażowaną w pracę w domach dziecka - jechała do jednego śląskiego miasta mającego przeprowadzać te testy - sprawdzić czy to prawda, że na dzieciach z domu dziecka.Wygląda, że teoretycznie nie wolno.
Potraktowałam to z rezerwą, bo uważam za wysoce nieetyczne (eufemizm) testowanie farmaceutyków na dzieciach, które nie mają możliwości odmowy, wsparcia - po prostu się je zgłasza i jakaś firma urządza się na dwa pokolenia.
Próbowałam znaleźć jakieś info o naborze do testów, czy są chociaż wyszczególnione miejsca testujące - nie znalazłam. Wiecie coś?
Badania szczepionek wiążą się z większymi problemami etycznymi i prawnymi niż badania leków. Profilaktyka chorób zakaźnych za pomocą szczepień skupia się na populacji niemowląt i małych dzieci, które z racji braku naturalnej odporności odnoszą największe korzyści, zatem badania kliniczne również przeprowadza się na tych grupach wiekowych. Dziecko ze względu na wiek nie może samodzielnie wyrazić zgody na udział w badaniu. Wymagana jest zgoda obu rodziców lub opiekunów, na których nie można wywierać wpływu np. przez oferowanie gratyfikacji czy innych korzyści. Ze względów etycznych do badań nie można kwalifikować dzieci z nieuregulowaną sytuacją prawną bądź przebywających w i instytucjach opiekuńczych.
https://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/o-badaniach-klinicznych/nowe-horyzonty-farmakoterapii/podstawy-badan-klinicznych-szczepionek/ (https://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/o-badaniach-klinicznych/nowe-horyzonty-farmakoterapii/podstawy-badan-klinicznych-szczepionek/)
Ale jak jest w praktyce? :-\
Co zrobić, gdy przedstawiciel nauki - profesor; strasznie-strasząc-zarazą "mija się z prawdą" ?W Polsce.
Prof. Fal mówił o tym, że w lipcu tego roku "mamy więcej zachorowań niż w lipcu zeszłego roku". Powodem jest m.in. niski poziom zaszczepienia młodych osób, które rezygnują z udziału w Narodowym Programie Szczepień.
O czym mówił prof. - nie wiem.W Indiach czy Brazylii też jest Narodowy Program Szczepień i uchylająca się młodzież? :)
Na świecie - zusammen - w lipcu 2021 - codziennie - jest notowanych prawie dwukrotnie więcej zakażeń niż w lipcu 2020.Tak, ale "ten świat" robią 2, 3 kraje. A właściwie jeden :D
No przecież zrobiłam korektę 8) ;)CytujO czym mówił prof. - nie wiem.W Indiach czy Brazylii też jest Narodowy Program Szczepień i uchylająca się młodzież? :)
Tak, ale "ten świat robią 2, 3 kraje. A właściwie jedenZa tydzień - dwa...dołączy jeszcze jeden...po finale Euro...chyba, że nie będą testować 8)
No przecież zrobiłam korektę 8)No tak - jestem mało czujny. :)
Edytka: prawie kategoria "noniemogę" - patrzę na te statystyki i nie ma Brazylii - wskoczyły nowe dane - otóż wczoraj mieli ponad 57 tys. nowych zachorowań, a dzisiaj? 0.Mnie po "chińskim cudzie" uzdrowienia nic już nie zdziwi.
Za to UK goni czołówkę;)
Nie ogarniam.
No może to, że u nich... a u nich to nie jest choroba sezonowa jak u nas?Nie znasz się - to wypłaszczenie 8)
(po zerknięciu na podany skład liderów)
Cię połączyłam;)No! W końcu ktoś mnie porządnie wyedytował. 8)
Nie znasz się - to wypłaszczenieOh! Wypłaszczam sobie podobne insynuacje.
Corbyn miał zamiar przyjąć 10 tys. funtów od youtuberów podających się za inwestorów firmy AstraZeneca w zamian za zaprzestanie krytykowania jej szczepionki
Uważam, że państwo (nie tylko polskie) próbuje przerzucić odpowiedzialność na obywateli/przedsiębiorców. To im zostawia się decyzje.Poza tym wszystko dobrze ;) ?
Ale u mnie czy w państwie polskim? :-\ ;)Uważam, że państwo (nie tylko polskie) próbuje przerzucić odpowiedzialność na obywateli/przedsiębiorców. To im zostawia się decyzje.Poza tym wszystko dobrze ;) ?
Ale u mnie czy w państwie polskim? :-\ ;)Jaki sens ma dopytywać się o przypadek beznadziejny ;) ? Pewnie, że u Ciebie.
Mnie się zdaje, że jednak ja jestem tym przypadkiem beznadziejnym...od ponad roku oczekuję konsekwencji działań...nic...czekam...Ale u mnie czy w państwie polskim? :-\ ;)Jaki sens ma dopytywać się o przypadek beznadziejny ;) ? Pewnie, że u Ciebie.
PS, podobnież od mego wpisu z 26 lipca o fizycznym ataku antyszczepionkowców nastąpiło już 6 kolejnych... w 6 dni. Coś jakby na kształt procesu gałązkowego się rysuje. Ciekawe jak "przypadek beznadziejny" na to zareaguje?
profilaktycznie trzymają ludzi pod kluczem (obłęd!)
Bydgoskie Kamractwo Rodaków
Mogliby zatrudnić polonistę - skoro są Polakami ::)
Po pierwsze: żaden lockdown nie wybije wirusa - i tak wróci - znamy go już trochę - są szczepionki - trzeba z nim żyć.profilaktycznie trzymają ludzi pod kluczem (obłęd!)
Ja wiem czy obłęd? Działanie radykalne, ale może okazać się skuteczniejsze od naszych dziurawych pół-lockdownów.
Hehe, jakie szumne cele statutowe mają:Chyba skopiowali z jakiegoś wzorca na dotację;)
Sądzisz, że jakiś polonista chciałby dla nich pracować? ;)Faktycznie. Źle oznakowałam. Miałam na myśli "Polonistę";)
Po drugie: szczególny przypadek Australii: dla mnie te liczby (7, 33, 40 przypadków) i podjęte na ich podstawie działania to obłęd.
Uważasz, że jeśli w Warszawie wykryją 5 przypadków, to należy ją natychmiast zamknąć i izolować od reszty kraju, a nawet zamknąć granice?
To ile musi być zachorowań żeby otworzyć miasto jakieś minus 6?
Przewinęłam na 50 minutę i chyba trafiłam w sedno: LGBT, Żydzi, media, Wielka Polska...paw.
Miałam na myśli "Polonistę";)
Skoro przy Olszańskim jesteśmy - to może rozbawić Cię jeszcze bardziej (mnie rozbawiło):Smutne.
Po pierwsze: żaden lockdown nie wybije wirusa - i tak wróci - znamy go już trochę - są szczepionki - trzeba z nim żyć.Dlaczego zasadniczo nie? Jego przeżywalność poza ludzkim ciałem zależnie na czym jest różna (kwadrans - 10 dni) - ale uniemożliwiając mu zakażenie człowieka w dość krótkim czasie zginie.
Ponieważ lockdown to nie warunki laboratoryjne. Nie jest to pełna izolacja. Ludzie nadal wychodzą do sklepów, koniecznej pracy, jeżdżą windami. Miksują się. Tylko mniej.Po pierwsze: żaden lockdown nie wybije wirusa - i tak wróci - znamy go już trochę - są szczepionki - trzeba z nim żyć.Dlaczego zasadniczo nie? Jego przeżywalność poza ludzkim ciałem zależnie na czym jest różna (kwadrans - 10 dni) - ale uniemożliwiając mu zakażenie człowieka w dość krótkim czasie zginie.
Można je wyliczyć z wykresu jaki Gugla sufluje:Tak? To wylicz mi wskaźnik R dla Australii i uzasadnij, że jest taki a nie inny.
https://www.google.com/search?q=australia+koronawirus
Jako leń posłużę się gotowcem:Wydaje mi się, że nie wiesz o czym mówisz.
http://www.globalrt.live/
(Trzeba wybrać "Australia" w okienku po lewej na górze.)
Ale uzasadnienie metodologiczne mogę podać ;):
https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=3581633
Wydaje mi się, że nie wiesz o czym mówisz.
po wrzuceniu kilku krajów z różnych obszarów wynik jest jednoznaczny - najlepiej na Białorusi. :D
Oczywiście. Nie zrozumiałam żartu, bo gdybym... natychmiast sama wyliczyłabym Ci Twoje osobiste R - na podstawie podanej przez Ciebie linki. Mrugam!;)Wydaje mi się, że nie wiesz o czym mówisz.
Raczej powtarzam stare żarty (tylko zapomniałem doemoticonić post z guglowym linkiem) ;):
https://forum.lem.pl/index.php?topic=176.msg40745#msg40745
Nie zgadzam się jedynie z Twoją tezą, że izolacja (a więc pozbawienie możliwości zarażania) nie eliminuje wirusa ze środowiska.Oczywiście - ja też się nie zgadzam z "moją" tezą. Pełna izolacja eliminuje wirusa.
prognozowanie jest dużo trudniejszeI w tym sęk.
Nie wiem jakie jest R w Australii.A ja właśnie konkretnie o Australii pisałam - nie ogólnie.
Nie zgadzam się jedynie z Twoją tezą, że izolacja (a więc pozbawienie możliwości zarażania) nie eliminuje wirusa ze środowiska.Oczywiście - ja też się nie zgadzam z "moją" tezą. Pełna izolacja eliminuje wirusa.
Szczątkowa - usypia go, wycisza, ale nie eliminuje. Wyeliminować może na stosunkowo małym obszarze, ale nie w wielomilionowych miastach.
Po wyjściu z izolacji - wirus wraca - jeśli nie ma lekarstw/szczepień, to może wrócić w sposób bardziej drastyczny. Obserwujemy to od ponad roku. Huśtawkę zamykania i otwierania - i kolejnych fal zakażeń. Gdzie ta eliminacja?
Przy R<1 epidemia wygasa sama, a dzięki izolacji można ten współczynnik utrzymać na takim poziomie przez potrzebny czas.Tak, to jest niepodważalna teoria.
Tym niemniej nie chodzi przecież o 100% skuteczność izolacji, a tylko o to, że czasem wystarczy niewiele, na przykład tylko 20% skuteczności, aby zbić R z 1,2 poniżej 1,0.Ile lat tak - w służbie R?;)
Oczywiście. Nie zrozumiałam żartu, bo gdybym... natychmiast sama wyliczyłabym Ci Twoje osobiste R - na podstawie podanej przez Ciebie linki. Mrugam!;)
Granice były (niektóre są) zamknięte i to owszem powstrzymało w ubiegłym roku międzynarodową transmisję, ale nie zakażenia wewnątrz państw.
Zakażenia idą od dołu - zaczyna się w podstawowych komórkach społeczeństwa:)
w końcu pojawi się mutacja, która przełamie ochronę dawaną przez szczepionki.
Każdy wariant namnaża się od dołu. Oczywiście, że kolejne pięterko to eksport.
Granice były (niektóre są) zamknięte i to owszem powstrzymało w ubiegłym roku międzynarodową transmisję, ale nie zakażenia wewnątrz państw.
Zakażenia idą od dołu - zaczyna się w podstawowych komórkach społeczeństwa:)
Delta przyszła od dołu? Przecież, poza Indiami, to wszędzie jest import. A gdyby nie delta, to stare warianty by już wygasały - bo potrzebowały mniejszych restrykcji niż ten. A jak będzie dużo zakażeń, w końcu pojawi się mutacja, która przełamie ochronę dawaną przez szczepionki.
Każdy wariant namnaża się od dołu. Oczywiście, że kolejne pięterko to eksport.
Granice były (niektóre są) zamknięte i to owszem powstrzymało w ubiegłym roku międzynarodową transmisję, ale nie zakażenia wewnątrz państw.
Zakażenia idą od dołu - zaczyna się w podstawowych komórkach społeczeństwa:)
Delta przyszła od dołu? Przecież, poza Indiami, to wszędzie jest import. A gdyby nie delta, to stare warianty by już wygasały - bo potrzebowały mniejszych restrykcji niż ten. A jak będzie dużo zakażeń, w końcu pojawi się mutacja, która przełamie ochronę dawaną przez szczepionki.
Trudno powiedzieć czy inne warianty by wygasły. Nie mówimy o wioskach tylko wielomilionowych skupiskach ludzi - niezaszczepionych ludzi.
Z tych wiosek ludzie jeżdżą do pracy przepełnionymi busami. Tyle w temacie ;DPhi...ja dwa dni przed wystąpieniem objawów mijałam się drzwiach (poprosiła mnie o ich przytrzymanie!) z kobietą z NASA - taka wymiana wymazów:)
Dopóki nie było delty, Chiny i Australia sobie radziły bez szczepień - były punktowe przypadki, wszystko przychodziło z zewnątrz.Punktowe przypadki...czy 7 zachorowań w 2.5 milionowym mieście to rozłażąca się w szwach epidemia? W tym tropie i jeden zakażony jest powodem do całkowitej izolacji społeczeństwa.
Nie ma żadnego namnażania "od dołu" jeśli w danym rejonie wirus zostanie choćby na dzień wyeliminowany. Skąd ma się wziąć - z dzieworództwa? ::)Ok. Wyeliminowany.
A szczepionki - AZ 60% skuteczności do, z grubsza, pół roku po szczepieniu, potem coraz mniej. Więc najpóźniej we wrześniu nauczyciele powinni dostać na przypomnienie Pfizera. Itd. Szczepionki o połowiczej skuteczność odraczają problem, a nie rozwiązują.Pfizer też nie jest na wieki...Niemcy zamierzają niektórym grupom podawać 3 dawkę.
Tymczasem Lambda zawitała do Polski:Phi :)
że to greckie nazewnictwo wprowadzili żeby krajów wykrycia nie stygmatyzować*?Tiaa...od kraju Fundatora powinny być krzaczki chińskie...ale może i dobrze że niee, nie przerobilibyśmy tylu wariatów i fal.
Dlaczego dopiero jesień ma przynieść kolejne fale?Ale nie wszędzie jest jesień :)
Tak się zastanawiam od kilku dni...co się dzieje z COVIDem latem?
Najwięcej zachorowań ma obecnie:Tak się zastanawiam od kilku dni...co się dzieje z COVIDem latem?
Jak linkowałem dobrych parę stron temu (a zaledwie w czerwcu - szybko się nam wątek rozwija ;)) - światło słoneczne dość skutecznie robi mu kęsim:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg88171#msg88171
Tak się zastanawiam od kilku dni...co się dzieje z COVIDem latem?A co z malarią u nas?
W okresie jesienno-zimowym szaleje? U nas? Malaria?Tak się zastanawiam od kilku dni...co się dzieje z COVIDem latem?A co z malarią u nas?
Najwięcej zachorowań ma obecnie:
- Iran: https://www.kiedy-jechac.pl/iran/ (https://www.kiedy-jechac.pl/iran/)
- Indonezja: https://www.kiedy-jechac.pl/indonezja/ (https://www.kiedy-jechac.pl/indonezja/) - to jest najbardziej sucha pora tam.
- Rosja https://www.kiedy-jechac.pl/rosja/ (https://www.kiedy-jechac.pl/rosja/)
- Meksyk https://www.kiedy-jechac.pl/meksyk/ (https://www.kiedy-jechac.pl/meksyk/)
Chyba nie rozumiem Twojego sugestywnego pytania:)U nas w ogóle nie ma malarii (póki co, bo jak się zrobi cieplej...). No ale dlaczego nie ma? Ponieważ klimat nie sprzyja, jak zresztą innym chorobom tropikalnym. Wirusowi też nie sprzyja, i ze względu na temperaturę jako taką, i ze względu na to, że mniej ludzi cierpi na osłabienie odporności typowe dla jesienno-zimowych miesięcy (katary, grypy, depresja itd.). Tak bym licytował odpowiedź na Twoje pytanie, dlaczego w lecie mniej ludzi choruje, mimo potencjalnych możliwości zakażenia większych nić w zimie.
Co do tego dlaczego raz zaraża a raz nie to sadzę, że jest po prostu wiele czynników z ilością zarażających na czele.Pełna zgoda - więc liczba zarażających musiała w tym tropie gwałtownie spaść - ponieważ tych wielotysięcznych skupisk w samej Polsce codziennie jest sporo: wszystkie kurorty, parki rozrywki itp.
obecnie sądzę, że ta "pierwsza fala" w ogóle u nas nie wystąpiła, była to jakaś "zerowa" czy "poronna" fala (żeby nie powiedzieć 'martwa" fala).Może tak, ale byłoby to dziwne zważywszy na okres poferyjny czyli narty we Włoszech, wyjazdy, wyloty - pamiętam tłok na lotnisku - wszystkie kierunki obłożone - może przegapiliśmy pierwszą falę?
Nie, nie przegapiliśmy. Tzn. lekarze.Po czym wnioskujesz?
To jakaś nowa świecka wojna?Albo całkiem świecki biznes.
Marsz Wolności [sic!] w Katowicach.
Co do antyszczepionkowców to nie potrafię sobie tego ułożyć.
Rafał Otoka-Frąckiewicz puścił farbę, że w Polsce powstał lek na Covida ale minister Niedzielski od 3 miesięcy blokuje badania kliniczne.
i zakażają się nim także w pełni zaszczepione osoby
że szczepionka po prostu nie działa i tyle....to gruba przesada. Jak wynika z niedawno opublikowanych wyników badań:
ps. Gdyby kto chciał sobie sprawdzić odporność na koroniaka:Przez tę stronę zapłacisz sporo więcej niż w lokalnym laboratorium.
https://medonetmarket.pl/pakiet-badan-krwi-sprawdzajacy-odpornosc-na-covid-19-upacjenta
/..../
U podstaw był - jak sądzę - zwykły strach przed efektami ubocznymi i (potencjalnym) korporacyjnym krętactwem.
/.../
Problem pseudouryny. W substancji uryna jest zastąpiona pseudouryną. Niewielkie ilości pseudouryny są w komórce naturalnie ale substancja wprowadza większe ilości z którymi sobie komórka może nie poradzić.
/.../
Pseudourydyna a nie pseudouryna. LOL
Pojawia się tu efekt autoimmunologiczny.
Włażenie substancji do komórek jajowych, które już są.
skuteczności amantadyny.
/.../Co innego jedzenie a co innego wprowadzenie do komórki.
(O tym, że przyswajasz pewne dozy nukleotydów - wszystkich! - w jedzeniu - jak wszyscy zresztą - nie wspomnę, żebyś się nie przestraszył ;).)
Stosowna instytucja twierdzi, że nie:Angielskie linki są jedynie dowodem na niezborność Horbana i Guta. Simona. Że mają wytrąbione
https://pulsmedycyny.pl/szczepienia-przeciw-covid-19-u-pacjentow-z-autoimmunologicznymi-i-i-zapalnymi-chorobami-reumatycznymi-zalecenia-ptr-1105580
[/quote[
To nie o tym. Chodzi nie o manie autoimunologii a o pojawienie się.CytujA to zostało b. skutecznie sfalsyfikowane (ostatni link w poniższym poście):
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg88378#msg88378
Co innego jedzenie a co innego wprowadzenie do komórki.
Angielskie linki są jedynie dowodem na niezborność Horbana i Guta. Simona. Że mają wytrąbione
No polskie linki powinni tworzyć. Nasze. Np ta fundacja którą Horban kasował i o której zapomniał.Angielskie linki są jedynie dowodem na niezborność Horbana i Guta. Simona. Że mają wytrąbione
?
Tzn. czym w sensie sposobu działania - zapobiegania a nie leczenia - różni się od szczepionki?
Oby skutecznością.
Ktoś potrafi to rozróżnić? :-\
Tak, to ta zasadnicza różnica w sposobie: wytworzenie/podanie przeciwciał, ale to dalej zapobieganie a nie leczenie? Lek rozumiem jako coś co można podać już chorym. Może trzeba zacząć od definicji?Tzn. czym w sensie sposobu działania - zapobiegania a nie leczenia - różni się od szczepionki?
Oby skutecznością.
Ktoś potrafi to rozróżnić? :-\
Szczepionka, co do zasady, ma powodować, że organizm sam sobie wytworzy przeciwciała (jest to taka jakby infekcja kontrolowana - antygenem osłabionym lub jego kawałkiem), tu dostaje gotowca.
Może trzeba zacząć od definicji?
Ok. Ale to nie to.Może trzeba zacząć od definicji?
Definicyjnie to chyba najbliżej będzie do surowicy:
https://www.medonet.pl/zdrowie,surowica---co-to-takiego-,artykul,1727866.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Surowica_odpornościowa (https://pl.wikipedia.org/wiki/Surowica_odpornościowa)
(Owszem, metodologia się trochę wysubtelniła.)
to nie zadziała...
chyba, że zaszczepieni będą tego używać po wychwyconym okresie spadku przeciwciał.
Otóż to.to nie zadziała...
Pewnie nie - wychwycą kto produkuje (a Astra Z. ma jednak nienajlepszą prasę ostatnio - zasłużenie, szczepionka z mniej skutecznych, i jeszcze te - rzadkie, ale spektakularne - przypadki zakrzepicy), czepną się optymalizacji (że to już nie naturalne przeciwciała, a podrasowane - jak z pseudourydyną).
Albo tak osłabieni innymi chorobami, że lepiej dać im natychmiastową ochronę.Tak - to prawda. Ale Ci nie powinni być już zaszczepieni?
Czyli dla antyszczepionkowców
Z Izraela natomiast o tym, że blisko połowa tamtejszych hospitalizowanych to zaszczepieni Pfizerem (co ważne - 5 mies. temu lub dawniej) ogólnie schorowani seniorzy:W tym sęk. Jedni wytworzą przeciwciała - inni nie. Kiedyś napisałam tutaj o znajomej po chorobie, która po pierwszej dawce Pfizera nie miała w ogóle przeciwciał.
W tym sęk. Jedni wytworzą przeciwciała - inni nie.
No.Co innego jedzenie a co innego wprowadzenie do komórki.
Sądzisz?
https://www.crazynauka.pl/dna-w-szczepionkach-czyli-o-tym-dlaczego-nie-wyrosna-nam-skrzydla-po-spozyciu-rosolu-z-kury/
Specjalnie skonstruowana cząsteczka mRNA zawarta w szczepionce to tak naprawdę instrukcja, jak zrobić wirusowe białko – jedno z tych powierzchniowych białek wirusa, które są dla niego charakterystyczne i umożliwiają jego bezbłędne rozpoznanie przez nasz układ odpornościowy. Nie koduje niczego więcej, nie zawiera też informacji o tym, jak zrobić całego wirusa.
Wprowadzone owe nukleotydy z jedzeniem mają zdolność kreacji białka w komórce?
za rozwój ruchu antyszczepionkowego odpowiedzialny jest idiotyzm lekarzy.
Ja tylko przytaczam argumenta, z którymi się zetknąłem.
Aż się okaże, że jednak albo koduje nie tam gdzie trzeba albo coś.
Owszem, RNA obu n/w szczepionek zawiera pseudo- zamiast zwykłej urydyny, co ma zapewnić mu większą żywotność (inaczej do komórek by pewnie nie dotarło), co nie jest żadną tajemnicą - wyczytamy to w oficjalnym dokumencie EMA dot. Moderny ("The RNA contains modified N1-methylpseudouridine instead of uridine to minimise the indiscriminate recognition of the mRNA by pathogen-associated molecular pattern receptors (e.g. TLRs)."):To jeden z wyjątkowo sprytnych fragmentów szczepionki. W naszym ciele działa potężny („oryginalny”) system antywirusowy. Z tego powodu komórki są wybitnie nieentuzjastycznie nastawione do obcego RNA i bardzo starają się je zniszczyć, zanim cokolwiek uczyni.
https://www.ema.europa.eu/en/documents/assessment-report/spikevax-previously-covid-19-vaccine-moderna-epar-public-assessment-report_en.pdf
Podobne dane nt. Pfizera też się znajdzie:
https://www.termedia.pl/koronawirus/Szczepionka-BNT162b2-analiza-wynikow-badan-dopuszczajacych-do-obrotu,41543.html
I takie podmiany to całkiem ciekawy temat, ale nie ma co robić z tego jakiegoś ukrytego zagrożenia.
Pseudourydyna występuje masowo w tRNA:
https://en.wikipedia.org/wiki/Pseudouridine
A i w mRNA posttranskrypcyjnie się pojawia (co jest zresztą tematem dość świeżych prac):
https://www.pnas.org/content/116/46/23068
https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/handle/item/236161
Czy to nie pochopny wniosek i nie nieuzasadniony optymizm?
w szczepionce jest N1mΨ a nie Ψ
Że tamci od mRNA wiedzą co czynią.Bo gdyby wirusy miały pożyczać nie muszą ze szczepionki, materiału znajdą dość i bez tego.
Bo gdyby wirusy miały pożyczać nie muszą ze szczepionki, materiału znajdą dość i bez tego.No tak... materiału istotnie nie brak.
I to wszystkie Ψ w formie metylowanej. Można założyć, że właśnie na tym polega technologia maksymalnej stealth'owatości :) sekwencji RNA.No dobra, załóżmy że pożyczył. Wręcz załóżmy, że spreparowano takiego wirusa, który ma podstawione te "widły" zamiast U. I on wnika dzięki temu do komórki, zakaża ją, komórka produkuje jego kopie. Czy jest możliwość, aby kopie wirusa również miały wstawione Ψ? Najprostszy przypadek - kiedy materiał genetyczny wirusa jest wprost przez komórkę traktowany jako mRNA.
Gdzie jeszcze wirusik mógłby "pożyczyć" takiego high tech'u, jeśli nie ze szczepionki?
No dobra, załóżmy że pożyczył. Wręcz załóżmy, że spreparowano takiego wirusa, który ma podstawione te "widły" zamiast U. I on wnika dzięki temu do komórki, zakaża ją, komórka produkuje jego kopie. Czy jest możliwość, aby kopie wirusa również miały wstawione Ψ? Najprostszy przypadek - kiedy materiał genetyczny wirusa jest wprost przez komórkę traktowany jako mRNA.Hm. Trudne pytanie. Z jednej strony, owszem, z punktu widzenia komórki nie ma różnicy między "prawdziwą" urydyną a pseudo. Innymi słowy, kodon, trójka nukleozydów zawierająca Ψ zamiast U, koduje to samo białko. Z czego chyba wynika, że kopie wirusa powinne być raczej "normalne", w sensie że wszystkie litery ich genomu będą zapisane alfabetem łacińskim, nie greckim.
A także historia zwycięstw obecnie zmierzających do ostatecznej klęski - historia antybiotyków. Która jako żywo przypomina mi Afganistan, gdzie najpierw ZSRR starł się w 1978 z jakimiś pasterzami ze strzelbami skałkowymi w górach, a obecnie, po 40-kiku latach ci pasterze, pomimo niszczenia wszelkimi możliwymi środkami triumfują i są zdolni temu się przeciwstawić."Co mnie nie zabija, czyni mnie silniejszym". Najwidoczniej prawo staruszka Nietzschego dotyczy zarówno Afgańczyków, jak i bakterii...
Hm. Trudne pytanie. Z jednej strony, owszem, z punktu widzenia komórki nie ma różnicy między "prawdziwą" urydyną a pseudo. Innymi słowy, kodon, trójka nukleozydów zawierająca Ψ zamiast U, koduje to samo białko. Z czego chyba wynika, że kopie wirusa powinne być raczej "normalne", w sensie że wszystkie litery ich genomu będą zapisane alfabetem łacińskim, nie greckim.Białka na pewno będą takie same, natomiast czy genomy? Taki wirus swoje białka może produkować z marszu, bo z punktu widzenia komórki jego genom to po prostu mRNA. Natomiast z replikacją swego genomu musi się bardziej postarać, bo wytwarza najpierw (za pomocą komórki) swój odwrotny (komplementarny) genom jako matrycę RNA, na której z kolei dopiero produkowane jest RNA kopii wirusa. Czy komórka wstawi "widły" zamiast U? O ile wiem, nie ma takiej możliwości. Tak więc taki wirus z darwinowskigo punktu widzenia skazany byłby na wymarcie - co prawda zakaziłby komórkę, co prawda zaczęłaby produkować jego kopie, ale te kopie byłyby już "normalne", więc jeśli osłona "widłami" RNA wirusa byłaby konieczna do zakażenia komórki, to już pierwsze jego kopie byłyby zwalczane i komórki nie mogłyby zarazić, gdyby warunkiem tego było posiadanie w składzie "wideł".
Z drugiej zaś, niektóre RNA-wirusy, np. taki HIV, drogą odwrotnej transkrypcji włączają swój materiał genetyczny do genomu komorki, zmuszając ją do produkcji dokładnych kopii samego siebie.Musiałby taki proces naturalnie występować w komórce (wstawiania "wideł"). A jak twierdzą mądrzy takowego nie ma.
Diabli wiedzą, co tam się dzieje z Ψ podczas odwrotnej transkrypcji. Czy zakażona komórka przypadkiem nie zdoła odtworzyć genomu wirusa "as is", ze wszystkimi "widłami"? Hmmm... :-\
Najwidoczniej prawo staruszka Nietzschego dotyczy zarówno Afgańczyków, jak i bakterii...To lapidarne podsumowanie ewolucji, w zasadzie porównywalne do "przeżywania najlepiej dostosowanego" a w pewnym sensie może i lepsze :) .
Białka na pewno będą takie same, natomiast czy genomy? Taki wirus swoje białka może produkować z marszu, bo z punktu widzenia komórki jego genom to po prostu mRNA. Natomiast z replikacją swego genomu musi się bardziej postarać, bo wytwarza najpierw (za pomocą komórki) swój odwrotny (komplementarny) genom jako matrycę RNA, na której z kolei dopiero produkowane jest RNA kopii wirusa. Czy komórka wstawi "widły" zamiast U? O ile wiem, nie ma takiej możliwości.Na ogół istnieje kilka mechanizmów replikacji genomu RNA-wirusów. Jeśli chodzi o wirusy z pojedynczą nicią o dodatniej polaryzacji (ssRNA(+), grupa IV), do których należą m.in. koronawirusy, to replikacja odbywa się w następujący sposób:
Na ogół istnieje kilka mechanizmów replikacji genomu RNA-wirusów.Tak, podałem najprostszy "schemat" wirusa (lub viroida). Jego genom ma tę cechę, że w stanie "nagim" (bez kapsydu) jest czynnikiem zakaźnym, o ile znajdzie się w cytoplazmie. "Schematów" działania wirusów (nawet tylko RNA) jest zadziwiająco dużo, ale generalnie w każdym schemacie musi występić komplementarna budowa nowej nici w celu replikacji materiału genetycznego wuirusa, więc ten proces jest powszechny.
Z drugiej, w trakcie replikacji materiał genetyczny, pojedyncza nić RNA (single strand) ulega podwojeniu. Za pomocą enzymu - polimerazy RNA, ale to raczej nieistotny szczegół. Istotny jest fakt, że powstaje dokładna kopia pierwornego genomu. Na ile dokładna?O ile wiem, w procesie komplementarnej budowy nici wstawiane są zawsze "zwykłe" AGCU. Natomiast doczepianie innych zasad (np. tych wideł) odbywa się za pomocą złożonych reakcji enzymatycznych. Np. tRNA powstaje ze zwykłymi zasadami, a dopiero podczas "obróbki" w cytoplazmie w szeregu kroków, za pomocą kilku enzymów jest formowana ostateczna jej postać (w tym także wstawiane są "widły"). Tak więc bezpośrednio wstawić się "wideł" w replikowane genomy wirusów nie da.
Tu wykryto a gdzie nie wykryto? Nie wiemy.
W Izraelu dramatycznie spadła ilość zaszczepionych bo gościom z 2 dawkami odebrali status...
prof-horban-zaszczepieni-na-covid-19-nie-beda-zarazali
Ciekawe że wspomniany Horban myli się zawsze w jedną stronę.
Działanie szczepionki
przechodzą być może łagodniej
po przyjęciu na siebie doświadczenia i tak zarażająEw.:
Tzn szczepieni zarażają się deltąJest bowiem mylące, jako, że nie precyzuje jaki procent szczepionych się zaraża, a jest on w wypadku Spikevaxu niewysoki gdyż wakcyna ta daje ochronę przed infekcją bezobjawową na poziomie 72,7% (przed objawową znacznie wyższą).
Jest bowiem mylące, jako, że nie precyzuje jaki procent szczepionych się zaraża, a jest on w wypadku Spikevaxu niewysoki gdyż wakcyna ta daje ochronę przed infekcją bezobjawową na poziomie 72,7% (przed objawową znacznie wyższą).A co, infekcja bezobjawowa to to samo, co brak infekcji, zarażenia?
Czy da się wyobrazić sytuację, gdy /.../ "bezobjawowy" pacjent beztrosko łazi i zaraża kogo popadło?
/.../(https://pbs.twimg.com/media/E_yrJdDUUAESVIG?format=jpg&name=medium)
Udział osób zaszczepionych w nowych zakażeniach wynosi 0.9 proc. 99,1 proc. zakażonych to ludzie niezaszczepieni. Podobna statystyka dotyczy zgonów. Parametr osób, które się zaszczepiły, a potem umarły na COVID-19 wynosi 1,8 proc.
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,ilu-zaszczepionych-zmarlo-na-covid-19--minister-zdrowia-podal-dane,artykul,62507730.html
Czegóż dowodzi ten porażający w swej wymowie zrzut ekranu?Że szczepionym nie robią testów
I?I niezrobiony test nie wykaże covida.
I niezrobiony test nie wykaże covida.Za prawdę, prawda to. No ale w jakim celu to wklejasz? Bo chyba jakiś cel miałeś, wklejając. Czy tylko chciałeś poinformować, że niezrobiony test nie wykaże covida?
Pokazuję przyczynę statystycznych wrzutek ministra Niedzielskiego.I niezrobiony test nie wykaże covida.Za prawdę, prawda to. No ale w jakim celu to wklejasz? Bo chyba jakiś cel miałeś, wklejając. Czy tylko chciałeś poinformować, że niezrobiony test nie wykaże covida?
Mniemam, że nasz okrywający się wizerunkowo łuską Kolega nie dojrzał po prostu do idei fuzzy logic, stąd wszystko jest dlań czarne lub białe, a co nie jest białym w (trzy)stu procentach - czarnym być musi. Stąd chciał po prostu zaprotestować przeciw segregacji sanitarnej zamiast przekalkulować statystyczne szanse, że poszczepionkowiec-bezobjawowiec kogoś zarazi (i porównać to z szansami, iż nieszczepiony to uczyni).To minister Niedzielski powinien pokazać obliczenia pokazujące to i owo. Biorąc z sufitu takie dane, jak zarażalność zaszczepionych
(Choć może być tu i idea ciut mądrzejsza - sugestia, że u nie- wykrywa się wirusa częściej, bo i znacznie chętniej są testowani. Tyle, że trudno tym aż tak dużą dysproporcję wyjaśnić. Nie 99,1 : 0,9.)
Biorąc z sufitu takie dane, jak zarażalność zaszczepionych
Mniemam, że nasz okrywający się wizerunkowo łuską Kolega nie dojrzał po prostu do idei fuzzy logic, stąd wszystko jest dlań czarne lub białe, a co nie jest białym w (trzy)stu procentach - czarnym być musi. Stąd chciał po prostu zaprotestować przeciw segregacji sanitarnej zamiast przekalkulować statystyczne szanse, że poszczepionkowiec-bezobjawowiec kogoś zarazi (i porównać to z szansami, iż nieszczepiony to uczyni).https://nczas.com/2021/09/21/wielki-manipulator-niedzielski-jaka-jest-prawdziwa-statystyka-osob-w-pelni-zaszczepionych-wsrod-zakazen-i-zgonow/
(Choć może być tu i idea ciut mądrzejsza - sugestia, że u nie- wykrywa się wirusa częściej, bo i znacznie chętniej są testowani. Tyle, że trudno tym aż tak dużą dysproporcję wyjaśnić. Nie 99,1 : 0,9.)
Czemóż zatem Niedzielski łże?Mniemam, że nasz okrywający się wizerunkowo łuską Kolega nie dojrzał po prostu do idei fuzzy logic, stąd wszystko jest dlań czarne lub białe, a co nie jest białym w (trzy)stu procentach - czarnym być musi. Stąd chciał po prostu zaprotestować przeciw segregacji sanitarnej zamiast przekalkulować statystyczne szanse, że poszczepionkowiec-bezobjawowiec kogoś zarazi (i porównać to z szansami, iż nieszczepiony to uczyni).https://nczas.com/2021/09/21/wielki-manipulator-niedzielski-jaka-jest-prawdziwa-statystyka-osob-w-pelni-zaszczepionych-wsrod-zakazen-i-zgonow/
(Choć może być tu i idea ciut mądrzejsza - sugestia, że u nie- wykrywa się wirusa częściej, bo i znacznie chętniej są testowani. Tyle, że trudno tym aż tak dużą dysproporcję wyjaśnić. Nie 99,1 : 0,9.)
Pokazuję przyczynę statystycznych wrzutek ministra Niedzielskiego.Skoro piszesz, potrafisz chyba wyjaśnić krótko i bez uciekania od odpowiedzi i bez zbywania pytającego "że to minister powinien wyjaśnić", o co Ci chodzi. W czym tkwi Twoim zdaniem wada(?) ww. zalinkowanego rozporządzenia i dlaczego Twoim zdaniem ma to wpływ na to, na co sądzisz, że ma.
Nierobienie testów zaszczepionym w sytuacji kiedy 27% ich jest zachorowanych to po prostu fałszowanie statystyk. I jest profrekwencyjne.Pokazuję przyczynę statystycznych wrzutek ministra Niedzielskiego.Skoro piszesz, potrafisz chyba wyjaśnić krótko i bez uciekania od odpowiedzi i bez zbywania pytającego "że to minister powinien wyjaśnić", o co Ci chodzi. W czym tkwi Twoim zdaniem wada(?) ww. zalinkowanego rozporządzenia i dlaczego Twoim zdaniem ma to wpływ na to, na co sądzisz, że ma.
Z dziwnych...koincydencji :-\
Rok temu - 23 września, były stwierdzone 974 zakażenia. Tak tak - tyle co dzisiaj.
Ale covid-zgonów o połowę więcej, bo 28.
@Nex, cieszę się, że jesteś :) . Zacząłem się obawiać.Dziekuje za troske :-* A czego sie obawiales? Nic mi nie jest, tzn. wlasnie mi przechodzi lekkie przeziebienie (7 dni, standard, wszyscy w pracy jakos chorowali ostatnio, choc ja zalapalem od dziecka). Po prostu ostatnio nie mam czasu na internety, a zwlaszcza na rozpisywanie sie. Bede Cos tam skrobal, lakonicznie i linki wrzucal.
Obecnie w Polsce jest jak wynika ze strony MZ mniej więcej pół na pół zaszczepionych kompletnie (drugą dawką) i całej reszty (po ~19 mln luda w każdej grupie). Jeśli stron nczas.com dobrze przytacza liczby chorych i zmarłych, to zaszczepionych zakażonych (po 14 dniach od II dawki) w dniu 10 września było łącznie 11398, co należałoby odnosić do ok. 19 mln zaszczepionych II dawką. Co daje prawdopodobieństwo zachorowania 6 promili w grupie zaszczepionych, co nie jest prawdą, ponieważ na początku grupa zaszczepionych była mniejsza, należy więc odnosić do siebie chwilowe liczby więc może wychodzi te 0,9%, które podał Niedzielski, ale jakby nie liczyć wynika tylko z porównania samych rzędów tych liczb, że prawdopodobieństwo zachorowania po zaszczepieniu jest małe - a strona nczas.com pisze o czymś innym - mianowicie z metodologii użytej na tej stronie wyniknie niezbicie, że po zaszczepieniu całej Polski wszystkie nowe zakażenia będą w grupie zaszczepionych i stanowić będą 100% udziału względem niezaszczepionych. Czyli szczepienie będzie odpowiadać wg tej metodologii za 100% zachorowań i zgonów - i wówczas jasnym się stanie, że lepiej się nie szczepić. Jest to podobny błąd myślowy, który był opisany tutaj https://forum.lem.pl/index.php?topic=1974.msg88411#msg88411 . I tak dalej.No, nie. Wlasnie wskazuja na to, ze tylko tygodniowe zestawienia maja sens, bo liczba zaszczepionych sie zmienia, zwlaszcza od momentu rozpoczecia szczepien ;)
Dziekuje za troske :-* A czego sie obawiales?Że kopnąłeś w kalendarz, mówiąc szczerze. Mam serię wśród znajomych.
No, nie. Wlasnie wskazuja na to, ze tylko tygodniowe zestawienia maja sens, bo liczba zaszczepionych sie zmienia, zwlaszcza od momentu rozpoczecia szczepien ;)Każde zestawienie ma sens, o ile się ten sens prawidłowo rozumie i nazywa, tym niemniej to co piszesz nie bardzo ma sens, bo jeśli prawdziwa jest liczba (łączna, narastająca) tych, którzy zachorowali po drugiej dawce +14 dni, to w tej liczbie są tylko ci, którzy zachorowali po drugiej dawce +14 dni. Gdyby ta zachorowalność była 1% to z pierwszych stu zaszczepionych zachorowałby 1 co daje 1%, a z pierwszego miliona 10 tysięcy, co też daje 1%. Natomiast ten klarowny obraz psują trzy rzeczy - przede wszystkim czas o który pytamy (np. komuś minęło wczoraj 14 dni od zaszczepienia więc jest w mianowniku ułamka, a praktycznie nie miał szans znaleźć się w liczniku - w jakim okresie badamy sprawę? Póki ludzie się gremialnie szczepią szybko puchnie mianownik, natomiast znajdzie to odbicie w liczniku tego ułamka znacznie później, np. po pół roku, czy roku), po drugie zmienność zakaźności wirusa (zjadliwsze szczepy) - oraz po trzecie oczywiście ma negatywne znaczenie możliwe rozluźnienie nawyków zaszczepionych w poczuciu bezkarności.
Smok zostal tu zbesztany za sianie fake newsow, jakoby za covida placono jakos extra. Ja trafilem na takie cos i w zwiazku z tym pytanie, placa w koncu extra za covida, czy nie?Czy aby nie wspierasz durnowatych fejków? Nieprawdziwy wpis Smoka (a przynajmniej o ile pamiętam nie był w stanie podać jakiegokolwiek dowodu na jego prawdziwość) dotyczył płacenia szpitalom dodatkowych pieniędzy ZA ZGON z covida na oddziale (rzekomo więcej za trupa, niż za ozdrowieńca), a to co linkujesz to zaszeregowanie personelu zależnie od stanowiska pracy a konkretnie fałszowanie dokumentacji wykonanej pracy. Jedno z z drugim nie ma nic wspólnego, chyba że uważasz, że woźny i dyrektor powinni zarabiać tyle samo. Przy czym w ogóle bym się nie zdziwił, gdyby szpital dostawał dodatkową kasę ze względu na to, że może "obróbka" trupa z covida w kostnicy jest kosztowniejsza niż z innej choroby zakaźnej.
https://www.tygodniksiedlecki.com/t62644-chcialy..dodatek.covidowy.htm#
Czy aby nie wspierasz durnowatych fejków?Maziek, ne daj sie zwariowac. Utrzymuj chlodna glowe, nie daj sie wkrecic w narracje MY vs ONi :)
Nieprawdziwy wpis Smoka (a przynajmniej o ile pamiętam nie był w stanie podać jakiegokolwiek dowodu na jego prawdziwość) dotyczył płacenia szpitalom dodatkowych pieniędzy ZA ZGON z covida na oddziale (rzekomo więcej za trupa, niż za ozdrowieńca), a to co linkujesz to zaszeregowanie personelu zależnie od stanowiska pracy a konkretnie fałszowanie dokumentacji wykonanej pracy. Jedno z z drugim nie ma nic wspólnego, chyba że uważasz, że woźny i dyrektor powinni zarabiać tyle samo. Przy czym w ogóle bym się nie zdziwił, gdyby szpital dostawał dodatkową kasę ze względu na to, że może "obróbka" trupa z covida w kostnicy jest kosztowniejsza niż z innej choroby zakaźnej.Dlatego wlasnie pytalem o placenie.
Każde zestawienie ma sens, o ile się ten sens prawidłowo rozumie i nazywa, tym niemniej to co piszesz nie bardzo ma sens, bo jeśli prawdziwa jest liczba (łączna, narastająca) tych, którzy zachorowali po drugiej dawce +14 dni, to w tej liczbie są tylko ci, którzy zachorowali po drugiej dawce +14 dni. Gdyby ta zachorowalność była 1% to z pierwszych stu zaszczepionych zachorowałby 1 co daje 1%, a z pierwszego miliona 10 tysięcy, co też daje 1%. Natomiast ten klarowny obraz psują trzy rzeczy - przede wszystkim czas o który pytamy (np. komuś minęło wczoraj 14 dni od zaszczepienia więc jest w mianowniku ułamka, a praktycznie nie miał szans znaleźć się w liczniku - w jakim okresie badamy sprawę? Póki ludzie się gremialnie szczepią szybko puchnie mianownik, natomiast znajdzie to odbicie w liczniku tego ułamka znacznie później, np. po pół roku, czy roku), po drugie zmienność zakaźności wirusa (zjadliwsze szczepy) - oraz po trzecie oczywiście ma negatywne znaczenie możliwe rozluźnienie nawyków zaszczepionych w poczuciu bezkarności.Na dzisiaj zaszczepieni vs niezaszczepieni w Posce to ok 50/50. Zeby obraz byl pelniejszy, nalezy tez uwzglednic przedzialy wiekowe i krotki okres czasowy probek do porownania. Wiadomo, ze jesli ilosc zaszczepionych bedzie rosla to proporcjonalnie zwiekszy sie ilosc chorujacych w tej grupie, tu mnie ma zadnej filozofii. Natomiast artykol (pomimo nieodniesienia sie do grup wiekowych i zwiekszania puli zaszczepionych) odnosil sie do tej proporcji 99/1% :
Że kopnąłeś w kalendarz, mówiąc szczerze. Mam serię wśród znajomych.Moze ich wykanczasz swoim wplywem? ;D Sorry, nie moglem sie oprzec :) A na co tak umieraja i ilu? Moze to juz te roczniki? Ale jakos malo sie musiales martwic, bo maila od Ciebie nie widzialem... Kolega... :-X Ja mam raczej najwieksza szanse na skrecenie karku na rowerze, juz kilka razy robilem salto przez kierownice.
Maziek, ne daj sie zwariowac. Utrzymuj chlodna glowe, nie daj sie wkrecic w narracje MY vs ONi :)Ja w życiu nie dam się w to wkręcić, ale głupota mnie wkurza, jako może jedna z niewielu rzeczy.
Dlatego wlasnie pytalem o placenie.Na podstawie wpisu, który linkujesz, można wywnioskować, że zależnie od wykonywanej pracy stawki w polskiej służbie zdrowia są zróżnicowane. A także, że istnieją osoby, które próbują poprzez fałszownie dokumentacji wykonywanej pracy zarobić więcej, niż im się faktycznie należy.
Na dzisiaj zaszczepieni vs niezaszczepieni w Posce to ok 50/50. Zeby obraz byl pelniejszy, nalezy tez uwzglednic przedzialy wiekowe i krotki okres czasowy probek do porownania. Wiadomo, ze jesli ilosc zaszczepionych bedzie rosla to proporcjonalnie zwiekszy sie ilosc chorujacych w tej grupie, tu mnie ma zadnej filozofii. Natomiast artykol (pomimo nieodniesienia sie do grup wiekowych i zwiekszania puli zaszczepionych) odnosil sie do tej proporcji 99/1% :Nie, co do tak sformułowanego zdania uważam, że te udziały są wyższe o rząd wielkości. Ale jeśli ktoś chce to dobrze oszacować to na pewno nie metodą wzięcia dwóch kolejnych tygodni tylko. Jak możesz przeczytać, od razu napisałem, że nie wiem i nie chcę dociekać, co konkretnie, faktycznie i naprawdę powiedział Niedzielski, bo wychodzi na to, że każdy komentujący był na innym spotkaniu z Niedzielskim. Moim zdaniem Niedzielski mówiąc cokolwiek publicznie powinien publikować równocześnie dla dociekliwych metodologię i surowe dane i jest to jego psi obowiązek. Jego i każdej zasranej władzy. I każda na to, z przeproszeniem dam, sra. Komunikacja ze społeczeństwem wyłącznie za pomocą fiszek na twitterze czy wpisów na fejsie, proto-pismem obrazkowym, o ile już mnie nie zdumiewa, to nie przestałem tego uważać za rzecz poniżej godności jakiegokolwiek publicznego organu. Szczepionka nie zabezpiecza 100% to pewne. Mam właśnie w rodzinie trzy bliskie mi osoby, które mieszkają ze sobą, każda całkowicie zaszczepiona dawno temu (ok. 4 miesięcy, dwie w wieku 80+ pfizer i jedna 50+ johnson) zachorowały wszystkie. Jedna z tych 80+ osób leczy się stale na ciężką chorobę, bywa co 2 tygodnie w szpitalu, za każdym razem jest testowana, czy nie złapała covida, jest bardzo osłabiona przewlekłą chorobą i jedyna nadzieja, że dzięki szczepionce przejdzie covida w miarę lekko i będzie mogła kontynuować leczenie. Covida nie wykryto na ostatnim teście w szpitalu tydzień temu ani nie wystąpił on potem na oddziale, wiec nie wiadomo, gdzie i kiedy złapała (i czy ona w ogóle). Równocześnie kilka innych osób, mających z nimi bezpośredni kontakt, także wszystkie zaszczepione, nie zakaziło się od nich.
"Niedzielski ogłosił, że „udział osób zaszczepionych w nowych zakażeniach wynosi 0,9 proc., czyli 99,1 proc. nowych zakażeń to są ludzie niezaszczepieni”. Uwazasz ze tak wlasnie jest?
Moze ich wykanczasz swoim wplywem?Gdybymż tylko umiał tym precyzyjnie sterować ;) ...
bo maila od Ciebie nie widzialem... Kolega...Zdajesz sobie sprawę, jak surrealistyczne jest pisanie do kogoś "czy żyje"? Jak żyje, to pomyśli, że głupi, a jak nie żyje to jeszcze gorzej wyjdzie. Tym niemniej niepokoiło mnie, że ostatnie odwiedziny były 28 czerwca. Tak trochę żartem to mało już umyślnego nie posłałem do tego całego Gonville & Caius, żeby porównał obsadę z zapodanym kiedyś przez Ciebie konterfektem ;) . Wiadomo, że na tym forum są sami nałogowcy-popaprańcy, a który alkoholik może odstawić wódkę na 3 miechy? Od salt przez kierownice się nie umiera tak łatwo, mam kilka na koncie, choć to stare czasy, teraz to może bym się rozsypał ;) . Mordę na kamieniach też miałem pociętą. Moi znajomi przeszli do krainy wiecznych łowów z różnych powodów typowych statystycznie, jak dotąd żaden z nich na covida, jeśli o to pytasz.
/.../ZA ZGON z covida na oddziale (rzekomo więcej za trupa, niż za ozdrowieńca),Za zgon na Covida versus za Zgon na niecovida. Ergo pielęgniarki w temacie.
Ja w życiu nie dam się w to wkręcić, ale głupota mnie wkurza, jako może jedna z niewielu rzeczy.Mnie tez. Jednym zas z bardziej jej oczywistych przykladow jest ufanie politykom i przypisywanie im czystych intencji ;)
Zdajesz sobie sprawę, jak surrealistyczne jest pisanie do kogoś "czy żyje"? Jak żyje, to pomyśli, że głupi, a jak nie żyje to jeszcze gorzej wyjdzie.A: Co slychac?
Wiadomo, że na tym forum są sami nałogowcy-popaprańcy, a który alkoholik może odstawić wódkę na 3 miechy?Ze niby kazdy kto siedzi tu, tak sie wkreca ze dziwi pozniej, ze nagle przestaje pisac? No, w moim przypadku to jakk sie rozwinie dyskusja, trudno zostawic w polowie, ale obiecalem sobie limitowac czas tutaj.
Mnie tez. Jednym zas z bardziej jej oczywistych przykladow jest ufanie politykom i przypisywanie im czystych intencji ;)Ja w pełni ufam, że zrobią wszystko, aby wprowadzić w życie swoje intencje - w najczystszej postaci.
Raczej: próba wyciągnięcia wniosków z dostępnych danych, a to różnica.Np. takich danych jak od tego pana co to nie utonie? ;)
A tu sa ciekawe tabelki, poazujace miedzy innymi proporcje i liczby ilu umiera/trafia do szpitala w zaleznosci od statusu szczepienia, z UK. Mozna sobie tez te dane odniesc do bajek Niedzielskiego:Pierwsza tabelka mówi najwięcej. Przy analizie pozostałych trzeba uważnie czytać co przez co się dzieli i zwrócić uwagę na logarytmiczną skalę.
https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/1019992/Vaccine_surveillance_report_-_week_38.pdf (https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/1019992/Vaccine_surveillance_report_-_week_38.pdf)
Co trzeba podzielic przez co, zeby wyszly proporcje 99/1%?A tu sa ciekawe tabelki, poazujace miedzy innymi proporcje i liczby ilu umiera/trafia do szpitala w zaleznosci od statusu szczepienia, z UK. Mozna sobie tez te dane odniesc do bajek Niedzielskiego:Pierwsza tabelka mówi najwięcej. Przy analizie pozostałych trzeba uważnie czytać co przez co się dzieli i zwrócić uwagę na logarytmiczną skalę.
https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/1019992/Vaccine_surveillance_report_-_week_38.pdf (https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/1019992/Vaccine_surveillance_report_-_week_38.pdf)
Co trzeba podzielic przez co, zeby wyszly proporcje 99/1%?Pytaj Niedzielskiego, ja, jak już 2x napisałem, nie jestem jego adwokatem.
Eee, tak sie tylko z Toba drocze ;) Po co mam pytac klamce, skoro wiem ze mnie oklamie? Zeby mialo to sens, musial bym pytac politykow ze Skandynawi. Ale co wlasciwie chcesz tam dzielic przez co i w jakim celu?Co trzeba podzielic przez co, zeby wyszly proporcje 99/1%?Pytaj Niedzielskiego, ja, jak już 2x napisałem, nie jestem jego adwokatem.
Tymczasem kolejne panstwa wycofuja sie z Moderny (Szwecja i Dania)
potem stwierdzili u niego Guillain-Barré syndrom. Nie jest w stanie chodzic, juz drugi miesiac :'( Mam nadzieje ze mu sie to jakos cofnie.
.Nex, Ty myślisz w środku po polsku, czy po angielsku?! Czy jak mówisz po polsku to myślisz po polsku, a jak po angielsku, to po angielsku?Ja w w iekszosci myślę obrazami. Jeżeli trzeba myśleć konkretnie słowami, to albo pol, albo ang, w zależności od sytuacji. Często mam tak że jak czytam rzeczy po polsku, a za chwilę angielsku, na dany temat, to nie pamiętam co było w jakim języku, jedynie treść. Jak mówię po ang to nie przekładam w głowie z pol na ang, tylko od razu leci ang. Każdy Polak z którym gadam tutaj mówi po ang, więc często używamy mixu 2 języków. Często ang zwroty lepiej i szybciej opisują rzeczywistość, więc je używamy notorycznie, np "busy". "Miałem dziś w pracy busy", szybko i w punkt. Po polsku było by dłużej i zlozeniej. Śnie też po angielsku, bo podobno gadam przez sen po angielsku. Do tej pory nie mogę ogarnąć ang czasów, ale jak zaobserwowałem wielu Angoli też. Często Anglicy mają w biurze słowniki, którymi się posiłkują, coś co w Polsce było by mocno dziwne. Kiedyś byłem w Polsce z angolem i tłumaczyłem w banku, co chce powiedzieć i co któreś zdanie zaczynałem tłumaczyć Polce nadal po angielsku, tylko innymi słowami ;D Z kolei kiedyś gadałem z Rosjanką w UK, i ona do mnie po rusku, ja jej zaczynałem zdanie po rusku, a potem przeskakiwalem na angielski, mimowolnie.
Odnotuj jednak, że wycofując się mówią o rzadkich i zwykle kompletnie uleczalnych przypadkach (zwąc je w dodatku prawdopodobnymi - possible, nie - stuprocentowo pewnymi), więc wygląda to raczej na dmuchanie na zimne:https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34601006/
https://www.instagram.com/tv/CVOoU8MACVP/?utm_source=ig_embed
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34601006/
Wiem, ze osobiste doswiadczenia bywaja mylace, lepiej sie oprzec na duzych liczbach statystycznych, z miarodajnych statystyk, ale skoro sa takie rzadkie, to jaka jest szansa, ze z wszystkich znanych mi osob 1 przeszla ciezko kowida, a 2 szczepionke, z czego najgorzej wypadl ex-kolega z pracy po szczepionce?
Trzeba by spojrzec na statystyki zgonow wsrod ludzi po przyjeciu szczepionki w ciagu miesiaca od przyjecia 1 lub 2 lub 3 dawki.
A tu jest o niebezpieczenstwie masowych szczepien szczepionkami, ktore nie zapobiegaja transmisji
. I jeszcze dla równowagi:To dotyczy tylko Pfizera, zostaje jeszcze astra, moderna, które wydają się być pod tym względem dużo gorsze. Szansa powikłań 1 do 50k, czyli taka jak dla zdrowych małolatów z powodu covid (można wejść sobie na kalkulator oxfordzki). Jaki więc statystyczny sens szczepienia tej grupy?
https://www.nature.com/articles/d41586-021-02740-y
.Widziałem pismo w odpowiedzi na to zapytanie z Public Health Scotland, ta liczba przekraczała 5k przypadków. Nie wiem czy to pismo nie było fake, więc jestem ostrożny.
Owszem, przydałyby się takie dane.
Z tego co pamiętam zakładano, że zapobiegają. Stwierdzenie, że nie, było niemiłą niespodzianką.Nie. Nikt kto mial chocby blade pojecie tego nie zakladal. Jedyni ludzie ktorzy rozpowszechniali (i co przerazajace nadal rozpowszechniaja wbrew dowodom) te bzdury to byli politycy i propagandysci, ktorzy chca szczepic ludzi przymusowo. Argument (klamliwy jak wiemy) jest: Musisz sie zaszczepic, bo niezaszczepieni roznosza zaraze i zabijaja innych ludzi. Co ciekawe, takze tych zaszczepionych i swietnie zabezpieczonych ;D Jedyna opcja przy tych preparatach, mogla byc taka, ze zaszczepiony slabiej i krocej choruje, ma mniejszy "viral load" i dzieki temu w jakims tam procencie moze statystycznie mniej zarazac. Na samym poczatku, kiedy slyszalem ten "argument" wlazlem na strone pfizera i sprawdzilem co oni sami pisza. Pisali ze jezeli chodzi o niezarazanie, to ich preparat nie byl zaprojektowany pod tym wzgledem, ani pod nim testowany. W tej chwili zwala sie wine na nowy wariant, ktory calkowicie wyparl ten pierwotny (niejaki argument na rzecz presji ewolucyjnej preparatu tego typu na wirusa), ale czy pierwotny wariant byl mniej zarazliwy wsrod zaszczepionych? Byly jakies tam statystyczne proby dowiedzenia tego (w pewnym procencie) i nawet wydawalo mi sie to logiczne, ale teraz z perspektywy czasu i badan laboratoryjnych "viral load", nie jestem pewien czy to byla kiedykolwiek prawdziwa opcja.
zostaje jeszcze astra, moderna, które wydają się być pod tym względem dużo gorsze.
Jaki więc statystyczny sens szczepienia tej grupy?
Co do vaers i yellow card z UK, to prawda, że nie ma jakiejś weryfikacji, ale czyja to wina?
Nikt kto mial chocby blade pojecie tego nie zakladal.
A tu takie ciekawe zestawienie grafow. Nie wiem czy grafy sa wiarygodne, trzeba by wejsc na strone tego univerka i sprawdzic
A tu jest o niebezpieczenstwie masowych szczepien szczepionkami, ktore nie zapobiegaja transmisji, przed czym ostrzegali wirusolodzy. Szkoda ze te akurat glosy, z jakiegos powodu (hmmm...) byly zamilczane:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4516275/
A tu takie ciekawe zestawienie grafow. Nie wiem czy grafy sa wiarygodne, trzeba by wejsc na strone tego univerka i sprawdzic :&t=4s
Prosta: większy odsetek uodpornionych w jednym momencie (czyli gra na przynajmniej próbę uzyskania zbiorowej).Ale w tej grupie odpornosc na covid jest bardzo wysoka bez szczepienia. Wiec po co? Argument o niezarazaniu odpada. Ryzyko powiklan od szczepienia podobne jak od zakazenia 1/50k.
Oczywiście twórców systemu. Z drugiej strony był on projektowany w innych warunkach - kiedy nie mieliśmy do czynienia z pandemią, ani z potężniejącymi ruchami antyszczepionkowymi (mogącymi lewymi zgłoszeniami fałszować wyniki czy rozbudzać histerię powodującą u niektórych odruch doszukiwania się we wszystkim negatywnego skutku wakcyny). No i obawiam się, że jeśli teraz zostaną podjęte próby uszczelniania go (zgłaszając - przedstaw kopię dokumentacji medycznej) zostanie to zaraz rozdmuchane jako utrudnianie mające służyć zamiataniu pod dywan.Pandemie, czy epidemie (glownie grypy) bywaly co kilkanascie lat, co kilkasdziesiat grubsze. Dlaczego ta miala by wywracac wszystko do gory nogami? Natomiast system mozna zrobic bardzo prosty: Zgon/szpital w ciagu 30 dni od szczepienia, i juz wiadomo czy winic szczepionke, czy nie.
No nie wiem. Jeśli domyślnym celem szczepionki antywirusowej jest takie przygotowanie organizmu, by dany wirus nie mógł się w nim namnażać, to zakładanie, że jednym z jej efektów będzie niska wiremia u wakcynowanych - choć, jak praktyka wykazuje, błędne w tym wypadku - nie wydawało się nieuprawnione.Dotychczas wiekszosc szczepionek taka byla. Nie wiem co inni producenci zakladali, ale Pfizer okreslil sie bardzo jasno, tak ze nie musisz kombinowac.
Ale w tej grupie odpornosc na covid jest bardzo wysoka bez szczepienia.
Pandemie, czy epidemie (glownie grypy) bywaly co kilkanascie lat, co kilkasdziesiat grubsze. Dlaczego ta miala by wywracac wszystko do gory nogami?
Natomiast system mozna zrobic bardzo prosty: Zgon/szpital w ciagu 30 dni od szczepienia, i juz wiadomo czy winic szczepionke, czy nie.
Nie wiem co inni producenci zakladali, ale Pfizer okreslil sie bardzo jasno, tak ze nie musisz kombinowac.
Czy ktos ma i moze mi podeslac link do jakis konkretnych, miarodajnych badan odnosnie masek i ich roli w zapobieganiu zarazania sars cov 2? Chodzi mii o maski uzywane przez ludzi na codzien, nie n95, w polaczeniu z okularami, kapturem, etc, tak jak bywa w szpitalach. Nie interesuja mnie modele, albo wnioski z przymusu maskowania populacji. Jedynie badania laboratoryjne, spelniajace kryteria eksperymentu naukowego, z proba kontrolna, etc.
Kpisz sobie, nawiązując do sposobu klasyfikowania zgonów jako COVID-owych w niektórych krajach, bo przecież obaj wiemy, że to nie takie proste. Bo jak komu np. cegła na głowę zleci, trudno winić wakcynę.I dopiero teraz piszesz, ze nie wierzysz w "oficjalne" statystyki zgonow covidowych (przynajmniej w niektorych krajach)? ;)
Lojalnie uprzedzili, że tego nie badali. Nie widzę tu czynienia jakichkolwiek założeń.No wlasnie, to byly zalozenia robione przez...(kogo wlasciwie?) na zasadzie poboznych zyczen i braku wiedzy, albo umyslnych klamstw. Sprawa moze sie tez rozbijac o to, ze ludzie mysla ze te nowe preparaty to sa prawdziwe szczepionki, czyli takie ktore zapobiegaja zarazeniu i transmisji, daja odpornosc. Poza tym, zaraz, zaraz... Jezeli te "szczepionki" byly swietnie przebadane i sprawdzone, to chyba tak podstawowa wiedza o nich jak mozliwosc zarazania i transmisji powinna byc znana zanim zaczely byc masowo stosowane? Oczywiscie zawsze mozna zmienic definicje ad hoc, zeby pasowala do jedynie slusznej narracji:
Parę linków do wyników takich badań wrzucałem. Sumaryczne wnioski trzeba uznać za... niekonkluzywne.Czyli nie ma dowodu na dzialanie masek w kontekscie nietransmitowania sc2?
I dopiero teraz piszesz, ze nie wierzysz w "oficjalne" statystyki zgonow covidowych (przynajmniej w niektorych krajach)? ;)
No wlasnie, to byly zalozenia robione przez...(kogo wlasciwie?) na zasadzie poboznych zyczen i braku wiedzy, albo umyslnych klamstw.
ludzie mysla ze te nowe preparaty to sa prawdziwe szczepionki, czyli takie ktore zapobiegaja zarazeniu i transmisji, daja odpornosc.
to chyba tak podstawowa wiedza o nich jak mozliwosc zarazania i transmisji powinna byc znana zanim zaczely byc masowo stosowane?
Czyli nie ma dowodu na dzialanie masek w kontekscie nietransmitowania sc2?
wszyscy je nosza, ze szczelinami wokol nosa i geby...mało kto nosi je prawidłowo, pozostaję dość sceptyczny co do ich skuteczności (acz, niewątpliwie zmniejszają prawdopodobieństwo bycia potraktowanym większymi porcjami wydzieliny przez kichającego lub kaszlącego koronnego).
Tymczasem jestem wlasnie w 9 dniu mojego wlasnego, bezszczepionkowego covida ;D
Tymczasem jestem wlasnie w 9 dniu mojego wlasnego, bezszczepionkowego covida ;D (...) I co faktycznie chodzi tutaj o chronienie zdrowia i zycia innych? Czy moze o szczepienie dla szczepienia?Zdrówka Nexia i żeby bez komplikacji i skutków ubocznych - po. Czyli short - nie: long covid;)
Gdybyś częściej do nas zaglądał, wiedziałbyś, że gremialnie wszyscy podchodzimy tu do nich z niejakim dystansem (tj. liczymy się z tym, że jedni mogą niedoszacować, inni przeszacować, a niektórzy nawet manipulować, jak też, że błędy - ludzkie lub maszynowe - mogą się trafić) ;) .Ale w te bajki o 99%/1% uwiezyles?
A nie - uzasadnionych nadziei? ;)Nadzieje, ktore plonnymi sie okazaly, z definicji musialy byc nieuzasadnione.
Tak patrząc, to i szczepionki antygrypowe uznasz za nieprawdziwe:No, no... nie kombinuj. Grypowe dzialaja w jakis 50% z uwagi na mnogosc mutacji grypy i niewstrzelenie sie w odmiany rozpowszechnione w danym sezonie, a nie z powodu braku powstrzymania infekcji, zarazenia i utraty ochrony w ciagu kilku miesiecy. Przy okazji, dowiedzialem sie przypadkowo, w rozmowie z jednym z medykow jak producenci przewiduja ktore odmiany grypy beda popularne w danym sezonie. Otoz na plkuli Pn patrza jakie odmiany sa na Pd w czasie ich zimy (np. Australia, N.Zelandia) i poniewaz te odmiany sie pojawia wraz z ludzmi na polkuli Pn w nastepnym sezonie grypowym, szczepia ludzi na te odmiany. A potem na odwrot. No i teraz, przez brak tego krazenia ludzi i wirusow moze im sie mniej dokladnie wstrzelic w odmiany. Dodatkowo kompulsywna higiena i izolacja od wirusow moze sie odbic gorszym sezonem grypowym. A jak bedzie, zobaczymy.
http://www.czytelniamedyczna.pl/2835,aspekty-skutecznosci-szczepionek-wirusowych-stosowanych-u-ludzi.html
A odporność antycovidowe przecież statystycznie dają, tylko na czas określony (być może poza Moderną, bo tu nie mamy sygnałów o jej wygasaniu).
No, niezupełnie, albowiem istotnym czynnikiem (grypa się ponownie kłania) jest tu np. zmienność wirusa, a tej nie da się wywróżyć z fusów, trzeba monitorować sytuację na bieżąco - co też jest czynione:Jak wyzej, plus: Czy faktycznie wszystko sie rozbija o nowe warianty SC2? Chyba raczej nie i problem lezy w specyfiku.
Linkowałem różne prace (przestudiuj wątek od początku, nie jest nieskończenie długi). Z jednych wynikała pewna skuteczność w zakresie ograniczania transmisji, z innych nie. Przy czym sumując wnioski, i biorąc pod uwagę to, że jak zauważyłeś:Czyli nie ma badan, ktore by spelnialy normy i dawaly faktyczny dowod. Cos mi sie o uszy obily jakies jedne badania z Pakistanu, czy Bangladeszu, gdzie wyszlo ograniczenie transmisji w okolicach 10-15%, przy uzywaniu n95, ale nie wiem gdzie teraz ten link znalezc. Co do sposobu noszenia... mam takie hobby, ze obserwuje uwaznie ludzi jak sie zachowuja w tych maskach. Ka-ba-ret! ;D Moi ulubieni, to ci co sciagaja maske, zeby sie wykaszlec, a potem znowu na pysk ;D
Maziek i inni, kondolencje dla tych, ktorzy stracili bliskich, takze z powodow niecovidowych. A co masz Maziek na mysli mowiac ze Twoj znajomy byl chlop jak dab? Czy moze nie byl zbyt "duzy"? Bo wiesz, otylosc i marne zdrowie metaboliczne to jeden z glownych czynnikow ryzyka.Nie był po prostu dobrze zbudowany, taki modelowy kafar ;) . Brzucha nie miał. Ja jestem ściupły to co prawda dla mnie większość jest "dobrze zbudowana" ;) . Diabli wiedzą oczywiście, może nikt nie wiedział albo i on nie wiedział, że na coś choruje. To nie był mój bliski znajomy tylko pracował w urzędzie, gdzie od czasu do czasu "właziłem" na niego jak miałem sprawę i akurat tak się złożyło że może miesiąc temu załatwiałem u niego temat i pogadaliśmy - a tu nagle info, że już po ptakach.
No, no... nie kombinuj. Grypowe dzialaja w jakis 50% z uwagi na mnogosc mutacji grypy i niewstrzelenie sie w odmiany rozpowszechnione w danym sezonieRaczej nie: https://www.cdc.gov/flu/vaccines-work/vaccineeffect.htm (https://www.cdc.gov/flu/vaccines-work/vaccineeffect.htm) (...recent studies show that flu vaccination reduces the risk of flu illness by between 40% and 60% among the overall population during seasons when most circulating flu viruses are well-matched to those used to make flu vaccines).
Delta np. "wyłączyła" pewne możliwości "uchwytu" szczepionki po prostu.A skąd Delta "wiedziała", jakie szczepionkowe uchwyty wyłączyć?
Dziekuje za zyczenia zdrowia! :-* Teraz, po 2 tygodniach widze ze wciagnelismy tego covida nosem ;)
Ale w te bajki o 99%/1% uwiezyles?
Nadzieje, ktore plonnymi sie okazaly, z definicji musialy byc nieuzasadnione.
No, no... nie kombinuj. Grypowe dzialaja w jakis 50% z uwagi na mnogosc mutacji grypy i niewstrzelenie sie w odmiany rozpowszechnione w danym sezonie,
Czy faktycznie wszystko sie rozbija o nowe warianty SC2?
Cos mi sie o uszy obily jakies jedne badania z Pakistanu, czy Bangladeszu, gdzie wyszlo ograniczenie transmisji w okolicach 10-15%, przy uzywaniu n95, ale nie wiem gdzie teraz ten link znalezc.
Co do sposobu noszenia... mam takie hobby, ze obserwuje uwaznie ludzi jak sie zachowuja w tych maskach. Ka-ba-ret! ;D Moi ulubieni, to ci co sciagaja maske, zeby sie wykaszlec, a potem znowu na pysk ;D
A skąd Delta "wiedziała", jakie szczepionkowe uchwyty wyłączyć?
Tak, czyste losowanie i pożyczki - transport poziomy genów, do czego mikroby mają zadziwiająca zdolność. W przeciwnym wypadku należałoby założyć albo czynnik ludzki (a w każdym razie świadomy - czyli celową manipulację w laboratorium), albo uznać, że Lamarck miał jednak rację.CytujDelta np. "wyłączyła" pewne możliwości "uchwytu" szczepionki po prostu.A skąd Delta "wiedziała", jakie szczepionkowe uchwyty wyłączyć?
Czy uważasz to za sprawę losową?
O, dzięki :)Tak, czyste losowanie i pożyczki - transport poziomy genów, do czego mikroby mają zadziwiająca zdolność. W przeciwnym wypadku należałoby założyć albo czynnik ludzki (a w każdym razie świadomy - czyli celową manipulację w laboratorium), albo uznać, że Lamarck miał jednak rację.CytujDelta np. "wyłączyła" pewne możliwości "uchwytu" szczepionki po prostu.A skąd Delta "wiedziała", jakie szczepionkowe uchwyty wyłączyć?
Czy uważasz to za sprawę losową?
Pierwszy to potrzeba poczucia się lepszym – stara jak świat. Szczepionka od samego początku była przedstawiana jako przepustka nie tylko do „nowej normalności”, ale też jako świadectwo bycia mądrym. W końcu zaleca ją „nauka”. Ludzie, szczególnie ci pełni kompleksów, mają głęboką potrzebę potwierdzenia, że należą do lepszej kasty.
Widzisz - wyzdrowiałeś, bo się pomodliłem :) . Z tym, że nie przeginaj z tym pedałowaniem, bo anioł stróż się zasapuje.Dzieki, Maziek! Gdyby nie Twoje modlitwy, na pewno bym zjechal :-* Aniol calkiem szybko na tych swoich bloniastych skrzydlach popierdziela. Moze ten odrzut siarkowy mu tez pomaga...
Raczej nie: https://www.cdc.gov/flu/vaccines-work/vaccineeffect.htm (...recent studies show that flu vaccination reduces the risk of flu illness by between 40% and 60% among the overall population during seasons when most circulating flu viruses are well-matched to those used to make flu vaccines).Troche racji z Q macie... ale tylko troche. Te sformulowanie o "well matched" raczej trzeba rozumiec, ze 40-60% zgodnosci nalezy uznac za "dobrze przewidziane". Sa sezony, ze skutecznosc spada do 10% i wtedy juz nie jest tak "well matched". Akurat grypowe szczepionki sa slabo skuteczne z obu przyczyn (trafienie w odmiany i ich generalna niska skutecznosc). Natomiast wiele z nich daje odpornosc na poszczegolne odmiany i powoduje "zapamietanie" patogenu w komorkach B (wiec na dluzej). Trzeba pamietac ze zanikanie przeciwcial to jeszcze nie utrata odpornosci nabytej. Zdaje sie ze te mrna nie odzialuja na B i T?
Miałem dziś trochę czasu i popatrzyłem jak to się rozwija - przeciw delcie, wg kilku artykułów, Pfizer i Moderna zabezpieczają (zależnie od artykułu) od 60-kilku do 90%, przy czym delta jest bardziej zaraźliwa (tzn. nie tylko słabiej działa na nią szczepionka, ale też łatwiej się przenosi). Nieco większą skuteczność mają w kwestii zabezpieczenia przed hospitalizacją (jeśli zaszczepiony zachoruje) i przed zgonem. Skuteczność w ograniczeniu rozprzestrzeniania przez osoby zaszczepione przechodzące bezobjawowo jest oceniana na ok. 50% (najlepsze badanie jakie czytałem, to pośród rodzin personelu medycznego, jako że prawdopodobnie najlepiej zaraportowane). Fakt, że w tym momencie jeszcze nieco brak danych jak na to wpłynie delta. Ogólnie jest duża zmienność wyników zależnie od wieku niestety.Jeden rabin powie tak, a drugi powie siak. Najlepsze badania jakie ja widzialem (jedno tu wrzucalem) to badania laboratoryjne, badajace viral load, a wiec cos w miare precyzyjnie miarzalnego, u pacjentow po szczepieniu i bez szczepienia i wyniki byly takie, ze roznica byla minimalna. Ergo - zarazanie praktykcznie takie samo. Takie badanie jest jak mniemam bardziej miarodajne, niz kombinowanie z badaniami na otwartej populacji, gdzie istnieje mnogosc czynnikow. Byc moze czas trwania calej choroby nieco sie skraca u zaszczepionych (pod warunkiem swierzosci szczepienia) i ma to jakis (zapewne niewielki) wplyw, ale nie wiadomo. To by zreszta potwierdzaly dane statystyczne, chocby z tego linka, wyzej.
Szczepionka o której piszesz, że jest "prawdziwa" (tzn. w ogóle zapobiega infekcji, czyli także bezobjawowemu przebiegowi - tzw. sterilizing immunity) prawdopodobnie w ogóle nie istnieje (aczkolwiek są pod tym względem szczepionki lepsze niż na covid - np. HPV (która być może w 100% zabezpiecza przed nowotworem). Wraz z rozwojem technik analitycznych wyszło na jaw, że szczepionki kiedyś uważane za dające "sterilizing immunity" wcale takie dobre nie są. Tak więc postulujesz prawdopodobnie coś niemożliwego, zwłaszcza, że wirus jest dla człowieka zupełnie nowy i że jest bardzo zmienny. Po czemu ma znacznie większe możliwości niż wirus grypy (wielkość genomu). A jakoś wirusa grypy od wielu lat nie można okiełznać - dlaczego miało się od razu udać z covidem? Gdyby nie mutował, to może by się udało, ale mutuje. Delta np. "wyłączyła" pewne możliwości "uchwytu" szczepionki po prostu.Zastrzegam, ze wczesniej nie prezentowalem wlasnego zdania, a opinie niektorych ekspertow, takze co do nazwania "prawdziwa szczepionka". Na pewno mrna trzeba uznac za zupelnie inny specyfik niz szczepionki z deaktywowanym lub lekko zmienionym wirusem.
Przejrzałem też co nieco o możliwej indukcji zapalenia serca - ale wszędzie piszą, że nie pozostawia powikłań więc statystycznie szansa na poważne powikłania z covida (długotrwałe) nadal jest znacznie większa nawet po uwzględnieniu tego niebezpieczeństwa.A ja spotkalem sie z opiniami, ze zwlaszcza u mlodych facetow/chlopcow takie powiklania wystepuja 1/5000 po szczepieniu i trzeba je traktowac bardzo serio, wlasnie ze wzgledu na potencjalne skutki, ktore wyjda za wiele lat, np. w postaci zawalow serca. Zdaje sie tez, ze w tym roku byl kilkukrotnie wiekszy wysyp gwaltownych zgonow sercowych wsrod profesjonalnych sportowcow. Widzialem takie dane wsrod pilkarzy, jak sobie przypomne gdzie i znajde, to wrzuce.
Zastrzegałem, że występuję tu w pozycji kronikarza zasadniczo (a duużo wcześniej, że nie kieruję się wiarą, tylko hipotezami roboczymi). Pojawiła się taka wypowiedź, uznałem ją za wartą odnotowania.No ale lampka alarmowa Ci sie od razu nie zapalila na takie liczby? Dla mnie to byla oczywista sciema, biorac pod uwage znane mi dane skadinnad.
Nie. Coś, co wiedza cząstkowa czyni zasadnym, dopływ dalszych informacji może sfalsyfikować. Cały proces poznania naukowego tak działa.
A to, że jedne warianty są bardziej breakthrough od innych (co powoduje, że koronne mutacje wciąż się pilnie monitoruje i bada) nie ma nic do rzeczy?Pewnie ze ma, tylko pytanie jakie sa proporcje? Czy szczepieni choruja i umieraja bo nagle pojawila sie Delta, czy moze szczepionki nie sa tak skuteczne od poczatku? Dlaczego zaszczepieni choruja i umieraja, bardziej niz ludzie byli sklaniani zeby wierzyc? Ile razy slyszelismy, ze w szpitalach leza wylacznie lub prawie wylacznie niezaszczepieni? Nie chce mi sie teraz dokladnie sprawdzac kiedy Delta zaczela wypierac/wyparla pierwotna forme, ale czy nie zbieglo sie to w czasie z masowoscia szczepien, a nastepnie slabnieciu dzialania szczepionek?
/..../Bo minął już jakiś czas i okazało się, że jest to guzik warte. Bo nie trzyma parametrów. Ja się zaszczepiłem 1 lipca 92 dawka) bo liczyłem, że na wakacje coś pomoże a jak kwiknę to trudno.
- ogólnie (to już nie w odpowiedzi tylko tak w eter) widzę, że niestety szczepionka nieco przegrywa z "mutantem". Nie jest tak skuteczna, jak była w początkowej fazie testowana na ówczesnych typach, choć nadal jest całkiem skuteczna.
/..../Bo minął już jakiś czas i okazało się, że jest to guzik warte. Bo nie trzyma parametrów. Ja się zaszczepiłem 1 lipca 92 dawka) bo liczyłem, że na wakacje coś pomoże a jak kwiknę to trudno.
- ogólnie (to już nie w odpowiedzi tylko tak w eter) widzę, że niestety szczepionka nieco przegrywa z "mutantem". Nie jest tak skuteczna, jak była w początkowej fazie testowana na ówczesnych typach, choć nadal jest całkiem skuteczna.
Na marginesie tylko i z wiadomości lokalnych - miejski szpital przerobiony na covidowy - rozmawiałam dzisiaj z lekarzem tam pracującym - oddziały wypełniają w 90% osoby niezaszczepione i chorują - cytuję: paskudnie i z powikłaniami.Ale on jakos te proporcje policzyl? Czy tylko tak na czuja mu sie wydaje?
Czyli może i szczepieni chorują - na pewno chorują - znam dwa przypadki wśród szczepionych nauczycieli - ale na pewno nie lądują w szpitalach tak często jak niezaszczepieni.
I w gruncie rzeczy o to chodzi - żebyśmy mogli chorować na tyle lekko żeby nie wymagać hospitalizacji. Wirusa raczej się nie pozbędziemy.
Czyli biorac pierwsza dawke, wiedziales ze druga wkrotce przestanie dzialac i bedziesz bral 3?
- tak, uważam, że szczepionki były bardzo dobrze a nawet powiedziałbym wybitnie przebadane tylko masz trochę wybiórczą pamięć (to nie przytyk, każdy tak ma, ja jak czytam samego siebie to widzę, że też) - pisałem że być może pewne odroczone efekty nie zostały wykryte - i teraz zadaj sobie pytanie, czy zostałyby wykryte na grupie testujących mniejszej niż bo ja wiem 200 czy 400 tysięcy ludzi np? Czy innymi słowy zapalenie serducha zostałoby wykryte w zwykłym postępowaniu? Jakoś nie sądzę.
- co do viral load (przyznam, że nie widziałem badań, o których mówisz) to jednak jeśli pacjenta interesuje ono mniej niż kwestia, czy poczuje się chory, a może pójdzie do szpitala, a w ostateczności, czy z niego wyjdzie. Poza tymi "prawdziwymi" szczepionkami (ze sterilizing immunity) wirus musi wejść w interakcję z organizmem, aby uruchomić obronę. Szczepionka nie pozbawia go przecież możliwości przyczepienia się do komórki ani wniknięcia.Mozesz sie cofnac pare postow, gdzie link do jednego z nich (chyba z Israela) wrzucalem. Tutaj viral load rozpatrujemy specyficznie pod katem roznoszenia virusa przez szczepow/nieszczepow, gdzie wychodzi, ze roznice sa praktycznie zadne.
- co do zapalenia serca czy uważasz, że gdyby istotnie zagrożenie z tego powodu, choćby tylko w grupie młodych mężczyzn, było istotne - nie wstrzymano by szczepień? Przynajmniej w tej grupie? Może tak się stanie, ale póki co wszyscy rekomendują szczepienia w tym przedziale wieku pomimo tego, że u ok. 2 osób na 100 000 może ono wystąpić. Przeczytałem kilka artykułów na ten temat - we wszystkich stało, że w znakomitej większości ludzie ci albo nie wymagali hospitalizacji albo objawy ustąpiły całkowicie przed wypisaniem. Owszem, był zgon i było parę cięższych przypadków, w których objawy nie ustąpiły w ciągu 28 dni. Zagrożenie tym schorzeniem z powodu zwykłej grypy jest daleko większe (sam znam dwie osoby, które sobie to załatwiły łażąc z grypą, z czego jedna mało się nie zawinęła i ma trwale uszkodzony mięsień sercowy).No przeciez kupa panstw sie wycofala z niektorych szczepionek dla wszystkich, albo czesci populacji, wlasnie dlatego i z powodu innych powiklan. Np. UK JCVI, nie zaleca Astry dla ludzi ponizej 40. Wczesniej bylo 30:
https://www.youtube.com/watch?v=gJ8t0qQ5R4I
Zastrzegam, ze wczesniej nie prezentowalem wlasnego zdania, a opinie niektorych ekspertow, takze co do nazwania "prawdziwa szczepionka". Na pewno mrna trzeba uznac za zupelnie inny specyfik niz szczepionki z deaktywowanym lub lekko zmienionym wirusem.
Nie ;D Skoro producenci twierdzili co innego, zadne badania nic innego nie mowily, to jedyne co pozostawalo by twierdzic inaczej, to byly pobozne, nienaukowe zyczenia, przynajmniej jesli chodzi o mrna.
sam znam dwie osoby, które sobie to załatwiły łażąc z grypą, z czego jedna mało się nie zawinęła i ma trwale uszkodzony mięsień sercowy
Co do danych... Juz tyle razy sie okazalo ze zarowno media, politycy, politycznie mianowani experci i "oficjalne" instytucje klamaly, manipulowaly, etc., ze trudno teraz slepo polegac na jakichkolwiek danych.
Na cholere
i w dodatku przeszedlem covida lekko?
Mówiąc wprost - skoro 1. u ozdrowieńców nie występuje długotrwała naturalna odporność,Skad masz takie informacje, bo to przeczy calej dotychczasowej wiedzy medycznej i badaniom, ktore ja znam, np. tych zrobionych na pracownikach tutejszej sluzby zdrowia, gdzie kilkadziesiat tys pracownikow , ktorzy w pierwszej fali byli zainfekowani, sprawdzono czy byli chorzy ponownie po ok. roku i zaden chory nie byl ponownie?
Skad masz takie informacje
Prowadzą statystyki. Z nich to:Na marginesie tylko i z wiadomości lokalnych - miejski szpital przerobiony na covidowy - rozmawiałam dzisiaj z lekarzem tam pracującym - oddziały wypełniają w 90% osoby niezaszczepione i chorują - cytuję: paskudnie i z powikłaniami.Ale on jakos te proporcje policzyl? Czy tylko tak na czuja mu sie wydaje?
Czyli może i szczepieni chorują - na pewno chorują - znam dwa przypadki wśród szczepionych nauczycieli - ale na pewno nie lądują w szpitalach tak często jak niezaszczepieni.
I w gruncie rzeczy o to chodzi - żebyśmy mogli chorować na tyle lekko żeby nie wymagać hospitalizacji. Wirusa raczej się nie pozbędziemy.
Ola - ale jak to? Mówiłaś o jednym szpitalu, a teraz piszesz o statystykach z resortu?Jak to? Nie łapiesz? To, co usłyszałam od lekarza to statystyki szpitala - a te są składową statystyk resortu.
Nie czytałem jeszcze całego linka, ale jeśli stresciles prawidłowo i chodzi tylko o poziom przeciwciał, to można na to machnąć ręką
pamięć immunologiczną
naprawdę mam wrażenie, że świat zawraca w biegu - na naszych oczach.
Czyli biorac pierwsza dawke, wiedziales ze druga wkrotce przestanie dzialac i bedziesz bral 3?Bez demagogii proszę. W chwili kiedy pojawiły się szczepionki a nawet zanim się pojawiły, jako że koronawirusy były już rozpoznane, istniało przekonanie, że wirusa nie będzie łatwo okiełznać i że prawdopodobnie będzie zmienny. Nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem szczepionki. Równie dobrze możesz to pytanie zadać wobec szczepienia na grypę. Ewolucja zarazka nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem szczepionki.
Drugie pytanie: Czy zostaly przeprowadzone badania, dotyczace bezpieczenstwa 3 dawki, na ktorych sie opierasz, ktore przekonaly Cie do jej przyjęcia?Nie wiem, a nawet nie wiem, czy były one konieczne, czy przypadkiem nie jest to szukanie dziury w całym podobne do pytania czy przebadano zażycie witaminy C po raz trzeci po razie drugim ;) . A serio to nie wiem, ale 3 dawka jest przyjmowana od dawna, badano także przecież "krzyżowanie" szczepionek.
Na pewno wydluzenie czasu testow pozwolilo by na zmniejszenie ryzyka niewykrycia niepozadanych skutkow.Wydłużenie? O ile? O ile pamiętam, mówiłeś coś o 5 czy 8 latach? Dotąd zmarło na covid ponad 5 mln ludzi. Jeżeli uznać, że przed śmiercią szczepionka zabezpiecza w 80% przed śmiercią (tylko!) to ilu z tych ludzi by żyło, nawet zakładając, że tylko 1/4 z nich udałoby się w ogóle zaszczepić? Poza tym wątpię by pomogło dłuższe testowanie, bez poszerzenia bazy (liczby testujących). Jeśli coś statystycznie występuje raz na 50 tyś. zaszczepionych to ile trzeba przypadków, aby statystycznie powiązać zdarzenie ze szczepionką (co nie jest oczywiste i może wyjść tylko właśnie w statystyce)? Jako wobec tego musiałaby być kohorta? To zapalenie serca to święty Graal widzę, choć statystycznie to bardzo cieniutka przeciwwaga dla dobroczynnych skutków. Możliwe, że coś jeszcze wyskoczy na tym poziomie prawdopodobieństwa albo niższym, ale masowe szczepienia zaczęły się rok temu. Nie wiem, czy zwiesz, że prawie połowa populacji świata (cztery miliardy) została zaszczepiona pełnymi dwiema dawkami, a prawie ćwierć miliarda dostało już III dawkę. Jest więc sporo danych do statystycznego poszukiwania.
No przeciez kupa panstw sie wycofala z niektorych szczepionek dla wszystkich, albo czesci populacjiNo nie wiem, mnie się zdaje, że prócz zamieszania z AZ (w większej części spowodowanego niestabilnością firmy) to regulacje w tym względzie były raczej nieznaczne a ponieważ nie bardzo mnie interesuje co robią politycy tylko jeśli już mam czas staram się dojść prawdy w artykułach naukowych - to z nich wynika to co napisałem, że dobroczynne działanie szczepionki przeważa statystycznie nad ewentualnym zapaleniem serca.
Skoro wszyscy ci, wyzej wymienieni tak bardzo naciskaja, naklaniaja i zmuszaja w sposob drastyczny by wszyscy przyjmowali te szczepionki, czy nie beda stawac na glowie, zeby ukryc niepozadane skutki, jesli takie zaczna sie pojawiac? Oczywiscie kwestia zyskow firm farmaceutycznych jest jasna jak slonce...Zaczynasz skręcać w stronę teorii spiskowych ;) . Świat nie jest idealny a leki produkują firmy kierujące się zyskiem. Jak wszędzie i tu z pewnością nie da się wyeliminować przekrętów. I nie masz racji, że będą starali się to ukryć. Zakładając na chwilę, że masz rację, ci którzy są obecnie przy władzy będą starali się to ukryć. Ich opozycja nie. Zwłaszcza przed wyborami i po zmianie władzy.
Pamietaj Maziek, ze w medycynie/farmakologii od zawsze stosuje sie 2 zelazne zasady: 1- Primum non nocere, 2- odwrotnosc domniemania niewinnosci. Kazdy nowy lek traktuje sie jako szkodliwy, dopoki nie zostanie udowodniona jego nieszkodliwosc.Primum non nocere? Tzn. w ogóle nie korzystasz z pomocy medycznej? Czy jak rozumiesz tę zasadę? Każdy lek ma działanie uboczne. Każda operacja obarczona jest ryzykiem. Nawet prosta narkoza ma odsetek niewybudzeń. Można doznać wstrząsu anafilaktycznego po znieczuleniu u dentysty. Niektóre terapie są obarczone ryzykiem kilkudziesięcioprocentowym (mam w rodzinie osobę, która się zdecydowała na operację w układzie fifty-fifty - czy lekarze w jej przypadku sprzeniewierzyli się tej zasadzie?). Więc jak to rozumiesz? Bo ja rozumiem w ten sposób, że korzyści mają przeważać nad ryzykiem. Szczepionki o których rozmawiamy nie są eksperymentalne. Człowiek postawiony przed wyborem że ma 1/50 szansę, że zejdzie, albo 1/50 tyś., że może będzie miał powikłania nadające się do leczenia - co wybrać zgodnie z tą zasadą? Czy ta zasada Twoim zdaniem upoważnia do bezczynności i nieratowania życia? Przy jakim ryzyku, że coś pójdzie nie tak? Przeszczep serca jest OK? Zwykle osoba wytypowana do przeszczepu można jeszcze sobie spokojnie pożyć bez niego, tyle że musi brać furę prochów i leżeć w łóżku - albo się szybko męczy. Czy przeszczep serca w tej sytuacji sprzeniewierza się tej zasadzie? Oprócz samego ryzyka operacji, możliwości odrzucenia przeszczepu lekami osłabia się układ immunologiczny do końca życia, w tym pojawia się większa podatność na nowotwory. Ba, niestety czasem nieświadomie wszczepia się takiej osobie komórki nowotworowe wraz z organem, co jej ewidentnie szkodzi. Więc?
Niech przemówi nauka
Niech przemówi nauka
Eeetam, redaktorzy "DoRzeczy", którzy nabrali się na bajki z mediów społ., to jeszcze nie nauka:
https://twitter.com/i/status/1461750873445568515https://twitter.com/KONFEDERACJA_/status/1465382095577096192
Jeśli by tak było to niestety testy kliniczne się okazują niewystarczającymi. Ja jednak mniemam, ze od początku wiedzieli, że wciskają ściemę:
@S.E.
Jak już ktoś komentujący w/w tweet zauważył - nie należy mylić skuteczności z efektywnością (gdzie pierwsza może się różnić od drugiej, bo testy kliniczne obejmują pewien, nieduży, wycinek populacji):
https://toolbox.eupati.eu/glossary/skutecznosc-kliniczna/?lang=pl
(Na temat polityki informacyjnej NIZP-PZH się nie wypowiadam.)
Jeśli by tak było to niestety testy kliniczne się okazują niewystarczającymi.
antysubstancjojojowcy
Prowadzą statystyki. Z nich to:Na marginesie tylko i z wiadomości lokalnych - miejski szpital przerobiony na covidowy - rozmawiałam dzisiaj z lekarzem tam pracującym - oddziały wypełniają w 90% osoby niezaszczepione i chorują - cytuję: paskudnie i z powikłaniami.Ale on jakos te proporcje policzyl? Czy tylko tak na czuja mu sie wydaje?
Czyli może i szczepieni chorują - na pewno chorują - znam dwa przypadki wśród szczepionych nauczycieli - ale na pewno nie lądują w szpitalach tak często jak niezaszczepieni.
I w gruncie rzeczy o to chodzi - żebyśmy mogli chorować na tyle lekko żeby nie wymagać hospitalizacji. Wirusa raczej się nie pozbędziemy.
Resort zdrowia podał, że od początku rozpoczęcia szczepienia drugą dawką w Polsce zmarło 44 tys. 347 osób. Liczba zgonów wśród osób w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej dawki wynosi 1 tys. 996.
Od rozpoczęcia szczepienia drugą dawką w Polsce wirusem SARS-CoV-2 zakaziło się 1 mln 813 tys. 690 osób.
Wśród osób w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej dawki zanotowano 156 tys. 238 przypadków zakażeń.
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,zakazenia-i-zgony-na-covid-19-wsrod-zaszczepionych--ile-przypadkow-w-polsce-,artykul,10062656.html (https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,zakazenia-i-zgony-na-covid-19-wsrod-zaszczepionych--ile-przypadkow-w-polsce-,artykul,10062656.html)
Ale zdaje się, że zataczamy kółko - to podważy wszystkie racje i da napęd antyszczepionkowcom - Portugalia od 1 grudnia nie uznaje szczepień:
W związku z nasilającą się piątą falą koronawirusa rząd w Lizbonie wprowadzi od 1 grudnia stan klęski żywiołowej, a do przylotów do Portugalii upoważnione będą tylko osoby z ważnym negatywnym wynikiem testu na obecność SARS-CoV-2.
(...)
De facto przepisy te sprawią, że Portugalia jako pierwszy kraj UE od 1 grudnia nie będzie honorował na swoich granicach certyfikatów potwierdzających pełne zaszczepienie przeciw Covid-19 oraz zaświadczeń lekarskich o przebyciu tej choroby.
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/europa/news-do-portugalii-tylko-z-negatywnym-testem-certyfikat-nie-wysta,nId,5670152#crp_state=1 (https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/europa/news-do-portugalii-tylko-z-negatywnym-testem-certyfikat-nie-wysta,nId,5670152#crp_state=1)
le zdaje się, że zataczamy kółko - to podważy wszystkie racje i da napęd antyszczepionkowcom - Portugalia od 1 grudnia nie uznaje szczepień:I bardzo dobrze. Jezeli ktos zaklada, ze szaleje grozna pandemia, a juz dokladnie wiadomo ze zaszczepieni roznosza wirusa, to test ma o wiele wiecej sensu niz szczepionka. A kto to jest antyszczepionkowiec? Czy ja, ktory stwierdzilem, ze statystycznie wole podjac ryzyko zakazenia, niz ryzyko szczepionki i zakazenia (jak sie okazalo mialem racje) i ktory jestem absolutnym wrogiem przymusu szczepien, tez sie zaliczam do tej kategorii? I czy powinienem sie wstydzic? :-[
Bez demagogii proszę. W chwili kiedy pojawiły się szczepionki a nawet zanim się pojawiły, jako że koronawirusy były już rozpoznane, istniało przekonanie, że wirusa nie będzie łatwo okiełznać i że prawdopodobnie będzie zmienny. Nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem szczepionki. Równie dobrze możesz to pytanie zadać wobec szczepienia na grypę. Ewolucja zarazka nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem szczepionki.Jakiej znowu demagogii?! Zadalem proste (moje ulubione, hehe) pytanie, wymagajace jedynie odpowiedzi tak/nie. Ja dokladnie pamietam, ze pomimo twierdzenia ze szczepionki sa swietnie przetestowane, zrobiles zastrzezenie o mozliwych powiklaniach, co samo w sobie jest troche sprzeczne. Dlatego tutaj nie chodzilo mi o samo bezpieczenstwo, a o czas dzialania. Wiesz, taka podstawowa informacja... czas dzialania, okres poltrwania i takie tam nieistotne informacje...cos co nie ma prawa byc nieznane w swietnie przetestowanym preparacie. Wiec pytanie pozostaje w mocy. ?.
Nie wiem, a nawet nie wiem, czy były one konieczne, czy przypadkiem nie jest to szukanie dziury w całym podobne do pytania czy przebadano zażycie witaminy C po raz trzeci po razie drugim ;) . A serio to nie wiem, ale 3 dawka jest przyjmowana od dawna, badano także przecież "krzyżowanie" szczepionek.Hehe, wlasnie sie dowiedzialem ze 1 z mojego teamu jest na zwolnienu. Pytam:
Wydłużenie? O ile? O ile pamiętam, mówiłeś coś o 5 czy 8 latach? Dotąd zmarło na covid ponad 5 mln ludzi. Jeżeli uznać, że przed śmiercią szczepionka zabezpiecza w 80% przed śmiercią (tylko!) to ilu z tych ludzi by żyło, nawet zakładając, że tylko 1/4 z nich udałoby się w ogóle zaszczepić? Poza tym wątpię by pomogło dłuższe testowanie, bez poszerzenia bazy (liczby testujących). Jeśli coś statystycznie występuje raz na 50 tyś. zaszczepionych to ile trzeba przypadków, aby statystycznie powiązać zdarzenie ze szczepionką (co nie jest oczywiste i może wyjść tylko właśnie w statystyce)? Jako wobec tego musiałaby być kohorta? To zapalenie serca to święty Graal widzę, choć statystycznie to bardzo cieniutka przeciwwaga dla dobroczynnych skutków. Możliwe, że coś jeszcze wyskoczy na tym poziomie prawdopodobieństwa albo niższym, ale masowe szczepienia zaczęły się rok temu. Nie wiem, czy zwiesz, że prawie połowa populacji świata (cztery miliardy) została zaszczepiona pełnymi dwiema dawkami, a prawie ćwierć miliarda dostało już III dawkę. Jest więc sporo danych do statystycznego poszukiwania.I kto tu demagoguje :) Bierzesz mnie na litosc, mowiac o tych trupach? ;) To jest zupelnie osobna sprawa od poziomu poznania dzialania tych nowych preparatow i ryzyka. Nie wiem czy wiesz, ale wszedzie te szczepionki byly dopuszczone na zasadzie uzycia w stanie awaryjnym/katastrofy ("emergency use") i nigdzie nie byly zatwierdzone w normalnym trybie. Nawet Ci ktorzy dopuscili je do uzytku wiedzieli ze nie sa one w pelni przebadane, a i producenci zdawali sobie z tego sprawe, stad zdjecie z nich calkowicie odpowiedzialnosci za skutki.
No nie wiem, mnie się zdaje, że prócz zamieszania z AZ (w większej części spowodowanego niestabilnością firmy) to regulacje w tym względzie były raczej nieznaczne a ponieważ nie bardzo mnie interesuje co robią politycy tylko jeśli już mam czas staram się dojść prawdy w artykułach naukowych - to z nich wynika to co napisałem, że dobroczynne działanie szczepionki przeważa statystycznie nad ewentualnym zapaleniem serca.
Zaczynasz skręcać w stronę teorii spiskowych ;) . Świat nie jest idealny a leki produkują firmy kierujące się zyskiem. Jak wszędzie i tu z pewnością nie da się wyeliminować przekrętów. I nie masz racji, że będą starali się to ukryć. Zakładając na chwilę, że masz rację, ci którzy są obecnie przy władzy będą starali się to ukryć. Ich opozycja nie. Zwłaszcza przed wyborami i po zmianie władzy.Nie wiem jak w Polsce, chyba tylko Konfederacja sprzeciwia sie posunieciom rzadu? W UK cala opozycja parlamentarna piszczy i krzyczy, ze za malo przymusu szczepien, za malo lockdownu, za malo ograniczen, masek, etc. Tez by wyszli na durni, albo lajdakow. Tak ze Twoja teoria niestety odstaje od rzeczywistosci, przynajmniej w UK. Sam sie zdziwilem, ze dmuchaja w ta sama trabke, tylko bardziej. Natomiast firmy jak najbardziej ukrywaja rzeczy ktore podkopia ich reputacje, zaszkodzom zyskom, etc. Nie zajrzales do mojego wczesniejszego linku o J&J, prawda?
[/.../1 TAK
I bardzo dobrze. Jezeli ktos zaklada, ze szaleje grozna pandemia, a juz dokladnie wiadomo ze zaszczepieni roznosza wirusa, to test ma o wiele wiecej sensu niz szczepionka. A kto to jest antyszczepionkowiec? Czy ja, ktory stwierdzilem, ze statystycznie wole podjac ryzyko zakazenia, niz ryzyko szczepionki i zakazenia (jak sie okazalo mialem racje) i ktory jestem absolutnym wrogiem przymusu szczepien, tez sie zaliczam do tej kategorii? I czy powinienem sie wstydzic? :-[
Zostana stworzone obozy koncentracyjne, z osobnymi barakami dla wiezniow, do ktorych beda wywozeni pozytywni, oraz Ci ktorzy mieli z nimi potencjalnie stycznosc, a ci ktorzy uciekna beda scigani jak zbiegli niewolnicy. Myslisz ze tak sie moze stac, czy teoria spiskowa?
No widzisz Ola, nie zalapalem co autor mial na mysli. Musi to byc ta slawna "mozgowa mgla covidova", podobno gorsza od smolenskiej.Nic się nie znasz Nexia...ja wszystko co zapominam (a zapominam rekordowo od zawsze) zwalam na tę mgłę;)
Aaaale, ten fragment: "Resort zdrowia podał, że od początku rozpoczęcia szczepienia drugą dawką (...)". Tutaj jest sedno psa na dachu. Juz o tych wyliczeniach dyskutowalismy, moze ominelas... :-* Od poczatku szczepienia prawie nie bylo zaszczepionych, wiec oczywiscie prawie wszystkie zgony byly wsrod niezaszczepionych. A powinno byc tak:Dobra tam...nie mieszkasz w kraju nad Wisłą i nie wiesz co ludziom robi na koniec roku Nowy Polski Burdel - otóż robi to, co jedna Lemowa maszyna: wywraca na nice...podatki.
I bardzo dobrze. Jezeli ktos zaklada, ze szaleje grozna pandemia, a juz dokladnie wiadomo ze zaszczepieni roznosza wirusa, to test ma o wiele wiecej sensu niz szczepionka. A kto to jest antyszczepionkowiec? Czy ja, ktory stwierdzilem, ze statystycznie wole podjac ryzyko zakazenia, niz ryzyko szczepionki i zakazenia (jak sie okazalo mialem racje) i ktory jestem absolutnym wrogiem przymusu szczepien, tez sie zaliczam do tej kategorii? I czy powinienem sie wstydzic? :-[To, że zarażać będą się zaszczepieni było i jest oczywiste. Im mniej zaszczepionych, tym więcej zakażonych - także wśród zaszczepionych.
A kto to jest antyszczepionkowiec? Czy ja, ktory stwierdzilem, ze statystycznie wole podjac ryzyko zakazenia, niz ryzyko szczepionki i zakazenia (jak sie okazalo mialem racje) i ktory jestem absolutnym wrogiem przymusu szczepien, tez sie zaliczam do tej kategorii? I czy powinienem sie wstydzic?Miałeś farta - a nie rację.
Też na szybko - ucieszycie się ze Smokiem - autorzy świeżej pracy uznają amantadynę za obiecującą:Obilo mi sie cos o oczy... Dlaczego tak dlugo im z Amantadyna zajelo, a ze szczepionkami (zupelnie nowymi) uwineli sie tak szybko? Ile mozna zarobic na Amantadynie?
https://www.nature.com/articles/s42003-021-02866-9
Dobra tam...nie mieszkasz w kraju nad Wisłą i nie wiesz co ludziom robi na koniec roku Nowy Polski Burdel - otóż robi to, co jedna Lemowa maszyna: wywraca na nice...podatki.No, ja tez jestem mocno sceptyczny wobec i statystyk, i wszystkich innych informacji okolocovidowych. Za czesto widzialem ich oszustwa, manipulacje, etc. Co do tych mlodych, etc. - nie wiem jak to wyglada w Polsce. W UK, w tym linku co wrzucalem, wszystko ladnie widac, bo podzielili na grupy wiekowe. Na ile zas liczby sa prawdziwe? Cholera wie...
I jedno co mogę w cyferkach ostatnio ogaranąć to księgi...głownie rozchodów.
Swoją opinię o rzetelności statystyk covidowych (a zwłaszcza tych zgonnych) już tutaj zamieszczałam. Przypomnę: nie była pochlebną.
Co od kiedy liczone, jak, kto wsadzany w jakie przedziałki - mniejsza.
Większa kto w tym roku - powiedzmy od wakacji, bo wtedy te wyszczepienia już względnie pełne - ląduje w szpitalach i to nie z tych obłożnie chorych u których covid jest n-tą chorobą, ale u względnie zdrowych.
Jakie są te statystyki?
Im mniej zaszczepionych, tym więcej zakażonych - także wśród zaszczepionych.Skad ten wniosek? Niby sa te badania, ze viral load jest tak samo duzy u obu grup przez rozny czas; u zaszczepionych krocej, ergo krocej sa zarazliwi, ale osobiscie ich nie widzialem. Ma ktos linka do czegos takiego?
Trochę mnie wyciąłeś - w kolejnym poście szło:No, cos tam wycialem. Zawsze cos sie wycina ;)
Mam wrażenie, że COVID przykrywa głębsze problemy: surowce, energetyka, ślepa ściana mniemanego rozwoju...jeśli np. do Portugalii przyjedzie mniej turystów, to jej zapotrzebowanie energetyczne będzie mniejsze...naprawdę mam wrażenie, że świat zawraca w biegu - na naszych oczach.
Dla mnie takim hasłem trzeźwiącym był neon z Twojego podwórka, który można zobaczyć np. w teledysku RS "Ghost Town".
Protect NHS - nie ludzi czy siebie...ale NHS.
Miałeś farta - a nie rację.Ha, wiedzialem ze uslysze taki argument ;D A ty mialas pecha :P Ja ogolnie mam malo farta. Ostatnio przegralem pare ladnych stow w kasynie, w zakladzie ktory mial 1:9000 szanse niepowodzenia. Jestem pechowcem. Covid przeszedlem ok, z powodu statystyki i trybu zycia. Teraz, patrzac niby na te nowe objawy Omicrona, mozliwe ze mialem wlasnie ta opcje. Albo i nie...
I po chorobie wybrałam szczepionkę, bo nie chcę drugi raz tak chorować. Chociaż niby to było lekko (bo nic od układu oddechowego) ale wyłączyło mnie na 12 dni (nigdy tak nie chorowałam - to było moje drugie L4 w życiu ) i wydawało się, że będę ludzką dętką na zawsze. Taka niemocWszystkie badania pokazuja silna i dlugotrwala ochrone po przechorowaniu. Niektorzy zalecaja szczepienie 1 dawka po paru miesiacach, co osobiscie mnie nie przekonuje. Zapewne daje to swieze przeciwciala, gotowe do uzytku na pare miesiecy, ale czy to takie istotne?
Co do testów - rozumiem, że godzisz się na świat bez szczepień, ale zamknięty i z ciągłymi testami? Wyjście z domu: test. Tak jest w niektórych landach niemieckich - dla niezaszczepionych. Zróbmy to jeszcze dla zaszczepionych i zatoczymy piękne kółko - zamknijmy świat.Co to za falszywe alternatywy? I insynuacje, he? Jedynie przedstawilem logiczny ciag posuniec. Jeszcze raz: Skoro zaszczepieni roznosza, a priorytetem jest powstrzymanie roznoszenia, to pozostaja testy, bo lockdowny tez nie powstrzymaly. Ja proponuje otwarcie, szczepienia dla chetnych, praca nad lekami i trzeba zyc. Ten wirus to nie jest czarna smierc i wiemy dokladnie kto sie chronic powinien najbardziej.
Jeśli jesteś absolutnym wrogiem i się nie szczepisz? So...Czy my sie zrozumielismy? Jestem absolutnym wrogiem PRZYMUSU szczepien, nie szczepionki. Absolutnie polecam szczepienie na covida kazdemu, kto jest w odpowiednim wieku, albo ma choroby zwiekszajace ryzyko covida. Poza tym, jako wolnosciowiec, polecam kazdemu, zeby sam decydowal o swoim ciele. Moje cialo - moj wybor!
A dlaczego tylka Smok i Ja mamy sie cieszyc? A Ty sie nie cieszysz, ze mozna bedzie ratowac ludzkie zycia?
Zauwazylem, ze z upodobaniem siegasz do tzw. "Fact checkers" jako zrodla informacji, i chyba prawdy?
Argument na co?A dlaczego tylka Smok i Ja mamy sie cieszyc? A Ty sie nie cieszysz, ze mozna bedzie ratowac ludzkie zycia?
Wy się możecie ucieszyć już, bo macie argument. Ja się ucieszę (tak naprawdę) jak efektywność (skuteczność to wciąż za mało) okaże się wysoka. Póki co boję się jeszcze kolejnego falstartu.
BTW. Skoro przy lekach (nie - szczepionkach) jesteśmy - takie podsumowanko:
https://portal.abczdrowie.pl/leki-na-covid-nieskuteczne-wobec-omikronu-rozbiezne-wnioski-producentow
Argument na co?
Co tam pisza na WP, bo mam adblocka?
Że rysuje się alternatywa do szczepień, które traktujecie z pewną nieufnością. A gdyby z efekt. poszło jakoś rewelacyjnie - że nie ma powodu do obostrzeń.No, chyba nikt by sie z tych wzgledow nie smucil? Z tym ze nie sadze, zeby jakos firmom zalezalo na produkcji leku. Zwlaszcza kiedy rzady tak ochoczo wprowadzaja przymus szczepien i obnizaja zalecany/wymagany wiek. Prosta sprawa: Vakcyne maja przyjmowac wszyscy jak leci, a lek tylko chorzy. UK juz zamowilo nastepne 150mln dawek na nastepne lata. Chyba ze wymysla, ze lek dziala tylko, jesli wczesniej sie bralo szczepionki ;) ;D
Że Molnupiravir powinien działać na każdy wariant, a przeciwciała będzie trzeba chyba do walki Omikronem przerabiać, jak i wakcyny...Po prawdzie, WP ma tyle wiarygodnosci co Pudelek...
Co do zachorowań w obu grupach - może być, że będą zbieżne - dla mnie kluczowy jest przebieg zakażenia i ryzyko hospitalizacji.CytujIm mniej zaszczepionych, tym więcej zakażonych - także wśród zaszczepionych.Skad ten wniosek? Niby sa te badania, ze viral load jest tak samo duzy u obu grup przez rozny czas; u zaszczepionych krocej, ergo krocej sa zarazliwi, ale osobiscie ich nie widzialem. Ma ktos linka do czegos takiego?
Hmmm... No wlasnie statystyki z UK pokazuja (w zaleznosci od grupy wiekowej) w proporcjach do wyszczepienia, nie tylko w liczbach bezwzglednych, ze wsrod zaszczepionych jest albo tyle samo, albo do kilka razy wiecej zakazen. Ciagle sie zastanawiam dlaczego. Najprostrza odpowiedzia byloby to, ze szczepienie ulatwia zarazenie, czemu zaprzecza wiekszosc expertow. Ale liczby nie sa po ich stronie ;) Ta rzadowa agencja wyjasnia to (ale tak naprawde nic nie wyjasnia) innymi zachowaniami, inna checia do testowania wsrod tych 2 grup. Ale zadnych na to dowodow nie przedstawia, ot takie sobie gdybalki...
Z tym NHS, to jest calkowicie prawda! Ta mantra jest powtarzana jak jakas nowa modlitwa, doslownie wszedzie.No co Ty Nexia...18h to dobry czas - dają pacjentowi szansę na załatwienie różnych ważnych spraw i jeszcze drzemkę;)
;DCytujMiałeś farta - a nie rację.Ha, wiedzialem ze uslysze taki argument ;D A ty mialas pecha :P Ja ogolnie mam malo farta. Ostatnio przegralem pare ladnych stow w kasynie, w zakladzie ktory mial 1:9000 szanse niepowodzenia. Jestem pechowcem.
Covid przeszedlem ok, z powodu statystyki i trybu zycia. Teraz, patrzac niby na te nowe objawy Omicrona, mozliwe ze mialem wlasnie ta opcje. Albo i nie...Ja raczej Deltę. Alele...z powodu tych samych statystyk którym nie wierzysz?;)
Niektorzy zalecaja szczepienie 1 dawka po paru miesiacach, co osobiscie mnie nie przekonuje.Były tutaj linkowane badania wskazujące na skok przeciwciał u ozdrowieńców po pierwszej dawce, równoważny temu po drugiej dawce u tych co nie chorowali.
To jakie wlasciwie mialas objawy, tak miedzy nami, covindianami?Taka sekta?;))
He?...he!...hehe:))CytujCo do testów - rozumiem, że godzisz się na świat bez szczepień, ale zamknięty i z ciągłymi testami? Wyjście z domu: test. Tak jest w niektórych landach niemieckich - dla niezaszczepionych. Zróbmy to jeszcze dla zaszczepionych i zatoczymy piękne kółko - zamknijmy świat.Co to za falszywe alternatywy? I insynuacje, he? Jedynie przedstawilem logiczny ciag posuniec. Jeszcze raz: Skoro zaszczepieni roznosza, a priorytetem jest powstrzymanie roznoszenia, to pozostaja testy, bo lockdowny tez nie powstrzymaly. Ja proponuje otwarcie, szczepienia dla chetnych, praca nad lekami i trzeba zyc. Ten wirus to nie jest czarna smierc i wiemy dokladnie kto sie chronic powinien najbardziej.
Ja proponuje otwarcie, szczepienia dla chetnych, praca nad lekami i trzeba zyc. Ten wirus to nie jest czarna smierc i wiemy dokladnie kto sie chronic powinien najbardziej.Leki nie powstrzymują rozprzestrzeniania choroby i jej mutacji - one leczą, że tak powiem post factum...w tym przypadku uważam, że mogą wspomóc szczepienia, ale nie je zastąpić.
Czy my sie zrozumielismy? Jestem absolutnym wrogiem PRZYMUSU szczepien, nie szczepionki. Absolutnie polecam szczepienie na covida kazdemu, kto jest w odpowiednim wieku, albo ma choroby zwiekszajace ryzyko covida. Poza tym, jako wolnosciowiec, polecam kazdemu, zeby sam decydowal o swoim ciele. Moje cialo - moj wybor!Niemniej z tego co piszesz wynika, że jesteś przeciwnikiem szczepień na covid w ogóle - chociażby dlatego, że podważasz ich działanie (szczepieni też chorują, powikłania itp.)...mniejsza.
Po prawdzie, WP ma tyle wiarygodnosci co Pudelek...
Tja... czytalem ze Pfizer i inni beda mieli szczepionke na Omicrona za 3 miesiace.
https://news.sky.com/story/covid-19-new-vaccines-ready-in-100-days-if-omicron-variant-is-resistant-to-current-jabs-pfizer-says-12479927
Biznes sie kreci. Dopiero go odkryli, a juz wiedza, ze obecne szczepionki sie nie sprawdza? No, powiedzmy ze jesli wirus sie rozni na tyle mocno, to moga zgadnac, ze sie stare szczepiony nie sprawdza...
Argument (klamliwy jak wiemy) jest: Musisz sie zaszczepic, bo niezaszczepieni roznosza zaraze i zabijaja innych ludzi.
Jakiej znowu demagogii?! Zadalem proste (moje ulubione, hehe) pytanie, wymagajace jedynie odpowiedzi tak/nie.Odpowiedziałem "tak". Natomiast takiej demagogii, że to pytanie zadałeś w odniesieniu do twierdzenia, że szczepionki były dobrze przetestowane, tymczasem zmienność wirusa nie ma nic wspólnego z jakością ich testowania. W związku z tym odpowiadam antyklasykiem - "nie przestałem bić małżonki".
I kto tu demagoguje :) Bierzesz mnie na litosc, mowiac o tych trupach? ;) To jest zupelnie osobna sprawa od poziomu poznania dzialania tych nowych preparatow i ryzyka. Nie wiem czy wiesz, ale wszedzie te szczepionki byly dopuszczone na zasadzie uzycia w stanie awaryjnym/katastrofy ("emergency use") i nigdzie nie byly zatwierdzone w normalnym trybie.Z tym, że normalny tryb jest obecnie nienormalny, ze względu na charapczywość obywateli i prawników. Ja tak uważam, na marginesie. Normalnie była zatwierdzona cała masa nieco starszych szczepionek, kiedy pozwy nie były jeszcze masowym sposobem dorobienia do emerytury.
Czy ja gdzies zaprzeczalem, ze szczepionka ratuje zycie?Prawdę powiedziawszy nie przypominam sobie jednakowoż również, abyś stwierdził, że ratuje ;) . Mogę mieć jednak wybiórczą pamięć, a nawet, co bliższe prawdy, nie mieć pamięci. No ale skoro ratuje - to uważasz, że seniorom należało jednak ją podać, choć nieprzetestowaną? Czy raczej przetestować te 8 lat? W końcu do tego się sprowadza moje pytanie.
Tymczasem roznica w ryzyku covidowym jest KOLOSALNA. Mowilem dawno i powtorze: Szcepionki maja tym wiecej sensu im osoba starsza i chorujaca na pewne choroby i tym mniej, w druga strone, az dochodzi do momentu wiekszych statystycznie szkod niz zysku.Z tym, że wszystko wskazuje, że doprawdy ciężko się doszukać szkód od szczepienia.
Np. jesli chodzi o malolatow to ryzyko szczepienia przewyzsza kilkukrotnie ryzyko covidoweNawet w tym artykule u 67% z nich, bo dla pozostałych 33% jest mniejsze. Przy czym mowa tu o ryzyku hospitalizacji a nie trwałych problemów ze zdrowiem. A w rozmaitych innych artykułach stoi, że ogólnie jednak bezpieczniejsze. Możesz wybrać. Załóżmy, że faktycznie tak, akurat wśród młodych byczków obiektywnie bardziej szkodzi. Tym niemniej nie traćmy z oczu istoty rzeczy - uważałeś, że dłuższe badanie szczepionki to by wykryło - a ja zadałem proste pytanie, na jakiej liczbie miano by to przebadać i ile by to trwało. Nie chodzi o epatowanie trupami tylko Twoim zdaniem ile to miało trwać i na ilu ochotnikach się odbyć? Czy coś jeszcze prócz tych spadłych z nieba małolatów rysuje się na horyzoncie, pytam o rzeczy statystycznie istotne?
Mnie natomiast znacznie bardziej interesuje polityka wokol covida, szczepionek i wszystkiego co sie dzieje wokol tego, bo uwazam ze rozgrywa sie teraz bardzo wazna i bardzo ostra gra polityczna, znacznie niebezpieczniejsza niz sam covid.Też tak uważam. Waży się, czy dla suwerena (tzn. wg dawniejszej nomenklatury pospólstwa) ma jakiekolwiek znaczenie czy rządzące elity kierują się nauką (z wykluczeniem politologii), czy wcale nie - i w ogóle to nie przeszkadza. I w którym momencie te elity się na tym przejadą.
Nie wiem jak w Polsce, chyba tylko Konfederacja sprzeciwia sie posunieciom rzadu?No cóż, to już jest aberracja, wobec potwornego zupełnie rygoru tych (rządowych) posunięć. Doprawdy, nie chce mi się pisać nic na temat Konfederacji, bo co prawda śmieszno (choć humor raczej sytuacyjny) - ale też i straszno trochę.
Wracając do:Jakby policzyć zmiany narracji to jednak nie jest najlepiejArgument (klamliwy jak wiemy) jest: Musisz sie zaszczepic, bo niezaszczepieni roznosza zaraze i zabijaja innych ludzi.
Czy kłamliwy? Jeśli uznać statystyczną prawdziwość za prawdziwość to wedle tego preprintu pozostaje w mocy:
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2021.11.24.21266831v1
Może najpierw by zmodyfikowali a potem wprowadzali do użytku?
To są oficjalne dane. Tymczasem pojawia się pytanie: kiedy szuria o tym mówiła?Może najpierw by zmodyfikowali a potem wprowadzali do użytku?
Badania kliniczne wykonuje się na setkach (faza druga), max. tysiącach (faza trzecia) pacjentów, a zakrzepy występują u 1 na 100 tys.; co by nie gadać - miało prawo im umknąć.
To są oficjalne dane.
Tymczasem pojawia się pytanie: kiedy szuria o tym mówiła?
Tzn jak ktoś kipnie to informacja przejdzie. Jeśli jakoś przebieduje to już nie przejdzie. Jeśli problem się ujawni za jakiś czas albo przy okazji - nie przejdzie.Boleśnie trafny osąd
Odpowiedziałem "tak". Natomiast takiej demagogii, że to pytanie zadałeś w odniesieniu do twierdzenia, że szczepionki były dobrze przetestowane, tymczasem zmienność wirusa nie ma nic wspólnego z jakością ich testowania. W związku z tym odpowiadam antyklasykiem - "nie przestałem bić małżonki".Serio wiedziales, ze szczepionka przestaje dzialac/drastycznie spada jej skutecznosc po 6 miesiacach gdy brales 1 dawke? To ciekawe, bo nigdzie o tym nie slyszalem kiedy zaczynali szczepic, takze od producentow. I nie chodzi tu wcale o inne warianty, tylko o wlasciwosc szczepionki, ktora przestaje stopniowo dzialac.
Z tym, że normalny tryb jest obecnie nienormalny, ze względu na charapczywość obywateli i prawników. Ja tak uważam, na marginesie. Normalnie była zatwierdzona cała masa nieco starszych szczepionek, kiedy pozwy nie były jeszcze masowym sposobem dorobienia do emerytury.Uwazam to za bardzo karkolomna teze :) Czy uwazasz, ze producenci nie powinni odpowiadac za wady swoich produktow? Na co mozna by to jeszcze rozszezyc?
Prawdę powiedziawszy nie przypominam sobie jednakowoż również, abyś stwierdził, że ratuje ;) . Mogę mieć jednak wybiórczą pamięć, a nawet, co bliższe prawdy, nie mieć pamięci. No ale skoro ratuje - to uważasz, że seniorom należało jednak ją podać, choć nieprzetestowaną? Czy raczej przetestować te 8 lat? W końcu do tego się sprowadza moje pytanie.Nikt nic nie czyta(...) jak rozumie to zapomina ;) Przeciez pisalem, ze tak. Przetestowana byla, tyle ze duuuzo krocej niz inne, ergo gorzej, bez sprawdzenia przez agencje rzadowe i niezalezne wynikow testow, ergo ryzyko wieksze, ergo trzeba wybalansowac ryzyko covidowe ze szczepionkowym.
Z tym, że wszystko wskazuje, że doprawdy ciężko się doszukać szkód od szczepieniaZalezy gdzie i jak szukasz. Polecam twitter Dr Roberta Malone, wynalazcy technologii mrna, wiec chyba osoby dosc kompetentnej ;) Zawsze warto sie zapoznac z roznymi zrodlami i punktami widzenia:
Też tak uważam. Waży się, czy dla suwerena (tzn. wg dawniejszej nomenklatury pospólstwa) ma jakiekolwiek znaczenie czy rządzące elity kierują się nauką (z wykluczeniem politologii), czy wcale nie - i w ogóle to nie przeszkadza. I w którym momencie te elity się na tym przejadą.Nauka poszla w las juz dawno... Mnie teraz interesuje jak daleko te swinie sie posuna w tyranii. Nie napisales, co sadzisz o mojej teorii spiskowej tworzenia obozow dla ludzi pod pretekstem covida. Q przynajmniej stwierdzil, ze coś takiego bylo jako SF. A ja po prostu opisalem obecna sytuacje w Australii:
Co do zachorowań w obu grupach - może być, że będą zbieżne - dla mnie kluczowy jest przebieg zakażenia i ryzyko hospitalizacji.Bede sie opieral na oficjalnych danych z UK, ktore tu wklejalem. Zachorowan wsrod szczepionych jest wiecej. Hospitalizacja i smierc - 50% mniej wsrod szczepionych. Czyli cos jak przy grypie.
W ogóle to miałam na myśli, że wirus łatwiej mutuje i lepiej mu się hasa po nieszczepionym polu.Dane tego nie potwierdzaja, wrecz przeciwnie. Ja z kolei czytalem, ze szczepionki ktore nie neutralizuja wirusa powoduja presje ewolucyjna, podobnie jak antybiotyki lub dezynfektanty na bakterie.
Kiedyś trafiłam w ten art i on mnie dosyć przekonuje:
https://www.dw.com/pl/czy-szczepionki-spowodowa%C5%82y-mutacj%C4%99-delta-sprawdzamy-fakty/a-58225561
Były tutaj linkowane badania wskazujące na skok przeciwciał u ozdrowieńców po pierwszej dawce, równoważny temu po drugiej dawce u tych co nie chorowali.To o niczym nie swiadczy, albo raczej zadne odkrycie. Jak dostajesz patogen, albo symulacje patogenu to organizm wytwarza przeciwciala. Wiec skacza. Tylko ze wiecej wcale nie znaczy lepiej :)
To nie są fałszywe alternatywy - świat z tym covidem tak zabrnął, że albo będą nas testować do zawsze albo zaszczepi się odpowiednia liczba osób by wyciszyć ciężkie zachorowania (jak np. z ospą, świnką odrą)...Swiat nigdzie nie zabrnal. Politycy nas pokierowali tak, a nie inaczej. Szczepionka nie wycisza zachorowan przy wiekszej ilosci zaszczepionych, dziala indywidualnie, na smierc i ciezki przebieg.
Logicznym ciągiem jest: mamy pandemię - zamknęliśmy świat - jest szczepionka - obowiązkowo szczepimy i po sprawie.
Leki nie powstrzymują rozprzestrzeniania choroby i jej mutacji - one leczą, że tak powiem post factum...w tym przypadku uważam, że mogą wspomóc szczepienia, ale nie je zastąpić.Szczepionki tez nie powstrzymaly.
Niemniej z tego co piszesz wynika, że jesteś przeciwnikiem szczepień na covid w ogóle - chociażby dlatego, że podważasz ich działanie (szczepieni też chorują, powikłania itp.)...mniejsza.Chyba myslisz o szczepionkach w sposob totalny: Albo jestes fanatycznym wyznawca szczepionki i wszystko co od szczepionki jest, dobre jest, a kazdy kto dostrzega niuanse ten heretyk i na stos go! Albo jestes calkowitym wrogiem, wiec heretykiem, ergo: Na stos!
Większa, że im dłużej politycy mają w rękach covidovy bat, tym gorzej dla wszystkich.
Nie da się żyć w dyktacie testów, nieoczekiwanych lockdownów, zakazów, nakazów wprowadzanych z dnia na dzień itp. - to jest ograniczenie wolności:)
Jasne, każdy powinien decydować sam o swoim ciele - o ile to cielę nie zagraża zdrowiu i wolności innego ciała;)
Zanim się rozpiszesz wrzucę jeszcze coś takiego, nt. AZ właśnie:Ciekawe kto mógł posmarować?
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2021.04.08.21255107v1.full-text
Chyba czytałeś niedokładnie, bo wyliczyli dość dokładnie zaangażowane w sprawę źródła dez/informacji i dość czytelnie zasugerowali kto za czym - i dlaczego - stoi (z ciekawostek bardziej - dla nas - egzotycznych, premier Bangladeszu chyba w autopromocję zainwestował).Fajzer?
Fajzer?
Tak to się załatwia teraz. Zleconko leci i farma trolli uruchomiona.Fajzer?
No, to by musiał Saudyjczykom lub Ruskim podsmarować, ew. Kennedy'emu juniorowi, bo to był obóz antyastrowy, a za proastrowym stała KE i jej organy. (Indie z Bangladeszem rozgrywały swoje sprawy energicznie, ale obok głównego sporu.)
Mówiłem że 10 na łebka liczą.
Zaziębiłem się ale nie straciłem węchu. Chromolę i siedzę na L4 Nie beðe się tułał szukając testu.
z taką pewną nieśmiałością, że kiedy się dowiem nic już nie będzie takie niewinne jak przedtem - zapytam tylko przy okazji, jakież to wymyślne perwersje sado-maso zwą się burpeesami i plankiem?! Czy to jest legalne?;D
Dane...wiesz - każdy sobie może dopasować dane do tezy...o, masz - nasze polskie:CytujCo do zachorowań w obu grupach - może być, że będą zbieżne - dla mnie kluczowy jest przebieg zakażenia i ryzyko hospitalizacji.Bede sie opieral na oficjalnych danych z UK, ktore tu wklejalem. Zachorowan wsrod szczepionych jest wiecej. Hospitalizacja i smierc - 50% mniej wsrod szczepionych. Czyli cos jak przy grypie.
Nie wiem o co Ci chodzi - to Ty napisałeś:CytujByły tutaj linkowane badania wskazujące na skok przeciwciał u ozdrowieńców po pierwszej dawce, równoważny temu po drugiej dawce u tych co nie chorowali.To o niczym nie swiadczy, albo raczej zadne odkrycie. Jak dostajesz patogen, albo symulacje patogenu to organizm wytwarza przeciwciala. Wiec skacza. Tylko ze wiecej wcale nie znaczy lepiej :)
Niektorzy zalecaja szczepienie 1 dawka po paru miesiacach, co osobiscie mnie nie przekonuje.więc Ci odpowiedziałam, że były badania przeciwciał u ozdrowieńców i oni mieli lepszy ich skok już po pierwszej dawce. Ostatnio Cię to nie przekonywało, a teraz nie dziwi...no ok.
Swiat nigdzie nie zabrnal. Politycy nas pokierowali tak, a nie inaczej.Oczywiście, że politycy. Ale przez nich...zabrnął;)
Mamy pandemie - zamknelismy swiat - gowno to dalo- przestajemy zamykac - jest szczepionka - nie powstrzymala zarazen - szczepimy chcacych i po sprawie.;D
Widzisz? Naprawione.
A świat w większości się zaszczepił?CytujLeki nie powstrzymują rozprzestrzeniania choroby i jej mutacji - one leczą, że tak powiem post factum...w tym przypadku uważam, że mogą wspomóc szczepienia, ale nie je zastąpić.Szczepionki tez nie powstrzymaly.
W ogole, to teraz kupa ludzi wokol mnie choruje, wszyscy zaszczepieni. Studentow sporo, na razie nikt z mojego departamentu nie chruje. Ale za to co drugi trafia na pare dni na chorobowe po 3 dawce. Wczesniej tylko 1 osoba po 2 wyladowala na zwolnieniu.Zarazara...przecież Ty i Twoja rodzina chorowaliście i nie jesteście zaszczepieni - to już 3 osoby - więc nie "wszyscy zaszczepieni";)
Chyba myslisz o szczepionkach w sposob totalny: Albo jestes fanatycznym wyznawca szczepionki i wszystko co od szczepionki jest, dobre jest, a kazdy kto dostrzega niuanse ten heretyk i na stos go! Albo jestes calkowitym wrogiem, wiec heretykiem, ergo: Na stos!Rozpracowałeś mnie. Totalnie:)
Moj brak szczepienia nie ma wplywu na Twoje zdrowie. Mozesz sie ode mnie zarazic tak samo jak i od zaszczepionego.To, że Ty i pewnie tysiące ludzi - przechorowało Covid łagodnie, nie znaczy, że masz rację. Albo większą rację;)
Ja rozumiem, że nie czytasz mnie, ale już choć siebie mógłbyś. Albo pamiętać. Odpowiedziałem tak na pytanie, czy uważam, że szczepionka była dobrze przetestowana. Nie odpowiadałem na pytanie, czy biorąc pierwszą dawkę sądziłem, że szczepionka będzie "wiecznie dobra na wszelkie możliwe szczepy". Testowanie szczepionki odnosi się do dwóch zasadniczych aspektów: czy pomaga i czy szkodzi? Te aspekty nie są tożsame, szczepionka może i pomagać, i szkodzić (jak większość leków). Jeśli chodzi o aspekt szkodzenia został on oszacowany jako znikomy. Jeśli chodzi o aspekt pomagania - został on oszacowany jako bardzo wysoki - na szczepy wirusa dostępne w czasie testowania. Z tym, że wirus jest zmienny. Czy zadajesz to pytanie wobec penicyliny, która wykazuje stosunkowo niewielkie działania uboczne, ale z czasem jej skuteczność, z powodu ewolucji zarazków, spadła z niemal boskiej do czasami zerowej (a efekty uboczne niestety pozostały takie same)?CytujOdpowiedziałem "tak". Natomiast takiej demagogii, że to pytanie zadałeś w odniesieniu do twierdzenia, że szczepionki były dobrze przetestowane, tymczasem zmienność wirusa nie ma nic wspólnego z jakością ich testowania. W związku z tym odpowiadam antyklasykiem - "nie przestałem bić małżonki".Serio wiedziales, ze szczepionka przestaje dzialac/drastycznie spada jej skutecznosc po 6 miesiacach gdy brales 1 dawke?
Uwazam to za bardzo karkolomna teze :) Czy uwazasz, ze producenci nie powinni odpowiadac za wady swoich produktow? Na co mozna by to jeszcze rozszezyc?Ja nie postawiłem tezy, że producenci leków nie powinni móc być pozwanymi za błędy a zwłaszcza za fałszowanie danych. Podchodzisz zerojedynkowo do contiunuum. Tu nie ma tak-nie. Natomiast postawiłem tezę, że dla pieniędzy nastąpiło ostre wahnięcie w kierunku możliwości uzyskania odszkodowania za wszystko, w tym za własną głupotę. Czego pośrednim dowodem jest mnogość rozmaitych idiotycznych ostrzeżeń i nalepek na wszystkim, co się kupuje, np. na czajniku, że wrząca woda może sparzyć. Skoro można dostać odszkodowanie, bo producent nie ostrzegł, że woda w czajniku parzy - to dlaczego rynek farmaceutyków miałby być na takową aurę odporny?
Nikt nic nie czyta(...) jak rozumie to zapomina ;) Przeciez pisalem, ze tak. Przetestowana byla, tyle ze duuuzo krocej niz inne, ergo gorzej, bez sprawdzenia przez agencje rzadowe i niezalezne wynikow testow, ergo ryzyko wieksze, ergo trzeba wybalansowac ryzyko covidowe ze szczepionkowym.No to się zgadzamy co do kierunków, nie zgadzamy zaś co do wag.
Czuje sie juz zupelnie uspokojony i nie widze w tym nic podejrzanego:Tu też się zgadzamy, też jestem uspokojony, przy czym wiesz dlaczego będą to dawkować po 500 stron - dlatego, że muszą starannie usunąć wszelką informację poufną a zwłaszcza tajemnice przemysłowe, albo Pfizer ich pozwie... czyli patrz wyżej. Chyba, że senat USA doda im na ze 100 pracowników, to będą mogli to edytować 10x szybciej. Choć może prędzej Pfizer jednak machnie ręką choć częściowo.
https://www.dailymail.co.uk/health/article-10222035/FDA-says-need-55-YEARS-make-vaccine-related-information-available-public.html (https://www.dailymail.co.uk/health/article-10222035/FDA-says-need-55-YEARS-make-vaccine-related-information-available-public.html)
Ale oczywiscie nie ma tu nic podejrzanego i testy, i ich wyniki byly swietne.Przypuszczam, że były te wyniki straszne, ale kiedy kapslowali flaszki nastąpił cud i dlatego jednak szczepionka zadziałała tak skutecznie, bo przecież od roku jej skuteczność bada nie Pfizer tylko rozmaite ośrodki naukowe i państwowe po całym świecie i te dane są spójne. Podobnie zresztą jak badania znikomych skutków ubocznych.
Trudno powiedzieć, czy kompetentnej akurat w szczepieniach (nie żebym mógł to ocenić oczywiście). Mogę tylko poczekać, aż pojawią się doniesienia naukowe potwierdzające słowa tego naukowca, a zaprzeczające innym. Wielu było takich, co z jakichś powodów odwrócili się od tego, co sami dokonali.CytujZ tym, że wszystko wskazuje, że doprawdy ciężko się doszukać szkód od szczepieniaZalezy gdzie i jak szukasz. Polecam twitter Dr Roberta Malone, wynalazcy technologii mrna, wiec chyba osoby dosc kompetentnej...
A ja po prostu opisalem obecna sytuacje w AustraliiZnaczy opisujesz wymuszenie 14-dniowej kwarantanny twierdząc, że to obóz dla niezaszczepionych? Może KL wręcz ;) ?
Bede sie opieral na oficjalnych danych z UK, ktore tu wklejalem. Zachorowan wsrod szczepionych jest wiecej. Hospitalizacja i smierc - 50% mniej wsrod szczepionych.Gdzie są takie dane?
NEX, jeszcze nie Wigilia, a Ty już ludzkim głosem? ;)Ja zawsze mowie ludzkim glosem, a czasami nawet anielskim, tylko Ty czesto zapamietujesz swoja interpretacje tego co mowie, ktora nie jest zbiezna z trescia :)
Ja rozumiem, że nie czytasz mnie, ale już choć siebie mógłbyś. Albo pamiętać. Odpowiedziałem tak na pytanie, czy uważam, że szczepionka była dobrze przetestowana. Nie odpowiadałem na pytanie, czy biorąc pierwszą dawkę sądziłem, że szczepionka będzie "wiecznie dobra na wszelkie możliwe szczepy". Testowanie szczepionki odnosi się do dwóch zasadniczych aspektów: czy pomaga i czy szkodzi? Te aspekty nie są tożsame, szczepionka może i pomagać, i szkodzić (jak większość leków). Jeśli chodzi o aspekt szkodzenia został on oszacowany jako znikomy. Jeśli chodzi o aspekt pomagania - został on oszacowany jako bardzo wysoki - na szczepy wirusa dostępne w czasie testowania. Z tym, że wirus jest zmienny. Czy zadajesz to pytanie wobec penicyliny, która wykazuje stosunkowo niewielkie działania uboczne, ale z czasem jej skuteczność, z powodu ewolucji zarazków, spadła z niemal boskiej do czasami zerowej (a efekty uboczne niestety pozostały takie same)?To sie nie zrozumielismy. Wg. mnie (i nie tylko mnie) informacja o tym jak dlugo dziala lek jest absolutnie podstawowa i jesli sie nie wie tego, to nie mozna mowic ze lek jest dobrze przetestowany. To nieprawda ze testowanie sprawdza tylko szkodliwosc i czy pomaga, jak napisales. By the way, to czy pomaga wiaze sie tez z tym jak dlugo dziala. Natomiast, skad wiesz, ze slabniecie dzialania szczepionki wynika jedynie z obecnosci nowego wariantu, a nie z samych wlasciwosci szczepionki? Powiedzial bym nawet, ze to nie moze byc prawda, bo wtedy slabniecie ochrony przy nowym wariancie nastapilo by skokowo: Np. stary wariant = 96% ochrony, nowy = 60%. Tymczasem ta ochrona zmniejsza sie z czasem, wiec wynika to z samej szczepionki.
No to się zgadzamy co do kierunków, nie zgadzamy zaś co do wag.No, to dobrze ze sie co do tego zgadzamy. A czy uwazasz, ze kazdy sam powinien decydowac o tym na jakie ryzyko sie wystawic, czy moze np. Kaczynski powinien podjac decyzje o Twoim ryzyku za np. Ciebie?
Tu też się zgadzamy, też jestem uspokojony, przy czym wiesz dlaczego będą to dawkować po 500 stron - dlatego, że muszą starannie usunąć wszelką informację poufną a zwłaszcza tajemnice przemysłowe, albo Pfizer ich pozwie... czyli patrz wyżej. Chyba, że senat USA doda im na ze 100 pracowników, to będą mogli to edytować 10x szybciej. Choć może prędzej Pfizer jednak machnie ręką choć częściowo.Przeciez i tak sa chronieni patentami. Dwa: Skoro FDA byla w stanie przerobic te informacje w 100 dni, to nie wiecej powinno im zajac usuniecie ewentualnych danych wrazliwych. 3: Tak slyszalem to uzasadnienie i usmialem sie, ale skoro Ciebie to przekonuje...
Znaczy opisujesz wymuszenie 14-dniowej kwarantanny twierdząc, że to obóz dla niezaszczepionych? Może KL wręcz ;) ?Nie obejrzales wywiadow.
Gdzie są takie dane?No wklejalem to link do UK Health Security Agency. Jeszcze raz:
To są te takie...z tym i...o! to prawie to samo co sepulenie...tylko burpeesy są mniej łagodne niż pćmy...ale ciii;)Cicho! Nie wtajemniczaj Mazka w nasze sekrety Swiadkow Covida!
Dane...wiesz - każdy sobie może dopasować dane do tezy...o, masz - nasze polskie:Dlatego wlasnie trzeba byc nieufnym, podejrzliwym, ostroznym, sceptycznym i wczytywac sie uwaznie co jak i z czym, oraz dyskutowac na forum, zeby byc skorygowanym, jesli sie cos namiesza (to nie do Ciebie, raczej o mnie).
95 proc. zmarłych, którzy byli zaszczepieni, miało powyżej 60 lat - wynika z rządowej bazy danych
92,7 proc. zmarłych z COVID-19 w Polsce w tym roku to osoby niezaszczepione
Średnia wieku zmarłych zaszczepionych wynosi niemal 78 lat
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zgony-wsrod-zaszczepionych-mamy-dane/74b2zs9
Dane wg mnie są nierzetelne i nieporównywalne - w każdym razie nie wprost.
Chyba żadne państwo - może Izrael tylko - nie podaje statystyk z podziałem na zaszczepionych i niezaszczepionych, po której dawce, ile czasu minęło od szczepienia, ile hospitalizacji itd.
Ponadto trzeba by jeszcze porównać stan pacjentów na przyjęciu - czy chorowali, w jakim stanie ogólnym byli, wiek - gdyż przypominam: ludzie umierają tak czy siak...i niektórzy również bez covidu by zeszli. I chciałabym żeby oprócz zgonów na covid podawali ile w ogóle w tym dniu ludzi zeszło.
Ponowne zamykanie oddziałów i robienie z nich covidowych zwiększy znowu liczbę zgonów. W ubiegłym roku w Polsce był wyjątkowy pomór - nie na covid.
Cytat: NEXUS6 w Grudzień 10, 2021, 05:03:23 amAch ta mgla... tylko moja czy Twoja?;) I nie dziwi i nie przekonuje. Nie przekonuje co do zasadnosci szczepien ozdrowiencow, nie ze im przeciwciala nie skacza, bo to akurat nie dziwi. Jak dostajesz szczepione po przechorowaniu, to Twoja odpornosc nabyta reaguje szybciej i sprawniej i produkujesz przeciwciala. Ale przeciwciala potrzebujesz tylko w obecnosci wirusa. Kiedy masz pamiec zakazenia, organizm jest gotowy szybko wyprodukowac przeciwciala jesli ich potrzebuje, plus komorki T z pamiecia wirusa atakuja go bezposrednio, o tym m.innymi gadal ten naukowiec z poprzedniego linku, o nowych szczepionkach, dajacych solidna pamiec immunologiczna.
Cytuj
Były tutaj linkowane badania wskazujące na skok przeciwciał u ozdrowieńców po pierwszej dawce, równoważny temu po drugiej dawce u tych co nie chorowali.
To o niczym nie swiadczy, albo raczej zadne odkrycie. Jak dostajesz patogen, albo symulacje patogenu to organizm wytwarza przeciwciala. Wiec skacza. Tylko ze wiecej wcale nie znaczy lepiej :)
Nie wiem o co Ci chodzi - to Ty napisałeś:
Cytuj
Niektorzy zalecaja szczepienie 1 dawka po paru miesiacach, co osobiscie mnie nie przekonuje.
więc Ci odpowiedziałam, że były badania przeciwciał u ozdrowieńców i oni mieli lepszy ich skok już po pierwszej dawce. Ostatnio Cię to nie przekonywało, a teraz nie dziwi...no ok.
Jakkolwiek jestem przeciwniczką lockdownów, to Twoje: "gówno to dało" niesprawdzalne - nie wiadomo co by było przy normalnie działającym świecie i miksowaniu ludzi w roku 2020.Sprawdzalne. Juz dawno temu wrzucalem tu link do kompleksowej analizy ok. 80 krajow i regionow pporownujacych efekty zgonow, zakazen, etc. w odniesieniu do lockdownow (jak szybko, dlugo, jak bardzo restrykcyjnie) i wyszlo, ze nie mozna ustalic zaleznosci. Czasem kraje z duzymi restrykcjami mialy niskie zarazenia, lub zgony/hospitalizacje, a z malymi lub bez - wysokie, czasem odwrotnie i wszystko pomiedzy. Ergo: Decydujace musza byc inne czynniki.
W Twoim ciągu brakuje: nie leczymy ludzi chorujących na inne choroby niż Covid, bo oddziały są przerabiane na covidove - oni umierają - i po sprawie.
Zarazara...przecież Ty i Twoja rodzina chorowaliście i nie jesteście zaszczepieni - to już 3 osoby - więc nie "wszyscy zaszczepieni";)Ja to ja. Jestem, ktory jestem ;) A reszta, to wokol mnie (oprocz rodziny, bo jestesmy jednym w trojcy) 8)
Tutaj też sporo choruje - i zaszczepieni i niezaszczepieni. Ale wśród zaszczepionych nie słyszę - jak w ubiegłym roku o tej porze - że przechodzili to ciężko i po 2-3 tygodnie.
Po 3 dawce większość bez niczego - ból ręki - kilka osób mówiło o 1-2 dniowej rozkładówce.
Nawiasem - tutaj kolejny absurd...w tej chwili ( z wyjątkami - jak Niemcy) wystarczą ciągle dwie dawki szczepionki by być przez systemy uznawanym jako szczepiony...to dlaczego od trzeciej dawki musi minąć 14 dni by ruszyć się za granicę? Wpuszczają i wypuszczają ludzi po 2 dawce - mogło minąć i 10 miesięcy, a po trzeciej i np. tygodniu - niet...
Rozpracowałeś mnie. Totalnie:)A wiesz jak mi serce teraz krwawi...? :'( Myslalem, ze jestes mniejszym wrogiem wolnosci...
To, że Ty i pewnie tysiące ludzi - przechorowało Covid łagodnie, nie znaczy, że masz rację. Albo większą rację;)Czyli nie jestem zagrozeniem, bo Cie latwiej zaraze , tylko dlatego ze zajme lozko w szpitalu?(no, teraz juz nie, bo mam kilka razy solidniejsza odpornosc niz zaszczepieni nieprzechorowani). Pamietam, ze kidys Maziek uzyl takiego argumentu, a Ty mu odpowiedzialas podobnue, tak jak ja zaraz Tobie, tylko dlaczego zmienilas zdanie?
Powtarzam - chodzi o ciężkie stany i hospitalizacje, a co za tym idzie brak leczenia innych chorób.
Ja zawsze mowie ludzkim glosem, a czasami nawet anielskim, tylko Ty czesto zapamietujesz swoja interpretacje tego co mowie, ktora nie jest zbiezna z trescia :)
Otoz po pierwsze: Nie masz moralnego, ani jak na razie innego prawa, wymagac od osob trzecich, zeby poddali sie jakielkolwiek interwencji medycznej, na ktora sie nie godza, z dowolnych wzgledow, po to zeby chronic Ciebie (nie badz samolubna), czy poprzez zmniejszanie ryzyka zarazenia (to akurat nie ma zastosowania), czy poprzez mniejszej szansy trafienia do szpitala, zwlaszcza w odniesieniu do osob mlodych i zdrowych, ktore i tak maja b. mala szanse tam trafic, w kontekscie covida.
Śmi się wyrwało, ale maziek nie zauważył;))CytujTo są te takie...z tym i...o! to prawie to samo co sepulenie...tylko burpeesy są mniej łagodne niż pćmy...ale ciii;)Cicho! Nie wtajemniczaj Mazka w nasze sekrety Swiadkow Covida!
Wyjatkowy, niecovidowy pomor byl latwy do przewidzenia, z powodu lockdownu i regulacji covidovych. Np. w UK, stracilismy ok 20% lozek w szpitalach, bo zwiekszali odstepy pomiedzy nimi i ilosc chorych w pomieszczeniach. Teraz stracilismy kolejne lozka, bo 10% pacjentow z domow opieki przeniesli do szpitali, brak personelu. Jedna z przyczyn jest strata personelu, ktory nie chcial sie zaszczepic, a taki mieli wymog. Cale szczescie ze szczepienia ratuja zycie ;) Dodatkowo (i tu sie nalezy szubieniczka dla rzadzacych) wykrywalnosc i leczenie raka spadlo o 60%. Co to oznacza? Rocznie mamy ok 166k zgonow na raka. Nie wiem czy procenty przeloza sie 1:1, ale jesli tak, to oznacza dodatkowe 100k zejsc na raka jedynie.Od początku trąbię, że to jest najpoważniejszy problem - blokada służby zdrowia.
Ach ta mgla... tylko moja czy Twoja?;)Może być moja - mglistość pamięciową mam odkąd...pamiętam;)
Ale przeciwciala potrzebujesz tylko w obecnosci wirusa. Kiedy masz pamiec zakazenia, organizm jest gotowy szybko wyprodukowac przeciwciala jesli ich potrzebuje, plus komorki T z pamiecia wirusa atakuja go bezposrednio,Dokładnie tak - też już tutaj pisałam, że liczba przeciwciał to nie wszystko.
A wiesz jak mi serce teraz krwawi...? :'( Myslalem, ze jestes mniejszym wrogiem wolnosci...Etam...załóż tam jakąś tamponadę;)
szczepienia powodują ograniczenie rezerwuaru wirusa, więc ryzyko spada dla każdego.dokładnie tak, a ja nie zamierzam być Matką Olkpolką i szczepić się 30 razy żeby ktoś nie musiał szczepić się wcale, a mógł korzystać z wszystkich uciech życia;)
Czyli nie jestem zagrozeniem, bo Cie latwiej zaraze , tylko dlatego ze zajme lozko w szpitalu?(no, teraz juz nie, bo mam kilka razy solidniejsza odpornosc niz zaszczepieni nieprzechorowani). Pamietam, ze kidys Maziek uzyl takiego argumentu, a Ty mu odpowiedzialas podobnue, tak jak ja zaraz Tobie, tylko dlaczego zmienilas zdanie?Abstrahowałam od chorób zakaźnych;)
Mówiłem żeby poczekać pół roku aby zobaczyć jakie będą efekty za pół roku to nie.
Z mówieniem. Z mówieniem że pomoże. Że stadna odporność jest. Aż muszę obrazek zaprezentować.Mówiłem żeby poczekać pół roku aby zobaczyć jakie będą efekty za pół roku to nie.
Ale z czym właściwie czekać? Z wakcynacją? Przecież sam nie czekałeś, bo wiesz, że lepsza ochrona częściowa i przejściowa od żadnej. No, zapewne, przydadzą się skuteczniejsze szczepionki (gdzie, jak sądzę, doświadczenie zdobyte przy opracowaniu i stosowaniu dotychczasowych nie pójdzie, jednak, na marne) i redefinicja pojęcia osoby zaszczepionej antycovidowo (przynajmniej póki co) na użytek rozmaitych segregacyjnych regulacji (jeśli traktować je bardziej serio, a nie tylko jako zachętę), ale nie podważa to sensu dotychczasowych wysiłków, nawet jeśli dały mniej, niż zakładano).
(Nie mógłbyś tak, wirusiku, zmutować w coś nieszkodliwego? ;) )
2. https://dorzeczy.pl/obserwator-mediow/239422/nagranie-interwencja-konfederacji-w-ministerstwie-zdrowia.html
W jaki sposob zaszczepienie osoby trzeciej szczepionka, ktora nie powstrzymuje infekcji i przenoszenia wirusa chroni kogos kto sie nie moze zaszczepic?CytujOtoz po pierwsze: Nie masz moralnego, ani jak na razie innego prawa, wymagac od osob trzecich, zeby poddali sie jakielkolwiek interwencji medycznej, na ktora sie nie godza, z dowolnych wzgledow, po to zeby chronic Ciebie (nie badz samolubna), czy poprzez zmniejszanie ryzyka zarazenia (to akurat nie ma zastosowania), czy poprzez mniejszej szansy trafienia do szpitala, zwlaszcza w odniesieniu do osob mlodych i zdrowych, ktore i tak maja b. mala szanse tam trafic, w kontekscie covida.
I to jest właśnie dyskusyjne. Są bowiem takie grupy społeczne, które nie mogą się zaszczepić (np. ze względów zdrowotnych, ze względu na wiek, itp.). Innymi słowy, istnieje ważny interes społeczny (eradykacja lub przynajmniej istotne ograniczenie choroby), który przedkłada się nad interes jednostek. Co zresztą nie jest niczym nowym - patrz szczepienia obowiązkowe dla dzieci. Nie mówiąc o interesie ekonomicznym (wielokrotnie wyższe koszty obsługi ciężkich przypadków).
Od początku trąbię, że to jest najpoważniejszy problem - blokada służby zdrowia.Nie jestesmy w tej samej sytuacji co w 1 fali, gdzie faktycznie ilosc osob z covidem w szpitalach byla duza, przynajmnioej w UK, bo w Polsce to wyglada inaczej. UK jest o 1 fale do przodu w stosunku do PL, ale w zadnej z poprzednich covidowcy nie zapchali szpitali. To co faktycznie zapycha szpitale, to odroczone zabiegi i rozpoznania chorob. Kolejna smutna statystyka z UK - onkolodzy twierdza, ze juz jest ok 70k nierozpoznanych przypadow raka. Dodajmy do tego rozpoznane, ale nieleczone, leczone z opoznieniem, ktore zaowocuje zgonem... i szybko przekroczymy liczbe ofiar covida.
Dokładnie tak - też już tutaj pisałam, że liczba przeciwciał to nie wszystko.To niech sie szczepia, jesli chca.
Niemniej wiesz Nex - wirus jest obecny - więc mogą się przydać - zwłaszcza tym, którzy nie chorowali i żadnej pamięci komórkowej nie mają albo ich komórki mają krótką pamięć;)
Jak napisałam: świat zabrnął w Covid tak, że dla mnie mniejszym uszczerbkiem na wolności jest szczepienie, niż wszystkie ograniczenia wprowadzane chaotycznie, bezsensownie, z dnia na dzień.Tak wlasnie ludzie zostali zameczeni, zeby sie godzili na wszystko. Uprzyksza sie im zycie, nastepnie podstawia alternatywe, falszywie przedstawiana jako obiektynie jedyne wyjscie spod pregierza, a kiedy sie na nia godza, przesuwa im sie nastepnie bramke kawalek dalej. Pamietasz, 2 dawki mialy Ci dac "wolnosc"? A teraz juz 3 (tak ma byc od nowego roku w UK), a potem 4, 5, 10... Mozna zarobic? Mozna. Paszporty trzeba miec do wejscia na imprezy masowe, ale za chwile zeby w ogole wyjsc z domu. Najpierw paszporciki, a za chwile bezposredni przymus szczepien, jak u Austriakow. Po covidzie, bedzie grypa. Bo skoro na covid mozna zmuszac, to i na grype, etc.
Znacznie bardziej mojej wolności dotyka zakaz swobodnego przemieszczania, ograniczenia w dostępie do różnych instytucji, zakaz pracy, zamykanie szkół, niepewna sytuacja z wyjazdami zagranicznymi i many others. To odczuwam jako zabieranie mi wolności.
I zważywszy wszystko doszłam do wniosku, że szczepienie w tym wypadku jest jedyną drogą wyjścia z tej covidowej matni.
W jaki sposob zaszczepienie osoby trzeciej szczepionka, ktora nie powstrzymuje infekcji i przenoszenia wirusa chroni kogos kto sie nie moze zaszczepic?
Ten Braun to jednak jest cymbał. Niech sobie następnym razem sprawdzi, jak w prawie interpretuje się termin "niezwłocznie", to się nie będzie kompromitował.
Dane statystyczne z Południowej Afryki, dotyczące omikronu, podobno dodają otuchy. Wygląda na to, że nowy szczep, aczkolwiek bardziej zakaźny od delty, jest jednak o wiele mniej zabójczy:
W Polsce oddziały/całe szpitale są zamieniane na covidove i one zabierają miejsca i personel tym "zwykłym". Nie chodzi nawet o cieżkie przypadki covidove - chodzi o ciężkie przypadki z covidem - ci ludzie są lokowani na oddziałąch covidowych miast na specjalistycznych. I umierają - z covidem.CytujOd początku trąbię, że to jest najpoważniejszy problem - blokada służby zdrowia.Nie jestesmy w tej samej sytuacji co w 1 fali, gdzie faktycznie ilosc osob z covidem w szpitalach byla duza, przynajmnioej w UK, bo w Polsce to wyglada inaczej.
To co faktycznie zapycha szpitale, to odroczone zabiegi i rozpoznania chorob.Jak coś odroczonego może zapchać?
Dodajmy do tego rozpoznane, ale nieleczone, leczone z opoznieniem, ktore zaowocuje zgonem... i szybko przekroczymy liczbe ofiar covida.Oczywiście.
Szczepienie to jest "godzenie się na wszystko"? Chyba przesadzasz.CytujJak napisałam: świat zabrnął w Covid tak, że dla mnie mniejszym uszczerbkiem na wolności jest szczepienie, niż wszystkie ograniczenia wprowadzane chaotycznie, bezsensownie, z dnia na dzień.Tak wlasnie ludzie zostali zameczeni, zeby sie godzili na wszystko.
Znacznie bardziej mojej wolności dotyka zakaz swobodnego przemieszczania, ograniczenia w dostępie do różnych instytucji, zakaz pracy, zamykanie szkół, niepewna sytuacja z wyjazdami zagranicznymi i many others. To odczuwam jako zabieranie mi wolności.
I zważywszy wszystko doszłam do wniosku, że szczepienie w tym wypadku jest jedyną drogą wyjścia z tej covidowej matni.
Uprzyksza sie im zycie, nastepnie podstawia alternatywe, falszywie przedstawiana jako obiektynie jedyne wyjscie spod pregierza, a kiedy sie na nia godza, przesuwa im sie nastepnie bramke kawalek dalej. Pamietasz, 2 dawki mialy Ci dac "wolnosc"? A teraz juz 3 (tak ma byc od nowego roku w UK), a potem 4, 5, 10...Szczerze powiedziawszy nie jarzę już tego...szczepionki ratowały i ratują od ciężkich przebiegów chorób - dlaczego nie było masowych protestów przeciwko obowiązkowym szczepieniom przed wyjazdem do niektórych krajów afrykańskich i azjatyckich? Przed szczepieniami na żółtaczkę? To nie było zastraszanie? Odbieranie wolności? Stawianie fałszywych alternatyw?
/..../ dlaczego nie było masowych protestów przeciwko obowiązkowym szczepieniom przed wyjazdem do niektórych krajów afrykańskich i azjatyckich? Przed szczepieniami na żółtaczkę? To nie było zastraszanie? Odbieranie wolności? Stawianie fałszywych alternatyw?
Tja...ta szczepionka jest wyjątkowa - odbiera wolność. I mam wrażenie - rozum (to nie było do Ciebie Nex - po prostu jestem już trochę zmęczona histerią wokół tego tematu - tak, jak każdy społecznie nośny temat różne opcje wykorzystują do swoich niecnych celów;)
tamto to są szczepionki a to teraz to jest kijwico.
A to jest wyraz kapitulacji intelektualnej.Cytujtamto to są szczepionki a to teraz to jest kijwico.
Godny pochwały sceptycyzm! Dokładnie na tej samej zasadzie, ponieważ nie wiemy do końca jak działa ludzki mózg, antyszczepionkowcy starają się go nie używać (boją się zapewne skutków ubocznych).
Najwidoczniej wiesz co mówisz...w końcu się zaszczepiłeś.A to jest wyraz kapitulacji intelektualnej.Cytujtamto to są szczepionki a to teraz to jest kijwico.
Godny pochwały sceptycyzm! Dokładnie na tej samej zasadzie, ponieważ nie wiemy do końca jak działa ludzki mózg, antyszczepionkowcy starają się go nie używać (boją się zapewne skutków ubocznych).
CytujA to jest wyraz kapitulacji intelektualnej.Cytujtamto to są szczepionki a to teraz to jest kijwico.
Godny pochwały sceptycyzm! Dokładnie na tej samej zasadzie, ponieważ nie wiemy do końca jak działa ludzki mózg, antyszczepionkowcy starają się go nie używać (boją się zapewne skutków ubocznych).
Chodzi o samodzielne wytworzenie się białka które umożliwia.
I jak coś tu pójdzie nie tak to się nie pozbiera naród.
Glebienia fałszerstw ciąg dalszy:
A tyle mówili, że ni ma kontaktu z osłabionym/nieaktywnym wirusem. Że tylko białko i kolce. Jak widzę wszystko to marność.
Zapytam wprost, nieważne jak te preparaty nazwiemy: zmniejszają wspomniane ryzyka (ciężkiego przebiegu, zgonu) czy nie?
Q, zacząłeś już fact-checkowac factcheckerow ;)?
Nie wiem czy poniższa opinia już była.
/..../ZwróciłeśGlebienia fałszerstw ciąg dalszy:
Zwróciłeś uwagę na komentarz Rożka?
https://twitter.com/RozekTom/status/1471594506738966530
Zaszczepienie wpływa na transmisję ale nie jest powiedziane w którą stronę.
Nieoczekiwane działanie owego mRNA wyjdzie
Q, zacząłeś już fact-checkowac factcheckerow ;)?
No, fajnie, ale faktchrckerskie teksty Reutera bazują na wypowiedziach fachowców, którzy stawiają b. konkretne zarzuty. Sądzisz, że gdyby byli misquotowani, albo wręcz by im coś w usta włożono, by nie protestowali? I że to, dla kogo się wypowiadali* odbiera moc ich argumentom?
* Przy czym, dodajmy (najlepsze zostawię na koniec), nie wypowiadali się dla Smitha, przestał być tam CEO w lutym zeszłego roku:
https://www.reuters.com/article/us-thomson-reuters-results-idUSKBN20J1LK
O to Ci chodzi?
Badania laboratoryjne zaprzeczaja, jakoby osoby zaszczepione mialy mniej namnozonego wirusa. Wrzucalem tu jakis czas temu wyniki badan viral load u obu grup I byly takie same. Cos slyszalem, jakoby czas choroby byl krotszy, albo ze viral load spada u zaszczepionych po pierwszej polowie choroby szybciej, ale nie widzialem zadnych badan na ten temat. Poza tym, nawet jesli ten viral load spade pod koniec choroby szybciej, to I tak nie powinno to miec wplywu na zarazanie innych (badz minimalny), bo przeciez jezeli u kogos wykryje sie virusa, albo jest takie podejrzenie, to sie go izoluje. Pierwsze objawy pojawiaja sie najczesciej w 5 dniu infekcji, a najbardziej zarazliwy czlowiek jest po 2 dniu przez ok 2-3 dni (pewnie jest to jedna z przyczyn dlaczego tak szybko roznosi sie ten virus).CytujW jaki sposob zaszczepienie osoby trzeciej szczepionka, ktora nie powstrzymuje infekcji i przenoszenia wirusa chroni kogos kto sie nie moze zaszczepic?
W taki sposób, że wprawdzie szczepionka może i nie powstrzymuje infekcji w 100%, ale sprawia, że osoba zaszczepiona jest mniej zaraźliwa (jest krócej chora i ma mniej namnożonego wirusa). Zwiększają się zatem szanse przerwania łańcucha transmisji wirusa, więc pośrednio zmniejsza się ryzyko zarażenia osób niezaszczepionych.
Jak coś odroczonego może zapchać?Ach ta mgla… Bede Ci dogadywal, a siebie ta mgla usprawiedliwial :). Otoz odraczanie zaczelo sie prawie 2 lata temu, a jak wiadomo co sie odwlecze, to nie uciecze… (chyba ze zabije, to wtedy baba z wozu, szpitalom lzej). No I teraz nadszedl czas… Ludzie ktorzy nie sa fizycznie w szpitalach nadal sa w kolejce systemowej, a im dluzsza kolejka tym bardziej system zapchany, przeciez to logiczne I oczywiste. W UK covidowcy staniowia ponizej 5% lozek w szpitalach, przy czym wiadomo, ze ok 20% tzw. Covidowych hospitalizacji, to Ci ktorzy trafiaja do szpitala na cos innego, ale przy okazji maja covida. A odroczone jest, bo sie sluzba zdrowia zamknela na prawie wszystko co niekowidowe. Oczywiscie tylko panstwowa, bo prywatnie moglas isc kiedykolwiek I gdziekolwiek… Wiem cos o tym, bo moja zona miala przez 2 lata skasowane zabiegi. Jak wiadomo, ten wirus rozpoznaje wiele ludzkich czynnikow, np. Czy lekarze sie na niego wystawiaja prywatnie – wtedy nie atakuje, czy panstwowo – o wtedy to pomor!
A dlaczego teraz w UK nie ma już tak wielu osób w szpitalach z covidem?Przyczyn jest zapewne wiele. Zgaduje, ze: Wiecej wirusa przeszlo przez UK, szybciej sie zaczelo, szybciej mielismy delte, a teraz Megatrona, otwarcie szkol, wiecej naturalnej odpornosci, szczepienia (oficjalnie twierdza, ze 95% ludzi ma juz odpornosc po przejsciu, albo od szczepionki), wymarcie tych co mieli wymrzec, zaczeli stosowac (niestety tylko u ciezkich przypadkow) lek na covida… pewnie jeszcze cos by sie znalazlo.
Szczepienie to jest "godzenie się na wszystko"? Chyba przesadzasz.Nie lap za slowka, pomijajac sedno. Jestes lepsza niz to. Wiesz dobrze o co mi chodzi.
Szczerze powiedziawszy nie jarzę już tego...szczepionki ratowały i ratują od ciężkich przebiegów chorób - dlaczego nie było masowych protestów przeciwko obowiązkowym szczepieniom przed wyjazdem do niektórych krajów afrykańskich i azjatyckich? Przed szczepieniami na żółtaczkę? To nie było zastraszanie? Odbieranie wolności? Stawianie fałszywych alternatyw?Uwielbiam te nietrafione porownania ;). Maziek zwykle w nich celuje, chyba go za duzo czytasz. ;D Analogia wyglada tak: Obowiazkowe szczepienia na zolta febre dla wszystkich w Europie, od dziecka do starca, bo a nuz beda chcieli jechac kiedys do Afryki. Kto sie nie zaszczepi – jak w Austrii czy Australii: Nie bedzie mogl wyjsc z domu, zrobic zakupow, isc do pracy, restauracji, szkoly, etc. A juz niedlugo gruuube kary finansowe I wiezienie. Dodatkowo wakcyna na febre wystarcza Ci na cale zycie I zapobiega infekcji oraz infekowaniu innych, jest tez znana I stosowana przez dekady, dokladnie tak samo jak te na a covid. Tak, niewatpliwie taka sama sytuacja I pelna analogia :D.
Tja...ta szczepionka jest wyjątkowa - odbiera wolność. I mam wrażenie - rozum (to nie było do Ciebie Nex - po prostu jestem już trochę zmęczona histerią wokół tego tematu - tak, jak każdy społecznie nośny temat różne opcje wykorzystują do swoich niecnych celów;)
https://www.youtube.com/watch?v=ZCXqxQHg7kkI paper:
https://www.youtube.com/watch?v=L2GKPYzL_JQ
A, nie, no jak tak, to wszystko ok. Jesli szef jednej galezi przeniosl sie zeby szefowac innej galezi w tej samej korporacji medialnej, bedac przez caly czas w radzie Pfizera, to oczywiscie wszelkie watpliwosci co do bezstronnosci newsow w kwestii produktow Pfizera trzeba uznac za niebyle.
A jak tam ocenili przebiegi bez objawów umykające statystykom które rozprzestrzeniaja wirusa?Zaszczepienie wpływa na transmisję ale nie jest powiedziane w którą stronę.
Jest powiedziane - były przytaczane wyniki stosownych badań. (Viral load u szczytu wiremii jest, niestety, identyczny, ale okno czasowe krótsze.)
Wyjdzie bo nie sprawdzili a nie sprawdzili bo to wymaga czasu. A mówią, że sprawdzili.Nieoczekiwane działanie owego mRNA wyjdzie
Skąd wniosek, że wyjdzie, i jakie konkretnie ma być? (Bo w podobnie gołosłownym trybie to ja mogę twierdzić, że się jeszcze okaże, iż naprawdę jesteś smokiem ;).)
Badania laboratoryjne zaprzeczaja, jakoby osoby zaszczepione mialy mniej namnozonego wirusa. Wrzucalem tu jakis czas temu wyniki badan viral load u obu grup I byly takie same. Cos slyszalem, jakoby czas choroby byl krotszy, albo ze viral load spada u zaszczepionych po pierwszej polowie choroby szybciej, ale nie widzialem zadnych badan na ten temat. Poza tym, nawet jesli ten viral load spade pod koniec choroby szybciej, to I tak nie powinno to miec wplywu na zarazanie innych (badz minimalny), bo przeciez jezeli u kogos wykryje sie virusa, albo jest takie podejrzenie, to sie go izoluje. Pierwsze objawy pojawiaja sie najczesciej w 5 dniu infekcji, a najbardziej zarazliwy czlowiek jest po 2 dniu przez ok 2-3 dni (pewnie jest to jedna z przyczyn dlaczego tak szybko roznosi sie ten virus).
Wyjdzie bo nie sprawdzili a nie sprawdzili bo to wymaga czasu. A mówią, że sprawdzili.
2. Oczywiście że jestem smokiem i żadnej wątpliwości to nie podlega.
W Holandii w pełni zaszczepionych jest ponad 73 proc. ludzi.
Na marginesie:https://m.youtube.com/watch?v=hXJQOnT0xAM (https://m.youtube.com/watch?v=hXJQOnT0xAM) ;)
Od jutra władze Holandii wprowadzają twardy lockdown obowiązujący do 14 stycznia. Otwarte będą tylko niezbędne sklepy i apteki. To najsurowsze zasady, jakie do tej pory ogłoszono w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu omikron.
(...)
W Holandii w pełni zaszczepionych jest ponad 73 proc. ludzi.
https://wyborcza.pl/7,75399,27927330,holandia-wprowadza-twardy-lockdown.html#S.main_topic_2-K.C-B.1-L.1.duzy (https://wyborcza.pl/7,75399,27927330,holandia-wprowadza-twardy-lockdown.html#S.main_topic_2-K.C-B.1-L.1.duzy)
Wiedziałamwiedziałam:))Na marginesie:https://m.youtube.com/watch?v=hXJQOnT0xAM (https://m.youtube.com/watch?v=hXJQOnT0xAM) ;)
Od jutra władze Holandii wprowadzają twardy lockdown obowiązujący do 14 stycznia. Otwarte będą tylko niezbędne sklepy i apteki. To najsurowsze zasady, jakie do tej pory ogłoszono w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu omikron.
(...)
W Holandii w pełni zaszczepionych jest ponad 73 proc. ludzi.
https://wyborcza.pl/7,75399,27927330,holandia-wprowadza-twardy-lockdown.html#S.main_topic_2-K.C-B.1-L.1.duzy (https://wyborcza.pl/7,75399,27927330,holandia-wprowadza-twardy-lockdown.html#S.main_topic_2-K.C-B.1-L.1.duzy)
Czyzby szczepionki nie zapobiegaly lockdownowi?
Poza tym, przebijam: Gibraltar ma 100% wyszczepienia i 67% 3 dawki, przez ostatnie 10 miesiecy 7 smierci z covidem, a i tak im skasowali swieta w tym roku. Moze wiec jednak nie chodzi o covida, zdrowie, ani nawet szczepionki?
Nie wiem czy poniższa opinia już była.Wielokrotnie czytałam opinie prof. Kuny i po prostu się z nimi zgadzam.
Zależy wiele od tego czy zapalenie płuc leczą lekarze "zakaźnicy" czy interniści. No i od tego jak leczą.
https://pulsmedycyny.pl/prof-kuna-o-chorych-z-niewydolnoscia-oddechowa-za-wszelka-cene-nie-intubowac-i-nie-podlaczac-do-respiratora-wywiad-1131406?fbclid=IwAR0dLHHuDObifcuDgicLxqEXC-qq-UAJmde4tSKpeEywKrwk_-tJ0TkDrec
Psss... Limahl był niezłym futurologiem, ale to nie oznacza, że szczepionki nie działają - tylko politycy: źle;)Tak szybko, w biegu: Toć trąbie o tym, że politycy "nie działają" najbardziej w tym całym zamieszaniu, obojętnie czy szczepionki, lockdowny, etc.
W sumie to można było tak od początku...;)CytujPsss... Limahl był niezłym futurologiem, ale to nie oznacza, że szczepionki nie działają - tylko politycy: źle;)Tak szybko, w biegu: Toć trąbie o tym, że politycy "nie działają" najbardziej w tym całym zamieszaniu, obojętnie czy szczepionki, lockdowny, etc.
Natomiast co do szczepionek, to działają jak działają, tzn. zmniejszają szansę na zgon i szpital covidowy, nie zapobiegają transmisji i niosą ze sobą ryzyko. A co do szczegółów, to już trzeba rozważać niuanse.
Ale w zasadzie to o czym mówimy? Że politycy są głupi, czy że szczepienia są na nic?W zasadzie to o tym i o tym;)
Innymi słowy, to już objawowi zaszczepieni mieli podobne poziomy viral load co niezaszczepieni. Dokładnie to wskazał maziek.CZyli zaszczepieni maja podobny viral load do niezaszczepionych, jesli maja objawy? Czy Ty zrozumiales ten tekst tak, ze objawowi zaszczepieni maja taki v.load jak nieobjawowi zainfekowani, ktorzy nie sa zaszczepieni? O to Ci chodzi?
- Tzw. viral load jest tylko przybliżeniem zakaźności.Zgadza sie. Niemniej jednak okres najwiekszej zarazliwosci jest podobny do najwiekszego v. load, czyli tuz przed pierwszymi objawami do 5 dnia objawow, a zdaje sie najwiekza zarazliwosc wystepuje na samym poczatku objawow.
Zbliżony (i to nie zawsze - o tym za chwilę) jest tylko tzw. peak viral load, czyli najwyższy poziom, a interesuje nas raczej całe pole pod krzywą na wykresie viral load względem czasu. Z powodów już wspomnianych m.in. szybszego przechorowywania przez zaszczepionych. Sytuacja, w której dana osoba nie zarazi kolejnej, bo akurat (świadomie bądź nie) nie będzie miała kontaktów jest bardziej prawdopodobna w przypadku zaszczepionej niż niezaszczepionej - właśnie z racji krótszego interwału czasu.Uwazzam ze wlasnie najbardziej interesuje nas poczatkowa faza, wlasnie przez njwieksza zarazliwosc w tym okresie i przez to, ze w praktyce czlowiek zarazony izoluje sie, kiedy ma test, badz pierwsze objawy. Izolowany, nie zaraza, a jesli juz to jedynie wspoldomownikow, ktorzy tez sie powinni w tym czasie izolowac. Jakkolwiek wirus jest wykrywalny przez nastepne tygodnie, zarazliwy jest jedynie przez pierwsze 9 dni objawow, dlatego wlasnie izolacja trwa 10 dni od pierwszych objawow. Wiec to, czy ktos choruje przez 4 dni (jak ja, bez szczepienia) czy dluzej, dla transmisji i zarazania innych nie ma wiekszego znaczenia w swiecie rzeczywistym, bo i tak garuje 10 dni (11, liczac z pierwszym dniem objawow).
Czyli poziom viral load jest zbliżony dla niezaszczepionych oraz zaszczepionych względnie dawno (> pół roku temu), w przeciwieństwie do świeżo zaszczepionych (pełną lub dodatkową dawką). Nie jest to argument za szczepieniem?Nie, bo pytanie jest zbyt ogolne. Co to znaczy "argument za szczepieniem"? Czy wchodzi tu w gre argument za przymusem szczepien? Trzeba by tez sprecyzowac kogo szczepic, kiedy i uwzglednic inne czynniki. Np. jaki jest argument za szczepieniem dzieci, skoro szczepionki sa dla nich bardziej niebezpieczne niz covid? Czy skoro (pomijajac to co pisalem wyzej) szczepionka zaczyna tracic wlasciwosci po 2 miesiacach, jest to argument za szczepieniem sie 6 razy w roku?
Poza tym osoby z poważnymi objawami, hospitalizowane, które mogłyby tego uniknąć dzięki szczepieniu zabierają środki i siły, które mogłyby zostać wykorzystane na profilaktykę i leczenie innych chorób. Te ileś dodatkowych komplikacji i zgonów, których możnaby uniknąć obciąża pośrednio między innymi konto przeciwników szczepień.No, o tym pisalem wczesniej i jakos nikt sie nie odniosl. Z jakiej racji ograniczac ten "argument" jedynie do covida? Co z grubasami, pijacymi, palacymi i ogolnie narazajacymi sie na jakiekolwiek ryzyko zdrowotne? Poza tym, zeby byla jasnosc (po raz kolejny ::) ) nigdzie nie pisalem, ze szczepienia na cov nie zmniejszaja liczby zgonow i hospitalizacji zwiazanych z cov. Nie jestem przeciwnikiem szczepien, jedynie przymusu dokonywania na ludziach zabiegow medycznych, bez ich zgody.
Nazywane są szczepionkami, bo działają jak szczepionki. To, co stosujesz tutaj w dyskusji, to prosty chwyt - czepianie się nazwy.A czy mozna te szczepionki nazwac eksperymentalnymi?
Ale w zasadzie to o czym mówimy? Że politycy są głupi, czy że szczepienia są na nic?Te! Demagog! Wskaz palcem, kto pisal ze szczepionki sa na nic.
W sumie to można było tak od początku...;)Uuu, Ty gadzino! Jakbym Cie mial na wyciagniecie rak, to bym z Ciebie ta mgle wytrzachnal! :-* Dyc ja tak od poczatku prawilem.
Więc zostaje tylko pytanie czy owo "ryzyko" jest zbliżone, mniejsze czy większe do "mniejszej szansy na zgon"?
Dodałabym jeszcze media. One posiały różne strachy, niepewność i brak zaufania do informacji - to także wina "ekspertów" zmieniających co kilka miesięcy zdanie, a za każdym razem wypowiadających się z całą pewnością - nikt nikogo nie rozliczył z tego.O, to, to! Np. takie:
;DCytujW sumie to można było tak od początku...;)Uuu, Ty gadzino! Jakbym Cie mial na wyciagniecie rak, to bym z Ciebie ta mgle wytrzachnal! :-* Dyc ja tak od poczatku prawilem.
Więc zostaje tylko pytanie czy owo "ryzyko" jest zbliżone, mniejsze czy większe do "mniejszej szansy na zgon"?
Wszedlem sobie na oxfordzki kalkulator ryzyka covidowego i wpisalem 2 opcje: Mloda, szczupla, zdrowa laske i starego, spasionego, schorowanego czarnego.Do takiego porównania chyba nie potrzeba żadnego kalkulatora...widać gołym okiem - co nie znaczy, że ta młoda, szczupła może czuć się nieśmiertelna i wie jak przejdzie ewentualne zakażenie bez szczepienia;)
Przy szczepieniach malolactwa, ryzyko szczepionkowe jest wieksze niz covidoweSą takie dane?
potem wraz z wiekiem i stanem zdrowia zmienia sie na ryzyko covidowe, ktore staje sie wieksze.I dlatego m.in. w szpitalach są zaszczepieni - starszych ludzi zaczęto szczepić na początku kolejki - ale to oni i tak najczęściej lądują ze swoimi chorobami w szpitalu, a jak test wyjdzie pozytywnie to: covidovy. Nie zawsze jest miejsce na np. covidovej kardiologii więc zostaje oddział ogólny covidovy.
Ja. Z tym że akurat nie przeciw komuś, tylko skrótowo rekapitulując, bo przecież dyskutujemy tu o ich niedoskonałościach. Wczoraj byłem tak rozwalony wieczorem, że bezwiednie zacząłem się cofać w tym wątku wstecz i ze zdziwieniem zauważyłem, że analizując na zimno wszyscy (w tym ja) zajęli już wszystkie możliwe stanowiska (tzn. każdy po kilka, ale nie naraz ;) ). Tylko jednym idzie od optymizmu ku pesymizmowi a innym odwrotnie. Zaznaczam, że nie mam na myśli dyskusji o politykach, tylko o samej chorobie i szczepionkach.CytujAle w zasadzie to o czym mówimy? Że politycy są głupi, czy że szczepienia są na nic?Te! Demagog! Wskaz palcem, kto pisal ze szczepionki sa na nic.
Co do ryzyka, ksztaltuje sie ono roznie, w zaleznosci od wieku, plci, rasy, stanu zdrowia, trybu zycia, no i oczywiscie czy ktos przeszedl covida. Chodzi nie tylko o ryzyko zgonu ale i skutkow zdrowotnych.No ale póki co przynajmniej to ciężko wskazać jakieś minusy, nawet uwzględniają zapalenie serca. Tzn. w tym sensie że OK, jeśli to zapalenie okaże się w wąskiej bądź co bądź grupie pciowo-wiekowo-szczepionkowej większym zagrożeniem niż szczepienie, to oczywiście należy "zmienić kalendarz szczepień", ale póki co powikłania poszczepienne są na bardzo niskim poziomie, co widać np. po tym co wrzuciłeś tu: https://www.pzh.gov.pl/wp-content/uploads/2021/12/Raport-NOP-do-30.11.2021.pdf . Prawdopodobieństwo niepożądanego odczynu poszczepiennego jest poniżej 4 dziesiątych promila (niecałe 4 osoby na 10 tysięcy), a prawdopodobieństwo poważnych lub ciężkich powikłań łącznie to poniżej 6 setnych promila (niecałe 6 osób na 100 tyś.). Prawdopodobieństwo ciężkich powikłań to już tylko nieco powyżej 1/100 promila (jedna osoba na 100 tyś.). A prawdopodobieństwo zgonu to 1/1000 promila (1 osoba na milion). Są to wyniki nieco lepsze (tzn. jest tych przypadków nieco mniej - o ok. 20 %) niż średnio wynikających ze szczepień podawanych w Polsce zgodnie z tzw. kalendarzem szczepień. Nie widać tu więc czegokolwiek, co by wyglądało na niedokładnie przetestowaną szczepionkę. Nawiasem mówiąc można wyczytać z tych danych, że szczepienie spowodowało przy ponad 41 mln. podanych dawek 18 przypadków zapalenia mięśnia sercowego (uwzględniając proporcjonalnie pozostałe przypadki raportowane przez IS byłoby ich ok. 22) - przy czym co ciekawe średnia wieku tych mężczyzn (faktycznie wszystkie przypadki to faceci) to ponad 21 lat. Tym niemniej przypadki określone jako "ciężkie" w tej grupie są zaledwie 2. Tak więc apropos testowania, można założyć, że gdyby tę szczepionkę przetestowano na kohorcie 4 mln. o przekroju płciowo-wiekowym takim jak faktycznie już podane 41 mln. dawek - to pojawiłyby się 2 takie przypadki w ogóle i żadnego ciężkiego - i nie sądzę, aby w ogóle to wychwycono, zwłaszcza, że rozrzut wiekowy tych facetów to 15-38 lat.
To tez jest dobre, bo troche inne wyniki niz polscy politycy mowia. Chyba dobrze wyliczyl? Maziek?Proszę Cię, nie wrzucaj mi Konfederacji. To też są politycy, do tego moim osobistym zdaniem (jak to się teraz ładnie mówi) "nienachalni intelektualnie". Poza tym w typowym układzie harcownika, bez żadnej odpowiedzialności (o ile w ogóle politycy mają jakąkolwiek). W ogóle nie mam czasu na oglądanie niczego po jakichś twitterach i innych a od polityki jakiejkolwiek to dodatkowo mam ciężkie objawy poszczepienne o przebiegu ostrym. Papiery akademickie czy przynajmniej statystyka ze źródłem - OK, w miarę czasu. Wybacz. Ja Ci wrzuciłem porządny wykres, z którego wynika to co wynika. Na razie, bo niestety prawdopodobnie omikron to wywali w kosmos niestety. U nas raczej nie ma jeszcze omikrona (w sensie pandemicznego jego rozprzestrzeniania się w populacji). Tak więc, żebyś mógł mnie łatwo skasować a nie latać po całym wątku zrekapituluję:
Do takiego porównania chyba nie potrzeba żadnego kalkulatora...widać gołym okiem - co nie znaczy, że ta młoda, szczupła może czuć się nieśmiertelna i wie jak przejdzie ewentualne zakażenie bez szczepienia;)Kalkulator unaocznia ta roznice, co z koloei pokazuje jak bezsensowne jest stosowanie tych samych miar do wszystkich gup ryzyka (badz braku tegoz).
Są takie dane?Przeciez juz wrzucalem >:( Jeszcze raz:
No ale póki co przynajmniej to ciężko wskazać jakieś minusy, nawet uwzględniają zapalenie serca. Tzn. w tym sensie że OK, jeśli to zapalenie okaże się w wąskiej bądź co bądź grupie pciowo-wiekowo-szczepionkowej większym zagrożeniem niż szczepienie, to oczywiście należy "zmienić kalendarz szczepień", ale póki co powikłania poszczepienne są na bardzo niskim poziomiePatrz wyzej. Wrzucalem tutaj wiecej badan, ale nie wchodziles w linki.
Proszę Cię, nie wrzucaj mi Konfederacji.
uważam, że szczepionki były dobrze przetestowane (mam na myśli te dopuszczone w UE, bo nie wiem jak rosyjska itd.),
- uważam, że są wysoce skuteczne - niestety wirus ewoluuje, jak przepowiadano, są więc skuteczne ale coraz bardziej "na poprzedniej wojnie",Tego juz sie nie dowiesz, tzn. tego czy ich skutecznosc spada z czasem, czy z wariantami.
- uważam, że korzyści ze szczepienia są bardzo duże, także w Twojej grupie wiekowej (innymi słowy uważam, że jeśli kierujesz się mniejszym ryzykiem, to się zaszczep).Mam sie kierowac mniejszym ryzykiem, a jednoczesnie szczepic po przejsciu covida? Moze jeszcze od razu? Jajcarz z Ciebie ;D
Dyć mówię, że bez tego kalkulatora wiadomo, że otyli, z cukrzycą i astmą są w gorszej sytuacji zdrowotnej od tej "młodej, szczupłej". Bez względu na co inkszego zachorują.CytujDo takiego porównania chyba nie potrzeba żadnego kalkulatora...widać gołym okiem - co nie znaczy, że ta młoda, szczupła może czuć się nieśmiertelna i wie jak przejdzie ewentualne zakażenie bez szczepienia;)Kalkulator unaocznia ta roznice, co z koloei pokazuje jak bezsensowne jest stosowanie tych samych miar do wszystkich gup ryzyka (badz braku tegoz).
I nawet fakt, ze nie bylo wiadomo jak dlugo dzialaja, nie zmienia tego faktu?Z uporem maniaka usiłujesz nie przyjąć do wiadomości, że wirus mutuje. Szczepionka na grypę przestaje działać po sezonie - czy to także świadczy o tym, że została źle przetestowana i jest "eksperymentalna"?
A to ze sa uznawane za eksperymentalne? To, ze dostaly jedynie autoryzacje w trybue awaryjnym, na rok, potem znowu przedluzono uzycie warunkowe, a nie pelna autoryzacje? Tak pytam, retorycznie, bo wiem ze nie zmienisz zdania. ;)Oczywiście że nie zmienię, bo po pierwsze o których krajach mówisz? Co to znaczy, że są uznawane za eksperymentalne? Jaka jest prawna definicja terminów, którymi się posługujesz? Mówisz językiem potocznym? Jeśli tak, to żadna nie jest eksperymentalna, nim zostały wprowadzone do użycia wszystkie pozytywne przeszły 3-etapowe badania. Czy mówisz ściśle? To które kraje masz na myśli?
Tego juz sie nie dowiesz, tzn. tego czy ich skutecznosc spada z czasem, czy z wariantami.A jak Twoim zdaniem miałaby spaść skuteczność szczepionki, która indukuje wytwarzanie przeciwciał zgodnych z danym szczepem wirusa, jeśli on nie zmutuje w sposób uniemożliwiający przyczepienie się tych przeciwciał do niego?
Mam sie kierowac mniejszym ryzykiem, a jednoczesnie szczepic po przejsciu covida? Moze jeszcze od razu? Jajcarz z Ciebie ;DNie zakładam, że po informacji z netu, nawet ode mnie, rzucisz wszystko i polecisz do pierwszego felczera z brzegu, aby się zaszczepić. Natomiast ponieważ przechorowanie nie chroni na zawsze (zwłaszcza przechorowanie innego szczepu) a wszystko wskazuje, że Pfizer i Moderna, zwłaszcza 3 dawka jednak tak, a Ty na oko masz więcej niż 40 lat (Boże zbaw, jeśli zgrzeszyłem) - to się w stosownej chwili zaszczep.
Dyć mówię, że bez tego kalkulatora wiadomo, że otyli, z cukrzycą i astmą są w gorszej sytuacji zdrowotnej od tej "młodej, szczupłej". Bez względu na co inkszego zachorują.Czyli nie powinno sie wszystkich traktowac taka sama miara? Np. zmuszac do 3-4 szczepien w ciagu roku, od piatego roku zycia?
Ale jadąc od końca: sprawdziłam kto zacz ten Vinay Prasad...i odraz trafiłam na jego porównania systemu opieki zdrowotnej w USA do Trzeciej Rzeszy...to już nie słuchałam co ma do powiedzenia.Ale przeczytalas co Prasad faktycznie napisal:
There is reason for concern about fascism rising in the United States. The reason is primarily Trumpism, followed by racism, followed by right-wing seditionist impulses.
I have written one of the first books about Nazi medical experiments and the ethics thereof, and early on, I have argued that Trump’s rhetoric and his divisiveness, his racism, his homophobia, and his appeals to white nationalism were somewhat analogous to what was going on in Germany in the 1930’s.
Z uporem maniaka usiłujesz nie przyjąć do wiadomości, że wirus mutuje. Szczepionka na grypę przestaje działać po sezonie - czy to także świadczy o tym, że została źle przetestowana i jest "eksperymentalna"?Z uporem maniaka nie rozumiesz co pisze. Skoro szczepionka dziala coraz slabiej z uplywem czasu, a nowe odmiany wirusa wypieraja stare, przyczyna slabszego dzialania moze byc nowy wariant, a moze to byc zwiazane z sama szczepionka i jej krotkim dzialaniem. Moze to byc kombinacja tych 2 czynnikow. Fakt stopniowego slabszego dzialania, wskazywal by na szczepionke, nie na inny wariant (prawdopodobnie), a poniewaz stare warianty sa wyparte, trudno bedzie to sprawdzic. Odnosze wrazenie, ze ludzie kiedy raz sie zaszczepili, zapominaja wczesniejsza narracje i obiecanki o 98% skutecznosci, brak infekcji po szczepieniu, brak przenoszenia wirusa przez zaszczepionych... Nikt wtedy nie mowil opinii publicznej prawdy wprost: Wirus bedzie mutowal, szczepionki opieraja sie na bialku kolca ktory mutuje relatywnie szybko i czesto, nie liczcie ze was te 2 dawki zabezpiecza na amen. Jednym slowem, oczywista rzecza o mutacjach wirusa, mozna wytlumaczyc wszystkie niedoskonalosci szczepionki. A skoro wiadomo, ze bialko kolca mutuje czesciej i bardziej niz reszta wirusa, a szczepionki mrna byly zrobione specyficznie, zeby organizm produkowal przeciwciala na to specyficzne bialko, to juz u zarania szczepionki byly obarczone tym bledem, czy tam niedoskonaloscia.
Oczywiście że nie zmienię, bo po pierwsze o których krajach mówisz? Co to znaczy, że są uznawane za eksperymentalne? Jaka jest prawna definicja terminów, którymi się posługujesz? Mówisz językiem potocznym? Jeśli tak, to żadna nie jest eksperymentalna, nim zostały wprowadzone do użycia wszystkie pozytywne przeszły 3-etapowe badania. Czy mówisz ściśle? To które kraje masz na myśli?Definicje formalne, anglojezyczne, USA i UK. Experymentalnym lekiem/terapia jest kazdy, ktory nie ma pelnej autoryzacji w momencie dopuszczenia do uzycia (nie w trybie awaryjnym w czasie pandemii). Domyslam sie, ze wszedzie jest podobnie. Znalem goscia, ktory mial rzadka chorobe autoimmunologiczna kladu trawiennego, ktoremu pomagal tylko jeden lek, eksperymentalny wlasnie. Opowiadal mi, jak po pierwszej kuracji tym lekiem zaczal po raz pierwszy w zyciu funkcjonowac normalnie. Po skonczonym cyklu, po pewnym czasie zaczal sie znowu sypac. Blagal we lzach lekarza, zeby mu dal to samo, ale lekarz odmowil, zaslaniajac sie wlasnie niesprawdonym statusem leku i tym ze nie ma pelnej autoryzacji na dalsze kuracje. Jakos wtedy odmawiano faktycznie mocno choremu nieautoryzowanego leku. Teraz sie ludzi do takich lekow zmusza.
A jak Twoim zdaniem miałaby spaść skuteczność szczepionki, która indukuje wytwarzanie przeciwciał zgodnych z danym szczepem wirusa, jeśli on nie zmutuje w sposób uniemożliwiający przyczepienie się tych przeciwciał do niego?Tak, ze szczepionka nie powoduje, by organizm zapamietal patogen na dluzej. Powoduje produkcje specyficznych przeciwcial, a kiedy ich ilosc spada (a tak sie dzieje zawsze z przeciwcialami, przy braku infekcji), pamiec o patogenie nie jest dostatecznie dobra, zeby efektywnie, statystycznie wytworzyc potrzebne przeciwciala przy kontakcie z wirusem. Jeszcze raz: Jesli inny wariant oznacza obejscie szczepionki, to ta sama szczepionka w kolejnej dawce nie powinna dzialac na ten inny wariant.
Nie zakładam, że po informacji z netu, nawet ode mnie, rzucisz wszystko i polecisz do pierwszego felczera z brzegu, aby się zaszczepić. Natomiast ponieważ przechorowanie nie chroni na zawsze (zwłaszcza przechorowanie innego szczepu) a wszystko wskazuje, że Pfizer i Moderna, zwłaszcza 3 dawka jednak tak, a Ty na oko masz więcej niż 40 lat (Boże zbaw, jeśli zgrzeszyłem) - to się w stosownej chwili zaszczep.Czekaj, czekaj...Musiales sie przklawiaturowac! Czy Ty wlasnie napisales, ze "wszystko wskazuje, że Pfizer i Moderna, zwłaszcza 3 dawka" chroni "na zawsze"??? Moze miales na mysli, ze zawsze przyjmowana chroni na zawsze? ;D Najlepiej co miesiac? Albo pod stala kroplowke? Do tego przejscie zakazenie calym wirusem, ma byc mniej skuteczne w przyszlej ochronie niz szczepionka, targetujaca tylko fragment bialka kolca, ktory tak czesto mutuje? Poza tym, czyz wczesniej nie pisales, ze szczepionki przestaja byc tak skuteczne, bo pojawiaja sie nowe warianty? Cos mi tu sie mocno rozjezdza logicznie ???
Natomiast nie odniosłeś się, w jakiej kohorcie miałoby wystąpić statystycznie istotne zapalenie serca, to znaczy na ilu osobach należałoby to testować, aby wychwycić problem. Nie odniosłeś się też do tego, co sam wkleiłeś - o odczynach poszczepiennych raportowanych w Polsce. Nie odniosłeś się też do faktu, że podano dotąd olbrzymią ilość dawek rozmaitych szczepionek (więcej niż cała ludzka populacja) - więc...Jak nie, jak tak. U malolatow wystepowalo 1/1200, w innym badaniu 1/5000, wrzucalem tu linki do tych badan. Jaka miala by byc proba w fazie wczesnych testow? Odpowiednia :D. Calkiem mozliwe, ze by to w pierwszych fazach testow nie wyszlo. Natomiast Ty, widze probujesz mnie zlapac na ten myk, ze skoro byc moze nie wyszlo by to w pierwszych fazach, bo i tak proba byla za mala, to oznacza to automatycznie, ze szczepionka byla swietnie przebadana i bezpieczna. To jest oczywiscie blad logiczny, bo jedno nie potwierdza drugiego. Nie wiem czy pamietasz, ale przy innej okazji, rzuciles argument, ze medycyna jest nauka eksperymentalna. No wiec wlasnie experyment z nowymi szczepionkami trwa i coraz to nowe informacje wychodza. Informacje, ktorych nie znalismy wczesniej. Na poczatku wprowadzania szczepien (pamietasz?) mowilem, ze nikogo nie zniechecam do szczepien, wrecz przeciwnie: Niech sie jak najjwiecej ludzi szczepi jak najszybciej, bo wtedy ja sobie poczekam spokojnie i ocenie, czy ten eksperymentalny lek jest warty uzycia. Tak dlugo, jak mnie nie zmuszaja do dawki, dla mnie wszyscy moga sie sie szczepic czym chca i jak chca. Tylko oczywiscie, jesli po szczepionce ktos bedzie potrzebowal opieki medycznej, to ja sie nie zgadzam zeby mi zajmowal miejsce w szpitalu i zebym za niego placil ;D ;D
Apropos psa Pawłowa - niestety na głupotę faktycznie tak reaguję.No, glupota zalezy od okreslajacego, co jest glupota ;D Tylko, uwazaj! Nie oskarzaj mnie o glupote! Jeszcze ktos z tutejszej sluzby zdrowia wezmie to na powaznie i trafie na liste do eutanazji, jak ci z Downem. Zawsze mozna sobie wejsc na strone rzadowa i samemu policzyc procenty. Mam nadzieje, ze sie nie obraziles na PP? :-*
Z tym, że mam wrażenie, że Nex wkleja, ale sam go nie ogląda ;) ...Bo?
Natomiast co do meritum, czyli czy pomysly okolokovidowe moga doprowadzic/doprowadzaja do totalitaryzmu, czy faszyzmu (w ujeciu podejscia do relacji panstwo-obywatel), to przeciez widac to golym okiem: Przesuwanie wyborow, specjalne uprawnienia dla rzadu, zawieszenie dzialania parlamentu w kwestiach prawodawstwa, segregacja, reczne sterowanie gospodarka, przymus poddania sie zabiegom medycznym, zamykanie nawet niezarazonych w obozach, zabieranie ich z domu, kontrole wyrywkowe na ulicach i miejscach uzytecznosci publicznej, dyskryminacja, cenzura... Obojetnie, jak by nie uzasadniac istnienia tych kwestii i zgadzac/niezgadzac z ich zasadnoscia i proporcjonalnoscia, nie da sie zaprzeczyc ze sa w uzyciu.
Dodatkowo, sa dobrze przeprowadzone badania socjologiczne, potwierdzajace zaleznosc pomiedzy wystepowaniem chorob zakaznych, a poparciem dla polityki autorytarnej, czy nawet totalitarnej.
Specjalnie link do Guardiana, zeby nawet Q przeczytal ;)
Zgony covidowe tez sa rzadkie. W skali swiata, po 2 latach 5.6mln, co daje 2.8mln/rok, czyli 0.035% na rok. Czyli dokladnie tyle co otylosc:
Ty (ani nikt inny) nie odniosles sie do wiekszej liczby zakazonych w UK, wsrod zaszczepionych w proporcji do niezaszczepionych? Jakis pomysl?
/.../To tak jakby puścić auto na rynek bez żadnych badań i na klientach testować. Może się nic nie stanie a jak się komuś koło urwie to się poprawi.
NEX, Ty jednak nic nie wystygłeś, i nadal mistyk jesteś. Z obawy przed potencjalnymi (!) zagrożeniami dla subiektywnie odczuwanego poczucia wolności (bo obiektywnie, jak wiemy, wolność wypada - niestety - odciąć Brzytewką), skłonny jesteś kwestionować walkę z epidemią ;).
/.../
NEX, Ty jednak nic nie wystygłeś, i nadal mistyk jesteś. Z obawy przed potencjalnymi (!) zagrożeniami dla subiektywnie odczuwanego poczucia wolności (bo obiektywnie, jak wiemy, wolność wypada - niestety - odciąć Brzytewką), skłonny jesteś kwestionować walkę z epidemią ;).Q, prosze Cie, przestan pisac te glupoty o braku wolnej woli :) Zagrozenie potencjalne, w niektorych krajach juz przestalo byc potencjalne. Potrafisz szpagatowac pomiedzy niezwiazanymi tematami, a proste zaleznosci Ci umykaja.
skłonny jesteś kwestionować walkę z epidemią
Q czyta b. wiele różnych rzeczy, tylko nie wszystkie traktuje jako równie wiarygodne źródła informacji :P. (I - wbrew w/w sugestii - nie sądzi, by media tzw. głównego nurtu stanowiły szczyt informacyjnej rzetelności. Nie, na wierzchołku znajdują się recenzowane, cenione pisma naukowe. Poważne gazety plasują się gdzieś po środku, bo nie wypada im jawnie kłamać, zresztą piszący do nich są na to za mądrzy, mogą natomiast subtelnie - a jak się zapomną i mniej subtelnie - manipulować. Natomiast internetowe wrzuty - in toto - są gdzieś w okolicach dna, bo żadne standardy tam nie obowiązują, można pisać/gadać co się chce.)I bardzo dobrze. Z tym ze dla mnie, duza czesc MSM zachowuje sie wlasnie tak jak to napisales o wrzutach internetowych. A co to sa te wrzuty, tak w ogole? Czy np. strona uznanego naukowca to tez sa wrzuty? I ktore gazety sa powazne, bo Guardian raczej taki nie jest?
Tylko teraz: 1. czy otyłość jest zakaźna (a więc grozi szybkim przyrostem liczby zejść)? 2. jak wygląda procent koronnych zgonów w stosunku do liczby stwierdzonych infekcji (bo tylko na tej podstawie możemy estymować co się stanie, gdy każdy się z wirusiskiem zetknie)? 3. czy trupów nie byłoby znacznie więcej, gdyby nie środki zaradcze (dziurawe lockdowny, kwarantanny, wakcynacje), których użycie poddajesz w wątpliwość?1. Nie tak zakazna, jak wirusy i bakterie (nie w tym sensie), natomiast z uwagi na skale, jest traktowana jak epidemia i tak o niej nawet naukowcy pisza. Jest tez w pewnym sensie "zarazliwa", tzn. np. nawyki zywieniowe powodujace otylosc sa przekazywane z pokolenia na pokolenie, o ekspresji genow nie wspominajac. I oczywiscie ze z roku na rok sie zwieksza jej skala i ilosc zejsc. Najsmieszniejsze, przy okazji covida jest to, ze otyli sa w najwyzszych grupach ryzyka zgonu i szpitala covidowego. Ergo, nie powinni byc przyjmowani do szpitali bo podobnie jak nieszczepy nieozdrowione, zajmuja miejsca, sprawiaja koszty, etc ;)
Kiedy to akurat b. proste - na Wyspach znacząca większość populacji 12+ jest zaszczepiona:A, faktycznie. Tak sie latwo pomylilem, nie uwzgledniajac proporcji pomiedzy szczepionymi i nieszczepionymi. Dobrze ze mi to wytlumaczyles... Not! Myslalem, ze jak 3 razy wrzucalem link do statystyk, 5 razy krok po kroku pisalem, o procencie zaszczepionych do nieszcepionych i uwzglednieniu tego, to juz nie musze po raz kolejny krok, po kroku... Ale dobrze, po raz kolejny: Uwzgledniajac wieksza ilosc zaszczepionych w populacji UK, PROPORCJONALNIE wiecej zakazen wystepowalo u zaszczepionych. Zgony i hospitalizacje PROPORCJONALNIE u szczepionych 3-4 razy mniej, zakazenia PROPORCJONALNIE u zaszczepionych 2-3.5x wiecej.
Q, prosze Cie, przestan pisac te glupoty o braku wolnej woli :)
Zagrozenie potencjalne, w niektorych krajach juz przestalo byc potencjalne.
Chciales zebym Ci wykazal, gdzie manipulujesz, no wlasnie tu:Cytujskłonny jesteś kwestionować walkę z epidemią
Czy np. strona uznanego naukowca to tez sa wrzuty?
I ktore gazety sa powazne, bo Guardian raczej taki nie jest?
1. Nie tak zakazna, jak wirusy i bakterie (nie w tym sensie), natomiast z uwagi na skale, jest traktowana jak epidemia i tak o niej nawet naukowcy pisza. Jest tez w pewnym sensie "zarazliwa", tzn. np. nawyki zywieniowe powodujace otylosc sa przekazywane z pokolenia na pokolenie, o ekspresji genow nie wspominajac. I oczywiscie ze z roku na rok sie zwieksza jej skala i ilosc zejsc.
bo nie da sie zamknac swiata na 100% na 2 lata.
PROPORCJONALNIE wiecej zakazen wystepowalo u zaszczepionych. Zgony i hospitalizacje PROPORCJONALNIE u szczepionych 3-4 razy mniej, zakazenia PROPORCJONALNIE u zaszczepionych 2-3.5x wiecej.
Ale to przecież proste... Ponieważ przeważająca większość społeczeństwa UK to wakcynowani, a szczepionki nie chronią w 100%, jak wiemy, większa jest statystycznie szansa, że wirusa złapie zaszczepiony (bo niezaszczepionych prawie nie ma)*. Natomiast zgony i hospitalizacje w wiadomej grupie znacząco spadły, i to jest ważne.Nie chroni w 100%? To w ilu? Bo z tych danych wynikalo by ze procenty robia sie ujemne.
* Per analogiam: gdy rzucasz na oślep piłką w pomieszczeniu, w którym jest 9 Chińczyków i jeden Żyd, jest znacznie bardziej prawdopodobne, że trafisz w skośnookiego (ale to nie znaczy, że mieszkańcy Państwa Środka to żywe magnesy przyciągające piłki, a obrzezanie działa jak deflektor).
Dlaczego 2 lata, a nie 2 tygodnie?Co Ci dadza 2 tygodnie? Ale jesli jestes taki pewny zbawiennego wplywu lockdownow, to na pewno masz cala kupe solidnych badan, popierajacych ta teze, takze tych, ktore sa solidna analiza zyskow i strat. Czekam niecierpliwie.
Ale czy jej "zaraźliwość" da się porównać do koronnej?Wszystko da sie porownac, a nastepnie znalezc roznice i podobienstwa. Natomiast dane zgonow sa dostepne latwo. Mozesz na poczatek porownac to.
Dlaczego nie jest (znowu: konkretnie, z dowodami)?Chyba nie sadzisz, ze bede sie przekopywal przez artykuly, a nastepnie wstawial linki do nich? ;D To moja opinia, oparta na przegladaniu tej gazety w pracy (mamy prenumerate), ale dobra, przy okazji swiat, cos co pamietam:
A nie kwestionujesz? Z tego co pomnę skłonny byłeś postawić na rozwiązanie szwedzkie, czyli zostawić pandemię swojemu biegowi w nadziei, że odporność zbiorowa tak powstanie...Jak wyzej. Przy czym, bez demagogii prosze i manipulacji :D Szwedzi nie zrobili lockdownu, ale nie niezrobili nic, np. pozwalaja sie ludziom szczepic. Zadaj sobie trud i wejdz na aktualne statystyki covidowe w Szwecji i powiedz jak strasznie odstaja od krajow z lockdownami i covid-paszportami na niekozysc.
Konkrety proszę - gdzie przestało i po czym to wnosisz? (Tj. gdzie mamy ewidentne, grubokalibrowe - takie już faszystowskie właśnie - nadużycia władzy [znaczy: działania jednoznacznie nie dające się tłumaczyć względami epidemicznymi, a przedstawiane jakby z nich wynikały], dokonywane pod płaszczykiem walki z wirusem.)Znowu demagogia? Jak nikomu w tyl glowy nie strzelaja, to juz nic faszyzujacego sie nie dzieje? Dla mnie pozbawianie ludzi podstawowych praw i godnosci (zmuszanie do praktyk medycznych), zamykanie zdrowych, z udowodnionym negatywnym testem, segregacja sanitarna, reczne sterowanie gospodarka a la corporacjonizm, przymusowe szczepienia dzieci, etc, to co wymienialem wczesniej to juz jest sygnal faszyzmu. Jezeli Ty potrzebujesz bardziej brutalnych widokow i uznajesz wszystko, bo uzasadnia to epidemia, np. obowiazkowe szczepienie uzasadnione tym, ze zaszczepieni nie zarazaja innych, choc wiadomo ze to nieprawda, to juz Twoja sprawa.
A, faktycznie. Tak sie latwo pomylilem, nie uwzgledniajac proporcji pomiedzy szczepionymi i nieszczepionymi. Dobrze ze mi to wytlumaczyles... Not! Myslalem, ze jak 3 razy wrzucalem link do statystyk, 5 razy krok po kroku pisalem, o procencie zaszczepionych do nieszcepionych i uwzglednieniu tego, to juz nie musze po raz kolejny krok, po kroku... Ale dobrze, po raz kolejny: Uwzgledniajac wieksza ilosc zaszczepionych w populacji UK, PROPORCJONALNIE wiecej zakazen wystepowalo u zaszczepionych. Zgony i hospitalizacje PROPORCJONALNIE u szczepionych 3-4 razy mniej, zakazenia PROPORCJONALNIE u zaszczepionych 2-3.5x wiecej.
Link do UK Health Security Agency. Jeszcze raz:
https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/1034383/Vaccine-surveillance-report-week-46.pdf
Strona 19 i nastepne 3. Oczywiscie trzeba znac proporcje szczepieni - nieszczepieni w poszczegolnych grupach wiekowych, te sa na grafach, strony 14-15. Procenty zgonow tez sie zmieniaja nieco w innych grupach wiekowych. Jest tez tabela przeliczajaca te liczby na 100k, ale cos mi sie nie zgadza z poprzednimi tabelkami.
Potraktuje to jako trening cierpliwosci.
Wiesz co znaczy proporcjonalnie? To, ze jesli proporcjonalnie zaszczepionych jest np. 70%, a szczepionka nie chronila by przed zarazeniem w ogole, to 70% zakazen bylo by wsrod zaszczepionych, a 30% wsrod niezaszczepionych. Tymczesem wychodzi, ze wsrod zaszczepionych jest przykladowo 90% zakazen, a niezaszczepionych 10%. Rozumiesz? Uzywajac Twojej analogii: Statystycznie, rzucajac pilka 10 razy, 1 bys trafil Zyda. Tymczasem wychodzi Ci, ze Zyda trafiasz statystycznie 1 na 30 rzutow.
Co Ci dadza 2 tygodnie?
Ale jesli jestes taki pewny zbawiennego wplywu lockdownow, to na pewno masz cala kupe solidnych badan, popierajacych ta teze
Wszystko da sie porownac, a nastepnie znalezc roznice i podobienstwa.
Chyba nie sadzisz, ze bede sie przekopywal przez artykuly, a nastepnie wstawial linki do nich? ;D
To moja opinia
przy okazji swiat, cos co pamietam:
https://www.theguardian.com/theguardian/2011/jan/26/genghis-khan-eco-warrior
Choc oczywiscie przy Twoim antyhumanizmie
Tyle, ze trudno takie cos potraktowac jako powazne dziennikarstwo.
A tu cos, co byc moze cos rozjasni. Nie wiem, nie czytalem i nie mam zamiaru wiecej sie zaglebiac w temat o tej gazecie:
https://megapad.medium.com/the-guardian-accusers-and-purveyors-of-fake-news-57e8026bb5da
Szwedzi nie zrobili lockdownu, ale nie niezrobili nic, np. pozwalaja sie ludziom szczepic. Zadaj sobie trud i wejdz na aktualne statystyki covidowe w Szwecji i powiedz jak strasznie odstaja od krajow z lockdownami i covid-paszportami na niekozysc.
Jak nikomu w tyl glowy nie strzelaja, to juz nic faszyzujacego sie nie dzieje? Dla mnie pozbawianie ludzi podstawowych praw i godnosci (zmuszanie do praktyk medycznych), zamykanie zdrowych, z udowodnionym negatywnym testem, segregacja sanitarna, reczne sterowanie gospodarka a la corporacjonizm, przymusowe szczepienia dzieci, etc, to co wymienialem wczesniej to juz jest sygnal faszyzmu. Jezeli Ty potrzebujesz bardziej brutalnych widokow i uznajesz wszystko, bo uzasadnia to epidemia, np. obowiazkowe szczepienie uzasadnione tym, ze zaszczepieni nie zarazaja innych, choc wiadomo ze to nieprawda, to juz Twoja sprawa.
Raczej jakby gnać do szpitala z rannym czy rodzącą pierwszym wyglądającym na sprawne autem jakie się nawinie...Źródłem analogii są tutaj testy.
Źródłem analogii są tutaj testy.
CytujA, faktycznie. Tak sie latwo pomylilem, nie uwzgledniajac proporcji pomiedzy szczepionymi i nieszczepionymi. Dobrze ze mi to wytlumaczyles... Not! Myslalem, ze jak 3 razy wrzucalem link do statystyk, 5 razy krok po kroku pisalem, o procencie zaszczepionych do nieszcepionych i uwzglednieniu tego, to juz nie musze po raz kolejny krok, po kroku... Ale dobrze, po raz kolejny: Uwzgledniajac wieksza ilosc zaszczepionych w populacji UK, PROPORCJONALNIE wiecej zakazen wystepowalo u zaszczepionych. Zgony i hospitalizacje PROPORCJONALNIE u szczepionych 3-4 razy mniej, zakazenia PROPORCJONALNIE u zaszczepionych 2-3.5x wiecej.
Link do UK Health Security Agency. Jeszcze raz:
https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/1034383/Vaccine-surveillance-report-week-46.pdf
Strona 19 i nastepne 3. Oczywiscie trzeba znac proporcje szczepieni - nieszczepieni w poszczegolnych grupach wiekowych, te sa na grafach, strony 14-15. Procenty zgonow tez sie zmieniaja nieco w innych grupach wiekowych. Jest tez tabela przeliczajaca te liczby na 100k, ale cos mi sie nie zgadza z poprzednimi tabelkami.
Dobra, to jak dokładnie żeś to policzył: "zakazenia PROPORCJONALNIE u zaszczepionych 2-3.5x wiecej."?
Biorę przedział wiekowy 40-49 lat.
Zakażeni niezaszczepieni (tabela nr 3, strona 19): 15 920 przypadków.
Zakażeni, którzy otrzymali 2-gą dawkę przynajmniej 14 dni wcześniej (tabela nr 3, strona 19): 125 936 przypadków.
Razem: 141 856 przypadków.
% zaszczepionych w populacji (wykres 5b, strona 15): 73% (przedział 40-44) lub 79% (przedział 45-49) - przyjmijmy 76%.
Przykładając ten procent do całkowitej liczby przypadków w tej grupie wiekowej i założeniu, że szczepienie nie ma wpływu na zakaźność dostajemy spodziewaną liczbę przypadków dla zaszczepionych: 107 811. Rzeczywiście jest to więcej niż zaobserwowane 125 936 przypadki. Dokładnie o 17% więcej, a nie "2-3.5x więcej". Dodam, że wybrałem przedział wiekowy, dla którego ta nadwyżka jest największa.
Hipoteza: nic nie wiemy o zachowaniach osób z próby - być może osoby, które już się zaszczepiły stają się mniej ostrożne, przestają unikać kontaktów, nie noszą maseczek, etc.; być może są to też częściej osoby, które kontaktów mają więcej (więc dlatego jest to bodziec do szczepienia i stąd nadreprezentacja w próbie osób o większym ryzyku z racji np. charakteru wykonywanej pracy). Cytat z dokumentu dokładnie na ten temat: These raw data should not be used to estimate vaccine effectiveness as the data does not take into account inherent biases present such as differences in risk, behaviour and testing in the vaccinated and unvaccinated populations.. W dokumencie jest wprost napisane, żeby nie używać go do celów, do jakich próbujesz go użyć.
A dlaczego policzyles tylko spodziewany procent dla zaszczepionych, przy zalozeniu ze szczepionka nic nie daje w kwestii zarazania? Policz tez spodziewany dla nieszczepionych.
Wydaje mi sie, ze zle przylozyles procenty. Lekko zaokraglajac: Proporcje procentowe nieszczep/szczep w populacji 40-50 lat to 25%/75%, czyli 1:3 I takie byly by spodziewane proporcje jesli szczepionka nie dziala na zarazanie sie. Ilosc wszystkich case to 100% = 142k, czyli przy zalozeniu, ze szczepionka nie ma wplywu na zarazanie sie, spodziewamy sie liczb:
142k x 25% = 35.5k (nieszczepy) oraz
142k x 75% = 106.5k (szczepy)
Czyli: 106.5/35.5=3. Powinno byc 3x wiecej zakazen wsrod zaszczepionych
Tymczasem liczby rzeczywiste to:
16k nieszczepy
126k szczepy
Czyli: 16 x 3= 48k
126/48 = 2.6 raza Czyli w proporcji do procentow wyszczepienia, wsrod zaszczepionych jest 2.6 raza wiecej przypadkow.
Albo: 126/16 = 7.9 raza wiecej, a po uwzglednieniu 3x wiekszej ilosci zaszczepionych: 7.9/3 = 2.6 raza wiecej proporcjonalnie wsrod zaszczepionych.
A ze trudno przyjac, zeby brak szczepienia zapobiegal zarazeniu w stosunku do spodziewanej liczby, przy zalozeniu ze szczepionka nie ma wplywu (czyli tak jakby kazdy byl nieszczepiony), trzeba przyjac, ze roznica wyniku pochodzi ze szczepienia, na niekozysc szczepionki I wynosi circa 2.6x. Tak liczone, wyglada to we wszystkich grupach wiekowych circa 1.8-3.4
Przeczytalem calosc, bo chcialem wyczytac dlaczego sa takie roznice w zarazeniach na niekozysc szczepionych, I ten fragment: "These raw data should not be used to estimate vaccine effectiveness as the data does not take into account inherent biases present such as differences in risk, behaviour and testing in the vaccinated and unvaccinated populations.” mnie nie przekonuje, bo nie ma zadnego uzasadnienia, ani dowodu. Kazdy moze sobie rzucic hasla tego typu.
Jezeli cokolwiek, to raczej nieszczepieni sa w UK testowani czesciej, bo szczepieni maja pewne przywileje, np. wejscie do niektorych miejsc daja zaszczepionym (bez testow), albo przetestowanym, jesli nie sa zaszczepieni. To zastrzezenie traktuje jako nieudolna probe obrony ortodoksji z poczatku szczepien: Szczepionki mialy chronic przed transmisja (choc producenci tego nie obiecywali wcale) I zarowno politycy jak I politycznie mianowani “eksperci” to obiecywali, tym miedzy innymi (glownie) uzasadniajac przymus szczepien. A skoro z suchych danych wynika inny obraz, to trzeba tego typu uwage zamiescic. A dowod? Po co dowod...
Rozumial bym niewielkie roznice, ale takie? No i jak to sie ma do calej serii obiecanek odnosnie mniejszego zarazania szczepionych. Byc moze pies jest pogrzebany w manipulacji danymi, czyli np. pierwsze 2-3 tygodnie jest jakas ochrona, a potem spada ponizej 0?
Policzyłem jak się ma spodziewana, policzona z % zaszczepionej grupy populacyjnej, liczba zakażonych przypadków do faktycznej liczby przypadków. Wyszło mi, że ta druga jest większa o 17%.Dlaczego wiec ominales proporcje wsrod niezaszczepionych I jak to wytlumaczysz? Jesli maja 2.2 x miej zarazen, niz by mieli gdyby sie zaszczepili, a szczepionka nic by nie zmieniala? Wczesniej napisales swoja hipoteze I wymieniles potencjalne czynniki, ale czym to uzasadniasz? Byc moze takie one sa, choc watpie (ale czy wyjasnily by one az taka roznice?), a byc moze zachowania sa dokladnie odwrocone? Byc moze nieszczepy sa mniej ostrozne, bo skoro sie nie zaszczepili, to nie boja sie zarazenia? Wszyscy nieszczepieni, ktorych znam, lacznie ze mna maja i mieli taki wlasnie stosunek do sprawy. Uznalismy, ze trzeba zyc normalnym zyciem, wbrew probom jego niszczenia przez histerykow i politykow, i nie zachowywalismy zadnych srodkow. Mialem wczesniej kontakt z zarazonymi, wiedzac o tym, nie stalem od nich 10m, a wrecz przeciwnie ,wiedzac o tym, ze nadmierna, obsesyjna higiena wyrzadza krzywde syst. immun., prowadzilem sie bardziej nonszalancko niz przedtem. Maski nie nosilem nigdzie. A na koniec, zakazenie przyszlo od osoby zaszczepionej :)) Przyznaje, ze na poczatku, kiedy jedyne informacje dostepne brzmialy jak koniec swiata, prowadzilem sie obsesyjnie ostroznie. Dopiero potem, kiedy pojawialo sie wiecej sensownych i wiarygodnych informacji, zmienilem tryb.
Ty zaś policzyłeś proporcję proporcji spodziewanej do proporcji faktycznej liczby przypadków, czyli nie wiadomo co. Wyszło Ci więcej i taką liczbą straszysz, że niby dla zaszczepionych jest kilka razy więcej przypadków.Po pierwsze nikogo nie strasze. To, ze Ty byc moze zyjesz w strachu, nie znaczy ze powinienes wszystkich mierzyc swoja miara. Ja jedynie staram sie znalezc sens I wyjasnienie tych proporcji. Moze skup sie na meritum, a nie na jakis takich dziecinnych dogadywankach.
No, to jest piękny przykład na to, jak niektórzy "czytają" artykuły naukowe. Gdy jakiś fragment nie pasuje do tezy, to się zakłada niecne intencje u autorów i już. Nie jest też prawdą, że to tylko hasło bez uzasadnienia czy dowodu - na stronie 8 jest akapit pt. "Effectiveness against infection", w którym są odniesienia do wyników innych badań dot. tego konkretnie zagadnienia. Rzeczywiście czytałeś całość?Znowu dogadywanki? No, dobszzzz….
zakazenia PROPORCJONALNIE u zaszczepionych 2-3.5x wiecej
Pytanie zatem brzmi - o ile szczepionka zwiększa / zmniejsza ryzyko zakażenia?Pytanie brzmi jak napisales, a zeby to sprawdzic trzeba policzyc z liczby wszystkich zakazen, jaka czesc z tej liczby przypada na szczepionych, a jaka na nieszczepionych, z uwzglednieniem liczebnosci obu grup. Zgadzasz sie?
Trzymając się wybranej grupy wiekowej - mamy próbkę o liczności 141 856 przypadków. Przykładamy do niej procent osób zaszczepionych z populacji tej grupy (76%) i dostajemy spodziewaną liczbę przypadków: 107 811. Odnosimy do niej faktyczną liczbę zaszczepionych z próby (125 936) i otrzymujemy wynik, że względem oczekiwań jest ich o 17% więcej. Tylko tyle i nie ma tutaj co kręcić afery, że zaszczepienie to kilka razy więcej niż powinno być.Tutaj sie nie zgadzam, bo przeciez mamy do czynienia z 2 grupami. Nie mozna wiec policzyc jednej grupy, Twoja metoda, pomijajac zupelnie druga grupe. Gdyby chodzilo tylko o jedna grupe, a zadna inna by nie istniala, to zgoda, ale nie w tej kwestii.
To, co policzyłem, to zwykłe odchylenie jednej wartości od drugiej wyrażone procentowo i jako takie ma łatwą, intuicyjną interpretację.
To, co Ty policzyłeś, to stosunek dwóch proporcji, którego większego sensu nie dostrzegam.
Zrób ćwiczenie i przelicz oboma metodami, ile wychodzi, gdyby w populacji zaszczepionych było 10%.I tutaj, jak widze zrobiles dosc gruby blad w zalozeniu liczbowym. Mianowicie liczba 125 936 nie jest jakas, wymyslona, zalozona, tylko faktyczna liczba zarazen wsrod zaszczepionych, spisana z rzeczywistosci I jako taka nie byla by taka sama, przy wyszczepieniu 10%, jak jest przy wyszczepieniu 75%. Zgadzasz sie?
Wg. mojego wzoru wyjdzie: 141 856 * 10% = 14 186 przypadków w próbie, czyli (125 936 / 14 186) - 1 = 788%. Co przy takich danych oznaczałoby, że zaszczepieni zakażają się prawie 9 razy częściej niż niby powinni.
Natomiast wg. Twojego wzoru wychodzi zdaje się 70 razy częściej, bo podzieliłbyś "dużą" proporcję z próby (125 936 / 15 920) przez "małą" proporcję z populacji (10% / 90%).
Dr Robert Malone, tworca mrna
Napisałeś:Nie wiadomo bo nie wiemy ile mamy zachorowań. Miałem do tego wrócić ale nie odnajdę.
Pytanie zatem brzmi - o ile szczepionka zwiększa / zmniejsza ryzyko zakażenia?
A tu widać po raz kolejny że szczepionki to experyment jednak jest:Abstrahując od tego czym są szczepionki - z zapodanego nie widać zapowiedzianego.
Tutaj są dane z ubiegłego roku:Nie wiem ile juz razy w tym temacie trzeba bylo zwracac uwage na ilosc zaszczepionych w danym okresie i jak prawidlowo interpretowac takie "dane" jak te powyzej bez tego kontekstu. Wejdz, Ola na dane od kiedy zaczely sie szczepienia, ilu bylo zaszczepionych w tym okresie czasu i jak w czasie ksztaltowaly sie zgony:
Wśród 50,7 tysiąca Polaków, którzy w tym roku zmarli na COVID-19, wszystkie osoby w pełni zaszczepione stanowiły do 7 grudnia jedynie 7,5 procent. Ich średnia wieku wynosi 77,8 roku.
Skoro o nim mowa...W pierwszym rzedzie zauwazylem, ze wolisz sie opierac na opiniach osob trzecich, zawartych w tzw. "hit piece", na temat osoby, zamiast siegnac do zrodel i np. poczytac co on sam pisze, albo posluchac wywiadow z nim ;D ;D
https://www.theatlantic.com/science/archive/2021/08/robert-malone-vaccine-inventor-vaccine-skeptic/619734/
(Oczywiście, w pierwszym rzędzie pewnie zauważysz, że za tekstem stoją Zuckerbergowie i fundacja założyciela J&J ;).)
Im więcej będzie zaszczepionych starszych ludzi, tym więcej będzie umierać - tych zaszczepionych. Bo statystyki są dramatyczne dla ludzi 70+.CytujTutaj są dane z ubiegłego roku:Nie wiem ile juz razy w tym temacie trzeba bylo zwracac uwage na ilosc zaszczepionych w danym okresie i jak prawidlowo interpretowac takie "dane" jak te powyzej bez tego kontekstu. Wejdz, Ola na dane od kiedy zaczely sie szczepienia, ilu bylo zaszczepionych w tym okresie czasu i jak w czasie ksztaltowaly sie zgony:
Wśród 50,7 tysiąca Polaków, którzy w tym roku zmarli na COVID-19, wszystkie osoby w pełni zaszczepione stanowiły do 7 grudnia jedynie 7,5 procent. Ich średnia wieku wynosi 77,8 roku.
https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=poland+covid+vaccination
https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=poland+covid+deaths
Ale wiesz że to fałszowanie statystyk? Poprzez uwzględnienie okresu kiedy było dużo zachorowań i nie było praktycznie zaszczepionych.A tu widać po raz kolejny że szczepionki to experyment jednak jest:Abstrahując od tego czym są szczepionki - z zapodanego nie widać zapowiedzianego.
Widać tylko do jakiej grupy autor obrazka chce trafić.
Tutaj są dane z ubiegłego roku:
Wśród 50,7 tysiąca Polaków, którzy w tym roku zmarli na COVID-19, wszystkie osoby w pełni zaszczepione stanowiły do 7 grudnia jedynie 7,5 procent. Ich średnia wieku wynosi 77,8 roku.
https://konkret24.tvn24.pl/polska,108/zgony-z-covid-19-wsrod-osob-zaszczepionych-pierwsze-pelne-dane-dotyczace-polski,1087734.html (https://konkret24.tvn24.pl/polska,108/zgony-z-covid-19-wsrod-osob-zaszczepionych-pierwsze-pelne-dane-dotyczace-polski,1087734.html)
Skoro takie sytuacje nie przekonują, to żadne liczby tego nie zrobią.
Nie ma go. Reszta? Nie chce słyszeć o szczepieniach.Taaa... ::)
Skoro takie sytuacje nie przekonują, to żadne liczby tego nie zrobią.
Bingo! :DNie ma go. Reszta? Nie chce słyszeć o szczepieniach.Taaa... ::)
Skoro takie sytuacje nie przekonują, to żadne liczby tego nie zrobią.
W istocie władzom należałoby stosować bardziej elastyczne, zróżnicowane podejście do różnych grup społecznych, w tym i do notorycznych antyszczepionkowców. Na zasadzie starej anegdoty:
Luksusowy statek tonie, lecz łodzi ratunkowych nie wystarczy dla wszystkich. Pasażerowie dostają kamizelki ratunkowe, powinni skakać za burtę, ale nikt się nie odważa. Załoga nie jest w stanie nic na to poradzić. W końcu zostaje wywołany kapitan. Podchodzi do grupy, która bojaźliwie tłoczy się przy relingu i rozmawia z każdym pasażerem z osobna. Tamci wskakują jeden po drugim do wody. Kiedy wszyscy są już za burtą, starszy oficer pyta kapitana, jak mu się udało przekonać ludzi. „Cóż, to bardzo proste” - odpowiada kapitan. „Powiedziałem Niemcom, że to rozkaz. Francuzom - że to patriotyczne. Obiecałem Japończykom, że skakanie dobrze wpływa na potencję. No i powiedziałem Włochom, że skakanie jest zabronione”.
No i powiedziałem Włochom, że skakanie jest zabronione”.Bingo! :D
W Polsce powinno być dostępne tylko po znajomości i na zapisy...na pewno nie za darmo;)
Dokładnie tak - nawet napisałam i dilejtowałam, że Janda powinna się szczepić co 3 miesiące w przebraniu i w państwowym szpitalu - co media oczywiście by wyśledziły...;)No i powiedziałem Włochom, że skakanie jest zabronione”.Bingo! :D
W Polsce powinno być dostępne tylko po znajomości i na zapisy...na pewno nie za darmo;)
Wychodzi na to, że należało się trzymać kursu ze szczepionymi poza kolejnością celebrytami i politykami. Pamiętacie jakie oburzenie i poczucie krzywdy to budziło? To był potencjał... ;)
Ale poważniej to dzisiejsze doniesienia o ważności paszportów covidowych mnie trochę zdenerwowały.
Mają być ważne 270 dni (około 9 miesięcy) od ostatniego pełnego szczepienia. Także od 3 dawki.
Ale poważniej to dzisiejsze doniesienia o ważności paszportów covidowych mnie trochę zdenerwowały.O czym swiadczy to, ze po 3 poczulas sie zle? Czy o tym, ze te szczepionki nie moga miec zadnego negatywnego wplywu na zdrowie? Tych 2 ode mnie z pracy, ktorzy przeszli 1 i 2 w miare ok (2 - 3 dni zlego samopoczucia), a ktorzy po 3 sie rozlozyli, dalej choruja, po 7 tygodniach od przyjecia. Kaszla, smarcza, i ogolnie czuja sie "like shit". Stwierdzili, ze nie ma mowy o 4 dawce dla nich.
Mają być ważne 270 dni (około 9 miesięcy) od ostatniego pełnego szczepienia. Także od 3 dawki.
5 stycznia zdecydowałam się zaszczepić 3 raz - przeszłam to źle - czułam się jak podczas choroby ( w tym lepszych rejestrach).
Doszłam do wniosku, że organizm mówi stop: w ciągu 10 miesięcy choroba i 3 dawki.
Postanowiłam, że nie ma opcji żebym w ciągu roku przyjmowała jakąś 4 dawkę.
Za rok - przypominająca - ok.
I takie info na koncie pacjenta: szczepienie w Polsce ważne do 5 stycznia 2023.
Tymczasem unijnie obcięto mi 3 miesiące.
Ponadto zastanawia mnie sprawa testów.Nad czym sie tu zastanawiac? 150>23. Proste? Proste. W UK to samo.
Na lotnisku w Pyrzowicach kosztują 150zł - wracasz spoza strefy Schengen - płacisz.
Wczoraj w jednym ze sklepów widziałam testy wymazowe za 22.99zł.
Są złe? To dlaczego dopuszczone do obrotu?
Dobre? To dlaczego na lotnisku trzeba zapłacić 150zł?
W skrócie: najbardziej irytuje drogie testowanie.
Im więcej będzie zaszczepionych starszych ludzi, tym więcej będzie umierać - tych zaszczepionych. Bo statystyki są dramatyczne dla ludzi 70+.Dlatego dane z UK sa lepsze: Rozbijaja na grupy wiekowe.
Poza tym to o czym już było: paraliż służby zdrowia.
Mniejsza.
Nawet gdyby przyjąć, że 30% zgonów to zaszczepieni, a 70% to niezaszczepieni - to i tak statystyka jest po stronie szczepień.
Ale po tym co wczoraj usłyszałam, to raczej wszystkie dyskusje są zbędne.No, wlasne obserwacje moga byc zawodne. U mnie z kolei, nie znam nikogo kto umarl na covid. Z ciezkich przejsc - 1 67lat ciezko i dlugo po covidzie w pierwszej fali (glownie mu na mozg siadlo) i 2 ciezko po szczepionce, z czego 1 potwornosc - serce i paraliz. Poza tym wszyscy prawie przeszli covida. Lekko, troche ciezej, czesc po szczepieniu, czesc bez - nie mozna by znalezc jakiejs zaleznosci. W wiekszej statystyce - wszystko wskazuje, ze choc szczepionki nie sa pozbawione ryzyka, z uwzglednieniem wieku, etc., pomagaja uniknac w tych70-80% procenta wzglednego, szpitala i smierci. Natomiast opowiesci o zatrzymywaniu przez nie infekcji i transmisji, mozna spokojnie miedzy bajki wlozyc, zwlaszcza uwzgledniajac Megatrona.
Szwagier znajomej. 52 lata. Cała jego rodzina i on niezaszczepieni. On zachorował. Szpital. Obustronne zapalenie płuc. Tydzień. Nie ma go. Reszta? Nie chce słyszeć o szczepieniach.
Skoro takie sytuacje nie przekonują, to żadne liczby tego nie zrobią.
Ten grudzień w moim otoczeniu był zdecydowanie bardziej zgonny i więcej ludzi ląduje w szpitalu. I są to ludzie niezaszczepieni.
Jednych znajomych sieknęło tak, że zszedł dziadek (70+) i mąż córki (45 lat) - w ciągu przedświątecznego tygodnia dwa pogrzeby. Nieszczepieni. Obustronne zapalenie płuc. Intubacje, respiratory. End.
Żona młodszego w rozmowie ze mną mówiła tylko: on był taki uparty, taki uparty.
Mam mnóstwo takich historii z pierwszej ręki. Od medyków, rodzin, z własnych obserwacji.
Może nie są reprezentatywne. Nie wiem.
Swoją drogą zdumiewa mnie nieustannie, że pewien segment społeczeństwa będąc tak nieufnym wobec oficjalnych przekazów,/../A słuchałeś ostatniego bełkotu Horbana?
O czym swiadczy to, ze po 3 poczulas sie zle? Czy o tym, ze te szczepionki nie moga miec zadnego negatywnego wplywu na zdrowie? Tych 2 ode mnie z pracy, ktorzy przeszli 1 i 2 w miare ok (2 - 3 dni zlego samopoczucia), a ktorzy po 3 sie rozlozyli, dalej choruja, po 7 tygodniach od przyjecia. Kaszla, smarcza, i ogolnie czuja sie "like shit". Stwierdzili, ze nie ma mowy o 4 dawce dla nich.Taaa...Nex wiedziałam, że sprawię Ci radość tym wpisem ;D :-*
I co, Ola? Zbuntujesz sie i pozwolisz swojemu paszportowi wygasnac?Już mi się nie podoba, że ja po przechorowaniu i 3 dawkach mam być traktowana tak samo jak osoba, która nie chorowała i sobie zapoda dzisiaj jedną dawką Johnsona.
No, wlasne obserwacje moga byc zawodne.Doprawdy? A przecież na nich opierasz swoje wpisy o tragicznym działaniu 3 dawki - patrz wyżej;)
A słuchałeś ostatniego bełkotu Horbana?
Już mi się nie podoba, że ja po przechorowaniu i 3 dawkach mam być traktowana tak samo jak osoba, która nie chorowała i sobie zapoda dzisiaj jedną dawką Johnsona.
słuchy o podejściach do traktowania COVIDu jako choroby endemicznej:
Taaa...Nex wiedziałam, że sprawię Ci radość tym wpisem ;DA ja wiedzialem, ze wlasnie sie takiej mojej reakcji spodziewasz ;D Natomiast radosci mi nie sprawilas: Za male objawy. Jakby Cie pokrecilo na granicy smierci, to byl bym usatysfakcjonowany. A tak, nie bylo orgazmu, nie rechotalem "zlym smiechem" do ekranu, szampan nie huknal... :'( :-*
Mam inne podejście niż Ty - chociaż w wyniku zbieżne. Negatywny wpływ był krótkotrwały, spodziewane pozytywne efekty są w przewadze;)A jakie ja mam, myslisz podejscie? Moje podejscie jest bardzo proste i uniwersalne: Kto chce niech sie szczepi, kto nie chce - jego sprawa. Ja z zasady przyjmuje role awokata dyabla i poniewaz narracja proszczepienna osiagnela poziom kultu, wyszukuje informacje naukowe wskazujace na ciemniejsze strony szczepienia, etc., by dopelnic obrazu. Gdyby z jakis politycznych powodow szczepionki nie byly dopuszczone i narracja byla przeciwna, wyszukiwal bym informacji w druga strone.
Natomiast nie zamierzam w ciemno przyjmować kolejnych dawek wcześniej niż przed upływem roku.Czekaj. Czy ja wczesniej Cie dobrze zrozumialem, ze popierasz przymus szczepien? Bo jesli tak, to w konsekwencji oddalas prawo do decydowania co bedzie Ci wstrzykniete i jak czesto. Twoje cialo - nie Twoj wybor.
Gdybym miała przyjąć 4 dawkę jeszcze w tym roku, to tylko po badaniu przeciwciał.
Chyba, że coś dramatycznie zmieni się w działaniu tego wirusa.
Już mi się nie podoba, że ja po przechorowaniu i 3 dawkach mam być traktowana tak samo jak osoba, która nie chorowała i sobie zapoda dzisiaj jedną dawką Johnsona.Aaa, to o to chodzi... Ha! Czujesz sie oszukana. Myslalas, ze jak sie podporzadkujesz, to dostaniesz przywileje. Przywileje, czyli prawo do normalnego zycia, ktore nie powinny byc nigdy odebrane na pierwszym miejscu. Uwierzylas w opowiesci o skutecznosci szczepionek, o tym ze maja 98% procent skutecznosci w kazdym wymiarze i jak juz przyjmiesz 2 dawki to jestes po jasnej stronie mocy. Dodatkowo dalas sie podpuscic przeciwko wrednym antyszczepom ;) Pandemia niezaszczepionych i inne takie... Tutaj, zgadzam sie z Q, na ktorego jak widac splynela chwilowo laska Ducha Swietego :) Choc chyba umknelo mu sedno,czyli pierwotny pretekst dla tych paszportow, czyli kwestia zarazania, ktora jak widac z danych okazala sie deta. Albo gramy polityka i socjologia, albo trzymamy sie faktow medycznych. Jak powiedzial szef Pfizera: " 2 dawki daja bardzo mala, o ile w ogole jakakolwiek ochrone. ;D ;D 3 dawki daja sensowna ochrone przeciwko szpitalowi i smierci, ale mniejsza (efemizm) przeciw zarazeniu" Na szczescie nowa szczepionka za rogiem:
I z Twojego podwórka:Taaa, jestem sceptyczny. Wszystko sie rozbija o polityke, nic o medycyne. Przed swietami cala ta banda idiotow (choc ja sadze ze lajdakow) z SAGE (grupa "ekspertow" - doradcow), lacznie z Fergusonem od lockdownu, po raz kolejny straszyla liczba 6k zgonow dziennie z powodu Megatrona i naciskala na Borisa zeby zrobil lockdown. "Omikron to najwieksze zagrozenie od poczatku pandemii!"- tak wyli, jak zwykle sie mylac/klamiac. Dobrze ze sie nie ugial, pomimo naciskow od nich i ze strony mediow. Nie wiem, czy nie dlatego nagle wyplynely te informacje o imprezach z zeszlych swiat.
https://www.polishexpress.co.uk/eksperci-wielka-brytania-moze-byc-jednym-z-pierwszych-krajow-na-swiecie-ktory-wyjdzie-z-pandemii-covid-19
Za male objawy. Jakby Cie pokrecilo na granicy smierci, to byl bym usatysfakcjonowany.Żesz...wszystko Nexia dla Ciebie - od wczoraj jestem na dicloratio...odcięło mi prąd w nogach - kręgosłup lędźwiowy zupełnie bez ostrzeżenia padł. Nigdy wcześniej tak się nie zachowywał. Tydzień po trzeciej dawce...jak myślisz?;)
Ja z zasady przyjmuje role awokata dyablaOk. Ja to nazwywam "ustawką";)
Czekaj. Czy ja wczesniej Cie dobrze zrozumialem, ze popierasz przymus szczepien? Bo jesli tak, to w konsekwencji oddalas prawo do decydowania co bedzie Ci wstrzykniete i jak czesto. Twoje cialo - nie Twoj wybor.Przesadzasz;)
A dzialanie wirusa juz sie zmienilo, wraz z Megatronem. Nie wiem jak tam w Polsce, ale w UK, USA, Mega jest juz w znacznej przewadze. A z nim, szczepionki od razu dzialaja slabiej i traca wlasciwosci (zwlaszcza jesli chodzi o infekcje) juz po miesiacu-dwoch. Tak, ze ten - tego, szykuj lapke :)Powtarzam: mnie nie chodzi o zapobieganie zarażeniom - a o ciężkie przebiegi, hospitalizacje i zgony.
Aha, nie sugeruj sie jedynie poziomem aktywnych przeciwcial, pamietaj o T.Jasne. Sama o tym tutaj piałam - pamiętam.
Aaa, to o to chodzi... Ha! Czujesz sie oszukana. Myslalas, ze jak sie podporzadkujesz, to dostaniesz przywileje. Przywileje, czyli prawo do normalnego zycia, ktore nie powinny byc nigdy odebrane na pierwszym miejscu. Uwierzylas w opowiesci o skutecznosci szczepionek, o tym ze maja 98% procent skutecznosci w kazdym wymiarze i jak juz przyjmiesz 2 dawki to jestes po jasnej stronie mocy.Nex...Nex...odpuść te historyjki;))
Albo gramy polityka i socjologia, albo trzymamy sie faktow medycznych.Trzymać się możemy - w grze jest mix wszystkiego - z przewagą polityczną.
Trzaskaj tricepsy na silowni, zeby bylo w co sie wkluwac
Taaa, jestem sceptyczny. Wszystko sie rozbija o polityke, nic o medycyne.W Polsce rozbiła się medycyna - a w każdym razie Rada Medyczna:
/../Odklejają się bo jak można twierdzić że eksperyment to nie eksperyment?
W Polsce rozbiła się medycyna - a w każdym razie Rada Medyczna:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wiekszosc-czlonkow-rady-medycznej-zlozyla-rezygancje/wr39ym8,79cfc278 (https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wiekszosc-czlonkow-rady-medycznej-zlozyla-rezygancje/wr39ym8,79cfc278)
Ale co? Chodzi Ci o to, że nie dostałeś pieniędzy za szczepienie?/../Odklejają się bo jak można twierdzić że eksperyment to nie eksperyment?
W Polsce rozbiła się medycyna - a w każdym razie Rada Medyczna:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wiekszosc-czlonkow-rady-medycznej-zlozyla-rezygancje/wr39ym8,79cfc278 (https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wiekszosc-czlonkow-rady-medycznej-zlozyla-rezygancje/wr39ym8,79cfc278)
Ale co? Chodzi Ci o to, że nie dostałeś pieniędzy za szczepienie?/../Odklejają się bo jak można twierdzić że eksperyment to nie eksperyment?
W Polsce rozbiła się medycyna - a w każdym razie Rada Medyczna:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wiekszosc-czlonkow-rady-medycznej-zlozyla-rezygancje/wr39ym8,79cfc278 (https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wiekszosc-czlonkow-rady-medycznej-zlozyla-rezygancje/wr39ym8,79cfc278)
https://www.youtube.com/watch?v=FXq6m_JFnKY (https://www.youtube.com/watch?v=FXq6m_JFnKY)
Natomiast nie zamierzam w ciemno przyjmować kolejnych dawek wcześniej niż przed upływem roku.Ola jesteś trendi i dżezi ;)
Odnotujmy dwa kolejne rekordy zakażeń - wczorajJakie proporcje pomiędzy zaszczepy/nieszczepy?
Sądzę, że da się to ustalić dopiero za kilka dni, gdy stosowne dane pojawią się na tej stronie:Bardzo dobra strona.
https://basiw.mz.gov.pl/index.html#/visualization?id=3761 (https://basiw.mz.gov.pl/index.html#/visualization?id=3761)
W Polsce rozbiła się medycyna - a w każdym razie Rada Medyczna
Łączę to także z tym, że niezaszczepieni nie tylko się nie szczepią, ale unikają testów i kontaktów z lekarzem - leczą się sami. W efekcie często jest za późno na ratunek.
Na jakiej podstawie sądzicie tak o ilości testów u nieszczepionych i tej "szarej strefie"?
non-toufik-et-karim-ne-sont-pas-une-seule-meme-personne-sur-ces-images
Czyli na podstawie faktów medialnych :)
Tymczasem w UK podsumowano 2020 i 3/4 2021 pod kątem zgonów z covid, a na covid. Liczba na covid to 17k. Do tego średnia wieku denata to 82 lata, o ile się nie mylę to troszkę powyżej średniej.
Nie, nie mam pod ręką linka.
Masz, pod videoNie zrozumiałeś. Chodziło mi o link do danych z USA.
Leki z bożej apteki czyli "O mój rozmarynie...":Idzie prawdopodobnie o rozmaryn lekarski, rosmarinus officinalis?
No właśnie wizualizacja takiej torebki z rozmarynem - rozbawiła mnie.A co? Czemu właśnie nie? ;)
Jako środek do zwalczenia dwuletniej pandemii 8)
Właściwie to nie widzę przeciwwskazań...tylko skalowanie mi szwankuje;)No właśnie wizualizacja takiej torebki z rozmarynem - rozbawiła mnie.A co? Czemu właśnie nie? ;)
Jako środek do zwalczenia dwuletniej pandemii 8)
Wszystko co genialne, jest proste :D
NEX, po co się krygujesz? Przedstawiłeś hipotezę nt. tego, jak należy rozumieć w/w dane, więc weź przykład z Campbella i faktczekerów, i zadaj rzecznikowi pytanie - masz chyba wypiarskie obywatelstwo? - czy zgodną z rzeczywistością.Po co? Dla mnie sprawa jest jasna, bo nie polegam na faktczekerach ;D
Po co? Dla mnie sprawa jest jasna, bo nie polegam na faktczekerach ;D
Jak tam w Polsce?
Fakt z natury rzeczy jest zweryfikowany, bo opisuje stan faktyczny z definicji. Weryfikuje się informacje, doniesienia, etc. To tak na zasadzie czepialstwa słownego. Natomiast poleganie na samozwańczych faktczekerach to żadna weryfikacja. ;D
Słusznie, Ty nie musisz weryfikować faktów, Ty WIESZ ;D ;D ;D
No, omawiana kwestią jest wyjaśniona w dokumencie.
To czego sie nauczylem przy okazji tej pandemii, czy raczej w czym sie upewnilem, to to ze nie nalezy ufac nikomu. Zadnym expertom, naukowcom, lekarzom, politykom (he!), big farmie, mediom, a nawet sobie. ;)
Komu/czemu zatem proponujesz ufać, jeśli nie mamy utknąć w jałowej pyrronowej ἐποχή?Podejdz do sprawy odwrotnie, jakbys przeprowadzal sledztwo. Zastosuj metode eliminacji, czyli sprawdz komu NIE ufac. Monelo juz 2 lata, internet jest dostepny, mozna przesledzic jacy experci, jakie instytucje co mowily i w czym mieli racje, albo nie klamali. I odwrotnie - bedziesz widzial kto klamal lub sie mylil i dzieki temu mozesz z powodzeniem te osoby/instytucje traktowac per noga, ewentualnie stosowac mocno ograniczona zasade zaufania. Jezeli Ci Niedzielski klamal o tych99% nieszczepionych w szpitalach i doskonale wiesz ze klamal, to wiesz juz ze jest klamca i nie wolno mu ufac. Etc. Np. w UK caly zespol "naukowych" doradcow SAGE klamal/mylil sie za kazdym razem. Dokladnie tak: Za kazdym razem kiedy robili swoje modele i przewidywania. Dodatkowo, ci sami ludzie ktorzy wolali o ograniczenia covidowe, nie stosowali sie do nich sami. Ergo - tylko debil dalej by im ufal. Proste? Proste. Oczywiscie manipulacje, wybiorcze dane, etc. takze sie kwalifikuja jako klamstwa, ewentualnie przy duzej dozie dobrej woli w ocenie, jako mylenie sie.
Skoro go znów przywołujesz, może uzasadnisz w końcu dlaczego ufasz dokumentowi wystawionemu przez rzecznika, a uparcie pomijasz glossę, w której ówże wyjaśnił jak tenże interpretować? Bo chciałbym wierzyć, że masz sensowniejsze powody, niż to, że nie pasuje Ci ona do tezy (a nie dostarczasz ku temu nawet cienia podstaw)...Ale jestes leniwy, mam za Ciebie robic cala robote?
Kolejna rzecz: Lepiej siegac do zrodel.
Moze jedynie ten fragment rzecznika budzi moje watpliwosci:
"We distinguish between deaths that are “due to COVID-19” and those “involving COVID-19” to provide the most comprehensive information on the impact of the disease on mortality. More than 140,000 deaths have been due to COVID-19, meaning that it has been determined as the underlying cause. To exclude individuals with any pre-existing conditions from this figure greatly understates the number of people who died from COVID-19 and who might well still be alive had the pandemic not occurred."
Co do wywodu metodologicznego zasadnicza zgoda, choć proponowałbym stosować podane reguły mniej selektywnie - bo po drugiej stronie sporu mieliśmy gołosłowne tezy o chipach, o broni biologicznej, o przerabianiu genomu, o zarazie nie groźniejszej od kataru, potem grypy (co jest prawdą tylko dla grypy hiszpanki), o szczepionkach zabijających częściej niż choroba, o cudownych lekach, których cudowność się jakoś nie potwierdziła, itd. Rzekłbym, że stopień odjechania od rzeczywistości był tu większy niż po stronie rządowych ekspertów.Nie do konca wiem o jakiej drugiej stronie mowisz, bo to troche brzmi jak jakas trzecia strona, w sensie odjechania I nie mowie tu o sobie. Czy to celowy zabieg, zeby zdyskredytowac czyjes opinie? Polaczyc jakas grupe ludzi o pewnych opiniach z grupa extremistycznie odjechana? W sumie, przy okazji tej pandemii to czesty zabieg, np. ludzi ktorzy sa przeciwnikami przymusu szczepien nazywa sie antyszczepionkowcami, etc. Ostatnio ten faszysta co rzadzi Kanada posunal sie do tego, zeby protestujacych przeciw przymusowi szczepien nazywac faszystami, terrorystami, mizoginami I rasistami. Po co sobie zalowac…
Dalej... Cui bono? Za nawoływaniem do niewprowadzania ograniczeń, kolportowaniem teorii spiskowych, zbijaniem kapitału politycznego na przestraszonych, nieufnych i zabobonnych też stoją określone interesy. Antyszczepionkowców, którzy sami poddali się wakcynacji - również znamy.O, to jest zabawny fragment w tym kontekscie, patrzac na to kto ciagle nakrecal I nakreca spirale strachu I zbijal na niej majatek polityczny, glownie zagardniajac wladze, na niespotykana skale. Badz tez ostrozny w nazywaniu czegos teoria spiskowa, bo jak sie okazalo niektore teorie spiskowe, okazaly sie twarda rzeczywistoscia, w ostatnich 2 latach. Antyszczepionkowcy, ktorzy sie sami szczepili? Czy czasami nie podciagasz, jak ci manipulanci, kogos kto nie chce przymusu pod tych ktorzy sa przeciwnikami jakichkolwiek szczepien z zasady?
Mówiąc w skrócie: b. ładnie ubierając to w słowa, zakwestionowałeś kluczowy element wypowiedzi rzecznika, bo tak, bo wiesz lepiej niż on, i lekarze, którzy dokumentację wypełniali. Lepiej Cię rozumiem, ale z dyskusją nadal stoimy w miejscu.Widzisz: Dales sie wymanewrowac faktczekerom, ktorzy (tak jak pisalem) odwracaja uwage od sedna. Moje obiekcje dotycza precyzyjnosci tej wypowiedzi, bo nadal dla niewprawnego ucha, moze brzmiec jak deklaracja ze te 140k zgonow dotyczy ludzi, ktorym nic poza covidem nie dolegalo. Gdyby rzecznika przewalkowac co do szczegolow, to by prawie na pewno zwrocil uwage na wplyw innych chorob na wynik ostateczny. Faktczekerzy zas ustawili jako sedno wypowiedz, ze ilosc zmarlych na covid moze byc nizsza niz sie ludziom wydaje. A taka wypowiedz nalezy rozumiec w kontekscie tych innych, potencjalnie samych w sobie smiertelnych chorob, a na pewno przyczyniajacych sie do degradacji zdrowia, a wiec do zgonu z covidem.
(Nawiasem: dla ciężko chorego, zwł. jeśli b. nie cierpi - choć i to nie zawsze, bo to b. indywidualne: jedni domagają się prawa do eutanazji, inni, nawet wyjąc z bólu, kurczowo czepiają życia - i kilka lat czy, nawet miesięcy, może być subiektywnie cenne, a koroniak im to - w części omawianych przypadków* - odebrał.)LOL. Czyj to cytat: “ 10 lat w ta, czy w ta, co za roznica”
ps. Działo się u Was, na Wyspach, w zeszłym roku:A widzisz, co tam napisali o doborze volentariuszy? Ze szukaja w pelni zdrowych. Czy dlatego, ze tacy maja wieksze szanse na przezycie zarazenia, czy moze ot tak, sobie wymyslili? Bez powodu?
https://www.imperial.ac.uk/infectious-disease/research/human-challenge/
https://portal.abczdrowie.pl/to-pierwsze-tak-kontrowersyjne-badanie-ochotnicy-zostali-celowo-zakazeni-koronawirusem
(Trochę do Twojego ogródka, bo nie każdy zachorował, i nikt nie zszedł, ale b. ciekaw jestem co w szczegółach wykażą te badania...)
Nie do konca wiem o jakiej drugiej stronie mowisz, bo to troche brzmi jak jakas trzecia strona, w sensie odjechania I nie mowie tu o sobie. Czy to celowy zabieg, zeby zdyskredytowac czyjes opinie? Polaczyc jakas grupe ludzi o pewnych opiniach z grupa extremistycznie odjechana? W sumie, przy okazji tej pandemii to czesty zabieg
Tak precyzyjniej, czy omicron czasami nie jest na poziomie sezonowej grypy jesli chodzi o niebezpieczenstwo?
O, to jest zabawny fragment w tym kontekscie, patrzac na to kto ciagle nakrecal I nakreca spirale strachu
niektore teorie spiskowe, okazaly sie twarda rzeczywistoscia, w ostatnich 2 latach.
Antyszczepionkowcy, ktorzy sie sami szczepili? Czy czasami nie podciagasz, jak ci manipulanci, kogos kto nie chce przymusu pod tych ktorzy sa przeciwnikami jakichkolwiek szczepien z zasady?
Gdyby rzecznika przewalkowac co do szczegolow, to by prawie na pewno zwrocil uwage na wplyw innych chorob na wynik ostateczny.
LOL. Czyj to cytat: “ 10 lat w ta, czy w ta, co za roznica”
Adolf Castro (premier Kanady) potwierdza kolejna teorie spiskowa, ze pod pretekstem covida mozna wziac ludzi za mordy, jak nigdy wczesniej. Wprowadzil kanadyjski stan wojenny, zajmuje ludziom I instytucjom konta bankowe, tratuje ich konmi, gazuje, paluje… I to wszystko wobec faktycznie pokojowego protestu. Zadnego palenia budynkow, napasci na ludzi, czy policje.
Nawet, chwilowo, zakładając, że masz rację, czy to nie jest lustrzane odbicie Twojego, regularnie uprawianego wrzucania wszystkich rządzących/ekspertów/mediów/koncernów do jednego worka z napisem "faszyści, psychopaci, kłamcy, etc."?Nazywam rzeczy po imieniu. Jak cos wyglada, brzmi i zachowuje sie jak kaczka, to zapewne jest kaczka ;D Jak ktos klamie - klamca, jak stosuje totalitarne/faszystowskie metody - faszysta, etc.
Zaraz, a ruchów koronasceptycznych nikt nie nakręca, i niczego na nich nie zbija? Tylko jedna grupa - ta, której akurat nie lubisz - ma (obowiązkowo brudne) interesy i apetyt na władzę? Naprawdę widzisz to tak prymitywnie komiksowo: Dobro kontra Zło?To Twoja prywatna, bledna interpretacja.
Mam wskazać palcem konkretne przykłady, także jeden, forumowy? ;)Dawaj! :D Konkretnie, z cytatami.
Toż prosiłem Cię żebyś to zrobił, a Ty zamiast tego wolisz twierdzić, że lepiej wiesz co miał na myśli, niż on sam.Mam tlumaczyc po raz czwarty, piaty i dziesiaty? Dla mnie sytuacja jest klarowna, bo polegam na materiale zrodlowym z Biura Statystyk. O nic nie musze pytac. Ty masz watpliwosci i zamieszanie, bo polegasz na samozwanczych faktczekersach, ktorzy Ci sprawe zaciemniaja. Gdzie jest rozbieznosc pomiedzy tym co mowil rzecznik, a co twierdzilem ja, na podstawie statystyki? Konkretnie ilu umieralo z samym covidem, a ilu bylo chorych na cos z listy chorob, ktora mozesz sobie sprawdzic, w linku ktory wrzucilem.
Niekoniecznie pochwalam metody, ale popatrz na początkową scenę znanego Ci zapewne horroru "S"F i poszukaj analogii:Gdzie tam analogia do Kanady?
Nazywam rzeczy po imieniu. Jak cos wyglada, brzmi i zachowuje sie jak kaczka, to zapewne jest kaczka ;D Jak ktos klamie - klamca, jak stosuje totalitarne/faszystowskie metody - faszysta, etc.
Co to sa ruchy koronasceptyczne?
Kto je nakreca?
Kto i co na nich zbija?
Kto i jak klamie?
Dawaj! :D Konkretnie, z cytatami.
Dla mnie sytuacja jest klarowna, bo polegam na materiale zrodlowym z Biura Statystyk.
Gdzie tam analogia do Kanady?
Gates jest niepocieszony, ze Megatron dziala jak naturalna szczepionka, lepsza niz te ktore tak promuje
Mnie to wygląda raczej na 1. obraźliwe (tzn. ze statystycznego punktu widzenia, bo sam, jak wiesz, na słowa niekoniecznie jestem wrażliwy) wypowiedzi o bliźnich,Fakty nie dbaja o Twoje odczucia.
2. nie dopuszczające cienia wątpliwości - a więc pachnące fanatyzmem - zatarcie granic między modelem, a rzeczywistością, interpretacją, a faktami.Musial bys byc bardziej precyzyjny, gdzie bylem fanatyczny, inaczej - nie bylo sprawy.
Wszystko było poruszane - i temat różnych kamractw wywoływano, i badania nad rozchodzeniem się fejków z nielicznych źródeł były przytoczone, itd.Wygodna odpowiedz, czyli jej brak. Interesuje mnie zwlaszcza casus z tego forum.
Jw. - przeczytaj dyskusję, przykład sam się znajdzie.
Na swojej jego interpretacji, której weryfikacji uparcie odmawiasz.A jakie dokladnie pytanie mial bym zadac? Konkretnie, co do slowa? To jest tak proste, ze nie ma co interpretowac ;D, ale mozesz sprobowac: Podaj swoja wlasna interpretacje tych liczb 17k/140k. Ewentualnie napisz w czym sie "interpretacja" rzecznika rozni od mojej, swoimi wlasnymi slowami, w kwestii ilu niechorych na wymienione choroby umarlo na covid, a ilu ktorzy byli na nie chorzy.
Proste - tam też dla powstrzymania czynnika zakaźnego podejmuje się radykalne działania, które niezorientowanemu mogą wydawać się zbytkiem brutalności.I kto tu sie nie orientuje? Palowanie, aresztowania, tratowanie konmi, grabierz mienia, zajecie kont, zastraszanie, etc. - nic z tych rzeczy nie ma na celu walki z wirusem. Za to wszystko ze zduszeniem oporu przeciw wladzy i lamaniu etyki medycznej. O tym wlasnie pisalem od dawna: Takich ludzi jak Ty wystarczy odpowiednio postraszyc, urobic, a potem to juz z gorki - jakiekolwiek totalitarne posuniecia zostana przez nich przelkniete, bo przeciez PANDEMIA. Patrzaj, jak gwaltownie rosnie liczba zakazen w Kanadzie, faktycznie trzeba koniecznie ograbic protestantow z majatku i powsadzac do wiezien, bo przenosza zaraze:
Mnie też smuci, że zbiorowe wysiłki tęgich głów zdały się na mniej, niż by się chciało.Ciekawa interpretacja smutku z pozytywnej mutacji wirusa z bardziej smiertelnego na mniej, ktory daje dlugotrwala i lepsza ochrone niz szczepionki.
Wypadałoby jednak oszacować ile osób gdyby nie (dziurawe) lockdowny i (niedoskonałe) szczepionki nie dożyłoby obecnej fazy pandemii.A owszem, wypadalo by. Mozna popatrzec na Szwecje np, Albo Floryde, czy inne stany, albo porownac Anglie vs Szkocja + Walia, kiedy w jednych byl lockdown, a w drugiej juz nie. Wypadalo by tez oszacowac jaki jest i jaki bedzie koszt ludzkich zyc zwiazany z lockdownami. Na pewno przy tak nowym i drastycznym rozwiazaniu jak ogolnokrajowe lockdowny takie analizy zostaly zrobione, zanim je wprowadzano. Mozesz laskawie podeslac jakis link?
ps. W sprawie maseczek:I co, tak uwazales od poczatku? Czy myslales, ze szmaciane/chirurgiczne maski jednak dzialaja?
https://www.science.org/doi/10.1126/science.abi9069
https://www.bloomberg.com/opinion/articles/2022-02-11/did-mask-mandates-work-the-data-is-in-and-the-answer-is-no
Wygląda na to, że zmniejszają ryzyko, ale b. nieznacznie, praktycznie w stopniu pomijalnym.
Fakty nie dbaja o Twoje odczucia.
Musial bys byc bardziej precyzyjny, gdzie bylem fanatyczny
Interesuje mnie zwlaszcza casus z tego forum.
A jakie dokladnie pytanie mial bym zadac? Konkretnie, co do slowa?
Palowanie, aresztowania, tratowanie konmi, grabierz mienia, zajecie kont, zastraszanie, etc. - nic z tych rzeczy nie ma na celu walki z wirusem.
jakiekolwiek totalitarne posuniecia zostana przez nich przelkniete
Ciekawa interpretacja smutku z pozytywnej mutacji wirusa z bardziej smiertelnego na mniej, ktory daje dlugotrwala i lepsza ochrone niz szczepionki.
Wypadalo by tez oszacowac jaki jest i jaki bedzie koszt ludzkich zyc zwiazany z lockdownami.
Co do szczepionek - to zupelnie od lockdownu osobna kwestia. Oczywiscie ze uratowaly zycie jakiemus procentowi ludzi. W UK, okolo 15%.
I co, tak uwazales od poczatku? Czy myslales, ze szmaciane/chirurgiczne maski jednak dzialaja?
W wielu miejscach, wszędzie tam, gdzie z żarliwością sprzedawałeś na Forum swoją wizję świata.Wiedzialem ze moge zawsze liczyc z Twojej strony na precyzyjne odpowiedzi ;D
Przejrzyj parę ostatnich stron.
Wystarczy, że przetłumaczysz na angielski swoją - przedstawioną tu - interpretację wiadomych danych, i spytasz rzecznika czy dobrze je rozumiesz, prosząc o uzasadnienie odpowiedzi.
Demonstracje sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusa?Zycie i funkcjonowanie sprzyja.
Rozwiązania, które chcą wymusić demonstrujący będą mu sprzyjać - będą.Nie. A wiesz chociaz czego chca?
Mamy gwarancję, że wirus rozniesiony w omikronowej formie nie zmutuje ponownie w coś gorszego - nie mamy.Nie mamy takiej gwarancji nigdy, w zadnych okolicznosciach. Na pewno postulaty protestujacych nie maja na to zadnego, najmniejszego wplywu. A jesli pijesz do zgromadzenia ludzi w jednym miejscu, to takze wplyw zerowy - to jest kropla w calej Kanadzie i kropeleczka w skali swiata.
Od początku wyrażałem tu sceptycyzm.Zara, zara. Pamietam, ze ich broniles. Ja zwracalem uwage, ze ludzie w praktyce nosza je tak, ze nie ma sensu ich nosic, pomijajac oczywiscie fakt, ze zeby cokolwiek mogly dawac musialy by byc N95, scisle uszczelnione, a Ty na to: " To ze ludzie lamia przepisy drogowe, nie znaczy ze trzeba je zniesc" czy cos takiego.
Owszem, to też by należało. (Nawiasem: przypominam, że zasadniczo występowałem tu jako zwolennik ostrego, krótkotrwałego, lockdownu, nie - tego, co nam fundowano, uznając, że należy grać na eliminację wirusa, nie - na spłaszczanie fal*.)To jest zupelnie nierealny pomysl. Taki lockdown mozna robic jedynie bardzo lokalnie. Zastanow sie: Szpitale, policja, produkcja- dostawa - sprzedaz zywnosci, elektrownie, wodociagi, oczyszczalnie sciekow, etc chcesz to wszystko zatrzymac do zera nagle, na 2-3 tygodnie? :D
Wiedzialem ze moge zawsze liczyc z Twojej strony na precyzyjne odpowiedzi ;D
Zycie i funkcjonowanie sprzyja.
Nie. A wiesz chociaz czego chca?
to jest kropla w calej Kanadzie
Zara, zara. Pamietam, ze ich broniles.
Ja zwracalem uwage, ze ludzie w praktyce nosza je tak, ze nie ma sensu ich nosic, pomijajac oczywiscie fakt, ze zeby cokolwiek mogly dawac musialy by byc N95, scisle uszczelnione, a Ty na to: " To ze ludzie lamia przepisy drogowe, nie znaczy ze trzeba je zniesc" czy cos takiego.
To jest zupelnie nierealny pomysl. Taki lockdown mozna robic jedynie bardzo lokalnie. Zastanow sie: Szpitale, policja, produkcja- dostawa - sprzedaz zywnosci, elektrownie, wodociagi, oczyszczalnie sciekow, etc chcesz to wszystko zatrzymac do zera nagle, na 2-3 tygodnie? :D
A jakis komentarz odnosnie Overlorda z WEF i jego zwierzchnictwa nad Turdo i jego kabinetem?
Stąd właśnie pomysły lockdownowe.Ktore daly nic, albo prawie nic w kwestii covida. Za to duzo negatywow wielowarstwowych. A jesli uwazasz ze daly, poprosze o dowody.
I jeszcze takie badania opinii publicznej w Kanadzie:Nie ufam zbytnio badaniom opinii publicznej, nie uwazam ze im liczniejsza grupa, tym sluszniejsza racja. Ale to tez ciekawe ;D:
https://theconversation.com/majority-of-canadians-disagree-with-freedom-convoy-on-vaccine-mandates-and-lockdowns-176323
Czyli zgadzasz się z J.T., że to garstka? 8)Ale w ktorym momencie? Bo tak twierdzil na poczatku, potem uciekl przed nimi, a nastepnie wprowadzil stan wojenny. Natomiast w kontekscie roznoszenia wirusa, to ok. 0.03% populacji, z czego 90% zaszczepieni, wiec nie zarazajacy. No bo jesli zaszczepieni zarazaja, to na cholere ich zmuszac do szczepien? Elementarna logika 8) Albo ewentualnie jej brak, jesli ktos twierdzi ze trzeba rozganiac zbiegowisko bo roznosza wirusa, podczas gdy protestuja przeciwko nakazowi szczepien, ktore nie powstrzymuja transmisji.
Owszem, bo odnosiłem się tu do wadliwości Twojego argumentu - z faktu, że przepis jest łamany nie wynika, iż należy go znosić. Poza tym mamy jednak ten procent, którym maseczki pomogły.Jak zwykle nie zrozumiales i dales zla analogie. Nie chodzilo o lamanie przepisu (nienoszenie), tylko o to jak dziala to w rzeczywistosci i praktyce. Wiesz, te rzeczy ktore za cholere nie chca sie zgadzac z Twoimi teoriami :)
Wygląda na to, że zmniejszają ryzyko, ale b. nieznacznie, praktycznie w stopniu pomijalnym.
Wprowadzenie swoich protegowanych czy kolegów nie jest jeszcze zwierzchnictwem, nadinterpretujesz jak zwykle.To Twoj jedyny komentarz do sprawy? Popatrz jeszcze na ta wypowiedz:
Ktore daly nic, albo prawie nic w kwestii covida. Za to duzo negatywow wielowarstwowych. A jesli uwazasz ze daly, poprosze o dowody.
Swoja droga ciekawe, jakie byly wyniki opinii publicznej w Niemczech 1930-43 odnosnie tego co zrobic z Zydami.
Krytyka Polityczna i ten artykul - niezle rakowisko :)
Nie chodzilo o lamanie przepisu (nienoszenie), tylko o to jak dziala to w rzeczywistosci i praktyce.
I komu niby pomogly te szmaciane maseczki?
Opłaciło się spłaszczanie?Tego raczej nie będziemy wiedzieć, bo jak wyliczyć i zważyć koszty takie jak zapaść gospodarcza, wpływ lockdownu na zdrowie psychiczne i edukację, czy wreszcie wzrost zgonów na inne choroby? Onkolodzy już biją na alarm, że skuteczność leczenia nowotworów poleciała w dół w stosunku do poprzednich lat.
koszty takie jak zapaść gospodarcza, wpływ lockdownu na zdrowie psychiczne i edukację
czy wreszcie wzrost zgonów na inne choroby? Onkolodzy już biją na alarm, że skuteczność leczenia nowotworów poleciała w dół w stosunku do poprzednich lat.
To jest bardzo precyzyjne. Po prostu nie zamierzam dyskutować o oczywistościach.Kombinuj, kombinuj, byle tylko nie napisac nic konkretnego ;D Ale poznaj laske Pana: Napisze za Ciebie. Zapytal bym tak: Ile ludzi z puli podanych 160k ktore umarly z covidem na akcie zgonu, nie miala innych chorob towarzyszacych, poza covidem. I otrzymal bym odpowiedz: "17k" Oh, wait... przeciez to dokladnie to co zostalo zapytane i odpowiedziane ;D
To raczej ja poproszę o dowody Twojej tezy. IMHO dały to, że duży odsetek populacji doczekał w zdrowiu szczepienia i Omikrona. Zresztą policzmy coś... Populacja światowa to ~ 7.929 mld. luda, obecna śmiertelność wśród koronnie zainfekowanych wynosi - już po wejściu Omikrona - 1.3%. Uwzględniając, że część ludzi jest odporna na tyle, że mimo styczności z wirusem nie ulega infekcji, choćby bezobjawowej (i optymistycznie zakładając, że jest to połowa przedstawicieli naszego gatunku), można wyliczyć, że gdyby SARS CoV-2 swobodnie hulał zeszłoby około 50 mln. pacjentów, tymczasem realna stwierdzona śmiertelność to 5.91 mln. Opłaciło się spłaszczanie?Huehue! To na Tobie i na zwolennikach nowego, niesprawdzonego rozwiazania lockdownow ciazy obowiazek przedstawienia dowodow na wiekszy zysk niz straty. Twoje "wyliczenia" oczywiscie mozna w buty wsadzic. Jak chcesz cos takiego wyliczyc, to musisz miec probe kontrolna w postaci rejonow o odmiennych politykach lockdownowych. W dodatku trzeba by to zrobic kompleksowo, z duza iloscia rejonow. Cos takiego bylo robione, i 100 lat temu wrzucilem tu link. Skad 1.8%? W UK, trzeba by to dzielic co najmniej przez 10
Takie obnoszenie się z politycznymi niechęciami jest ciut... wulgarne? Ale skoro uważasz, że facet mówi nieprawdę może spróbuj to udowodnić?Czujesz sie zobowiazny brac KP w obrone? Moze czujesz sie personalnie zaatakowany, z powodu powinowactwa ideologicznego? ;) Odnioslem sie do tego artykulu, ktory przedstawial protest jako wysyp nazistow, rasistow, chcacych obalac rzad i kanadyjska demokracje. Czyli podazal za propaganda Turdo, spenetrowanego czule i gleboko przez Herr Klausa Schwaba. Masz wypowiedz organizatora, ktory moglo by sie zdawac odnosi sie do tego artykulu. Przy okazji opisuje na swoim przykladzie na czym polega faszystowskosc rzadu Turdo. A teraz pomysl i odnies ta sytuacje do sytuacji w Polsce i jak bys reagowal, gdyby PiS tak samo potraktowal uczestnikow np. ostatniego "strajku kobiet":
https://www.youtube.com/watch?v=il2zBpU8AFA
Zapytal bym tak: Ile ludzi z puli podanych 160k ktore umarly z covidem na akcie zgonu, nie miala innych chorob towarzyszacych, poza covidem. I otrzymal bym odpowiedz: "17k" Oh, wait... przeciez to dokladnie to co zostalo zapytane i odpowiedziane ;D
Twoje "wyliczenia" oczywiscie mozna w buty wsadzic.
W UK, trzeba by to dzielic co najmniej przez 10
Ordo Medicus, nie wiem co to za instytucja
Czujesz sie zobowiazny brac KP w obrone?
A teraz troche peer-reviewed nauki. RNA ze szczepionek przeksztalca sie w DNA, ktore jest wykrywalne w jadrach komorek watroby, juz po 6h, co z kolei moze prowadzic do raka i innych milych niespodzianek.
Tylko, że to pytanie idotyczne, bo bezprzedmiotowe (stosowną informację już mamy), spytaj lepiej o to jakie szanse przeżywalności miałyby zmarłe osoby - gdyby nie COVID.To jest dopiero idiotyczne pytanie. Trzeba by analizowc historie chorob kazdej osoby z listy i stan zdrowia na moment infekcji. Myslisz ze Biuro Statystyk robi takie rzeczy? Z tym ze to jest Twoje pytanie. Dlaczego ja, czy osoba ktora zadala pytanie pierwotne mieli bysmy je zadawac? Na powazniej - na pewno duza czesc z tych osob by nie umarla (przynajmniej w ty samym czasie), gdyby nie covid. Ale to nie bylo przedmiotem zagadnienia. Przedmiotem bylo to, ile osob mialo juz powaznie nadszarpniete zdrowie, ktore zostalo "dociete" do konca przez covid, a ile bylo w miare zdrowe i to jedynie covid je wykonczyl. Na to pytanie odpowiedz poznalismy.
A to dlaczego? Podałem na czym bazują.Bo probowales wyliczyc ilu osobom lockdowny uratowaly zycie (tylko w ujeciu covida), nie znajac wplywu jaki lockdown mial na zarazanie i zgony. Ten wplyw mozna by jedynie ustalic poprzez kompleksowe, ogonoswiatowe porownanie tych liczb (zgony) w roznych rejonach, z roznymi opcjami lockdownowymi (szybkosc, czas trwania, restrykcyjnosc, etc.) i porownac z iloscia zgonow w tych rejonach. Gdyby lockdowny dzialaly, to bylo by widac wyrazna tendencje: Wiecej lockdownu = mniej zgonow.
Faktycznie, czy tylko według Twojej szkoły (nad)interpretacji faktów?Spojrzyj w statystyki. Srednia przypadkow/dzien za ostatni miesiac i 2 tyg to ok 115k, srednie zgony/dzien za miesiac ok 170, 170/115k x 100 = 0.15%. Przypadkow moze byc wiecej bo od tygodnia nie robia juz masowych testow, a zgonow mniej bo 50% ludzi w szpitalach z covidem zlapalo go w szpitalu, albo pozytywni na wejsciu, a do szpitala trafiali na co innego. Ale oficjalne statystyki +/- takie
Tak, w imię kultury dyskusji.Co jest niekulturalnego w raku?
Gdybyś, zamiast zatrzymywać się na etapie filmiku, zajrzał do pejperka, wyczytałbyś:No i?
"At this stage, we do not know if DNA reverse transcribed from BNT162b2 is integrated into the cell genome. Further studies are needed to demonstrate the effect of BNT162b2 on genomic integrity"
I:
"Furthermore, a recent study showed that SARS-CoV-2 RNA can be reverse-transcribed and integrated into the genome of human cells."
(Czyli nawet gdyby się tak działo, szczepionka nie robiłaby nic gorszego, niż - i tak - robi wirus.)
Przedmiotem bylo to, ile osob mialo juz powaznie nadszarpniete zdrowie, ktore zostalo "dociete" do konca przez covid, a ile bylo w miare zdrowe i to jedynie covid je wykonczyl. Na to pytanie odpowiedz poznalismy.
Ten wplyw mozna by jedynie ustalic poprzez kompleksowe, ogonoswiatowe porownanie tych liczb (zgony) w roznych rejonach, z roznymi opcjami lockdownowymi (szybkosc, czas trwania, restrykcyjnosc, etc.) i porownac z iloscia zgonow w tych rejonach. Gdyby lockdowny dzialaly, to bylo by widac wyrazna tendencje: Wiecej lockdownu = mniej zgonow.
Srednia przypadkow/dzien za ostatni miesiac i 2 tyg
Co jest niekulturalnego w raku?
Nic gorszego niz wirus? Myslalem, ze ten wirus to straszna rzecz, ale skoro twierdisz ze nie ma sie czym przejmowac, to wierze Ci na slowo.
Ktos mowil wczesniej, ze dna powstanie z rna szczepionki i bedzie obserwowane w komorkach narzadow?
Nie, nie poznaliśmy, bo stopnie nadszarpnięcia zdrowia są rozmaite - czym innym jest nadciśnienie czy wieńcówka (niby choroba poważna, a moja babcia żyła z nią do wieku lemowego, i co innego ją wykończyło), a czym innym choroba nowotworowa w fazie terminalnej. Bywają też schorzenia, które - w trakcie trwania - łatwo mogą zabić (zwł. gdy przyplącze się co towarzyszącego), ale jeśli się je przewalczy - można funkcjonować dalej, we względnym zdrowiu, dziesiątki lat (np. moja przechodziła czas jakiś temu OZT o nieustalonej etiologii i przeleżała na OIOM-ie kilka tygodni, z kiepskimi rokowaniami, a teraz patrząc na nią rzekłbyś, że okaz zdrowia).Tak, poznalismy. Pytanie dotyczylo ilu umarlych z covidem nie mialo innych chorob. Co do reszty, to sie zgadzam, sam o tym pisalem. Trzeba by dokladnie analizowac kazdy przypadek od strony medycznej, czyli nie do Biura Statystyk z tym. I obstawiam, ze duzy procent bez covida by dalej zyl, nic innego nie twierdzilem. Z drugiej strony, mozna odwrocic pytanie, czyli ilu z tych 160k, gdyby nie chorowalo na te choroby, umarlo by po zlapaniu covida. Proporcje pomiedzy 17/160 sugeruja ze sporo. W praktyce wiele to juz nie zmienia, ale daje wskazowke jak powinno sie bylo robic strategie ochrony poszczegolnych grup ryzyka przed covidem i jak rozkladac i koncentrowac srodki i wysilki.
Nie tak prosto - trza ;) by jeszcze - chcąc iść tym tropem - ustalić jak zjadliwy szczep na danym terenie hasał, na ile zdrowa była wcześniej tamtejsza ludność, czy przepisy lockdownowe były faktycznie przestrzegane, jaki odsetek populacji był tam z natury odporny 1. na koroniaka, 2. na ciężki przebieg, inaczej wyjęte z kontekstu liczby będą - jak mawiał Mistrz - guzik warte.Zalezy jak bardzo precyzyjne wyniki chcemy osiagnac. Ale jak widzisz, sam przyznales ze czynnikow smiertelnosci jest duzo wiecej niz tylko lockdown/brak tegoz. Dodatkowo tez, wplyw tych czynnikow bylby tym mniejszy, im wieksza probe regionow bysmy porownywali. No i oczywiscie smierci covidowe to jedno, a smierci lockdownowe to drugie. Czesc z nich (pewnie wiekszosc) pojawi sie z opoznieniem.
Po szczepionkach i Omikronkach? Myślałem, że będziemy rozmawiać poważnie...No, przeciez sam pisales ze odnosisz sie do sytuacji (smiertelnosci) bierzacej z omicronem:
obecna śmiertelność wśród koronnie zainfekowanych wynosi - już po wejściu Omikrona - 1.3%.
Po chamsku zabija ;). A serio: nie powiesz chyba, by porównanie kogoś/czegoś do choroby nowotworowej (bo wątpię żeby o skorupiaka chodziło) było uprzejme.Nieuprzejme a niekulturalne to 2 rozne rzeczy ;) Ale to sformulowanie jest w obiegu i oznacza raczej nie raka, a cos od czego mozna raka dostac.
Jak zwykle obok sedna...;D To byla Ironia
W komórkach nowotworowych, które nie zachowują się jak normalne:HUH7 sa uzywane powszechnie do roznych badan. Ta analiza, troche obok sedna, bo krytykuje brak experymentu na integracje, podczas gdy tamci naukowcy sprawdzali obecnosc DNA. I teraz podstawowe pytanie, czy ta Szuster jest tak duzo bardziej kompetentna, niz tamci ze Szwecji, lacznie z tymi ktorzy robili recenzje tego pejpera? Zarzuca im klamstwo, partactwo i robienie pod zalozona teze, czyli grube zarzuty. Pejper przeszedl peer-review proces, wiec zdania expertow sa podzielone, pytanie komu wierzyc i dlaczego?
https://en.wikipedia.org/wiki/Huh7
Tu polecam niezłą analizę omawianej pracy:
https://m.facebook.com/permalink.php?story_fbid=281444417460268&id=102990628638982
Z drugiej strony, mozna odwrocic pytanie, czyli ilu z tych 160k, gdyby nie chorowalo na te choroby, umarlo by po zlapaniu covida. Proporcje pomiedzy 17/160 sugeruja ze sporo.
daje wskazowke jak powinno sie bylo robic strategie ochrony poszczegolnych grup ryzyka przed covidem i jak rozkladac i koncentrowac srodki i wysilki.
Dodatkowo tez, wplyw tych czynnikow bylby tym mniejszy, im wieksza probe regionow bysmy porownywali.
No i oczywiscie smierci covidowe to jedno, a smierci lockdownowe to drugie. Czesc z nich (pewnie wiekszosc) pojawi sie z opoznieniem.
No, przeciez sam pisales ze odnosisz sie do sytuacji (smiertelnosci) bierzacej z omicronem:
Ale to sformulowanie jest w obiegu i oznacza raczej nie raka, a cos od czego mozna raka dostac.
;D To byla Ironia
HUH7 sa uzywane powszechnie do roznych badan.
Pejper przeszedl peer-review proces, wiec zdania expertow sa podzielone, pytanie komu wierzyc i dlaczego?
Cytat: NEXUS6 w Marzec 02, 2022, 04:39:11 amHeh, przejezyczylem sie, mialo byc ze sporo by przezylo. 160/17 = 9.4, czyli prawie 10 razy wiecej zgonow wsrod chorujacych.
Z drugiej strony, mozna odwrocic pytanie, czyli ilu z tych 160k, gdyby nie chorowalo na te choroby, umarlo by po zlapaniu covida. Proporcje pomiedzy 17/160 sugeruja ze sporo.
No właśnie.
Zwróć jednak uwagę, że nie każdy wie, iż do grupy ryzyka należy (i bez cyklu badań trudno to może być ustalić), poza tym rozmaity stopień ochrony różnych grup oznaczałby to, z czym tak walczysz - jakieś formy segregacji.Po pierwsze nie udawaj glupiego, sugerujac ze walczyl bym z chronieniem najbardziej narazonych i traktowal to jak segregacje pomiedzy szczepionymi/nieszczepionymi. Tym bardziej ze o tym pisalem juz dawno, jako najwazniejszym bledzie rzadzacych.
Zgoda, ale - powtórzę - szacując to należy też pamiętać o śmierciach, które wywoływałoby pośrednio swobodne hulanie wirusa (ktoś się powiesił, bo żona mu umarła, kto inny zszedł na zawał widząc leżące na kupie trupy, lekarz się na śmierć zaharował, itd.).A ja powtorze, ze wirus i tak hulal swobodnie, a jedynym sposobem (wiem ze przyblionym) jest porownanie calosciowe regionow z roznymi lockdownami.
Nie wiem czy wierzyć komukolwiek, przyglądać się sprawie (jest interesująca i rozwojowa), bez stawiania radykalnych tez (np. że oto dowiedziono szkodliwości wakcyny) i czekać co dalej. Zwł., że sami autorzy wspomnianej pracy zastrzegli, co zastrzegli.Oczywiscie, przygladac sie i testowac, i sprawdzac. Nie twierdzic, ze wszystko jest swietnie przetestowane i sprawdzone.
Heh, przejezyczylem sie
mialo byc ze sporo by przezylo.
nie udawaj glupiego, sugerujac ze walczyl bym z chronieniem najbardziej narazonych i traktowal to jak segregacje pomiedzy szczepionymi/nieszczepionymi.
A ja powtorze, ze wirus i tak hulal swobodnie
a jedynym sposobem (wiem ze przyblionym) jest porownanie calosciowe regionow z roznymi lockdownami.
Nie twierdzic, ze wszystko jest swietnie przetestowane i sprawdzone.
Dobrze gdybyś miał na to solidne dowody.Dobrze by bylo, zebys mial solidne dowody na dobrodziejstwa lockdownow.
A senior epidemiologist who advised the government during the coronavirus pandemic claims he was told to "correct" his views after he criticised what he thought was an "implausible" graph shown at an official briefing.The Edinburgh University academic is deeply critical of the use of lockdown measures and says "plain common sense" was a "casualty of the crisis".
Dobrze by bylo, zebys mial solidne dowody na dobrodziejstwa lockdownow.
Ależ bardzo proszę (Q przygotowany...kwity ma;)), skoro moich zgrubnych wyliczeń Ci mało, masz takie, znacznie dokładniejsze:To Twoj solidny dowod? Dajesz mi linka do antycznego modelu z Chin z 2020? Nie ufam zadnym danym wychodzacym z Komunistycznej Partii Chin.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7833277/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8358557/
A Ty co rzucisz na stół - poza świętym przekonaniem? 8)
The lockdown of Wuhan reduced inflows to Wuhan by 76.98%, outflows from Wuhan by 56.31%, and within-Wuhan movements by 55.91%To i ilosc zakazen byla by proporcjonalna, a wg danych chinskich te zakazenia prawie zostaly zlikwidowane.
Nie ufam zadnym danym wychodzacym z Komunistycznej Partii Chin.
https://www.forbes.com/sites/georgecalhoun/2022/01/02/beijing-is-intentionally-underreporting-chinas-covid-death-rate-part-1/?sh=263346f04352
Jezeli ruch ludzi byl tak ograniczony:CytujThe lockdown of Wuhan reduced inflows to Wuhan by 76.98%, outflows from Wuhan by 56.31%, and within-Wuhan movements by 55.91%To i ilosc zakazen byla by proporcjonalna, a wg danych chinskich te zakazenia prawie zostaly zlikwidowane.
Drugi model ze Szwajcarii z 21, powolujacy sie na modelowanie Fergusona, ktory zostal udowodniony jako falszywy?
Tutaj fragmentarycznie, dotyczy szkol w Japoni i wplyw (czyli jego brak) zamykania szkol na ilosc zakazen:
https://www.nature.com/articles/s41591-021-01571-8
Pfizer zmuszony dopiero wyrokiem sadu (w ogole nie podejrzane) ujawnil raport dotyczacy negatywnych efektow ich szczepionki za pierwsze 3 miesiace.
. Więc, oczywiście, dobrze, że te dane przeanalizowali i wyniki opublikowali, dokładając tym samym cegiełkę do gmachu wiedzy, ale trudno powiedzieć by był to ostateczny, rozstrzygający dowód.No a co ja napisałem? Że to fragmentaryczne. Nadal więcej niż modeling ;) Ale, ale... Czy twierdzisz, że o ile lockdown nie jest mega-totalny to nic nie daje? Bo to moja teza :)
. Nie "negatywnych efektów" a tzw."adverse events", do których - zgodnie z dość absurdalnym (choć może i dobrze, że drobiazgowym) systemem raportowania liczono np. połknięcie monety czy śmierć od pioruna:Zdajesz sobie sprawę że to są argumenty tych którzy krytykowali system liczenia zgonów covidowych? A jednak nie kwestionujesz ilu zmarło na covida, zamiast z covidem.
https://www.ctvnews.ca/health/coronavirus/what-is-an-adverse-event-inside-the-recently-released-report-on-pfizer-s-covid-19-vaccine-1.5812411
Przy czym nie można zapomninać, że ujawnione dane zbierano w USA za pomocą systemu VAERS (o którego wiarygodności - można tam zgłosić przemianę w Hulka - już gadaliśmy).
Nadal więcej niż modeling ;)
Czy twierdzisz, że o ile lockdown nie jest mega-totalny to nic nie daje? Bo to moja teza :)
Zdajesz sobie sprawę że to są argumenty tych którzy krytykowali system liczenia zgonów covidowych? A jednak nie kwestionujesz ilu zmarło na covida, zamiast z covidem.
Na koniec, to raport Pfizera. Nie ufasz producentowi szczepionek, foliarzu ;) ?
Tylu infekcji jeszcze nie było. Lekarz: Przez izolację i maseczki straciliśmy odpornośćFoliarstwo we Wyborczej. Jakoś mnie to nie dziwi.
Robiąc mało (albo, vide Białoruś) nie robiąc żadnych testów, możemy dowolnie sterować tym, o jakiej liczbie chorych dowie się opinia publiczna. Jeśli ktoś choćby przez chwilę wątpi, czy rząd PiS użyłby tej techniki do zaniżenia w/w liczby - radzę się obudzić.
Przecież "miliony" nie zmarły, bo Putin w lutym zdmuchnął temat z masowej propagandy
uchodźcy z Ukrainy spowodowali bezsens polityki i propagandy urzędowej urzędowych sluzbistów lekarskichParę tygodni centrala (pisowska) wtedy jakoś nie trąbiła - jakby nie mieli tzw. "przekazu dnia" (?) Nie "czuli" (?)
xetras, coś dla Cię ;). Niegroźny omikronek kontra nieuodpornieni Chińczycy:Tam jest info, ale też prognoza oraz interpretacja. Można być skołowanym po ich lekturze.
https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/szpital-w-szanghaju-ostrzega-przed-tragiczna-bitwa-polka-pokazala-zdjecie/9y17t46,07640b54
(Jasne, doniesienie medialne, więc z pewnym dystansem trzeba, ale wychodzi na to, że nie tyle on taki łagodny, ile my - świadomie lub nie - otrzaskani.)
https://academic.oup.com/jpubhealth/article/44/4/e625/6356443
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/9767367/https://academic.oup.com/jpubhealth/article/44/4/e625/6356443
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/9589801/
https://www.endocrine.org/news-and-advocacy/news-room/2020/study-finds-over-80-percent-of-covid19-patients-have-vitamin-d-deficiency
.Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Biorąc pod uwagę jak wiele wyników badań medycznych nie da się powtórzyć, trzeba na wszystkie patrzeć sceptycznie. Wydaje się że dwóm rzeczom trzeba by się przyjrzeć bliżej: Dlaczego dotyczy to tylko facetów i jaki w tym udział ma konserwant w moczu. Podobno też problem kamieni jest mocno regionalny, ale nie wglebialem się, więc nie wiem.
Jest tego jeszcze więcej, możesz sobie zrobić metaanalizę ::)
.Niedobory tej witaminy są powszechne, więc pacjenci z covid nie są tu wyjątkiem. I suplementacja jest wskazana, ale to nie znaczy, że jak się ma pragnienie, to należy od razu wypić wiadro wody. A tu dochodzi problem, że wit. D jest masowo dodawana, i to w sporych dawkach, do rozmaitych suplementów złożonych, to na odporność, to na serce, to na oczy, to jeszcze na co innego, a taki nałogowiec i/lub histeryk bierze wszystko jak leci.
Oczywiście odpowiednia dieta to podstawa, tylko o że o to trudno, patrząc na półki w sklepach i ceny zdrowej żywności.Co ma tzw. "zdrowa żywność" do zawartości mikro i makroelementów w diecie? Niezdrowa żywność pod pewnymi względami może mieć ich dużo więcej :) . Wystarczy jeść możliwie niskoprzetworzoną żywność i w miarę zróżnicowanie, aby organizm musiał wydalać nadmiar mikroelementów i witamin (stan naturalny) a nie miał ich braki. Co wcale nie oznacza, że to będzie "zdrowe" a tym bardziej faktycznie zdrowe. Schabowy zatruty kadmem jest równie zasobny a może i bardziej w mikroelementy niż niezatruty. Większość rynku suplementów przechodzi przez człowieka jak aqua destylata - tu wlata, tam wylata. Z moczem. Nie sztuka zeżreć. Sztuka utrzymać (przyswoić).
Tymczasem w Chinach...90% wyszczepienia, 3 lata lockdownow i patrz, Pan... ;D
https://portal.abczdrowie.pl/zdradza-co-naprawde-dzieje-sie-w-chinach-w-szpitalach-jest-teraz-najgorzej
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-na-swiecie,chiny-jak-z-horroru--co-tam-sie-dzieje--eksperci--mamy-odpowiedz-na-dreczace-nas-od-dawna-pytanie,artykul,16613979.html
. Wiadomo, relacje medialne, ale chyba pozwalają na ekstrapolację co by się u nas działo (i to zapewne bardziej, biorąc pod uwagę większą zjadliwość wcześniejszych wariantów), gdyby nie spłaszczano...Byłby totalny armageddon i holokaust, jak w Szwecji i na Florydzie
90% wyszczepienia, 3 lata lockdownow i patrz, Pan... ;D
Byłby totalny armageddon i holokaust, jak w Szwecji
Gdyby babcia miała pedały, to była by rowerem. Świat realny rządzi się swoimi prawami, w przeciwieństwie do utopii. Chciałbyś żyć w permanentnym locdownie do końca życia? Nawet wzięte za mordę chińskie społeczeństwo nie mogło już tego znieść. Strategia 0 covid, to takie samo wariactwo jak Net 0, w odniesieniu do globciep i tak samo zbiera śmiertelne żniwo, co właśnie się rozkłada przed naszymi oczami, przynajmniej w UK.90% wyszczepienia, 3 lata lockdownow i patrz, Pan... ;D
Patrzę, Panie proszę Pana, nie zapominając wszakże, iż chińska szczepionka jest mniej skuteczna od tych bazujących na mRNA, a lockdown przecież działał, póki z niego nie zrezygnowano (skądinąd mamy tu dylemat więźnia (http://coin.wne.uw.edu.pl/tkopczewski/MIKROsite/teoria_gier_ksiazka/ch03s02.html) w praktyce, bo ani by nie trwał tak długo, ani rezygnacja z niego wiadomych efektów by nie dała, gdyby ciągle ktoś z zewnątrz wirusa nie przywlekał).Byłby totalny armageddon i holokaust, jak w Szwecji
A porównajmy sobie stosunek zgonów do infekcji w Szwecji i Chinach, biorąc jednak poprawkę, że Chińczyki liczą tylko pełnoobjawowych:
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/china/
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/sweden/
Świat realny rządzi się swoimi prawami, w przeciwieństwie do utopii.
Chciałbyś żyć w permanentnym locdownie do końca życia?
Nawet wzięte za mordę chińskie społeczeństwo nie mogło już tego znieść.
Jak chcesz porównywać Szwecję i Chiny, skoro inaczej liczą, a poza tym Chińskim komunistom nie wolno ufać?
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/36055877/
Kto mówi o permanentnym? Gdyby wszyscy globalni gracze okazali się więźniem-nie-kapusiem ;) byłby krótki.No, mowie przeciez... Gdyby to, gdyby tamto... A gdyby TO! Uuu, gdyby TO... to u-hu-hu, toby wtedy dopiero bylo, ze ho-ho, albo nawet ze hejze-ha! ;D
(Ale gdyby np. Ebola szalała, pewnie wolałbym permanentny, z dwojga złego... ::))
Czepnę się dla zasady: co wart jest argument z reakcji tłumu pokazuje czerwono zatytułowany rozdział "Obłoku...". W tamtej sytuacji też byłbyś za otwarciem śluz, bo vox populi tak chce? ;)He, naprawde nie zrozumiales,czy udajesz? Chodzi o to, ze nawet tak kontrolowane i dyscyplinowane doposluszenstwa wladzy spoleczenstwo jak chinskie, nie moglo zniesc dobrodziejstw pomyslow chinskiej partii komunistycznej i Twoich, a moze i zmadrzalo po 3 latach i widzi ze nie grozi mu armagedono-holokaust, a koszta przerastaja zyski.
https://sciencebasedmedicine.org/peer-review-fail-vaccine-publishes-antivax-propaganda/Daj cossensowniejszego. Przebrnalem przez 3 strony, gdzie bylo wyzywanie ludzi od anti-vaxxow, i podwazanie metody naukowej, i dalem sobie spokoj.
A także:
https://sciencebasedmedicine.org/dont-do-this/
I:
https://sciencebasedmedicine.org/statistical-shenanigans/
He, naprawde nie zrozumiales,czy udajesz?
Przebrnalem przez 3 strony, gdzie bylo wyzywanie ludzi od anti-vaxxow, i podwazanie metody naukowej, i dalem sobie spokoj.
Ale to, co ludzie robią (i myślą) z powodu takiego zmęczenia niekoniecznie jest racjonalne, więc trudno używać tego jako argumentuA to co ludzie robią pod wpływem strachu?
Tymczasem w UK ludzie w niskiej grupie ryzyka padaja na serce w zwiekszonej do poprzednich lat liczbie. Zaloze sie ze tood zmian klimatycznych:
Nie skupiaj się na retoryce (tak, jak ja usiłuję pisząc z Tobą 8)), a na argumentacji, która nie jest podważaniem metody naukowej w ogóle, a tylko metodologii autorów zlinkowanej przez Ciebie pracy.Podwazal peer review proces.
ylko gdzie widziałeś decyzje, które można uznać za dyktowane strachem, sądząc po towarzyszących im objawach paniki? Bo ja nerwówkę obserwowałem w pierwszych tygodniach, gdy obostrzenia były jeszcze wprowadzane - przynajmniej w PL - od niechcenia, za to działała samodyscyplina. Potem oglądałem raczej typowe dla naszego zakątka geograficznego przepisy sobie, życie sobie...Glupiego udajesz? Cale zamieszanie okolocovidowe bylo albo wywolane strachem, albo obliczone na wywolanie i utrzymanie strachu. Maseczki, lockdowny, politycy, "experci" i TV od rana do nocy trabi o smierci, przymusowe szczepienia, zamykanie i niszczenie biznesow, gospodarki, kary, mandaty, skazywanie ludzi na smierc z powodu nieprzyjmowania przez lekarzy - to na poziomie gornym. Jednoczesnie oddolnie ludzie byli spanikowani: Przeskakiwanie na druga strone chodnika, albo na ulice, gdy mijani, maski na gebach podczas samotnej jazdy samochodem, albo rowerem, no i moje ulubione: Skakanie do ludzi bez maski z lapami, albo proby uzywania domniemanej wladzy nad innymi. Strach byl wszedzie. Oczywiscie z czasem ludziom zaczelo przechodzic, bo nawet najwiekszy debil sie w koncu zorientuje w rozziewie miedzy przekazem, a rzeczywistoscia.
A co do filmiku... Pomijając chwilowo, że to Rosja (gdzie dość typowa jest mentalnosć "skoro bije, widać ma prawo...")... Pytanie czy działał czysty lęk przed przemocą, czy raczej skombinowane z nim poczucie "ja też nie jestem w porządku".Ta "ruska mentalnosc" w czasie covida rozlazla sie dosc powszechnie. Z jednej strony strach, z drugiej wielu malych Hitlerkow i Stalinkow zweszylo swoja okazje, zeby sie uaktywnic.
Skąd u pana profesora pielęgniarstwaJeszcze sie nie nauczyles, zeby nie atakowac poslanca? On jedynie przedstawia oficjalne dane. Zawsze mozesz siegnac do zrodel i podwazyc je merytorycznie, o ile czujesz sie na silach i masz odwage.
że to akurat od szczepionek, a nie od bezobjawowego (i w związku z tym przechodzonego) COVID-u? Być może ryzyko skalkulowano zbyt pospiesznie (choć bazując na tym, na czym się wówczas dało)?Gdzie on twierdzi ze ta zwiekszona smiertelnosc bierze sie ze szczepionek? Konkretnie? To raz. Dwa: Skad wiesz, ze szczepionki nie maja z tym nic wspolnego?
https://www.youtube.com/watch?v=bCi9Xpag4FM
Podwazal peer review proces.
Glupiego udajesz? Cale zamieszanie okolocovidowe bylo albo wywolane strachem, albo obliczone na wywolanie i utrzymanie strachu. Maseczki, lockdowny, politycy, "experci" i TV od rana do nocy trabi o smierci, przymusowe szczepienia, zamykanie i niszczenie biznesow, gospodarki, kary, mandaty, skazywanie ludzi na smierc z powodu nieprzyjmowania przez lekarzy - to na poziomie gornym.
Jednoczesnie oddolnie ludzie byli spanikowani: Przeskakiwanie na druga strone chodnika, albo na ulice, gdy mijani, maski na gebach podczas samotnej jazdy samochodem, albo rowerem, no i moje ulubione: Skakanie do ludzi bez maski z lapami, albo proby uzywania domniemanej wladzy nad innymi. Strach byl wszedzie.
Ta "ruska mentalnosc" w czasie covida rozlazla sie dosc powszechnie. Z jednej strony strach, z drugiej wielu malych Hitlerkow i Stalinkow zweszylo swoja okazje, zeby sie uaktywnic.
Jeszcze sie nie nauczyles, zeby nie atakowac poslanca?
Gdzie on twierdzi ze ta zwiekszona smiertelnosc bierze sie ze szczepionek? Konkretnie?
Skad wiesz, ze szczepionki nie maja z tym nic wspolnego?
Bezobjawowy (czyli niewywolujacy choroby), przechodzony covid jako cichy zabojca? Skad Ty bierzesz te pomysly?
Moze to wynika z Twojej konstrukcji psychicznej? ;):
Tylko działanie tych konkretnych peers.Podwazyl tez ogolnie. A jaki stopien experctwa ten typ reprezentuje, ze moze podwazac grupe specjalistow?
Że było obliczone, albo spowodowane to jest Twoja - mocno subiektywna - teza, w dodatku podlana takim emocjonalnym sosem, że hoho. Ja tam widzę częściowo próby uświadomienia ludności zagrożenia, częściowo - typowe medialne grzanie tematu, owszem, dość intensywne, bo tenże dotykał wszystkich. Oraz próby opanowania sytuacji - owszem, nie zawsze trafne - bazujące na kalkulowaniu mniejszego zła.W UK dzien w dzien bylismy straszeni modelami przedsdtawianymi przez rzadowych "expertow",z ktorych zaden sie nie sprawdzil (taksrednio liczac 10-ciokrotnie), scenami z Chin gdzie ludzie padali trupem na ulicy, masowymi grobami, ktore okazywaly sie sciema, nawet aktywna komunistka - socjolog, ktora byla w rzadowej grupie "expertow" tworzacych "strategie" covidowa przyznala otwarcie, ze pomysl masek byl czysto psychologicznym zagraniem, zeby ludzie nie zapomnieli o zagrozeniu. Typowo mediaolne grzanie temnatu, mowisz? Czyli przyznajesz ze chodzilo o strach? Jak wiadomo nic tak nie ozywia wiadomosci jak swiezy trup. Ale przy okazji mediow niezapomnij uzyc swojej brzytwy, pamietajac ze media zarabialy bardzo gruba kase na rzadowych reklamach covidowych.
Może akurat tam, gdzie żyłeśTak wlasnie, doswiadczalem tego osobiscie i moze w Twojej okolicy jedynie bylo inaczej. Na ludzi spadlo jakies kompletne zidiocenie i chec dyrygowania innymi, czesto w agresywnej formie. Mialem 3 sytuacje konfrontacji, bo nie nosilem maski, o niezliczonych "death stare"nie wspominajac.
A bo ja z młotkiem za nim ganiam? Przypominam po prostu, że nie jest lekarzem, ani - tym bardziej - epidemiologiem; specjalistą od wakcyn - również nie.Po co udajesz znowu? On nic swojego nie publikuje, jedynie wyszukuje ogolnie znane badania i je przedstawia. Wystarczy spojrzec na jego kanal, albo czyjkolwiek inny, zeby znalezc badanie, potem juz mozna do zrodla. Jak mowilem, jesli sie czujesz na silach to zmierz sie bezposrednio z badaniami, a nie probujesz strzelac do poslanca, omijajac meritum. Tak w ogole, to w pierwszych fazach byl bardzo pro vakcyny, pro-lockdown, etc. Po prostu nie jest slepy i jak wielu innych, po poczatkowej fazie oglupienia, wrocil do zmyslow.
Znasz chyba całokształt jego wypowiedzi, i sam je w szczepionkowym kontekście przywołałeś (to tak a propos udawania głupiego ;)).Kombinuj, kombinuj... Czepiaj sie tego kto mowi o badaniu, zamiast badania... Co innego pisales i odnosiles sie do tego, konkretnego nagrania, wiec nie sciemniaj.
https://healthfeedback.org/claimreview/studies-covid-19-vaccination-doesnt-increase-risk-death-misleading-video-europe-excess-death-john-campbell/
Brzytewka, mój drogi. Skoro wiem, że w atmosferze krąży nowy patogen, wywołujący m.in. objawy zakrzepowe, to w sposób naturalny ustawiam go w roli pierwszego podejrzanegoW atmosferze krazy tez nowa szczepionka, o ktorej doskonale wiadomo ze wplywa negatywnie na serce, uklad krazenia i nerwowy. Ale oczywiscie, ten rejon jest zabroniony do sprawdzania, bo to jedyny lek w historii medycyny, ktory nie ma skutkow ubocznych ???
Może zastanów się lepiej z czego wynika Twoja potrzeba trollowania (do uprawiania którego się sam przyznawałeś) i empatycznego nachylania się nad ludobójcami? ;)Moze lepiej sie zastanow, co wynika z tych badan?
Podwazyl tez ogolnie. A jaki stopien experctwa ten typ reprezentuje, ze moze podwazac grupe specjalistow?
Typowo mediaolne grzanie temnatu, mowisz? Czyli przyznajesz ze chodzilo o strach?
Tak wlasnie, doswiadczalem tego osobiscie
Po co udajesz znowu? On nic swojego nie publikuje, jedynie wyszukuje ogolnie znane badania i je przedstawia.
Nie odniesiesz sie do badan z tego linka, dotyczacych dlugiego covida?
zobaczysz tam prawdziwego lekarza i naukowca
badania ktorych on nie robil
W atmosferze krazy tez nowa szczepionka, o ktorej doskonale wiadomo ze wplywa negatywnie na serce, uklad krazenia i nerwowy.
Staralem sie w Tobie poruszyc inny punkt widzenia.
Empatyczne nachylanie sie nad ludobojcami? O co chodzi?
Aktualnie, w UK zalecenie jest by w ogole nie podawac kolejnych dawek eliksiru ludziom pponizej 50, o ile nie sa w grupie ryzyka. W Danii juz zdaje sie od dawna. Powoli, powoli z przymusu szczepien i zalecen dla wszystkich, przesuwamy sie na drugi koniec skali
Dane pokazujace ilu ludzi (w poszczegolnych grupach) trzeba zaszczepic zeby zapobiec 1 trafienia do szpitala na covid. Oczywiscie smierc bedzie jeszcze nizsza liczba:
Nie podważył ogólnie, a wskazał niedoskonałości metody (sprowadzające się do czynnika ludzkiego zresztą, tyle peer reviews warte, ile warci peers), w czym nie ma skądinąd nic dziwnego, bo perfekcja w naturze nie występuje.O, i powoli, krok po kroku doprowadzilem Cie do slusznych wnioskow. Nie dziekuj 8) Tylko teraz pozostan konsekwentny i stosuj ta zasade metodycznie, do wszystkich badan i naukowcow, a nie tylko tych z ktorymi, w swojej pysze sie nie zgadzasz :) Np., w tym konkretnym przypadku zamiast nie wierzyc grupie peersow, moze bedziesz mniej latwowierny wobec tego jednego faktczekera.
Widziałem też paru innych prawdziwych naukowców stawiających - bądź wspierających - hipotezy w stylu Dänikena, "kwantowego" New Age, kreacjonizmu, itd. Tytuł - a nawet dorobek - naukowy jeszcze niczego nie gwarantuje.
Nic nie udaję, raczej podważam jego kompetencję - jako laika, po prostu - w zakresie zestawiania i analizowania danych.Dobrze ze jestes mniejszym laikiem w tej dziedzinie od niego i (po raz trzeci zachecam) jestes na tyle kompetentny, zeby podwazyc to co mowil, na podstawie materialu zrodlowego.
No i teraz mieszasz, bo zaczynasz od Campbella, a kończysz ni z tego, ni z owego, na czym innym. Skądinąd: może dasz mi dobry przykład i odniesiesz się najpierw do wszystkiego, co linkowałem i tu, i w trakcie naszej dyskusji o mięsożerności?Po prostu inny temat i zjawisko, poruszalismy 2 watki. Self reporting ma oczywiste ograniczenia, ale czasami jest jedyna dostepna metoda, wtedy margines bledu jest wiekszy. Co do miesa, jak nie? Przeciez walkowalem metody uzyte w badaniach. Tylko jedna miala rece i nogi, badajaca obecnosc hemzelaza w jelicie grubym, z tym ze oczywiscie tez byla skazona bledem przyjmowania innych pokarmow z miesem, sposobem przyzadzanie, etc. Zrob experyment: Najedz sie ogorkow kiszonych i popij piwem. Zreszta jedni twierdza, ze zwieksza, drudzy ze nie, albo nieznacznie:
Są to wyłącznie self-reporty, a więc bazują na metodzie, której wartość podważałeś*, ergo - nie rozumiem Twojego nagłego powoływania się na nie:
https://www.nature.com/articles/s41598-023-27405-w
https://www.thelancet.com/journals/lanepe/article/PIIS2666-7762(22)00250-2/fulltext
(Nawiasem: pierwsze z nich nie jest nawet prekursorskie:
https://jamanetwork.com/journals/jamapsychiatry/fullarticle/2796097
...więc i robienia z niego sensacji nie pojmuję.)
* Skądinąd dość słusznie, biorąc pod uwagę jakie optymistyczne self-reporty emitował dźwiękowo w atmosferę umierający Kaligula (jeśli wierzyć historycznej anegdocie).
Doskonale wiadomo, że w rzadkich przypadkach. Jeśli masz dane wskazujące - jednoznacznie (czyli musi to być coś więcej, niż opublikowana w wątpliwej jakości pisemku, i/lub krytykowana za metodologiczne braki praca) na co innego, to zaserwuj je po prostu, zamiast wysilać się erystycznie...Watpliwej jakosci, to jest ten rzucajacy inwektywy ptys, w ktorego sie zapatrzyles jak w wyrocznie (Q-style :))
Punkty widzenia można mieć na to, czy dana zupa jest smaczna, lub kobieta - piękna. Gdy mowa o faktach, niezbyt widzę na nie miejsce.Bo myslisz czarno-bialymi szufladkami. Te same fakty mozna roznie interpretowac i roznie oceniac.
A nie wynika to aby z tego, że wirus zmutował w mniej zabójcze (przynajmniej dla populacji, które były na niego wystawione, i w dużym stopniu zaszczepione) formy, a szczepionki kosztują, po prostu?To czesc historii, nienajwazniejsza. Oficjalnie UK uznalo obecnie zjadliwosc covida na rowna grypie. Na grype promuja szczepionki od dziecka do starca, za darmo, wiec koszt nie jest czynnikiem. Wirus jest oczywiscie slabszy niz byl, naturalna odpornosc robi swoje (chyba wszyscy juz przszli), wyszczepienie procentowe populacji wdluzszej skali czasu nie ma znaczenia, bo szczepionka dziala krotko i szybko traci sie ochrone. Natomiast ryzyko zwiazane ze szczepinka rosnie. Wiec, po dluuugim czasie, rzad troche zmadrzal i potwierdza to, co wszyscy nieulomni wiedza od dawna: Populacja nie jest w rownym stopniu narazona na skutki covida, wiec i szczepienia powinny roznicowac grupy.
Znów: mowa o populacji jak w poprzednim akapicie.No i? Po prostu widac jak w praktyce ksztaltuje sie faktyczna skutecznosc szczepionek w populacji, jesli chodzi o zapobieganie smierci/hospitalizacji i czy warto sie szczepic.
Pytanie jeszcze na ile Twój opis był obiektywny, na ile zaś zawierał fakty przefiltrowane przez pryzmat Twojej - dość skrajnej - percepcji, jaka była Twoja postawa w przywołanych spięciowych sytuacjach,100% obiektywny. Po prostu, gdy zapytany (zawsze nieprzyjemnie) odpowiadalem : "I'm exempt" (wylaczony z domniemanego obowiazku). Pozniej bywalo roznie, bo niektorzy probowali drazyc temat, albo stawiac ultimatum, ale to osobna, dluga historia.
Twoje próby wczucia się w putinowską logikę, jak doskonale wiesz.A, haha! Wiesz Q, jak to jest kiedy ktos probuje zablysnac i uzywa bardziej wyszukanych slow, ktore jednak zupelnie nie pasuja do kontekstu, bo ich znaczenie jest inne niz mowiacy sadzi i wywoluje to niezamierzony efekt komiczny? To Ty tak wlasnie masz ze swoja maniera (na co Ci juz dawno uwage zwracalem i w rozmowie z Toba zaczalem uzywac, bys poczul smak swojego lekarstwa) uzywania nietrafionych, przekombinowanych sformulowan, majacymi zdaje sie w zalozeniu wprowadzic jakis dodatkowy ladunek emocjonalny, przypisac mi jakies ukryte intencje i opisac (acz zawsze nietrafnie) moja ocene moralna zjawiska. Poza tym, nie prowokuj mnie w tej kwestii, bo uzyje Twoich wlasnych pogladow i bedzie bolalo ;D
"empatycznego nachylania się nad ludobójcami"
O, i powoli, krok po kroku doprowadzilem Cie do slusznych wnioskow.
Tylko teraz pozostan konsekwentny i stosuj ta zasade metodycznie, do wszystkich badan i naukowcow
Np., w tym konkretnym przypadku zamiast nie wierzyc grupie peersow, moze bedziesz mniej latwowierny wobec tego jednego faktczekera.
Dobrze ze jestes mniejszym laikiem w tej dziedzinie od niego i (po raz trzeci zachecam) jestes na tyle kompetentny, zeby podwazyc to co mowil
Self reporting ma oczywiste ograniczenia, ale czasami jest jedyna dostepna metoda
Przeciez walkowalem metody uzyte w badaniach
Medycyna, biologia nie sa czarno-biale
Watpliwej jakosci, to jest ten rzucajacy inwektywy ptys, w ktorego sie zapatrzyles jak w wyrocznie (Q-style :))
Najgorrzej reaguja maloletni faceci 15-25 lat +/-.
Masz tu zebrana analize:
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/eci.13947 (https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/eci.13947)
Te same fakty mozna roznie interpretowac i roznie oceniac.
Oficjalnie UK uznalo obecnie zjadliwosc covida na rowna grypie.
Na grype promuja szczepionki od dziecka do starca, za darmo, wiec koszt nie jest czynnikiem.
widac jak w praktyce ksztaltuje sie faktyczna skutecznosc szczepionek w populacji, jesli chodzi o zapobieganie smierci/hospitalizacji i czy warto sie szczepic.
Po prostu, gdy zapytany (zawsze nieprzyjemnie) odpowiadalem : "I'm exempt" (wylaczony z domniemanego obowiazku). Pozniej bywalo roznie, bo niektorzy probowali drazyc temat, albo stawiac ultimatum, ale to osobna, dluga historia.
przypisac mi jakies ukryte intencje i opisac (acz zawsze nietrafnie) moja ocene moralna zjawiska.
bo uzyje Twoich wlasnych pogladow i bedzie bolalo ;D
Będziesz miał kłopot, bo bardzo staram się nie mieć poglądów, czyli trzymać się faktów, bez odpływania w (nad)interpretacje.Nie wiem czemu się tak tym Putinem i jego wojna przejmujesz, przecież dla Ciebie życie Ukraincow jest niewiele więcej warte niż życie świń, psów, czy innych norek. A to jest obiektywny fakt, czy Twoje własne poglądy?
Jestem takim samym laikiem jak on - żaden z nas nie jest lekarzem. Natomiast jedyną daną na jaką się powołał jest wzrost liczby zgonów, którego absolutnie nie kwestionuję. Jednakże, podobnie jak fakt-checkerzy, których przywołałem, nie widzę powodu, by wyjmować tę informację z kontekstu i doklejać akurat do szczepionek (równie dobrze można, jak żartem zasugerowałeś, do ocieplenia, też współwystępuje)No, no, niezłe... Masz medyczne kompetencje nie mniejsze niż Campbell. Obawiam się że Twoje ego wystawia Twojemu rozumowi i kompetencjom czeki bez pokrycia. Natomiast, to Ty wyjales info o zwiększonej śmiertelności i skleiles z niebezpieczenstwem szczepionek. Po prostu, tradycyjnie zrobiłeś projekcję. Szczepionki mogą mieć udział w śmiertelności. Śmiertelność jest b. zawyżona, do poziomu pandemii (oprocz pierwszej fali) i należy się temu bliżej przyjrzeć, szczepionek nie omijając na zasadzie religijnej. By the way, nie zaprzeczasz przecież, że szczepionki powodują zapalenie serca i osierdzia, zwłaszcza u małolatów?
Gadaliśmy o tym. Napisalbyś lepiej, czy ktoś zweryfikował moją nieśmiałą hipotezę, czy nie bierze się to aby z fizycznego przeforsowania w okresie tuż po zaszczepieniu...Przed szczepieniem się nie forsowali, a po szczepieniu forsują się jak wściekli? :) Poza tym, dlaczego w pełni bezpieczny preparat miał by im szkodzić?
Ponadto w jednym z omawianych wypadków wybrano grupę jakby specjalnie pod tezę - młodzi, po lekkim przebiegu, w dodatku zapewne - jak większość młodych - przepełnieni młodzieńczą werwą, więc raczej nie będą się zastanawiać czy coś im gdzieś strzyka, napiszą, że mają się dobrze i tyleNo to w końcu, co jest prawdą? Forsowanie sie małolatów po szczepionce/ covidzie im szkodzi, czy są tacy młodzi i żwawi, że nie odczuwają problemów?
Imponujące te nowe metody antyszczepionkowców - zestawianie powszechnie znanych danych z cudzych prac, by je potem móc medialnie rozgrywać po swojemu...O, i od razu widać żeś antynaukowy wyznawca ;D
przecież dla Ciebie życie Ukraincow jest niewiele więcej warte niż życie świń, psów, czy innych norek. A to jest obiektywny fakt, czy Twoje własne poglądy?
Do Górskiego wypocin się nie odniosłem, bo mówiłem że po przebrnięciu 2 stron ideologicznych atakow straciłem cierpliwość.
Podobnie z tymi "badaniami" o szkodliwości mięsa, pierwsze kilka było goovno warte, więc nie tracę czasu na sprawdzanie następnych.
Że moze być błędny, to wiadomo, ale jak popierasz konsensus, to i peer review.
Masz medyczne kompetencje nie mniejsze niż Campbell.
Obawiam się że Twoje ego wystawia Twojemu rozumowi i kompetencjom czeki bez pokrycia.
Natomiast, to Ty wyjales info o zwiększonej śmiertelności i skleiles z niebezpieczenstwem szczepionek.
Poza tym, dlaczego w pełni bezpieczny preparat miał by im szkodzić?
No to w końcu, co jest prawdą? Forsowanie sie małolatów po szczepionce/ covidzie im szkodzi, czy są tacy młodzi i żwawi, że nie odczuwają problemów?
O, i od razu widać żeś antynaukowy wyznawca ;D
Masz tu jeden link
https://sciencebasedmedicine.org/gender-affirming-care-is-not-experimental/
Przezabawne zresztą jak gładko łączą ta ideologię z covidem, pewnie gdzieś to jeszcze łączą z globalnym ociepleniem. ;D
Authors' conclusionsDokładnie tak. Badania nie wykazały redukcji zakażeń maskami.
The high risk of bias in the trials, variation in outcome measurement, and relatively low adherence with the interventions during the studies hampers drawing firm conclusions.
(...)
There is uncertainty about the effects of face masks. The low to moderate certainty of evidence means our confidence in the effect estimate is limited, and that the true effect may be different from the observed estimate of the effect.
*
Jest kasa na badania, to trzeba coś "zbadać", bo inaczej przepadnie :)
Authors' conclusionsDokładnie tak. Badania nie wykazały redukcji zakażeń maskami.
The high risk of bias in the trials, variation in outcome measurement, and relatively low adherence with the interventions during the studies hampers drawing firm conclusions.
(...)
There is uncertainty about the effects of face masks. The low to moderate certainty of evidence means our confidence in the effect estimate is limited, and that the true effect may be different from the observed estimate of the effect.
*
Jest kasa na badania, to trzeba coś "zbadać", bo inaczej przepadnie :)
Nie na temat (?), kartka z nie tak dawnego kalendarza, foliarz Bill Clinton o amerykanskich, medycznych programach naukowych:
https://9gag.com/gag/ay22gxM?utm_source=copy_link&utm_medium=post_share (https://9gag.com/gag/ay22gxM?utm_source=copy_link&utm_medium=post_share)
kartka z nie tak dawnego kalendarza, foliarz Bill Clinton o amerykanskich, medycznych programach naukowych:
Authors' conclusionsDokładnie tak. Badania nie wykazały redukcji zakażeń maskami.
The high risk of bias in the trials, variation in outcome measurement, and relatively low adherence with the interventions during the studies hampers drawing firm conclusions.
(...)
There is uncertainty about the effects of face masks. The low to moderate certainty of evidence means our confidence in the effect estimate is limited, and that the true effect may be different from the observed estimate of the effect.
*
Jest kasa na badania, to trzeba coś "zbadać", bo inaczej przepadnie :)
Nie na temat (?), kartka z nie tak dawnego kalendarza, foliarz Bill Clinton o amerykanskich, medycznych programach naukowych:
https://9gag.com/gag/ay22gxM?utm_source=copy_link&utm_medium=post_share (https://9gag.com/gag/ay22gxM?utm_source=copy_link&utm_medium=post_share)
Nie wiem, czy tylko udajesz głupiego... ::)
Autorzy badania powiedzieli wprost, że ich badanie nie ma żadnej wartości "wykazującej".
Zresztą żadne badanie epidemiologiczne niczego nie wykazuje, nawet jeśli jest wnikliwe i poprawne, bo to nie jest kontrolowany eksperyment, więc co najwyżej można stwierdzić korelacje. A w tym przypadku to był kompletny metodyczny bajzel.
Z faktu zdarzania się podobnych nadużyć, czy nawet zbrodni, w przeszłości nie wynika żadna konkretna informacja nt. stanu obecnego. No, chyba, że chcesz nas przekonywać, iż kościół kat. (i jego protestancka konkurencja) wciąż pali ludzi na stosach, Niemcy prowadzą obozy zagłady na ziemiach polskich, Polacy okupują Moskwę, Anglicy posiadają imperium kolonialne, itd.…albo ze Ruscy jak za carow, czy czasow ZSRR wysylaja swoje wojska do innych krajow… Och, Q, moj ty dzielny niszczycielu swoich wlasnych slomiakow. Przeciez mowilem ze nie na temat(?), zadna konkretna - nie, ale ogolna…Czyli lepiej niz ufac, jest sprawdzac.
…albo ze Ruscy jak za carow, czy czasow ZSRR wysylaja swoje wojska do innych krajow… Och, Q, moj ty dzielny niszczycielu swoich wlasnych slomiakow. Przeciez mowilem ze nie na temat(?), zadna konkretna - nie, ale ogolna…Czyli lepiej niz ufac, jest sprawdzac.
https://www.fiercepharma.com/pharma/gsk-was-warned-repeatedly-about-zantac-risks-didnt-act-warnings-bloomberg (https://www.fiercepharma.com/pharma/gsk-was-warned-repeatedly-about-zantac-risks-didnt-act-warnings-bloomberg)
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_largest_pharmaceutical_settlements (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_largest_pharmaceutical_settlements)
https://www.drugwatch.com/manufacturers/ (https://www.drugwatch.com/manufacturers/)
Niektorzy mogli miec naiwne wrazenie, ze za nakazem maskowania sie stoja jakies solidne dowody naukowe, badania. Tymczasem tak nie bylo. Albo badania byly malo warte, albo obserwowany efekt byl bliski zeru. Czyli, tak czy siak nie ma dowodu na skutecznosc maskowania, ktorego nalezalo by sie spodziewac w przypadku wprowadzania nakazow. nakazem szczepien, paszportow covidowych I calej tej szopki.
Jakich badan jest multum? Udowadniajacych znaczna skutecznosc uzywania masek w populacji w zapobieganiu/ograniczaniu zarazeniom covidem? Poczytaj tez "Responses" w zalinkowanym przez Ciebie.
Niektorzy mogli miec naiwne wrazenie, ze za nakazem maskowania sie stoja jakies solidne dowody naukowe, badania. Tymczasem tak nie bylo. Albo badania byly malo warte, albo obserwowany efekt byl bliski zeru. Czyli, tak czy siak nie ma dowodu na skutecznosc maskowania, ktorego nalezalo by sie spodziewac w przypadku wprowadzania nakazow. nakazem szczepien, paszportow covidowych I calej tej szopki.
Takich badań jest multum, wystarczy umić obsługiwać wyszukiwarkę. Co ważniejsze, pojawiły się też metaanalizy, które są najlepszym sposobem, by z badań epidemiologicznych coś wychwycić. Jedna z nich, więcej znajdziesz w DuckDuckGo
https://www.bmj.com/content/375/bmj-2021-068302
(metaanaliza polega min. na tym: A total of 36 729 studies were initially screened, of which 36 079 were considered irrelevent. ;D )
Hmm, jednak z laboratorium?Ale jakze to tak? Przeciez wszyscy faktczekerzy, eksperci i naukowcy twierdzili ze to foliarstwo i teorie spiskowe?
https://wiadomosci.wp.pl/tajny-raport-z-usa-ws-koronawirusa-fbi-odmawia-komentarza-6870722086054496a
Bardzo rzeczowy tekstEj, to ja tu jestem od "trolowania" Ciebie, nie na odwrot ;)
Tymczasem chyba wyszło na moje, jeśli chodzi o long COVID:Albo i nie...
https://www.scientificamerican.com/article/long-covid-now-looks-like-a-neurological-disease-helping-doctors-to-focus-treatments/
A tu jeszcze autokomentarz ekipy Cochrane:Tytul: "Nauka jest jasna: Maski dzialaja." Tresc: "Nie da sie tego udowodnic" ;D
https://www.nytimes.com/2023/03/10/opinion/masks-work-cochrane-study.html
Ale jakze to tak? Przeciez wszyscy faktczekerzy, eksperci i naukowcy twierdzili ze to foliarstwo i teorie spiskowe?
Ej, to ja tu jestem od "trolowania" Ciebie, nie na odwrot ;)
Albo i nie...
Fakt- faktem, stracilem po moim covidzie wech (smak zostal) na pare miesiecy. Znam tez kogos komu mocno siadlo na glowe, lekarz zreszta (pamiec i zmeczenie) na kilka tygodni.
Tytul: "Nauka jest jasna: Maski dzialaja." Tresc: "Nie da sie tego udowodnic" ;D
Tymczasem szuria
Nie, ta teza też jest fałszywa. Nie okazał się słaby, tylko zgodnie z przewidywaniami zmniejszył po czasie zjadliwość. Nadmierna zjadliwość nie jest dobra dla propagacji wirusa, więc ewoluuje ku mniejszej. Jest bardzo duża różnica pomiędzy początkiem a stanem obecnym.Na przełomie 2021/2022 roku ludzie mieli umierać na ulicach. Pora powrócić do wynurzeń tych oszołomów, którzy jednak obecnie nie kłapią paszczą.
PS a co do sponsorowania Izby Lekarskiej - to wprost szokujące. Wzięła 1500 złotych.
Na przełomie 2021/2022 roku ludzie mieli umierać na ulicach.
Ile by nie wzięła to ma teraz problem z bezstronnością:
Lekarze prozdrowotni nie będą represjonowani z tego co tu piszą.
Tylko gdzie widziałeś decyzje, które można uznać za dyktowane strachem
Że było obliczone, albo spowodowane to jest Twoja - mocno subiektywna - teza, w dodatku podlana takim emocjonalnym sosem, że hoho. Ja tam widzę częściowo próby uświadomienia ludności zagrożenia, częściowo - typowe medialne grzanie tematu, owszem, dość intensywne, bo tenże dotykał wszystkich. Oraz próby opanowania sytuacji - owszem, nie zawsze trafne - bazujące na kalkulowaniu mniejszego zła.
Na razie przedstawiłeś - medialny* - dowód, że jeden pan** usiłował straszyć (w przekonaniu, że słusznie robi, bo życia ratuje, jak się zdaje), nie - że przestraszył kogokolwiek. (Nadto: wygląda na to, iż dumał w jakim czasie i sposobie podać prawdziwą wiadomość, by wywarła maksymalny skutek, nie - że dezinformował.)Jaki znowu medialny? Widzisz, nie orientujesz sie w ogole w sprawie, a snujesz jakies teorie spiskowe i jak zwykle chcesz strzelac do poslanca. Dodatkowo, znowu probujesz czytac w myslach i odgadywac cudze intencje, zamiast skupic sie na faktach, ktorych nie znasz. Wyjasniam: Zrodlem informacji jest Ghost Writer, ktora pisala ksiazke temu Hancockowi i ktory w materialach do niej przekazal jej wiadomosci wymieniane z innymi czlonkami rzadu. Sprawa jest rozwojowa. Babka kiedy zobaczyla co tam jest, stwierdzila, ze opinia publiczna musi poznac prawde o tym co faktycznie sie dzialo od kuchni przy kreceniu pandemii. Oczywiscie kazdy kto potrafi odczytywac rzeczywistosc nie jest zaskoczony.
* Swoją drogą: widzę, że lubisz sięgać po źródła, o których prawie nikt nie słyszał:
https://en.wikipedia.org/wiki/TalkTV_(British_TV_channel) (https://en.wikipedia.org/wiki/TalkTV_(British_TV_channel))
** Który zaraz zbierze za to po uszach (tak jak niedawno zebrał za co innego, dowodzącego, że sam średnio był wylękniony - co podkreślam, gdybyś zwątpił w zdolność zachodnich systemów do samooczyszczania).
* Swoją drogą: widzę, że lubisz sięgać po źródła, o których prawie nikt nie słyszał:LOL ;D Kiedys probowales minie edukowac o spoleczenstwie brytyjskim, twierdzac ze wiesz o nim wiecej niz ja, bo przeczytales 2 artykuly w The Independent, a teraz chcesz mnie edukowac o tutejszych mediach, na podstawie wiki ;D ;D
https://en.wikipedia.org/wiki/TalkTV_(British_TV_channel) (https://en.wikipedia.org/wiki/TalkTV_(British_TV_channel))
Gdy nie było dowodów, że wirus z laboratorium się wydostał, czynienie takich założeń (w formule solennej wiary, nie - nieśmiałego hipotezotwórstwa) było foliarstwem. Skoro pojawiły się przesłanki sugerujące (w trybie na dwoje babka, ale zawsze), iż mógł jednak stamtąd wyciec* - jest o czym gadać, i co dalej badać.Wybiorcza pamiec, czy slaba? Kazdy kto przebakiwal o opcji laboratorium byl pietnowany jako foliarz, nie ten kto twierdzil solennie ze lab, tylko kazdy kto mowil o takiej opcji. Ale stosujac Twoja zasade: Czy wiec Ci ktorzy solennie twierdzili, ze na 100% nie lab, to foliarze? Opcja lab, zawsze byla opcja, bo Wuhan wlasnie jest taki lab.
Może, zamiast żartem się wykręcać, spróbuj przeanalizować wzmiankowany tekst, ale serio, bez ideologicznych zapałów, tym razem...Ten tekst jest ideologiczny. Ty twierdzisz ze rzeczowy? Czy wiec przekonali Cie rzeczowo do slusznosci kastrowania dzieci?
Cieszę się, że to przyznajesz.Co masz sie cieszyc, albo nie cieszyc? Po prostu nie jestem wyznawca religii covidowej i staram sie kierowac dostepnymi informacjami, bez ogladania na propagande i oczywiste idiotyzmy. To ze wrzucam tutaj glownie info, czy badania przeczace narracji politycznej (patrz sytuacja z Hancockiem), wynika z potrzeby balansu: Info pro-lockdown, pro-szczepionka dla wszystkich, covid-druga czarna smierc, etc, mozna znalezc wszedzie. Jesli dowod, czy poszlaka odbiega od narracji to ja wrzucam. Jesli wiarygodne info potwierdza narracje, to przyznaje racje.
wróć lepiej uwagę na ten aspekt, że znowu wyciągasz z wyników badań wnioski odmienne, niż badający...*;D No a co ja napisalem?
* Których przedstawicielkę zacytuję:
"Many commentators have claimed that a recently updated Cochrane review shows that ‘masks don’t work,’ which is an inaccurate and misleading interpretation The review examined whether interventions to promote mask wearing help to slow the spread of respiratory viruses
Given the limitations in the primary evidence, the review is not able to address the question of whether mask wearing itself reduces people’s risk of contracting or spreading respiratory viruses."
Analizowane badania mialy rozny poziom pewnosci I zgadza sie, czesc z nich niski i bardzo niski. Ale o tym wlasnie mowilem: Niektorzy mogli miec naiwne wrazenie, ze za nakazem maskowania sie stoja jakies solidne dowody naukowe, badania. Tymczasem tak nie bylo. Albo badania byly malo warte, albo obserwowany efekt byl bliski zeru. Czyli, tak czy siak nie ma dowodu na skutecznosc maskowania, ktorego nalezalo by sie spodziewac w przypadku wprowadzania nakazow. Podobnie jak klamstwo, odnosnie nierozprzestrzeniania wirusa przez zaszczepionych, co leglo u podstawy argumentacji za nakazem szczepien, paszportow covidowych I calej tej szopki.Zdajesz sobie sprawe, ze stosujesz argument czajniczka Russela? Cohrane zdaje sie zostalo nacisniete, bo sie troche narracja o maskowaniu, pchana przez 3 lata rozjechala i musieli napisac ze ich badania nie udowadniaja ze maski nie dzialaja. Jedynie, ze nie da sie udowodnic ze dzialaja ;D Taki drobny szczegol. W koncu wszyscy maskersi twierdzili, ze maski dzialaja. Tymczasem (i to nie ja, tylko Cohrane tak twierdzi) badania nie wykazaly ze maski dzialaja. I to jest sedno. Nie probuj wiec podazac za ulubionymi technikami manipulacji faktczekersow, polegajacymi na pomijaniu sedna i kreceniu gadaniny nie na temat. Mozna sie zapoznac z najnowszymi wynikami badan na temat zapobieganiu rozprzestrzeniania covid w populacji. Chodzi o nowa technologie plucia przez lewe ramie. Przebadano 200k osob z ktorych polowa dostala zalecenie plucia przez lewe ramie, a druga nie plucia. W grupie plujacych wystapilo 1030 zachorowan, w nieplujacej 1032. W sieci pojawily sie falszywe informacje, ze badanie udawadnia nieskutecznosc plucia, co nie jest prawda. Nie dalo sie jedynie udowodnic, ze plucie dziala.
“What did we want to find out?
We wanted to find out whether physical measures stop or slow the spread of respiratory viruses from well‐controlled studies in which one intervention is compared to another, known as randomised controlled trials.
What did we find?
Medical or surgical masks
Ten studies took place in the community, and two studies in healthcare workers. Compared with wearing no mask in the community studies only, wearing a mask may make little to no difference in how many people caught a flu‐like illness/COVID‐like illness (9 studies; 276,917 people); and probably makes little or no difference in how many people have flu/COVID confirmed by a laboratory test (6 studies; 13,919 people)
Na tej stronie sa tabelki pod "Summary of findings"
Jaki znowu medialny? Widzisz, nie orientujesz sie w ogole w sprawie
Przyznajesz, ze Hancock nie byl przestraszony covidem, bo zachowywal sie tak jakby go nie bylo (zreszta caly rzad tak robil, co osobie myslacej powinno dac do myslenia), a jednoczesnie straszyl populacje, zeby ich od straszliwej zarazy ratowac?
wbrew opinii doradcy medycznego, nie chcial by testowano ludzi wchodzacych do domow opieki, choc bylo juz na 100% pewne, ze starzy i chorzy sa naprawde mocno narazeni.
Masz czarno na bialym o wzbudzaniu strachu
Odstaw soje
Akurat dziennikarze z tego medium
Kazdy kto przebakiwal o opcji laboratorium byl pietnowany jako foliarz, nie ten kto twierdzil solennie ze lab, tylko kazdy kto mowil o takiej opcji.
Ten tekst jest ideologiczny. Ty twierdzisz ze rzeczowy?
Jesli dowod, czy poszlaka odbiega od narracji to ja wrzucam.
;D No a co ja napisalem?
Cohrane zdaje sie zostalo nacisniete
Nie probuj wiec podazac za ulubionymi technikami manipulacji faktczekersow, polegajacymi na pomijaniu sedna i kreceniu gadaniny nie na temat.
Chodzi o nowa technologie plucia przez lewe ramie. Przebadano 200k osob z ktorych polowa dostala zalecenie plucia przez lewe ramie, a druga nie plucia. W grupie plujacych wystapilo 1030 zachorowan, w nieplujacej 1032. W sieci pojawily sie falszywe informacje, ze badanie udawadnia nieskutecznosc plucia, co nie jest prawda. Nie dalo sie jedynie udowodnic, ze plucie dziala.
Gdzie widzisz paranoję w dążeniu do wyeliminowania (stale, czy choć czasowo) groźnych czynników chorobotwórczych?A segregacji nie było?
* Skądinąd: czy sądzisz, że byłby aż tak głupi, by udostępnić jej - czy komukolwiek - materiały stawiające go w naprawdę złym świetle?"Nie masz pojecia jak mala iloscia madrosci jest rzadzony ten swiat" :)
Zachował się jak rodzic, który opowiadałby dziecku prawdziwe, ale celowo najbardziej malownicze, opowieści o fatalnych skutkach nałogów i nieostrożnej jazdy, a sam siadł za kółkiem po kilku głębszych (bo mało wypił, a ulice - o ta pora - puste, jakoś się uda). Czyni go to lekkomyślnym hipokrytą, ale dostatecznej przesłanki do snucia teorii spiskowych nie stanowi.Eee...a co z brzytewa? Sam nie mogles uwierzyc, ze jest az tak glupi. Jakie zreszta teorie spiskowe? Prosta rzecz. Nie on jeden, wszyscy, lacznie z Panem Locdown tak sie zachowywali, bo wiedzieli ze wirus nie jest az tak zabojczy, jak to serwowali opinii publicznej.
Zanim się do tego odniosę - przedstaw dowody, że jest tak, jak piszesz. I to twarde. (Braku mądrości szkockiej ex-premier - również.) Bo inaczej uznam, że lubisz po prostu pluć na ludzi.Twarde? Jego wlasne wiadomosci. Jak bardzo chcesz to mozesz gmerac na wlasna reke. Rozne media sa w posiadaniu tych wiadomosci, np.
O próbie wzbudzenia strachu. Nadal nic nie wiem o jej skuteczności.Czekaj, czekaj... Czy mowimy o tym samym? Ja mowilem o tym, ze politycy wykorzystywali covid do siania strachu, podajac przesadzone estymacje, manipulujac statystykami, etc. Chcieli zeby ludzie sie bali (w jakim celu, to sprawa osobna) i robili to umyslnie, z premedytacja. Efekt byl rozny, zaleznie od czlowieka, ale w mojej ocenie udalo im sie to na bardzo duza skale. A Tobie o co chodzilo?
...medium będącego własnością p. Murdocha, który dzierży również Fox TV, jednym słowem apolitycznego jak cholera ;).Ja patrze poza poslanca. Znasz jakies medium, komentujace biezace wydarzenia, nie bedace pod wplywem polityki? Bo ja nie.
W PL hipoteza laboratoryjna przewijała się dość regularnie przez media. Jako hipoteza właśnie.Plus dla Polski. Twitter, facebook, youtube, media glownego w UK, USA posuwaly sie do banowania takich wypowiedzi i pietnowania wszystkich o tym mowiacych jako foliarzy
Może przeanalizujemy go punkt po punkcie, gdzieś w "HP"? Tylko zdejmij na ten czas swoje ideologiczne okulary, jeśli jeszcze w ciało nie wrosły...Obiecalem, w poscie o wojnie, ze bede nieuszczypliwy :)
Ale może lepiej je selekcjonuj, bo póki co równie dobrze mógłbyś raz za razem Dänikena jako autorytet archeologiczny cytować... (Przypomnę, że nie poruszamy się tu w sferze poglądów, z których każdy jest równie dobry/zły/nieistotny, a fakty usiłujemy badać.)Moglbym Ci zarzucic to samo. Np ostatni artykol z NYT, ktory mial rozjechany tytul z trescia. Dwa: Wrzucalem tu duzo "pejperow" z uznanych zrodel, statystyk z instytucji oficjalnych, etc. chocby z Cohrane.
Że przedstawili dowód na nieskuteczność maskowania, choć sami wyraźnie twierdzą, że nic podobnego nie uczynili (bo co innego badali).Zacytuje jeszcze raz, bo musiales nieuwaznie czytac. W pejperze byl ten fragment:
A to już jest teoryjka spiskowa, i w dodatku zarzucenie kłamstwa (czyli niewiarygodności) źródłu, którym się podpierasz - mamy tu wierzyć kłamcom?
No offence jak to mówią, ale powiedz co bierzesz ;) - żeś takiego słowotoku i wzmożenia narracji swobodnym strumieniem świadomości dostał... MSPANC jak to drzewiej się pisało... :) .Faza (chyba chorobowa?)
Ci ludzie charakteryzuja sie niewyobrazalna pycha i poczuciem wlasnej wyzszosci. Czesto moga sie postrzegac jako nietykalni.
Rozne media sa w posiadaniu tych wiadomosci, np.
https://www.bmj.com/content/380/bmj.p522
Ja mowilem o tym, ze politycy wykorzystywali covid do siania strachu, podajac przesadzone estymacje, manipulujac statystykami, etc. Chcieli zeby ludzie sie bali (w jakim celu, to sprawa osobna) i robili to umyslnie, z premedytacja.
Ja patrze poza poslanca.
Twitter, facebook, youtube, media glownego w UK, USA posuwaly sie do banowania takich wypowiedzi i pietnowania wszystkich o tym mowiacych jako foliarzy
Uwazam ten tekst, za pseudonaukowy belkot ideologiczny, majacy na celu uzasadnic ideologie gender i przede wszystkim skierowany na uzywanie dzieci w tym celu. Staraja sie uzasadnic ze podawanie blokerow, hormonow plci przeciwnej, operacji kastracji i usuwania piersi dzieciom jest dobrodziejstwem i czescia opieki medycznej.
Moglbym Ci zarzucic to samo.
Wrzucalem tu duzo "pejperow" z uznanych zrodel, statystyk z instytucji oficjalnych, etc. chocby z Cohrane.
Zacytuje jeszcze raz, bo musiales nieuwaznie czytac.
Wiec gdzie jest ta skutecznosc?
Pamiętasz, że nie ją badano?A co badano?
Nie obchodzi mnie w tym momencie co uważasz (także dlatego, że już to wiem). Ponawiam prośbę o chłodne nachylenie się nad tekstem. A także - bo od tego trzeba zacząć, by z sensem rozmawiać - o spojrzenie na kwestię transseksualizmu nie z punktu widzenia Twojego ideolo, a medycyny.To nie ja jestem w tym temacie ideolo, tylko ci autorzy. Medycyna nie ma punktow widzenia. Wszelkie zabiegi na ludzkim ciele mozna podciagnac pod medycyne. Lobotomie, doswiadczenia pana Mengele, przeszczep glowy malpy, operacje wyrostka, etc. Ale ponowie pytanie: Przekonali Cie do slusznosci kastrowania nieletnich?
A co badano?
To nie ja jestem w tym temacie ideolo
Przekonali Cie do slusznosci kastrowania nieletnich?
Przecież było cytowane:
"The review examined whether interventions to promote mask wearing help to slow the spread of respiratory viruses"
Skądinąd wypada zauważyć, że bez wiedzy o tym, na ile prawidłowo ludzie maski nosili i zakładali, jakie to maski były, a także jak duży procent te maski w ogóle zakładał nawet tam, gdzie było to teoretycznie obowiązkowe, trudno by było mierzyć ich skuteczność z perspektywy społecznej.Dokladnie tak. Rzeczywistosc, praktyka, prawdziwi ludzie w prawdziwych warunkach zyciowych. Ale Cohrane analizowal tez pejpery o uzywaniu masek w szpitalach.
Jesteś. Sam dobór słownictwa na to wskazuje:Miales byc grzeczny...
Cytat: NEXUS6 w Dzisiaj o 01:02:53 am
Przekonali Cie do slusznosci kastrowania nieletnich?
I jak tu rozmawiać z Tobą poważnie? (Podobnie wyrywając z kontekstu mógłbyś pytać czy jestem za kastracją - w tym wypadku już bez wzmianki o wieku - gdyby mowa była o takiej metodzie radzenia sobie z nowotworem prącia, czy z gangreną atakującą tenże organ. Albo o bohaterce ocierającego się o porno horroru SyFy, której szwarccharakter by członka męskiego przyszył lub wyhodował*.)
Nie nietoperze, a jenoty nam koroniaka sprzedały?Jenoty?! Moze jezozwierze, rysie, kuny... ;):
https://www.theatlantic.com/science/archive/2023/03/covid-origins-research-raccoon-dogs-wuhan-market-lab-leak/673390/
https://wiadomosci.wp.pl/nowe-doniesienia-ws-koronawirusa-uniewinnili-nietoperze-6877416916851520a
Powiedz tez jak to sie ma do tego co ja naisalem, czyli gdzie sie pomylilem mowiac ze Cohrane nie znalazl dowodu na dzialanie masek uzytych w populacji?
Ale Cohrane analizowal tez pejpery o uzywaniu masek w szpitalach.
nie mialo to nic wspolnego z chorobami typu rak.
Przekonali Cie do swojej pozycji? To naprawde nie sa skomplikowane kwestie, ani podchwytliwe pytanie z mojej strony.
A powazniej:
To zapomniałeś przetłumaczyć, ważniejsze bo z pejpera:Powiedz tez jak to sie ma do tego co ja naisalem, czyli gdzie sie pomylilem mowiac ze Cohrane nie znalazl dowodu na dzialanie masek uzytych w populacji?
Nie znalazł dowodu na to, że promowanie noszenia maseczek, albo przymuszania do niego przepisami zadziałało, ale to jest kwestia socjologiczna, nie - medyczna.
Skądinąd kręcimy się w kółko, czyli wracamy do mojego starego pytania, czy jeśli ludzie i tak się mordują należy znieść prawny zakaz zabijania, albo zalegalizować kradzieże skoro - jak obiegowa mądrość głosi - wszyscy kradną?
Odnieś się też w końcu do metodologicznych zastrzeżeń Hoko, bo póki co wymachujesz jak sztandarem pracą, której wartości nawet nie próbujesz bronić...
(Przy czym przypomnę, że od początku wyrażałem prywatny, czyli wyzbyty pretensji do miana prawdy objawionej, i gotów w każdej sekundzie ustąpić pod naporem faktów, sceptycyzm odnośnie skuteczności maseczek. Ale to nie znaczy, że będę się wypowiadał na ich temat bazując na podejrzanym metodologicznie pejperze, który w dodatku traktuje o czym innym.)Ale Cohrane analizowal tez pejpery o uzywaniu masek w szpitalach.
W których - poza wykwalifikowanym personelem medycznym - mamy salowe, pracowników kuchni, kierowców, cywilną administrację, wreszcie samych pacjentów i ich rodziny, a do tego zamknięte warunki sprzyjające - jak wiemy - szerzeniu się różnych infekcji.nie mialo to nic wspolnego z chorobami typu rak.
Miało - nieleczony rak zabija, nieleczony rozdźwięk między mózgiem a resztą ciała też często prowadzi do śmierci, samobójczej (o czym w w/w tekście jest mowa).Przekonali Cie do swojej pozycji? To naprawde nie sa skomplikowane kwestie, ani podchwytliwe pytanie z mojej strony.
Po co błaznujesz? Równie dobrze - gdyby Cię UFO porwało, i dodatkowy phallus na czole by Ci wyhodowało, mógłbym pytać czy wolisz robić za dumny okaz lepiej wyposażonego postczłowieka, czy chcesz się wykastrować. Wyrywanie z kontekstu tak działa. Przy czym nie byłoby tego wszystkiego, gdybyś wiadomy tekst przeczytał, i zauważył, że zasadniczo dotyczy on odwracalnej terapii hormonalnej ("GA bottom surgery (a colloquialism for genital and reproductive system surgeries, including phalloplasty, vaginoplasty, hysterectomy, and metoidoplasty) is rare before patients are of legal age to provide informed consent themselves.").A powazniej:
A jeszcze poważniej - wyważasz tu otwarte drzwi. Dałem link do artykułu prasowego, i znak zapytania. Znaczy: też czekam na pejper, do którego będzie się można z sensem odnieść. Jeśli zostanie zmiażdżony przez innych fachowców - też to zlinkuję.
(Pomijam, że znów wrzucasz jutubkowe wypowiedzi ludzi, którym do bezstronnych badaczy sporo brakuje - kłaniają się spiskowe, a płomienne wpisy anty-Trudeau na ich stronie.)
Ciągle czekam na jakiś dowód działania masek w populacji.
Skoro jak sam twierdzisz z jenotami to głupoty, to po co wrzucasz?
Natomiast atak na naukowców - biologów za ich opinie o polityku... ::)
Nie zapoznałeś się z tematem Tavistock
https://www.transgendertrend.com/nhs-no-longer-puberty-blockers-reversible/
A, i wytłumacz co rozumiesz przez ten rozdźwięk pomiędzy mózgiem, a reszta ciała? Chodzi Ci o urodzenie się w złym ciele?